Skocz do zawartości

Luty 2007


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Sam widzisz Lucasso, że nawt nie musze szukac gdzieś dalej tych cytatów, bo nawet w przedostatnim swoim poście Kily chwali Lebrona i to właśnie głównie o Kily'ego mi chodziło, to jego pamiętałem z tych cytatów .

Według mnie Lebron gra duzo słabiej niz w ostatnich dwóch sezonach, wiadomo, że nabrał doświadczenia itd., ale jego słabsza gra to nie tylko statsy,to także słabsza gra drużyny niz sie spodziewano i to czego nie widac w statystykach, a widac to na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graboś, problem w tym, że dostrzeganie postępów nie równa się spełnianym oczekiwaniom, o których pisałeś wcześniej. Doskonale zdaje sprawę sobie z tego, że oczekiwano kolejnego wzrostu statystyk, MVP, lepszego bilansu itd., czego nie ma. Wyjaśniłem tylko, skąd to się bierze i że nie stąd, że LeBron jest gorszym graczem niż rok temu.

 

Co do tych FT jeszcze, to warto zaznaczyć, że podczas najważniejszym jak dotąd meczów dla tego zespołu, czyli podczas serii PO z Pistons rzucaliśmy z linii na 79% skuteczności. Tym bardziej szokują nasze "osiągnięcia" w tym elemencie w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo, brawo ... Pomijając żałosną grę Big Z oraz przeciętną dyspozycję Drew (wykonanie FT także, ale to nasza stała bolączka), był to idealny przykład tego jak powinniśmy grać - obrona świetnie, jest gra od kosza i są wjazdy pod kosz - nic na siłę, wszystko zależne od sytuacji. To widać choćby po tym że Larry nagle zaczął trafiać powyżej 50% a wcześniej nie dobijał nawet do 30% - sam to przyznał, że to jak zagraliśmy z Miami i to co graliśmy z Clippers to jest dokładnie taka gra jaką on lubi - i dobrze, bo widać innym zawodnikom też jak najbardziej pasuje no i mamy efekty - 2 mecze z rzędu zespoły zatrzymane poniżej 80 punktów, my zaś notujemy w tych meczach 98,5 pkt na na blisko 50% skuteczności. I to jest dobre :) Daniel już chyba na dobre zagościł w s5 i wprawdzie nbie dostaje tyle piłek ile by mógł ale za to kiedy już ma piłkę w ręku to niemal zawsze kończy - ten jego wjazd pod kosz gdzie zgubił Paytona i był faulowany przez Shaqa a mimo wszystko trafił ... :shock: Wade by się nie powstydził podobnego zagrania :) LeBron zagrał dzisiaj tak jak się chyba po nim spodziewają (w końcu:P ) pierwszy raz od kilku meczy rzucił blisko 30 punktów - miejmy nadzieję, że przeciwko LAL będzie podobnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona super, tablice super, w sumie norma (jeżeli nie gramy z Pistons czy przede wszystkim Suns). No ale to co przede wszystkim cieszy, to jakieś pomysły na zdobywanie punktów, naprawdę coraz lepiej to wygląda, nie ma też takiego spowalniania gry na siłę. W sumie wyglądało to dość podobnie do pierwszego meczu z Miami, jednak teraz nie było 15 FT Wade'a w jednej kwarcie, a my z LeBronem na czele zdecydowanie lepiej kontrolowaliśmy przebieg meczu i stąd też zupełnie inny wynik. I nie przeszkadzało nam to, że Z i Drew pudłowali wszelkie wide open.

 

W sumie to kolejny mecz pokazujący, że LeBron nie zanotował żadnego regresu w umiejętnościach, a jednak statsy i dzisiaj poniżej średnich z poprzedniego sezonu w prawie każdym elemencie. Mi się to podoba, bo Cavs chyba naprawdę zaczynają funkcjonować jako zespół.

