Skocz do zawartości

Orlando Magic 2006/07


SHAQU

Rekomendowane odpowiedzi

Za wszelką cene chcesz udowodnić że jesteś lepszym kibicem i w moich oczach wyglądasz na błazna bez urazy. Teksty typu
Udowodnij mi to ze jestes lepszy kibic ode mnie Czego uzyjesz, wzoru matematycznego
? czy
Juz sie nie moge doczekac gry Orlando bez tego cancera
to marna prowokacja i śmiać mi się chce jak to czytam

Canas widać podpalił się jak obraziłeś jego avatar :wink: , a jaki kto jest kibic to już nie tobie oceniać . Nie będe ci już pisał że też czytam twoje posty , i tak samo jak on jest w opozycji z Hillem to ty z Boganesm .

A ta marna imitacja zmiennika jakim jest Bogans co przynosi ? w 10 minut 0 pkt[/quote:3f1ipkt0]

 

Nikomu nie chce udowadniac ze jestem lepszym kibicem! Sram na to, intersuje sie tym dla wlasnej przyjemnosci a nie dla jakiejs wielkosci To on wyjechal z tekstem ze jestem miernota itp. wiec na takie pierdziochy musialem odpowiedziec A z Bogansem to pojechales rowno :roll: Oby cie niemile zaskoczyl Teraz sobie raczej nie pogra bo jest wieksza konkurencja ale jakby mial tyle PT co Stevenson w poprzednim sezonie to na pewno nie gorzej by sie prezentowal ps. widzieliscie, Stevenson trafil dzisiaj za trzy :wink: Zreszta nasz coach wszystkim nowym urzadza kwarantanne wiec kto to wie, co sie jeszcze wydarzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety sprawdziło się, że będziemy mieli problem wygrać 2 z ostatnich 3 meczy w tym roku. Oby chociaż na minimalne poprawienie humorku pokonać dziś Miami, tym bardziej, że prawdopodobnie nie zagra Wade (mecz dziś podobno u Chińczyków na CCTV-5, oby działało :twisted: ).

 

Dziś znów okazało się, że nie mamy lidera. Nie ma po prostu jednego zawodnika, który w najważniejszym momencie gry wziąłby ciężar gry na siebie i trafiał, trafiał, trafiał... Wszyscy sobie klepali po równo (15-20 punktów) i znów w plecy :cry: . Niby Dooling (który przecież żadnym liderem nie jest i nigdy nie będzie) trafił za 3 pkt, no ale w ostatniej sekundzie spartolił zupełnie naprawdę niezbyt trudny rzut. No a przecież liderem miał być ktoś inny i wydawało się, że to lider powinien w takiej sytuacji się wykazać (na marginesie, jeżeli dobrze pamiętam, to "lider" trafił jak dotąd jeden zwycięski rzut w ostatnich sekundach - z Sacramento :wink: ). Niby gramy zespołowo, ale w Washingtonie wystarczyło trzech zawodników, którzy wrzucili w sumie ponad 80 punktów :!: . No i do tego przegraliśmy wyraźnie deskę z drużyną, która ma ujemny bilans w tym zakresie. Sam Jamison miał niemal tyle zbiórek co nasz "dominator".

W końcu wchodziły trójki, tylko szkoda, że taki mecz gramy 1 na 10, bo naprawdę wyniki byłyby inne. Jeżeli się oddaje rzuty za 3 pkt i trafia się je na normalnym procencie, a poza tym gra się w miarę nieźle, to wygrywa się znaczną część meczów. Proste. Można jeden przegrać, ale trzy następne się wygra. Tyle, że my 8 trójek trafiamy co kilkanaście meczów.

Poza tym wygląda mi na to, że nie mamy jednak własnego stylu. Gramy jak przeciwnik pozwala, a nie jak powinniśmy. Jak przeciwnik nastawiony jest na atak, to również my rzucamy, jak na obronę, to i my bronimy. Nie ma zbilansowania. Jak gramy dobrze w ataku, to kiepsko w obronie i na odwrót. W każdym razie niezbyt fajnie to wygląda.

No i teraz 4 mecze u siebie z przeciętnymi drużynami, a potem wyjazd na Zachód na 4 bardzo ciężkie mecze. Jeżeli myślimy o czymś w tym sezonie, żeby coś osiągnąć, to wszystkie najbliższe cztery mecze muszą być wygrane. Inaczej możemy wrócić z Zachodu już z ujemnym stosunkiem zwycięstw do porażek i ciężko będzie się wygrzebać spod kreski. Jeżeli uda się wygrać te cztery najbliższe mecze, to wrócimy do gry i może chłopcy uwierzą w siebie i zaczną grać jak na początku sezonu. I może wróci forma. Oby...

 

PS1. Panowie zakończcie tę bezsensowną, nic nie wnoszącą wymianę zdań i inwektyw, bo tylko zaśmiecacie forum.

