Skocz do zawartości

Utah Jazz (4) - Houston Rockets (5)


gimmie

Jaki będzie wynik rywalizacji ROCKETS - JAZZ?  

20 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki będzie wynik rywalizacji ROCKETS - JAZZ?

    • 4:0 dla Rockets
      0
    • 4:1 dla Rockets
    • 4:2 dla Rockets
    • 4:3 dla Rockets
    • 4:0 dla Jazz
    • 4:1 dla Jazz
    • 4:2 dla Jazz
    • 4:3 dla Jazz


Rekomendowane odpowiedzi

Tracy McGrady powiedzial, ze jesli nie przejda pierwszej rundy bierze odpowiedzialnosc na siebie. Zobaczymy, to pewnego rodzaju motywacja, choc jak wiadomo gadka T-Maca jest nie do konca prawda bo gdyby mial odpowienich partnerow, to te pierwsza runde by juz dawno przeszedl. Na taka a nie inna mowe ma oczywiscie wplyw historia jego pierwszorundowych wystepw. Dla tych ktorzy nie sa w temacie, prosze bardzo :

 

T-MAC W 1 RUNDZIE

 

2000 Swept ( Knicks ) w pierwszej rundzie 3-0 (gral dla Raps)

2001 Przegrana z Bucks w pierwszej rundzie 3-1 (gral dla Magic)

2002 Przegrana z Hornets w pierwszej rundzie 3-1 (gral dla Magic)

2003 Przegrana w pierwszej rundzie z Pistons 4-3 (gral dla Magic)*

2005 Przegrana z Mavericks w pierwszej rundzie 4-3 (gral juz w Rockets)

 

* T-Mac gwarantowal wtedy przejscie do nastepnej rundy przy bodaj stanie 3-1 dla Orlando.

 

Napisze, wiecej jak sie mecz skonczy. Przed chwila widzialem, co sie rzadko widuje. Trzech na pusty kosz. Szybki atak. Fisher kozluje, po lewej bodaj Buzer, po prawej Harpring i co sie dzieje, Fishnie trafia laypa, malo tego Buzzer z Harpringiem dwaj do zbiorki wyskoczyli bokiem sie zderzyli i co najsmeszniejsze zaden jej nie zgarbal. Szybka, kontra Alston przez cale boisko do Yao, ten wsadza z gory. Trzech na pusty kosz. To sie w glowie czlowiekowi nie chce zmiescic. Nie ma na to zadnego wytlumaczenia. To sie nie powinno wydarzyc.

 

No i prosze. T-Mac przywodca. 16 punktow rabnal w trzeciej kwarcie. heh czlowiek naprawde do sprawy powaznie podszedl. telefon komorkowy wylaczyl, zadnego kontaktu z przyjaciolmi, nic. jedynie sztab trenerski i jak cos koledzy z druzyny. Nawet jesli ktos dzwoni do jegozony, i chce rozmawiac z nim on nie odbiera. pelne skupienie, pelna powaga. Czy przelamie serie 0-5. Mysle ze tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fisher to jakiś krewny Wesleya? :lol: Obok niego biegł Boozer z Okurem, a nie z Harpringiem, ale cała sytuacja rzeczywiście kuriozalna. Jeszcze Yao, który nie zdążył z powrotem, pierwszy w kontrze. :D

 

Co do samego meczu, to na razie zgodnie z oczekiwaniami. Rockets w ataku ogólnie słabo, opierając się przede wszystkim na dwóch zawodnikach. T-Makowi dług nic nie szło, ale comeback w trzeciej kwarcie to już było coś i już w ostatnich 12 minutach można było spokojnie kontrolować przebieg meczu. Po drugiej stronie parkietu, tak jak sądziłem, decydująca była defensywa i nawet tak dobry atak, jak ten Mormonów, nie poradził sobie ze strefą Rockets, mając fatalne 35% z gry, które musiało dać zwycięstwo Rakietom.

 

Podtrzymuję typ 4-2, jednak Jazz powinni coś urwać dopiero w SLC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, zapomniałem tego dopisać. AK47 powinien IMO odejść do innego klubu. Naprawdę nie widzę już tu dla niego miejsca. Zupełnie nie jest wykorzystywany w ataku, do tego widać po nim, że mobilizacja, również do gry w obronie nie ta. Jak na to, co on teraz gra zarabia dużo za dużo, a w innym klubie mógłby grać ponownie coś porządnego. Jazz natomiast mogliby dostać za niego kogoś bardziej pasującego do tego zespołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego meczu, to na razie zgodnie z oczekiwaniami. Rockets w ataku ogólnie słabo, opierając się przede wszystkim na dwóch zawodnikach. T-Makowi dług nic nie szło, ale comeback w trzeciej kwarcie to już było coś i już w ostatnich 12 minutach można było spokojnie kontrolować przebieg meczu. Po drugiej stronie parkietu, tak jak sądziłem, decydująca była defensywa i nawet tak dobry atak, jak ten Mormonów, nie poradził sobie ze strefą Rockets, mając fatalne 35% z gry, które musiało dać zwycięstwo Rakietom.

no nie do końca tak było...wbrew temu co mówi wynik, atak Jazz wcale nie wyglądał najgorzej..chwilami grali naprawdę ładne akcje, kończone świetnymi jumperkami z półdystansu...zawiedli Okur i przede wszystkim Boozer (bo po nim się więcej spodziewam)....nie wiem co się działo z Boozem - Yao zostawiał mu tyle miejsca a on rzucił chyba więcej cegieł niż przez cały sezon....miał naprawdę fatalny dzień, mam nadzieję, że można to zrzucić na karb rozgrywania pierwszego meczu w PO w karierze, bo jeśli nie to bez niego nie ma dla Jazz nadziei w tej serii

 

co do ataku Rockets, to wcale nie był wiele lepszy od Jazz...mieli bodaj 31% do przerwy i pierwszą połowę mieli równie słabą co Jazz drugą....jednak T-Mac się obudził i walił jumperki jak nawiedzony....przeciwko Yao uważam Okur z Collinsem i reszta z podwojeniami zrobili niezłą robotę, zatrzymali go wyraźnie poniżej 50% FGs więc chyba nie można narzekać

 

zawiódł przede wszystkim atak, głownie frontcourt

 

swoją droga patrząc na listę niedocenianych to po Bynumie K-mart i ellisie wlaśnie Derek Fisher jest tym zaskoczeniem roku!

z tym zaskoczeniem roku to bym nie przesadzał. choć bardzo Fisha lubię i bardzo cieszę się, że jest z nami (zawodnik idealny dla Sloana), to prawda jest taka, że w sezonie przeplatał dobre mecze słabymi i 38% FG chluby mu nie przynosi....generalnie gra raczej tak, jak od niego oczekiwano, choć dziś zagrał naprawdę fajny mecz, trafiając ważne rzuty...pokazał, że w playoff może być prawdziwym liderem

 

Właśnie, zapomniałem tego dopisać. AK47 powinien IMO odejść do innego klubu. Naprawdę nie widzę już tu dla niego miejsca. Zupełnie nie jest wykorzystywany w ataku, do tego widać po nim, że mobilizacja, również do gry w obronie nie ta. Jak na to, co on teraz gra zarabia dużo za dużo, a w innym klubie mógłby grać ponownie coś porządnego. Jazz natomiast mogliby dostać za niego kogoś bardziej pasującego do tego zespołu.

tak, sytuacja AK robi się naprawdę nieciekawa...dziś już nie tylko w teorii nie było dla niego miejsca na parkiecie (w znaczeniu, że był na nim, ale piłki go omijały) tylko w ogóle oglądał większość meczu z ławki a na trójce grał (dodajmy - świetnie) Harpring....trudno posądzić Kirilenkę o brak zaangażowania, biegał jak szalony do bloków, skakał ale był jakby cały czas poza grą, niewidoczny...

rzeczywiście, jeśli nic się nie zmieni w kolejnych meczach, to i ja będę w lato zwolennikiem transferu mojego przecież od wielu lat ulubionego zawodnika Jazz :( tak jakby jego czas po prostu minął, jakby musiał "move on" do klubu, w którym będzie realizował swój potencjał (na pewno taki się znajdzie)....no ale to jeszcze nie jest przesądzone, wciąż liczę na jego poprawę, choć szansa na to jest obiektywnie patrząc z każdym dniem coraz mniejsza :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bardzo kiepsko. Była ogromna szansa odniesienia zwycięstwa,Na początku meczu, seryjnie pudłował McGrady, trochę lepiej rzucał Yao, ale to co potem robili Boozer i Okur to przechodzi ludzikie pojęcie, obaj trafili w całym meczu tylko 6 na 31 prób :roll: Coś niesamowitego, że tak można nie trafiać.

W pierwszej połowie nasi grali nawet dobrze, Williams był po prostu wszędzie. Mieliśmy przewagę ok8 punktów. W drugiej modliłem się, żeby nie spartolili - no i niestety...

 

Naprawdę szału dostawałem jak patrzyłem, Boozer missed, missed i missed, po prostu żenada. Nikt chyba się tego nie spodziewał tak słabego meczu w jego i Okura wykonaniu. W trzeciej przebudzenie McGrady'ego, parę trójek Alstona i chyba Heada - no i przewaga ok 8 dla Houston. Jak jeszcze rozpoczęli czwartą od dunka Booza i jeszcze Millsap po dwóch wlnych zabiera piłkę Yao, to myślałem, że może będzie jeszzce ciekawie. Szkoda.

 

Rzuty wolne - to czego się bałem, nasi spieprzyli porządnie (nie mogłem jak chyba w czwartej kwarcie Okur dwóch nie trafił), a Rakiety, a przede wszystkim Yao wszystko praktycznie trafiali.

 

Mimo, że początek był obiecujący, a Rakietom nie wystarczały punkty Yao, to po słabym meczu w wykonaniu obu drużyn, które naprawdę miały straszny problem z skutecznością, przegrywamy już 1-0.

 

Jeszcze jak Jmy napisał jak nasi wręcz popisowo rozegrali nawet nie treningową kontrę, to nie dziwie się jaki jest wynik rywalizacji. Czuję też, że Kily ma rację, co do tego, że zwycięstwo możemy dopiero odnieść na własnym parkiecie... :(

 

 

PS. Co do Kirilenki - to sprawa jest już przesądzona, niech KOC myśli nad tym jak tu dobrze go wytrejdować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie do końca tak było...wbrew temu co mówi wynik, atak Jazz wcale nie wyglądał najgorzej..chwilami grali naprawdę ładne akcje, kończone świetnymi jumperkami z półdystansu...zawiedli Okur i przede wszystkim Boozer (bo po nim się więcej spodziewam)....nie wiem co się działo z Boozem - Yao zostawiał mu tyle miejsca a on rzucił chyba więcej cegieł niż przez cały sezon....miał naprawdę fatalny dzień, mam nadzieję, że można to zrzucić na karb rozgrywania pierwszego meczu w PO w karierze, bo jeśli nie to bez niego nie ma dla Jazz nadziei w tej serii

Daj spokój Greg, nie możesz przekładać niektórych bardzo ładnych i udanych akcji nad cały mecz. Ostatecznie i tak liczy się efekt końcowy, a jeśli drużyna, która w sezonie rzuca średnio 101,5 ppg na 47,5% fg, nagle ma w meczu 75 punktów na 35%, to daje do myślenia i nie jest to dziełem przypadku.

 

co do ataku Rockets, to wcale nie był wiele lepszy od Jazz

A ja to gdzieś napisałem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj widze 4-2 lub ewentualnie 4-3 dla Rockets. Utah ma ostatnio problemy z regularną grą na wysokim poziomie a Houston to mój typ na czarnego konia Zachodu, który może napsuć sporo krwi Dallas w kolejnej rundzie. Po prostu kombinacja świetnego gracza obwodowego i centra, otoczonego bandą rolsów dobrze się sprawdza ( np mistrzowscy Lakersi żeby daleko nie szukać). Wszystko tu będzie zależeć od Gry T-Maca..sądze że Yao będzie grał na swoim równym, dobrym poziomie. To McGrady musi stanąć na wysokości zadania i moim zdaniem od jego występów, jego leadershipu będzie zależeć jak długa będzie ta seria i czy Rakiety coś jeszcze w tych PO dalej ugrają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, zapomniałem tego dopisać. AK47 powinien IMO odejść do innego klubu. Naprawdę nie widzę już tu dla niego miejsca. Zupełnie nie jest wykorzystywany w ataku, do tego widać po nim, że mobilizacja, również do gry w obronie nie ta. Jak na to, co on teraz gra zarabia dużo za dużo, a w innym klubie mógłby grać ponownie coś porządnego. Jazz natomiast mogliby dostać za niego kogoś bardziej pasującego do tego zespołu.

tak, sytuacja AK robi się naprawdę nieciekawa...dziś już nie tylko w teorii nie było dla niego miejsca na parkiecie (w znaczeniu, że był na nim, ale piłki go omijały) tylko w ogóle oglądał większość meczu z ławki a na trójce grał (dodajmy - świetnie) Harpring....trudno posądzić Kirilenkę o brak zaangażowania, biegał jak szalony do bloków, skakał ale był jakby cały czas poza grą, niewidoczny...

rzeczywiście, jeśli nic się nie zmieni w kolejnych meczach, to i ja będę w lato zwolennikiem transferu mojego przecież od wielu lat ulubionego zawodnika Jazz :( tak jakby jego czas po prostu minął, jakby musiał "move on" do klubu, w którym będzie realizował swój potencjał (na pewno taki się znajdzie)....no ale to jeszcze nie jest przesądzone, wciąż liczę na jego poprawę, choć szansa na to jest obiektywnie patrząc z każdym dniem coraz mniejsza :(

chyba nie dokońca tak było, że Jerry nie widizał dla AK47 miejsca na parkiecie, bo Andriej gra dobrze w obronie, dzieki jego podwajaniu Yao nie szalał, jeszcze mu czape sprzedał, wydaje mi sie ze Kirilenko nie grał bo go noga bolałą, w jednej akcji dostał kolanem w czworogłowy uda, a z włąsnej autopsji wiem ze to bardzo bolesne stłuczenie, grał przez chwile a później na własna prośbe zszedł.

 

Po meczu mam mieszane uczucia, bo Jazz pokazali jak sprytnie można zatrzymać Yao, podwojony gubił się strasznie, momentami chyba nie wiedział co się dziejie, kiedy dokołaniego skakała trzech białych kolesi. Trumna przez dwie pierwsze kwarty po jednej i po drugiej stronie była zdominowana przez Jazz, gorzej było z obrona na łuku gdzie przy podwojeniach Yao, szalał Battier i Alston. Chińczyka da się zatrzymać :!:

 

teraz sprawa T-Maca, nie wiem czy nie trafiał w peirwszej połowie dlatego ze byl lepiej kryty czy poprostu mu piłka nie siedziała, w trzeciej kwarcie, komentorzy chinscy powiedzieli jedno zdanie ktore zrozumiałem "t-mac is back", i fakt faktem zaczął grać kilka takich trójek od niechcenia mu weszło, dobiła mnie ta kiedy 10 sekund kozłował przed Girickiem a później mu sprzed nosa trzy walnął. ehh z nim wbrew pozorom mamy wiekszy problem bo nie można na raz podwajać Minga i bronic obwodu przed T-Macie, a porzecież jest jeszcze kilku innych "trójkarzy" w Houston.

 

w ataku Jazz potrafili się naprawde dobrze ustawić, Okur miał dużo miejsca , Booz też, tylko ta skuteczność, naprawde nie mam pojecia co sie stało z naszymi, przeciez Boozer z takich pozycji rzucał przez cały sezon, a teraz ni sztycha. Momentami Deron brał zbyt dużo na siebie, chciał za wszelką cene wjechać pod kosz i chyba z trzy czapy dostał, nie tedy droga kiedy pod koszem chińczyk.

 

dziwny mecz, pare moim zdaniem złych decyzji sedziów, dużo szczęścia Rakiet, choćby akcja Heada, kiedy gubi piłke przed Deronem, później ja odzyskuje rzuca i trafia za dwa?według sędziów za trzy.. ehh, była szansa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteśmy po drugim meczu, który jak dla mnie wiele nam wyjaśnił....oczywiście różne rzeczy się już działy w playoffs (vide finał z zeszłego roku), ale bardzo by mnie zdziwiło gdyby to Jazz awansowali do II rundy...i tu nie chodzi już o brak wiary, ale obiektywne, realistyczne spojrzenie..fakty są bowiem takie, że Houston to na dziś dzień lepsza drużyna i ucieszy mnie nawet jedno zwycięstwo Jazz w serii, 2 to już będzie naprawdę super

 

choć patrząc na przebieg obu pierwszych meczów nawet o to jedno zwycięstwo może być bardzo trudno...generalnie Jazz zagrali oba dobre mecze, dzisiejszy już naprawdę przyzwoity...ale i tak było to za mało na Houston i ich liderów, którzy niby ogólnie mieli słabą skuteczność ale kiedy trzeba było to trafiali....duży szacunek dla T-Maca, którego osobiście jakoś nigdy nie lubiłem i nie doceniałem, ale dziś pokazał jak wielkim jest graczem..to co trafił w crunch time nad Girickiem, gdy Jazz cały czas deptali im po piętach to był naprawdę wielki rzut

 

w Jazz właściwie trudno powiedzieć, co bardziej zawiodło, atak czy obrona...atak to właściwie tylko i wyłącznie Boozer z małą pomocą Williamsa...trafiał tak, jak się tego można było spodziewać przed serią....szkoda tylko, że był jedyną opcją w ataku Utah...no ale biorąc pod uwagę liczbę punktów, jaką rzucił, to mogłoby to wystarczyć gdyby obrona potrafiła zatrzymać Houston...ale niestety, choć Jazz robili co mogli, to Hou najczęściej odpowiadali na celny rzuty Utah i przewaga oscylowała wokół 4-12 pkt ( najczęściej 6-8 ) przez całą kwartę

 

tak myślę, że Jazz jako zespół po prostu nie mogli zrobić nic więcej i trudno mieć do nich o cokolwiek pretensje...zagrali tak jak potrafią

 

indywidualnie fajny wszechstronny mecz zagrał Deron (średnie z 2 meczów to 15ppg, 8rpg i 8apg) i tu też nie ma się do czego przyczepić....będzie starszy, to pewnie będzie liderem tego zespołu, na razie trudno oczekiwać żeby drugoroczniak ciągnął zespół w playoff...do Okura też nie mam pretensji, że był mało aktywny w ataku i miał tylko 4pkt, bo w obronie zrobił kawał dobrej roboty, która musiała kosztować go sporo sił....to był jego focus w tym meczu i jak dla mnie zagrał swój najlepszy mecz w defensywie jaki widziałem....walczył z Yao cały mecz i to naprawdę "z jajem"...przepychał go i nie ustępował mu na krok no i skakał do jego rzutów (także niecelnych - efektem 10 "wywalczonych" zbiórek) czego efektem 4 bloki, z czego na 3 na Yao i 1 na McGradym (wszystkie naprawdę efektowne)...plus przechwyt no i w efekcie prowadzenie w Jazz w obu tych kategoriach po 2 meczach - kto by pomyślał, że Memo potrafi tak bronić? widać można

 

tak że generalnie nie ma się czego na pewno wstydzić po tym meczu..Jazz są młodzi, teraz dostają dużą lekcję, która może zaprocentuje w przyszłych latach

 

osobną sprawą jest kwestia Kirilenki, którego już nic nie może uratować...za taką kasę, jaką on zarabia, może O'Connorowi uda się wyciągnąć dobrego strzelca - bo kogoś takiego Jazz potrzeba, bo widać że poza Williamsem Jazz nie stanowią praktycznie żadnego zagrożenia z dystansu, a i D-Will nie może przecież tyle rzucać, bo powinien się raczej skupić na rozgrywaniu

 

na koniec jeszcze chciałem wspomnieć o Battierze, który znokautował Williamsa w IV kwarcie....faul był oczywiście przypadkowy i wynikał z typowej w playoff walki, ale mógłby sobie darować już te gesty po gwizdku sędziego jakoby nic nie było, skoro Williams go wyprzedził a ten z całym impetem wpadł na niego i uderzył łokciem w twarz....takie sytuacje w sporcie się zdarzają, ale nawet pomimo playoff mógłby Battier podejść do półprzytomnego Derona (nie zauważyłem czy to zrobił), który mógł naprawdę doznać jakiegoś poważnego urazu głowy, zamiast pomstować na decyzję sędziów...

to tak tylko na marginesie, bo może wydarzenie w sumie nie takie ważne, ale jakoś pozostawiło we mnie spory niesmak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny mecz. Boozer trafial jak w transie, jak opetany. Czysciutko, az siatka szarpalo. Ale coz on jeden. Potezna dziura jesli chodzi o centra. Okur przy Yao przynajmniej do poczatku 4 kwarty (zdaje sie nie mial nawet punktu) w ofensywie wypadl jak uczen bioracy lekcje u mistrza. Kirlenkomial sie zmobilizowac, od niego w sumie wiele zalezy a tutaj prosze. Potrzebny lieder, autentyczny lider, a on ani w pierszym ani w drugim meczu nimnie byl.

 

Mc za to, pokazuje. Tego wlasnie brakuje Utah, w moim przekonaniu. Na McGardym spoczywa presja i on ja bierze na siebie, Malo tego sam mowi, ze nie wierzy w cos takiego jak presja. I chyba udowadnia. Ten jeden rzut w kocowce kiedy na pelnej szybkosci, do lewej strony boiska i z odchylenia, czysto. Poza tym duza rola Alstona, wazne rzuty, czy Barrier, te trojki...

 

Dlamnie to wydlada tak, jakby Utah nie chcieli tej serii wygrac, Jakby z poczatku byli skazani na porazke. Jakby juz sie poddali. Nie widze tego zaangazowania CALEGO ZESPOLU, tej checi zwyciezania. Dla houston, natomaist, ten zar az w oczach widac, Mutombo kiedy zebral, na koniec kwarty, jakby w transie. oni chca tego bardziej niz Utah. I jesli Utah podejscia nie zmieni to Rakiety dostana to czego chca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie trochę zawodza póki co w tej serii Jazz, oczywiście usprawiedliwia ich chocby to, że oni jesli chodzi Po to sa we wiekszości żółtodziobami i tak naprawdę to ich pierwszy tak powazny sprawdzian, ale mimo to liczyłem, ze jużw pierwszych dwóch meczach postawią duży opór Rakietom. Tymczasem te pierwsze dwa mecze tak naprawdę były przez większośc czasu kontrolowane prze Rockets, przewaga była raz mniejsza, arz wieksza, ale zawodnicy Houston po prostu panowali nad tym co działo się na boisku.

Jesli chodzi o Jaz, to Boozer gra tak jak się tego od niego oczekuje albo jeszcze lepiej, Okur zawodzi po całości, a to mnie dziwi, bo grając przeciw Yao powinien cały czas wyciagac go na dystans i tam wykorzytsywa swój, przeciez niekiepski rzut. Williams tez póki co daje rade i fajne ożwywienie z ławki wnosi Harpring.

Ja bym jeszcze mimo to nie skreślał Jazz, bo teraz gracze jada do SLC i ja stawiam na dwie wygrane Jazz w tych meczach.

 

 

Kirlenkomial sie zmobilizowac, od niego w sumie wiele zalezy a tutaj prosze. Potrzebny lieder, autentyczny lider, a on ani w pierszym ani w drugim meczu nimnie byl.

Jmy, nie żartuj, Kirilenko liderem tego zespołu to był ostatnio, może w sezonie 05/06, chociaz wtedy jego świetna gra nie pomagał wygrywac Jazzmanom. Natomiast w obecnym sezonie, kiedy Jazz są silną drużyną i zeby nawet walczyc o mistrza brakuje im własnie dobrego AK47, to on zawodzi po całosci. Nie oglądam często Jazz, ale ciezko mi sobie przypomniec jakiś bardzo dobry mecz w jego wykoaniu w ostatnim czasie.

On jest po prostu cieniem samego siebie, a szkoda bo bylby swietnym partnerem dla Boozera i Okura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jmy, nie żartuj, Kirilenko liderem tego zespołu to był ostatnio, może w sezonie 05/06, chociaz wtedy jego świetna gra nie pomagał wygrywac Jazzmanom. Natomiast w obecnym sezonie, kiedy Jazz są silną drużyną i zeby nawet walczyc o mistrza brakuje im własnie dobrego AK47, to on zawodzi po całosci. Nie oglądam często Jazz, ale ciezko mi sobie przypomniec jakiś bardzo dobry mecz w jego wykoaniu w ostatnim czasie.

On jest po prostu cieniem samego siebie, a szkoda bo bylby swietnym partnerem dla Boozera i Okura.

Wcale nie zartuje. Troche sluchalem przed te rywalizacja co mieli obserwatorzy do powiedzenia, i wlasnie od Kirlenko sie wiele oczekiwalo. A tutaj nic. Wlasnie o tym, mowie, ze dobreko AK, dobrego lidera im brakuje. A bez lidera (jakiegokolwiek) to w tej serii w ogole nie powalcza.

 

Tak czy inazcej w czwartek rywalizacja przenosi sie na teren Utah. A jak wiadomo sa u siebie druzyna mocna. Jesli ludzie tacy jak Kirlenko, Boozer, czy Okur, ktory swoja droga tez na poziomie All Star gra pokaza, sie zmobilizuja (wlasciwie Bozzer nie musi, pozostala dwojka) i zaczna trafiac rzuty, ktorych nie trafiaja (sam Okur bodaj 4-23 w calej serii) to bedzie dobrze.

 

Utah ma Sloana i wcale bym sie nie zdziwil jesli zobaczymy inna druzyne Utah na wlasnym parkiecie i kto wie. TE mecze pierwsze byly bardzo biskie, nie bylo jakiejs wielkiej roznicy punktowej. Mysle, ze mozna liczyc na 2-2 w tej serii, ale tylko wtedy gdy Okur z Kirlenko po stronie zdobyczy punktowych zaczna zbierac cos wiecej jak 4 czy 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy slyszeliscie ale Andrew przezywa zalamanie psychiczne. Nawet ogladalem wywiad z Fisherem i podobno Kirilenko plakal gdzies tam w rogu, mowili o tym reporterzy :). Pozniej plakal centralnie przed reporterami. Wspominali nawet o tym w TNT. Z nim jest bardzo zle ostatnio, wlasciwie bardzo zle przez ostatni rok. Taki dziwny wrazliwy czlowiek. Od dluzszego czasu nie mogl pogodzic sie ze swoja rola, ktora spadla niemalze do poziomu role playera, takiego ktory bedzie czasem cos bronil i gora 4x na mecz odda rzut na kosz. Ostatnio mu sie niestety pogorszylo i ciagle podobno placze. Zwlaszcza dotknelo go to, ze gral tylko kilkanascie minut na openerze. W kazdym razie podaja, ze przezywa zalamanie psychiczne i jest z nim zle.

 

Swoja droga Rakiety cos slabo graja, rzucaja na tragicznych %. TMac cos nie jest tak do konca soba. Na szczescie Jazz tez jakos wyjatkowo dobrze nie miazdza. W sumie maja duze szanse na wygranie spotkania, byc moze nawet dwoch w Salt Lake. Wszystko zalezy od Houston, a w szczegolnosci od TMaca - musi sie obudzic. Fakt, ze rzucil 31pkt, ale potrzebowal na to 29 rzutow, nie liczac 14 wolnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak rozemocjonowany, a raczej rozbity psychicznie AK47 w ogole nie powinien juz grac w tej serii. Brutalne ale prawdziwe, z 20 grajkow ktorzy pokazali sie wczoraj on byl zdecydowanie najgorszym grajkiem, niech sie cieszy ze w ogle dostal te 17 minut. Fatalna obrona, zero gry w ataku, 5 fauli w 17 minut i jeszcze ten airball, takiej cegly dawno nie widzialem, pilka chyba miala z metr do obreczy, tragedia. Oslabia tylko zespol, a Sloan jakos nie potrafi sobie poradzic z tym problemem. Rzadko spotykana sprawa zeby grajek na takim poziomie mial takie problemy emocjonalne. Na forum Knicks juz oferuja za AK Frye, Robinsona i Bog wie kogo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie fatalna obrona. A u niego zawsze najpierw obrona a potem za tym szla ofensywa. Jak to powiedzial Barkley w studiu, jesli juz ma problemy ze zdobywaniem punktow, niech cos innego robi na tym bosiku, co moglo by pomoc zespolowi. Cokolwiek. Albo Kenny Smith, niech pojdzie na silownie, odda kilka prostych rzutow, niech sie rozladuje emocjonalnie i pozbiera do kupy. Tez jestem sporo zaskoczony, szczegolnie, ze przeciez ma ludzi, ktorzy nad jego stanem psychicznym i emocjonalnym powinni czuwac. Ale to tylko pokazuje jaka jest naprawde waga tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam panowie. Mówmy o rzeczach po imieniu, AK jest mięczak i skoro nie umie sie pogodzić ze jest słabszy w sportowej rywalizacji i zamiast dac mu kopa do pracy on płacze to zadna tam wrażliwość a po prostu Rosjanin jest mięczakiem i nie nadaje sie od zawodowego sportu z taką głowa, a właściwie to brakiem psychiki. Skoro grasz w NBA musisz wiedzieć ze nie przychodzisz tu jako wielka gwiazda i to ze przez chwile nią jestes nie znaczy ze bedziesz zawsze, a niepowodzenia powinny w pewien sposób wywoływać sportową złość, chęć walki, przy tym większe zaangazowania i zapewne odzyskanie miejsca, takie poddanie się nie prowadiz do niczego, a jakby wszysyc postępowali jak AK47 to w kosza grałaby tylko pierwsza piątka która nie umiałąby prawie nic.Nie da się z takim nastawieniem uprawiać zadnego sportu zawodowo i w Utah pewnie wszyscy to wiedza, tutaj trzeba ciągle walczyć, nigdy się nie poddawać bo zawsze możesz spaść nawet z wysokiego konia,AK jak widać raz zdobył pozycje i zamiast treningiem chce pseudo wrażliwością zmienić swoje położenie...Strach pomyśleć co będzie jak zawali najważniejszy rzut w sezonie,co zrobi wtedy? Imo jego szczęscie żę mimo wzystko dalej Sloan daje mu szanse, bo nie gra nic i jak się nie weźmie w garśc i nie pokaże troszkę jaj to jest czarną dziurą w składzie. Jazz powinni mu zafunodowac jaką specjalna kuracje u psychologa, bo szkoda talentu, ale na razie to on do PO się nie nadaje by wspomóc Jazzmanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam panowie. Mówmy o rzeczach po imieniu, AK jest mięczak i skoro nie umie sie pogodzić ze jest słabszy w sportowej rywalizacji i zamiast dac mu kopa do pracy on płacze to zadna tam wrażliwość a po prostu Rosjanin jest mięczakiem i nie nadaje sie od zawodowego sportu z taką głowa, a właściwie to brakiem psychiki. Skoro grasz w NBA musisz wiedzieć ze nie przychodzisz tu jako wielka gwiazda i to ze przez chwile nią jestes nie znaczy ze bedziesz zawsze, a niepowodzenia powinny w pewien sposób wywoływać sportową złość, chęć walki, przy tym większe zaangazowania i zapewne odzyskanie miejsca, takie poddanie się nie prowadiz do niczego, a jakby wszysyc postępowali jak AK47 to w kosza grałaby tylko pierwsza piątka która nie umiałąby prawie nic.Nie da się z takim nastawieniem uprawiać zadnego sportu zawodowo i w Utah pewnie wszyscy to wiedza, tutaj trzeba ciągle walczyć, nigdy się nie poddawać bo zawsze możesz spaść nawet z wysokiego konia,AK jak widać raz zdobył pozycje i zamiast treningiem chce pseudo wrażliwością zmienić swoje położenie...Strach pomyśleć co będzie jak zawali najważniejszy rzut w sezonie,co zrobi wtedy? Imo jego szczęscie żę mimo wzystko dalej Sloan daje mu szanse, bo nie gra nic i jak się nie weźmie w garśc i nie pokaże troszkę jaj to jest czarną dziurą w składzie. Jazz powinni mu zafunodowac jaką specjalna kuracje u psychologa, bo szkoda talentu, ale na razie to on do PO się nie nadaje by wspomóc Jazzmanów.

Dokladnie. Pamietam jeszcze dyskusje sprzed roku, gdy porownywalismy Odoma i Kirilenkę i były ostre argumenty przeciwko Odomowi, ze ten nie ma psychiki, mentalnosci do gry o wysoką stawkę, brania odpowiedzialnosci na siebie, krotko mowiac do prawdziwej rywalizacji. Teraz jak widac wszystko wyglada diametralnie inaczej i nie tylko statystyki, ale i wlasnie mentalnosc oraz po prostu odnalezienie sie na boisku stawiaja Odoma wyzej.

 

Na "upadek" AK zanosilo sie juz od dluzszego czasu i nawet o tym pisalem w jednym z tematów. Nie chce tutaj deklarowac jakiejs satysfakcji z tego ze chlop sie sypie bo nic do faceta nie mam i nie zycze mu zle. Ale podejrzewam ze wszystkie glosy, ktore w tamtej dyskusji zarzucaly mi slepe zapatrzenie w gracza Lakers moglyby teraz sie odwrocic, zwlaszcza ze byla zdaje sie mowa o tym ze "porownamy tych graczy za rok". Nikt nie wie, co bedzie jutro, za tydzien, czy kilka miesiecy, ale na dzis dzien chyba wychodzi na moje ktory gracz jest lepszy czy tez bardziej przydatny. Prawda Joseph? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.