 

Wyróżnienie specjalnie dla Sashy. Już na początku sezonu bardzo wszechstronnie się pokazywał. Popełniał jednak dużo prostych błędów i notował dużo strat. W tej chwili tego już u niego nie ma i z taką grą jest naprawdę rewelacyjny. Ogólnie to mamy wręcz przesyt talentu na pozycjach 1-3 i naprawdę bardzo solidni gracze muszą wypadać z rotacji. Przydałby się jednak taki PG z prawdziwego zdarzenia, chociaż gra Gibsona oczywiście bardzo mi się podoba. Akcja z faulem Shaqa niesamowita, ale wsadowi LeBrona nad Zo nie dorównuje. :P

 

Oby coraz więcej C+ pokazywało Cavsów, bo wszystkie nasze mecze na ich antenie wygrywamy i to w naprawdę w dobrym stylu. :) Tym razem nawet powtarzane FT Shaqa, phantom faule na DW3, jakieś kroki z kosmosu LeBrona (by się zajęli noszonymi Wade'a) czy brak odgwizdania fauli na LeBronie - wszystko to w takim meczu nie wkurza. A do tego nawet nie zauważyłem tej charakterystycznej "obrony" Poseya polegającej na flopowaniu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ja mam dalej wrazenie, ze gramy na pol gwizdka a mimo to leci drugi blowout z rzedu? W sumie nie gramy... hm nie angazujemy sie zbytnio w gre. Po prostu gramy swoje w obronie, gramy swoje w ataku, bez zadnych przeblyskow i wygrywamy mecze tak jakby od niechcenia. Lebron gra w kratke strasznie ale jakos niespecjalnie nam to przeszkadza. Z clipper rzucal na poziomie 4-13 i nie przeszkodzilo nam to zbytnio w dokonaniu tzw dziela zniszczenia. To jeszcze nie jest ten czas kiedy powinno sie zaczac lapac forme na PO ale chyba mamy jakis dobry prognostyk na najblizsze tygodnie. Bardzo ciekawi mnie nasza gra w koncowce RS, bo to co bedziemy grac pod koniec sezonu bedzie bezposrednio przekladac sie na to co bedziemy grac w PO. A jesli chodzi o same PO to... no coz mam nadzieje, ze zobacze pierwszy raz w tym roku walczacych Cavs. W obronie na ogol jest solidnie, atak coraz lepszy, wiecej biegamy i jest niezle na ten czas, ale ten zespol jeszcze ma troche upsideu.

 

Swoja droga w meczu z Miami Lebron przy jednym dunku zostal uderzony w twarz przez Zo, ktory sporo sie pomylil i nie trafil w pilke. Najciekawsze jest to, ze przy tak ewidentnym faulu nie bylo zadnego gwizdka, a nawet w recapie na nba.com jest wzmianka o tym zdarzeniu. Mike Brown malo co nie dostal drugiego technika przez to. Po drugiej stronie natomiast mielismy najbardziej SOFT blocking faul EVER. Oczywiscie w roli glownej Wade. Na jego drodze stanal Larry i gdy Wade sie zorientowal, ze chyba zaraz zlapie ofensa to probowal jakos wykrecic sie bokiem i uniknac zderzenia, w ostatniej chwili wyhamowal po prostu i kontakt przy tych jego hamulcach byl minimalny, w dodatku kontakt spowodowany przez Wadea na ustawionym zawodniku. Po chwili leci gwizdek i co slysze? BLOCKING FAUL! Normalnie spadlem z krzesla. Patrzcie ile to mozna ciekawych rzeczy zobaczyc ogladajac Heat.

 

Z innej manki Mike Brown strasznie krytykowal gwizdki w meczach z Miami i z Detroit. Opowiedzial nawet dziennikarzom ciekawa historie. Brown w 1 meczu z Miami podszedl do sedziego i spytal sie o co chodzi z tym ciaglym gwizdaniem dla Wade, cos tam wspominal sedziemu, ze to on tworzy kontakt z obronca a nie na odwrot. Pan w paski odpowiedzial mu "tak (wade) tworzy kontakt, ale to nie ma zbyt wielkiego znaczenia, kontakt to kontakt". W kolejnym meczu z Detroit kiedy to nasz zespol rzucajac 48pkt Pistons w pomalowanym wykonywal 9 rzutow wolnych, w tym 3 rzuty wolne Lebrona, Mike Brown podszedl do sedziego mniej wiecej z tym samym pytaniem co mecz wczesniej. Spytal sie dlaczego Lebron zbierajac cala mase kontaktow nie dostaje gwizdkow. Zebra odpowiedziala mu "najczesciej w tych akcjach to (lebron) tworzy kontakt, wiec w takim wypadku nie ma mowy o faulu". Nie wiem, czyzby inne szkoly sedziowskie czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że ogólnie chwalicie atak, w sumie to mogłbym sie z Wami zgodzić ale martwi mnie fakt ze mimo ze coraz więcej biegamy, tworzymy pozycje ciągle zdarza się czesto niezdobywać punktów z dość łatwych pozycji które powinny wpadać bez probelmu co włąsnie byłol dośc widoczne w ostatnim meczu z Heat. O FT nie wspominam bo to jest ogólna kpina i żenada ale mimo dobrego procentu w piątek ogólnego sporo musieliśmy się meczyc zeby czasami te prostrze piłki wpadły,gdyby nie świetnei zastawiane po obu stronach parkeitu tablice mogłoby nie być tak ciekawie i pewnie, mimo że statystycznei nie wyglądato jescz tak tragicznei chciałbym jeszcze troszkę poprawienia ogólnej egezekucji.

 

Oprócz wszystkich pochwał do zawodników indywiudalnych do ktorych szczególnei sie przyłaczam jeżeli chodzi o Sashe Pavlovicia nikt nie wspomnial o Varejao, któru szczególnei zapadl mi w pamięci dzieki świetnemu ustawieniu się i wielu punktach dosłownie z pod samego kosza bez nacisku rywala, idealne znalezienie się w sytuacji.

 

Teraz trudny kalendarz, mecz z Lakers dzisiaj, potem Jazz i back2back z LAL, wiadomo jak sie cięzko gra po przelocie i od razu mecz a do tego trójka solidnych rywali. Będzie cięzko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z trudnych meczy wygrany w pięknym stylu. Jedyne do czego można się doczepić to strata w 3Q dość pewnej przewagi i zapewnienie dla widzów odrobiny nerwowości w oglądaniu tego meczu.

 

Miałem zacząc od tych co słąbiej zagrlai ale dziisaj nie wypada. Sasha Pavlovic dzielił i rządził, nie dość że czasami krył nawet Kobasa co pokazuje jego klasę to jeszcze świetnie grał w ataku i trafiał najważniejsze rzuty praktycznie bez zawachania, jego dzień i ma wielka formę na chwile obecną. Ręce same skłądają sie do braw. z mniej pozytywnuych to James który był kompletnie off the game, męczył się, nie mógł wstrzelić, nawet w IVQ kiedy wszedł i potrzebne były punkty nie był w stanie. Coraz częściej ma nierówną formę i zaczyna mnie to martwić, najgorzej że nie wiem czego to kwestia a nie chce mi się wierzyć ze nieodpowiedniego podejścia... Poza tym szalejący, podpalający sie i pudłujący Hughes. Qrde mam wrażenie że chłop im ma słąbszą formę tym częsciej rzuca z nieprzygotowanych pozycji i bez sensu, jakby na siłę chciął się przełamać zamiast poczekać na dogodną okazje.. :? Bez sensu i tyle. Gooden i BigZ to włąsciwie kopia tego oc ostatnio, słąbsza forma strzelecka ale radzenie sobie z rywalem na tablicach jak przystało na porządnych zawodników. Gibson dość mało grał i słąbo widoczny ale jak juz był to bez zadnych hamulców i respektu dla rywala(w pozytywnym znaczeniu) co nie mogło nie przynieśc efektu.

Po przeciwnej stronie Kobe trafiał w IVQ jak szalony, chciał ponieśc ten zespoł ale zabrakło pomocy partnerów, prawie sam punktował w tej odsłonie a koledzy dopiero coś pod koniec dodali. Szkoda bo kilka akcji podniosło mnie na nogi, ale potem musiał na siłę bo partnerów nie było albo nie trafiali. Radman po ostatniej wzwyzce i chwilowej zniżce dzisiaj ponownie solidnie.

Ogólnie to Cavs w mojej opinii byli lepsi i wygrali zasłużenie myśle ze nikt nie będzie już zwalał winy na sędziów po tym meczu. Bardzo cieszy mnie fakt zwycięsttwa nad tak solidnym rywalem mimo słąbej dyspozycji Jamesa,Hughesa,Goodena i BigZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie mecz nie podobal (w wykonaniu Cavs oczywiscie) :>. Lebron cienko, chociaz w ostatnich minutach nawet lepiej niz Kobe wypadl ale w przekroju calego meczu to bez porownania. Atak dobrze wygladal dosyc przez 2 kwarty pierwsze. Pozniej za malo ruchu bylo, za malo pilek do wysokich (niech sie naucza podawac wreszcie po kozle) i za malo gry do srodka/penetracji. Trzecia kwarta byla tragedia w naszym wykonaniu, na szczescie w 4q troche sie odnalezlismy. Pozniej wystarczylo tylko podawajac Kobasa i mecz sie skonczyl korzystnie dla nas. Co nie zmienia faktu, ze mecz ogolnie slaby (w naszym wykonaniu), nie gralismy dobrze przez 48min, za duza hustawka byla, ale win to win, wiec nie ma co narzekac :P. Lakers maja problem ostatnio. To nie ta sama ekipa co na poczatku sezonu. Kobe za malo wsparcia dostaje od parnerow. U LeBrona z partnerami to lepiej wyglada ostatnio i nawet jak ma bardzo slabe mecze to udaje nam sie wygrywac.

 

Aha, prawda ze mam ladny avatar?? YO!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O meczu już chyba wszystko powiedzieliście :) Zresztą każdy z nas chyba oglądał, więc co tu więcej gadać - pochwała dla naszej ławki (z pewnymi wyjątkami). Stajemy się naprawdę zespołem na tyle zrównoważonym, że nawet przeciętna gra LeBrona nie jest przeszkodą dla której mielibyśmy przegrywać mecze. Jutro mecz z Jazz i miejmy nadzieję, że podtrzymamy dobrą passę, bo jak narazie gramy naprawdę na zadawalającym poziomie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALE BEKA... :D:D:D

Brown has been sending in video clips to the league office recently, believing LeBron James isn't getting as many foul calls as he should.

Nie chce mi sie wierzyc, ze Mike Brown poszedl na cos takiego ;]. Brawo coach. Chyba po ostatnim meczu z Miami miarka sie przebrala :>. Chociaz mi tam to wcale nie przeszkadza, ze pozwalaja fizyczniej grac na LeBronie. To mu wyjdzie tylko na dobre.

 

edit; Ale c***owy ten avatar, o sigu nie wspominajac, ale juz niedlugo role sie odwroca Kily ;] badz gotow ;D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KarSp właśnie o tym wspominałem na czacie. Moim zdaniem niemal wszystkie problemy Brona w tym sezonie to kwestia jego psychiki, podejścia do spotkań. Przed meczem z Heat ponoć zmotywował go Wade, słowami że w ostatnim ich meczu nie było prawdziwej rywalizacji, więc Bron się spiął. W meczu z Lakers było dziwnie, bo atakował w pierwszej połowie a później zniknął.

 

edit; Ale c***owy ten avatar, o sigu nie wspominajac, ale juz niedlugo role sie odwroca Kily ;] badz gotow ;D.

A tak z ciekawości, o co był zakład? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokoj pierwszy zaklad byl o skills challenge. Nie pamietalem dobrze tego sprzed roku i Kily mnie poprawil w kilku rzeczach, a ze nie chcialem przyznac mu racji to sie zalozylem o siga ;]. Jak widac przegralem. Pozniej bylo o FT LeBrona w koncowce meczu z Lakers. Bedac zazenowany tym jak Lebron cegluje FT w ostatnich meczach obstawilem, ze jak nie trafi dwoch FT to Kily zaklada avatar typu "Hirek to moj master", a jak trafi dwa FT to ja zaloze avek o podobnej tresci. Niestety James mnie rozczarowal i trafil dwa FT ;(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buuuuu... ;] wtopa z Jazz niestety. Po pierwsze nie bylo BigZ, a jakby tego bylo jeszcze malo to Gibson... skrecil duzy palec u nogi, czyli ta sama kontuzja co u LeBrona. Szczegolnie szkoda bylo Gibsona, ktory w 8min zrobil 5 asyst, no i przede wszystkim radzil sobie lepiej z Deronem, ktory na Snowie mial mecz zycia. Eric gral tragicznie, a jego zmiennik Wesley podobnie. Ta gra 4v5 nas zabila w pozniejszym etapie gry niestety.

 

Pozatym koncowka byla wypaczona, sedziowanie do dupy, a LeBron do tej dupy nawet sie nie umywal. Ja nie wiem co z nim jest. Dzis postanowil, ze walnie sobie od tak 20 jump shotow. Na poczatku mial 4/5 z gry, pozniej jump shot, jump shot i jump shot. Skonczylo sie na 9/25. W takich meczach kiedy nie ma dwoch starterow potrzebujemy go najbardziej, ale niestety LeBrona tej nocy sie nie doczekalismy. Chyba nadam mu nowy przydomek "LeCegla" bo to co on pudluje na linii i w samych meczach przechodzi ludzkie pojecie. Mozemy wygrac 1/2 spotkania jak on nic nie trafia, ale gdy nie ma dwoch starterow to nikt z niego tego ciezaru nie zdejmie i musi sam zaczac cos grac. James powinnien sie wstydzic. Jak tak ma wygladac ikona nba to ja dziekuje. Jeden mecz na 5 ostatnio mu wychodzi gdzie ma skutecznosc przynajmniej 50%. Znowu zawalil nam mecz :[.

 

W ogole to defense szwankowal, ale tablice zniszczylismy. No w sumie szkoda tej porazki. Ostatnio nawet niezle gramy, ale wszystko ma swoje granice i LeBron musi sie obudzic i zaczac cos grac. Szczegolnie jak wypada dwoch starterow. Nie wiem jakim cudem zagramy na "jakims" poziomie jutro z Lakers. Nie przezyje chyba tego... Snow znow jako starter. W dodatku brak BigZ i LeBron aka "LeCegla" przegra nam pewnie kolejny mecz bo znowu wpadnie mu mecz typu 5/25 z gry czy cos w tym stylu. Dolozy 4/10 na free throw line i wszyscy beda happy.

 

Lebron we need you!

 

W ogole to swietny mecz Derona. Chyba jeden z lepszych w karierze. Dobrze w clutch, dobrze przez caly mecz, trzymal Jazz. U nas taka role pelnil Hughes, ale nie dostal wsparcia, w szczegolnosci od Lebrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Cavs mogli to wygrać gdyby nie ta dupa sędzia. Chyba na każdej powtórce było widać że Sasha był faulowany. Ale nie płaczmy nad rozlanym mlekiem. I zgadzam się z Hirkiem. To nie ten sam Lebron co kiedys, który sam umiał wygrać mecz. Bez niego to nie ci sami Cavs. Lebron przebudz się!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak tylko powiem - hq nie ma co marudzić, owszem LeBron daje dupy niemal co mecz, ale jak będziemy w kółko jęczeć to i tak nic to nie zmieni - zwłaszcza że powtarza się cały czas to samo w kółko - "to nie ten sam LeBron" "LeBron przegrał nam mecz" itd itp ...

 

Jak dla mnie faul był ewidentny Giricek nawet nie stał w miejscu poprostu wleciał jakby pod Sashę ... No ale dzisiaj mecz z LAL, miejmy nadzieję, że jakaś rehabilitacja z naszej strony nastąpi ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak tylko powiem - hq nie ma co marudzić, owszem LeBron daje dupy niemal co mecz, ale jak będziemy w kółko jęczeć to i tak nic to nie zmieni - zwłaszcza że powtarza się cały czas to samo w kółko - "to nie ten sam LeBron" "LeBron przegrał nam mecz" itd itp ...

To mamy mówić że jest dobrze jak jest źle? James nie jest świetą krową i jak daje ciała to mamy prawo pisać niepochlebne opinie na jego temat tak jak na kazdego innego zawodnika, sam zresztą często jechałeś po Larrym, nie mam zmiaru udawać że jest dobrze i pisać wszystko cacy jak tak nie jest. Dlaczego po Larrym jest dobrze a po Jamesie jest źle? :P Ja będę się jeszcze bardziej go czepiał bo u niego wynika to z niedbalstwa i niechęci( u Hughesa w zasadzie nie wiadomo z czego to wynikało, nawet jak się spreżał to niewychodziło, James chce i jest efekt), a jest liderem, główną postacią i nadzieją tej ekipy i nic z tego sobie nie robi. larry jednak tak ważny nie było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KarSp chcesz to się czepiaj, ja wcale go nie chwalę, ale nie w kólko te same - i tak samo długie - wywody na ten sam temat niemal słowo w słowo :)

 

No dzisiejszy mecz wygrany :) Czyli wstawanie o 4 się opłaciło :) Mecz był niezły, ale sędziowie trochę wypaczyli grę - gwizdali nam co się dało, dodatkowo masa techników za byle gówno. Wygraliśmy, ale nie do końca mnie to przekonało, bo sędziowie ciutkę nam pomogli. LeBron zagrał nieźle - nie było "tradycyjnych 5/25 FG" ani "tradycyjnych 4/10 FT". Z gry dobry procent, FT - Chryste Panie, ile można ich dostawać? No dzisiaj nie pozwalano na jakąś ostrą D przeciwko niemu ... Ale przynajmniej wykonywał lepiej niż zwykle - 18/22 to całkiem całkiem. 38 pkt to bodajże drugi jego wynik w tym sezonie. Dziwię się, że to mówię, ale tak jak to oglądałem to mimo 15 FT Kobasa zebry bardzo często krzywdziły :D Aaaa... no i kto mecz oglądał ten widział jak wielką tragedią dla Cavs jest Snow w s5 ... Gibson zdrowiej szybko :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Panowie, nie wiem co wy na to, ale moim zdaniem LeBron gral marnie ostatnio. Dzis z lakers pierwszy raz od dluzszego czasu podszedl powaznie do meczu. Ale tak na SERIO powaznie. Byl na maxa skoncentrowany, wiedzial co chce, jakiego typu rzuty oddawac, czul sie pewnie na FT i gral to co najlepiej umial. Brakowalo mu takiego meczu i sam bylem pod wrazeniem jak gral. Podszedl serio do tego spotkania i az sie nie chce wierzyc, ze jeszcze wczoraj z Jazz bylo tak marnie. Widac troche to wszystko w jego psychice. Jednoczesnie ten mecz mnie uspokoil troche. James w PO rownie mocno skoncentrowany bedzie podchodzil do kazdego spotkania albo i mocniej, wiec o jego forme na ta najwazniejsza czesc sezonu chyba nie powinnismy sie martwic, mimo, ze w RS nie ma fajerwerkow za duzo.

 

Ogolnie niezly dzis mecz z Lakers. Naprawde podobalo mi sie. Oddalismy baaardzo malo jump shotow. Gralismy baaardzo duzo do srodka. Jedyne zastrzezenia to troche mam do aptekarstwa w sedziowaniu. Ale jak w jedna strone gwizdali aptekarsko to na szczescie bylo podobnie i w druga. Dlatego nie bylo zbyt duzo fizycznej gry, ale mimo tego spotkanie mi sie podobalo. W szczegolnosci James zagral wreszcie DOBRZE. Tego nam brakowalo ostatnio do wygrywania meczow.

 

Swoja droga mam nadzieje, ze kazdy podlapal, ze Cavs nie sa tacy sami jak na poczatku sezonu. Graja znacznie lepiej, przede wszystkim w ofensywie. W defensywie to wszystko powoli zaczyna wygladac automatycznie. Kazdy wie co robic i do konca sezonu bedziemy imo wygladac jeszcze lepiej. W PO postrasza troche Pizdons i Miami. W szczegolnosci boje sie troche teraz Pizdonsow. Odkad maja Webbera sa znacznie lepsi.

 

A teraz allstarowa feta. W sobote jakos skills challenge+3pt shootout z naszymi przedstawicielami. Dodatkowo niesamowity bieg Barkley Vs Bavetta i bedzie niezle. W niedziele natomiast oczywiscie AllStar Game. Oczywiscie East wygra ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.