Skocz do zawartości

Atlanta Hawks 2014/15


barcalover

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jesteście czepliwi, przecież porównanie ma to do siebie, że nie jest 1:1 bo nie ma identycznych graczy w lidze - nawet Morrisowie się trochę różnią. 

 

Chodzi o to, że Carrol z marginalnego popychadła staje się reliable starterem. Podczas transmisji wrzucili grafikę jaki niesamowity wpływ ma na defensywę Hawks (with/without ze względu na kontuzję) oczywiście w liczba bezwzględnych, nie uwzględniających siły rywali, tak czy inaczej DeMarre jest kluczowym ogniwem obrony Hawks. 

 

Do tego dodał przyzwoitą trójkę i te 10 punktów jest w stanie wyprodukować co mecz. Świetna historia, nawet jeżeli nie tak imponująca jak wydostanie się z czeluści Cleveland, by otrzeć się o mvp finals w wykonaniu D. Greena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że Carrol z marginalnego popychadła staje się reliable starterem. Podczas transmisji wrzucili grafikę jaki niesamowity wpływ ma na defensywę Hawks (with/without ze względu na kontuzję) oczywiście w liczba bezwzględnych, nie uwzględniających siły rywali, tak czy inaczej DeMarre jest kluczowym ogniwem obrony Hawks. 

Sęk w  tym że on już w Jazz grał podobną rolę i już był starterem - pomijam to że Corbin to kretyn który ustawia dziwaczne zagrywki i jednak DMC w Atlancie oddaje więcej rzutów ale to nie jest tak że nagle DMC w Atlancie został odkryty dla świata jak to Spurs zrobiło z Greenem no i jednak Green to 1 na 1 killer który nawet Stefka zamienia w Rondo

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

On the surface, taking a jump shot seems simple.

Lift the ball to roughly shoulder height and toss it towards the hoop using whatever mechanics and delivery motion have become second nature.

Certainly, to watch Kyle Korver shoot jumpers is to watch effortless simplicity in motion. Only, it isn't. Not for Korver, not by a long shot.

The late-blooming Atlanta Hawks shooting guard talked about how he's managed to become one of the NBA's all-time great long-range shooters in an interview with Jeff Zillgitt of USA Today. The amount of thought that goes into every shot he takes is a reminder of just how much chaos needs to be harmonized in order for him to do it well.

The trick, according to Korver, is repeatability.

"To be a great shooter, to be a consistent shooter, which is what constitutes a great shooter – the goal is to make your shot exactly the same every single time," he said.

In order to do that, Korver keeps a running checklist in his mind. A checklist that contains 20 items:

  1. Wide stance
  2. Exaggerated legs
  3. Drop through heels
  4. Engage core
  5. Slight bend at waist
  6. Up strong
  7. Elbow straight
  8. One hand
  9. Fingers spread
  10. Slight pause
  11. Elbow up
  12. Land forward
  13. See the top of the rim
  14. Ball on fingertips
  15. Strong shot
  16. Shoulders forward and relaxed
  17. Ball and arm risen straight
  18. Hold the follow through
  19. Keep the release point high
  20. On turns, square shoulders

There's nothing simple about that list, especially for people who have no idea what exaggerated legs means. But Korver has committed this checklist to memory and works tirelessly to try and tick off all its boxes, which is why his jump shot is about as close to perfect as a jump shot can be.

"I'm not going to check every single one of them every time," Korver admits. "There's a certain point, a certain feel I'm trying to get to every day. Some things, you do more naturally. Some things, I have to think about them. As I'm shooting, I have this list in the back of my head, and I know I'm not doing one or two of them. Once I feel I get all 20 of them clicking, then I'm going to have natural rhythm in my shot."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół kwarty za nami, Atlanta vs GSW. Pierwsze wnioski:

Poza Milsapem każdy gracz Hawks wyprowadzał piłkę z własnej połowy, najczęściej Big Al. On też o dziwo najczęściej rozciąga obronę podaniami.

Milsap pierwszą opcją w ataku. A to, co mu wpada, rzuca twardą kiścią jakby od niechcenia. I wpada.

Atlanta wygląda na świetnie poukładaną drużynę. Nie zdecydowałem jeszcze, kogo chcę im dać w finale - Golden czy Memphis - ale wiem, że to będą piękne finały.

GSW za to nie kombinuje wali dystans i półdychę do skutku. Czekam na jumper choke by zobaczyć inną opcję w ataku.

 

Kwarta za nami. Atlanta ma ławkę na poziomie premium cockblokera. Rotowanie = oddawanie wyniku. A GSW z półdychy i dychy. Wciąż czekam na major choke

Edytowane przez Elwood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już jesteśmy przy Atlancie to pomimo dobrej GRY mogli być JESZCZE lepsi....

 

własnie oddano do Minny #15 z 2014 roku Adreina Payna - PF z Michigan State

 

- który przy dobrej grze Millsapa/Horforda (tez raczej 4) i dobrze wykorzystywanego Atnica NIE MIAŁ szans się przebić do składu..gdzie jest jeszcze Brand!

 

szkoda że nie pomyslano wcześniej bo w sumie dostano 1st 2017 protected od Minny ( wielkie nic) za wysoki w sumie pick przypakowanego draftu

 

pominięto niepotrzebnych przez analogię:

 

Nurkica C

McGarego PF

 

ale dlaczego nie wybrano:

 

któregos z niskich? McDaniels/Hood

szału nie robią na razie ci z dolnej połówki 1st R

 

tu Hawks teraz przy wymianie tracą a przecież w lato na #15 pick wielu się napalało

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czuję, że w playoffs na Cavsów nie będzie mocnych w konfie. Skład kompletny, uzupełniony niedawnymi wymianami, cały czas się zgrywają. Do tego mają indywidualności i gwiazdy, które potrafią pociągnąć. Boję się, że Hawks to lokomotywa na sezon regularny. Zbalansowany walec, który jedzie dzięki metodyce i kulturze trenerskiej. W playoffs wszystko się zacieśni i wątpię, żeby Hawks w tym sezonie byli na tyle mocni, by przetrącić kark drużynie, która ma tyle siły ognia i ma kto ją ciągnąć w trudnych chwilach.

 

Mnie Hawks przypominają Portland z przełomu tysiącleci, jak grał tam Pippen, Smithy, Wallace, Bonzi... Był talent, szeroka kadra, ale w playoffs nie raz i nie dwa powracał temat, że nie było wymiatacza, który by pociągnął w trudnych chwilach. Inna sprawa to to, że ci co by mogli wymiatać, to byli na to za starzy już w tym momencie, a młodszy Wallace był tym, kim był. Może za surowo oceniam Hawks, ale jak widzę taki równy skład, to zapala mi się lampka.

Edytowane przez Szak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szak mówisz o Atlancie z tego roku? O drużynie której jak się chce to klepną każdego? O drużynie która ma już doświadczenie w play-off, choć by w zeszłym sezonie kiedy to murowanemu kandydatowi do ECF napsuli tyle krwi, że Indiana o mało nie zaliczyła kompromitacji? Mówisz o tej atlancie która klepie CLE równo i skutecznie? Ja na miejscu tych z Ohio bał bym się na nich trafić. LBJ i spółka powinni się równie mocno obawiać jeszcze Pacers. Te drużyny im wybitnie nie leżą. Dlaczego? Bo moim zdaniem mają trenerów z głową, co potrafią tak wszystko poustawiać aby jak najbardziej uprzykrzyć życie kawalerii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko prywatne przeświadczenie. Nie oglądałem, wiec analizy niczym popartej nie mam. Po prostu mam podejrzenia, ze ten brak wybijajacych sie ponad resztę postaci ich w playoffs kopnie. Nie zycze im tego, bo mam do nich sympatię, ale od dawna wyznaje raczej teorie, ze najwieksze sukcesy przychodza w NBA za pośrednictwem wyróżnieniajacych sie indywidualności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak w ogóle to taka uwaga:

 

liga zmierza w kierunku ultrazespołowej gry, zespoły typu Spurs czy Memphis czy Hawks nieprzypadkowo są w czubie ligi - takie czasy, taka gra

 

ale w tym wszystkim Hawks są absolutnie najnudniejsi, nie wiem kogo slam da na okładkę jeśli wygrają ligę czy choćby konferencję, pewnie całą s5 z braku laku

 

tak jak podoba mi się ich gra [komu, z kibicujących dobrej zespołowej koszykówce się nie podoba] tak myślę sobie że nudniejszej drużyny w czubie NBA to już naprawdę dawno nie było

 

ciekawe czy będą w niedługiej przyszłości jakieś zmiany w przepisach które faworyzowałyby grę 1on1 w większym stopniu niż teraz, coby Duranty i Hardeny tej ligi mogły swoje dynastie pozakładać

 

bo jeśli na ten przykład w finale będziemy mieli Grizzlies vs Hawks, to liga pójdzie z torbami [anybody still rememba?]

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Atlancie wypada Thabo czyli jedyny z tych zawodników, którzy mogą się pochwalić występem w NBA Finals(Austin Daye celowo pominięty).

 

Aha - warto dodać okoliczności doznania kontuzji - stało się to podczas zatrzymania przez policję, w tym samym klubie gdzie dźgnięto Copelanda.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.