Skocz do zawartości

[WCF] Golden State Warriors (1) – Oklahoma City Thunder (3)


barcalover

  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder

    • GSW - Thunder 4:0
      2
    • GSW - Thunder 4:1
      7
    • GSW - Thunder 4:2
      31
    • GSW - Thunder 4:3
      13
    • GSW - Thunder 3:4
      10
    • GSW - Thunder 2:4
      16
    • GSW - Thunder 1:4
      1
    • GSW - Thunder 0:4
      0


Rekomendowane odpowiedzi

O ja pi****le

Czyzbysmy byli swiadkami najwiekszego collapsu i choke'u w historii NBA?

Teraz te 73-9 ktore zrobili gowno bedzie znaczyc ale jaja

Tylko frajerstwo Okli pozwoli im wyrwac te serie ale nie wypuszcza tego za cholere, Thunder sa w takim trybie ze dla mnie sa faworytami na misia na ten moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja pi****le

Czyzbysmy byli swiadkami najwiekszego collapsu i choke'u w historii NBA?

Teraz te 73-9 ktore zrobili gowno bedzie znaczyc ale jaja

Tylko frajerstwo Okli pozwoli im wyrwac te serie ale nie wypuszcza tego za cholere, Thunder sa w takim trybie ze dla mnie sa faworytami na misia na ten moment.

 

Beka, faworytami. Przypominam, że do momentu 3-0 w finałach możemy ich brać co najwyżej za contenderów, o ile w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy to sobie szczerze że Westbrook to MVP tych playoff... To jak on niewiarygodnie mądrze gra ,,,, Jak praktycznie podejmuje same dobre decyzje jak wjeżdza pod kosz... Jak uniemożliwia ustawienie dobrej obrony zarówno Golden jak i w poprzedniej serii ze Spurs

 

To że Thunder są gdzie są to jest głownie Russell i Donovan ( ciekawe że jeszcze niedawno co niektózy pisali że to żaden upgrade nad Brooksem)

 

Westbrook dojrzał -- gra najlepszy basket w swoim życiu ( no może jeszcze ten trip do finałów 2012) --- Kevin w tej chwili to jest co najwyżej jego wsparciem ..... A jeszcze miesiac temu powiedziałbym że to niemożliwe że Russelll zacznie grać tak że rozwali każdy zespół poza swoim własnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepsze jest to ze rozjechali ich w sześciu, tak w sześciu. foye w 13 min glownie 3 faulami sie popisal a kanter 8 min na boisku.

 

ps. gdyby to byl ostatni mecz finalow to komu byscie dali mvp?

Westbrook i nawet nie ma wątpliwości. Tu nie ma miejsca na "ale". Tu jest miejsce zastanawiać się, czy kolejni dwaj-trzej w hierarchii mają razem taki wpływ jak on.

 

On zaorał Spurs, a teraz robi rozpierdol z GSW. Gdy on gra zespołowo i skupia się na wyniku, to jest po prostu bezsprzecznie najlepszy. Jego energia, pewność siebie, determinacja, pracowitość - przecież jego wszędzie jest pełno. No i ma jaja ze stali.

 

Najpierw podstawił nogę Greenowi przy rzucie za 3, a później wbił się w niego z bara (!). 

To że Thunder są gdzie są to jest głownie Russell i Donovan ( ciekawe że jeszcze niedawno co niektózy pisali że to żaden upgrade nad Brooksem)

 

Ale też faktem jest, że Thunder długo nie pokazywali nic szczególnego. Było widać potencjał, bo mają talent i atletyzm, ale gra nie była szczególnie poukładana. Ale może Donovan miał to pod kontrolą i świadomie im na to pozwalał.

 

Mnie się najbardziej spodobało, jak Bogut musi usiąść bo ma 3 faule, a ten karze faulować Ezeliego, który nie umie rzucać i Kerr rozje***y. ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się siłować na argumenty mówiące o tym, że KD nie jest żadnym wsparciem (absurd), więc tylko króciutko - polecam odpalić 4 kwartę kluczowego G4 ze Spurs, a potem odpalić np. wczorajszy mecz z Warriors i pooglądać to, co Durant robi w obronie.

