Skocz do zawartości

Phoenix Suns(2) vs San Antonio Spurs(3)WCSF


Graboś

Phoenix Suns - San Antonio Spurs  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Phoenix Suns - San Antonio Spurs



Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli tyle bloków w jednym meczu to jest "bycie w cieniu" to nie mam pytań. Tim zagrał fenomenalny mecz w obronie,, w ataku zresztą też :!:

Oj, dlatego napisałem "niby", bo w ataku jednak przodowali Tony i Manu, dziś Tim był dopiero tą trzecia opcją, a co do tych bloków,to dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że miał ich aż 9 :shock: , chyba przez to, że byłem niewyspany to jakoś mi przeszły niektóre te bloki przed oczami, a ja ich nie zauważałem :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze to wypada zauważyć, że był to świetny mecz, świetnie oglądało się tą ciągłą walkę i nurkowania na parkiet....

 

wynik serii jak dla mnie dobry, bowiem co wielu może zdziwić, wolałem Spurs jako rywala dla Jazz od Suns...a to nie tylko dlatego, że Pho zdominowaliby Jazz atletyzmem (to takie GSWx2) ale po prostu dlatego, że według mnie Spurs są zespołem słabszym od Suns....Suns mają bardziej kompletny, równy skład wszyscy grają jeden z najlepszych basketów w karierach, a w Spurs atak to właściwie ledwie 3 ludzi, tacy Horry, Finley, Barry, Oberto czy Elson nie grają imponująco, są chimeryczni i uważam ich postawę ogółem za słabość Spurs...w latach gdy zdobywali mistrzostwo SAS byli zdecydowanie silniejsi

 

w sezonie zanotowali nieco słabszy bilans od Suns i w serii z San Antonio Pho nie byli wg mnie gorsi ale przegrali..zaważyło kilka fantastycznych rzutów Ginobiliego no i zawieszenia w GM5...szkoda mi Suns, bo uważam, że z pozostałych w PO drużyn po odpadnięciu Dallas to oni byli najlepszą, wszyscy ich zawodnicy byli w optymalnej formie w tych PO i byli dla mnie murowanym kandydatem do mistrzostwa....dziwi mnie bardzo, że przegral ze Spurs, ale tak to czasami w koszykówce i w ogóle w sporcie bywa, ze nie zawsze wygrywa lepszy....oczywiście broń Boże nie twierdzę, że Spurs są słabi - Manu i Parker wznieśli się na wyżyny, Duncan rozegrał super mecz (tego się może nie zawsze zauważa, ale on niewiarygodnie wręcz broni - kto w NBA jest wstanie blokować Amare czy Mariona?), Nash na chwilę zniknął i już nie dało się odmienić losów meczu (pomimo fantastycznej końcówki Suns czytaj Nasha i Stoudemire'a)...

 

no nic, przykre to musi być dla Suns, pomimo wysokich rund w PO jednak za każdym razem schodzą z parkietu z opuszczoną głową z uczuciem porażki a nie sukcesu awansem do WCF czy tak jak teraz do WCSF....uważam, że bardzo zasłużyli na mistrzostwo (coś jak Jazz w latach 90-tych) i dziwnie się to układa, że i im się nie udało i może im się nie udać, jako że zmierzch super dyspozycji Nasha musi powoli się zaczynać, bieg czasu jest nieubłagany...Suns tak jak i Jazz na drodze do tytułu stawała jedna drużyna i byli to równie wyrachowani co Chicago San Antonio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe prawda, 9 bloków w PO robi wrażenie, jak już mówiłem, szkoda, ze nie 10 bo cały mecz trzymałem o to kciuki. Duncan błyszczał przez większość czasu, właścwie Ginobili obudził się w 2 połowie, a Parker wymiatał przez połowę meczu, na zmianę. Wiec Michalik chyba to nie trafione zbytnio. No i rzeczywiscie Amare... ta trójka w końcówce meczu to chyba jego pierwsza trójka w tym sezonie, tak przynajmniej mówili komentatorzy.

 

PS. Greg chyba po raz pierwszy w stu procentach... nie zgadzam się z Tobą :) No poza tym o Duncanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Suns... zrobili wszystko co mogli. Te 4-2 nie oddaje wysiłku jaki gracze Spurs musieli włożyć, aby tym razem znów przejść Słońca. Dla jednych gratulacje za wygraną, dla drugich respekt za podjęcie walki i zauważalną zmianę w porównaniu do poprzedniego roku (mówię o grze, nie o rundzie PO).

Teraz szykuje się przebudowa w Arizonie i podejrzewam, że PHX w przyszłym roku może wyglądać inaczej, jeżeli idzie o roster.

 

Co do Nasha i jego grona "wielbicieli" na tym forum. Wiem, że porażka z tak nietaktyczną i niedefensywną drużyną jak Suns, musi boleć ( w szczególności fanów Lakers ), ale sami nakręcacie atmosferę jakiejś nienawiści wręcz, a później dziwicie się, że ktoś nie wytrzymuje i odpisuje w podobnym tonie. Gdyby Was tak szczerze zapytać za co go nie lubicie, to oczywiście podacie milion powodów. Z tym, że w taki sposób można się przyczepić do każdego gracza w NBA, hak zawsze się znajdzie. Nie będę wymieniał osób, które w tym przodują, bo każdy sam wie najlepiej co pisze. Po ostatnich PO odechciało mi się wogóle udzielać na forum, ale czytałem bardzo wiele wątków w trakcie sesonu i można powiedzieć, że nic się nie zmienia, a jest coraz gorzej.

Wracając do Słońc, to chyba wiem dlaczego z roku na rok bardzo wiele osób ich nie lubi. Po prostu, gdyby Suns wygrali w końcu Misia, to pewne autorytety, które pisały "że w takim stylu oni nigdy nie wygrają" padną na tym forum. Tylko tak jestem w stanie wytłumaczyć nienawiść, która jest chyba jeszcze większa niż rok temu. Tylko czy warto zachowywać się jak dzieci w piaskownicy? Przecież to tylko sport. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do Słońc, to chyba wiem dlaczego z roku na rok bardzo wiele osób ich nie lubi. Po prostu, gdyby Suns wygrali w końcu Misia, to pewne autorytety, które pisały "że w takim stylu oni nigdy nie wygrają" padną na tym forum. Tylko tak jestem w stanie wytłumaczyć nienawiść, która jest chyba jeszcze większa niż rok temu. Tylko czy warto zachowywać się jak dzieci w piaskownicy? Przecież to tylko sport. 8)

Ja tam Suns lubię, nie lubię za to Mavs. Wkurza mnie jedynie D'Antoni, słusznie komentator wczoraj powiedział cos w stylu "Co sie dzieje z tymi trenerami? Nie mogą po prostu usiąść i cieszyć się meczem" ;) D'Antoni trochę przesadza i robi ze swojej drużyny nie wiadomo jakie ofiary losu, a prawda jest taka, ze Spurs, których po prostu lubię wiele bardziej, byli lepsi. Ale ogolnie masz rację, można sobie nie lubic kogoś i tak dalej, ale z tym jechaniem kilka osób przesadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam Suns lubię, nie lubię za to Mavs. Wkurza mnie jedynie D'Antoni, słusznie komentator wczoraj powiedział cos w stylu "Co sie dzieje z tymi trenerami? Nie mogą po prostu usiąść i cieszyć się meczem" ;) D'Antoni trochę przesadza i robi ze swojej drużyny nie wiadomo jakie ofiary losu, a prawda jest taka, ze Spurs, których po prostu lubię wiele bardziej, byli lepsi. Ale ogolnie masz rację, można sobie nie lubic kogoś i tak dalej, ale z tym jechaniem kilka osób przesadza.

To fakt, D'Antoni chyba chce nadrabiać braki trenerskie charyzmą i okrzykami, ale skoro sędziom to nie przeszkadza to znaczy, że mu wolno. Widocznie "ten typ tak ma" :)

Ja osobiście nie mam jakichś wielkich antypati w NBA. Nawet do Lakers, których nie lubiłem mam aktualnie tylko/aż obojętny stosunek. Uważam, że Nash to przyszły member HOF, i to nie dlatego, że był dwukrotnym MVP, tylko za to jak potrafi pięknie grać. Ja cenie go właśnie za to (przypomina mi trochę Magica :wink: ). A to, że potrafi odstawić teatr... cóż może to i nie za dobrze o nim świadczy, ale nie on pierwszy i nie ostatni w tej lidze. Może na mnie nie robi to już takiego wrażenie, bo kibicuje As Romie, a we Włoszech coś takiego to codzienność :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietras: Jak obejrzysz sobie jakiś mecz sprzed 10 albo więcej lat to zobaczysz, że kiedyś za nazwanie takiego faulu chamskim byś został wyśmiany.

 

Jmy: [...] A ze tak zapytam, czyzby to zasady sie przez te 10 lat nieco nie zminily w kwestii faulowania (a zeby tylko) ? [...] podajac takie przyklady za co bys byl wysmiany 10 lat temu, ktore niby maja miec nawiazanie do obecnych sytuacji, to naprawde daruj sobie.

 

kore: A kto tu mowil o zasadach? Czemu podpinasz czyjes slowa pod swoje teorie i argumentujesz tak jak ci wygodnie? Naprawde nie wiesz o co chodzilo?
[/quote:1smjdj9j]

 

Drogi korze, kopiujesz moje slowa w celu obrocenia ich przeciwko mnie samemu, tyle, ze chyba sam kompletnie nie wieszo czym piszesz. Kto mowi o zaadach? Ja mowie o zasadach. 10 lat temu bylbys wysmiany, za nazwanie tego co zrobil Horry faulem hamski, tak jak 50 lat temu bylbys wysmiany za wsadzenie pilki do kosza i twierdzenie, ze zdobyles punkty w prawidlowy sposob. Tak wiec sens, jest taki, ze zasady sie zmainily liga patrzy na te faule ostrzej i za nie karze jak nigdy przedtem. Koniec kropka. I na przyszlosc, nie wtracaj sie, bo chcesz usilnie, ale jak zwykle nieudolnie.

 

To jest kurde playoff a nie RS, takie zagrania sa na porzadku dziennym, gdyby nie byly to nie bylyby to prawdziwe PO, taka prawda. Nie popieram tego oczywiscie ale naprawde juz nie robmy z tego jakiegos zamachu na zycie nasha. OK, polecial bo polecial ale do tego odegrał marną scenke umierania co tylko powinno upewniac nas w przekonaniu ze faul bolesny nie byl bo mial jeszcze nash sile na to by sobie owy teatrzyk odstawic.

 

O jakim porzadku dziennym ty belkoczesz? A skoro tak, to kto na porzadku dzinnym jest zawieszany na 1-2 mecze. Nie oto tobie chodzilo? Tak wiec dlaczego te inne ostre faule nie sa nagradzane wykluczeniami? Specjalne traktowanie? Przypadek? Pomysl, naprawde pomysl nad tym co piszesz.

 

Scene umierania? Jaki ty przepraszam "madry" jestes. Polecial, rozlozyl rece, za glowe i nie ruszal sie. Zachowujac spokoj. Nie kazdy sie tak zachowa w takiej sytuacji, wiekszosc zaraz doskoczy do faulujacego. A wiesz dlaczego jak torpeda sie zerwal z ziemi, po kilku sekundach? Bo gdyby do tych przepychanek tam nie doszlo, to po prostu wstalby i poszdlby rzucac swoje wolne. Co mial zrobic, po tym faulu, zerwac sie w gore i wiwatowac.

 

Plus zmeczenie. Koncowka meczu. Ja bym zrobil to samo. Co bys ty zrobil mistrzu? Dalej, ze nib mial nas przekonac tym, ze faul byl bolesny. No ludzie, ten czlowiek jest okropny. Dlaczego ty sie wszedzie takich idiotyzmow dopatrujesz. Zostal Nash sfaulowany mocno, polecial na ziemi, mial pewnie w pamieci wszytkie inne "nieczyste zagranie " Spurs w pamieci i tego typu zachowanie jak najbardziej bylo na miejscu. Tylko ty i te twoje negatywne postrzeganie tej druzyny nie pozawala ci tego zobaczyc i obiektywnie ocenic. Smutne, ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

kurde :( widze ,że już po ptakach :( , szkoda, SUNS tak ładnie walczyli , w dodatku nie mialem kompa i nie bylo jak komentować na bieżąco , strasznie moje serce boleje nad tą przegrana :(.Chłopaki (suns) przygotowywali sie na to cały sezon , ech , trzeba czekać na nastepny :(

 

pozdrawiam wszystkich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.