człowiek...morza Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Williams poza tymi akcjami coast to coast i generalnie grą w transition, jest fatalny w HCO i przydaje się w zasadzie tylko wtedy, gdy gra z 1st unit i obrona się na nim nie skupia, bo bez piłki jako cuter jest całkiem niezły. Ciekawostka: Według RAPM Engelmanna Kristaps jest 48. w całej lidze z + 1.64, z kolei Towns jest na 336. miejscu z -1.21. Koniec ciekawostki. Generalnie to także jest element koszykówki i poza Williams'em nie mamy nikogo kto jest w stanie podobne rzeczy zrobić. Williams umożliwia CI zdobycie parę łatwych pkt w spotkaniu, wprowadza ożywienie. Zrobił postęp na desce. Powtarzam w zasadzie to, co pisałem parę tygodni temu. Sam chyba jednak zauważyłeś postęp(?), który głównie wynika ze zmiany roli, maksymalizacji wykorzystania jego zalet. Tylko, czy to źle? słaby to argument, ale notuje najwięcej asyst per36 w karierze. Zawsze jakiś postęp Williams poza tymi akcjami coast to coast i generalnie grą w transition, jest fatalny w HCO i przydaje się w zasadzie tylko wtedy, gdy gra z 1st unit i obrona się na nim nie skupia, bo bez piłki jako cuter jest całkiem niezły. Tylko, czy aż? To, że sprawdza się z 1unitem umożliwia CI granie Kristapsa z 2unitem. Akcja-reakcja. Nie traktuje tego jako "tylko". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Generalnie to także jest element koszykówki i poza Williams'em nie mamy nikogo kto jest w stanie podobne rzeczy zrobić. Williams umożliwia CI zdobycie parę łatwych pkt w spotkaniu, wprowadza ożywienie. Zrobił postęp na desce. Powtarzam w zasadzie to, co pisałem parę tygodni temu. Sam chyba jednak zauważyłeś postęp(?), który głównie wynika ze zmiany roli, maksymalizacji wykorzystania jego zalet. Tylko, czy to źle? A czy ja piszę, że to źle? Dobrze, że Phil Fisher znalazł mu rolę, w której może się odnaleźć i się przydawać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 No cudowne te derby były. Wręcz fantastyczne. Można oczywiście usprawiedliwiać się b2b po bardzo ciężkim i wyczerpującym meczu. Można się usprawiedliwiać tym, że lider nie zagrał z powodu kontuzji. Można się usprawiedliwiać, że sędziowie gwizdali z dupy. Można się usprawiedliwiać tym, że na ławce mamy idiotę ale to fakt powszechnie znany. Można się usprawiedliwiać tym, że planety nie ułożyły się tak jak powinny a pełnia połączona z mgłą dały taki efekt. Co z tego, że to wszystko wypisałem jak Knicks nie bronili. Nic a nic. Młody Łotysz zagrał sobie dziś w tym b2b 37 min. Ja po jego 2 długościach parkietu widziałem, że nie ma siły nawet chałki w kiblu ukręcić, ale trenejro wiedział lepiej co jest potrzebne na boisku i pozwolił mu okropnie wymęczyć 12 punktów i 10 zbiórek. Byki takie jak O'Quinn, Seraphin czy nawet Amundson nie zagrali ani minuty. Nic ich oficjalnie nie bolało i mogli wejść w każdej chwili, dać zmianę i pozwolić odsapnąć KP. Oczywiście zaraz ktoś napisze, że się czepiam bezpodstawnie, bo młody to powinien biegać i się zesrać na parkiecie i takie tam, ale bez przesady. Normalnie bym się nie czepiał, gdyby nie jeden szczegół: Sasza na boisku. Po co i na co on się pojawił nie wiem. Znalazły się minuty dla niego, ale już dla zmienników podkoszowych nie? "Oklaski rozległy się nawet z najdalszej części sali" Knicks wchodzili w pomalowane Nets jak mieszkańcy Sochaczewa do McDonalda w dzień otwarcia. Williams pod nieobecność Melo wziął na siebie zdobywanie punktów i wyrównał rekord kariery czyli 31 oczek. Na zmianę z Grantem wbiegali pod kosz i czynili tam szkody. Grant gra lepiej od kiedy dostał minuty. Szok i niedowierzanie. Wbiega, podaje i rzuca trochę pewniej. Dziś może i marne statystyki, ale kultowy na tym forum "eye test" wypadł dla moich zaspanych gałek elegancko. Braterski pojedynek wygrał Brook. Robin przywitał brata cudownym blokiem, ale ślepi sędziowie dopatrzyli się faulu. Ten gorszy ćwiczył Robina pod koszem bo ten lepszy skakał jak małpka na każdą pompkę. Chyba za bardzo chciał pokazać bratu kto rządzi w Nowym Jorku. Oby teraz Gasola trochę przećwiczył ha ha ha ha ha. Afflalo obudził się na sam koniec i trafiał trójki, które były potrzebne dużo wcześniej. Larkin kozaczył, Bogdanovic trafiał zza łuku jak szalony. Na 11 graczy Nets aż 6 miało zdobycz dwucyfrową. Tak się nie broni drodzy państwo. Gratki dla sąsiadów. Miał być łatwy win, a okazał się nawet zacięty mecz na który Knicks nie starczyło siły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
