Skocz do zawartości

Najciekawsze pojedynki indywidualne w obecnej NBA


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Po 1 - Z KD to tylko zauważam że każdorazowo jak Thunder ma ważne mecze czy to finały NBa czy to trudne serie ze Spurs i mamy eliminujące mecze lub mecze nr5 to praktycznie zawsze Russell oddaje więcej rzutów niż Durant. Sorki ale jest tu coś nie jest tak że facet która ma być porównywany do Birda regularnie nie bierze odpowiedzialności za ważne mecze i oddaje je w ręce Westbrooka.

Wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Ok - dla mnie to jak na razie pokazuje że Durant nie jest liderem mentalnym Thunder

Durant w serii z Grizz pokazał się z dobrej strony w końcówkach pomimo tego, że T. Allen nie dawał mu nawet pierdnąć w tej serii. Mając dwóch graczy tego kalibru ciężko jest zdecydować się zawsze na tego jednego, zwłaszcza jeśli tym drugim jest gość z być może największym ego w lidze. Dramaturgii dodaje osoba Brooksa na ławce i brak jakich kolwiek rozsądnych setplays na końcówki, bo w rs to jeszcze przechodzi bez echa, ale w PO to już inna baja i potem widzimy takie kwiatki jak CP na Durancie... i to z dobrym skutkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ciekaw, jak będzie wyglądał Rose vs Westbrook i vs Wall. Pod względem atletyki, w swoich najlepszych momentach są dosyć zbliżeni do siebie, jeśli będą się kryli wzajemnie to może być ciekawie.

 

Starcie James vs Wade też może być niezłe, szczególnie pierwsze, kiedy jeszcze Dwyane będzie w miarę świeży, w pre wyglądał nadzwyczaj dobrze, może faktycznie chodziło o zrzucenie trochę sadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 - Z KD to tylko zauważam że każdorazowo jak Thunder ma ważne mecze czy to finały NBa czy to trudne serie ze Spurs i mamy eliminujące mecze lub mecze nr5 to praktycznie zawsze Russell oddaje więcej rzutów niż Durant. Sorki ale jest tu coś nie jest tak że facet która ma być porównywany do Birda regularnie nie bierze odpowiedzialności za ważne mecze i oddaje je w ręce Westbrooka.

Wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Ok - dla mnie to jak na razie pokazuje że Durant nie jest liderem mentalnym Thunder

żeś się uwziął na tego Duranta, tylko szkoda, że ta krytyka nie ma potwierdzenia w faktach. na przykład na osiem elimination games tylko trzy razy inny zawodnik thunder oddał więcej rzutów niż Durant. dla porównania na 19 (pierwszych czterech nie liczę, ponieważ nie ma pełnych boxscorów) takich spotkań Birda jego partnerzy rzucali więcej od niego w ośmiu meczach (i to mimo że Larry nigdy nie grał z kimś na takim poziomie agresywności mentalnej jak Westbrook).

 

w ogóle to Durant w elimination games robił 30,1 PPG, na +4.0 TS% przeciw -3.3 defensywom, a Bird 23 PPG (24,1 jeśli nie liczyć sezonów po kontuzji) oraz -1,0 TS% (-0,7) przeciw obronom na poziomie -2,5 (-2,8).

 

czyli krótko mówiąc Durant masakruje Birda pod tym względem, bo rzuca DUŻO więcej, na SPORO lepszej efektywności i do tego przeciw nieco lepszym zespołom w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 2 - Blake poprawił mid range i ma coraz lepsze ruchy w post. Już rok temu był uważany za 3 gracza ligi w głosowaniu na MVP a widziałem go w październku i moim zdaniem zrobił duży postęp do poprzedniego sezonu więc nie widzę nic złego w moim twierdzeniu że będzie w głosowaniu na MVP w TOP 2

Nie mam nic przeciwko, żeby Griffin był w top2-3 głosowaniu na MVP, bo już rok temu mu się to względnie należało. Ale jest całkiem duża różnica być drugim najlepszym zawodnikiem w lidze, a rozegrać MVP caliber sezon. Nie wszyscy widzicie chybą tę różnicę.

 

Aha. I w jaki sposób można określić, że Blake jest lepszy od CP3? Jak to zmierzyć?

 

Nie jestem ślepo zapatrzony w adv statystyki, ale to w tym przypadku wydaje się to potwierdzać eye test:

 

2013-14 On/Off +/-

 

Paul ON:  +12.2 OFF: +1.2 NET: +11.0

Blake ON: +10.0 OFF: 0.0 NET: +10.0

 

single season RAPM:

 

Paul (4th w lidze) Off +1.5 Def +2.6 

Blake (21st)         Off +1.4 Def +1.4

 

przewaga Paula jest nawet większa, kiedy weżmie się pod uwagę prior informer RAPM, z  uwzględnieniem PO

 

Paul (1st)     Off +5.5 Def +1.7

Blake (13th) Off +2.5 Def +1.2

 

 

Podsumowując liczby, Paul to generał i ofensywny all-timer z bardzo dużym wpływem na defensywę (szczególnie uwzględniając pozycję na boisku), a Blake Griffin to finisher i bardzo dobry gracz w ofensywie (ale nieimponujący) z delikatnie pozytywnym wpływem na defensywę. Akurat w tym przypadku zdecydowanie zgadzam się z liczbami.

