Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. BiałaCzekolada Opublikowano 21 Października 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 "If you see me in a fight with a bear, prey for the bear" Co roku myślę to samo: "uwielbiam nadchodzący sezon". Ale ten najbliższy uwielbiam najbardziej, bo ********* stęskniłem się za Kobe Bryantem. No Kobe, no NBA. Kobe jest postacią fenomenalną, szczerze to myślę, że historia sportu nie zna bardziej polaryzującej osoby i sportowca ever. Jednocześnie najciekawsze jest to, że ludzie, którzy Kobego kochają i którzy go nienawidzą mają zdrowo na bani, a z całą resztą nie warto rozmawiać. Kobego tyra się od zawsze: za opuszczenie HS, za kłótnie z Shaqiem, za gwałt, za Pluton, za 6/24, za 81, za Black Mambę, za Jordana, za sesję do LA Times, za MVP, za podpisany kontrakt etc Kobego nikt nie lubi, Kobe nie lubi nikogo, nikogo nie słucha, nikt nie przychodzi na jego ślub, nikt nie wierzy w jego niewinność w 2004 i nikt nigdy nie cieszy się z gry obok niego. Kobe ciągle musi coś udowadniać i jest niepokornym złotym dzieckiem koszykówki. Tak szczerze, to Kobe jest postacią tragiczną i powinniśmy mu współczuć. Ktoś kto zawsze chce do wszystkiego dojść sam, a jednocześnie kocha wygrywać. Kobe Bryant, współczesny król Edyp. Żądza sławy, bycia najlepszym i chora ambicja doprowadziła go do tego, że stracił kontakt z rzeczywistością. Jak słyszycie takie słowa, to co myślicie?: When you watch me shoot my fadeaway jumper, you’ll notice my leg is always extended. I had problems making that shot in the past . So one day I’m watching the Discovery Channel and see a cheetah hunting. When the cheetah runs, its tail always gives it balance, even if it’s cutting a sharp angle. And that’s when I was like: My leg could be the tail, right? Kto mógł się porównać do geparda? Kto jest zdolny do walenia takiego megalomańskiego bullshitu? Tylko Kobe może sam siebie nazwać Black Mambą i The Vino. I wiecie co? To jest kurewsko śmieszne, ale to jest kurewsko prawdziwe. Kobe naprawdę jest Black Mambą i jest równie dziki, naturalny i nieokrzesany i Kobe nie zaakceptowałby żadnego innego pseudonimu, którego SAM by nie wymyślił. Całą karierę Kobego można zamknąć w jednym meczu. Game 7 2010. Z jednej strony mamy fatalny shooting performance (w meczu niesamowicie zdominowanym przez coaching i elitarną obronę) i oskarżenia o "choke", a z drugiej mamy heroiczną walkę o wygranie meczu. Kobe robił WSZYSTKO inne na czele ze zbiórkami, żeby tamten mecz wygrać. "No matter how" - przypomina wam to coś? MJ. Kobe zawsze ma i będzie miał na sobie piętno Michaela Jordana, Jordan poklepał go po dupie, Bryant gra jak Jordan, wygląda jak on, pracuje jak on, dominuje jak on, wozi sie jak on i myśli o sporcie jak on. Chcemy czy nie chcemy, ale Kobe był najbliżej (i jednocześnie daleko) Jordana. Najlepszy zawodnik, który nigdy nie pojął The Secret. Kobe ma dla mnie coś, czego nigdy nie będą mieć Lebrony i Messi tego świata, a co mają Bryanty i Cristiano Ronaldo i Iversony tego świata. Po pierwsze wygląd i styl gry - serio gdyby Bryant wyglądał jak Popeye Jones i grał jak Karl Malone to nawet byśmy nie rozmawiali. Po drugie osobowość - im więcej czytam o tych największych w sporcie, tym bardziej przekonuje mnie to, że żeby kogoś naprawdę docenić i pokochać - to musimy go gdzieś głęboko nienawidzić - silne emocje rodzą jeszcze silniejsze emocje - that simple. Ostatni akt dramatu antycznego pt Kobe Bryant. Zajmijcie miejsce w fotelach i po prostu patrzcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danp Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Dopiero 40 w rankingu espn, co teoretycznie oznacza, ze w tej lidze jest 39 lepszych graczy od niego, powtorze 39... A postac fenomenalna, choc troche burak taki Ja osobiscie nigdy nie zapomne jak zjebal serie z Suns czy finaly z Celtics. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 serie z suns zjebal zespol, ktory nie zastawil w ostatniej akcji regulaminowego czasu, glownie wysocy (odom...) z celtics byli fizycznie slabsi, zabraklo bynuma i zadecydowalo rozkojarzenie w g4, ktore moglo odmienic serie. nie rozumiem na czym polegal blad kobego, mial wowczas patalachow, ktorzy nie radzili sobie z presja (smush, radmanovic) boje sie tego tematu, bo wiem jak on sie rozwinie:) choc czesc osob coraz bardziej docenia kobego ale to jest odwrotnie proporcjonalne do ilosci zwyciestw jego obecnych druzyn im wiecej kobe przegrywa, im slabsze zespoly ma do dyspozycji, im blizej konca jego kariery, tym bardziej ludzie zaczynaja mu kibicowac. taka kolej rzeczy. totalnie nie wiem czego sie po nim i po lakers spodziewac w tym sezonie. licze po cichu na jakas niespodzianke, playoffs. ale z 2 strony on sam nie gra juz w defensywie, w ofensywie ogranicza sie do rzutow, do tego ma takie wsparcie jakie ma. nawet reggie miller dostal na koniec kariery zespol mogcy walczyc o mistrzostwo z nim na lawce. kobe tez na to zasluguje. moze za 2 lata... abbott w odpowiedzi na text kobego, ktory wysmial dziennikarzy espenu za ranking puscil wczoraj ciezka bombe/artykul i gdyby to ktos inny napisal pewnie bym to nawet przeczytal pozostaje czekac na sezon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 totalnie nie mam pojęcia jaki sezon będą mięć LAL, raczej słabszy niż dobry - do tego dochodzi jeszcze zastrzeżony pick w top5 draftu ale wiem jakiego sezonu spodziewam się po KB, dużo rzutów, dużo walki i wielkiego serca do gry, może mało z tego mu wyjdzie sportowo ale taką postawą może jeszcze spokojnie sporo kibiców przekonać co do stworzenia mistrzowskiego teamu to po prostu najzwyczajniej w świecie się mu to należy, należy mu się by dostał jeszcze jedną szansę na dogonienie MJ dużo zależy od rozwoju Randle i teog co zrobi Mitch w kolejnym offeseason Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czikson Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Jakie dogonienie MJ? Jeżeli piszesz po prostu o liczbie pierścieni to OK. Natomiast jeżeli uważasz, że 6 pierścień w tej sytuacji by coś zmienił (KOBE>MJ) to muszę przypomnieć. MJ 6 tytułów na swoich barkach. Kobe 3 tytuły na plecach Szaka, 2 na swoich, i hipotetycznie 1 znów na czyichś. Nie ujmuje Kobiaszowi bo swoją szanse wykorzystał na maxa ale bez tekstów o gonieniu MJ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 (edytowane) Jakie dogonienie MJ? Jeżeli piszesz po prostu o liczbie pierścieni to OK. Natomiast jeżeli uważasz, że 6 pierścień w tej sytuacji by coś zmienił (KOBE>MJ) to muszę przypomnieć. MJ 6 tytułów na swoich barkach. Kobe 3 tytuły na plecach Szaka, 2 na swoich, i hipotetycznie 1 znów na czyichś. Nie ujmuje Kobiaszowi bo swoją szanse wykorzystał na maxa ale bez tekstów o gonieniu MJ. chodziło o ilość pierścieni nie chciałem się wgłębiać w ten temat bo to śmiedzi długo dyskusją o KB, MJ i ich supportach edit: too late, już się zaczęło ale teraz to przez Ciebie Edytowane 21 Października 2014 przez devilnevercry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Zastanawia mnie w sumie jaki jest sens tego wątku. Prawda jest taka że w tej Kobe już powinien kończyć karierę - cięzko sie ogląda mecz z Utah gdzie każdy go mija jak chce a facet przy szybszych crossoverze potyka się o własne sznurowadła Trudno się spodziewać że te kolejne sezony będą ciut lepsze niż te 2 ostatnie Steve Nasha. To będzie cud jak przetrwa je w zdrowiu. Żadnego wpływu na tytuł nie będzie i widać że Lakers w obecnej formule nie są magnesem dla nikogo. Nikt w tej chwili nie marzy o grze dla Lakers więc wątpie aby i za rok ktoś chciał dla nich grać Ale aż mi się nóż otwiera jak czytam że coś jest ever i tym podobne Czy Kobe wyróżnia się jakoś na tle choćby takiego I.Thomasa którego nienawidził praktycznie każdy i który nawet poza boiskiem był skurwielem Czy Jordan albo Bird naprawdę byli mniej kontrowersyjni. Że nie wspomnę już choćby o Wilcie Chamberlainie który nawet dziś 30 lat po za kończeniu kariery jest skrajnie oceniany od TOP 5 do gracza poza TOP 15 Kobe jest specyficzny ale prawda jest taka że w tej lidze nikt miły nie osiąga sukcesów albo wchodzi na jakiś poziom skurwielstwa i wymagania dla samego siebie .Oczywiście sa mega talenty jak Shaq który mógł sobie olewać co nie co a i tak dominował ale Kobe to jednak ciężka praca nad samym sobą. Każdy kto pamięta jego pierwszy sezon jak czasem był nieporadny wie że to oprócz talentu jednak dużo samozaparcia sprawiło że Kobe jest gdzie jest Może mu było łatwiej bo miał szczęście grać z Shaqiem ( a w latach 00-01 Shaq dawał ogromną przewagę) ale to nie tylko kwestia szczęścia On jak wielu wielkich nigdy nie poddawał się , walczył do upadłego Problem jest też taki że zyjemy w medialnych czasach liga potrzebowała Kobiego jako nowego MJ dlatego brane czasem z sufitu nominacje do pierwszej piątki obrońców ( zresztą tak samo jak ostatnie Le Brona) Dla mnie Kobe wielce kontrowersyjny nie jest choć na pewno czasem jego monopolizacja gry była przegięta - z drugiej strony prawda jest taka że w ważnych momentach większość graczy wymiękka nie oddaje seryjnie rzutów. I wtedy zawsze piłki idą do liderów. Tak było z Timem w każdym finale tak było i z Kobem czy Birdem .. Ale to byłby jakiś mega cud jeśli Kobe zdobędzie 6 pierścień w barwach Lakers .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 (edytowane) Jakby Lebron był mniej kontrowersyjny. Właśnie gdzie indziej ktoś wrzucił kolejną hate liste na Lebrona. Mnóstwo graczy budziło kontrowersje. A co do wyglądu, nie mnie oceniać wygląd facetów, i do tego murzynów, ale co takiego w Bryancie jest nie wiem. Ale zaufam, że znasz się na tym temacie lepiej, wszak nick zobowiązuje Edytowane 21 Października 2014 przez RappaR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Powiem wprost Ten temat został założony aby rozmawiać o Bryancie - jeśli ktoś jedyne co będzie miał do powiedzenia to że Le Bron ma gorzej to będę to usuwał i kit że nazwiecie mnie cenzorem ale za dużo już naczytałem się w swoim życiu obrzucania błotem pomiędzy fanami jednego i drugiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Powiem wprost Ten temat został założony aby rozmawiać o Bryancie - jeśli ktoś jedyne co będzie miał do powiedzenia to że Le Bron ma gorzej to będę to usuwał i kit że nazwiecie mnie cenzorem ale za dużo już naczytałem się w swoim życiu obrzucania błotem pomiędzy fanami jednego i drugiego. lubię to ale nie wiedziałem żę zostałeś modem, jakieś wybory mnie ominęły? myślałem, że tylko PM został Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sewer Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 ely3 nie zgodzę się że aby coś osiągnąć trzeba być skurwielem a wymaganie czegoś od siebie to zupełnie inna para kaloszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 lubienie to pojęcie względne oraz kwestia gustu o czym nie powinno się dyskutować. ale jeśli ktoś nie szanuje Kobe'iego to znaczy, że ma coś najebane w głowie. Kobe był najlepszą drugą opcją być może ever a na pewno zdecydowanie świetną dla Shaqa. całkiem możliwe, że jakby tam był T-Mac czy Pierce, czy Carter czy inna gwiazda tamtego okresu to osiągnęłaby podobne sukcesy ale tego nie zbadamy i nie ma sensu dyskutować bo powstanie worek. po Shaqu Kobe był w prime ale była zmiana warty w Lakers przez co stracił nieco swoje lata aby zdobywać pucharki. następnie udowodnił, że jako lider potrafi zdobyć mistrzostwo(oczywiście pomogła w 2009 roku stopa Yao a w 2010 to Gasol był numero uno). ma wady jak każdy zawodnik tej ligi więc tak jak łatwo jest komuś wytknąć wady (ponieważ nikt nie jest w stanie mieć 35 pkt na mecz, wszystkie świetne gm 7 ,przy tym TS%70, mieć świetny wpływ na zespół, mieć 8 asyst i 7 zbiórek) ale oddajmy cesarzowi co cesarskie. najwybitniejsza postać w NBA w XXI wieku. dla mnie on i Duncan to ikony tej ligi w tym czasie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vasquez Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 (edytowane) " po prostu patrzcie" biorąc pod uwagę : jak nabuzowany jest Kobe - a jednocześnie słabi są Lakersi oraz jak mocna jest Western - zdaje się, że gorsze od patrzenia na Bryanta i jego zespół będzie tylko słuchanie wykwitów jego zrozumiałej frustracji po kolejnych porażkach przy oddalającej się wizji udziału w playoffs. Kobe wygląda trochę jak ten trep ze skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju, który do trzęsącego się ze strachu d,.powatego poborowego o nazwisku Chomik mówi z trepowską dynamiką "My tutaj, Chomik, zrobimy z was tygrysa !". sorry, ale Kobe tygrysów z Boozera, Randle'a, Lina, Nicka Younga i paru innych kolegów - nie zrobi. patrzeć będziemy zatem na powolne odchodzenie pozbawionego złudzeń Bryanta polującego na indywidualne wyniki mające go przybliżyć do top3 all time scoring list. w sumie... zapowiada się to równie frapująco, co wszystkie role Roberta de Niro od czasu "Kasyna", czyli na poziomie Złotej Maliny. Kobe ma sporą fanbase na świecie, jest twarzą HOllywood Team, jest brand himself itd. - stąd m.in te 25 mln, które mu płacą. global star - global money. dla mnie, gościa który nie ma "ulubionych" i obchodzi go tylko to kto wygra mistrzostwo - Bryant, i jego losy w tym sezonie, będzie głęboko na zapleczu zainteresowań. jedna uwaga może - trochę zabawny jest Kobe, kiedy uprawia liderszip a'la Jordan nie zdając sobie sprawy z tego, że Jordan był katem dla którego inni z chęcią chcieli zginać karki, a sam Kobe jest katem dla którego karki chcą zginać nieliczni i to w dodatku tylko dlatego, żeby zapewnić rodzinie ten przysłowiowy chleb ze smalcem. Edytowane 21 Października 2014 przez vasquez Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Koelner czy ty przypadkiem ostatnio nie umniejszales roli Pippena a teraz mowisz ze Gasol byl numer 1 w 2010? R u fuckin kiddin me Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Ostatni akt dramatu antycznego pt Kobe Bryant. Zajmijcie miejsce w fotelach i po prostu patrzcie. Kogoś jarają dogorywające gwiazdy w słabych teamach? (O ile nie jest się "fanem"). Jak Payton i Shaq grali to ich oglądałem, ale jak człapali gdzieś w wieku 35+, to już oglądałem LeBrona i Wade'a. Trzeba jeść co kuchnia najlepszego serwuje, a nie szamać zimną pizzę z wczoraj, tylko dlatego, że kiedyś ta pizza była gorąca i pyszna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Koelner czy ty przypadkiem ostatnio nie umniejszales roli Pippena a teraz mowisz ze Gasol byl numer 1 w 2010? R u fuckin kiddin me chodziło mi o finał . droga do finału ,czyli np. seria z Suns to Kobe Story. Pippenowi nie umniejszam roli tylko w 98 w finale to Kukoc wyrósł na drugą opcję. w 96 było wielu Robinów z Rodmanem na czele. edna uwaga może - trochę zabawny jest Kobe, kiedy uprawia liderszip a'la Jordan nie zdając sobie sprawy z tego, że Jordan był katem dla którego inni z chęcią chcieli zginać karki, a sam Kobe jest katem dla którego karki chcą zginać nieliczni i to w dodatku tylko dlatego, żeby zapewnić rodzinie ten przysłowiowy chleb ze smalcem. zabawy to jest ten cytat. lakers jak przystało na najbardziej popularny zespół , ma największą presję i zarazem największy tłum fanów i dziennikarzy dookoła i dlatego często wychodzą jakieś pojebane historie. dziwne, że przez tyle sezonów gasol ,odom, fisher czyli trzon zespołu jakoś grali dalej i nie narzekali, dochodził do zespołu Ron Artest ,Bynum chyba także tam się odnajdywał. więc nie wiem na jakich faktach można oprzeć taką tezę. chyba tylko na jakiś wyobrażeniach lub opierając się na własnej wyobraźni i polocie pisarskim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Kogoś jarają dogorywające gwiazdy w słabych teamach? (O ile nie jest się "fanem"). Jak Payton i Shaq grali to ich oglądałem, ale jak człapali gdzieś w wieku 35+, to już oglądałem LeBrona i Wade'a. Trzeba jeść co kuchnia najlepszego serwuje, a nie szamać zimną pizzę z wczoraj, tylko dlatego, że kiedyś ta pizza była gorąca i pyszna. Jeśli chodzi o temat weteranów to ja na przykładzie innych dyscyplin mocno kibicuję Federerowi w tenisie, B. Hopkinsowi, F. Mayweatherowi w boksie, czy chociażby teraz Duncanowi i spółce w ostatnim finale w przypadku NBA. Wg mnie rywalizacja starych mistrzów, którzy grają na wysokim poziomie i nie chcą odejść w cień i oddac pola młodym wilkom zbyt szybko, to akurat dobra cecha tych pierwszych. Z resztą sport to taka dziedzina zainteresowań, że już z samego sentymentu miło się starym gwiazdom kibicuje, z prostej przyczyny - smutno po ich odejściu. Sam poziom gry to nie wszystko, liczy się jeszcze charyzma graczy. A według mnie Lebrony, Duranty, Rose'y, Paule czy Westbrooki jej nie mają jak np. Kobe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TheMatrix(konto usunięte) Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Nawaliłeś kupe ochów i achów tylko co z tego wynika? Wszyscy raczej wiedzą, że Kobe był graczem wybitnym, za swoich najlepszych lat łapał się gdzieś tam do topowej 5-tki ligowej, za zaangażowanie i za pewne cechy można go z pewnością cenić. Ale z drugiej strony to też gość z dużą liczbą wad, znacznie popularniejszy niż dobry i strasznie przepromowany takimi och achami. Niewątpliwie to postać bardzo kontrowersyjna, cytując "troche burak taki", szczególnie w ostatnich latach gdzie gość swoje starzenie próbuje zatuszować gadaniem, którym przecież sobie jedynie szkodzi. Coś jakby brak zdolności do zestarzenia się z klasą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czikson Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Standardowo. Mój post, który odpowiadał na małą zaczepkę Kubbasa (dobrze pamietam?) został usunięty z postem w/w. Czy moje pytanie było zbyt trudne do odpowiedzi, czy nie chcąc zostać merytorycznie zjedzonym przez świerzaka wywiesiłeś białą flagę i zakopałeś wszystkie dowody pod ziemią? Może powtorzę? Kto był graczem numer 1 w 3picie LA? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 21 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Jeśli chodzi o temat weteranów to ja na przykładzie innych dyscyplin mocno kibicuję Federerowi w tenisie, B. Hopkinsowi, F. Mayweatherowi w boksie, czy chociażby teraz Duncanowi i spółce w ostatnim finale w przypadku NBA. Porównywać Federera, nr 2 w tenisie obecnie czy Mayweeathera nr 1 p4p do obecnego Kobiego, który w ostatnim sezonie robił 6 strat w 30 minut i rzucał na 43%, a w tym wraca po kolejnej kontuzji i rok starszy to spore nieporozumienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się