knt Opublikowano 29 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2015 Widać, że halucynacje minęły, zimnioki muszą być grane. Złapie masy i będzie All Star 1-0, oby wytrzeźwieli przed Atlantą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elwood Opublikowano 29 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2015 1 mecz i widać, że to nie makaron. Waleczny, zależy mu. Będzie z tej mąki chleb litewski. Co nie zmienia faktu, że jak to na starcie każdego sezonu oglądanie spotkań w pełnym wymiarze jest tylko dla orłów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 29 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Października 2015 O tym, że to nie makaron to ja już wiedziałem po lidze letniej jak nowych Kempów przestawiał jak brzozy w Smoleńsku. Rzucał się w nocy po piłki jak szalony i nie bał się zwarcia. Dziś trochę trudniejsze zadnie go czeka, ale jestem dobrej myśli. Cholera nawet Sasza mi się dziś podobał Mecz otwarcia musowo trzeba obejrzeć zwłaszcza, że o 1 w nocy był. Chcesz mi powiedzieć, że tych swoich kuktasów nie oglądałeś tunajnt? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 29 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2015 (edytowane) Nie skłamię, jeśli powiem, że był to mecz, który sprawił mi najwięcej przyjemności od jakiś 2 lat w wykonaniu Knicks. W zasadzie każdy wywiązał się ze swojej roli po prostu perfekcyjnie. Jedyny zarzut można mieć do Melo za słaby %, ale i go ciężko tak naprawdę pouczyć, bo fajnie rozrzucał piłkę przy podwojeniach, a i w obronie wyglądało to przyzwoicie. Z tymi podwojeniami to wgl dziwna sprawa, bo od początku nic dobrego z tego dla Bucks nie wynikało, a Kidd trzymał się tego w zasadzie do samego końca. Jakbym miał coś w szczególności wyróżnić, to byłaby to gra Granta. Mam wrażenie, że natchnął całe flow, jakie mieliśmy w tym spotkaniu. Super czytał grę, zarówno w ataku, jak i w obronie. Po drugie linijka 7 przechwytów, 5 bloków, 14 zbiórek w ataku w samej 1 połowie. Co do Bucks, spory hype panuje na nich na forum, ja jednak patrzę na nich z lekką nieufnością. Kocham J.Kidd'a, ale odnoszę wrażenie, że pogubił się w kierunku w którym zmierza i najzwyczajniej w świecie przedobrzył. Ich siłą ma być obrona, a tym deal'em z Monroe strzelili sobie samobója. Autostrada pod koszem, zamiast ciągłej presji. Zabicie szansy na bycie najlepszą defensywą w lidze, gwałcenia rywali. Niby w ataku Greg powinien to oddać, ale tu dochodzimy do kolejnego problemu. Nie widzę żadnego spacingu. MCW-Middelton-grek-Parker-Monroe kojarzy mi się z biciem głową w mur. Pod taki zestaw łatwo ustawić obronę. Nadzieja w warsztacie Kidd'a i pierwszym sezonie all-star-kaliber w wykonaniu greka, niemniej ściągnięciem McW i Monroe moim zdaniem zmarnowali potencjał, który tkwi w tej ekipie. Edytowane 29 Października 2015 przez człowiek...morza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 Nie skłamię, jeśli powiem, że był to mecz, który sprawił mi najwięcej przyjemności od jakiś 2 lat w wykonaniu Knicks. W zasadzie każdy wywiązał się ze swojej roli po prostu perfekcyjnie. Jedyny zarzut można mieć do Melo za słaby %, ale i go ciężko tak naprawdę pouczyć, bo fajnie rozrzucał piłkę przy podwojeniach, a i w obronie wyglądało to przyzwoicie. Z tymi podwojeniami to wgl dziwna sprawa, bo od początku nic dobrego z tego dla Bucks nie wynikało, a Kidd trzymał się tego w zasadzie do samego końca. Jakbym miał coś w szczególności wyróżnić, to byłaby to gra Granta. Mam wrażenie, że