denixior Opublikowano 16 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 Dzisiaj niestety znowu bez Anthonego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 17 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Smutczek Na pokrzepienie serc i ogórków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 17 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Mnie się bardziej podobał pull up jumper po crossoverze. Niestety głupio złapana kontuzja Karmelka sprowadza nas znów troszkę na ziemię. Szkoda, bo obie ostatnie porażki były spokojnie do uniknięcia, ale bez naszego Pączusia brakuje nam opcji w ataku. Pojutrze mecz o ludzkiej porze z będącymi w gazie Sixers! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Findek Opublikowano 17 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Nicki Minaj ponoć zadeklarowała się, że wypoleruje berło MVP meczu z Knicks, także siedemdziesiątki szóstki prostu z meczu z Grizzlies pojechali na salę rzucać trójki.Kristaps jest niemożliwy. To minięcie Gasola z filmiku Przemka to jest rzecz niespotykana. Nawet Manute nie robił tego z taką gracją.Tak Karpik, pull up też był niezły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Knicksi jak niszczo w czwartej kwarcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jeżusiu kochany na to nie dało się patrzeć. Nie nazwę tego wygraną, od crunch time w 4Q miałem nadzieję, że Sixers odjadą nam i wygrają, bo szkoda mi było czasu i oczu. Los mnie jak widać nie oszczędzał fundując 2OT. Knicks i Melo wrócili do tego co kochają, czyli izolacje i pałowanie contested tough mid range jumpers. Fisher 2 mecze po tym jak Grant uratował nam dupy z Celtics znowu wystawia Sashę, Kyle O'Quinn ma per 36 pace na triple double, świeżo po dobrym meczu z Grizzlies i dostaje 7 minut w meczu z 2 dogrywkami. Czyżby pan Henio (złota rączka w MSG) naprawił Derekowi maszynę losującą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Apel do fanów 76ers, którzy pewnie zajrzeli tu by zobaczyć jak Pumpy się chełpią zwycięstwem: Wy wygraliście to spotkanie. I piszę to bez grama złośliwości czy przytyków. Oby Wasze pierworodne było płci męskiej, Saric kozakiem a JoJo wyleczył kontuzję i stał się wymiataczem. Fisher to kretyn. Jest sobie +18 i zamiast podejść do Granta, objąć ramieniem i powiedzieć coś w stylu "Młody słuchaj. Dałem ciała nie dając Ci pograć tak długo, ale teraz rób co chcesz. Mamy przewagę, zarządź klika zagrywek które ćwiczymy. Poprowadź ten zespół i daj odpocząć dziadkowi Jose" to ten posadził młodego na ławkę i dał na boisko Saszę. Ktoś mi to wytłumaczy? O O'Quinnie wspomniał już Karpik więc nie ma co strzępić klawiatury. W środę przyjeżdżają mormoni z Jazz. Ciekawe co ze stopą Łotysza? Na koniec dam najlepsze akcje "The Machine" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Monty Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Apel do fanów 76ers, którzy pewnie zajrzeli tu by zobaczyć jak Pumpy się chełpią zwycięstwem: Wy wygraliście to spotkanie. I piszę to bez grama złośliwości czy przytyków. Oby Wasze pierworodne było płci męskiej, Saric kozakiem a JoJo wyleczył kontuzję i stał się wymiataczem. Dzięki :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 21 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Ach co to był za mecz Po pierwszej kwarcie, aż nie chciało mi się tego oglądać. Po drugiej miałem kryzys wiary w życie, w picie i w Knicks. Dać się zgnoić ławce Jazz to jest chyba większa potwarz niż ten wypadek przy pracy z Nets. W pierwszej połowie nie szło nic. Ławka NY trafiła chyba 1 rzut, a takie tuzy jak Hood czy rudy, biały mormon Hayward robili co chcieli. Rzucali jak i kiedy dusza zapragnęła. Myślałem, że jak przyjadą do wielkiego miasta to będą trochę speszeni tym co się dzieje wokół, ale grali dobrze do połowy. Po zmianie stron rozkaz do natarcia wydał generał Melo, który pokazał kto jest głównym dzikiem w tym mieście. Po gwoździu jakiego dostał do Goerta w pierwszej kwarcie myślałem, że wjedzie w mod nakurwiacza/ceglarza jak w meczu z 76ers kiedy upokorzył go Noel i to dwukrotnie. Ale ten po odrobieniu kliku punktów starty szukał partnerów i Knicks odrobili straty co doprowadziło do zaciętej końcówki i w końcu dogrywki. Mecz komentowałem sobie na czacie (#małe_dziewczynki_i_ich_butelki_whisky jakby ktoś chciał dołączyć) na portalu Interia z użytkownikiem Lewe Biodro Smoka, a LBS pisze mi tak po pierwszej kwarcie: "co