Skocz do zawartości

[WCF] Golden State Warriors (1) – Oklahoma City Thunder (3)


barcalover

  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder

    • GSW - Thunder 4:0
      2
    • GSW - Thunder 4:1
      7
    • GSW - Thunder 4:2
      31
    • GSW - Thunder 4:3
      13
    • GSW - Thunder 3:4
      10
    • GSW - Thunder 2:4
      16
    • GSW - Thunder 1:4
      1
    • GSW - Thunder 0:4
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Rappar

 

Wypominasz Curremu Klaya gdy tymczasem Lebron swoje największe drużynowe sukcesy miał u boku Wade'a i Bosha?

 

Curry

 

Thompson

Green

 

Igoudula

Barnes

Bogut

Livingston

Varejao

Speights

Barbosa

Ezeli

 

To najbardziej wypasiony utytułowany doświadczony zestaw w historii kosza, zwłaszcza w klasycznym rozumieniu tej gry. Z kolei

 

LeBron

 

Wade

Bosh

 

Chalmers

Miller

Battier

Allen

Andersen

Lewis

Haslem

Cole

 

w 2013 to już był zestaw na D-L i tankowanie w stylu Phili, sami starzy ludzie lub niedoświadczeni. Overreted wszyscy, poza Nim. Wybrańcem.

 

Jeszu, jeżu - LeBron jest często atakowany niesprawiedliwie, ale tyle złego co broniący go Rappar nie wyrządza mu pluton hejterów.

 

Za chwilę rzeczywiście dojdziemy do wniosku, ze optymalnym środowiskiem dla LBJ byłby zestaw

 

Curry (tylko żeby rzucał)

 MJ (jw i mógłby dać coś z siebie w obronie)

Durant (bez zastrzeżeń)

Hakeem (bronić, bronić)

 

i jeszcze Shaqa na lidera second unitu, złożonego z tria Allen-Pierce-Garnett i jakiegoś rozgrywajka

 

Igoudela imho ma szansę na HoF, ma np. ładną kartę z kadrą, teraz zbiera tytuły itepe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to z tą piłką nie potrafi tyle co Wade.

 

 

Można chcieć kreowania, a pod tym względem nie ma porównania. Thompson to finisher.

Nie potrafi kreować i nie potrafi tak grać z piłką dlatego nie będzie nigdy pierwszą opcją pełną gębą. Tylko, że w NBA zawodników lubiących i potrafiących lepiej lub niewiele gorzej grać z piłką to akurat nie brakuje. A takich jak Thompson jest na lekarstwo i w dodatku jest wśród nich bezapelacyjnie numerem jeden, co sprawia że jest na wagę złota. Chyba, że Kawhi, który czułby się jak ryba w wodzie będąc znowu czyimś sidekickiem, a zmuszają go do takiej mordęgi.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko że elimination games nie zawsze mają największe znaczenie dla losów serii - mecze np. przy 0-1 u siebie, albo 2-2 można ocenić jako ważniejsze niż przy 0-3, kiedy jesteś niszczony przez ewidentnie silniejszy zespół. Za dużo różnych opcji, żeby coś wyróżnić.

 

przy 0-1 nie ma takiej presji jak gdy wiesz, że przegrywając odpadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafi kreować i nie potrafi tak grać z piłką dlatego nie będzie nigdy pierwszą opcją pełną gębą. Tylko, że w NBA zawodników lubiących i potrafiących lepiej lub niewiele gorzej grać z piłką to akurat nie brakuje. A takich jak Thompson jest na lekarstwo i w dodatku jest wśród nich bezapelacyjnie numerem jeden, co sprawia że jest na wagę złota. Chyba, że Kawhi, który czułby się jak ryba w wodzie będąc znowu czyimś sidekickiem, a zmuszają go do takiej mordęgi.

 

Przed chwilą pisałeś, że Klay jako pierwsza opcja jest lepszy, to jak w końcu?

 

Poza tym, jakie ma znaczenie, ile jest zawodników grających z piłką? 

Rozmawiamy o Dwyanie Wadzie, a nie jakichś bolkach holujących gałę. Gość wygrywał tytuł jako główny strzelec i playmaker, to trochę inna półka, niż bycie hot z dystansu w pojedynczych meczach serii.

przy 0-1 nie ma takiej presji jak gdy wiesz, że przegrywając odpadasz.

 

Nie zgadzam się. Przy 0-3 nie ma już praktycznie żadnej presji. Przy 0-1, zaczynając na własnym parkiecie, jest bardzo duża. Podobnie przy 1-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą pisałeś, że Klay jako pierwsza opcja jest lepszy, to jak w końcu?

 

Poza tym, jakie ma znaczenie, ile jest zawodników grających z piłką? 

Rozmawiamy o Dwyanie Wadzie, a nie jakichś bolkach holujących gałę. Gość wygrywał tytuł jako główny strzelec i playmaker, to trochę inna półka, niż bycie hot z dystansu w pojedynczych meczach serii.

W co 2 czy co 3 meczu może być pierwszą opcją i ciągnąć ofensywę na swoich barkach. W przekroju całego sezonu i PO w tej roli go nie widzę.

 

Lebron i Curry to pierwsze opcje zespołów. Wade i Klay drugie. W razie, gdy LBJ albo Curry nie stawiają się na mecz albo marnie im idzie, Wade albo Klay mogą wziąć gierkę na swoje barki. W takich warunkach, w tych konkretnych zespołąch, bez zastanowienia biorę Klaya 15-16 niż Wade'a 11-14 i to miałem na myśli pisząc, że biorę go jako pierwszą i drugą opcję. 

 

Ale tak na dobrą sprawę, gdyby dolary (markieting) nie grały roli, wolałbym zacząć budowanie zespołu od Klaya 15-16 niż Wade'a 11-14. Żaden z nich miałby potencjału na misia jako 1 opcja ale Klay jest zdrowy, młody, niezniszczalny, mniejsze ego i dokładanie kolejnych elementów układanki do niego to byłaby sama przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja się nie zgadzam, bo w takim przypadku gdzieś tam z tyłu głowy zawsze jest, że to jeszcze nie koniec. innymi słowy wszelkie odmiany 0-1 nie są sytuacją podbramkową. do tego masz tegorocznych warriors, którzy pokazali, że nawet przy tym 1-3 mobilizacja jest inna, gdy wisi nad nimi widmo końca, niż gdy dostawali 1-2, bo cały czas wiedzieli, że i tak będą mieć jeszcze szansę w G5.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, a ile jest takich przypadków jak tegoroczni Warriors? Przecież to wyjątek. Poza tym, piszesz o 1-3, a ja podałem przykład 0-3. Z tego jeszcze nikt w historii nie wyszedł.

 

W praktyce przy 0-1 i 1-2 kolejny mecz jest must win. Przy 0-3 seria jest w gruncie rzeczy przegrana, bo jak jedna drużyna wychodzi na takie prowadzenie, to już wiadomo, że różnica poziomów jest bardzo duża. Przegrywający nie ma już nic do stracenia i dobrze wie, że jest po frytkach. Jego występ w takiej sytuacji praktycznie nie ma już dla losów serii znaczenia.


Ale tak na dobrą sprawę, gdyby dolary (markieting) nie grały roli, wolałbym zacząć budowanie zespołu od Klaya 15-16 niż Wade'a 11-14. Żaden z nich miałby potencjału na misia jako 1 opcja ale Klay jest zdrowy, młody, niezniszczalny, mniejsze ego i dokładanie kolejnych elementów układanki do niego to byłaby sama przyjemność.

 

Spoko, tylko jak chcesz mieć tak efektywnego Klay'a, to musisz mu tylko zbudować system a'la Warriors.

 

Poza tym, porównanie jest trochę nieprecyzyjne, bo jest duża różnica między Wade'm '11, a 13-14.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ile jest takich sytuacji z 0-3 w przypadku superstarów? bo to ich dotyczą porównania, więc podany przez ciebie skrajny przykład niewiele tu wnosi, bo nawet jeśli takie mecze wystąpią, to będą stanowić niewielki procent wszystkich elimination games. zresztą nic nie stoi na przeszkodzie, aby brać pod uwagę tylko G6&7 ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam było pisane o Lebronie w clutch itp

Przypomniał mi się ten scenario:

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=uTHOz7CXrk4

Przypomniało ci się jak Boston sam wjebal mecz stratami z Nenadem Krsticem na boisku i innymi tuzami?

Wade miał pojedyncze, dobre występy w PO. Poza tym był połamany albo wracał do zdrowia po kontuzji. Obaj są SG i spokojnie można porównywać.

 

Jako 1 lub 2 opcja, po obu stronach parkietu Klay 15-16 >>> Wade 11-14. Nie potrzebuje piłki w rękach, broni jak rasowy zadaniowec, a przy tym ma siłę, żeby w ataku w ogóle się nie zatrzymywać, nie licząc zmian tempa i samych rzutów. Pierdolone zwierzę i mój ulubiony grajek w NBA, który nie nazywa się James lub Iguodala. Trudno mi sobie wyobrazić, że można chcieć więcej od SG.Jako jedna jedyna pierwsza opcja tytułu by nie zdobył ale jeżeli masz takiego sidekicka to nie ruszasz dupy, dorzucasz mu procent ze swojej wypłaty i modlisz się o jego zdrowie 3 razy dziennie codziennie.

 

Ale raczej wolałbym Bosha niż Draymonda, chociaż to taki fetysz bo za Boshem przemawia chyba tylko solidniejszy, daleki jumper.

KlaY do tego ma masę kontr dlatego go lubię bo jego wachlarz ofensywny jest na pewno lepszy niż to co miał Wade który opierał się na wjeździe i poldyszce

 

KlaY ma zajebiste zatrzymania po wejściu na pełnym tempie footwork i wiele ruchów na pivocie

 

Ogólnie śmieszna sprawa ale KlaY w ofensywie jest bardziej wszechstronny niż Curry ale Curry robi parę rzeczy elitarnie w tym ma elitarny kozioł co otwiera mu wszystko kozioł i trójka to podstawy jego gry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

będzie pewnie mowa o frajerskiej wtopie thunder, bo przecież przegrali mimo prowadzenia 3:1, ale to nie tak.

Z drugiej strony... http://fivethirtyeight.com/features/the-warriors-improbable-comeback/

 

paineflowers-warriors-roller-coaster-1.p

 

Tzn nawet porazke OKC mozna spokojnie uznac za sukces [w porownaniu do oczekiwan sprzed sezonu, playoffow czy serii], ale przez caloroczne wymiatanie Warriors chyba niedoceniamy jak bardzo wisieli na wlosku i jak nietypowo dla dominujacych contenderow sie ledwo, ledwo przeslizgneli w ostatniej chwili pod zamykajaca sie brama.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię, Kubbas. Klay 2/3 punktów zdobytych rzutami za 2 i 90% trójek ma po asystach. Gdzie mu tam do wszechstronności Curry'ego?

ruchow w ataku ma wiecej, a ze jest najskuteczniejszy w tym systemie grajac w taki sposob nie oznacza ze widac iz potrafi o wiele wiecej

 

no i obrona, zauwazyles Jednras jaki plan mialo okc w tej serii? Kazdy kto byl kryty przez Currego mial go atakowac na desce ofensywnej i w ataku

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubbas, jak możesz mówić o większej ilości ruchów w ataku w odniesieniu do zawodnika, który sam kreuje sobie pozycje w jakichś 20% swoich rzutów? Pod tym względem nie ma porównania pomiędzy nim, a Curry'm. Gdyby było tak jak piszesz, Warriors chętnie wykorzystaliby jego możliwości.

 

Obrona to inny temat, ale Curry zdaje się głównie krył Westbrooka i dopiero pod koniec serii Warriors próbowali go ukryć na Robersonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw zapomnialem wpisac, a poza tym troche czekalem ze ktos inny wpisze --- wzystkie 50-50 calls poszly dla GSW, neiktore nawet nie 50-50 tez dla GSW

 

Nie ma co wypisywać, bo to było oczywiste, że NBA chciała wyrównanej serii (brak zawieszeń dla Greena), ale jeśli przegrywasz 3 mecze z rzędu w WCF, to lepiej się zamknąć, niż zwalać winę na decyzje sędziów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym brakiem zawieszenia greena to notabene pomogli Okli, bo Green w owym czasie byl w stanie agonalnym : )

 

ja nie robilem jakies szczegolnej analizy tych sytuacji, ani nie przygladalem sie powtorkom, ale tak na pierwszy rzut oka bylo pare  kiepskich gwizdkow w G7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.