Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

A to co on osiągnął zeby inni mieli go naśladować?

a może to na cześć randy Browna, jakby nie było trzykrotnego mistrza nba ;)

 

Może pamięć już nie ta więc przypomnę ;)

 

jako kompletny noname pominięty przez wszystkich zrobił z pizdowatych Wizards drużynę, która w PO była groźna dla każdego

 

nie wiem czy był w lidze inny gracz ze średnią +25 tak niedoceniany, a przecież wziął się z totalnej dupy z flirtu szczęscia i przypadku....

 

bardzo wątpie

 

Arenas w formie to w dzisiejszej lidze top3 pg

 

 

specjalnie nie wspomniałem o pewnym kontrakcie bo podejrzewam, że takie przyziemne wartości Cię joseph nie interesują ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gil miał stajla. Ale wysocy też noszą to zero... Blacz nosił, bo startował od zera, Lillard na cześć Oakland, Oregonu i czegoś tam jeszcze... A reszta bandy...?
Btw. 23 nie jest trochę passe? Kto by chciał nosić ten numer... (oprócz Davisa i Lebrona, Louisa Williamsa etc...)

Jednak jest to bardziej zbilansowane, niż mi się wydawało:

http://www.basketball-reference.com/friv/numbers.cgi?number=0&year=2015
http://www.basketball-reference.com/friv/numbers.cgi?number=23&year=2015

Edytowane przez Nemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arenas na pewno nie jest jedynym powodem popularności zera. Reklamy jak te:



mogły sprawić, że niektórzy chcą być "from zero to hero" jak Arenas ale z drugiej strony nie jest on przecież żadną legendą ligi.

Shabazz wybrał 0 bo myślał, że nikt inny w lidze nie nosi tego numeru (zapomniał zaledwie o kilkunastu graczach ;) ), Love wziął ten numer bo z takim grał jako dziecko a 0 kojarzy mu się z Oregonem gdzie się wychował. Kanter wybrał 0 by nawet gdy zostanie supergwiazdą pamiętać by pozostać skromnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o uzasadnienie wybranego nr, to nadal nikt nie przebil Gortata, twierdzacego ze wybral 4 z szacunku dla Sasy Obradovicia (ktory gral z 6).

niektórzy ponoć biorą nr niżej właśnie przez szacunek dla jakiegoś zawodnika, czyli Gortat bardzo chciał podkreślić jak Obradovica szanował :P:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dennis Schröder + Jeff Teague oficjalnie (pod nieobecność Westbrooka) - są moim ulubionym duetem na PG.

 

Generalnie ten pierwszy wygląda jakby chory umysł niemieckiego naukowca wyciągnął z afrykańskiej dżungli: 15-letniego chłopca, czarną panterę, trzy puszki czarnej farby i ze dwa genomy Rajona Rondo i skrzyżował to wszystko razem. Jestem na bandwagonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.