Skocz do zawartości

Zbieranie drewna na ognisko dobiega końca


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy już drugą połowę marca, za miesiąc koniec RS, więc można już chyba porozmawiać o naszych przewidywaniach odnośnie tego, co się wydarzy. Temat powstał przede wszystkim, by każdy mógł wyrazić swoje zdanie na temat tego, kto powinien otzymać poszczególne wyróżnienia z dobiegający sezon, ale proponuję również pisać na temat tego, kogo widzimy w roli przyszłych finalistów, mistrzów, czy też kto w ogóle może namieszać w PO. Jeśli chodzi o Awards, to pomińmy MVP ze względu na osobny temat. Zatem ja to widzę tak:

 

DPOTY - ciężki orzech do zgryzienia. Głównych kandydatów z poprzednich dwóch sezonów, czyli Bowena i BigBena za bardzo nie biorę pod uwagę. Ten pierwszy nikogo już nie jest w stanie przystopować, chyba że kontuzjując go, ale to trudno nazwać dobrą obroną. Drugi z kolei zwłaszcza początek sezonu miał beznadziejny i nie jest to dla niego na tyle dobry sezon, by mógł dostać tę nagrodę. Gdyby się nie połamał, to wybrałbym Okafora, ale niestety pauzuje już naprawdę długo i będzie nadal pauzował. Myślałem, jeszcze o JO, ale on opuścił nie mniej meczów i chyba troszkę za dużo tego było. Artest to samo. :roll: Przy takim dziwnym zbiegu okoliczności ja wybrałbym obrońcą roku Duncana, bo to on jest główną podporą jednej z najlepszych defensyw w NBA, jedynej tracącej średnio poniżej 90 punktów.

 

MIP - mimo wszystko wybór wydaje się prosty - Martin. Pozycja SG i ponad 21 ppg na ponad 49% FG, blisko 40% za 3 i 85% z FT właściwie mówi wszystko. Jefferson jest świetny na tablicach i w pomalowanym, ale zanim debil Rivers pozwolił mu się wykazać, trochę minęło, no i do postępów Martina mimo wszystko za mało. Ellis też jest spoko i kontuzje Barona z J-Richem zdecydowanie mu sprzyjały w rozwijaniu się, ale tu też nie można go w żadnym wypadku stawiać przed graczem Sacramento. Niestety fani Lakers, Waltona zdrowie dyskwalifikuje w przedbiegach. ;)

 

6th man - wydaje się, że nie ma bata, by nie wyróżnić Barbosy.

 

ROTY - dawno tak słabo tu nie było. Właściwie to Roy nie powinien mieć konkurencji niczym Paul przed rokiem, bo jako jedyny miał od początku warunki sprzyjające wyróżnieniu się. Niestety przez lewą stopę długo pauzował. Dlatego zatem wybieram Gaya, który zaczął niespecjalnie, ale po odejściu z zespołu obu Jonesów gra naprawdę świetnie wykazując się sporą wszechstronnością. Wszystko wskazuje na to, że to on wyrośnie na najlepszego gracza z tego marnego draftu. Morrison jest lepszym strzelcem, ale oprócz tego nie może zaoferować absolutnie nic. Szkoda, że w Minnesocie przy słabym Jamesie nie dano dużo minut Foye'owi, bo on z całego rocznika był w mojej opinii najbardziej gotowy gry na poziomie NBA.

 

COTY - tylko AJ. Konkurenci notują regres w wynikach zespołu z wyjątkiem D'Antoniego, jednak jemu wrócił Amare.

 

Jeszcze może coś o przewidywaniach na PO. Realnych kandydatów do gry w finale IMO jest po trzech w każdej konferencji. W WC Mavs, Suns i Spurs, a w EC Pistons, Cavs i Heat. Osobiście typuję Mavs - Cavs.

 

W sumie Dallas mogliby dostać od PHX, ale jakoś mi się to nie widzi, gdyż Suns po drodze mieliby Spursów i nawet pokonując ich w serii, na Mavsów będą już naprawdę mocno wyeksploatowani, zwłaszcza patrząc jak zamęczają swoich graczy już w RS. SAS są nadal najlepiej poukładanym zespołem w lidze, ale nie widzę ich w finale z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze tak słabego Bowena jak w tym sezonie nie pamiętam. On zawsze potrafił siekać na świetnym procencie te trójki z pełnego skrzydła i przede wszystkim z dużym powodzeniem kryć najgroźniejszych rywali. Teraz nie ma ani tego, ani tego i jakoś nie wydaje mi się, by obudził się na PO w stylu Horry'ego. Druga sprawa to partner dla Tima pod koszami. Oni od czasu odejścia Robinsona nie mieli nigdy na centrze świetnego gracza, ale teraz jest zdecydowanie gorzej niż było kiedykolwiek. Poza tym tu praktycznie wszyscy mają swoje lata i lepsi się nie porobili.