 

PS2. Ze swojej strony uważam (ale to jest moje zdanie i każdy może uważać co innego :wink: ), że kupno Hilla było niesamowitym wrzuceniem pieniędzy w błoto, które może odkupić jedynie sytuacja, w której Grant poprowadzi Magic do mistrzostwa :twisted: . Jednak nikt takiego obrotu sprawy sie po prostu nie spodziewał i nie ma co rozdzierać szat. Ale to nie znaczy, że trzeba "najeżdżać" na Hilla i nazywać go "rakiem", bo zapewne nie jest jego winą, że przed zakończeniem 30 lat wpadł w takie kontuzje. Zawodnika trzeba szanować, że w ogóle stara się wrócić do gry i stara się dać coś z siebie zespołowi, choć być może rzeczywiście powinien być nieco mniej eksploatowany na rzecz Arizy, który naprawdę gra świetnie.

 

Edit:

 

ps. widzieliscie, Stevenson trafil dzisiaj za trzy

DS w tym sezonie przypomiał sobie, że potrafi rzucać za 3 punkty. Nie rzuca zbyt często (jeden rzut na mecz), ale trafia z ponad 50-procentową skutecznością. Gdyby to robił częściej, byłby naprawdę niekiepskim grajkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że Bogans ma sporo racji. Wielu wielbi Granta a co on zrobił dla Magic przez tyle lat? Jeśli miałby trochę honoru to sam by sobie dał spokój i zerwał już kontrakt przynajmniej z 2 lata temu. A tak blokował nam salary przez kolejne sezony, wiedząc dobrze ze nie zwrócił się nawet jako gracz w jednym procencie.

Przychodził jako wielka nadzieja z Tracym mieli tworzyć wspaniały duet. Przyszłość pokazała że to Tracy ciągnął ten statek samemu przez wiele lat i chyba wielu kibiców gorzej o nim myśli niż o Hillu.

Za co możemy mu podziękować?? Chyba tylko za to że do każdego sezonu podchodziliśmy z nowymi nadziejami, że Grant będzie zdrowy a my wrócimy na szczyty no ale niestety marzenia szybko umierały.

Co dzisiaj począć z Grantem??? Moim skromnym zdaniem należałoby wzmocnić zespół już teraz wykorzystując jego duży kontrakt. Bo chyba nie wierzycie że grant przedłuży kontrakt na następny sezon za minimalną stawkę jak obiecał:)???

A co do postawy rozmówców Bogansa no to nie wiem czy wy nie widzicie że facet ironizuje na temat bycia prawdziwym kibicem. A wy się na to łapiecie poprzez swoje niezrozumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do postawy rozmówców Bogansa no to nie wiem czy wy nie widzicie że facet ironizuje na temat bycia prawdziwym kibicem

nie wiem czy potrafisz rozróznić ironię od prowokacji ? ale mniejsza z tym , ja w żadnym wypadku nie bronie Hilla bo chyba każdy wie że jestesmy ciągle poza PO dzieki jego wiecznym kontuzjom ale nazywanie gracza bądź co bądź jak na razie jednego z najlepszych w naszej ekipie kaleką to lekka przesada .. chyba nie powiesz mi że tekst "czekam na kolejny mecz Cancera " jest ironią ? czy bardziej prowokacją

Zobaczymy czy dzisiaj sprostamy w derbach florydy Miami bo jak nie wygramy z druzyną w której kontuzjowany jest ich najlepszy zawodnik to o PO możemy zapomnieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej prowokcji? Po prostu te jego ciagle kontuzje staly sie juz tak zalosne, ze zygac mi sie chce (a to stopa, a to ucho, niedlugo nos mu sie naderwie)... i dalej gra pierwszoplanowa role w zespole i kreuje sie na lidera... Jak mozna opierac gre druzyny na zawodniku, ktory ma nagminne problemy ze zdrowiem? Spojrz na liczbe spotkan jakie rozegral w ostatnich pieciu sezonach i moze zmienisz zdanie Dla dobra druzyny, podobnie jak adamac2 proponowalbym zakonczyc znajomosc z tym panem albo niech sie pogodzi z wchodzeniem z lawki za minimum

 

Zobaczymy czy dzisiaj sprostamy w derbach florydy Miami bo jak nie wygramy z druzyną w której kontuzjowany jest ich najlepszy zawodnik to o PO możemy zapomnieć

No zobaczymy A kontuzjowanych jest dwoch... wiec musimy to wygrac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem takiego formatu "fanów" jak Ty, jest to , że kiedy drużyna przegrywa to trzeba komuś dowalić. Najczęsciej to jest trener, a w drugim szeregu gracze, którzy się Wielmożnemu bogansikowi narazili. Masz fobie na punkcie Hilla? Napisz do niego maila, jak znasz angieslki i wytłuszcz mu swoje pretensje, a nóz widelec weźmie to do serca i się powiesi ku Twojej uciesze. A co do dyskusji na temat Granta. Mógłbym z Tobą dyskutować i zapisywać całe stronnice, ale przeciez Ty masz już wyrobione zdanie.

 

Pozdrawiam bez ironii i prowokacji, ani bez złośliwości i bez urazy.

 

Przecież liczy się dobro Magic. Więc kibicujmy CAŁEJ drużynie w jej walce o playoff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej prowokcji? Po prostu te jego ciagle kontuzje staly sie juz tak zalosne, ze zygac mi sie chce

Nie chodzi mi tutaj o Hilla , chodzi mi o to że prowokowałeś bez podstawy Canasa , który stanął w obronie Hilla , ale mniejsza z tym

A z tą marną imitacją jaką jest Bogans to nie przesadziłem tylko napisałem to z ironią , chciałem zobaczyć czy ze mną takze rozpoczniesz kłutnie :) szczerze to wole Keitha od DeShawna . Brian Hill stracił pomysł jak wygrywać , to już nie ta sama druzyna z początku sezonu , pamietam jak np w 1 piątce wychodził bogans i grał naprawde przyzwoicie.Jestem tylko ciekawy czemu nie gra Redick ? jak chcemy miec z niego pożytek to musi sie ogrywać a tu zonk , wrócił Nelson i Bogans i JJ poszedł w odstawke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej prowokcji? Po prostu te jego ciagle kontuzje staly sie juz tak zalosne, ze zygac mi sie chce

Nie chodzi mi tutaj o Hilla , chodzi mi o to że prowokowałeś bez podstawy Canasa , który stanął w obronie Hilla , ale mniejsza z tym

A z tą marną imitacją jaką jest Bogans to nie przesadziłem tylko napisałem to z ironią , chciałem zobaczyć czy ze mną takze rozpoczniesz kłutnie :) szczerze to wole Keitha od DeShawna . Brian Hill stracił pomysł jak wygrywać , to już nie ta sama druzyna z początku sezonu , pamietam jak np w 1 piątce wychodził bogans i grał naprawde przyzwoicie.Jestem tylko ciekawy czemu nie gra Redick ? jak chcemy miec z niego pożytek to musi sie ogrywać a tu zonk , wrócił Nelson i Bogans i JJ poszedł w odstawke.Nie tak to wszystko miało wyglądać , w końcu to jeden z najlepszych strzelców na uniwerku a u nas głęboka rezerwa , fakt może w tym meczu nie był tak bardzo potrzebny , bo zastąpił go Hedo ale to chyba pierwszy i ostatni raz rzuclismy tyle trojek na takiej skuteczności

Dziś spotkanie z Miami , jak mecz będzie na TVU Playere u Hinoli to oglądam , nie biore innej opcji pod uwage niż zwycięstwo ale derby to derby może Mournig z ŁAWKI wejdzie i zrobi robote

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzieliscie to podanie Darka do Arizy? :shock: Akcja tygodnia :twisted:

To Arroyo dal popis dzisiaj... :lol: Jameer trzy idiotyczne straty :roll: Battie w koncu sie obudzil i zagral cos przyzwoitego Ogolnie rzecz biorac druzyna zyskala :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w końcu pewne zwycięstwo :D:D:D . Oczywiście mecz ten nie może być żadnym wyznacznikiem, bo Miami bez Wade'a i Shaq'a to po prostu główny kandydat do pierwszego numeru w drafcie, ale zwycięstwo cieszy. Tym niemniej Miami bez tych dwóch zawodników nie ma nic do zaoferowania w ataku.

 

Ogólnie można było mieć jakieś wątpliwości jedynie w pierwszej kwarcie, gdy zawodnikom Miami niemal wszystko wchodziło (w tym trójki chyba z pięć), a my w obronie nie graliśmy po prostu nic. Do tego niemiłosiernie partoliliśmy osobiste, no i stąd nerwówka. No a potem im dalej w las, tym lepiej.

Zaczyna podobać mi się gra Nelsona w ostatnich meczach - zaczyna widzieć, co się dzieje na boisku i szukać partnerów, czasem aż przesadza. Powinien brać jednak znacznie więcej ciężaru gry na siebie, ale ogólnie tendencja jest prawidłowa. Moim zdaniem powinien być przede wszystkim jednak rozgrywającym, z przeglądem pola, a w dalszej kolejności shooterem. A jakby połączył te dwie cechy, to... :twisted: . Nawet już nie traci aż tak bezmyślnie piłek w ostatnich meczach jak na początku sezonu, choć głupie straty mu się zdarzają.

Powrót Turka daje nam jednak więcej opcji w ataku, gdyż ustawia się on na dystansie, a wiadomo, że za 3 potrafi rzucać (choć dziś bez rewelacji). No a wtedy pod koszem ma więcej miejsca Howard. Powinniśmy częściej grać inside-outside w ataku, bo to przynosi efekty.

Dzisiejszy mecz pokazał również dwie rzecz: 1) ostatnio bez formy jest Arroyo. Może czas dać szansę Dienerowi :?: Chyba na chwilę obecną przyniesie to więcej efektów, 2) chyba naszym najlepszym zawodnikiem w chwili obecnej jest... Ariza :twisted: - a co, być może przesadzam, ale chłopak jest naprawdę wszędzie: pierwszy biegnie do kontry, punktuje, zbiera, asystuje, przychwytuje. Naprawdę bardzo duże plusy za grę w ostatnich meczach :lol: .

 

No i na koniec najlepsze. Warto było obejrzeć ostatnią kwartę dla jednego zawodnika - Redicka :twisted: . Chłopak pokazał, że naprawdę ma talent. Zagrał całą kwartę, ale jak. Oczywiście mecz był rozstrzygnięty itd., ale nie w tym rzecz. Naprawdę bardzo dobrze biega, ma szybkie ręce (bodaj 2 przechwyty), no i ten rzut :P . 9 punktów w 12 minut to jest to. Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że Hill jakby nie dawał mu szansy, bo kamera niemal cały czas na ławce rezerwowych pokazywala właśnie JJ. A chłopak powinien dostawać szansę w ważnych momentach gry, bo może być z niego niezly strzelec. Ja w każdym razie na niego liczę i mam nadzieję, że się nie przeliczę. W każdym bądź razie potencjał ma.