 

Problem z Paulem i Griffinem pojawia się w PO:

 

Paul

RS: 122 ORtg 104DRtg 0.246 WS/48 57,5 TS%

PO: 117 ORtg 109DRtg 0.189 WS/48 57,5 TS%

 

Griffin

RS: 113ORtg 104DRtg 0.183WS/48 56.5 TS%

PO: 109ORtg 109DRtg 0.118WS/48 54.2 TS%

 

 
Po raz kolejny statystyki zdają się potwierdzać moją opinię. Blake miał co prawda obiecujące poprzednie PO, ale generalnie ma kłopoty w ofensywie w postseason, ponieważ przy zwalniającym tempie gry nie jest tak dobry w HCO jak full court, ma kłopoty z jumperkiem, jest słaby na FT i nie dominuje w post up.
 
Problemy Paula w PO polegają na tym, że wg mnie jego impact na grę jest większy w liczbach niż na boisku i kiedy trzeba podnieść swoich teammate na wyższy level to Paul nie jest w tym tak dobry jak Kidd czy Nash i pod wpływem strugglujących kolegów - stopniowo zamienia się w scorera - czyli wychodzi ze swojej roli. 
 
Oboje za upadek w defensywie mogą podziękować DeAndre Jordanowi, chociaż Paula można usprawiedliwić ogromną rolą w ofensywie przez co opuszcza się w obronie zespołowej i poświęca się bardziej pojedynkom 1on1 gdzie przecież nadal jest imponujący (vs Durant vs Curry)
 

Oczywiście, że trudno jest zrobić taki ranking. To, że Harden jest świetny w ataku również wiem, po prostu chciałem wiedzieć czy ten świetny atak dla Ciebie wystarczy aby umieścić go w top5.

 

Harden w regularze to zdecydowanie top5 gracz ofensywny, tylko, że jego ofensywa w Houston spada na łeb na szyję w postseason - w przeciwieństwie do innych świetnych ofensywnych graczy (Lebron, Durant, Curry, Dirk, Manu. nawet WBrook), którzy potrafią nie tylko utrzymać, ale nawet zrobić skok w efektywności ofensywnej w porównaniu do regulara.

 

Przyczyną może być kiepski trener, infantylny system ofensywny albo to że Harden jest zbyt przewidywalny jako lider i najzwyczajniej nie nadaje się na pierwszą opcję - bo przecież jako second/third banana w Thunder radził sobie wybornie. W każdym razie James Harden w Rockets:

 

RS: 118ORtg 0.214 WS/48 60.9 TS%

PO: 107ORtg 0.106 WS/48 53.3 TS%

 

Z poziomu all-time na poziom role playera. Katastrofa

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakieś mniej znane ciekawe pojedynki z dawnych czasów?

 

Dahntay Jones vs CP3, wygrana Dahntaya przez nokaut

 

Kilka razy Amare lub Marion vs Odom, najczęściej kończące się wygranymi Odoma na punkty

 

Kenyon vs Tim Thomas i Kenyon vs David West, obie wygrane Kenyona noszące znamiona ludobójstwa

 

Gasol masakrujący Garnetta 1 na 1

 

Q-Rich vs Pierce

 

Nene vs Perk zapowiadało się świetnie, ale Brooks wszystko popsuł po jednym meczu jak Nene jebnął z 8 dunków

 

Rondo vs Paul

 

Griffin vs Zach zawsze spoko, Griifin vs Ibaka również

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Walking off the floor after the Nuggets’ 89-79 win in Denver on opening night Wednesday with 22 points and 17 rebounds to his name, Faried mouthed off about Smith’s evening.

“Josh Smith, we let him keep shooting,” Faried said on the team’s website after the game. “And he ended up with 25, but he still kept shooting. He shot them out of the game.”

Smith, who started off hitting six of his first 10 shots but made just three of his final 12, heard of Faried’s comments Thursday afternoon from a friend, and fired back in kind before the Pistons played the Minnesota Timberwolves.

“I don’t respond to nobody with dreadlocks who plays basketball,” Smith said, referring to Faried’s hairdo. “He’s a clown, quote me on that.”

Faried got the better of Smith on opening night, but Smith vowed things would be different when the two meet again in early February at The Palace. Faried has made his name as an energy player at power forward, and earned his numbers in 27 minutes, which likely sticks in Smith’s craw.

“He knows it’s coming, he knows, next time we play,” Smith said. “In order to make those comments like that, you gotta be able to back it up and we’ll see next time.”

“I’ll have some words while I’m busting his (behind). I back it up when I talk. It’s gonna be a pretty good matchup.”

Trash talk isn’t unusual where top athletes compete at the highest level, but rarely is it so straightforward and unprompted, as Faried’s comments appeared to be.

“He fears me,” Smith said. “He’s scared of me, so, of course, he’ll talk about me in the paper. He won’t do it to me in my face. If you have to hide behind a microphone or smartphone, so be it. I don’t mind.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki plac manewrowy co się nazywa WORD. LBJ i to jego patrzenie spod kąta bezcenne... Lilard niech mi już zacznie grać w roto ;-)

Lebron cos chyba powiedzial ze bedzie liderowal w inny sposob tak? Cos w desen ze bedzie im pozwalal zeby zbierali wpierdol az sie naucza dobrze zrozumialem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.