Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo czesto nie są. Cześciej niż nauki scisłe.

 

ten cały genderyzm tez mógłby być nauką jakby korzystał z nauk ścisłych czyli np. na statystykach ( czyli jak nauka humanistyczna łączy się ze ścisłą) a tak to jest jakimś tanim żartem.

ale w ten sposób jak ocenić teologię ? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ofc medycna (i okolice) jest wolna od pomylek i nigdy nie zdarzylo sie pisanie powaznych artykulow naukowych pod teze :smile:

Oczywiście, że się zdarzyło:

https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/szczepieniaochronne/sytuacje-szczegolne/59132,artykul-wakefielda-wiazacy-szczepionke-mmr-zautyzmem-byl-oszustwem

 

natomiast wiemy o tym, że się zdarzyło, bo nauki ścisłe są weryfikowalne.

 

Zawsze może się zdarzyć pomyłka, ale na tej zasadzie można odrzucić każdą wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że się zdarzyło:

https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/szczepieniaochronne/sytuacje-szczegolne/59132,artykul-wakefielda-wiazacy-szczepionke-mmr-zautyzmem-byl-oszustwem

 

natomiast wiemy o tym, że się zdarzyło, bo nauki ścisłe są weryfikowalne.

 

Zawsze może się zdarzyć pomyłka, ale na tej zasadzie można odrzucić każdą wiedzę.

Skoro jako przyklad na zajebistosc szeroko pojetego srodowiska akademickiego podajesz 12-letni okres weryfikowania bzdur (wczesniej uznanych przez to srodowisko - jesli za wyznacznik takiego uznania przyjmujemy zweryfikowana przez innych naukowcow publikacje w "powaznym naukowym czasopismie") - to wiedz, ze cos sie dzieje :)

 

Teraz patrze to tam re-weryfikacja to byl skutek dziennikarskiego sledztwa w ogole. Tym bardziej beka przyklad :D (humanisci - a dokladniej absolwent filozofii -weryfikujacy scislowcow - smuteczek?)

 

Tak wiec w kwestii "leczy czy nie leczy" jak widac jest duzo miejsca na "filozoficzne rozwazania" (ratujace tylki scislowcow). Hihi.

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jako przyklad na zajebistosc szeroko pojetego srodowiska akademickiego podajesz 12-letni okres weryfikowania bzdur (wczesniej uznanych przez to srodowisko - jesli za wyznacznik takiego uznania przyjmujemy zweryfikowana przez innych naukowcow publikacje w "powaznym naukowym czasopismie") - to wiedz, ze cos sie dzieje :)

 

Nie. Podaje przyklad weryfikowalnosci badan. Wiekszosci badan sie nie weryfikuje ( tych ktore potem nie maja wiekszego zastosowania) , te ktore zyskuja rozglos sa weryfikowane. Te o duzym znaczeniu praktycznym rowniez. Badania kliniczne tez sa trudne do przejscia. Istnieje ryzyko pomylki ale w starciu badania naukowe kontra plaskoziemcy/antyszczepionkowcy itd. Tylko jedna strona ma zweryfikowane argumenty.

 

Wiec biorac pod uwage tlo, nauki scisle sa poza konkurencja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Podaje przyklad weryfikowalnosci badan. Wiekszosci badan sie nie weryfikuje ( tych ktore potem nie maja wiekszego zastosowania) , te ktore zyskuja rozglos sa weryfikowane. Te o duzym znaczeniu praktycznym rowniez. Badania kliniczne tez sa trudne do przejscia. Istnieje ryzyko pomylki ale w starciu badania naukowe kontra plaskoziemcy/antyszczepionkowcy itd. Tylko jedna strona ma zweryfikowane argumenty.

 

Wiec biorac pod uwage tlo, nauki scisle sa poza konkurencja.

Tylko w podanym przykladzie weryfikacja przyszla z zewnatrz (i to od absolwenta jednego z tych gorszych - Twoim zdaniem - kierunkow).

 

Wiadomo, ze zdrowy rozsadek nakazuje wybrac akademikow w tego typu sporze - jednak prezentowana przez Ciebie (z wiadomych przyczyn) narracja nie jest idealna. Dodatkowo ta narracja tworzy fatalna argumentacje ("prawdziwa nauka" vs ciemnogrod), ktorej teraz wszedzie pelno a ktora imho (opinia alert!) przynosi odwrotny od zamierzonego skutek (raczej zantagonizuje niz przekona) - szczegolnie kiedy jest tak plytka ("doktory tak w gazetach piszo a jak sie nie zgodzisz tos durak!"). No chyba ze ta argumentacja nigdy nie miala na celu przekonania nikogo - a jedynie miala poprawic samopoczucie argumentujacego (co bardzo czeste w internetach) :)

 

nie mam tam konta :P Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam tam konta :tongue:

"More right wing gotcha BS. The journal in question, "Gender, Place & Culture: A Journal of Feminist Geography" is a small, inconsequential journal with an impact factor of 1.18, which represents that an article gets cited about once a year. Journals like this have sprung up for a variety of dubious reasons when real respected scientific journals wouldn't accept their studies. This happens with ID proponents, anti-climate change, anti-vaccines, young Earth creationism, and a host of social cause issues. Most of these journals are online only, and sponsored by people with the sole purpose of advancing their favorite flavor of BS.

 

However, this has nothing to do with the reputable scientific journals with high impact factor that inform the scientific community. The implication that because Bob's Journal O' Science has low credibility that all peer reviewed journals are suspect is of course dishonest. Also the suggestion that this only happens with left-leaning issues is wrong; there's plenty of right wing hack journals to go around. Using this as a means to discredit and hand-wave away any peer-reviewed scientific research study (as the OP has done through multiple threads) is a real problem.

 

(...)

 

I enjoy a good scientific hoax story as much as the next guy, but as pointed out these hoaxsters aimed their barbs at pretty easy marks. "Most were interdisciplinary journals in highly niche fields, where there is less agreement about acceptable methodologies and the standards of peer review."

 

To get from that to the tired old conservative talking point that those ivory tower intellectuals are compromised by an eagerness to push an agenda is almost as ludicrous as those of your tribe putting saddles on dinosaurs to convince us that the earth is only a few thousand years old. If I were a political conservative and had a brain, the spectacle of a long row of 2016 GOP presidential aspirants refusing to say they believe the theory of evolution would make me ashamed. Anyone not driven away by this pandering to the stupid probably is right where he belongs.

 

The canard that expertise is bad and ignorance is noble has gotten us to a place where experts are ignored and Donald Trump's fat "gut" is deemed an acceptable substitute for expert study in foreign affairs and other areas. What Jefferson, Madison and our other Age of Enlightenment founders would have to say about this state of affairs I shudder to think."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"More right wing gotcha BS. The journal in question, "Gender, Place & Culture: A Journal of Feminist Geography" is a small, inconsequential journal with an impact factor of 1.18, which represents that an article gets cited about once a year. Journals like this have sprung up for a variety of dubious reasons when real respected scientific journals wouldn't accept their studies. This happens with ID proponents, anti-climate change, anti-vaccines, young Earth creationism, and a host of social cause issues. Most of these journals are online only, and sponsored by people with the sole purpose of advancing their favorite flavor of BS.

 

However, this has nothing to do with the reputable scientific journals with high impact factor that inform the scientific community. The implication that because Bob's Journal O' Science has low credibility that all peer reviewed journals are suspect is of course dishonest. Also the suggestion that this only happens with left-leaning issues is wrong; there's plenty of right wing hack journals to go around. Using this as a means to discredit and hand-wave away any peer-reviewed scientific research study (as the OP has done through multiple threads) is a real problem.

 

(...)

 

I enjoy a good scientific hoax story as much as the next guy, but as pointed out these hoaxsters aimed their barbs at pretty easy marks. "Most were interdisciplinary journals in highly niche fields, where there is less agreement about acceptable methodologies and the standards of peer review."

 

To get from that to the tired old conservative talking point that those ivory tower intellectuals are compromised by an eagerness to push an agenda is almost as ludicrous as those of your tribe putting saddles on dinosaurs to convince us that the earth is only a few thousand years old. If I were a political conservative and had a brain, the spectacle of a long row of 2016 GOP presidential aspirants refusing to say they believe the theory of evolution would make me ashamed. Anyone not driven away by this pandering to the stupid probably is right where he belongs.

 

The canard that expertise is bad and ignorance is noble has gotten us to a place where experts are ignored and Donald Trump's fat "gut" is deemed an acceptable substitute for expert study in foreign affairs and other areas. What Jefferson, Madison and our other Age of Enlightenment founders would have to say about this state of affairs I shudder to think."

To chyba dobrze swiadczy o tym nieistotnym tytule (ktory dalej spelnia fluberowe kryteria* z posta, ktory cytowalem wklejajac filmik), ze weryfikacja (nieweryfikowalnego!) zajmuje im jakies 10 x mniej niz takim tuzom jak The Lancet (gdzie material jest weryfikowalny). Co nie? :)

 

* "powazne" w tym poscie nie bylo nijak zdefiniowane (chocby przez ilosc cytowan)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzik - mieszkańcy takich elitarnych dzielnic jak Bielany mają to w nosie :P

Białołęka podbija!

 

U nas będzie spokój ale ja z synem chodzę na Powązki i później w okolicach Saskiego i przyznam że w tym roku wyjątkowo rozważam zmianę

 

To jest dopiero ingerowanie wxmoja wolność!

I winie za to Hankę i pewnie będę winił marsz jeśli skrajne ugrupowania rozpetaja jakaś aferę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białołęka podbija!

 

U nas będzie spokój ale ja z synem chodzę na Powązki i później w okolicach Saskiego i przyznam że w tym roku wyjątkowo rozważam zmianę

 

To jest dopiero ingerowanie wxmoja wolność!

I winie za to Hankę i pewnie będę winił marsz jeśli skrajne ugrupowania rozpetaja jakaś aferę

a na Przymorzu w Gdańsku jeszcze lepiej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg PIS Polska za komuny była niepodległa ? od kiedy ?

 

I to wspaniałe, że 100-lecie tej komiksowej niepodległości czci partia, która wielokrotnie zdązyła użyć polskiej Konstytucji do podtarcia sobie kaczego kupra.

 

a ramię w ramię z nimi będą patriotycznie maszerować specjaliści od White Powder, z pianą nienawiści do wszystkich obcych i innych na różanych wąskich usteczkach i w zwężonych oczu, za przeproszeniem, szparkach.

 

co za groteska.

 

albo just another polish joke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Polsce problem polega na tym, ze narastająca nietolerancja buduje faszyzm w postaci czynnej i aktywnej. A głupcy z PISowskich mediów używają rzekomych islamskich aktów terroru, rozpamiętują Wołyń, niemiecką okupację, tropią żydowskie "szemrane wpływy", do tego, by ten faszyzm podsycać i usprawiedliwia, przedstawiać jako adekwatną reakcję na zagrożenia i prowokacje.

comment_iPgl8A6dSESkNP7anE4gSX0EqNbKq6ad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.