 

Widzieliscie to podanie Darka do Arizy? Akcja tygodnia

A widziałeś podanie JJ do Arizy w ostatniej kwarcie :?: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano obejrzałem sobie meczyk z Miami ... i tak słabych "żarków" dawno nie widziałem , ale coś mi się wydaje że gdyby był Wade i Williams to nie bylibysmy teraz zbyt zadowoleni :) .Z każdym meczem zaskakuje mnie Ariza , grał prawie przez cały mecz , takiego gracza właśnie nam brakowało , prawie wszystkie akcje kończy niezłymi dunkami .Szkoda że tylko w 4 kwarcie grał J.J (asysta do Arizy - jak dla mnie akcja tygodnia)

Strasznie denerwuje mnie Garrity , wchodzi na parkiet i na siłe chcę zdobyć punkty przy tym bardzo się przypala .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nic nie pisałem i nazbierało się trochę rzeczy do których chciałbym się odnieść, ale musiałbym na to poświęcić ze 2 godziny. Napiszę więc tylko moje własne przemyślenia.

 

To co podoba mi się w fanach Orlando to, że winnych porażek szukają wśród swoich zawodników, trenerów i kadry zarządzającej, a nie zwracają uwagi na takie pierdoły jak to ile osobistych rzucali przeciwnicy, ile razy na linii stawał lider rywali, ile błędów popełnili sędziowie. Z drugiej strony jednak wasze ogólne nastawienie do własnej drużyny jest na "NIE". Pomijam już żenujący poziom dyskusji na temat Hilla.

 

Tak więc na pierwszy ogień niech będzie Hill (Grant ;)), który mógłby zakończyć karierę 2 lata temu, ale i tak z punktu widzenia salary cap nic by to drużynie nie dało. Poza tym ilu z was sądzi, że gra on w tej chwili dla kasy? Z jednym się zgodzę - to że gra obecnie sprawia, że młodzi mają mniej minut. Jednak my do cholery walczymy o PO i te 5-6 meczów wygranych więcej może być decydujące, a występy w rozgrywkach posezonowych dadzą naszej młodzieży więcej korzyści niż krótsze występy obecnie. Pomysł, że nasz najlepszy obecnie zawodnik miałby wchodzić z ławki jest poroniony. To chore szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ogromne problemy ze zdobywaniem punktów.

 

Druga sprawa to drugi Hill (Brian). Wcześniej pisałem o nim pozytywnie i ogólnie nadal uważam go za dobrego trenera. Ale ma poważną wadę: trzyma się kurczowo koncepcji, którą sobie obrał. Tak było w Finałach 95 kiedy sadzał na ławce Shawa, kiedy ten był w gazie, a grał Scottem i Andersonem licząc nie wiadomo na co (przełamanie?). Obecnie aż prosi się, żeby spróbować innych rozwiązań.

 

Howard. Jeśli jest non stop podwajany to niestety, ale nie będzie rzucał wielu punktów próbując grać jak O'Neal. Nie jest w stanie przebić się przez podwojenia. W związku z tym mam pytanie do tomaszana. Czy z twojego ironizowania na jego temat wynika, że nie dałbyś mu po sezonie maxa? Czy mamy obecnie zrezygnować z budowy drużyny wokół niego i zacząć wszystko od początku? "Dominator"? Który zawodnik obecnie ma większy instynkt do zbiórek? Żaden. A kto w ostatnich latach? Z zawodników, którzy mieli zadania po obu stronach parkietu ŻADEN. Same zbiórki i obrona nie wprowadzą drużyny na szczyt, ale są solidną podstawą na której można zbudować mocną drużynę. Przy obecnych przepisach (strefa + możliwości w obronie na obwodzie) trzeba mieć jeszcze dobrych graczy obwodowych (lub drugą gwiazdę). Dlatego nie liczyłbym na to, że sam będzie w stanie poprowadzić drużynę do mistrzostwa. I na pewno nie tak szybko jak niektórzy by chcieli.

 

Redick. Mocno na niego liczycie. Ja również uważam, że powinien grać, ale chyba powinniście ostudzić swoje zapędy. Ktoś napisał, że on wie jak się wygrywa. Tyle że dotychczas niczego nie wygrał, a Duke odpadało zawsze po jego katastrofalnej grze. Dlatego rozpatrywanie go jako wybawcy i opieranie na nim ofensywy (ktoś o tym wspominał jako o przyszłości) to byłby największy błąd jaki trener mógłby zrobić. Na razie Hill powinien ustawić jakieś zagrywki pod niego, bo to specyficzny zawodnik i musi wychodzić po zasłonach, a nie kisić się w obecnym ustawieniu, w którym obwodowi zawodnicy często oddają rzuty po akcjach które sobie same wykreują. Szkoda, że Magic często trwonili dużą przewagę i mieli końcówki na styku, bo Redick mógłby pograć właśnie tak jak w meczu z Miami i może przekonałby do siebie sztab szkoleniowy.

 

Ariza. Bardzo poprawił rzut z półdystansu, ale wciąż nie jest tak pewny jak powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam sobie po sylwestrze, czytam forum a tu jakies ostre wymiany zdan, prawie klotnie :] Spokojnie chlopaki, wyluzujcie sie :) Bo jak rok zaczniecie od klotni to Wam przez caly rok tak zostanie ;)

 

Wygralismy z Miami i to calkiem porzadnie. I dobrze bo grali bez Wade'a i O'Neala. Wreszcie zagral Redick i to calkiem niezle. Mial dobry procencik rzutow - i z gry i osobistych :)

Jesli zas chodzi o kwestie Hilla to fakt ze te jego kontuzje moga wpieniac ale nie nazwalbym go nigdy kaleka... Teraz gra przyzwoicie i sporo robi dla druzyny. Oby tak pozostalo a potem trzeba sie zastanowic czy przedluzac z nim kontrakt czy nie. Mysle jednak ze nalezy mu sie szacunek. W koncu to nie jego wina ze sie w pewnym momencie popsul...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc na pierwszy ogień niech będzie Hill (Grant ;))... Poza tym ilu z was sądzi, że gra on w tej chwili dla kasy?

Jakby gral dla kasy, i do tego dobrze to bym sie nie czepial ale sek w tym ze ma dosc czeste "przestoje" Nikt nie wie co bedzie jutro: czy znowu zlapie kontuzje, czy zakonczy kariere, czy podpisze z nami za minimum itp, itd... Jak dla mnie to troche za duzo pytan Szanuje jego walke z przeciwnosciami losu i powrot na zawodowe boiska ale do cholery czy my jestesmy jakas instytucja charytatywna czy szpitalem polowym Juz wole grac caly sezon bez niego i ogrywac mlodych niz stracic go w pierwszym meczu PO i nie miec nic (koncowka poprzedniego sezonu i ostatni mecz z Miami pokazal ze nie jest to az tak drastyczna strata, jak ja przedstawiasz) Na chwile obecna tak wlasnie wyglada sytuacja bo nikt nie wie czy ostatni uraz definitywnie zakonczy jego kariere czy nie I tak w kolko... Kazdy jego upadek wywoluje szybsze bicie serca kazdego z nas (jezeli ogladamy mecze :wink: ), mozliwe ze i zawodnikow ps. nasi siatkarze w finale MS zamiast grac, asekurowali Gacka...

 

Pomysł, że nasz najlepszy obecnie zawodnik miałby wchodzić z ławki jest poroniony. To chore szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ogromne problemy ze zdobywaniem punktów.

Tak... szczegolnie pod koniec poprzedniego sezonu mielismy z tym problemy i w dwoch ostatnich meczach rowniez Prawda jest taka ze gra Hilla w ofensywie jest tak samo egoistyczna jak ostatnie wystepy Arroyo Zapatrzony jest tylko we wlasny rzut (nie trzypunktowy), asyst praktycznie brak... O zbiorki sie nie czepiam bo Dwight wszystko czysci Mysle ze bez niego nasza gra wyglada bardziej zespolowo Wpuszczanie go z lawki mogloby ograniczyc pojawienie sie jakiejs kontuzji Zycze mu szybkiego powrotu do zdrowia, ale jezeli tak sie nie stanie to poronionym pomyslem po raz kolejny bedzie nadzieja, ze ten czlowiek poprowadzi nasz zespol do czegokolwiek...

 

Na razie Hill powinien ustawić jakieś zagrywki pod niego, bo to specyficzny zawodnik i musi wychodzić po zasłonach, a nie kisić się w obecnym ustawieniu, w którym obwodowi zawodnicy często oddają rzuty po akcjach które sobie same wykreują.

O to nam chyba wszystkim chodzi Nikt mu nie chce dac od razu 20 rzutow tylko z 10-15min na parkiecie, a on nie gra nic No chyba ze bedzie "hot" to niech sieka trojki :twisted:

 

Ariza. Bardzo poprawił rzut z półdystansu, ale wciąż nie jest tak pewny jak powinien.

Zgadzam sie ale nadzieje jakies rokuje Cieszy to, ze znalazl sobie miejsce na boisku i gra dobrze niezaleznie od partnerow jakich ma przy boku (np. Stevenson strzelal fochy ze nie gra z tymi "lepszymi") W tym aspekcie przescignal Darka :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby gral dla kasy, i do tego dobrze to bym sie nie czepial ale sek w tym ze ma dosc czeste "przestoje" Nikt nie wie co bedzie jutro: czy znowu zlapie kontuzje, czy zakonczy kariere, czy podpisze z nami za minimum itp, itd... Jak dla mnie to troche za duzo pytan

Przyszłość jest ważna, ale ważne jest też to co tu i teraz. Te same pytania można zadać odnośnie połowy naszej drużyny, bo przecież nie wiadomo co zrobią Howard, Nelson i Milicic. Jeśli Hill według ciebie nie gra dobrze, to kto gra? Chyba tylko Ariza.

 

koncowka poprzedniego sezonu i ostatni mecz z Miami pokazal ze nie jest to az tak drastyczna strata, jak ja przedstawiasz

Mecz z Miami sobie darujmy, bo nie jest to żaden wyznacznik (grali bez najważniejszych zawodników). A w końcówce poprzedniego sezonu to całkiem inna gra Nelsona i Turka. Hill odbiera im teraz rzuty, ale bez przesady - nie pudłuje za nich.

 

Na chwile obecna tak wlasnie wyglada sytuacja bo nikt nie wie czy ostatni uraz definitywnie zakonczy jego kariere czy nie I tak w kolko... Kazdy jego upadek wywoluje szybsze bicie serca kazdego z nas (jezeli ogladamy mecze ;) ), mozliwe ze i zawodnikow ps. nasi siatkarze w finale MS zamiast grac, asekurowali Gacka...

Dopóki nie dopadła go kontuzja, która zakończy jego karierę, powinien grać, choć oczywiście nie powinien być pierwszoplanową postacią tej ekipy (do czego niestety doszło - miejmy nadzieję, że chwilowo). A co do Gacka, to Hill nie gra z kontuzją.

 

Prawda jest taka ze gra Hilla w ofensywie jest tak samo egoistyczna jak ostatnie wystepy Arroyo Zapatrzony jest tylko we wlasny rzut (nie trzypunktowy), asyst praktycznie brak...

Hill egoistą? To co najmniej semantyczne nadużycie :P. Mówisz tak jakby Hill oddawał te rzuty w pierwszych sekundach akcji, rzucał przez ręce, podpalał się i grał na kiepskiej skuteczności.

 

 

Jeszcze odnośnie Milicica. Jego obecne występy nie dają podstaw by dać mu 7-8 mln za sezon, ale co zrobimy jeśli on odejdzie? Podpiszemy jakiś duży worek kartofli za kwotę równą MLE z dużym prawdopodobieństwem, że nie otrzymamy nic w zamian. Sądzę, że nikt Milicicowi nie zaoferuje więcej niż MLE, ale biorąc pod uwagę dosyć ubogi rynek FA, to może ktoś się znaleźć. Mamy jeszcze prawo do wyrównania oferty i mimo wszystko jeśli byłoby to 6-7 baniek to byłbym za zatrzymaniem Darka w drużynie. Być może tych kłopotów by nie było gdyby nie geniusz Weisbroda i oddanie za darmo Pachulii i Varejao.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei:

 

asysta do Arizy - jak dla mnie akcja tygodnia

Czy tygodnia, to nie wiem, ale podanie najwyższej klasy :lol: .

 

Z drugiej strony jednak wasze ogólne nastawienie do własnej drużyny jest na "NIE".

Będę mówił tylko za siebie, bo nie znam ukrytych myśli innych :wink: , ale wydaje mi się, że nieco opatrznie odczytujesz posty. W moim przypadku nie chodzi o nastawienie na NIE, bo wręcz przeciwnie - jestem nastawiony jak najbardziej na TAK w stosunku do drużyny, ale chyba nie chodzi o to, żeby chwalić, chwalić i ciągle chwalić. Postepu nie ma, jeżeli nie widzi się błędów nawet w przypadku wygranej, bo tylko tak można cokolwiek osiągnąć. Nie chodzi tu w żadnym wypadku o dyskredytowanie osiągnięć zawodników i drużyny, ale o to, aby z błędów wyciągać odpowiednie wnioski. Gdybym był nastawiony na NIE, to po prostu nie kibicowałbym Magic od ponad 10 lat. Nastawienie na TAK nie oznacza tylko widzenia plusów.

 

Poza tym ilu z was sądzi, że gra on w tej chwili dla kasy? Z jednym się zgodzę - to że gra obecnie sprawia, że młodzi mają mniej minut.

Czy Hill gra obecnie dla kasy, to tak naprawdę wie tylko on sam :wink: . My możemy się domyślać. Osobiście myślę, że Hill oprócz tego, że to jego ostatnia szansa na kontrakt (o ile w ogóle dalej będzie grał), to jednak chce coś udowodnić, np. że mimo że jego zakup to był wtop niesamowity, to jednak nie do końca, coś może z siebie dać Magic, itd. To jednak ambitny zawodnik, bo niewielu byłoby takich, co po tylu latach kontuzji i ilości operacji wróciłoby do czynnej gry, tym bardziej, że kasy ma jak lodu i w sumie mógłby sobie siedzieć na Hawajach czy gdzie tam 8) .

A co do zabierania czasu - w sumie to zabiera czas przede wszystkim Redickowi, chyba że jako młodych bierzesz pod uwagę Bogansa i Doolinga, ale nie o to chyba chodzi. Ariza wchodzi zamiennie z Hillem, Turkiem, a nawet z Battie na pozycje 3-4 i gra całkiem sporo. No ale co do JJ, to dalej. Jednak Hill daje nam sporo punktów, a zdobywanie punktów przychodzi nam niezwykle ciężko. Hill jest jednak naszą praktycznie podstawową opcją w ataku i na chwilę obecną nie bardzo jest go kim zastąpić, no chyba że Arizą, jeżeli utrzyma formę. Bo naprawdę w chwili obecnej nie gra gorzej niż Hill, a jest wszechstronniejszy.

 

Ale ma poważną wadę: trzyma się kurczowo koncepcji, którą sobie obrał. Tak było w Finałach 95 kiedy sadzał na ławce Shawa, kiedy ten był w gazie, a grał Scottem i Andersonem licząc nie wiadomo na co (przełamanie?). Obecnie aż prosi się, żeby spróbować innych rozwiązań.

O tym właśnie mówiłem na początku sezonu, gdy Magic wygrywali, a co teraz bardzo dokładnie widać. Mi wygląda na to, że Hill wychodzi na mecz z jakimś ułożonym scenariuszem i tylko kataklizm jakiś mógłby spowodowac do zmiany odstąpienia realizacji planu. Szczególnie widać to właśnie w ataku, gdzie po prostu brak nam urozmaicenia w grze.

 

W związku z tym mam pytanie do tomaszana. Czy z twojego ironizowania na jego temat wynika, że nie dałbyś mu po sezonie maxa? Czy mamy obecnie zrezygnować z budowy drużyny wokół niego i zacząć wszystko od początku? "Dominator"? Który zawodnik obecnie ma większy instynkt do zbiórek? Żaden. A kto w ostatnich latach? Z zawodników, którzy mieli zadania po obu stronach parkietu ŻADEN.

Sorry spabloo, ale gdzie i kiedy ironizowałem na temat Howarda? Daleki jestem od tego, bo naprawdę uważam, że ma niesamowity potencjał, który jednak pokazuje zbyt rzadko, bo raz na kilka meczów. A to zbyt mało. Tu w żadnym wypadku nie chodzi o jakąkolwiek ironię. Maksa bym mu pewnie dał, bo chłopak ma niesamowity potencjał i jest bardzo młody i wokół niego trzeba budować drużynę. Ale jednocześnie trzeba go pogonić do ciężkiej pracy nad poprawą gry w ataku: rzut z półdystansu (tu w ogóle żeby się nauczył), manewry, no i przegląd pola przy podwajaniu, o którym wspomniałeś. Nie wiem czy zauważyłeś ile strat ma Howard, gdy jest podwojony - zamiast szukać partnerów, opuszcza piłkę i niżsi zawodnicy mu ją wyciągają. Tak więc do poprawy jest naprawdę sporo, ale ja w niego wierzę. Co nie znaczy, że według mnie słowo "dominator" w chwili obecnej jest po prostu nie na miejscu. A tak go się określa. Wybacz, ale mnie nie interesuje, ilu było tzw. dominatorów, ilu zawodników dominowało pod obiema tablicami. Howard ma potencjał, aby takim zawodnikiem być, ale jest jeszcze młody, z czego zdaję sobie sprawę, ale jednocześnie jak na mój gust zrobił zbyt mały postęp (a w zasadzie niewielki) w grze w ataku. A co graczy obwodowych, to się zgadzam.

 

Mocno na niego liczycie. Ja również uważam, że powinien grać, ale chyba powinniście ostudzić swoje zapędy. Ktoś napisał, że on wie jak się wygrywa. Tyle że dotychczas niczego nie wygrał, a Duke odpadało zawsze po jego katastrofalnej grze. Dlatego rozpatrywanie go jako wybawcy i opieranie na nim ofensywy (ktoś o tym wspominał jako o przyszłości) to byłby największy błąd jaki trener mógłby zrobić.

Ja każdemu zawodnikowi daję kredyt zaufania dopóki się nie przeliczę. Liczę na JJ dlatego, że takiego strzelca być może nigdy dotąd nie mieliśmy. Nie chodzi o to, że widzę go jako wybawcę, ale jako ważne ogniwo drużyny, zawodnika, który będzie w stanie zbliżyć się do granicy 15-18 punktów na mecz i który będzie trafiał te 3-4 rzuty za 3 punkty w niemal każdym meczu. Myślę, że na to go stać, choć nie spodziewam się, aby był jakimś superstarem, bo jednak warunki ma nieco mizerne. Trzeba go jednak próbować, a tego Hill praktycznie nie robi. I o to mi chodzi. Naprawdę już w chwili obecnej JJ stać na to, aby wykręcać lepsze osiągi niż Doolinga czy Pata. Nie mówię, że ma grać w S5, ale myślę, że te 18-20 minut powinien dostawać. No ale Hill trzyma się schematów i JJ do nich po prostu nie pasuje, bo według naszego trenera znacznie bardziej pasują tu właśnie Dooling i Pat :cry: . To mi się nie podoba.

 

Ariza. Bardzo poprawił rzut z półdystansu, ale wciąż nie jest tak pewny jak powinien.

O Arizie już pisałem i chyba nie ma sensu się powtarzać. Ale trzeba pamiętać, że chłopak ma 21 lat :!: , a w ostatnich meczach widać olbrzymi postęp w ataku (obrońcą był przecież niezłym). Przede wszystkim nauczył się rzucać, czyli tego, czego Howardowi brakuje. I nie zapominajmy, że gra za niespełna 4 mln $ za sezon. Czy nie jest pewny jak powinien? Hmmm... Byc może, ale na chwilę obecną jedyne co możemy od niego wymagać, to dalsze postępy (w rzutach osobistych i nauka rzutów za 3 punkty), no chyba że uważasz, że to będzie nasza gwiazda :wink: .

 

Nikt nie wie co bedzie jutro: czy znowu zlapie kontuzje, czy zakonczy kariere, czy podpisze z nami za minimum itp, itd... Jak dla mnie to troche za duzo pytan Szanuje jego walke z przeciwnosciami losu i powrot na zawodowe boiska ale do cholery czy my jestesmy jakas instytucja charytatywna czy szpitalem polowym

Masz trochę racji, ale trzeba pamiętać, że na chwilę obecną Hill ma ostatni rok kontraktu i jednak zejdzie nam sporo milionów z salary cup. Co się stało, to się nie odstanie, i w tej chwili trzeba Hilla po prostu "wykorzystać" do końca. Trudno też w każdym meczu martwić się, czy się "połamie". Jeżeli tak, to trudno. Nic się na to nie poradzi. Na razie niech nam wygra lub przynajmniej pomoże wygrać jak najwięcej meczów. A co będzie dalej, to się zobaczy po prostu. No a na ostatnim meczu z Miami nie opierałbym żadnych dalekosiężnych wniosków.

 

Mysle ze bez niego nasza gra wyglada bardziej zespolowo

Zgadzam się, bo Hill holuje piłkę i zabiera prowadzenie gry Nelsonowi. No ale trafia i jednak daje sporo w ataku. Tym niemniej martwi mnie przede wszystkim to, że ciężaru gry nie biorą na siebie ci, na których głównie liczyłem, a więc Nelson i Howard, o Milicicu nie wspominając. Ostatnio zbyt często ten ciężar spoczywa na Arizie i w tym jest chyba największy problem w Orlando.

 

Jeszcze odnośnie Milicica. Jego obecne występy nie dają podstaw by dać mu 7-8 mln za sezon, ale co zrobimy jeśli on odejdzie? Podpiszemy jakiś duży worek kartofli za kwotę równą MLE z dużym prawdopodobieństwem, że nie otrzymamy nic w zamian. Sądzę, że nikt Milicicowi nie zaoferuje więcej niż MLE, ale biorąc pod uwagę dosyć ubogi rynek FA, to może ktoś się znaleźć. Mamy jeszcze prawo do wyrównania oferty i mimo wszystko jeśli byłoby to 6-7 baniek to byłbym za zatrzymaniem Darka w drużynie. Być może tych kłopotów by nie było gdyby nie geniusz Weisbroda i oddanie za darmo Pachulii i Varejao.

Gdybyśmy mieli Pachulię i Varejao, to byłaby zupełnie inna sytuacja. No ale nie ma co psioczyć na to co było, choć oczywiście wielka szkoda, że tak wyszło. A co do Darka, to tak jak pisałem, na chwilę obecną zasługuje (o ile w ogóle) maksymalnie na kontrakt w wysokości Battie. I nic więcej. Ale jak sytuacja się rozwinie, to kto tam wie. Jeśli Nene dostał 10 baniek za sezon, to kto wie, czy nie znajdzie się jakiś oszołom, który da podobną kwotę Milicicowi, mimo że pokazuje on swoją grą, że wielkim zawodnikiem to raczej nie będzie. I wtedy mielibyśmy zgryza - czy dać mu te 10 milionów. To oczywiście przykład, bo pewnie będzie sporo mniej, myślę że w granicach właśnie 6-7 mln za sezon. Pewnie też bym mu tyle dał, no bo w sumie jaka jest alternatywa? Choć z oporami, żyjąc niestety nadzieją, że jednak Darko się rozwinie tak, jak tego oczekiwałem (i nie tylko ja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nauczył się rzucać, czyli tego, czego Howardowi brakuje

Skoro Ariza sie nauczylo to moze Howard mu pozazdrosci i tez bedzie cwiczyl az sie nauczy :) Osobiste Trevor ostatnio jakos tez lepiej rzuca tak mi sie kojarzy...

 

Dzis wygralismy z Clippersami wlasciwie dzieki dobrej trzeciej kwarcie no i 29 punktom Nelsona. To chyba punktowy rekord jednego zawodnika w naszej druzynie w tym sezonie... Szkoda ze tak rzadko sie taki mecz zdarza Nelsonowi ostatnio...

A widzieliscie kto u nas w tym meczu mial najwiecej asyst - Dwight :):):) Widac uwszechstronnia sie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzieliscie kogo znowu zabraklo w pierwszej piatce? 8) Nie, zartuje... jednak czarno na bialym widac ze nasz zaspol potrafi grac, takze bez Hilla Poprzedzilismy dyskusje, ktora sie wlasnie toczy na realGM i cos mi sie wydaje ze wiekszosc jest za wpuszczaniem Granta jako "second unit" Oczywiscie to tylko gadanie, ale chyba korona by mu z glowy nie spadla jakby wychodzil z lawki Wtedy moglby liderowac i wyszalal by sie za wsze czasy Bylby zachowany balans miedzy pierwsza a druga piatka bo jego gra razem z Jameerem i Hedo jest delikatnie mowiac marnotrawieniem sily ofensywnej (obaj powoli zyskuja ze go nie ma - nawet Howard) Niestety... :roll: predzej snieg spadnie na Florydzie jak nasz coach bedzie cos zmienial w swoim pierwotnym ustawieniu A szkoda bo mysle, ze mozna by ten wariant przecwiczyc jeszcze w sezonie zasadniczym

Rzuty osobiste Dwighta wygladaja ostatnio fenomenalnie w porownaniu z poczatkiem kariery wiec nie tylko Ariza zrobil postep w tym aspekcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.