Skocz do zawartości

[WCF] Golden State Warriors (1) – Oklahoma City Thunder (3)


barcalover

  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder

    • GSW - Thunder 4:0
      2
    • GSW - Thunder 4:1
      7
    • GSW - Thunder 4:2
      31
    • GSW - Thunder 4:3
      13
    • GSW - Thunder 3:4
      10
    • GSW - Thunder 2:4
      16
    • GSW - Thunder 1:4
      1
    • GSW - Thunder 0:4
      0


Rekomendowane odpowiedzi

ale z czego ty się tutaj śmiejesz? przecież porównania do bulls są zasadne, a można nawet powiedzieć, że warriors są lepsi niż jakikolwiek skład chicago.

 

O stary ... takich bluźnierstw to ci nawet w Częstochowie nie odpukają ... warriors może bardziej dominują, ale konkurencja też jest słabsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu sie to stalo! Czy tylko mnie to razi, ze Adams w drugiej polowie G7 gral 10 minut?? Zwlaszcza, ze Roberson po paru ceglach kompletnie sie przestraszyl rzucania i nawet nie patrzyl na kosz gdy mial czysta pozycje. Moze mi ktos wyjasnic dlaczego OKC woleli sie dopasowywac do Warriors zamiast skupic na swoich mocnych stronach? Czy ta chwilowo dobra gra ichniego smallball w G3 i G4 okazala sie zgubna??? Bo taka wlasnie mam teorie...

 

Dlatego:

Steph & Klay scored 23 points on 8-of-8 shooting (including 6-of-6 from 3-point range) against Adams in Game 7.

Stephen Curry is 17-of-23 from 3-point range when Kanter/Ibaka or Adams is his primary defender in this series.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była niesamowita seria, o której pewnie długo będziemy pamiętać i mam obawy, że niestety nie prędko spotkają się na przeciwko dwa tak mocne zespoły z tyloma zawodnikami w prime. Momentami koszykówka osiągała tutaj najwyższy poziom - również taktyczny - i tak naprawdę to seria została wygrana o włos, o kilka fenomenalnych indywidualnych zagrań. Szacunek dla obu drużyn, bo praktycznie oba teamy przez całe 7 spotkań wychodziły z różnych tarapatów, wygrywały na wyjeździe, przygotowywały adjustments, nigdy nie było 'over' i zawsze jakoś mniej lub bardziej podnosiły się z kolan. BIG TIME PLAYOFFS. A już ta trójka Klaya z 10 metrów przy 16 sekundach na zegarze - to jak dla mnie absolutny highlight sezonu.

 

Szacunek dla Curry'ego, który w najważniejszym meczu zdecydowanie zdominował ofensywnie, grał agresywnie, dymał wysokich na mismatchach regularnie i po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z największych clutch performerów ever. 

 

Thunder kontrolowali większość kwart i przez gros czasu byli zespołem, który lepiej realizował plan, znał swoje przewagi i konsekwentnie je grał, ale niestety w najważniejszych momentach brakowało kogoś, kto uspokoi grę, skutecznie skończy te kilka trudnych posiadań w trakcie runu Warriors i na swoich barkach dowiezie +10 punktowe prowadzenie, które Thunder mieli niemal w każdym meczu. Prosty rachunek - Durant i Westbrook zagrali generalnie dobre, nawet bardzo dobre serie, ale w najważniejszych chwilach byli outplayed przez Curry i Klaya - simple as.

 

 

to była seria Thunder do wyciągnięcia i po prostu nie potrafili jej sobie wziąć. 

 

czego się nauczyliśmy?

 

- wysocy żyją i mają się dobrze, nadal da się grać wysokimi duże minuty

- Andre Iguodala rok temu z Lebronem, a w tym roku z Durantem poradził sobie jak mało kto w historii przeciwko tego typu kalibru zawodnikom

- piękny przykład tego, że głęboka rotacja, home crowd czy role players generalnie nie liczą się tak bardzo, bo co się liczy to poziom gry twoich superstar i najlepszy 5-man lineup, jaki masz do wystawienia na 40 minut w spotkaniu

 

słabsza to była w 90s. szczególnie w 1996, gdy bulls wykręcili ten swój rekord.

Myślę, że zarówno Warriors i Bulls świetnie podsumowuje zdanie, które kiedyś przeczytałem na temat teamów Jaxa (?). "They always look beatable, but they almost never lost". Bulls mniej dawali sobie narzucić inny rytm gry, tak btw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Andre Iguodala rok temu z Lebronem, a w tym roku z Durantem poradził sobie jak mało kto w historii przeciwko tego typu kalibru zawodnikom

 

o właśnie - od paru dni nurtuje mnie jedna kwestia:

 

myślicie, że Andre (od kilku lat zdecydowanie mój ulubiony 'obecny' grajek <3) ma bez box score'a jakiekolwiek szanse na HoF? bball ref na teraz daje mu 1,3% :smile:

 

i ile by zyskał jakby od razu był takim turbo-super-ultra rolsem zamiast borderline all-starem w Philly? (czyli de facto trafił do jakiegoś mocnego teamu od początku kariery)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- piękny przykład tego, że głęboka rotacja, home crowd czy role players generalnie nie liczą się tak bardzo, bo co się liczy to poziom gry twoich superstar i najlepszy 5-man lineup, jaki masz do wystawienia na 40 minut w spotkaniu

Co.

 

Przecież w tej serii wałsny parkiet odgrywał NIESAMOWITĄ rolę. Dość powiedzieć, że zwycięstwo OKC w game 1 i GSW w game 6 rozpatrywaliśmy w kategoriach cudu...

 

A co do tych role playerów, to właśnie ich gra (Waiters, Robetson, Adams, Kanter) spowodowała w pierwszej cześci serii, że GSW prawie pojechało na ryby. OKC z KD i RW rzucającymi po 40 punktów i resztą rzucającą 10 raczej nie zagraża Warriors (wide RS).

Edytowane przez microlab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ile by zyskał jakby od razu był takim turbo-super-ultra rolsem zamiast borderline all-starem w Philly? (czyli de facto trafił do jakiegoś mocnego teamu od początku kariery)

Sęk w tym, że tam miał impact superstara, jak był rapm bodaj z 13' to był tylko za Lebronem i Durantem. Zresztą za pobyt w Philly nie ma powodu do wstydu - wypad w 12' po g7 w II rundzie z Bostonem z big3? Powtórzę:

Iguodala>Kidd

Co.

 

Przecież w tej serii wałsny parkiet odgrywał NIESAMOWITĄ rolę. Dość powiedzieć, że zwycięstwo OKC w game 1 i GSW w game 6 rozpatrywaliśmy w kategoriach cudu...

 

A co do tych role playerów, to właśnie ich gra (Waiters, Robetson, Adams, Kanter) spowodowała w pierwszej cześci serii, że GSW prawie pojechało na ryby. OKC z KD i RW rzucającymi po 40 punktów i resztą rzucającą 10 raczej nie zagraża Warriors (wide RS).

No właśnie BC chyba nie zauważył, że kompletnie sobie zaprzeczył co napisał w tym poście, a co w temacie obok w OKC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mogło być starcie Waiters - LeBron, gdzie ten pierwszy miałby wiele do udowodnienia ;)

Gratulacje dla Warriors, byli jak ta kropla co drąży skałę. Pozbierali się do kupy przy stanie 1-3 i w następnych meczach grali swoje przetrzymując Thunder naskakujących na nich od początku. Bardzo czekam na finał, gdzie chyba pokibicuję jednak Cavsom. Interesujące będzie zobaczyć ich w pełnym składzie i na równych warunkach w podejściu nr 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że tam miał impact superstara, jak był rapm bodaj z 13' to był tylko za Lebronem i Durantem. Zresztą za pobyt w Philly nie ma powodu do wstydu - wypad w 12' po g7 w II rundzie z Bostonem z big3? Powtórzę:

Iguodala>Kidd

No właśnie BC chyba nie zauważył, że kompletnie sobie zaprzeczył co napisał w tym poście, a co w temacie obok w OKC.

 

 

Co.

 

Przecież w tej serii wałsny parkiet odgrywał NIESAMOWITĄ rolę. Dość powiedzieć, że zwycięstwo OKC w game 1 i GSW w game 6 rozpatrywaliśmy w kategoriach cudu...

 

A co do tych role playerów, to właśnie ich gra (Waiters, Robetson, Adams, Kanter) spowodowała w pierwszej cześci serii, że GSW prawie pojechało na ryby. OKC z KD i RW rzucającymi po 40 punktów i resztą rzucającą 10 raczej nie zagraża Warriors (wide RS).

 

chodziło mi o to, że gra zawsze prędzej czy później rozbija się o to jak grają superstars a nie role players. Waiters, Robertson czy Ibaka grali chałę w drugiej połowie g6-7, ale wszystko było do wyjęcia, gdyby Durant-Westbrook wznieśli się jeszcze wyżej - jak zrobił to Curry z Thompsonem. Nikt nie ma prawa mieć jednak do nich pretensji, bo Robertson czy Waiters nie są od wygrywania tego typu meczów i jeśli nie zrobi tego twój lider - to role player tym bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertson, Waiter, Ibaka i Adams PRAWIE WYGRALI SERIE PRZECIW NAJLEPSZEJ DRUZYNIE RS EVER

 

ktos mi poda przyklad lepiej grajacych rolesow w 7 meczowej serii PO? [serio pytam] takze i tak szacun dla nich.

 

 

Btw co do Duranta i Westbrooka to troche chyba trzeba pojechac Donovana - wszyscy wiedzieli ze najlepsze co jest dla Okla to jednak gdy Westbro prowadzi gre a Durant biega i szuka miejsca po zaslonach. Nie wiedziec czemu w koncowkach Durant dostawal pilke na 12 metrze i sie potem musial meczyc z czyms, czego po prostu nie umie dobrze robic. 

Szacun dla Westbro za pogodzenie sie z tym i 'zejscie z drogi'.

Ale pan, panie Donovan, przemysl sobie to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po mistrzostwie z gwiazdką, rekordowym RS do którego ich przepchneli i zrobionych finałach gdzie rywal nie potrafił zakonczyc serii majac 8pkt przewagi niecałe 5min do końca

 

 

1.Podaj mi definicje mistrzostwa z gwiazdką

2. Kto przepchnął GSW w RS?

3. 8pkt na 5 minut do konca to chyba mała roznica, chyba ze ogladasz kosza od roku. To wtedy comebacków z takich wyników faktycznie naliczysz tylko kilkadziesiąt 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mega seria. 

 

Dziś obejrzałem G6 i G7, jestem podjarany do tej pory. Jedna z najlepszych jakie widziałem. 

 

Ogólnie to żałuję, że Warriors nie mieli tutaj 0-3. To byłoby dopełnienie tego epickiego sezonu. Ale muszą jeszcze finał wygrać, żeby był on spełniony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Podaj mi definicje mistrzostwa z gwiazdką

2. Kto przepchnął GSW w RS?

3. 8pkt na 5 minut do konca to chyba mała roznica, chyba ze ogladasz kosza od roku. To wtedy comebacków z takich wyników faktycznie naliczysz tylko kilkadziesiąt 

On może pieprzyć te bzdety bez końca, po co go karmisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On może pieprzyć te bzdety bez końca, po co go karmisz?

true. generalnie przeczytalem w temacie obok  przed chwila, ciag takich oto zdarzen z zycia wg zmiji:

steph curry

zdobyl kontrowersyjne MVP w zeszlym sezonie

w po nic nie pokazal

zrobil 35-5-5 i MVP

polamal sie na poczatku PO i tu uwaga: zagrał ŚREDNIĄ serię przeciw okc..

 

dajcie spokoj.. zabawne, bo chcialem go wrzucic na ignore, ale sobie uswiadomilem ze polowa forum wlasnie toczy z tym panem wszelakie, jakże owocne dyskusje, wiec to tak jakbym zgubil kontekst polowy postow na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polamal sie na poczatku PO i tu uwaga: zagrał ŚREDNIĄ serię przeciw okc..

Jeśli go bierzemy do grona Jordana/Hakeema/Lebrona i innych największych, to tak - to jest średnia seria. Jeśli liczymy go jako 1st all-nba, to faktycznie bardzo dobra seria. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli go bierzemy do grona Jordana/Hakeema/Lebrona i innych największych, to tak - to jest średnia seria. Jeśli liczymy go jako 1st all-nba, to faktycznie bardzo dobra seria. 

 

ja tam nie jestem zwolennikiem tych porownan do jordana, za krotki okres na szczycie, za mala probka.

dla mnie curry ma po prostu potencjal zeby byc kims wielkim jak mj, a narazie to jest drugi sezon na szczycie i dopiero się uczy bycia rutyniarzem jak bron i mj. dlatego tez nie rozumiem porownan do lebrona, ze niby lebron gwarantuje ecf z leszczami a stefek nie.. pozyjemy zobaczymy, moze za 5 lat stefek bedzie mial juz 4 pierscionki i zdominuje lige tak samo jak lebron, a moze jednak nie...

 

ale steph z pewnoscia ma POTENCJAL zeby przebic wyczyny jordana: jesli chodzi o pierscionki i bycie dominujacym graczem ligi przez wiele lat.

a skillowo to już na pewno bije twojego lebrona o dwie glowy, za lebronem stoja tylko warunki fizyczne w takim porównaniu. i w rzutach i w dryblingu, minięciu, i w true scoringu steph jest lepszy, chyba nie zaprzeczysz. jesli chodzi o wizje na boisku, iq, to: passing skill, steale na podobnym poziomie. wiadomo lebron lepiej zbiera i z pewnością więcej zawodników może bronić efektywnie ale tu już zbyt duża przewaga fizyczna zeby to porownywac.

 

 

a jak po takiej serii, po game5, game6, game7 potraficie powiedzieć "Srednia seria" w jakimkolwiek kontekscie, i kwestionujecie fakt, że steph obecnie jest królem nba to weźcie się pi**icie w czerep..

i w ogole rappar jak to jest srednia seria w porownaniu z lebronem, to przypominam ze curry jeszcze w swoim zyciu zadnej waznej serii nie przegral jako faworyt, a lebron przegrał dwie conajmniej.

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertson, Waiter, Ibaka i Adams PRAWIE WYGRALI SERIE PRZECIW NAJLEPSZEJ DRUZYNIE RS EVER

 

ktos mi poda przyklad lepiej grajacych rolesow w 7 meczowej serii PO? [serio pytam] takze i tak szacun dla nich.

 

 

Btw co do Duranta i Westbrooka to troche chyba trzeba pojechac Donovana - wszyscy wiedzieli ze najlepsze co jest dla Okla to jednak gdy Westbro prowadzi gre a Durant biega i szuka miejsca po zaslonach. Nie wiedziec czemu w koncowkach Durant dostawal pilke na 12 metrze i sie potem musial meczyc z czyms, czego po prostu nie umie dobrze robic. 

Szacun dla Westbro za pogodzenie sie z tym i 'zejscie z drogi'.

Ale pan, panie Donovan, przemysl sobie to

Pelna zgoda zwlaszcza z rolesami, a durant to chyba ta sama sytuacja co z gra tylem do kosza howarda, howard madal wola o pilke choc tego nie potrafi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dla mnie curry ma po prostu potencjal zeby byc kims wielkim jak mj, a narazie to jest drugi sezon na szczycie i dopiero się uczy bycia rutyniarzem .