 

Na wschodzie Cavs sprawiają wrażenie drużyny prawidłowo rozkręcającej się w trakcie sezonu. Praktycznie z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc wspinają się na coraz to wyższy poziom. W tej chwili wydaje się, że wkroczyli na ten etap, który może przynieść sukcesy w PO. Patrząc na ich grę w ostatnich tygodniach, wszystko funkcjonuje naprawdę imponujący. Każdy rywal, nawet z super ofensywą zostaje zniszczony przez świetną obronę Kawalerzystów. Ale i w ataku wreszcie wszystko zaczyna nabierać rąk i nóg. Przede wszystkim wszyscy gracze znajdują dla siebie odpowiednią rolę, w czym duży wpływ miało pozwolenie Browna na dużą swobodę w grze Hughesowi i Jamesowi. Larry zamiast ciskać w nieskończoność zajął się grą z piłką i fajnie wychodzi mu rola rozgrywającego (choć jak mu nic nie siedzi, to i tak coach mu nie jest w stanie przekazać, żeby przestał rzucać), a i świetne post moves i umiejętności podawania Ilgasukasa są już wykorzystywane. Warto podkreślić też zbiórki, przez które w pechowych okolicznościach przegrali rok temu z Pistons, widocznie mocno to na nich zadziałało i w tym sezonie Cavs są już numerem 1 w rebsach w całej NBA. Na koniec lider, który jest w stanie prowadzić do zwycięstw nawet, gdy zupełnie nie siedzi mu rzut, jak choćby ostatnio z Jazz dominując na tablicach, świetnie kreując partnerów czy zasuwając w obronie. Ogólem rzecz biorąc gracze z Cleveland IMO nauczyli się tego, czego zaczęli się uczyć w ubiegłorocznych rozgrywkach posezonowych, czyli gry, która okazuje się decydująca w PO i są zdecydowanie silniejsi niż rok temu, ale również nadal niedoceniani i nie brani na poważnie pod uwagę. To co może spowodować, że im się nie uda, to IMO nie brak dobrego PG, który z tym składem nie powinien być widoczny, a osoba coacha. Brown to nie jest osoba idealnie reagująca na wydarzenia na boisku i to może być problem, ale mimo tego stawiam na Cavs w finale. Pistons będą bardzo groźni, bowiem po pozyskaniu Webbera są naprawdę mocni po obu stronach parkietu. W ataku w tej chwili każdy właściwie jest w stanie trafić z każdej pozycji, a przy tym mają bardzo dobrze podających wysokich, co sprawia, że bronienie ich jest niezwykle trudne. W obronie to nadal duża klasa, ale sądzę, że brak BigBena będzie w PO widoczny i decydujący. Heat to trochę zagadka ze względu na osobę Wade'a, który nie wiemy jak wpłynie na zespół i w jakiej będzie formie. Jednakże ich obrona po utracie D-Wade'a na pewno sprawia, że bez względu na wszystko każdy będzie musiał na nich uważać. Duże znaczenie będzie miało też to, czy Pistons obronią 1 miejsce w konferencji, bo to miejsce niewątpliwie da wyraźnie łatwiejszą drogę do ECF. Tak to wygląda z mojej strony. Może jestem nieobiektywny, nie wiem, ale tak to widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie się zgadzam, ale 8) :

 

MIP, tutaj przewaga Martina nad Ellisem, moim zdaniem, nie jest tak wyraźna. To jest nagroda dla zawodnika, który zrobił największy postęp. Obydwaj w tym sezonie notują ok. 10 pkt więcej, ale progres w zbiórkach i asystach przemawia na korzyść Wojownika. Tyle, że, podobno, sophomores rzadko zdobywaje tę nagrodę...

 

Co do PO to się zgadzam. Na wschodzie Tłokom i Kawalerzystom nie bardzo ma kto podskoczyć. Mogą mieć troche problemów po drodze do finału, bo reszta stawiki na wschodzie jest bardzom nieprzewidywalna. Szcególnie mniej doswiadczeni Cavs. W finale po ciężkiej walce obstawiam jednak zwcyięstwo Pistons. Przede wszystkim doświadczenie zespołów. Detroit grają w prawie niezmienionym składzie od kilku sezonów i już sporo osiągnęli z tymi grajkami. Cleveland grają, obecną drużyną, dopiero 2 raz w PO. Osiągnęli wielki sukces, dochodząc do finału. Jednka, tak jak pisał Kily, brak dobrego PG na PO i niektóre słabości trenera moga zadecydować o wyniku finału. Ale trzymam za nich kciuki, zawsze to miło widzieć jakiś now team na takim poziomie, który prezentuje,oprócz dobrej obrony, całkiem ciekawy atak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPOTY- nikomu bym nie dał, w sumie najbardziej pasowałby mi Okafor, ale gra w cienkiej drużynie zresztą skoro ligę już i tak obrona mało interesuję to po cholerę ta nagroda :?

 

MIP- a niech ma Martin jedyna chwila radości dla kibiców Queens w tym roku

 

6th man- chyba Barbosa

 

COTY- myślałem, że Sloan, ale Jazz ostatnio trochę gorzej, jednak chyba i tak jemu bym dał a jak nie to Avery

 

na typowanie finału to już w ogóle za wcześnie, ale żeby dolać oliwy do ognia, mimo tego wzrostu formy wschodu i tak dla mnie wciąż wszystkie zachodnie drużyny łapiące się do PO na wschodzie miałyby takie same szanse jak każda potęga wschodu na finał 8) jednak nie są więc sam nie wiem niech sobie wschód wygrają Bulls albo Cavs a zachód byle nie Suns, w ogóle mam nadzieję na szybką wycieczkę na ryby zarówno Heat jak i Suns wtedy przynajmniej nie trzeba będzie słuchać o heroicznych wyczynach takiego jednego na miarę Willisa Reeda i Jordana, a na zachodzie skończyłoby się gadanie pierdoł na temat najlepszego rozgrywającego ever.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na typowanie finału to już w ogóle za wcześnie, ale żeby dolać oliwy do ognia, mimo tego wzrostu formy wschodu i tak dla mnie wciąż wszystkie zachodnie drużyny łapiące się do PO na wschodzie miałyby takie same szanse jak każda potęga wschodu na finał 8) jednak nie są więc sam nie wiem niech sobie wschód wygrają Bulls albo Cavs a zachód byle nie Suns, w ogóle mam nadzieję na szybką wycieczkę na ryby zarówno Heat jak i Suns wtedy przynajmniej nie trzeba będzie słuchać o heroicznych wyczynach takiego jednego na miarę Willisa Reeda i Jordana, a na zachodzie skończyłoby się gadanie pierdoł na temat najlepszego rozgrywającego ever.

przykro mi Van, że tak mocno cierpisz z powodu sukcesów heat i suns, Wade`a i Nasha, że aż okazujesz to na każdym kroku. i przykro mi też, że jeszcze tyle się nacierpisz podczas najbliższych playoffs :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja napisze o PO krótko- bedę w naprawdę coieżkim szoku jak Cavs przejdą Pistons. Prawda jest taka ze na dzień dzisiejszy widzę foinał wschodu taki jak rok temu, bo i pistons nie są już tak wymęczeni pogonia za wygranymi jak rok temu, a nadal są piekielnie mocnym zespołem, tak jak to mozna było przypuszczać, Cavs to nadal dziwny zespol, wydaje mi się wciąż niekompletny pod pewnymi względami no i wciąż niedoświadczony, a LeBron to też nie jest jeszcze taki lider jakim go piszą. Troszkę jeszcze kawalerzystom brak. Rok temu zrobili niespodziankę, ale to też częściowo wina Flipa, który wyeksploatował swoich graczy, ten RS pokazuje ze jest inaczej i ze Sunders zrozumial, że nie dysponuje zespołem 25latków. Poza tym Heat z Shaqiem i Wade'em (jeśli wróci, jeśli nie to kicha dla nich) pokazują, że to wciąz mistrzowie z najlepszym liderem jaki jest teraz w NBA.

Po cichu liczę też na przebudzenie tych z Chicago, bo mnie choilery strasznie zawodzą :P. Cavs stać na ECF, ale na Finał.. hmmm nie widze tego, ale to subiektywny osad

 

DPOTY- Bowen, bo jak nie ma komu to jemu za całokształt kariery :P NIe zgadzam się z Kilym, ze twn pan nie p[otrafi nadal robić swojej roboty w pradziwie profesorski sposób, poza tym wreszcie czas, zeby wyróznić najlepszego obwodowca ostanih kilku lat...

MIP- Martin, chłopak mnie zadziwia łatwością z jaką sobie radzi

COTY- Hmmm Sloan, też za to, ze jeszcze nie ma statuetki, tak być powinno, ale niestety jazz grają w kratkę, dlatego też Jeordan lub Gundy. AJ momo wszystko nie, bo on nie uczynił zadnego milowego kroku ze swoiją ekipa, zrobiłto czego oczekiwano.

6th zdecydowaie Barbosa

ROTY- NIKT, zenada w tym roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs ktorzy w tabeli są niby wysoko i sporo wygrywają nie moga mnie do siebie przekonać. Jeśli miałbym wymieniać najbardziej solidne i silne zespoły w lidze to byliby to : Spurs, Mavs, Pistons, Heat poźniej dopiero Cavs i Suns. Tak jak joseph uwazam ze Cavs stać na ECF ale gdyby znaleźli sie w finale byłaby to dla mnie spora niespodzianka ( co nie znaczy że miła ). A tak ogólnie to chciałbym żeby misia zdobył jakiś zespół który nie jest faworytem. Lubie takie nieoczekiwane rozstrzygnięcia :) .

 

Co do reszty to podobnie jak reszta:

 

COTY - Solan

MIP - Martin

6 - Barbosa

POTY - ROY z Blazers bo niby gra w słabym teamie ale cyferki wykręca a taki Morrison w Bobcats zbytnio sie nie wyróżnia mimo że tez cieniują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż ... Pod stanowczym naciskiem Kily'ego zdecydowałem się coś tutaj skrobnąć :D Zresztą groził mi, że się zamknie w damskiej toalecie i będzie tam głodował przez kilkanaście dni, dopóki nic tu nie napiszę, a że szkoda mi się go przez chwilę zrobiło (mówiąc w skrócie - wziął mnie na litość), to sobie pomyślałem "a niech ma chłopak, raz się żyje" no i piszę :P Kily terrorysto, więcej razy mnie nie zmusisz do niczego :D No więc tak ... Co do Zachodu - tutaj w finale obstawiam Dallas mimo wszystko - ci ludzie nie mają przestoju dłużej niż 2 mecze + Spurs - nie grają cudów, ale są cholernie solidni i wygrywają to co wygrywać trzeba. O typowanie wyniki w finale konferencji się niestety nie pokuszę :P Na wschodzie zaś ... No tutaj widzę, że wielu niedocenia chyba Cavs, ja jednak stawiam na nich w finale konferencji ... I ... No tu się wacham między Pistons/Heat. Pistons są świetni, chwilami lepsi nawet niż sezon temu, Heat zaś są jak wrzód na dupie u każdego z rywali - obojętnie czy są osłabieni brakiem 100 graczy czy jednego to jak trzeba wygrać to kurde i tak wygrać potrafią :D

 

nagrody

 

COTY - AJ/Sloan (pierwszy za osiągnięcie, drugi za dokonywanie niemal niemożliwego :P )

 

DPOTY - napewno nie Bowen (przynajmniej dla mnie) chłopak zszedł na psy ... Wali teraz po gębach łokciami i do tego się sprowadza jego obrona ... J piszesz zeby dac mu nagrode za calkosztlalt - no to dajmy MVP za caloksztalt np. Billups'owi. No taka sama filozfia - z tego co pamiętam to nagordę coroczną daje się za grę w tym sezonie, a nie za to co się osiągnęło w przeciągu kilku/kilkunastu lat (MJ powinien mieć ich w przeciwnym wypadku z 8-10 przynajmniej - no bo całkoształt miał niebanalny czyż nie? MVP dla niego co rok powinno być ;) ). Moim typem byłbym Emeka - no ale kontuzje go prześladują więc pewnie jej nie dostanie ... W takim wypadku ... Nie mam pojęcia :P Nie ma jakiegoś super asa w defensywie.

 

MIP - oczywiście walka między MArtinem a Ellisem - i chyba wskazałbym lekko na Martina ... Widząc parę meczy z udziałem obu, mam poprostu wrazenie że Martin zrobił chyba nieco większe postępy ...

 

6th man - Barbosa :) Na początku sezonu myślałem przez chwilę o Damonie bo się fajnie spisywał, no ale teraz daje ciała za każdym razem jak wejdzie, a wchodzi przecież bardzo rzadko :)

 

ROTY - typowałem Morrisona, ale chłopak daaaaaleko z tyłu został, bo prócz niezłych PPG nie oferuje nic :) Myślę, że mimo kontuzji Roy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodził mi już po myślach podobny temat, z tym że dla kazdej nagrody oddzielny ale zbiorczy nie jest zły. ;)

 

DPOTY- ja osobiście nie widzę odopowiedniego kandydata w tym sezonie do zgarnięcia tej nagrody, wszyscy albo się lamią albo spuścili z tonu, szczególnie szkoda mi Okafora ktory był w moim odczuciu zdecydowanym faworytem i to jego dałbym do tej nagrody bo rządził i dzielił ale jego nieobecność na parkiecie jest zbyt długa. W związku z tym najchętniej wymieniłbym tutaj Bruce'a Bowena, jego nieczysta gra i wiele niesportowych sztuczek budzi niesmak, ale nawet mimo tego ze jakos nie widze w nim tego geniuszu co w poprzednich latach to i tak niewiele mu można zarzucić i nagrodę w końcu powinien dostać, za to że jest najlepszy od wieelu lat w swojej robocie, za całokształt ale i dlatego że nie widac w tym sezonie kandaydata który mógłby mu realnie zagrozić, bo BB dalej jest świetny.

 

MIP- oczywiście Martin, jego statystyki zmieniły się nieporównywalnie, napewno nie na tyle żeby uznać to za normalność w wypadku podniesienia minut gry o 9, chłopak zadziwia tym jak dobrze radzi sobie w iobecnym systemie gry Kings, z jaką łatwoscią zdobywa punkty, ile jest teraz wart dla zespołu z Sacramento, z przeciętniaka stał się jednym z filarów.

 

6th man- tutaj nawet nie ma chbya co argumentowac bo kandydatura Barbosy jest zdecydowanie najlepsza-idealne wsparcie z ławki dla nastawionych na jedną piątke Suns

 

COTY- Zdecydowanym faworytem bedzie Avery i mam nadzieje ze to on dostanie za kolejny świetny sezon w Dallas. Szanse ma tez Sloan, Utah wreszcie są ponownie na szczycie i napewno nie mała w tym jego zasługa. Gdyby nie ostatnio fatalna passa z pewnościa liczyłby się też Phil ale ostatnie porazki raczej wykluczają jego kandydature bo Lakers aż tak mocno jak wtedy nie zaskakują. Chciałbym też wskazać na fakt mnie martwiący a mianowicie to że zapewne sporo głosów dostanie Sam Mitchell bo z zespołu z dolin zrobił na chwilę obecną 4 zespól Wschodu i zdecydowanie najlepszy nad Atlantykiem. Nie podoba mi się to, ale trzeba sie z tyml iczyc jeżęli Raps szybko przełamią chwilowy kryzys formy. IMO tam maly jego wklad, wiecej umiejętnosci boiskowych Forda i Calderona oraz managerskich Colongelo ktory zresta raz mu dał dobra radę dzieki której wiele się w zespole zmieniło :roll:

 

ROTY- no cóz tak naprawde najchetniej bym nikomu nie dał bo wszyscy partacza równo, fatalny sezon obecnych debiutantow, nie dośc ze zaden z nich nie jest nikim znaczącym to jeszcze mało kto ma okazje wyjśc w pierwszej piątce. Nagrodę jednak komuś trzeba przyznać mimo takiej posuchy, w związku z tym wybieram Roy'a który nie zachwyca ale jest raczej bezsprzecznie najlepszy wsród rookies, gra często i jako jedyny ma na stałe miejsce w S5 :roll: Ma warunki do grania mimo słąbosci, czego brak u jego draftowych kolegów.

 

Zachód- jeżeli chodzi o mnie to stawialbym jednak na Dallas,wydaja się jescze mocniejsi i bardizej zorganizowani niż rok temu a do tego mają doświadczenia i nie wierze że nie zrobią wszystkiego by wrócic do Finału i w końcu tam wygrac. Maja ku temu predyspozycje, ale tez mocnych rywali. Osobiście druga siła to chyba Spurs którzy grali nie do końca na miare oczekiwań ale im bliżej PO tym ich gra zmienia się na lepsze i budzą się na najwazniejsze mecze, choc ostatnio po serii zwycięstw dwie niespodziewane porażki. Potem oczywiście Suns, którzy w końcu zdrowi spróbują udowodnić ze ich taktyka ma sens, tym bardziej żę coraz częsciej widać jakąs obronę a nie samo rzucanie i r'n'g. Czarnym koniem moim zdaniem mogą być Nuggets, którzy coraz lepiej czują się w obecnym składzie, każdy odnajduje swoją rolę i stara się ją jak najlepiej wypełniać, mechanizm zaczyna fukncjonować, a jeżeli dalej będzie tak się układalo to Bryłki będą miały sporo atutów.

 

Wschód- jako fan stawiam oczywiście na Cavaliers. Powiem na początek dośc ostro że nei dla tego żę oni są tak mocni ale jakoś nie wierzę w sukces ich rywali. Pistons z obecnym trenerem mnie nie przekonują, są dobzi na RS, ale brakuje im troche jaj i wykańczającej taktyki w PO, nie ma też Bena, sporo cierpi na tym ich defensywa, co prawda w ataku sa piekielnie mocni z Webberem bo kąsają z każdego punktu na parkiecie i w każdym momencie ale jakoś to nie to, może dlatego że ciągle widze tego miotającego się Billupsa bez rozpiski od a do z z poprzedniego roku, ale czuję że w tym roku będzie tak samo. Bulls chyba jeszcze nie w tym sezonie, ciągle poniżej oczekiwań i raczej się to nie zmieni. Heat to spory orzech to zgryzenia i obok Pistons najtrudnieszy potencjalny rywal, moim jednakzdaniem zgubi ich to że grali tylko z jednym liderem cały sezon, zmieniał się trener no i nie wiadomo czy wróci Wade a jak tak to w jakiej formie. Nie będzie rozstawienia, a i z obecnego 6 miejsca trudna drabinka.

 

Pod stanowczym naciskiem Kily'ego zdecydowałem się coś tutaj skrobnąć Very Happy

Jakby mi jeśc nie dawali to tez bym tego posta dla świetego spokoju napisał.

 

J piszesz zeby dac mu nagrode za calkosztlalt - no to dajmy MVP za caloksztalt np. Billups'owi

A Billups był tak dominującym i najlepszy w tym co robi jak Bowen?

 

tego co pamiętam to nagordę coroczną daje się za grę w tym sezonie, a nie za to co się osiągnęło w przeciągu kilku/kilkunastu lat

a potem sam nie wiesz kogo wybrac. Głos musisz oddać, więc na kogo? A wracając do bowena to owszem nagroda jest za ten sezon i tak powinna być rozpatrywana, z tym że zauważ ze Bruce nie opadł w swoich możliwosciach jakos znacząco, dalej jest jednym z najlepszych(jak nie najlepszym) w swoim fachu w NBA, świetnie zabezpieczna przed podaniem a minięcie go na koźle graniczy z cudem, szkoda tylko ze te niesportowe zachowania budzą niesmak :roll: Sam nie wiesz na kogo byś głosował więc nei wiem czemu wykluczasz Bowena za to że czasami stosuje swoje sztuczki ale dalej genialnie zabezpiecza kosz i niewiele opadł w swoich umiejętnosciach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodził mi już po myślach podobny temat, z tym że dla kazdej nagrody oddzielny ale zbiorczy nie jest zły. ;)

Nie tobie jednemu cwaniaku 8)

 

DPOTY- Jak dla mnie Emka, ale nie dostanie Emka bo gra w zaslabym klubie.. Może gdyby Bobki otarły się przynajmniej o PO.. a to w tym roku nie możliwe.. Kolejny w kolejce jest Josh Smith ale tu podobnie jak z Emką więc on też pewnie nie dostanie, więc sumując dostanie ktoś, kto na tą nagrodę nie zasługuje zupełnie..

 

MIP- Martin.. Szkoda, że Celtowie tak dłują bo Jefferson byłby mocnym kandydatem..

 

6th man- Barbosa, kto inny.. nikt się nie wryóżnia.. Osatatnio Ruben Patterson wymiata z ławki, ale 1/4 sezonu na zdobycie nagrody nie wystarczy.

 

COTY- Jak to kto, Jax :wink:

 

ROTY- Nikt, nikt, nikt. Po prostu beznadzieja.. Wogóle ten draft to chyba był najsłabszy w historii NBA.. Dobra dajmy Gay'owi (za nazwisko :)

 

FINAŁ- Lakers - Heat :twisted: A tak realnie patrząc na sprawę podobał by mi się finał Jazz - Pistons. Przynajmniej jedna osoba w rodzinie był by szczęsliwa. Pozdrawiam Cię Tatusiu - jak to miło, że czytasz moje pościki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPOTY- Od razu naisze, że nie dałbym tej nagrody na pewno Bowenowi, poza tym uważam, że trochę przesadzacie z tą dominacją Bowena w ostatnuch latach jeśli chodzi o obronę, bo z tego co wiem, to tutaj rzadził Big Ben w ostatnich latach. Jemu w tym roku także ta nagroda się nie należy, po przyjściu do Bulls wyraźnie obniżył loty, nie wiem z czego to wynika, moze ze zmiany otoczenia, innego stylu gry. W każdym badź razie nie Ben.

Moi głowni kandydaci, czyli JO i Okafor, jak co roku opuścili dużo meczów, ale kiedy grali to niszczyli w defensywie, a poza tym nie opuścili aż tak dużo żeby tej nagrody nie mógłby któryś z nich dostać. Według mnie to powinien być Jermaine O'Neal.

MIP- Na początku sezonu miałem nadzieję na Luke'a, ale rzeczywistość szybko rozwiała moje nadzieje. Przez cały sezon jakoś więcej i głośniej mówiło się o Ellisie i naprawde chłopak potrafi grac efektownie i efektywnie, niestety dla niego w tym roku Davis i J-Rich nie grali w dużej ilości meczów i Warriors jak co roku nie osiagną praktycznie nic. Martin, jesli chodzi o zespól to ma podobną sytuację, też nie ma co liczyc na sukcesy, ale statystyki ma w porównaniu z poprzednim rokiem świetne i to chyba on rzeczywiscie powinien dostac tę nagrodę.

 

6th man - Najpierw zastanawiałem się na Gordonem i to jemu dłabym to wyróżnienie, tyle tylko, że on już od jakiegoś czasy wychodzi w pierwszej piątce, wiec nie wiem czy w takiej sytuacji ma szanse wygrac. Oprócz nich dwóch nie ma innego kandydata. Jeśli Gordona dyskwalifikują wystepy w S5 to Barbosa, w innym wypadku Little Ben. :wink:

ROTY- Za bardzo tu nie ma z czego wybierać, ale pewnie wygra Roy, Bargani jakimś niewypałem nie był ,ale nie grał też tak jak po nim się spodziewano. w najblizszych latach może byc jednak sporym wsparciem dla Bosha. Morrison według mnie jest jakiś nijaki, poza dobrym rzutem, ma niewiele atutów, chociaż pewnie dużo co do tegorocznych debiutantów wyjaśni się w nastepnym sezonie. Mój typ to Roy.

 

COTY- Ja bym dał Sloanowi, chociaż drużyowe wyniki Mavs robią duże wrażenie. Avery jednak ma drużynę świetną, a Sloan ma dużo młodości i niewiel doświadcznia w drużynie, a mimo to potrafi dobrze ustawic drużynę i Jazz wreszcie się liczą w lidze i póki co są na czwartym miejscu na Zachodzie, wynik świetny.

 

 

Ja stawiam na finał Mavs- nieważne kto, bo Mavs i tak będa mistrzem. :wink:

A tak zupełnie powaznie, to Cavs, przegrają serię zarówno z Pistons i Heat jesli do takowych dojdzie. Jest warunek, co to Heat - musi grac Wade. Shaq pokazuje jak świetnym jest liderem i jeśli do tego dojdzie Wade, to oni znów będa groźni i pokonają Cavs swoim doświadczeniem i zaangażowaniem(never underestimate the heart of champion :wink:). Pistons pozyskując Webbera zsyakli bardzo dużo i mimo że brakuje im troche takiego gracza jakim był Big Ben, to sa bardzo mocni i w tej chiwli stawiam ich także wyżej niż Cavs. Jesli dojdzie do pojedynku Heat-Pistons, to na pewno będzie dużo walki, na pewno będzie ciekawie, ale w tym roku postawiłbym na Tłoki, według mnie zagrają w finale z Mavs i przegrają.

Troche za wczesnie te typy, bo baaaaardzo wiele się jeszcze moze wydarzyc do PO i mogę zmienić swoje typy, ale na dzisiaj taki scenariusz wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPOTY - Okafor lub Duncan

MIP - Martin

6th man- Barbosa

ROTY - Roy

COTY- Avery

 

Wschod wygraja albo Pistons albo Cavs. Zachod tylko Dallas. Jesli juz mialbym gadac o finale to ciezko wytypowac. Na zachodzie ostatnio najlepiej podobali mi sie Spurs, najgorzej z tej czolowki Suns, ale w PO wszystko moze sie odwrocic, jednakze typowalbym miedzy Dallas i Spurs. Final w PO na wschodzie odbedzie sie prawdopodobnie pomiedzy Cavs i Detroit, czyli pomiedzy druzynami kolejno z 1 i 2 seedem. Oprocz nich najlepsze wrazenie sprawiaja Bulls i Heat, szczegolnie jesli do tych ostatnich wroci Wade przynajmniej w 90% sprawny. Jesli Flash nie wroci to ciezko Miami bedzie wygrac w 7 meczowej serii bez przewagi wlasnego parkietu. To by bylo na tyle w sumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPOTY - Duncan/Bowen

 

Rozumiem zachwyty nad Okaforem jeśli chodzi o bloki ale jednak jego żywiołem zbiórek jest tablica ofensywna a w obronie mimo wsparcia tylko Geralda i rewelacyjnego Maya - nie jest aż taką defensywną maszynką. Tu właśnie raczej wspomniany Wallece się wyróżnia aktywnością......

BTW 162 zbiórki w 4 meczach vs Detroit całego zespołu? niezłe...

 

MIP - Martin raczej bezsprzecznie.....mi podoba się Lee.......

6th man- Barbosa choć ja widzę jeszcze Bena Gordona ( nie jest tak że musi połowę grać jako ława to się nadaje?) mi by się podobała ta nagroda dla pewnego nowojorczyka gdyby grał równiej!!!!!!!

ROTY - brak zdecydowanego typu, podoba mi się Millsup z Utah ( patrzac na statsy per 48 minut jeszcze bardziej....ale Boozer i Okur za dużo minut zabierają, więc Gay lub Roy

COTY- Avery? Zasługuje! choć co roku liga raczej daje za zrobienie czegoś z niczego więc raczej Jazz lub Raps

 

Wschod wygraja Pistons lub HEAT z Wadem zdrowym ( co uważam za mało prawdopodobne!) Zachod Dallas lub SAS ze wskazaniem na "rok nieparzysty". :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swoje trzy grosze...

 

DPOY - Rzeczywiście niezwykle trudno kogoś tutaj wskazać...Okafor może by był głównym kandydatem ale się połamał i stracił sporo spotkań. Ja bym był skłonny do wyróżnienia Josha Smitha, którego statystyki robią wrażenie, jednak bilans nikomu zaimponować nie może (w zeszłym roku i 2/2 G-Force nic nie dało). Niech i będzie ten Bowen :roll:

 

ROY - Tu większej konkurencji nie ma, Roy. Gdyby nie opuścił sporej ilości spotkań to byłby zupełnie bezkonkurencyjny, ale i tak przewyższa znacznie wszytskich rookies (gdyby Gay grał od początku tyle minut i na takim poziomie, mogłoby być inaczej)

 

MIP - wg mnie kandydatów jest trzech: Martin, Ellis i Al Jefferson (o którym chyba nikt nie wspomniał). Chyba jednak Martin będzie tym oczywistym wyborem...

 

COY - Jerry Sloan zasłużył na tę nagrodę jak nikt inny i to jemu bym ją przyznal w pierwszej kolejności (drugi w kolejce Van Gundy)

 

6th man - Barbossa i wszystko jasne. Gordon i Manu chyba jednak się nie kwalifikują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja również dołożę swoje trzy grosze 8)

 

DPOY - tutaj zdecydowanie Bowen, chociaż gra dosyć upierdliwie i inezbyt czysto ale jednak to znakomity defensor, więc nie czepiam się. Żałuję tylko, że regres formy ma AK-47, bo z cyferkami jak z ub. roku mógłby być murowanym faworytem. Ale cóż jego rola w drużynie się gwałtownie zmieniła i musi chłopina ochłonąć.

 

ROTY - tu stawiałbym na Roy'a, choć szkoda mi dwóch moich ulubieńców. Jak napisał ignazz niesamowitym stealem w drafcie dla Jazz jest Millsap, a jego gra na desce i cyferki jakie wykręcał pod nieobecność Boozera, a i teraz, są naprawdę niezłe. To chyba pierwszy debiutant, który ta przypasił Jerry'emu :P Drugim moim ulubieńcem jest Walter Hermann, ale zaczął swój marsz zbyt późno i nabarł rozpędu dopiero w ostatnich tygodniach. A są jeszcze Bargnani czy Gay... :roll:

 

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy 8)

 

6 th Man - pewnie Barbosa, ale mam cichego, zapomnianego faworyta, z Jazz oczywiście - Matt Harpring. Ten facet to złoto, zarówno w obronie jak i w ataku, a jak gra na tablicach...

 

COTY - JERRY SLOAN, JERRY SLOAN, JERRY SLOAN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPOTY - kompletnie nam sie wykruszyła czołówka :? Big Ben nie jest już wielkim Benem ;) Bowen się ewidentnie opuścił, AK jeszcze bardziej, Artest też odpada... Także na dobrą sprawę przyjdzie wybierać z jakichś wysokich dobrze broniących typu Duncan, albo mających fajne statsy typu Camby, Dwight itp. Na prawdę się ciężko zdecydować... Nie wiem na kogo miałbym oddać głos... może na tego Duncana?

 

ROTY - podobna lipa jak w DPOTY. Również trzeba wybierać najlepszego z kiepskich :) zgadzam się, że Roy nie powinien mieć problemów.

 

MIP - imponują mi występy Al'a Jeffersona. Koleś na prawdę nieźle wyskoczył w tym sezonie i o ile Martin czy Ellis rzeczywiście powinni być w czołówce to ja głosuję na centra Celtics;]

 

6th man - no chyba Barbosa :roll:

 

COTY - AJ ma fajny wynik, ale dostał w zeszłym roku, więc to automatycznie zwiększa szanse konkurencji, a często zdażało się tak, że tę nagrodę dostawali trenerzy nawiększych niespodzianek. Także myślę, że Sloan ma duże szanse, no i Van Gundy. Chociaż jakby ją dostał Mitchell... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy 8)

 

Faktycznie jest Deron, o którym ja na przykład kompletnie zapomniałem, gra świetnie od samego początku sezonu i chyba wziąłem go za pewnik, zapominając o jego postępie w stosunku do zeszłego sezonu :).

 

MIP - imponują mi występy Al'a Jeffersona. Koleś na prawdę nieźle wyskoczył w tym sezonie i o ile Martin czy Ellis rzeczywiście powinni być w czołówce to ja głosuję na centra Celtics;]

 

Cieszę się że nie tylko ja doceniam tu Ala :). Ogladałem naprawdę sporo meczów Celtics w tym sezonie i Jefferson naprawdę imponuję, jego talent naprawdę ekspolodował, gra jak weteran, często bywa nawet go-to-guy'em Celtów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy 8)

 

Faktycznie jest Deron, o którym ja na przykład kompletnie zapomniałem, gra świetnie od samego początku sezonu i chyba wziąłem go za pewnik, zapominając o jego postępie w stosunku do zeszłego sezonu :)

No tak, ale to przecież sophomore, a oni raczej nie dostają tej nagrody ze względu na to, że to "tylko" prawidłowy rozwój :) Dlatego Derona z miejsca ominąłem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ellis to też Sophmore, a jakoś o nim wspomniałeś. :P Ja osobiście również, pisząc posta rozpoczynającego temat, jakoś zapomniałem o Deronie, mimo tego, że przez cały sezon się nim jaram. Powinien być zdecydowanie wysoko, ale mimo wszystko stawiam na Martina, chociaż ostatnio cieniuje. Jefferson jak wspomniałem wcześniej, zrobił na mnie bardzo duże wrażenie i może zdecydowanie żałować, że debil Rivers tak późno zorientował się, że ten chłopak zasługuje na S5 i dużo minut, ale mimo wszystko uważam, że w jego przypadku statsy są lepsze od gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja Derona nie biorę pod uwagę nie dlatego, że nie poczynił postępu, nie dlatego, że nie jest dobry bo jest i to bardzo, ale ta nagroda to zwykle takie " od zera do bohatera" Williams wchodząc do ligi w poprzednim sezonie był jednym z najlepszych prospectów, poszedł z wysokim numerem w drafcie i po przyzwoitym debiutanckim sezonie zrobił dostając większą ilość minut i mając większe doświadczenie spory postęp.

 

taki Ellis czy Martin to goście, którzy wchodząc do ligi dla nikogo nie byli znani i jednak trudno było spodziewać się po nich takiego poziomu, Williams skoczył do przodu sporo, ale nie jest to jakieś wielkie zaskoczenie raczej no może tak znaczny postęp nastąpił wcześniej niż się można było spodziewać, ale nie skoczył raczej na poziom, który wydawał się mało prawdopodobny dla gracza o jego umiejętnościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.