Skocz do zawartości

Toronto Raptors (3) vs New Jersey Nets (6)


Wróbel

Jaki będzie rezultat pierwszej rundy między TOR i NJN ?  

20 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki będzie rezultat pierwszej rundy między TOR i NJN ?

    • 4:0 dla Raptors
      0
    • 4:1 dla Raptors
      0
    • 4:2 dla Raptors
    • 4:3 dla Raptors
    • 4:0 dla Nets
      0
    • 4:1 dla Nets
    • 4:2 dla Nets
    • 4:3 dla Nets


Rekomendowane odpowiedzi

Cala publicznosc na czerwono. Cartera wygwizdali (wielkie zaskoczenie) Mala statystyka ( w karierze z Toronto zdobywal 23.4 pkt z Nets 25.5) Kidd w tym sezonie juz 12 triple doubles w rs (rekord kariery) No i Bosh, jeden z czterech zawodnikow w tym sezonie, ktorzy notowali 20+ pts i 10+ rbs.

 

Carter niezle zaczal. Bodaj 1-7 z pola. Kidd, natomaist w siedem minut juz mial juz szesc asyst. Ford szaleje, nie dosc ze zdobyl 8 punktow pod rzad, to w sumie uzbieral 12 Tyle po pierwszej kwarcie. Wspolczuje tym, ktorzy nie maja mozliwosci ogladac, i ciesze sie ze mam po angielsku a nie po wlosku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nets zdominowali 2 kwarte zwlaszcza w koncowce Defensywa swietnie dzialala. Akcja Kidd to Jefferson niemal ciagle sie powtarza i to daje efekty. Duzo dunkow Jeffa zreszta wiele z nich efektowych(jak ten reverse nad Humphiesem czy Rasho nie pamietam). Licze ze nets wygraja ten mecz bo moze byc on decydujacy dla calej serii.

 

Nets 4-1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za nami pierwsza połowa inaugurującego tegoroczne PO meczu Raptors- Nets. Mecz ofensywny, chociaż dało się zauważyć wstawki agresywniejszej obrony po stronie NJN.

 

Bardziej przekonująco zaprezentowali się Nets w pierwszej połowie. Więcej punktów spod kosza, ułozona gra ze świetnym Kiddem w roli rozgrywającego. W ekipie Raptors widać niedoświadczenie. Wszystko rozgrwyane na żywioł, jump-shooting offens, która może się załamać w każdej chwili. Mimo wyższego rozstawienia raptors absolutnie nie są moim faworytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt dużo meczu niestety nie widziałem ,bo miałem powazne kłopoty z " transmisją danych " 8)

 

Nets wygrali. Cóż byłem za Raps , ale jako ,że obie druzyny dosyć lubię ,więc ja tam się w sumie ciesze . :wink:

 

Po tym Miami z Chicago kolejny fajny meczyk . Tym razem juz raczej nie bedzie kłopotów z obejrzeniem :roll:

 

Kidd jest nieprawdopodobny ... PG który w meczach zbiera nawet i lepiej niż niektórzy PF :shock: Nie ze pierwszy raz widze te jego wyczyny , ale poprostu dzisiaj musiałem to powiedzieć. Ford na poczatku swietnie grał.

 

Jednak jak juz mówiłem meczu nie widziałem zbyt wiele :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze bede troche uszczypliwy, ale jesli w takim stylu beda grac Raptors, czyli milion jump shotow na godzine (cos ala bulls) i w dodatku nie beda bronic/zbierac to ta seria moze sie skonczyc szybciej niz w 6 meczach. Toronto musi sie przestawic na inne granie. Granie w stylu Bulls, ale bez obrony (!!!) sukcesow im nie przyniesie. Ja wiem, ze wielu zawodnikow nie bylo do konca soba, ale sam sposob gry... no byl fatalny. To takie liczenie na dzien konia, ze wpadnie 15 trojek i wygra sie mecz, lecz nie tedy droga do wygrania serii. Stworzyc sobie dobra pozycje do rzutu to nie problem, to takie chodzenie na latwizne, lecz sukcesem bedzie w ich przypadku granie do srodka, a jak nie potrafia to niech nastawia sie na granie fastbreakem. Nie ogladam zbyt duzo Raptors, byc moze oni tak graja na codzien? Jesli tak to dziwie sie, ze wygrali 47 czy ile tam tych spotkan w sezonie. Narazie gora Nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie za nami pierwszy mecz i co najważniejsze rozstrzygnięty na korzyść New Jersey ;) .

 

Wynik cieszy, gra trochę mniej aczkolwiek nie było tak źle jak być mogło. Nie wiem, chyba nigdy nie zrozumiem jak można grać tak beznadziejnie debilnie jak zagrało w końcówce NJ... Mając dosyć sporą przewagę, bardzo dobrze dysponowanego RJa, który aż prosił się o częstsze podania my cały czas uskuteczniamy grę na Cartera, który gra najgorszy mecz od czasu poprzedniej wizyty w Toronto. Frank musi coś z tym zrobić bo taka gra jest, że tak brzydko powiem do chu*a nie podobna. Raz nawet zauważyłem, jak podczas pozycyjnego w końcówce piłka poszła do Cartera a RJ w tym momencie spuścił tylko głowę... No ale może zbyt dosłownie pewne rzeczy odczytuje ;) . Tak czy siak bardzo mi się dzisiaj gra Cartera nie podobała i mam nadzieję, że więcej się takie coś nie powtórzy.

 

W sumie nie mam co robić to pozwolę sobie o wystawienie ocen aktorom dzisiejszego widowiska ;) .

 

Jason KIDD - jak dla mnie man of the match. Przede wszystkim w końcu widać było, że mu się chce. Kiedy tylko była okazja starał się maksymalnie napędzać grę zespołu, szczególnie w pierwszej połowie wespół z Jeffersonem szaleli w szybkim ataku. Do tego jak zwykle świetnie na desce i mamy bezpunktowe TD ;) . Jedyne zastrzeżenie to skuteczność trójek no ale tak to jest jak się nie umie rzucać. Moim zdaniem jako rozgrywający ze swoich obowiązków wywiązał się praktycznie bezbłędnie. 9/10

 

Vince CARTER - ehh i stało się to co nie powinno się stać i to czego się obawiałem najbardziej czyli pojedynku VC vs. Raps supporters. Trzy kwarty zupełnie bezbarwne w wykonaniu naszego lidera, no może oprócz naszej deski bo na tej walczył zupełnie nieźle. W czwartej kwarcie zaczął być więcej pod grą no ale za dużo dobrego dla zespołu z tego nie wyniknęło. Sporo głupich rzutów, niepotrzebne przetrzymywanie piłki. Tak jak wcześniej pisałem zupełnie tak jak ostatni mecz w ACC tyle tylko, że tam chociaż trójki mu przez moment siedziały. Szkoda podwójna bo i on sobie za bardzo nie pograł i swoimi dziwnymi akcjami zabrał sporo gry Jeffowi. 3/10

 

Richard JEFFERSON - trochę taki dziwny mecz w jego wykonaniu ale jak najbardziej pozytywny. Większość punktów zdobył co prawda z kontry albo z pod kosza ale tak czy siak bardzo dobrze się pokazywał nie forsował gry na piłce poprostu bardzo dobrze biegał i był tam gdzie powinien. Za mało go było w końcówce (z tego co sobie przypominam to chyba tylko jedną trójkę oddał) no ale wtedy było Carter Show... Tak czy siak duży plus. 7-8/10

 

Mikki MOORE - niezły mecz gdyby zawsze tak grał było by pięknie ;) . Bardzo widoczny szczególnie na początku ale tutaj pojawia się pierwsze "ale", czyli za dużo gry daleko od kosza. Od czasu do czasu czemu nie może sobie wyjść tym bardziej że chyba z raz nawet trafił, ale bez niego pod koszem jest już naprawdę dramat. Z drugiej strony dzięki temu wychodzeniu i wyciąganiu obrońcy sporo miejsca miał właśnie RJ. No ale tak czy siak wole jednak, żeby MM walczył na tablicach niż biegał w okolicach łuku. 6/10

 

Jason COLLINS - tutaj za wiele nie można napisać bo jak zwykle nie był zbyt widoczny aczkolwiek jak na siebie kilka razy nieźle zawalczył pod atakowanym koszem. Jak zwykle więcej pożytku było z niego na naszej połowie boiska. Jak na niego pozytywnie. 4/10

 

BENCH PLAYERS - tutaj na wielkie uznanie zasługuje Boki bo nie dość, że rzucił sporo punktów to jeszcze punkty te były naprawdę ważne (5 punktów w ostatnich trzech minutach meczu). Oprócz niego za dużo fajerwerków kiedy nasi rezerwowi przebywali na boisku nie uświadczyliśmy ale też nei było źle. Jeden raz się bardzo zdenerwowałem kiedy Marcus wszedł z piłką w największy tłok i ją stracił by po koło 30 sekundach znowu wje*ać się tam gdzie najwięcej białych koszulek (na szczęście tym razem jakoś udało mu się utrzymać przy piłce). Raz czy dwa oddał też bardzo głupi rzut no ale to jest młodość i jeszcze ma trochę czasu żeby nabrać doświadczenia. Szkoda, że Boone tak mało widoczny bo jak już mocniej zaatakował od razu przyniosło efekto 2+1. 5/10

 

Jeśli chodzi o obronę widać było, że największe problemy mogą być w tej serii z T.Jem który na początku ostra demolował całą naszą defensywę. Potem się trochę uspokoił bo strach pomyśleć co by było :wink: Bosha bardziej niż nasza defensywa przychamowały dwa szybkie faule ale i tak spodziewałem się jego większej dominacji. Cały czas jednak drażni mnie ten jakiś głupi zwyczaj, że np. Kidd nie zawsze skacze do rzucającego gracza z wyciągniętymi rękami. Zresztą nie tylko on. Nie wiem z czego to wynika ale w PO nie powinno już mieć miejsca.

 

ech, niestety nie moglem obejrzec tego meczyku, patrze teraz na box-score'a i Calderon przez 21 minut zagrał duzo lepszy mecz niz Ford! Dlaczego trener Raptors nie stawia w wiekszosci za Calderonem??

Nie sugerował bym się za bardzo boxem bo na początku Ford naprawdę konkretnie wymiatał. Potem jakoś przycichł ale nie można mówić, że Calderon zagrał dużo lepszy mecz. Przynajmniej w moim odczuciu. Ford może i nie miał za dużo asyst ale też prawie wszystko co rzucał trafiał. Wiem, że rozgrywający jest w pierwszej kolejności od podawania ale nie zawsze można mieć wszystko ;) .

 

Dobra bo trochę się za bardzo rozpisałem, w każdym bądź razie kto nie przeczyta wiele nie straci 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja w ogóle zdziwiony byłem, że tak wcześnie zaczęli. Oglądałem tylko drugą połowę i troche drugiej.

Ale to co widziałem, to Carter był naprawdę beznadziejny, cholernie próbował, jak już miał pełno niecelnych rzutów, kolejnych - i co? Nadal nie trafiał... W końcówce jakoś dorzucił parę wolnych, jeden dwa rzuty i dupa. Słabiutko. No, ale mecz wygrany :roll:

 

Jeśli nie Carter to Jefferson jest egzekutorem podań Kidda, który jakby się jeszcze nauczył rzucać... I znowu zabrakło punktów do TD :roll: Kurcze szkoda mi go, że zawsze brakuje mu paru punktów.

 

Dużo nie trzeba pisać, Toronto pozwalało na łatwe rzuty, nie trafiało nic, nie trafiał Bosh (dopiero w końcówce świetnie - podania, rzuty 2+1), niby rzuty Cartera i Kidda niecelne równały się z Raptors, ale czegoś zawsze brakowało, jakieś jednej akcji. Nieźle grał Calderon, Parker (rzuty za trzy, szczególnie ta na kilkanaście sekund przed końcem - mogłobyć ciekawie, gdyby nie w kolejnej spieprzyli całkowicie). Bardzo słabo inni, co do Forda to jak oglądałem to byłem zaskoczony skąd on ma 21 punktów, no ale jak się nie widziało dwóch pierwszy kwart to nie byłem zaskoczony.

 

Na koniec chcę powiedzieć, o Bastjanie Nachbarze - ten zawodnik najmilej mnie zaskoczył, bardzo często próbował penetrować, szukał pozycji i oddawał celne rzuty z półdystansu - moim zdaniem cichy bohater tego spotkania.

 

Podsumując mecz stał na słabym poziomie, oby kolejne były lepsze. Pierwszy raz widziałem w tym sezonie Raptors i po nowej drużynie, która 47 spotkań ugrała w sezonie czegoś więcej się spodziewałem. No, ale to dopiero start ich w PO i wybaczam. Na razie 1-0 dla NJN.

 

 

Fajna sytuacja, jak Calderonowi sie pomylił koleś z drużyny z kolesiem z ławki, sam sobie pomyślałem, że dobrze podał :lol: a tu strata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raptors wyglądają bardzo bezpłciowo. 0 obrony, ciągły jumpshoting, nawet na deskach przegrali z Nets. Bosh też podobnie - mimo 22 punktów problemy ze skutecznością (m.in. to fatalne pudło w końcówce) i słabiutko na desce. Naprawdę kiepsko to wygląda w ich wykonaniu i nawet działająca świetnie dla Raptors na Cartera publiczność, czy też równie tragiczna skuteczność Kidda na nic się zdały. Raptors naprawdę mają o czym myśleć i muszą nabrać trochę twardości. Inaczej ta seria 7 meczów nie potrwa i będzie szybki koniec sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie Kily i karl malone :!: Ja jestem baaardzo zawiedziony postawą mojej ulubionej, obok Sixers i Bulls, druzyny na Wschodzie :evil: Żeby tak dać się wyr......ać dziadkom z nad rzeki Hudson, to ja naprawdę czegoś tu nie rozumiem :shock: A poważnie mówiąc, Nets zagrali dobre, konsekwentne zawody. To o czym pisał karl malone czyli brak w Raps tego jednego podania, jednego kosza to jest właśnie MIARA DOŚWIADCZENIA i wyrachowania Nets. W tym pojedynku to oni są Dawidem i powinni zostac pożarci. Tymczasem zaskoczyl Nets egzekucją i zimną, wyrachowaną taktyką. Po prostu po Raptorsach widać "ich pierwszy raz", tę tremę i nieporadność... Ale cóż, to dopiero pierwsze spotkanie, więc zobaczymy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cięzko będzie Raptors w tej serii. Wiecej bardzo cięzko jeżeli bedą sie prezentować w ten sposob co teraz. Po prostu beznadzieja w czyste postacji. Ciekawe czy wiedza co znaczy slowo transition defence, bo wygladalo na to ze nie. W peirwszej połowie nawet nie zebrali się do powrotu a już punkty NJN zostaly zdobyte. W drugiej połowie juz lepiej bylo z tym ale i tak tragicznie, zdecydowanie za słabo, mamy przeciez zawodnikow szybkich, ciekawe tylko dlaczego są w stanie pobiec do ataku a do obrony wrócic to już nie łaska :? Inna sprawa że Kidd to niemiłosiernie szybko rozgrywa ale sami sie prosilismy w penwych momentach.. Poza tym straszna miękośc pod tablicami, w sumie to sie spodziewałem tego bo ani Rasho ani Bosh to zadne walczaki ale tego ze przyjda Boone,Moore i Kidd i w pewnych momentach będą miażdzyc te nasz front to było za wiele, klasa w/w panów wskazuje by z tymi oto osobnikami bez problemu sobie poradzili a czasmai piłka przelatywala im kolo nosa zanich albo rywal zabieral dosłownie z przed reki... :? Poza tym cienka obrona pozwalajaca rywalom na zbyt dużo, te ciągłe wachania formy, raz nadrobią 8 pkt by potem znowu stracic tyle samo i wychodzi na remis. Kiepsko też z pomysłem na atak, zbyt często za duzo zalezało do PG, było malo ruchu i rozgrywający musiał konczyć po samotnej akcji, co najgorsze nie zawsze z odpowiednia do tego pozycja. Ogólnie jest sporo rzeczy do poprawy, widać ze to pierwsze kroki i juz nie jestem takim optymista ze sporo tutaj ugrają w tej serii. Stracić HCA w pierwszym spotkaniu to nigdy nie jest fajna sprawa. oGólnei to zal dupe sciska ze Nets maja zaden front, Kidd nie trafia nic a Carter ma off night a mimo to jest porażka ale cóz tkai los fana żółtodziobów w PO...