No ja Ciebie proszę poszczególne momenty do całości porównujesz??? W tej chwili nr 1 jest Westbrook i nikt nie jest na jego poziomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 grosze wrzucę, oczywiście że durex#1 :P W zasadzie to bardziej lubie GSW ale niech dostaną po dupie, to już nie chodzi o to że trenuje ich człowiek który podstępnie odebrał Jazz tytuł :P:) ale o te teksty ich właścicieli jacy to Warriors są w wyznaczaniu standardów na tu i na przyszłość, zaraz się okaże że to g. prawda i tak w zasadzie powinno być, nie wiem czy to największy choke w historii będzie, kura może i jest najlepszym shooterem all time ale to jest koleś  z długą historią urazów, na pewno nie jest ze stali, więc to ich trochę usprawiedliwia. Tak czy inaczej pipena nazywano haterem a prawda jest taka że by ich tamci Bulls pykneli w 5 i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry jest back2back unanimous MVP i póki co nie jest nawet w top2 najlepszych graczy kluczowej dla historycznego sezonu Warriors serii. To chyba logiczne, że od kosmity wymaga się kosmicznych występów w najważniejszych momentach, nie?

To jest logiczne.

Co wg mnie nie jest to reagowanie jakby wyniki z 4 meczowej probki mowily nam wiecej o zawodniku niz poprzednie ~80 [nie wspominajac o wczesniejszych sezonach]. Ba! MVP jest przyznawane za sezon regularny, a nie za playoffy, wiec nawet gdyby Curry spudlowal wszystkie rzuty w tej serii to NIE zmienialoby wplywu jaki mial na poprzednie miesiace.

 

Tak jak Panowie liczb chcieli porównywać cyframi Bulls z Warrios i nijak można to porównać to jednak jeden element Bulls mieli wtedy najważniejszy wg mnie - mentalność. Coś co w sporcie daje ten dodatkowy czynnik poza rejony liczb.

... i wymowke, ktora mozna dowolnie stosowac wobec wybranych graczy i wydarzen... Bo ZAWSZE mozna napisac o wygranych, ze byli "mentalnie mocniejsi" od przegranych... nawet jesli przed meczami prawie nikt tego nie sugerowal...

 

Na początek maksymalne zwalnianie gry od razu gdy Thunder wychodzą niskim ustawieniem.

To nie byloby zupelne odejscie od tego co grali caly sezon?

 

Russ 47 ast - 15 stl - 16 to, Curry 18 ast - 8 stl - 17 to.

To przecież jest nieakceptowalne w przypadku gracza takiego pokroju.

W RS Russ rowniez mial duzo wiecej asyst... wiec to zadna niespodzianka, a efekt roli jaka pelnia ofensywnie.

 

I skoro LeBron z bandą ofensywnych scrubów (dosłownie, oceniając poziom ich gry w finałach) ugrał dwa mecze, to post factum nie ma zaskoczenia wobec tego co robią nieporównywalnie bardziej utalentowani Thunder.

A mimo to byli faworyzowani zarowno przez Vegas jak i w typerze na forum...

zawsze mnie bawi jak pisanie po fakcie poprawia skutecznosc przepowiadania ;-)

 

Zawodnik, który tutaj był już porównywalny jako może nawet lepszy niż Jordan gra kichę, chociaż po prawdzie to nawet za takim Kobe Bryantem mógłby jeszcze spokojnie piłki nosić, daje dupy, ale loverzy Kury wolą obwiniać 3 opcje i gracza, który odpowiada głównie za defensywę.

Warriors maja w tej serii obrone kalibru najgorszej druzyny w lidze [Lakers], ale problemem jest jak gra Curry? Huh? Czy gra slabiej niz zwykle? Oczywiscie, ze tak, ale nawet nie jest w Top2 rozczarowan wsrod gwiazd wlasnej druzyny! Bo Klay ma 31,5% za 3, a Draymond 33% z gry i slabsza obrone niz prawie DPOY. Jak wszystkie trzy gwiazdy graja ponizej znanego poziomu to um wlasnie tak sie przegrywa serie... i gratki za OKC za zaskoczenie wszystkich swoja intensywnoscia/obrona. Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest logiczne. Co wg mnie nie jest to reagowanie jakby wyniki z 4 meczowej probki mowily nam wiecej o zawodniku niz poprzednie ~80 [nie wspominajac o wczesniejszych sezonach]. Ba! MVP jest przyznawane za sezon regularny, a nie za playoffy, wiec nawet gdyby Curry spudlowal wszystkie rzuty w tej serii to NIE zmienialoby wplywu jaki mial na poprzednie miesiace.