 

ale steph z pewnoscia ma POTENCJAL zeby przebic wyczyny jordana: jesli chodzi o pierscionki i bycie dominujacym graczem ligi przez wiele lat.

a skillowo to już na pewno bije twojego lebrona o dwie glowy, za lebronem stoja tylko warunki fizyczne w takim porównaniu. i w rzutach i w dryblingu, minięciu, i w true scoringu steph jest lepszy, chyba nie zaprzeczysz. jesli chodzi o wizje na boisku, iq, to: passing skill, steale na podobnym poziomie. wiadomo lebron lepiej zbiera i z pewnością więcej zawodników może bronić efektywnie ale tu już zbyt duża przewaga fizyczna zeby to porownywac.

 

 

 

Nie prawda ,że drugi sezon ,gdyż Steph Curry gra siódmy sezon w NBA ,a LBJ gra trzynasty sezon.,Jak porównasz ich osiągnięcia to SC był 3 razy All Star na 7 sezonów a LBJ 12 All Star na 13 sezonów. Season MVP SC 2 versus LBJ 4.,Finals MVP Curry 0. vs,James 2.  ,All NBA First Team  SC 2 razy, LBJ 10 razy. ,All Defensive Teams Curry 0-zero razy,James 6-sześć razy.,Dodatkowo LBJ był wybrany Rookie of The Year a SC nie.,Statystyki indywidualne są w większości na korzyść LBJ (szczególnie rebounds&blocks PG) ,tylko 3 Point Percentage i Free Throw Percentage jest wyższy u SC.,Jak by tego nie liczyć to wszystko jest na korzyść LeBrona.,Chyba ,że przeliczyć to na każdy cal długości ciała,lub każdy funt wagi zawodnika to wtedy Curry ma jakiekolwiek szanse w porównaniu z Jamesem., 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli go bierzemy do grona Jordana/Hakeema/Lebrona i innych największych, to tak - to jest średnia seria. Jeśli liczymy go jako 1st all-nba, to faktycznie bardzo dobra seria.

Przestań z tym Jordanem, darknoza Ci przecież bardzo ladnie pokazał ze Jordan był słaby. Proszę wiec skończyć z wstawianiem Jordana do grona najlepszych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatek w ramach podsumowania serii...

Cjz7JZcVEAAESy7.jpg

To tak gdyby ktos mial watpliwosci, ze skutecznosc rzucania jest najwazniejszym czynnikiem ;-)

Ale tez OKC spokojnie moga uwazac, ze w tej serii byli lepsi...

 

Dlatego:

Steph & Klay scored 23 points on 8-of-8 shooting (including 6-of-6 from 3-point range) against Adams in Game 7.

Dzieki za ten trop, skad go masz? Byl jakis ciag dalszy tego tekstu?

Obejrzalem ponownie trafione trojki Currego oraz Klaya i... wciaz nie rozumiem czemu to mial byc powod by zdjac Adamsa. Tzn faktycznie przy kilku przejeciach krycia wyszlo tak, ze trafiali trojke 1-vs-1 nad nim, ale skoro nie przeszkadzal im 7-footer to tym bardziej by nie przeszkodzil Waiters, Durant czy Ibaka, nie?

Ponadto czy te kilka akcji niweluje wplyw na pozostale i zmiane strategii? Wg mnie nie.

 

myślicie, że Andre (od kilku lat zdecydowanie mój ulubiony 'obecny' grajek <3) ma bez box score'a jakiekolwiek szanse na HoF? bball ref na teraz daje mu 1,3% :smile:

I pewnie gdzies takie ma szanse... bo wlasciwie co historycznie wyroznia Iggiego? Moze MVP finalow, ale to raczej za malo by sie wybic z grupy bardzo dobrych graczy.

 

Rappar moze powtarzac wiele razy, ze wg niego Iggy>Kidd, ale nie zmieni tego, ze ten drugi bedzie HoFem bo jest scislym topem w asystach i przechwytach czego ten pierwszy nie powachal w zadnej kategorii, wiec nim nie bedzie.

 

i ile by zyskał jakby od razu był takim turbo-super-ultra rolsem zamiast borderline all-starem w Philly?

Stracilby duzo bo mniej osob uznawaloby go za gwiazde i powstalyby odwrotne watpliwosci tzn czemu nie dostal wiekszej roli ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.