 

TJ Ford- rzutowo świetnie, ale nie tego wymaga się od PG majacego poprowdzić gdziekolwiek zespół, za duzo gral sam, atak gdy mial pilke zastygał, partnerzy stali tylko i czekali co on zrobi a Ford wcale nie czail sie z tym by samemu skonczyc akcje i nawet ich nie szukał. Mimo to ma swoje zasługi i to spore za początek, był moment przestoju kompletnego po tym jak Bosh zszedł za faule i wtedy on zdobył 12 z 14 punktów zespołu i to bylo 12 z 20. Mimo to mógł zagrac lepiej, w nastepnych meczach oczekuje o dniego większego zaangazowania w grę z partnerami a nie samotnych jazd. ;)

 

Anthony parker- prawde mówiac myślałem ze ma gorsza skuteczność,W mojej zagrał dośc cieno strzelecko, bo właściwie tylko punktów tutaj się od niego wymaga. Ta trójka przed ostatnia wprost genialna po obrocie. Ale Mitchell to spieprzył. W sumie powinien się domyślić ze taki rzut wpada raz na jakis czas i drugi raz nie probować od razu po obrocie, tak troche zarwanie, nie do konca z widzeniem kosza, no i skonczylo sie wiadmo jak czyli airballem. Budzi to troche niesmak bo to zabiło ostatnią szanse, a mozna to było inaczej rozegrac.

 

 

Chris Bosh-zaczał spokojnie, dwa dobre rzuty ze sporych odległosci, nabiera pewnosci a tutaj nagle musi zejśc ze wzgledu na foul trouble i zaczynają sie kłopoty.Bosh wyraznie jest out, stracił tą pewności sieibe, zaczyna nietrafiać, być strasznie niepewnemu,niestabilnemu, nie był w stnaie powrócic do tamtej formy, wypadł z obiegu, widać dobrze się rozgrzal a potem odpoczynek wszystko zaprzepaścił. Poza tym strasznie miękko na tablicach, kilka piłek wiecej powinno być zdecydowanie jego a mimo to tak się nie stało. No i fajnie ze poczuwa się do roli lidera i czasami umie to wszystko chwycić za łeb, zagrać samemu, szkoda ze nie zawsze mu wychodzi ale to przyjdzie z czasem, to dopiero pierwszy mecz PO.

 

Jose Calderon-pod jego kierwonictwem gra wygladała skrajnieinaczej niz pod Forda, duzo z partnerami, sporo otworzen i jak zwykle swoje punkty na drugim miejscu. TO jest PG który mi się podoba, często otwiera partnerów i daje im mozliwośc gry. Choc kilka ważnych rzutów nie wątpliwie dziisaj oddał i to celnie, sporo prób jak na niego ale i tak nie sugerowałbym się tym bo ogólny obraz jego gry wyglada inaczej.

 

Andrea Bargnani- on to się chyba nigdy nie nauczy ze czasami trzeba się powstrzymać i nie być takim napaleńcem. Czasami az szlag trafiał jak się na to patrzyło, zaczał od 2 głupich strat, a potem odddał sporo bezsensownych rzutów w akcjach ktore mozna było zakonczyć inaczej, duzo lepiej. Dobrze ze zagral krótko bo chyba głowa jeszcze nie ta do rywalizacji o taką stawkę, musi się troche przystopować.

 

Nets dopóki nie nauczą się ze Carter nie jest tam Bogiem, a Frank nie umiał będzie tego chwycić za jaja niczego wielkiego nie osiągnął, bo aż raziło tym co się działo, żeby VC nie grający nic dobrego oddawał tyle waznych rzutów to paranoja :? Poza tym to w koncu jakeis zaangazowanie w obrone, proby zrobienia tego na poziomie i to było widać i skutkowało, Raps nie mieli wielu pozycji. Wielkei brawa za załatanie dziury w pomalowanym, kompletnie wykluczyli w tym wzgledzie Torotno a sami co chwila konczyli skutecznymi wjazdami. WIele szybkich skutecznych akcji, sporo łątwych punktów i to zadecydowało o zwycięstwie. Kryzys w IV Q mogł ich pograżyć, tym bardizej z ciągla grą bez pomysłu do VC, ale w koncu sie zebrali i skonczył kilka razy ktoś inny a sam Carter nieźle wykonywał FT.

 

Jason Kidd- koleś może nie radził sobie w obronei z Fordem i to bylo widac, często ogrywany, TJ czeste pozycje i nie miał problemow z wykonczeneim, ale juz nie ta szybkosca tu głowny atut forda wiec jak się spodziewąłem Jason po prostu nie nadązał.Ale to co robił w ataku to masakra, geniusz geniusz geniusz i tak mozna pisac w nieskonczośc, z nim gra staje się banalnie łątwa a ty masz milion okazji do trafienia na minutę, widzi kazda niedoskonałosc obrony. W grze z kontry wyglądał jak za starych dobrych lat, czyli zawsze miał siłę biec i bez problemów odgrywał. Po pierwszej kwarcie 8 asyst, to mówi samo za siebie! Poza tym kilka swietnych zbiórek, z przed nosa zawodnika Raptors, stojacego i czekajacego niewiadomo na co, nawet nie long rbs a po prostu z pod samego kosza.

 

Richard Jefferson-miał chłopak mecz i co tu pisać,trafiał jak miał dobra pozycje aż szkoda ze był tak rzadko wykorzystywany, to na niego powinna iśc gra w IV kwarcie a nie meczący się Carter. Żal mi go troche bo powinien byc drugą opcja strzelecką prawie na równi z pierwsza a robi sie z niego jakiegos średniaka ktory nie dorasta VC do pięt..

 

Vince Carter- nie wiem czy oni mu tam każa grać samemu czy on jest sam aż tak zapatrozny w sieibe ze nie widzi tego ze mu nie idzie i mogłby w tak waznym meczu sobie odpuścic a nie koniecznie wali sam.. Tylko po co? by udowodnić jaki jest świetny dla fanów Raps?ze sam pociągnie mecz? lepiej udowodnilby coś swoją dojrzałością i wyczuciem sytuacji. Schrzanił mecz,kompletnie mu nie wyszło, chcial chba za bardzo coś udowodnić co obrócilo się przeciwko niemu. Proponuje więcej statecznosci w kolejnych meczach i przede wzsystkim dać czasmai piłke komuś innemu jak nie idzei, to nie świadczy o słąbosci a o mądrości.

 

Mikkie Moore-no zaczał ostro, wydawało się wrecz żę moze zjechac Bosha,bo pierwsze kilka akcji wcale mial nie gorsze i nie odstawała, ani w obronie ani w ataku Tyle ze po krótkiej manifestacji że Nets mogą coś zaprezentować przyszły chwile szarości, długich minut niewidocznej gry i niecelnych rzutów, fkatem jest ze i sam si enie pokazywal a i partnerzy specjalnie nie szukali możliwosci dogrania do niego. Zaczał dobrze ale potem to co zdaza mu się czesto czyli gdzieś sie zapodział, a brakowało go Nets wyraźnie.

 

Nie lubie o tym mówić ale w tym miejscu chyba nie wypada o tym nie wspomnieć. zawiedli mnie sędziowie którzy czesto nie gwizdali ewidentnego kontaktu na korzyśc Raptors tylko puszcali gre, wiele rzutów po rękach i to w momentach które mogly coś zmienić, pozostawia to lekki niesmak tym bardizej ze po drugiej stronie tego nie było. Ja rozumiem star bonus itd ale pamietam choćby rzut Parkera za 3, bez watpliwosci dostął po łapach a i tak poszła kontra Jersey(oczywiście skuteczna...), Nets gwizdano sporo mniejszy kontakt i to wiele razy. Ogólnie oprócz tych kilku sytuacji które mi się nie podobały to zebry na poziomie, nie było zbytnio aptekarsko, pozwalano na fizyczność,szkoda tylko że czasami po stronie Dinozaurów aż na zbyt dużą... No ale wyniku to penwie by i tak nie zmieniło,bo mecz raczej seriami, raz jedni zdobywaja sporo z rzędu, potem drudzy a to byłoby zbyt łatwe wytłumaczenie niedoskonałości Raptors, których było dużo, zbyt dużo by wygrywać w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze koty za płoty.

Raptors nie przegrali z Nets .... przegrali z samymi sobą. Zjadła ich trema, presja... przegrali mecz psychicznie.

 

Widać było, że mają miękkie nogi, że ciężko im cokolwiek wchodzi, stali i się nie ruszali, a PG tylko biegał w te i z powrotem bez korzyści.

 

Cartera udało się utrzymać, ale za dużo miejsca miał Jefferson. Powinna być zmiana w kryciu i posłać Parkera do Cartera, a Grahama do RJ. Graham w ogóle mnie bardzo zawiódł pod oboma koszami. Zero pożytku z niego tak w ataku jak i w obronie.

 

Bargnani >> :evil: wystarczy taki komentarz... :evil: :evil: Niech nie wychodzi więcej na parkiet, póki nie nauczy się biegać i stabilnie stać na parkiecie...

 

Bardzo mi się podobali Rasho i Kris... Rasho miał moment kiedy był agresywny, na tablicy zebrał 10 piłek. Świetnie grał, aż tu nagle .... nie pojawił się na boisku. Kris jak zawsze waleczny, o wiele lepszy pożytek od Bargsa.

 

Mitchell powinien stawiać na nich w końcówce kiedy trzeba zbierać takie piłki jak ta Moore'a.

 

Mam nadzieję, że teraz Raptors będą mieli więcej pewności siebie, a Mitchell zmieni taktykę i da pograć wysokim jak Rasho, który jest niezbędny pod koszem... a w PO to jest bardzo ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za drugie posta, wczoraj późno było i zapomniałem..

 

Poza tym Lue to akurat gracz bardzo wyróżniający się rzutami na miarę zwycięstwa bądź dogrywki

I dlatego mamy go puszczać wolnego od tak sobie? IMO żadna roznica czy zrobi to gracz pierwszy raz w życiu czy 55 skoro sytuacja jest taka sama i jest zaniedbanie obrony, każdego trzeba mocno pilnować, a po to jest podział w kryciu żeby teoretycznie lepszy defensor przykrył tego bardziej groźnego przeciwnika.

 

Wracając jednak do obrony Nets i Raptors, to nawet statystycznie przeciwko Nets rzuca się mniej punktów na dość znacząco niższym procencie, chociaż Nets preferują szybszy styl gry.

No ja się starają to mamy obraz taki jak wczoraj czyli całkiem niezłej obrony, która nie pozwala na wiele przeciwnikowi, a niszczy takich nie radzących sobie z presją Raps, choć błedy nie skakania czasami za rzutem do bloku też się pojawiały, ale zdecydowanie większe zaangazowanie i od razu widać efekty.

Kończąc już tą krótką wymiane zdań to Nets mają większy potencjał tylko muszą się starać, coś mniej więcej we wczorajszym stylu, zapewne na ew. następne rundy, bo jeżeli grają olewkę jak np w ostatnich meczach RS z Wizards to ich klasa jest podobna do Raptors i się obraz wyrównuje. No ale to Po więc raczej nie będzei na to miejsca, chyba że włąsnie zbytnio się rozluźnia, poczują sie zbyt pewni a wtedy Raps mogą to szybko wykorzystać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo dla Nets.

Carter zagrał słabo. Za bardzo chciał się chyba pokazac przed widownią w ACC. Powinien dzieliś bardziej piłką, a nie oddawać masę rzutów. VC był za dużo wykorzystywany a za mało RJ. RJ własnie miał naprawdę dobry dzień. Ale jak napisałem był za moło wykorzystywany przedewszystkim w czwartej kwarcie. Kidd zagrał bardzo dobrze w ataku, ale słabo w obronie. Ale było to wiadomo że JK nie nadąży za naprawdę szybkim Fordem.

Raps zagrali słabo. Oddawali dużo jumpshotów i słabo bronili. TJ na początku szalał głównie niszczac naszą obronę ale poźniej zwolnił. Też spodziewal się większej dominacji Bosha. Czekam na 2 mecz, liczę ze wygrają Nets i Carter zagra o wile lepiej niż w 1 meczu. GO NETS!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, przyznam szczerze ze po obejrzeniu meczu nr. 1, jestem raczej spokojny o wynik tej rywalizacji.

 

Toronto zdalo sobie chyba sprawe, ze samo buczenie na Cartera nie wygra dla nich meczu :) Naprawde b. rzucalo sie w oczy to, iz jest to ich debiut w PO's. B. nerwowa gra, mnostwo glupich rzutow czy chocby niewykorzystywanie swoich atutow (chodzi mi glownie o gre przez srodek). Miarzdzaca przewaga na korzysc Nets jesli chodzi o punkty z pomalowanego.

 

Szkoda strasznie tylu spudlowanych FT's, ale to nie od dzisiaj jest bolaczka Nets. Gdybysmy trafili tych kilka kluczowych osobistych + farciarska trojka Parkera by nie wpadla, mielibysmy raczej spokojne zwyciestwo, bez nerwowej koncowki (chociaz przyznam ze kiedy zostalo mniej wiecej 1.49 min do konca, bylem juz pewien wyniku).

 

Ogolne spostrzezenie - Raps zagrali po prostu slabo, a NJN to wykorzystali. Strasznie razila mnie gra Carter'a. Juz nawet nie chodzi o to ze pudlowal niemilosiernie (rok temu w Game1 przeciwko Pacers tez mial tragiczna skutecznosc, mimo to mozna bylo uznac jego wystep za calkiem udany), raczej o super bezmyslne off the balance - shit on face - z jednej nogi fade away'e :? W PO's zdecydowanie wolalbym ogladac agresywnego VC, szukajacego kontaktu i wymuszajacego faule. Chetnie zobaczylbym tez jego czestsza gre bez pilki, po kilku zaslonach.

 

Anyway, drugi tak fatalny mecz raczej juz mu sie nie trafi, oby jutro zrobil "bounce back" i zagral tak, jak potrafi. Nie oszukujmy sie - jezeli dalej bedzie tak gral przed publicznoscia w Toronto to juz raczej do konca kariery bedzie mial latke cipki i goscia ktory nie potrafi radzic sobie z presja.

 

Zobaczymy jutro, moim zdaniem jezeli wygramy, to bedzie juz po zawodach. Raptors to mloda druzyna, dopiero debiutuje w Play Off'ach i watpie aby poradzila sobie z taka presja. Jezeli przegramy, to nie bede jakos specjalnie smutny. Generalnie plan minimum (odebranie Rapsom HCA) zostal wykonany.

 

PS. Jak ktos chce uzywac mojego avatarka "Beat raps" - prosze bardzo. Tak jak co roku na PO's, poswiecilem te kilka minut i walnalem mala chałturke :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Jak ktos chce uzywac mojego avatarka "Beat raps" - prosze bardzo. Tak jak co roku na PO's, poswiecilem te kilka minut i walnalem mala chałturke :wink:

Karczus chyba musimy przeprowadzic meska rozmowe, poniewaz skopiowales moj pomysl. W tym roku to ja bylem szybszy i jako pierwszy utworzylem avatar w tym stylu. xeroboj :P.

A tak na powaznie to jakby komuś bardziej podobal sie moj to oczywiscie tez zachecam do uzywania go. W kupie sila, a kupy nikt nie ruszy :wink:

 

Meczu niestety nie widzialem, ale jak dla mnie to pierwszy motor napedowy Raps - Chris Bosh - zagral za slabo. To moim zdaniem jedyna postac, ktora moglaby poprowadzic druzyne do wygrania serii. Bez jego dobrej gry, kupy punktow, zbiorek i walki nie rusza z miejsca. 22 punkty to duzo, ale za malo jak na...... jedyną szanse dla Toronto?

 

Szczerze mowiąc to obie druzyny prezentują poziom raczej bardziej slaby niz sredni w ogolnym rozrachunku druzyn NBA. I 2 runda dla obu to bylby duzy sukces. Awans do PO jest raczej wynikiem liczych kontuzji u innych i niesamowicie slabego wschodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Jak ktos chce uzywac mojego avatarka "Beat raps" - prosze bardzo. Tak jak co roku na PO's, poswiecilem te kilka minut i walnalem mala chałturke :wink:

Karczus chyba musimy przeprowadzic meska rozmowe, poniewaz skopiowales moj pomysl. W tym roku to ja bylem szybszy i jako pierwszy utworzylem avatar w tym stylu. xeroboj :P.

[/quote:2ag0sugl]

Skserowales moj pomysl sprzed 2 lat, ktory ja skserowalem od Marcoola ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karczuś i Kraso wasze avki sa znacznie gorsze od mojego :P. Slabo kserujecie.

 

 

Dzisiaj Netsi w plecy. Stalo sie to o czym pisalem. Parker trzymal wynik caly mecz (podobno zagral fenomenalnie, meczu niestety nie widzialem), a w koncowce Bosh dobil, dopelnil formalnosci, skatowal - wszystko jedno jak to nazwac. Carter znowu zawiodl - jakis syndrom Playoffow? Tak jak to bylo u T-Maca do tej pory, bo teraz sie w koncu przelamal. RJ tez slabo. Musza poprawic skutecznosc bo inaczej bedzie kiszka. Nastepne dwa mecze w New Jersey czy to runda 2-3-1-1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.