 

1) Coś taki zdziwiony, że wyniki w playoffs są inaczej postrzegane, niż te z RS? Oczywiście, że mówią nam więcej, bo inaczej się broni, gra, ustawia taktykę w seriach playoffowych, niż w 80 meczach sezonu zasadniczego.

2) Nikt nie mówi, że nie zasłużył na MVP, albo że dostał niezasłużenie. Po prostu gra w tej serii o wiele gorzej, niż powinien grać MVP ligi.

 

 

W RS Russ rowniez mial duzo wiecej asyst... wiec to zadna niespodzianka, a efekt roli jaka pelnia ofensywnie.

 

No, ale tam jeszcze było kilka innych cyferek, w tym te kluczowe - odnoszące się do strat.

No ja Ciebie proszę poszczególne momenty do całości porównujesz??? W tej chwili nr 1 jest Westbrook i nikt nie jest na jego poziomie

 

Nie porównuję do całości, a zwracam na nie szczególną uwagę, ponieważ miały one szczególną wartość. Bez tego przejęcia meczu Duranta Thunder jechaliby do San Antonio przy wyniku 1-3.

 

Westbrook jest nr 1, ale KD ze swoją kozacką obroną, rozwaleniem Spurs (nie tylko w G4) jest tuż za nim i taka jest prawda.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rw jest jak z greenem w gsw.

To jak graja przenosi sie na caly zespol.

Kura czy durant moga siekac samotnie runy po 20 pkt, czasami wyciagna zespol za uszy z kiepskiego polozenia, ale to jak zespol (zaangazowanie, wycieranie parkietu itp) przez 40 minut na mecz zalezy od tej dwojki, a nie od shooterow.

Jak russ zlewa obrone to okc zlewa obrone, chocby adams i roberson zapierdalali za 2.

Ostatnio akurat draymondowi nie idzie i nawet jak kura polecialby na lepszym % to nie zrobiloby to 25 czy 30 pkt roznicy tylko w porywach z 10, a okc mialo jeszcze czym dokrecic srube w paru momentach i mocniej odjechac.

Gdyby green gral blizej swojego pulapu to ruszyliby za nim rolesi, a i kurze byloby znacznie latwiej.

 

Stawialem na okc ale tak czy inaczej jestem mocno zaskoczony w jaki sposob to sie dzieje.

Nie przez grind tylko przez nakrecanie tempa, nie przez swietna forme off duranta tylko przez jego all-around z naciskiem na def (i cale szczescie ibaki ktory wreszczie chyba wyszedl z dupy), dzieki czemu na 4 i 5 w smallballu po prostu kasuja przewinikow na tych samych pozycjach w gsw (iggy/barnes + dray).

A najbardziej zaskoczony jestem donovanem.

Nie tylko uruchomil robersona, skutcznie ruszyl go z naroznika i tym samym skopal kompletnie koncept def gsw, ale tez niemilosernie kaze jezdzic w def po kurze. On-ball off-ball bez roznicy, raz po raz. Ładnie.

 

To co mnie jako fana okc tez zaskakuje to jednak spora ilosc gwizdkow z dupy na korzysc thunder w ostatnich 2 meczach, czego akurat vs gsw bym sie nie spodziewal. Nie ze robi to roznice po 20-30 pkt, ale jednak ulatwia odjazd okc. Szczegolnie iguodala ma prawo byc wkurwiony bo dostaje minimum ze 2 faule + no-calle z dupy na mecz. To tak obiektywnie patrzac.

 

W gsw tylko klay na poziomie (i moze livingstone tez z lawkowiczow), moze ci spurs jednak nie byli tacy ciency co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przejrzałem sobie cały wątek o Thunder---- o matko to praktycznie cały trzeba wrzucić do łapu-capu bo tyle ile tam pomyj wylano na to jakoby Presti to kretyn skoro w Thunder biega Waiters czy Robertson... że gra tam 4,5 zawodnika, że Donovan to słabeusz bez pomysłu na grę i że z Golden mają szansę tylko jeśli Durant zagra all time serię

 

Chyba dosłownie nic się nie sprawdziło z przewidywań --- Czy Golden może to wyrwać -- mocno wątpliwe bo Ibaka dominuje Greena a nie widziałem by Golden miało jakikolwiek pomysł jak zatrzymać TGV o imienie Russ bo ten po prostu bierzę gałę pod pachę zapierdala i nikt ale to kompletnie nikt tego nie ogarnie a co ciekawe Russelll jak widzi że obrona minimalnie się lepiej ustawiła pod kosz to momentalnie odgrywa do gracza na obwód.. Tak samo Russell rozbił Spurs i tak na razie rozjeżdża Golden...

 

A do tych co piszą jakoby Le Bron lubił grać z Durantem to pamiętajcie że Brooks to był taki kretyn co za każdym razem kiedy grał z Heat czy Cavs to zaczynał grać izolacje a chyba nie ma głupszej koncepcji na tamte zespoły,... Donovan gra inną koszykówkę i raczej wątpie by Cavs bez solidnej obrony pod koszem byli w stanie zastopowac szarże Westbrooka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo w serii ze spurs kluczowy byl durant  (obrona na leonardzie, zamykanie kluczowych spotkan),  westbrook zaczal serie po swojemu -  glupie decyzje , palowanie rzutow, na szczescie (moze to wplyw trenera) jego bbal iq  wzroslo zdecydowanie :smile: w trakcie serii. 

 

teraz odwrotnie to russel tlamsi najwazniejszego gracza gsw w obronie , nadal wysokie bbal iq . westbrook wogole jakis kulturalny w tej serii , spodziewalem sie ze bedzie meczyl caly czas kure na postupie a tu a nic . , kura poza scoringiem ma malo do zaoferowania na tym poziomie rywalizacji ,  obrona okc  na bardzo wysokim poziomie , malo open 3s i gsw w ciemnej dupie. nie ma stefana nie ma golden state.

 

imo seria zdrowi lac -gsw zdecydowanie lepiej by wygladala.....


 

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant ma poprostu koszykarsko wszystko, WSZYSTKO!

 

*poza masa, oczywista sprawa!

 

Jesli Cavs sie wygrzebia z ich problemow to bedzie kozacka seria, w ktorej zobaczymy co sa warci goscie poza 2 superstarami OKC i 2.5 superstara Cavs, bo to bedzie kluczowe w takim ewentualnym starciu.

Niby GSW to jedyna druzyna, ktora moze sprobowac sie podniesc bo takich 3 kolejnych ciosach (2 lekcewazace liscie!), ale stawiam tak jak w ankiecie, OKC zamyka najpozniej u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze się że Okli tak dobrze idzie ponieważ:

 

- powstało już dla nich wiele epitafiów pożegnalnych ,,już mi stolarz zbija trumnę, taki ch.. i tak nie umrę"

- pokonali Spursów.. ech bolało serce ale zrobili ich efektownie i pojazali wieelkie jaja

- jadą póki co błogosławionych, wyniesionych na ołtarze za życia Warriors pokazując słabość j.e Kury i bł. Kickera

- byłem jednym z tych, którzy wierzyli,że Durant pokaże jak się wygrywa w końcu i gra świetnie, ciągnie druzyne do spółki z żółwiem, chwile po tym jak całe forum łącznie ze mną wybierało mu nowy klub

- Westbrook zaskoczył nawet mnie, i gra jak kombinacja Kidda i Wade'a

- Obejżeć pojedynek LeBrona i Kevina w finałach to nie lada uczta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tych zachwytów nad thunder a szczególnie ich trenerem, to jaki on miał wpływ na to, że Waiters nagle zaczął wyglądać jak profesor na obydwu końcach parkietu? bo bez tego oni by nie przeszli spurs, a wydaje mi się, że zasługa trenera w tym niewielka, o ile jakakolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze się że Okli tak dobrze idzie ponieważ:

 

- powstało już dla nich wiele epitafiów pożegnalnych ,,już mi stolarz zbija trumnę, taki ch.. i tak nie umrę"

- pokonali Spursów.. ech bolało serce ale zrobili ich efektownie i pojazali wieelkie jaja

- jadą póki co błogosławionych, wyniesionych na ołtarze za życia Warriors pokazując słabość j.e Kury i bł. Kickera

- byłem jednym z tych, którzy wierzyli,że Durant pokaże jak się wygrywa w końcu i gra świetnie, ciągnie druzyne do spółki z żółwiem, chwile po tym jak całe forum łącznie ze mną wybierało mu nowy klub

- Westbrook zaskoczył nawet mnie, i gra jak kombinacja Kidda i Wade'a

- Obejrzeć pojedynek LeBrona i Russella w finałach to nie lada uczta

poprawione

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.