Skocz do zawartości

Toronto Raptors (3) vs New Jersey Nets (6)


Wróbel

Jaki będzie rezultat pierwszej rundy między TOR i NJN ?  

20 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki będzie rezultat pierwszej rundy między TOR i NJN ?

    • 4:0 dla Raptors
      0
    • 4:1 dla Raptors
      0
    • 4:2 dla Raptors
    • 4:3 dla Raptors
    • 4:0 dla Nets
      0
    • 4:1 dla Nets
    • 4:2 dla Nets
    • 4:3 dla Nets


Rekomendowane odpowiedzi

Nastepne dwa mecze w New Jersey czy to runda 2-3-1-1?

2-2-1-1-1 .. i może się zdarzyć, że będzie komplet meczy :wink:

 

Parker do spółki z Boshem dzisiaj trzymali cały mecz. Marne troche wsparcie pozostałych graczy: Ford i słabiutka skuteczność, rezerwa podobnie... ten mecz zdecydowanie wygrała obrona, bo po obu stronach skuteczność leżała. To tylko potwierdza jak oba zespoły pochodzą do tej rywalizacji. Dla mnie szczęście, że dzisiaj się udało powstrzymać Cartera i Jeffersona na niskiej skuteczności.

 

Jestem prawie przekonany, że będzie 7 meczy: 4-3 dla Raptors :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastepne dwa mecze w New Jersey czy to runda 2-3-1-1?

 

2-2-1-1-1 .. i może się zdarzyć, że będzie komplet meczy :wink:

 

Parker do spółki z Boshem dzisiaj trzymali cały mecz. Marne troche wsparcie pozostałych graczy: Ford i słabiutka skuteczność, rezerwa podobnie... ten mecz zdecydowanie wygrała obrona, bo po obu stronach skuteczność leżała. To tylko potwierdza jak oba zespoły pochodzą do tej rywalizacji. Dla mnie szczęście, że dzisiaj się udało powstrzymać Cartera i Jeffersona na niskiej skuteczności.

 

Jestem prawie przekonany, że będzie 7 meczy: 4-3 dla Raptors :D[/quote:18e8qspv]

Odnioslem zupelnie inne wrazenie - to nie obrona wygrala mecz, tylko to ze Raptors w koncu zaczeli egzekwowac swoje akcje w ataku. Skutecznosc po obu stronach byla tragiczna i jezeli ktos nie ogladal mecz, moze mi uwierzyc na slowo, ze nie wynikalo to z niesamowitej obrony 8)

Nie zmienia to faktu, ze mecz ogladalo sie swietnie. Sedziowie pozwalali na duzo, bylo kilka spiec, ostra gra - jednym slowem, czuc bylo PO's.

 

Jak pisalem wczesniej - nie ma co sie przejmowac ta przegrana. Najwazniejsze ze TOR stracilo HCA. Szczerze mowiac, spodziewalem sie ze w conajmniej jednym meczu w ACC dostaniemy solidny wpierdol, tymczasem mamy remis (a mielismy spore szanse na 2-0 szkoda tych kilku nietrafionych rzutow w koncowce, tymbardziej ze byly z dobrych pozycji).

Licze ze w CAA Carter wreszcie sie obudzi i przestanie grac jak pizda. Dzisiaj bylo o niebo lepiej, ale dalej wystep ponizej jakiegokolwiek poziomu :? Cieszy jedynie aktywnosc na tablicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś krótko ale tak samo bez sensu jak zwykle :twisted:

 

W sumie można się było spodziewać, że do 0 Toronto nie pojedziemy ;) .

Tak jak Karczuś pisze najważniejsze jest odebranie HCA bo teraz poprostu wystarczy wszystko u siebie wygrać, a liczę że przed "własną" publicznością Carter zagra w końcu na normalnym poziomie bo jego obecna dyspozycja nie wynika raczej z jego cipkowatości w samym PO ale cipkowatości względem publiki Raps...no ale może źle na to patrzę i rzeczywiście VC nawet w CAA nic nie pokarze ;)

 

Był bym wdzięczny gdyby ktoś kto oglądał (ja niestety nie mogłem) skrobnął coś na temat postawy Nachbara bo ze statsów widać, że kolejny bardzo dobry mecz rozegrał. No ale właśnie, to tylko statystyki tak więc wolał bym relację kogoś śledzącego na żywo to spotkanie ;) . Jak nikt nic nie napisze to się nie obrażę ;) .

 

go nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda niewykorzystania wlasnego parkietu, ale jeszcze wygramy. Rzecz w tym, zeby obudzili sie Bagnani i Graham. I zeby nasi PG nie odpieprzali co najmniej 12 rzutow na skutecznosci ponizej 35%.

 

Mitchel mimo, ze jest trenerem roku ma uprzedzenia do centrow (Woods tez nie gral mimo, ze jak gral to gral dobrze). Rasho rozgrywa dobre mecze - zdobywa te 6 pkt (w niecale dwadziescie minut) i co wazne radzi sobie na tablicach, i ma potrzebne w PO doswiadczenie. Spokojnie mogl dostac pare minut kosztem Bargnaniego, jak widac bylo, ze ten nie radzi sobie z presja.

 

Wciaz licze na 4-2, ale 4-3 dla Raptors tez mnie zadowoli.

 

PS: Sorry za brak polskich znakow, ale w Pradze jestem (przez co nie obejrze na zywo piatkowego meczu, kurcze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kfadrta, Boki gral kozacko, naprawde. Raps zostawiali mu duzo wolnego miejsca, a on to dobrze wykorzystywal. Nie obylo sie coprawda bez kilku strat w stylu Nachbara (stopa na aucie przy trojce z rogi, kroki ;]), ale ogolnie zaprezentowal sie niezle. Szkoda jego spudlowanego rzutu na 10 sek przed koncem, mogacego doprowadzic do dogrywki. Swietnie rozegrana akcja, ladne podanie od Cartera, Boki rzuca trojeczke z absolutnie czystej pozycji, Karczy spada z wyra z okrzykiem "BOKKI!" i rekoma w gorze i........ no, niestety za mocno ;] Naprawde szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mecz, ale zobowiązałem się Karczemu to napisze. :)

 

W Raptors strasznie drażniła mnie gra do środka, gdy podkoszowiec był tyłem do kosza, można się było od razu spodziewać, że będzie przechwyt, Nets perfekcyjnie rotowali a gracze Mitchella byli wyraźnie zagubieni takim obrotem spraw i że NJN tak agresywine schodza po piłkę, otwierając tym samym linie za 3, tyle że zanim jeden z drugim sie zastanowił to już piłki nie miał i o próbie zza łuku mogli sobie pomażyć. Sprytnie nie powiem to Frank wymyślil i to działało. Poza tym to znowu za krótko zagrał Rasho i Humhries, no ale patrząc na straty wszytkiego co szło w pomalowane trudno się dziwic, ackzolwiek nie wiem czemu MItchell jest tak uparty i nie zdecyduje się częsciej grac w trumnę, szybsze piłki, by zawodnik ataku nie musiał tyle zwlekać i kończyć. Kurde no Nets nie mają nikogo kto byłby w stanie dobrze stanąć w obronie wt akim wypadku... Poza tym to w ataku dalej zbyt dużo zależało od rozgrywających, ktorzy oddają masę rzutów, przeważnie kończą po indywidualnych akcjac. A np takiego Calderona zawsze ceniłem za to jak dobrze znajduje partnerów, jak szuka im pozycji i nie oddaje wielu shootów,a tymczasem w PO nie radzi sobie z tym co było jego atutem więc wali często cegły.. Bohaterem końcówki oczywiście A.Parker, ale widać było również lekkie zdenerwowanie i drżenie rąk. Normlanie rzuca FTy z +80% skutecznością, w PO dobija do 70% tymczasem dwa osobiste w końcówce i tak przestrzelił, mimo że powinien być tym najpewniejszym miał momenty kryzysu. Aaa byłbym zapomniał, obrona zaczęła coś grac, moze tonie jest szczyt, ale wreszcie widac walkę, wzmocniliśmy pracę rąk i głownie na tym się opieramy nie mając w składzie zadnych wybitnych D.

 

W Nets natomiast Jefferson zagrał w kratkę. G1 bardzo dobre,a tutaj lekka wtopa i kompletny brak formy i wyczucia strzeleckiego. Ale nie to się rzucało najbardizej w oczy, a to że wreszcie dostawał piłki w końcówce. Ważne rzuty Carter gdzieś schowany, Jefferson na pierwszym planie, ale miał słąby mecz i pudłował, co skończyło się porazka. Vince dostał piłke dopiero na ostatni rzut, takib ardizej na taśme, ktory co prawda nie wpadł ale i tak pewnie nic strasznego by dla Raps już się nie stało w tym starciu. Poza tym podobało mi się to o czym pisałem, czyli zejscie do środka w defensywie i zabieranie piłki centrom czy forwardom gospodarzy oraz potem szybkie przejście do ataku.Poza tym jak zwykle sporo robił Kidd, wiele pozycji rzutowych zza łuku kompletnie wolnych po jednym skutecznym podaniu, lae jak nie szło to nie szło.Raptors z czasem zostawiali coraz wiecej miejsce, za co należy im się nagonka a NJN nie umieli tego wykorzystać.Carter lepiej dzisiaj ale dalej daje ostro dupy, widać w ACC nie czuje się dobrze i raczej nie polubi spowrotem tej hali, zobacyzmy co pokaze na wyjezdize, bo na razie jescze nie wyciagam wniosków ze ma słabą głowę do PO tym bardziej pamietając PO 2001 i starcia z Sixers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm no coz tu duzo gadac znakomity mecz duetu Kidd Carter.

To co wyprawia JK w play offs naprawde moze zadziwiac 13 ppg 14 apg 12 ppg. Vince pokazal na co go stac 37 pkt na wysokiej skutecznosci widac buczenie w ACC sluzylo mu gorzej niz moglo sie wydawac.

 

Nets wychodza na prowadzenie 2:1 teraz mecz u siebie i nie widze jakis wielkich przeslanek zeby mieli ten mecz wygrac Raptors. Zwlaszcza jezeli utrzyma sie taka forma dwojki Kidd Carter.

 

Szkoda ze Jason znowu ie dostanie MVP :/ a teraz ma najlepszy sezon

 

GO NETS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w końcu bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. A może to Toronto tak dawało dupki. Chyba po trochu z obu przypuszczeń. Faktem jest, że dosłownie od pierwszego kosza Nets kontrolowali wynik i nawet przez moment nie zanosiło się na to, że nie wygrają. Najmniejsza przewaga to bodaj 9 pkt. a i to tylko dlatego, że akurat seriami trafiał T.J.. No ale jak to Michałowicz powiedział to troszkę za mało na całkiem nieźle usposobionych New Jerseyczyków ;) .

 

Obejrzałem sobie wczoraj w końcu GM2 i mam jako takie na świeżo porównanie. Przede wszystkim nie ma żadnego porównania :wink: między VC z dwóch pierwszych meczów a z trzeciego. W GM1 i 2 zupełnie zagubiony, grający większość akcji bez sensu przetrzymując piłkę opierając się tylko na jakichś dziwnych rzutach daleko od kosza. Wczoraj było zupełnie inaczej. Szczególnie pierwsza kwarat to jest ten Vince jakiego chyba wszyscy (fani Nets) chcieli by oglądać co wieczór. Już pomijając tam skuteczność ale chodzi o sam styl. Non stop wejścia i próby (zazwyczaj udane) wkręcenia się pod kosz. No powiem, że już dawno takiej gry ze strony VC nie widziałem tzn. takiej intensywności (która się troszkę potem odbiła w późniejszych kwartach) bo do tej pory jak Carter trzaskał po 30+ to raczej dzięki trójkom i wogóle rzutom z okolicy łuku. No tutaj poprostu w szoku byłem jak widziałęm jak kolejny raz wkręca się pod kosz i ani myśli aby sobie nawet w ramach przerywnika kąsnąć trójeczkę. Cały czas konsekwętnie uskutecznia na co Raptors nie potrafią znaleźć odpowiedzi i to mi się podoba. Szkoda tylko, że to raczej zbyt często powtarzać się nie będzie i znowu będziemy jakiś czas oglądać Vinsanity "dystansowego". No chyba, że jednak w końcu przejrzy na oczy i zobaczy, że taka gra mimo, że może trochę bardziej męcząca przynosi jednak sporo większe "profity" niż męczenie 8 metrów od kosza. No ale to już też w sporej mierze zależy od Franka bo to on powinien w jakimś tam stopniu Carterem sterować aby ten grał jak najwydajniej.

 

Teraz czas na naszego najlepszego obecnie zawodnika czyli J-Kidda. Człowiek jest poprostu niesamowity. Już same średnie które przytoczył choćby luki mówią sporo ale to dopiero kiedy widzisz jak ten koleś prowadzi gre i jak mimo już dosyć zaawansowanego wieku śmiga po boisku zbierasz szczękę z gleby. Rzutowo jak zwykle nie zachwyca, ale tym razem grał sporo tyłem do kosza a to wychodzi mu zdecydowanie lepiej niż rzut z najczystszej pozycji dalej niż 6 metrów od kosza ;) . Znowu jednak miał troszkę problemów z Fordem. Jak podszedł bliżej był mijany jak dał mu trochę miejsca T.J miał sporo czystych pozycji. No ale tego już się raczej nie da zniwelować i poprostu pozostaje zostawić tak jak jest tym bardziej, że jak T.J gra strzelecko dobre mecze to Toronto przegrywa ;) .

 

Reszta graczy została wczoraj trochę przyćmiona dokonaniami dwójki J-Kidd - VC ale na pewno nie można nie doceniać ich wkładu w zwycięstwo. Boki może już nie tak skuteczny jak w pierwszych dwóch meczach ale swoje trafił no i miał jedną fantastyczną asyste do Moore'a ;) Mikki też nieźle szczególnie w obronie chociaż cały czas mało zbiera. Aha no i śmiesznie jest jak słychać go lepiej niż Wojtka czy Joe komentujących mecz :D Fajnie w obronie grał Collins, szkoda że sędziowie dopiero za trzecim razem gwizdnęli na nim faul w ataku (i to chyba faul Forda, śmiesznie wyglądało ;) ). Wcześniej dwa razy gwizdali przewinienie gracza Nets mimo, że za każdym razem Jason nadążał z zajęciem pozycji a to gracz Raptors wpadał w niego rozpędzony. Chociaż może to ja pod wpływem emocji tak stronniczo patrze :twisted:

Nie zmienia to jednak faktu, że Bosh sobie wczoraj za bardzo nie pograł i jeśli Toronto chce odwrócić losy serii to może im to dać tylko bardzo dobra postawa Bosha. Stanowczo za często kosztem wejścia na kosz rzucał z pół dystansu zresztą jak spora większość graczy Raptors. Jedynym który wchodził na kosz dosyć regularnie jest najniższy Ford jednak akurat w jego przypadku za dużo pożytku z tych wejść nie było. Ciężko mi kogoś wyróżnić po stronie Raps bo jedyny który jako tako zagrał czyli Ford również patrząc szerzej spisał się dosyć średnio. Zbyt mało kreował partnerów niby oni sami byli jacyś tacy niemrawi ale to jednak od rozgrywającego wymaga się aby towarzystwo rozruszał. Parker mało widoczny, Mo-Pete podobnie, Bargnianiego nawet nie komentuje bo tymi rzutami w przód obręczy ostro się kompromituje a szkoda bo liczyłem że jednak coś więcej pokarze. Jak na razie średnio to wygląda ze strony Toronto i jak czegość natychmiast nie zmienią będą mieli bardzo ciężko...

 

Tak patrzyłem wczoraj na Toronto i widać było, że jak nie mają swojej publiczności cieszącej się po każdym zagraniu i jadącej Carter trochę trudno im się odnaleźć. Było kilka momentów kiedy nawet trafiali kilka rzutów z rzędu grali lepszą obronę ale jak szybko zaczynali równie szybko przestawali. Oby tylko było tak do końca ;) .

 

Teraz pozostaje czekać na GM4 i liczyć na powtórkę ;)

 

go nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow jestemw szoku, to co w pierwszej połowie robil Carter było niesamowite, poza tym fajnie, że nie wymuszał tych swoich rzutów i nie grał pod statsy, bo gdy tylko był podwajany czy nie mógł pewnie oddać rzutu, oddawał do kolegów często popisując się efektownymi asystami. A Kidd to już klasa sama w sobie, trzeci zawodnik w historii z 15+ punktów, zbiórek i asyst w meczu, to mówi wszystko. Szkoda mi go, bo jednak w Nets teraz w pewnym sensie się marnuje i raczej szans na Mistrzostwa już nie ma, a w nieco lepszej drużynie byłoby zupełnie inaczej. Tak czy owak, rewelacyjnie grali Nets, chociaż słaba obrona Raptors też im pomogła, zasłużona wygrana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi go, bo jednak w Nets teraz w pewnym sensie się marnuje

Ja wiem czy się marnuje. Może trochę tak ale też nie do końca. Marnuje to się Gasol i Pierce ale nie Kidd. Jason to już ten poziom w którym nie można mówić, że się gdzieś marnuje bo to on w głównej mierze "robi" wyniki drużyny. Poza tym NJ to przecież nie jest jakieś kompletne dno tylko drużyna która poprostu miała trochę pecha (Nenad) i troszkę dziwny zarząd (polityka backcourtowa). No ale pomijając już te wszystkie czynniki to przecież Nets cały czas grają w PO prowadzą w serii i mają duże szanse na ogranie Raptors. Mistrzostwo w sezonie zdobywa zazwyczaj maks 2 superstarów. Czy reszta w pozostałych klubach się marnuje? ;)

 

Oczywiście nie chcę się kłócić, tak tylko troszkę zdziwiło mnie to zdanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kfadrat rzeczywiście, trochę chyba przesadziłem. Ale chodziło mi bardziej o to, ze zawodnik takiej klasy, porównywany do BigO ze względu na swoją wszechstronną grę i triple-doubles, zasłużył na mistrzostwo i na grę w zespole, ktory ma lepszy bilans niż 50% i który jednak pretenduje do udzialu w finale, a Nets takim zespołem nie są. Może i maja pecha, ale jednak z Kiddem, Carterem i Jeffersonem w skladzie jak dla mnie ich gra jest rozczarowaniem, szczególnie na słabym w tym roku Wschodzie. Może za rok będzie lepiej i pecha będzie mniej, tylko ciekawe, czy Kidd wciąż bedzie nosil koszulkę Nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i maja pecha, ale jednak z Kiddem, Carterem i Jeffersonem w skladzie jak dla mnie ich gra jest rozczarowaniem, szczególnie na słabym w tym roku Wschodzie.

A znasz jakiś zespól co osiągnął coś poważnego nie mając nic pod koszem? Nawet nie mówię o jakimś gwieździe, ale Nets opierają swoj front na Moorze który pojawia się i znika,ma dobre momenty, a potrafi być niezauważony cały mecz, oraz Boone który jak złapie piłkę to coś zrobi, no włąsnie ale jak złapie, no ale to też ciągle młody i niewiele mogący koszykarz Trudno z takim czymś cokolwiek osiągnać, a wyjście z pierwszej rundy będzie pokazem niezwyklej siły tej trójki, która swoja wielkością łata nawet braki w trumnie. Gdyby był chociaż Krstic, który możę nie potrafi wejsc pod kosz jak Shaq, ale ma coraz lepsze manewry oraz zawsze na jego punkty można liczyć, nie odbywa się wszystko co wazne na pozycjach 1-3. Tam jak nie ma Kidda to nawet nie ma komu zbierac za bardzo... :?

Piszesz tomek ze zasługuje na coś wiecej niż 50%. Oki, tylko musisz pamietać ze on przez sporo czasu był w zespole który dochodził do Finałow, potem walczył o nie, teraz ma spore ambicje, to jest wydaje się jednorazowa wpadka przez urazy która wyklucza Nets z dalszego działania. Poza tym zauważ że to nie jest tak że Jason zasługuje i dajcie mu to, on sam jest głównym twórcą i przywódcą tej ekipy która ma w składzie 3 gwiazdy. Brakuje frontu, zobaczymy za rok, bo ten sezon akurat w Nets o niczym nie świadczy, bez Krsticia nie ma nikogo na PF/C kto niesie realne zagrożenie. Co nie zmienia faktu ze Gm NJN powinien się zastanowić nad zmianą składu by zyskać jeszcze coś mocniejszego niż Nenad, bo to powinno być już gwarantem walki o sam szczyt, ale to rozmowa na inny temat. Krótko mówiąc Kidd się nie może marnować skoro jest główną opcją w zespole który ma 3 gwiazdy, ale niech się wykażę dalej, wiem ze umie prowadzic team ale niech to dalej udowadnia, z góry nic nie dostanei, tym bardziej ze o spore cele już walczył a moze los ponownie da mu szanse gry in finals, na razie ma spory potencjał składowy to niech się z nim wykaże, a okazja poważna do tego już za rok choć widać że Kidd swoje lata też już ma.

NIe wiem Tomek czy załapałes, jak chcesz odpowiedziec a nie za bardzo czaisz to na gg, bo jakis dziwny ten post..

 

Znowu jednak miał troszkę problemów z Fordem. Jak podszedł bliżej był mijany jak dał mu trochę miejsca T.J miał sporo czystych pozycji. No ale tego już się raczej nie da zniwelować i poprostu pozostaje zostawić tak jak jest tym bardziej, że jak T.J gra strzelecko dobre mecze to Toronto przegrywa Wink .

Nie pamietam kto to się dziwił strasznie(wręcz się ze mnie śmiał;]) jak mówiłem ze Ford zniszczy Kidda bo ten jest za wolny i Ford albo mini go na szybkośći albo Jason będzie musiał zostawić wiecej miejsca co się skończy sporą ilością rzutów z czystych pozycji TJ, w każdym razie sprawdziło się, możę ten ktoś sie przyzna, bo już 3 mecze takie idą. ;) Po prosty nie ta szybkośc i Kidd nie radzi sobie z tymi biegającymi ostrzej zawodnikami, którzy w sporej mierze opierają sie na swoim umiejętnościach biegowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karsp, nie masz wrażenie że taka gra TJ czyli nastawienie na zdobywanie punktow wykorzystywanie swojej szybkości czy też zwykłej powolnosci Kidda w ataku ma jednak ujemne strony TJ a nawet Calderon za bardzo nastawiają się na zdobywanie punktów kosztem kreowania gry przez co według mnie cierpi atak raptors, Bosh nie jest karmiony podaniami, zresztą Chris to największe rozczarowanie tej serii (game2 troche mu dupe ratuje). Siła raps była wszechtronnośc ataku teraz to wszytko zawaliło się a Nets po profesorsku rozgrywają tą serię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karsp, nie masz wrażenie że taka gra TJ czyli nastawienie na zdobywanie punktow wykorzystywanie swojej szybkości czy też zwykłej powolnosci Kidda w ataku ma jednak ujemne strony TJ a nawet Calderon za bardzo nastawiają się na zdobywanie punktów kosztem kreowania gry przez co według mnie cierpi atak raptors, Bosh nie jest karmiony podaniami, zresztą Chris to największe rozczarowanie tej serii (game2 troche mu dupe ratuje). Siła raps była wszechtronnośc ataku teraz to wszytko zawaliło się a Nets po profesorsku rozgrywają tą serię.

Oczywiście ze mam takie wrażenie o czym pisałem po obejrzeniu g1 i g2, w trzecim meczu własciwie było to samo, tyle ze PGs mieli więcej asyst ale z samą grą to może minimlanie lepiej, ale tego pojedynku nie opisywałem. ;) Zdaje sobie z tego sprawę ze atak Raps na tym traci bo własnie zaletą szczególnie Calderona było to ze wybitnei szuka partnerów, znajduje im pozycje a sam nie zabiera gry swoją iloscią rzutów, teraz zmuszony jest do częstszych prób i chociaż wychodzi mu to całkeim niezle to całosc kolektywu na tym traci, ale tak już niestety jest ze rozgrywajek mija pierwszą linie obrony,a potem nie ma komu odegrać bo nie za bardzo nikt się kwapi by do niego podejść i dac okazje do odegrania a on musi rzucać, co zresztą nawet jak trafi i tak w ostateczności wyjdzie korzystniej dla Nets.(paradoks?) przez to co napiasłęs czyli wszechstronność ataku, wiele opcji do podania, teraz raz na mecz ktoś się pokażę a reszta to sztuka rozgrywających, ale to żę Kidd nie jest przeszkodą dla Forda to inny fakt który występuje, a czy to dobrze czy zle to mozna dyskutować, ja podkreślałem wcześniej i teraz tez tobie przytakuje że dobre to to nie jest niestety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie to mnie boli najbardziej w grze raps. widziałem ze nets to niewygodny przeciwnik dla wiekszości ekip, ale gra raps w ataku poleciała strasznie kosztem indywidualizmu PG, ja wiem że punkty to punkty i jak trafia rozgrywajek czy podkoszowy to liczy się tak samo, tylko ze rpas mieli własnie to coś w RS co powodowało iz oglądało się ich z prawdziwą przyjemnością dużo podan odgrywania na wolen pozycje rzuty. piekna sprawa. a teraz Raps wygladają mocno przeciętnie. Kidd mimo że wolny że rzutowo odstaje, przy PG raps wygląda jak prof. Kidd. jeszcze Carter u siebie naparza niesamowicie. ehh szkoda, szkoda Raps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Karolu... co za różnica, czemu Nets zawodzą, nie będę sie nad tym rozwodzić ;) ważny jest sam fakt. Pamiętam finały i to wszystko, ale pamiętaj, że w poprzednim sezonie Nets też grali jakoś słabo i oczekiwania na ten były sporo większe, a tu klapa. I jak nic się nie zmieni to pewnie tak samo będzie w przyszłym sezonie. Wtedy myślę, ze transfer Kidda do jakiegoś lepszego teamu będzie dla niego dobry.

 

PS. Znam zespoły świetnie grające bez centra, jak już pisalem na GG :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się dzieje :? Raptors nie grają nic,kompletne nic a Nets jadą po nich jak chcą.Nie dość że gra fatalna, zero emocji, mecz jak flaki z olejem to się przedłuża jeszcze przez niezliczoną ilość timeoutów i ogólnych przerw w grze.Troche za duzo jak na 3:30 w nocy :?

 

To drugi mecz i w drugim Dinozaury nie grają kompletnei nic oddajac się rywalowi i to chyba koniec marzen o drugiej rundize. Kolejny raz zespól młody obrywa ostro nawet od teoretycznie tego słabszego rywala ze względu na doświadzczenie i ognraie swoich zawodników. No ale takiego gówna(inaczej sie tego nazwać nei da) to ja w Po nie widzałem od czasów jak Mavs wpieprzyli Dallas 40 z tym że tutaj jak dobrze pójdzie to i 50 stuknie. :? Nie powiem że zawiódł mnie mocno wielki COTY :? Dostał nagrodę to liczyłem ze możę sie wykaże a tutaj wielkie, wielkie, niewyobrażalnei dużę nic. Dalej dał zawodnikom swawolkę i co najgorsze nie był w stanie im przemówić do roządku, chwycić za łby, sprawić by zagrali agresywnie, a po timeoutach przeważnie traciliśmy piłkę po złym dogrnaiu albo rzucaliśmy na pałę po upływie 22 sekund. Nie panował nad tym co się dzieje i nie miał pomysłu jak to zmienić, niby brał te czasy ale one nic w obrazie nie zmieniały, widoczna byłą bezsilnośc, ale co najgorsze bez prób zmiany, żadnych alternatyw prawie jak przejście od tak sobie :? Atak kuleje, fatalna skuteczność, pomysł na rozegranie to rzadzkośc TJ, Caldeorn z racji tego ze PGs oraz Bosh bo lider spróbują coś szarpnąć ale to i tak na nic, przewaga rywala jest przytłaczająca. A Obronę lepiej pominać, transition D dla tych Panów to chyba obce hasło. Nets to niewygodny rywal z tego względu że Raps cały sezon mają problemy ze zbieraniem się do defensywy, a NEts jak nikt inny potrafią pójsc do przodu, przeprowadzić kontrę, pamietam 2 akcje ze zanim Dinozaur sie obejrzal to już kidd grał do jeffersona który był sam na sam z koszem na linii FT :? Mogliby się chociaż w tym elemencie postarać a nie szobkę odwalać. Poza tmy trzeba być idiotą żeby Kidda czy Cartera kryć na radar gdy obaj walą ci 50 trójkę w serii z przed nosa i zadziwiają skutecznością zza łuku. No spoko nie ma dobrych zawodników do kryci aindywiudalnego ale to nie znaczy ze tak po prostu mają stać i czekac aż im wsadza kosza :? nie wiem co jest ale jak ta się gra to się w drugiej rundzie nie będzei bo się na nią nie zasługuje, a co najgorsze 4 mecz obraz tego samego, zero powrotu doobrony, pomysł na atak-PG, a Mitchell wygląda ajkby juz sobie wakacje zafundował. Tak cienkich Raptors w tym sezonie nie widziałem a uwierzcie oglądałem sporo :? Mam w dupie czy to będzie pierwszy przypadek w NBA, ale nie interesuje mnei czy Mitchell jest COTY czy nie, bo dostal niezasłuzenie a nie ma z niego zadnego uzytku, jedyne co umie to pozostwaić zawodników samch sobie podobno dla lepszej motywacji, nie umie ustawić ataku, ani obrony, a nie ma nawet charakteru by tak im nawrzucał w timeoucie ze chłopy od razu wyjdą inni :? Świat staje na głowię, z NBA się robi paranoja a nagrody to kabaret skoro tacy ludzie to najlepszy trener w lidze :? WSTYD MI ZA RAPTORS I ZA TO ŻE M IM KIBICUJE PATRZĄC JAK GRAJĄ NICZYM C**PY A PI*DA ZZA ŁAWKI DOSTAJE COTY A STOI I PIERDZI NIE ROBIĄC NIC OPRÓCZ KLASKANIA JAK ŁADNIE WBIJAJĄ NAM NETS!!!!!!!!!!!!!!!Zawiedli mnie strasznie, zero ambicji nie widzę, chociaż próby szarpnięcia :? Aha no i taki Mooore niszcyz nasz front jak chce, wchodzac bez problemu, nawet sie przepychajac a oni się patrząc choc to mialbyc ich głowny atut. nie wiem jak Bosh, Rasho i wspólka nie możę sobie poradzic z Boone i Mikkim to jest tragedia najwyszego poziomu już chyba..

 

No a Nets jak mogą to na luziku wykorzystują daną szanse. Wystarczy zostawić troche miejsca i już wpada trójeczka, Kidd z Carterem się nie czaią wzajemnie się obsługując. Kidd ma niesamowity dizen strzelecki zza łuku a jeden niecelny rzut to go wyraznie poniosło ale i tak ledwie co nie wpadło, dwarazy odbiajac sie od obręczy. Carterznowu zaczał na ostrym zrywie, widać jest zły po tmy co stało sie w ACC i od razu chce pokazac ze stac go na wiecej, agresywniej atakuje kosz,trójki rzuc atak smao dobrze, wiecje widzi, podsumowując to co byśmy wszyscy chcieli ogladać co mecz. Tylko ne wiem co ma znaczyć tenjego popis z FT, to nie pierszy raz kiedy rzuca osobiste ze zal tylek sciska, a to dziwne ze z jumperkiem nawet z 9 metrów sobie chciał poradzić a tutaj takie jajca, mógłby się wziać za ten element bo szkoda ew. zwalić wazną serię przez taki detal. NIe zagrali wybitnego meczu ale umieją wykorzystac błedy Raptors, a transition ofense to maaaagia, no i szybko pokazali ze jak zechca to nawet zmiazdza Dinozaury w pomalownaym odgrywając do Moora a ten kilka razy ladnei skonczył. Krótko mówiac, prawie jak wakacje robią co chcą.

 

Kurde myślałem ze napisze posta to ten żal już się skonczy i przełacz esie na Mavs-Warriors, ale gdzie tam, oni to bedą do 8 rano rozgrywać jakbu k**wa już cokolwiek było niejasne :? Nie chce patrzec na Raptors dopóki nie pokazą ze maja jaja, ze chca grać, pogryźc parkiet i chociaż sprobowac sie przeciwstawić tak bezpłciowo. Beznadzieja i lipa, zobaczymy co będzie w ACC, tam niby idize lepiej. Niby, bo jak Carter będzie grał podobnie to i modlitwy nie pomogą, a jak da dupy po raz 3 w Kanadzie to może coś sie uda zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raptors Win! Raptors Win! Raptors Win!

 

Świetny mecz!

- Miałem wielką nadzieję, że Peterson się przebudzi.

- Bagnani trochę się posypał (właściwie to kompletnie) w drugiej połowie.

- Bosh słabo zagrał, ale w decydującym momencie presje wytrzymał (rany, tyle tysięcy ludzi, a jak rzucał jaka cisza była).

- TJ tylko 6 minut na parkiecie.

- Nareszcie jakaś ludzka skuteczność.

 

Początek naprawdę kapitalny w wykonaniu Raps. W końcu zaczęli bronić i podwajać. Potem utrzymywanie wyniku z paroma doskokami Nets. Rzuty Parkera po zatrzymaniu - poezja. W końcu nerwówa w czwartej kwarcie i parę błędów. Były momenty, że Calderon nie miał/nie wiedział w ogóle do kogo zagrać, a Carter w ważnych momentach trafiał trójki.

Ale nie można mówić, wg. mnie, że fartem ostatnia trójka (na zwycięstwo) nie wpadła, bo ja myślę, że Carter miał trafić na dogrywkę tylko mu Torontczycy nie pozwolili.

 

Cytując klasyka: "Raptors wrócili z bardzo dalekiej podróży".

 

P.S. Kicha, że GSW przegrywają. Ale Mavs nie będą tak trafiać cały mecz, więc Davis i spółka i tak wygrają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygraliśmy, ale nie można sobie dawać odebrać 20pkt. przewagi. Wiem, że dobry start chu*a wart, ale ... :wink:

 

Meczyk świetny z happy endem dla mnie. Bosh miał problemy z faulami to gre trzymał Calderon, Peterson i Parker. Raps nareszcie grają swoje, twarda obrona i rozrzucanie po obwodzie. Dzisiaj nie udało się powstrzymać Cartera i już się bałem, że będzie pogromcą Raptors po tej trójce :roll: Przez pierwszą połowę udawało się odcinać Kidda od podań, dopiero w drugiej połowie mógł sobie pozwolić na więcej. Szkoda, że T.J. musiał zejść szybko z powodu kontuzji, pewnie lepiej by zabiegał Kidda niż Calderon.

 

Nie ma więcej analizować, rozmyślać, Raptors jadą do New Jersey i tam muszą także zagrać swoje, potem widzimy się w Toronto na game 7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.