Skocz do zawartości

rio 2016


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Gelabale to wyglądał jakby się na talenty z Durantem pozamieniał. Gobert jakby z 5 kilo mięśni dodał to już zjadałby Jordana i Cuza po obu stronach parkietu. Tak czasem się od nich jak od ściany odbija. DeColo do NBA i to już. Koleś wygląda jak idealny backup dla np. Rondo w Bulls czy nawet pierwszy guard z ławki w Nets. Po dotychczasowych meczach na miejscu Nuggets postawiłbym na Jokica i Lauvergne na c. Nurek mimo mojej wielkiej sympatii powinien za coś bardziej gotowego polecieć. Dla przykładu z Fariedem czy Wilsonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież on miał już swoją szansę w NBA. Raczej nie poszalał a Popa o pomyłki co jak co nie podejrzewam.

 

http://www.basketball-reference.com/players/d/decolna01.html#per_game::none

Oczywiście, że Pop się nie pomylił. Po prostu to DeColo potrzebował powrotu do Europy i zmiany roli w drużynie aby dojrzeć jako zawodnik. Teraz jest najlepszym guardem grającym na codzień w europie( w sensie był w ubiegłym sezonie ) . I gdyby nie to, że finansowo mu się nie opłaca na razie iść do NBA to pewnie kolejka klubów by się ustawiła. Pewnie ze Spurs włącznie, bo czemu nie? Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

De Colo ma 3-letni kontrakt z CSKA bez opcji buy-outu. Raptors mają do niego prawa a De Colo dostanie przez te 3 lata 10 milionów euro netto i jak sam mówi jeśli wróci do NBA to tylko jeśli nie będzie ograniczany do bycia "minor character"

 

Ciekaw jestem jaki buy-out ma Ryan Broekhoff w Lokomotiwie Kubań bo on wielu mógłby w NBA zainteresować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie, europejska i resztoświatowa reprezentacyjna koszykówka starzeje się zgodnie z tendencją kontynentalną. ciągle te same twarze na czele... Gasol, Parker, Ginobili... już ich nogi nie niosą, już szron na głowie, ale ciągle są liderami, bo górka rozrządowa nie śmie ich odsunąć. Hiszpańska rep wygląda jak skład mumii z tym Fernandezem, Calderonem i Navarrem, a Argentyna ciągle opiera się na Nocionim. żadnych młodych liderów, zawodników z jakąś nową energią, którzy mogliby narzucić nowe tempo i styl gry tym drużynom. Trenerzy dokładnie jak w Polsce : stawiają zawsze na statecznych emerytów, żeby przypadkiem młodym się nie ubzdurało, że do czegoś się nadaja. "Stopniowe wprowadzanie świeżej krwi' - what a bullshit :]

 

oglądanie po raz enty, jak ci sami goście w ten sam sposób przegrywają albo wymuszają wygrane, jest kompletnie niestrawne dla kibica koszykówki, który nie ogląda tych meczów ze zdenerowaniem pt. Jezu, kto wygra ?! kto wygra ? alez się stresuję !. 

 

chciałbym zobaczyć nowe talenty, nowych dynamicznych zawodnikow, a widzę ciągle te same facjaty, których właścicieli czas pokonał. jdna za drugą te narodowe kadry będą się zapadać w sobie [grecki basket już się zapadł]. 

 

oglądałem wczoraj Chińczyków i widziałem sporo młodziezy, ciekawych perspektywicznych zawodników, stawiam na to że  niebawem takie własnie zespoły będą wyskakiwać zza pleców i dystansować te koszykarskie mumie z Argentyny, Brazylii,  Hiszpanii i cholera wie, skąd jeszcze, częściowo także Francji. Trenerzy śmiało dają im grać, rozumiejąc czym jest inwestycja w przyszłość.

 

a na kim ma się oprzeć ten stary koszykarski świat ? Widać nie ma na kim, skoro ciągle opoera się na wyleniałych weteranach. Argentyna nawet Delfino wpuszcza ciągle na boisko. starsi panowie mają problem z szybkim bieganiem, nie dość, że nózka już nie chodzi, to jeszcze ciązy nadmiar medali przypiętych w klapach, niczym u radzieckich generałów. smutny obrazek, a poziom tego olimpijskiego turnieju jest po prostu kiepski. 

 

kolega wyżej napisał "USA wg mnie nie wygra tego turnieju". Ciekawe, kto ma wygrać zamiast nich ? to jedno wielkie emeryten party, z całymi zestawami zblazowanych dziadków leśnych. 

 

Amerykanie mogą grać słabiej, ale będą i tak lepsi, bo wystarczy im 15minut dobrej obrony w każdym meczu, żeby swoje ugrać. Wczoraj wygrali z Francją niby tylko róznicą 3 pts, ale w istocie było to zwycięstwo pewne i nie podlegające żadnej dyskusji. Pełna kontrola wydarzen. Co się Francuz zbliżył, to Jankes mu odjechał. wyglądało to jak zabawa z dawnych czasów : dzieciak łapie stopa, kierowca się zatrzymuje, dzieciak już prawie łapie za klamkę drzwi, kierowca ucieka do przodu, zatyrzymuje się, dzieciak dobiega, już ma złapać za klamkę, kierowca znów 10 metrów do przodu... i tak do zniechęcenia klienta.

 

siła, talent, minimum motywacji - tyle wystarczy Amerykanom, żeby tych dziadków wszystkich zaorać. u nich płodozmian następuje dośc płynnie, nikt się nie przywiązuje do nazwisk, nawet jesli Anthony ciągle jest w kadrze. Kobemu Bryantowi oferowano ponoć miejsce w składzie na te Igrzyska, ale odmówił. znacznie bardziej leciwi od Bryanta Gasol, Ginobili czy Tony Parker nie odmówili. Po co ? sami chyba nie wiedza. Może z przyzwyczajenia ?

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie, europejska i resztoświatowa reprezentacyjna koszykówka starzeje się zgodnie z tendencją kontynentalną. ciągle te same twarze na czele... Gasol, Parker, Ginobili... już ich nogi nie niosą, już szron na głowie, ale ciągle są liderami, bo górka rozrządowa nie śmie ich odsunąć. Hiszpańska rep wygląda jak skład mumii z tym Fernandezem, Calderonem i Navarrem, a Argentyna ciągle opiera się na Nocionim. żadnych młodych liderów, zawodników z jakąś nową energią, którzy mogliby narzucić nowe tempo i styl gry tym drużynom. Trenerzy dokładnie jak w Polsce : stawiają zawsze na statecznych emerytów, żeby przypadkiem młodym się nie ubzdurało, że do czegoś się nadaja. "Stopniowe wprowadzanie świeżej krwi' - what a bullshit :]

 

oglądanie po raz enty, jak ci sami goście w ten sam sposób przegrywają albo wymuszają wygrane, jest kompletnie niestrawne dla kibica koszykówki, który nie ogląda tych meczów ze zdenerowaniem pt. Jezu, kto wygra ?! kto wygra ? alez się stresuję !.

 

chciałbym zobaczyć nowe talenty, nowych dynamicznych zawodnikow, a widzę ciągle te same facjaty, których właścicieli czas pokonał. jdna za drugą te narodowe kadry będą się zapadać w sobie [grecki basket już się zapadł].

 

oglądałem wczoraj Chińczyków i widziałem sporo młodziezy, ciekawych perspektywicznych zawodników, stawiam na to że niebawem takie własnie zespoły będą wyskakiwać zza pleców i dystansować te koszykarskie mumie z Argentyny, Brazylii, Hiszpanii i cholera wie, skąd jeszcze, częściowo także Francji. Trenerzy śmiało dają im grać, rozumiejąc czym jest inwestycja w przyszłość.

 

a na kim ma się oprzeć ten stary koszykarski świat ? Widać nie ma na kim, skoro ciągle opoera się na wyleniałych weteranach. Argentyna nawet Delfino wpuszcza ciągle na boisko. starsi panowie mają problem z szybkim bieganiem, nie dość, że nózka już nie chodzi, to jeszcze ciązy nadmiar medali przypiętych w klapach, niczym u radzieckich generałów. smutny obrazek, a poziom tego olimpijskiego turnieju jest po prostu kiepski.

 

kolega wyżej napisał "USA wg mnie nie wygra tego turnieju". Ciekawe, kto ma wygrać zamiast nich ? to jedno wielkie emeryten party, z całymi zestawami zblazowanych dziadków leśnych.

 

Amerykanie mogą grać słabiej, ale będą i tak lepsi, bo wystarczy im 15minut dobrej obrony w każdym meczu, żeby swoje ugrać. Wczoraj wygrali z Francją niby tylko róznicą 3 pts, ale w istocie było to zwycięstwo pewne i nie podlegające żadnej dyskusji. Pełna kontrola wydarzen. Co się Francuz zbliżył, to Jankes mu odjechał. wyglądało to jak zabawa z dawnych czasów : dzieciak łapie stopa, kierowca się zatrzymuje, dzieciak już prawie łapie za klamkę drzwi, kierowca ucieka do przodu, zatyrzymuje się, dzieciak dobiega, już ma złapać za klamkę, kierowca znów 10 metrów do przodu... i tak do zniechęcenia klienta.

 

siła, talent, minimum motywacji - tyle wystarczy Amerykanom, żeby tych dziadków wszystkich zaorać. u nich płodozmian następuje dośc płynnie, nikt się nie przywiązuje do nazwisk, nawet jesli Anthony ciągle jest w kadrze. Kobemu Bryantowi oferowano ponoć miejsce w składzie na te Igrzyska, ale odmówił. znacznie bardziej leciwi od Bryanta Gasol, Ginobili czy Tony Parker nie odmówili. Po co ? sami chyba nie wiedza. Może z przyzwyczajenia ?

Ale poza Chinami masz np. młodą Australię gdzie poza Bogutem główną siłą są dosyć młodzi gracze ( a dojdą jeszcze - jeśli zdecydują się grać w kadrze - Simmons Maker i Exum). Masz takie ekipy na olimpiadzie jak Serbia i Chorwacja w której jest wielu ciekawych graczy. Do tego masz Kanadę ( choć nie na IO) która gdyby zebrała się cała do kupy z Wigginsem i Tristanem to też mogłaby namieszać. I pewnie o kimś zapomniałem. Także nie jest tak fatalnie. Jedne potęgi powoli odchodzą ( choćby Rosja czy starzejąca się Argentyna) inne nadchodzą. Normalny proces.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem wczoraj Chińczyków i widziałem sporo młodziezy, ciekawych perspektywicznych zawodników, stawiam na to że  niebawem takie własnie zespoły będą wyskakiwać zza pleców i dystansować te koszykarskie mumie z Argentyny, Brazylii,  Hiszpanii i cholera wie, skąd jeszcze, częściowo także Francji. Trenerzy śmiało dają im grać, rozumiejąc czym jest inwestycja w przyszłość.

 

Mam całkowicie odmienne zdanie na temat Chińczyków. Ściągają tabunami byłych zawodników NBA i te IO tylko pokazały, że do niczego to nie prowadzi i nie przekłada się na rozwój zawodników, a Chiny były najsłabszą ekipą całego turnieju. Mieli już projekt od 2008 i Pekinu, ale Yao Ming zakończył karierę, a Wang Zhi-Zhi i Yi się postarzeli i nie ma nikogo nowego. Nie wiem jaki potencjał widzisz, kiedy oni dostali czterdziestoma od Serbów, którzy przy jeszcze większej motywacji mogliby ich sieknąć jeszcze więcej. Oprócz Yi to nie widziałem żadnego wartościowego gracza. Na pozycjach 1/2 przepaść, bo ani tam nie kreują ani nie mają strzelców i za trzy rzucali tragicznie. Jeśli oglądałeś ten mecz to powinieneś zauważyć nowe nazwiska. Mnie się bardzo podoba w Serbii - Bogdan Bogdanovic, który popisuje się świetną dynamiką i jest doskonałym strzelcem. Prawa do niego ma Suns i powinni postarać się o ściągniecie go do siebie.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argentyna się zapada. Hiszpania, Grecja i Brazylia słabną. Litwa i Francja trzymają się stabilnie i są groźne. Australia, Serbia, Chorwacja i Kanada mają mocne podstawy ku temu by za 4 lata być jeszcze silniejsze. Nie ma żadnej tragedii, brakuje może tak wyróżniających się zawodników jak Pau, Manu i Parker z najlepszych lat ale dobry zespół nie musi być wcale oparty na jednym wyróżniającym się kozaku. Jokić czy Sarić to może nie są gracze pokroju prime FIBA Gasola ale dobrze się ich ogląda. No i szkoda, że Porzingis gra dla słabej Łotwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.