Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers (2) - New Jersey Nets (6) ECSF


Kfadrat

Cavs-Nets  

14 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Cavs-Nets



Rekomendowane odpowiedzi

Wspolczuje Kiddowi ze ma takiego glupka za partnera w druzynie jak Carter, facet z takimi mozliwosciami rzuca jumperki (najczesciej niecelne), a potem daje sie zalatwic w obronie graczowi o pol stopy nizszemu od niego i traci pilke nie oddajac nawet rzutu, tragedia.

Kidd zagral fatalnie rzutowo ale te jego 17 zbiorek, dla gracza metr piecdziesiat w kapeluszu przy tych olbrzymach pod koszem, niezle :)

Jefferson tez sie chyba napatrzyl za bardzo na Vince'a, poczatek 3 kwarty, 8 pkt na plus, ale co tam majac droge do kosza na pake/albo faul lepiej probowac reversa i zostac zablokowanym, nie trafic 2 pak tez sztuka, oddac 2 cegly za trzy przez rece Bronka (dobry mecz w defensywie) tez sztuka.

Sasha sie niezle zbulwersowal po tym brutalnym faulu Moore'a, a Reggie "placzacy twardziel" Miller na to ze mu sie podobal ten faul, hmm o ile pamietam to zawsze plakal jak go ktorys z Knikcsow poszturchnal w PO, pierwszy byl do zalenia sie, teraz latwo sie gada zza stolika komentatorskiego. Musza Cavisu wazac w meczu nr5, jezeli chca dograc PO w komplecie, bo NJN nie oddadza latwo pola i wcale bym sie nie zdziwil gdyby doszlo do jakiejs scysji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny mecz ... Chwilami naprawdę wrzało - Sasha sobie zrobił strasznych wrogów z kibiców Nets, za to na miejscu Moore'a bałbym się przyjeżdżać do Cleveland teraz ;)

 

No właśnie Mikki (choć od ostatniej nocy nazywam go - "Małpi" :P ) Moore - oczywiście musiał mi zrobić na złość i po tym jak napisałem, że to ligowe podwórko to zagrał niezły mecz - trzeba brać pod uwagę, że Cavs zagrali przeciwko niemu denną obroną, a właściwie wogóle jej nie zagrali. Znowu schemat w ataku - pick'n'roll, podwojenie Kidda/Cartera, Moore niekryty pod koszem, pass, dunk. Czysyt bezsens - jeżeli łudziliśmy się że w końcu przestanie trafiać to jesteśmy największymi na świecie idiotami ;)

 

Ale ... ale ... Jest ktoś za przeproszeniem durniejszy :) Bez obrazy dla kibiców Nets, ale sami przyznacie, że Carter w końcówce zagrał coś co wspina się na wyżyny głupoty - Eric Snow jest dobrym defensorem, brawa dla niego, dużą zasługę ma w tym wszystkim, ale Carter na siłę starał się go przejść zamiast oddać. A nawet jeśli już chciał to sam dograć, to po jaką cholerę kiedy piłka odbiła się od bodajże nóg Erica, pchnął ją jeszcze ręką? Zapewne chciał ją złapać, ale to też bez sensu, bo co można póżniej rozegrać z pozycji leżącej? Nie popisał sie Carter niestety i tyle - zresztą większość fanów Nets marudzi, że gracie końcówki na Vince'a i dzisiaj mieliśmy doskonały dowód tego, że macie ku temu wszelkie powody ;)

 

Sędziowanie - brak mi słów ... Było poprostu denna - od skrajności w skrajność. Albo np. LeBron dostaje FT za to, że poprostu biegł sobie i nagle ktoś go ruszył, albo Sasha wjeżdza lay-upem pod kosz, próbuje rzucać dostaje od kogoś z bara i ... ? Piłka dla Cavs z boku ;) Albo FT dawano za nic - po obu stronach, albo w sytuacjach kiedy FT powinny być ewidentnie sędziowie milki albo wskazywali na inbound play :roll: Nie wspominam już o zagraniu Małpiego Moore'a ... Wyżyna chamstwa i jeszcze był zdziwiony że faul :? Zastanawiałem sie przez chwilę jak sędziowie to potraktują ... No i tutaj w miarę stanęli na wysokości zadania, bo pomimo że sytuacja była skomplikowana to sobie poradzili - flagrant 1 stopnia oraz 2 techniki dla Sashy i Moore'a ;) Brawo Bavetta ;) Ale to niestety tylko jeden z nielicznych przykładów które można zaliczyć do pozytywnych ... Reggie Miller też mnie rozwalił tym komentarzem na temat flagranta :D