natchnął całe flow, jakie mieliśmy w tym spotkaniu. Super czytał grę, zarówno w ataku, jak i w obronie. Po drugie linijka 7 przechwytów, 5 bloków, 14 zbiórek w ataku w samej 1 połowie. Co do Bucks, spory hype panuje na nich na forum, ja jednak patrzę na nich z lekką nieufnością. Kocham J.Kidd'a, ale odnoszę wrażenie, że pogubił się w kierunku w którym zmierza i najzwyczajniej w świecie przedobrzył. Ich siłą ma być obrona, a tym deal'em z Monroe strzelili sobie samobója. Autostrada pod koszem, zamiast ciągłej presji. Zabicie szansy na bycie najlepszą defensywą w lidze, gwałcenia rywali. Niby w ataku Greg powinien to oddać, ale tu dochodzimy do kolejnego problemu. Nie widzę żadnego spacingu. MCW-Middelton-grek-Parker-Monroe kojarzy mi się z biciem głową w mur. Pod taki zestaw łatwo ustawić obronę. Nadzieja w warsztacie Kidd'a i pierwszym sezonie all-star-kaliber w wykonaniu greka, niemniej ściągnięciem McW i Monroe moim zdaniem zmarnowali potencjał, który tkwi w tej ekipie. Sam chciałem Grega do NYK i podobał mi się ruch Bucks to teraz (po jednym meczu!) widzę jak bardzo uległem hypowi czy ufałem Kiddowi. On tam w ogóle nie pasuje i tak jak mówis rozwala obronę. Poza tym dalej nie ma spacingu i tutaj rozwój Jabariego i Giannisa nic nie pomorze. Czkawką się im odbije ten kontkrakt i będą się z nim męczyć Knicks wyglądają interesująco i dzisiejszy mecz tego wrażenia nie zepsuł. Podoba mi się Melo krzyczący i motywujący zawodników - https://www.youtube.com/watch?v=bDD-__zs3xk Podoba mi się Kristap który sie nie boi rzucaći walczy o te piły. Grant i Galloway całkiem spoko chociaż mogliby bardziej Teague zatrzymać, ogólnie jest dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy13 Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 Mnie się podoba duch walki w NYK. Tego nie widziałem w poprzednim sezonie, a teraz panowie wzajemnie się motywują i naprawdę im się chce. Póki co fajnie się ich ogląda. Kristap zamyka malkontentom usta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogut Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 If you don't like that, you don't like NBA basketball! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 30 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2015 (edytowane) Atlanta kontrolowała całe spotkanie. To co udało się ukryć w pierwszym spotkaniu(jose&sasha)w drugim już zostało skutecznie wykorzystane. Nie chciałem wieszać od początku psów na Calderonie, ale niestety potwierdzają się wszystkie obawy. Koleś po prostu nie nadąża. Każda akcja to zostanie na zasłonie lub zwykłe minięcie. Psuje to wysiłek innych i rzutuje na całą defensywę, gdzie reszta gra nawet dobrze(Porz&Melo), ale nie są w stanie ukryć hiszpana. W ataku oczywiście ta skuteczność pójdzie w gorę, dalej może być fajnym dyrygentem, ale to za mało. Pytanie, czy Fisher jest w stanie pójść na przekór kanonom i zaryzykować. Nie przypominam sobie drużyny potencjalnie aspirującej do PO, która grałaby dwoma rookie w s5, jednak wyjścia nie ma. Będzie trzeba zapłacić nieraz za ten wariant, ale Jose na parkiecie to pójście na alibi. Grant zaś gra drugie bardzo dobre zawody. 7 zbiórek, 7 asyst, w obronie czasem zagubiony, ale i tak jest nieporównywalnie lepszy w tej materii. Half-court offence, szybki atak, nie ma dla niego znaczenia. Jeśli dalej będzie tak grał to liczę, że nie pozostawi Fish'owi wyboru. Niby jest jeszcze wariant z Galloway'em, ale gość ewidentnie lepiej czuje się bez piłki(co nie oznacza, że ma zły kozioł). W połączeniu z Afflalo, który jest słabym ball-handerem to nie wypali. A propos meczu żałuje, że Fish nie wypuścił go dziś na Korvera. Langston to taki nasz Avery Bradley. Przyczepiłby się do niego, jak gówno do buta i rezultat byłby znacznie lepszy w porównaniu do Sashy. Vujacic dalej mi się podoba. Rola ganiania za Korver'em go przerosła, ale jest to tylko i wyłącznie wina Fish'a. Widzę dla niego miejsce w rotacji na 10-20 minut. Miękka rączka, zna system, cały czas jest w ruchu, przez co wprowadza spory zamęt w obronie rywali. W defensywie nie jest taki zły, na pewno lepszy Calderon'a. Szczypie, chwyta, pierdzieli jakieś głupoty, których rywale nie lubią Dobry role-player, każdy team powinien mieć kogoś takiego na ławie. O Porzingisie krótko. Nie spodziewałem się, że tak dobrze to będzie wyglądało od początku. Oczywiście nie daje jakiegoś wielkiego impactu, ale gra odważnie, jego rozmiary w obronie strasznie się przydają i Milsap, który ogórkiem nie jest(Copeland z Bucks nim był) miał bardzo ciężko. Oby tak dalej. Edit: Dla fanów serialu Oz. Amundson to Cyril O'reily Edytowane 30 Października 2015 przez człowiek...morza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 31 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 31 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 (edytowane) Obejrzałem sobie 2q ostatniego meczu i mam nadzieję, że dziś nie wystawią Calderona przeciwko Jankowi, bo drugi skład może mieć problem z odrobieniem strat. Nie piszę tego złośliwie, ale czas na to by postawić na 2 rookie w wyjściowym składzie. Albo chociaż Gallowaya, machnąć razem z Saszą niech wychodzą, bo Wall rzuci 20 punktów w pierwszej kwarcie i ludzie co mają go w fantasy będą się cieszyć i klaskać. Tiago to niezły aktor. Jak pięknie przyflopował na Saszy to podobno ktoś z pierwszego rzędu VIPów w MSG chciał mu rzucić swojego Oskara, ale ochrona nie pozwoliła. Wcale nie takie drewno jak go fani Spurs malowali. Całkiem niezły aktor. I teraz rodz się pytanie: co wiemy na temat Łotwy? Są tam praktykowane jakieś zagadnienia nekrofilskie? Bo mam nadzieję, że dziś Porzingis zgwałci zwłoki Nene. I to jak Krystian Grej: on się nie kocha, on się pierdoli, OSTRO! A! Zapomniałem. Miałem wklejać obrazki: "Gangsta Zimnioki Paradajs" Edytowane 31 Października 2015 przez Przemek_Orliński Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 31 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 Wyjście w dzisiejszym spotkaniu(jest jakieś szybsze duo od Wall&Beal?) Calderonem i Sasha powinno być ustawowo zabronione. Za duże zagrożenie dla zbyt wielu istnień ludzkich. Na samą myśl mam stan przedzawałowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 31 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 Wyjście w dzisiejszym spotkaniu(jest jakieś szybsze duo od Wall&Beal?) Calderonem i Sasha powinno być ustawowo zabronione. Za duże zagrożenie dla zbyt wielu istnień ludzkich. Na samą myśl mam stan przedzawałowy .@derekfisher will start: @JmCalderon3, @SashaVujacic, @carmeloanthony, @kporzee, @rolopez42 vs. Washington. #Knicks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Zajebisty meczyk. Znów każdy dołożył jakąś cegiełkę, nawet jebany L.Thomas, który był najlepszym obrońcą na Beal'u. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Relacja jutro. Wiśniówka krąży w krwiobiegu i nie che zostać zbanowany. Ale: jak po tym meczu Galloway nie będzie podstawowym PG to ja pierdolę takie granie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Całkiem fajny meczyk się trafił. Martwi trochę autostrada do kosza wybudowana w obronie, ale atak wygląda niczego sobie. Jest ruch bez piłki, są cuty, chopoki dzielą się piłką i nawet trafiają. Rookies nie grają tylko dlatego, żeby się ogrywać, ale zarówno #ŁotyszMVP jak i Grant coś tam wnoszą. Na razie nie jest źle, po roku przerwy znowu chce mi się oglądać Nixów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agresywnychomik Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 2nd unit rulezz. Jasne ze to ciagle Knicks ale wyraznie widac wspominana przez Jacksona "zmiane kultury" i to mine sie bardzo podoba. Nie wiem skad wzieli tego Thomasa ale jest zajebisty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 (edytowane) 1 połowa to walka o przetrwanie. Wizards mogli już na tym etapie rozstrzygnąć losy spotkania, jednak Beal i Porter nie trafiali z otwartych pozycji. Dla nas szacun, że to wykorzystaliśmy i zanotowaliśmy fajny finisz w drugiej kwarcie. W Wizards czuć było spore rezerwy i do II połowy podchodziłem raczej pełny "obawień". Wall robił nam z dupy jesień średniowiecza. W III kwarcie następuje jednak mały zonk. Calderon i Vujacic na boisku, a my zaczynamy odskakiwać. Wall gdzieś się zgubił, a my zgubiliśmy szanse na odskoczenie na jakieś 12 pkt(otwarta trója Vujacicia). Beal włączył swój hero-mode, ale to nie wystarczyło. Melo i Galloway przejęli w IV kwarcie mecz. Wizards grali falami, my w zasadzie cały mecz równo i to była przewaga, która ostatecznie dała nam zwycięstwo. Tym cenniejsze, że jest to typ drużyny, który nam nie leży. Szybki basket to coś, czego nasi rywale przeciw nam powinni szukać, a my dziś skutecznie przeciw temu się wybroniliśmy. Urozmaicona koszykówka- trójkąty, picki, izo Melo, wszystko w zdrowych proporcjach. Lubię to. Melo w takiej formie to top 6 ligi. Świetny mecz, on nas utrzymał w pierwszej połowie w grze, a w najważniejszym momencie zrobił to co należało zrobić. Przed meczem wspominał, że potrzebuje jeszcze paru tygodni do poczucia w 100 % gry, jednak najwyraźniej mobilizacja na Dudley'a zrobiła swoje. Porter też mógł tylko podziwiać. Galloway konkret. Buldog, bezkompromisowy, bierze co jego. Świetnie ogląda się tego kolesia, pewność siebie, która bije już od niego nie pierwszy raz w crunch-time. Czy powinien wskoczyć do s5? Moim zdaniem lepiej się sprawdza, gdy ma obok siebie playmakera. W końcówkach, gdzie gra już bardziej opiera się na izolacjach, serdecznie zapraszam. Wtedy może dowodzić, co więcej byłoby to wskazane, bo Grant jest zachowawczy, a o Calderonie nie trzeba nić pisać. R.Lopez robił dziś te rzeczy przez które go ściągnięto. Skutecznie wybił z głowy jakąkolwiek grę Gortatowi. Te dwie czapy w pierwszej kwarcie miodzio. L.Thomas robił dziś te małe rzeczy o których wspomina Fish, których przeciętny widz nie widzi(ja też szczerze mówiąc nie). W defensywie naprawdę momentami konkret, na Beal'u miał najlepsze momenty spośród wszystkich, których go kryli. Jak dodaje do tego atak to jest w pełni produktywnym zawodnikiem. Szuka mismatchy i potem skutecznie szuka miejsca pod koszem. Tu widać jego duże IQ. Na dłuższą metę raczej nie ma co jednak liczyć na taką postawę. Po prostu za mało talentu. Porzingis z Grantem znów solidnie. Ten drugi w obronie mocno się gubił, ale na przeciw siebie miał nie byle kogo, więc trzeba było zapłacić frycowe. W czasie meczu naszła mnie myśl, jak dobrze wykorzystać Seraphin'a i wydaje mi się, że dziś byłby kimś odpowiednim na takiego Gooden'a, który bez problemu oszukiwał Williams'a. To duże cielsko mogłoby zrobić swoje. Calderon standard, ale dziś na szczęście trafił parę rzutów, dzięki czemu nie był całkowicie bezproduktywny. duży plus dla Fish'a. Dobre reakcje w odpowiednich momentach. Pomógł drużynie z pewnością. Mało kto by pomyślał o takim line-up'ie w końcówce, a sprawdziło się idealnie. Co do zmian rotacyjnych w przyszłości. W dużym stopniu rozumiem Fish'a, że nie chce w tym grzebać. 2unit ma być naszą siła. Ci goście pasują do siebie, przyśpieszają grę, są w stanie zmieniać losy spotkania. Czego innego oczekiwać? Pytanie, czy straty w osobie Calderon'a w s5 nie będą jednak zbyt duże. Moim zdaniem tak i kwestią czasu jest, kiedy nastąpi zmiana. Z dwójki Grant/Galloway wolę wstawić Grant'a, który dobrze czuje się z piłką i nie chciałbym go marnować na wspólne granie z Calderonem. Pięknie byłoby też znaleźć kogoś w zastępstwie za Granta, który byłby w stanie napędzać 2unit, co stosunkowo nie powinno być aż takie trudne, bo szybkich guardów jest chyba najwięcej dostępnych z pośród jakichkolwiek pozycji. Pierwsze co przychodzi mi do głowy, to Fridette, który teraz ma grać w naszym zespole d-league. Myślę, że warto byłoby spróbować. A tak podsumowując, to sprawdza się to o czym wspominałem przed sezonem. Naszym największym atutem jest kolektyw. Każdy ma jakąś rolę do odegrania i wywiązuje się z tego bez zbędnego improwizowania na własny rachunek. Atmosfera, jaka panuje pomiędzy chłopakami widać, że jest super. Pytanie, czy wytrzyma sprawdzian serii porażek, które na pewno też się przytrafią, bo nie mamy na tyle dużo talentu, by co noc tak grać w ataku. Teraz na rozkładzie San Antonio z którymi całkiem fajnie się match-upujemy. Lopez to fajny fit na Duncan'a, a rezerwy Spurs mogą za naszymi nie nadążyć. Ciekawy sprawdzian też czeka Porzingis'a, który jako ciekawostkę dodam, ma póki co w naszym teamie najwięcej tzw. deflections. Strasznie się stara. San Antonio dodatkowo back2back, gdzie dziś będą musieli się sporo nabiegać za Bostonem. Szansa na win jest całkiem spora. Edytowane 1 Listopada 2015 przez człowiek...morza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość (Przemek...) Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Wszystko w sumie napisał przedmówca (przedpisarz?) ale muszę wtrącić kilka swoich uwag. O'Quinn wszedł do głowy Nene i bum, cyk, kucyk mamy techniczny dla tych chodzących zwłok (chociaż jak na przystało na Halloween trochę zmartwychwstał) i to w jakim momencie. Kyle <3 Sasza próbował to samo zrobić z Bealem, ale nie udało się. Coś tam popyszczyli do siebie, ale w przeciwieństwie do kolegi z dredami, Bradley nie dał się ponieść emocjom. Sasza od 2 meczy ma u mnie wielki plus. Robin zgasił Marcina jak peta. Potem jakieś 2 czy 3 ruchome zasłony i po Gortacie. Czemu Wall nie dostał technika na koniec meczu za te krzyki i skakanie? Gwiazda, własna hala czy co, bo nie wiem? Galloway to mój idol. Dla niego oglądałem Knicks w poprzednim sezonie i mam nadzieję, że po tym roku zostanie z nami na lata. Obrona, obrona i jeszcze raz obrona. A jak trzeba "wali tróje" i to w jakich warunkach. Realizatorzy się zestali na Melo i jego akcję na Dudleyu (kierwa, gość mi nie przeszkadzał w Bucks sezon temu, ba! nawet mi się podobał, ale tu wygląda jak pańszczyźniany chłop), ale to trójka Gallowaya było tym co misie lubią najbardziej. Lance Thomas to gość od brudnej roboty. Jakaś trójka, jakaś zbiórka, kroki, air ball ale obrona i masę innych rzeczy na 5 z plusem. Lubię go i był druga osobą dla której oglądałem Knicks sezon temu. Melo w końcu dopalił, czy był to jednorazowy wybryk? Czekam i mam nadzieję, że odpalił. On podobno jeszcze nie doszedł do siebie po tej operacji kolana. Tak, tak wymówki, wymówki... Ryba mi zaimponował w tym meczu. Ten timeout był kluczowy. Z początku myślałem WTF, przecież mamy streak i jedziemy z c***ami, ale potem na spokojnie dopiłem kieliszek wiśniówki i dotarło do mnie po co i na co to było. Super mecz, i takich Knicks chcę oglądać. I teraz może mało fajny temat, ale chce się zapytać wszystkich 5 (?) fanów Knicks na tym forum: co będzie jak wróci Afflalo? W zeszłym sezonie czekaliśmy na Jose jak na zbawiciela, a jak wrócił to było jeszcze gorzej. Teraz mamy gościa co wie o co kaman, pokazał co potrafi w preseason, ale strach jest. Nie piszę, że nie jest potrzebny, ale Sasza sprawdza się w s5, a Grant/Galloway robią zajebistą robotę z ławki mając do pomocy wszechstronnego O'Quinna i Derricka "nie jadę na razie do Chin" Williamsa. Boję się, że powrót Arrona trochę tym zachwieje. Tak bym to widział: Grant - Afflalo - Melo - Łotysz - RobinGalloway - Sasza - Williams - Thomas - O'Quinn Jose jest potrzeby jak kurwie majtki. Seraphin też mnie nie przekonał w meczach przedsezonowych. Zabija ruch piłki, gubi się i nie wie co się dzieje na parkiecie, rzuca z wymuszenia i nie podaje za dobrze jak Kyle. Wczoraj był gotowy do gry i chciał pokazać Wiz co stracili (tak jak w preseason) ale Ryba nie dał mu tej szansy bo widział, że mecz wisi na włosku. I gdzie do cholery jest Early? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
microlab Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Czemu Sasha tak na siłę w 2nd unit? Przez nazwisko? Świetnie gra dotychczas. A Jose gra dlatego, że jest jedynym rozgrywającym, ot co. A to, że nie broni, no cóż, trzeba coś poświęcić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek...morza Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 (edytowane) Wątpię, żeby Afflalo zepsuł flow drużyny po przyjściu. To akurat taki teammate, który dopasowuje się do tego co jest. Przy Melo bardzo dobrze wyglądał w Nuggets co każdy podkreślał. W pre-season te krótkie momenty też sympatyczne. Poza tym potrzebny jest gość, który rzuci w każdym spotkaniu te 13-17 pkt, bo póki co opieramy się trochę na szaleństwie, a na dłuższą metę nie ma szans to wypalić. Dodatkowo obrona s5 w zestawieniu z Grantem na pg mogłaby wyglądać naprawdę przyzwoicie. W przypadku Afflalo podstawowym problemem jest zdrowie. Obawiam się, że przez cały sezon mogą się za nim ciągnąć jakieś urazy. A Saszy akurat nie robi, czy wchodzi z ławy, przy okazji rywale nie są tak wymagający w ataku. On po prostu ma wejść na te 15 minut i zrobić zamieszanie. Ogólnie jakbym miał obstawiać line-up, który będzie nam najczęściej kończył mecz, a to jest chyba najważniejsze, widzę galloway-vujacic-afflalo-melo-lopez. Ciężko przy takim zestawie podwajać Melo, bo mamy na boisku trzech świetnych strzelców oraz gościa, który wie w którym momencie upchać się pod koszem i dobrze kończy Edit: Co do Seraphina mam podobne odczucia, wgl mi się nie podobał, ale do bycia takim mięchem armatnim nadaje się idealnie i w tej roli powinien najlepiej się sprawdzić. Choć trzeba pamiętać, że on przede wszystkim chce walczyć o kontrakt za rok, więc kto wie, może nas jeszcze zaskoczy. Edytowane 1 Listopada 2015 przez człowiek...morza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi