Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Cardi napisał:

 

Szkoły nie staną się z gumy, prześledź rozwój Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, która zaczęła od 3 budynków na ulicy Fabrycznej, sprawdź ile budynków mają teraz, a ile dodatkowo wynajmują na weekendy. Skoro ludzie płacą za szkołę prywatną, bo tam niemiecki prowadzi native speaker, to dlaczego tego samego nie mogłaby robić szkoła publiczna, gdyby otrzymywała tyle ile powinna, a nie tyle ile wyliczą im urzędnicy w Warszawie?

Ale na co to jest przyklad skoro to jest najgorsza uczelnia w rankingu perspektyw w Polsce?
http://perspektywy.pl/RSW2019/ranking-uczelni-akademickich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Ale na co to jest przyklad skoro to jest najgorsza uczelnia w rankingu perspektyw w Polsce?
http://perspektywy.pl/RSW2019/ranking-uczelni-akademickich

 

10 godzin temu, Cardi napisał:

część uczy i wymaga, a część to szkoły wyższego gotowania na gazie, gdzie idziesz po papierek i guzik umiesz. I jedne i drugie miałyby popyt na swoje usługi, tak jakjest popyt na miejsca w WSB czy innych Wyższych Szkołach c*** Wie Czego.

 

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Cardi napisał:

To się zmieni, że dyrektor szkoły nie będzie uwiązany przydziałem pieniędzy z Warszawy, tylko dostanie tyle ilu uczniów przyjmie, a myślisz, że widząc 300 zgłoszeń na 100 miejsc w następnym roku nie przemyśli otwarcia kolejnej klasy czy dwóch?

Czy Ty wiesz jak wyglądają dzisiejsze szkoły? Teraz masz podwójny rocznik i te lepsze szkoły nie przyjęły dwa razy więcej uczniów bo nie ma miejsca a i tak dzieci zaczynają lekcje o 7 kończa o 19 ( oczywiście nie te same) mają zajęcia w szatniach i uwierz mi a mówię to jako rodzic dwójki takich dzieci to jest sytuacja nie do zaakceptowania na dłużej więc każdy dyrektor który by jako jedyny tak zrobił to by miał zabrane dzieci do szkoły gdzie dziecko może się uczyć w normalnych warunkach\

Poza tym teraz tak masz np w społecznym liceum i nikt nie przyjmuje tylu ucznió ilu chce się dostać a tylko tylui na ile pozwala mu budynek

Teraz, Cardi napisał:

Szkoły nie staną się z gumy, prześledź rozwój Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, która zaczęła od 3 budynków na ulicy Fabrycznej, sprawdź ile budynków mają teraz

Naprawdę porównujesz studia ze szkołą podstawową? Czy TY zdajesz sobie różnice czemu szkół podstawowych nie przemieszcza sie na tereny pofabryczne czy na przedmieścia ? Bo w takich szkołach ważna jest lokalizacja . Tam dziecko idzie na kilka godzin ciągiem . Na studiach można się przemieszczać pomiędzy budynkami czy lokalizacjami ale jak Ty sobie wyobrażasz to w podstawówce skoro tam masz 15 minut przerwy ..? Szkoły w Polsce w 90 % nie mają gdzie sie rozbudować a jak zmienią lokalizacje to ludzie nie podążą za nimi tylko szukają czegoś bliżej siebie bo tak jest wygodniej wozić dzieci

 

Teraz, Cardi napisał:

Co w związku z tym? Otwierając szkołę na zadupiu raczej otwierający musi się liczyć z tym, że niedogodności w lokalizacji musi zrekompensowac czymś innym. Zupełnie tak samo jak mechanik samochodowy, stomatolog czy każdy inny punkt usługowy

Nie to nie to samo bo nie odwiedzasz codziennie dentysty więc możesz znieść niedogodność dojazdu raz na rok ale nie codziennie. Dlatego masz w każdym dużym mieście oblężone przedszkola tam gdzie powstają nowe osiedla i wypełnione w połowie w centrum bo nikt nie będzie tracił dwie godziny rano by wbić się do centrum z małym dzieckiem a potem pojechać do pracy. I odwrotnie z liceami bo te dobre są w centrum bo tam dziecko dojedzie komunikacją w miarę sprawnie a nie , że będzie musiało jechać 1,5 h albo sam będziesz codziennie tracił sporo czasu by je przerzucić na drugi koniec miasta.

Jakim cudem porównujesz jabłka do gruszek i uważasz ,ze to samo to ja nie mam pojęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Cardi napisał:

No niezbyt, bo wciąż taka instytucja nie istnieje. A istniejąca instytucja 13x bardziej zajmuje się regulacjami dot. nazewnictwa~ niż składu pieczywa.

No nie istnieje, istnieje instytucja, która działa jak kuratorium oświaty i dlatego Twoja analogia jest bez sensu. 

45 minut temu, Cardi napisał:

 

Przecież szkoły od poziomu podstawowego w górę, gdzie nauczanie jest płatne istnieją już teraz.

 

No istnieją, ale czym innym jest istnienie prywatnych szkół, a czym innym prywatyzacja szkolnictwa.

46 minut temu, Cardi napisał:

 

Po prostu zaczną otrzymywać cokolwiek w zamian za podatek, który płacą. Wiem, że sympatyków i polityków PiS to kole w oczy, że ktoś ma czelność płacąc podatki domagać się czegoś w zamian :) 

Ależ otrzymują i zgadza się, że bezczelnością jest odmówić darmowego chleba i domagać się dofinansowania do bułek.

47 minut temu, Cardi napisał:

 

Ale nie widzisz problemu, że płacą nieekwiwalentny podatek? :) 

Nie, nie widzę.

47 minut temu, Cardi napisał:

 

No właśnie, a jakie mają szanse będąc popularną szkołą na zatrudnienie lepszej kadry pedagogicznej? Niewielkie, bo Warszawa lepiej wie ile pieniędzy powinna dana szkoła otrzymać.

Po co mają zatrudniać kadrę ze słabszych szkół, skoro ich aktualna kadra gwarantuje wysoki poziom? Nie rozumiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

domyślam się że Cardi w 100% opłacił swoje wykształcenie, opłaci swojego potomstwa. nie będzie korzystał z państwowej szkoły. przecież ludzie którzy będą uczyć za te twoje mityczne bony skończyli państwowe uczelnie. budynek wybudowali ludzie po państwowych zawodówkach.  żenujące jest pieprzenie o wolnym rynku i równych podatkach kiedy ci najbogatsi korzystają z tego co daje państwo najbardziej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

Ale na co to jest przyklad skoro to jest najgorsza uczelnia w rankingu perspektyw w Polsce?
http://perspektywy.pl/RSW2019/ranking-uczelni-akademickich

Łoo panie, jak spadły, moje uczelnie w rankingu. Szkoda, że w metodologii efektywność naukowa to całe 23%, a prestiż z umiędzynarodowieniem 29%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ptak napisał:

domyślam się że Cardi w 100% opłacił swoje wykształcenie, opłaci swojego potomstwa. nie będzie korzystał z państwowej szkoły. przecież ludzie którzy będą uczyć za te twoje mityczne bony skończyli państwowe uczelnie. budynek wybudowali ludzie po państwowych zawodówkach.  żenujące jest pieprzenie o wolnym rynku i równych podatkach kiedy ci najbogatsi korzystają z tego co daje państwo najbardziej. 

Skąd ten pomysł? Przecież ściągają ze mnie podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już miałem dyskusje z Cardim, ze bogatsi o wiele bardziej korzystają z tego, co państwo daje za te płacone podatki, ale się nie zgodził ☹️. Wiec chyba nie ma sensu dyskutować. Może chociaż z tym się zgodzi...

https://www.google.pl/amp/s/innpoland.pl/amp/152281,panstwo-lupi-biednych-im-mniej-zarabiasz-tym-wieksze-podatki-placisz

6 minut temu, Cardi napisał:

Skąd ten pomysł? Przecież ściągają ze mnie podatki.

Co to znaczy sciagajo? Z każdego sciagajo, ale to, ze sciagajo nie znaczy, ze ktoś inny nie musiał do Twojej edukacji dopłacić. Bo może płacisz za mało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, polskignom napisał:

Co to znaczy sciagajo? Z każdego sciagajo, ale to, ze sciagajo nie znaczy, ze ktoś inny nie musiał do Twojej edukacji dopłacić. Bo może płacisz za mało ;)

To znaczy, że zabierają mi wypracowane pieniądze by sfinansować wydatki z budżetu państwa. A do mojej edukacji na pewno ktoś dopłacił pani mądry, bo jak się domyślasz gdy się kształciłem to nie zarabiałem pieniędzy.

Edit: a co do tego, że biedniejsi płacą więcej, to się zgadzam. Biedniejsi płacą za dużo, co nie musi oznaczać jednak, że bogatsi płacą za mało.

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz, ze jak Twoja edukacja kosztowała Państwo przykładowe 100k, a Ty zapłaciłeś przykładowe 80k, to to, ze ściagają z Ciebie podatki wciąż nie pokryło kosztów Twojej edukacji?

Bo mam wrazenie, ze wciąż nie ogarniasz podstawy, czyli, ze sam fakt, ze sciagajo nie wystarczy do tego, żeby mieć dobry humor ;). Ale załóżmy wesoło, ze już teraz spłaciłeś w podatkach wszystko to, co od tego państwa uzyskałeś za swojego życia, a trochę tego mimo wszystko jest.

Ale niezbyt mi się chce pisać, bo i tak się nie dogadamy. 😎

milego wieczoru!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cardi napisał:

Normalnie, pochodzę z miejscowości pod Wrocławiem, ludzie z klasy z gimnazjum poszli do liceum, technikum do Wrocławia, bo u nas nie było technikum chemicznego czy c*** wie jakiego, a XIV LO we Wrocławiu uchodzi za jedno z najlepszych w kraju, jest jeszcze jedno, dwujęzyczne, ale nie wiem które. No i co? No i nic, wstawali o 5:40 żeby być na 7:00 na lekcjach, dojeżdżali 30km autobusem/pociągiem. Chcieli to dojeżdżali, ja nie dojeżdżałem, kończyłem LO na miejscu. Jak ktoś chce to szuka sposobu, jak ktoś nie chce, szuka wymówki. Ty szukasz wymówki.

Porównałeś warsztat samochodowy do szkoły i ciekaw jestem czy jeśli w Twoim ulubionym warsztacie nie ma miejsca i facet ci mówi ,że ma podwórko zawalone i najbliższy wolny termin to za 3 tygodnie to każesz mu dokupić  nowy budynek czy jednak szukasz takiego warsztatu gdzie są wolne miejsca

Nie nie szukam wymówek ale  Ty cały czas unikasz tematu. Ja piszę o podstawówkach Ty o liceach . I ba ja pisałem że licea muszą być blisko komunikacji a Ty jako kontrargument podajesz, że sam jesteś leniwy i nie chciało ci się dojeżdżać ale inni używali komunikacji .czyli potwierdzasz, że budynki muszą być skomunikowane a nie wybudowane gdzieś w szczerym polu

Nadal jednak nie wiem jak się to ma do mojej dyskusji o przedszkolach i podstawówkach? Że 3 latka sama wsiądzie w PKS? Albo 10 latek ?Ale skoro lubisz argumenty to podam przykład moich podwładnych . Duża część mieszka na wsiach lub terenach podmiejskich. Tam przedszkola nie ma bo to za mały ośrodek. Szkoła jest we wsi obok. Dzieci ze wsi do przedszkola chodzą dopiero od zerówki. Dzieci tych co wybudowali tam domy bo się uciekali od miejskiego zgiełku są wożone do przedszkoli do dużego miasta blisko pracy rodzica. Szkoła już miała być kilka razy likwidowana bo gminę sporo kosztuje no ale rodzice cały czas walczą i szkoła jest. W przypadku bonu by upadła i wtedy jakie masz rozwiązanie? Że mają dowozić dzieci 10 km dalej? Jak zaczynają pracę o 6 rano? To dziecko ma czekać od 5 pod szkoła? i kto je odbierze jak oboje pracuje na 12 godzinne zmiany? Bony nie rozwiążą niczego poza bankructwem małych placówek i zwiększeniem wykluczenia społecznego. Bo kto ma utrzymać placówki wiejskie? Albo przedszkola w dzielnicach gdzie jest mało dzieci

Godzinę temu, Cardi napisał:

W moim gimnazjum były lekcje w budynku głównym i dodatkowo nauczyciele obsługiwali klasy w OHP.

Czyli jeśli będziesz miał do wyboru dla swojego dziecka szkołę w dwóch lokalizacjach i taką którą jest gorsza ale blisko domu to Ty wybierzesz taką gdzie będzie jeździło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, polskignom napisał:

Ale wiesz, ze jak Twoja edukacja kosztowała Państwo przykładowe 100k, a Ty zapłaciłeś przykładowe 80k, to to, ze ściagają z Ciebie podatki wciąż nie pokryło kosztów Twojej edukacji?

Bo mam wrazenie, ze wciąż nie ogarniasz podstawy, czyli, ze sam fakt, ze sciagajo nie wystarczy do tego, żeby mieć dobry humor ;). Ale załóżmy wesoło, ze już teraz spłaciłeś w podatkach wszystko to, co od tego państwa uzyskałeś za swojego życia, a trochę tego mimo wszystko jest.

Ale niezbyt mi się chce pisać, bo i tak się nie dogadamy. 😎

milego wieczoru!

A co jeżeli te wartości są odwrotnie ulokowane?

23 minuty temu, ely3 napisał:

Porównałeś warsztat samochodowy do szkoły i ciekaw jestem czy jeśli w Twoim ulubionym warsztacie nie ma miejsca i facet ci mówi ,że ma podwórko zawalone i najbliższy wolny termin to za 3 tygodnie to każesz mu dokupić  nowy budynek czy jednak szukasz takiego warsztatu gdzie są wolne miejsca

Szukam tego gdzie są wolne miejsca. Ale przecież warsztatowi pieniędzy nie wydziela żaden organ państwowy, więc kumaty właściciel jak widzi, że ma zawalone podwórko i dalekie terminy to widzi uciekające mu sprzed nosa pieniądze przez brak mocy przerobowych. Szkoła tak nie patrzy, bo zarobki nauczycieli obecnie nie zależą od ilości uczniów i jakości ich nauczania, tylko od ustawy czy jakiegokolwiek aktu prawnego regulującego ich zarobki.

23 minuty temu, ely3 napisał:

Nie nie szukam wymówek ale  Ty cały czas unikasz tematu. Ja piszę o podstawówkach Ty o liceach . I ba ja pisałem że licea muszą być blisko komunikacji a Ty jako kontrargument podajesz, że sam jesteś leniwy i nie chciało ci się dojeżdżać ale inni używali komunikacji .czyli potwierdzasz, że budynki muszą być skomunikowane a nie wybudowane gdzieś w szczerym polu

Co zostało rozlokowane najpierw? Budynki szkół czy przystanki komunikacji miejskiej? Przecież tego nie neguję, że budynki muszą być skomunikowane. WTF

23 minuty temu, ely3 napisał:

Szkoła już miała być kilka razy likwidowana bo gminę sporo kosztuje no ale rodzice cały czas walczą i szkoła jest. W przypadku bonu by upadła i wtedy jakie masz rozwiązanie?

Dlaczego miałaby upaść, skoro rodzice CHCĄ TAM POSYŁAĆ DZIECI? To jest właśnie idealny argument ZA bonem. Jest szkoła. Dla gminy za drogo - czytaj, dostaje za mało kasy z Wawki na szkołę. Uczniowie są, szkoła nie świeci pustkami. Rodzice chcą tam posyłać dzieci. A skoro rodzice chcą tam posyłać dzieci, to w plecakach tych dzieci tupta po chodniku kasa z bonów edukacyjnych na utrzymanie tejże szkoły i jej pracowników. Rodzice nie musieliby walczyć, wystarczyłoby wysyłać dzieci do szkoły. 

23 minuty temu, ely3 napisał:

Bo kto ma utrzymać placówki wiejskie? Albo przedszkola w dzielnicach gdzie jest mało dzieci

A kto utrzyma sklepy z wieprzowiną w Iranie? Jeżeli przedszkole jest na osiedlu, gdzie jest mało dzieci i świeci pustkami, to znaczy że jest źle zlokalizowane. Tak jak wymieniony sklep z mięsem ze świni w kraju arabskim.

23 minuty temu, ely3 napisał:

Czyli jeśli będziesz miał do wyboru dla swojego dziecka szkołę w dwóch lokalizacjach i taką którą jest gorsza ale blisko domu to Ty wybierzesz taką gdzie będzie jeździło?

Co za różnica, skoro z dwóch grup uczniowie-nauczyciele tylko jedna musi się przemieszczać między budynkami szkoły? Skoro na uczelni wyższej wykładowcy mogą jeździć z budynku do budynku dla starych koni - studentów, to na pewno mogliby to samo robić nauczyciele w SP czy LO. Bajka? W moim rodzinnym 40tyś. mieście kobieta od muzyki, plastyki, techniki uczyła w mojej SP, sąsiedniej SP i jeszcze w gimnazjum. Wielokrotnie mówiła, że to jej ostatnia lekcja u nas dzisiaj i będzie dopiero za dwa dni, bo jutro ma zajęcia w innej szkole. Mój matematyk uczył w moim gimnazjum dwie klasy (na 16 klas w całej szkole), wspomnianym OHP i resztę pensji wypracowywał w swoim miejscu zamieszkania 27km od mojego miasta. Nikt o zdrowych zmysłach nie kazałby dziewięciolatkom jeździć między oddziałami szkoły, skoro jeździć może nauczyciel.

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

 

To chybamial być topick o  futbolu a nie polityka ;)

 

Cardi nie widzisz że sam sobie przeczysz

Jak będą chetni to dyrektor obmysli otwarcie nowych klas a skąd weźmie na to kasę? Bo chyba bonami tego nie sfinansuje, więc wyciągnie łapę do ministerstwa, więc będzie dorabiał się prywaciarz kosztem państwa! Czyli kosztem podatnika!

Reasumując zapłacisz za edukację bonem i podatkami 

A nie, przecież kofidentracja chce  znieść podatki 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, josephnba napisał:

Bo chyba bonami tego nie sfinansuje, więc wyciągnie łapę do ministerstwa

Dlaczego nie?

3 minuty temu, josephnba napisał:

więc będzie dorabiał się prywaciarz kosztem państwa!

A to państwo się dorabia na podatkach? To weź im powiedz, że ten dług publiczny to kit, bo się dorabiają na szkołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cardi generalnie juz od czasu reformy gimnazjum ( tej za aws) pieniadze ida za uczniem co w duzej mierze pokrywa sie z zalozeniami bonu oswiatowego. 

Zreszta na poczatku lat 90-tych bon oswiatowy wprowadzila szwecja co zaowocowalo okrutnym upadkiem szweckiej edukacji w europejskich rankingach jakosci nauczania. Ale pewnie zaraz powiesz ze to nie byl prawdziwy bon oswiatowy bo szkoly prywatne nie moga tam pobierac oplat od uczniow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Cardi napisał:

Dlaczego nie?

A to państwo się dorabia na podatkach? To weź im powiedz, że ten dług publiczny to kit, bo się dorabiają na szkołach.

To jaka miałaby być ta kwota bonow żeby sfinansować naukę dziecka i jeszcze budowę szkół?

Czy aby przeciętnego Kowalskiego stać będzie na takie bony?

A może lepiej system kartek jak kiedyś na papierosy

Zaczynasz skupować od dnia urodzenia dziecka od patoli, którzy zamiast o przyszłości dzieci myślą o taniej wódce i kiedy dziecko ma to 8 lat masz już zapas na szkołę, prywatną klasę dla dziecka i nauczycielkę francuskiego 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.