 

O i właśnie - nie wiem co się Netsom stało ale spudłowali chyba z 5 dunków :lol: No na własnej hali, panowie :D

 

Znowu zbiórki ... Całe szczęście, że na boisko wszedł Varejao, bo inaczej byśmy dostali w dupsko na tablicach z 10 zbiókami. Ilgauskas daje ciała ostatnio pod tablicą rywala zazwyczaj - nawet kiedy piłka leci koło niego to stoi jak kołek ... Varjat może dużo nie zbierał, ale od razu w nasz frontcourt wstąpiła jakaś taka nowa energia ;)

 

LeBron znowu blisko TD ... Znowu się nie udało, choć mecz miał całkiem niezły - zwlaszcza pierwszą połowę, bo druga szła mu już tak powiedmzy przeciętnie. I jeżeli to co gadali komentaotrzy kiedy ustawiano akcję Cavs, że niby James powiedział " I wanna ball" to to jest chyba najpozytywniejszy element tego spotkania - oznaczałoby to, że nasz lider w końcu przestał się trychać przed rzucaniem FT w końcówce ;) Fakt, że jednego nie trafił, ale z czasem i to przyjdzie ;) Tutaj chodziło przede wszystkim o mentalność ;)

 

No więc teraz czekamy na g5 i miejmy nadzieję, że w Quciekn Loans Arena ta serią się zakończy :D No a później fianł konferencji, pierwszy raz od wielu, wielu ... i jeszcze raz wielu lat :D Bodajże 16 ;) I dopiero trzeci raz w historii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspolczuje Kiddowi ze ma takiego glupka za partnera w druzynie jak Carter, facet z takimi mozliwosciami rzuca jumperki (najczesciej niecelne), a potem daje sie zalatwic w obronie graczowi o pol stopy nizszemu od niego i traci pilke nie oddajac nawet rzutu, tragedia.

Generalnie się zgadzam, ale to, że nie radzi sobie przeciwko Snowowi to chyba nie kwestia jego (braku) inteligencji.

 

W ogóle wiele można mówić o tym, co źle robili gracze Nets, ale to się łatwo mówi widząc w TV. Zresztą poniżej 23% (!) big trio z Nets mówi samo za siebie i na życzenie Kidda, Cartera i Jeffersona się nie wzięło. Cavs po prostu po raz kolejny udowodnili, że mają najlepszą w NBA obronę przeciwko graczom z pozycji 1-3 i dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwa mimo ponownego nie błyszczenia na tablicach. W ataku niestety znowu kulawo, Hughes dalej beznadziejnie rozgrywał, ale mimo wszystko więcej wpadało z dystansu.

 

To była bardzo cenna wygrana. Przed nami mecz, w którym będą zdecydowanie korzystniejsze warunki do zwyciężenia i wypadałoby to wykorzystać, jednocześnie oferując sobie trochę odpoczynku przez drugą rundą. Jak dotąd wszystko w tej serii układa się tak jak przewidywałem i nie miałbym nic przeciwko, abym jutro mógł napisać, ze tak było do końca. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenada...

 

Jeszcze nigdy mnie tak bardzo CC nie zawiedli. Jak można rzucać przez cały mecz 33,3% i myśleć o wygraniu meczu. W sumie szansa na zwyciętwo nawet była bo Nets w 4 kwarcie rzucili 6! punktów ale my niestety poziomem przypominaliśmy drużynę z podwórka.

 

Ten mecz ogólnie był żałosny. My 33% z gry, Nets 45% z FT nie wiem co się dzisiaj z tymi zawodnikami działo. W końcówce znowu chwile grozy, gdy lebron znowu kontuzjowany przy próbie ratowania piłki. W sumie to było nieprzemyślane bo dostawaliśmy 10 w plecy a została minuta gry więc nie wiem po co ryzykować. Teraz możemy tylko liczyc, że to nic poważnego.

 

Nie wiem jak my wygramy tą serię grając taką padakę ale zobaczymy. Game 6 w piątek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha :D Jak ja się cieszę, że nie oglądałem tego spotkania :D To musiało być naprawdę żałosne widowisko, a znając siebie, moje nerwy by długo tego nie wytrzymały ;) Nie będę się więc wypowiadał, współczuje tylko tym kibicom, którzy musieli oglądać praktycznie powtórkę z g3 (a może i jeszcze gorzej było). Game 6 napewno obejrzę i mam nadzieję, że tym razem Cavaliers nie zagrają jak ostatnie matoły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczu nie widziałem, ale zdziwiła mnie porażka Cavs, zagrali fatalnie w ataku sądząc po skuteczności nie po prostu niepotrzebnie skomplikowali sobie sytuację. Mogli już czekać na Pistons w ECF, a tak to jutro czeka ich bardzo ciężkie spotkanie w New Jersey, którego Nets na pewno łatwo nie odpuszczą.

 

Do tego jeszcze Lebron w momencie w którym porażka była oczywista nabawił się kontuzji, na jego i cavs szczęście raczej to nic poważnego i biorąc pod uwagę, że to PO to pewnie zagra w meczu numer 6.

 

Aha, czwarta kwarta to musiałoby być widowisko na świetnym poziomie, 13-6 dla Cavs. :? Nie wiem co tam się działo i chyba nie chce wiedzieć. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenada...

Jeszcze nigdy mnie tak bardzo CC nie zawiedli. Jak można rzucać przez cały mecz 33,3% i myśleć o wygraniu meczu.

Może nie myśleli o wygraniu meczu ;)

 

To co mnie zadziwia to też 4 kwarta, wynik 13-6 dla Cavs, chociaż na przestrzeni całego meczu Nets mieli mało strat i dobra skuteczność. A w 4Q chyba 1/17 z gry. To ja się pytam, jaką mieli skuteczność do konca 3 kwarty, bo takiego czegoś jeszcze nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest faktycznie dość ciekawe zjawisko żeby rzucić 6 punktów w czwartej kwarcie meczu w dodatku w PO i mimo to wygrać go różnicą ponad 10 punktów :lol:

 

dobrze chociaż ciekawie się trochę zrobiło na tym wschodzie, ale mimo to strasznie ciężko się ogląda mecze tej pary jakby doszło do 7 meczu przynajmniej fajna dramaturgia by może była

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ostatnio w czasie jednej kwarty oba zespoły rzuciły łącznie poniżej 20 punktów?

 

O meczu się nie wypowiem, by nie obrażać takich ludzi jak Ferry, Brown czy Hughes. Wspomnę tylko co nieco o kontuzji. Niektórzy obawiali się o LeBrona, a tymczasem urazu nadgarstka rzucającej ręki nabawił się Sasha, jego występ stoi pod znakiem zapytania, a nawet jeśli wystąpi (raczej wystąpi) to może mieć to duży wpływ na jego grę. Polowano cały czas na niego i upolowano w końcu. A można było to spokojnie skończyć w 5 meczach. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz drugio w przeciagu dwochs sezonow Cavs nie potrafili zamnknac decydujacego spotkania na wlasnym parkiecie. Rok temu Pistons, przegrywali 3-2 i mecz szosty rozgrywany w Cleveland, ktory mogl zakonczyc serie, nie dal rozstrzygniecia. Coz LeBron, jakos na zbyt przejetego nie wygladal, nawet powiedzailbym ze na tej konferencji prasowej humor mu dopisywal. Duzo sie od niego oczekuje duzo sie go krtytykuje, moze i nie slusznie, ale mi sie wydaje, ze jesli Cavs awansuja wszytko ucichnie i James znowu bedzie wychwalany, jelsi natsomiast oddadza te serie, bedzie inaczej. Coz zyczylbym sobie meczu numer siedem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej żenująca rywalizacja od lat jak widzę, tego sie nie dal normalnie oglądac, te drużuny sa tak beznadziejne, że Pistons własciwe juz powinni się przygotowywać do wielkiego finału, bo te partacze nie są dl anich żadną przeszkodą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ostatnio w czasie jednej kwarty oba zespoły rzuciły łącznie poniżej 20 punktów?

 

O meczu się nie wypowiem, by nie obrażać takich ludzi jak Ferry, Brown czy Hughes. Wspomnę tylko co nieco o kontuzji. Niektórzy obawiali się o LeBrona, a tymczasem urazu nadgarstka rzucającej ręki nabawił się Sasha, jego występ stoi pod znakiem zapytania, a nawet jeśli wystąpi (raczej wystąpi) to może mieć to duży wpływ na jego grę. Polowano cały czas na niego i upolowano w końcu. A można było to spokojnie skończyć w 5 meczach. :?

Polowano? :lol: C'mon Kily, on tej kontuzji nabawil sie probojac zablokowac Boone'a (faulujac przy okazji), wiec nie pisz tego tak, jakby cala druzyna NJ zmowila sie zeby wykluczyc Pavlovica ze spotkania.

 

Co do seri - osatatni mecz troche obudzil we mnie nadzieje, ale wole nie popadac w optymizm, bo jako kibic NJN kilka razy juz sie tak przejechalem. Zobaczymy dzisiaj czy ostanie dobre spotkanie to byl tylko wypadek przy pracy, czy tez beda potrafili spiąć poślady pokazac ze maja jaja.

BTW - fajnie ze Carter ograniczyl rzuty i zaczal kreowac partnerom swietne sytuacje. 10 asyst, chyba wyrownany rekord kariery w PO's jesli sie nie myle. Byloby Ze 13-14, gdyby Boone potrafil wykonczyc akcje spod kosza ;)

 

EDIT:

 

najbardziej żenująca rywalizacja od lat jak widzę, tego sie nie dal normalnie oglądac, te drużuny sa tak beznadziejne, że Pistons własciwe juz powinni się przygotowywać do wielkiego finału, bo te partacze nie są dl anich żadną przeszkodą

Przesadzasz ;] Ja sie swietnie bawie ogladajac te serie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polowano? :lol: C'mon Kily, on tej kontuzji nabawil sie probojac zablokowac Boone'a (faulujac przy okazji), wiec nie pisz tego tak, jakby cala druzyna NJ zmowila sie zeby wykluczyc Pavlovica ze spotkania.

Wystarczy choćby przypomnieć zagranie Moore'a z G4. Na Pavlovicu było wiele więcej celowych groźnych fauli, o czym zresztą otwarcie mówił na konferencji LeBron w odniesieniu do obu meczów w Continental Airlines Arena. To, że kontuzja została odniesiona w przypadkowych okolicznościach, wcale tego nie zmienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polowano? :lol: C'mon Kily, on tej kontuzji nabawil sie probojac zablokowac Boone'a (faulujac przy okazji), wiec nie pisz tego tak, jakby cala druzyna NJ zmowila sie zeby wykluczyc Pavlovica ze spotkania.

Wystarczy choćby przypomnieć zagranie Moore'a z G4. Na Pavlovicu było wiele więcej celowych groźnych fauli, o czym zresztą otwarcie mówił na konferencji LeBron w odniesieniu do obu meczów w Continental Airlines Arena.
Nie no, jezeli LeBron otwarcie mowi ze to byly celowe zagrania zeby skontuzjowac Sashe, to ja nie mam sie za bardzo czym juz bronic ;)

Przesadzasz Kily i tyle ;] Moore w ostatnim meczu tez ladnego szczupaka zrobil w parkiet, po tym jak zostal sfaulowany przy kontrze.

 

To, że kontuzja została odniesiona w przypadkowych okolicznościach, wcale tego nie zmienia.

Wiele zmienia. Wynika z tego ze sam sie upolowal, a nie zostal upolowany przez Netsow (jak to napisales w poprzednim poscie ;) ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musza Cavisu wazac w meczu nr5, jezeli chca dograc PO w komplecie, bo NJN nie oddadza latwo pola i wcale bym sie nie zdziwil gdyby doszlo do jakiejs scysji.

Chociażby ta wypowiedź zupełnie nie związanego z żadną z drużyn z tej serii może świadczyć o tym, że nie przesadzam. :P Na parkiecie Netsów naprawdę sporo fauli gospodarzy nie miało nic wspólnego z fair play, chociaż trzeba przyznać, że po tej krytyce, już w ostatnim meczu było inaczej, no a Sasha ostatecznie faktycznie upolował się niejako sam. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chodzi o to, że oni nie patrzyli ze strategicznego punktu widzenia. Sasha ich zwyczajnie w jakiś sposób frustruje. Często można było zauważyć jego raczej ostre rozmowy z Carterem. W sumie to w RS było podobnie. Dla przykładu Pavs raz sfrustrował Garnetta do tego stopnia, że ten dostał dacha. Taki to już irytujący rywala zawodnik, zresztą w ogóle Cavs są mocni w trash talku. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cleveland sie kompromituje. Jako miasto (wygwizdywanie wlasnych graczy), jak i sam klub koszykarski Cavaliers. Myslalem, ze w PO powinno sie grac z 2x wieksza intensywnoscia/zaangazowaniem niz w RS. Cavs po prostu sie nie chce, badz tez sie wypalili jako zespol. Nie moga znalesc motywacji, badz tez nikt im tej motywacji dac nie moze. Game 5 to byl chyba jeden z najgorszych meczow w playoffs ever, a 4 kwarta juz sie zapisala w historii jako najgorsza ever. Zdobyto w niej w sumie 19pkt po zsumowaniu dorobku obu zespolow. Dotychczasowy rekord to bylo 23pkt, wiec zostal on po prostu zlamany. Mocno sie zawiodlem na wszystkich. Szkoda mi w tym calym dziadostwie jedynie LeBrona. Ma do dupy coacha, ma do dupy "druga opcje", ktora niby jest Larry Hughes, ma do dupy skonstruowany zespol. Sam tej seri 1vs5 nie wygra. Nets rzucaja na niego praktycznie wszystkich swoich ludzi na parkiecie, otaczaja go z kazdej strony jak zrobi jakis ruch w kierunku kosza. To jest momentami zalosne, ale skuteczne, tym bardziej, ze nikt poza Jamesem im wielkiej krzywdy nie robi. Nie mamy zadnych shooterow aby troche rozbic ta strefe NJN, nie mamy silnych post playerow, nie mamy za duzo atutow poza Lebronem aby mierzyc sie z czolowka, dlatego musimy nadrabiac energia, wysilkiem, intensywnoscia, a jak tego nie ma to pozostaje nam wybrac sie na ryby i tyle.

 

Moze NEts przejdziemy, ale w ECF bedzie sweep od Detroit i tak. Juz widze te quadruple-teams na LeBronie... nie mamy szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po serii. Zagraliśmy to, co powinniśmy już mecz wcześniej u siebie. Sędziowie gwizdżąc te przedziwne faule w 3 kwarcie i wprowadzając tym samym LeBrona w foul trouble dodali trochę dramaturgii (pod jego nieobecność Cavs rzucili całe 2 pkt. i Nets zbliżyli się na punkt). W 4 kwarcie jednak LBJ wrócił i zrobił to, co do niego należało. ;) Z jednej strony bardzo się cieszę, bo to już ECF, ale z drugiej był to kolejny mecz, który pokazał jak beznadziejnym trenerem jest Mike Brown i LBJ prawdopodobnie uratował mu posadę. Dla przyszłości zespołu lepiej by było jednak zatrudnić lepszego coacha. No i to co robił dzisiaj Marshall, poezja. Tak grającego Yella nie widziałem od baaardzo dawna. :)

 

BEAT PISTONS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to co robił dzisiaj Marshall, poezja. Tak grającego Yella nie widziałem od baaardzo dawna.

W rzeczy samej mówiłem to od samego poczatku ze to kluczowy gracz. (na czacie w g1 bodaj) :wink:

 

Po świetnej 3 kwarcie Netsi zawiedli w 4rtej. A Donyel i Gibson odwalili kawał dobrej roboty. Gdyby Vinsio grał ciut lepiej dziś to seria by jeszcze zapewne trwała.

 

Jakoś nie widze dużych szans Cavs z Pistons. Choć nie jestem ekspertem EC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.