się martwisz co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz. Łotysz zejdzie po 6 faulach, ale ich pykniecie w dogrywce". Pomyślałem sobie kpi, a tu proszę okazał się lepszy niż wróżbita Maciej. Kudos! Głupi faul Porzingisa kosztował nas dogrywkę. Mógł faulować wcześniej a nie przy rzucie za 3. Ogólnie nie ma co pisać, tylko odpalić 2 połowę i cieszyć się widowiskiem. Sędziowie gwizdali trochę krzywo, ale pod koniec meczu pasiak z 30 na koszulce przewróci się o kamerzystę. Karma to suka! Uchroniło go to przed wywózką na wysypisko śmieci w New Jersey i kulki w potylicę. Warto wspomnieć o pojedynku dwóch centrów. ROLO zniszczył Goberta, który niczym specjalnym poza blokiem na Melo nie błysnął. Ten nazywany przez impertynentów "Gorszym" Lopezem szalał w ataku, obronie i na deskach zarówno w ofensywie jak i defensywie. Knicks mają lepszego Lopeza i dilujcie z tym. Derek Fisher chyba przeczytał mój list, bo założył pasek do spodni i nawet rozpisał fajną akcję na koniec 4 kwarty ale Melo przestrzelił. W piątek pipki z Clippers. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elwood Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Uno- miałem Rolo u siebie kiedyś i wiem, że on tylko udaje dobrą grę. Taki ja na komisji wojskowej. Dos- to taki system operacyjny. Tres- Porzi jest w top 5 sprzedaży koszulek (nie napisali jakich, chyba nocnych ) Also, 2 mecze z rzędu z ekipą prowadzoną przez rudego białego mormona- brawo Wy Edytowane 21 Stycznia 2016 przez Elwood Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 21 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Uno - to taki samochód a Suns to nie drużyna tylko już teraz stan umysłu. Obacz jego grę i wróć i przeproś. Dos - w pytkę był system Tres - jest 4 w sprzedaży koszulek, a Knicks są najdroższym klubem w NBA. Quatro - Mój właściciel gra bluesa, a nie płacze w mediach, że millenialsi są winni c***owej gry zespołu. Cinco - Melo wyprzedził Birda na liście strzelców. Następni w kolejce to Payton oraz Drexler. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Derek Fisher chyba przeczytał mój list, bo założył pasek do spodni i nawet rozpisał fajną akcję na koniec 4 kwarty ale Melo przestrzelił. Jakiś czas temu mignęła mi grafika, która pokazywała, że po time-outach jesteśmy ok. W poprzednim sezonie z tego co kojarzę w tym akurat aspekcie też byliśmy powyżej średniej ligowej. https://twitter.com/HerringWSJ/status/686949064131391490 A tu inna ciekawostka a propos D-Willa o której wspominałem wcześniej: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elwood Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Dos jest zayebisty, bez niego DSJ nie istnieje yo Ten Twój bluesmen zatrudnił małego czarnego geja gwałciciela molestanta, który zatrudniał grajków jak leci bo mu się okienka w NBA Live poyebały. I zatrudnił Fisha Payton who? Karmel się ładniej starzeje niż Bron, 4 sho. Nie sterydom, more pierogów zrobi Boga w lidze bogów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 21 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 To był poprzedni ustrój. Mały gwałciciel dalej jest w klubie jako włodarz WNBA. Tak się dostaje medale za zasługi. Buesman napił się magicznego wywaru z Jaxem i teraz udaje, że jest bogatym Jimem Morrisonem, Lizard Kingiem i ruchaczem wszech czasów w jednym. Do klubu się nie tyka więc jest git malina. Rybę zatrudnił Filu więc ten tego, ale raz mógł się pomylić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Rybę zatrudnił Filu więc ten tego, ale raz mógł się pomylić A kogo byś wolał? Pytam również w kontekście rozwoju(czyt. taki Thibs już Cie raczej niczym nie zaskoczy, zawsze będzie ograniczony) +obracamy się w opcjach, które pasują do koncepcji Phila. Nie pomylił się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elwood Opublikowano 21 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Skiles, ale z koncepcją Phila pewnie by było ciężko. Patrząc na bilans i to, z ilu graczy można być zadowolonych w tym roku, to Fish nie jest takim leszczem. Bardziej okoniem. A co wieczór jedzie na glonojada, ale o szczegóły trzeba spytać Matta Barnesa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 21 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2016 Nikogo. Niech już zostanie ten Derek. Ale Jeffa bym witał ponownie jak Cleveland gościa co ich wyruchał w dupę kaktusem, nie raz, nie dwa, nie trzy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi