Skocz do zawartości

Lakers w kwietniu


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedl ostatni miesiac sezonu regularnego. Niespodziewanie znow jestesmy w scislej czolowce Zachodu (bilansem, bo serce i duchem nigdy tego grona nie opuscilismy :) ). Istnieje szansa na dogonienie Kings. Cel numer dwa, to zatrzymanie Minnesoty na poziomie nie wyzej niz 3-ego bilansu w lidze. Tzn. niewiele mozemy juz Wolves zrobic, ale wazne, by nie przegrywac wiecej niz oni, jesli juz nasza seria sukcesow mialaby zostac przerwana.

 

Terminarz na kwiecien:

- 1 Thu Houston W

- 2 Fri @ Seattle W

- 4 Sun San Antonio L

- 6 Tue Portland L

- 9 Fri Memphis W

- 11 Sun @ Sacramento L

- 13 Tue Golden State W

- 14 Wed @ Portland W

 

Dobra wiadomosc - 5 meczow u siebie. Zla wiadomosc to taka, ze gramy tylko z druzynami z Zachodu. I to z dobrymi zespolami. 2 mecze ze scisla czolowka - SAC i SAS, 2 mecze z zespolami bedacymi tuz za czolowka - HOU i MEM. Do tego 2 mecze z Portland, ktore bedzie zaciete w walce o playoffs. Seattle ostatnio mialo serie zwyciestw, ale juz im ja przerwano. Lada dzien straca nadzieje na playoffs, ale wolalbym, zeby mecz z nimi byl blizej konca sezonu. Teoretycznie najlatwiejszy mecz gramy z Golden State. Do tego momentu powinni juz na spokojnie przygotowywac sie do wakacji, choc ostatnio, choc sa bez szans, bardzo dobrze wymiataja, wiec trzeba i tak uwazac. Latwo nie bedzie. Sacramento w kwietniu gra 8 meczow, z tego 5 wyjazdowych. Ogolnie maja dosc podobnie do nas, ale ze maja lepszy bilans, to sa w lepszej pozycji. Trzeba liczyc, ze sie gdzies potkna, a z kolei Lakers beda jechac jak walec.

 

No i jeszcze zdjecie (clublakers.com). Rick Fox Kolekcjoner :) ... oby tytulow mistrzowskich. Kto widzial ten film? Podobno z 1999 roku.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No łatwo nie będzie, ale nikt nie mówi, że w NBA jest łatwo :) LAL są na fali i nie mogą pozwolić, aby jakaś dekoncentracja wybiła ich z uderzenia :)

Ważny, jak zwykle, mecz z Sacramento. No i z Memphis, prawdopodobnymi rywalami w I rundzie PO.

 

Dla porównania dożucę rozkładówkę :P Minesoty i Sacramento z kwietnia.

 

Sacramento:

- 1 Thu @ Dallas

- 4 Sun @ Houston

- 6 Tue New Orleans

- 8 Thu Minnesota

- 9 Fri @ Phoenix

- 11 Sun L.A. Lakers

- 12 Mon @ Denver

- 14 Wed @ Golden State

 

Minesota:

- 2 Fri Washington

- 4 Sun Memphis

- 8 Thu @ Sacramento

- 9 Fri @ Golden State

- 12 Mon Utah

- 14 Wed @ Memphis

 

Obie ekipy w sumie nie mają jakiegoś zabójczego kwietnia, ale dobrze by było, jakby nie wpadły w odpowiedni rytm :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers co prawda dzisiaj nie grali, ale za to grali ich przeciwnicy, co w kontekście walki o prymat na Zachodzie, jest równie ważne. Wolves pokonali Seattle, ale wciąż są z tyłu.Co ważniejsze, Kings przegrali ze Spurs i mają już tylko jedną porażkę mniej od nas. Kolejne dwa mecze mają wyjazdowe, z dość trudnymi przeciwnikami (Mavs i Rockets). Jest szansa na dojście (pod warunkiem oczywiście, że nie wtopimy jakiegoś głupiego meczu :wink: ), zwłaszcza, że wygląda na to, że Kings ostatnio przeżywają lekki kryzys. Decydujący może okazać się mecz w Arco Arena 11.04. Bezwzględnie trzeba go wygrać. Oczywiście najlepiej byłoby wygrać wszystko i nie oglądać się na innych. Będzie to trudne, ale nie niemożliwe. A jakby to ładnie wyglądało na koniec: 17 kolejnych zwycięstw :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze zdjecie (clublakers.com). Rick Fox Kolekcjoner :) ... oby tytulow mistrzowskich. Kto widzial ten film? Podobno z 1999 roku.

EEE, Szaku, to nie są Kolekcjonerzy tylko WINDYKATORZY, czyli od ściągania długów. A żeby Cię załamać to był jakiś miesiąc temu w TVP2 w sobotę, jak zwykle o kretyńskiej porze. Ja o widziałem jeszcze ze 3 lata temu na HBO i powiem tak: gówno jakich mało. Inną sprawą jest to, że Fox w kanadyjskiej podróbie SIEDEM czyli bodajże OFIAROWANIU był lepszy od Christophera Lamberta :D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, szkoda, ze byl ten film niedawno. Dno jak dno, ale bym Foxa z ciekawosci przynajmniej zobaczyl. Facet sie troche nagral w zyciu, choc pewnie, jak wiekszosc sportowcow, najlepiej pewnie wypadl w tych filmach co gral sportowca (a najlepiej samego siebie).

 

A co do bledu, ktory mi, Maxec, wytknales, to nie tryumfuj tak od razu. W slowniku jest, ze collector to wlasnie kolekcjoner, ale... rowniez poborca. Film dotyczyl tego drugiego znaczenia, wiec powiedzmy masz pol punktu za te "gasnice" :D

 

Co do meczu SAS-SAC, to QL, zrobili nam Spurs prezent. Gorzej, ze razem z Minnesota ciagle siedza nam na ogonie. Oby sie nie przyzwyczaili. Teraz to juz na pewno Lakers dzierza swoj los w swoich wlasnych rekach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym, zeby z tych osmiu meczy zostalo wygrane co najmniej 6, nie zdziwilbym sie gdyby jedna porazka przytrafila sie w meczu z Warriors :wink: Jednym slowem licze na swietny finisz w wykonaniu Lakers. Nie widze powodow, azeby mialobyc inaczej. Kobe jest w swietnej dyzpozycji mimo urazu i calego szumu z procesem, do gry powrocili juz wszyscy najwazniejsi gracze, Grant wroci za tydzien, a co najwazniejsze wreszcie ta gra jakos zaczela sie nam ukladac.

 

Koncowki sezonu sa juz od paru lat domeną Lakers, dla przykladu podam bilansy ich spotkan w miesiacach> kwiecien w ostatnich czterech latach:

 

1999/00

W6-L3:: akurat w tym przypadku sie nie popisali, ale mozna bylo im to wybaczyc po wspanialym sezonie, w ktorym osiagneli bilans 67-15.

 

2000/01

W8-L1: Znakomity ostatni miesiac, licze na powtorke...

 

2001/02:

W6-L3: Jak dwa lata wczesniej, ale mecze z najtrudniejszymi rywalami zostaly wygrane.

 

2002/03

W7-L1 : Po bardzo przecietnym sezonie, b.dobre zakonczenie...szkoda tylko, ze w Play-Off's się nie powiodlo.

 

Nie bedzie kontuzji, bedzie mistrzostwo... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers - Rockets 93:85

 

Mamy 10 zwycięstwo :!: . I co ważniejsze, mamy Kings :!: LAL pokonali Houston, choć nie był to spacerek. Nigdy nie odjechali dalej niż na 11 pkt. Co prawda w końcówce utrzymywali cały czas kilkupunktową przewagę, ale Houston nie odpuszczali do końca. Lakers zdominowali walkę na tablicach: w zbiórkach było 58:35. Payton zaliczył 13 zb :!: ale znowu mało asyst. Trochę słabiej niż nas ostatnio przyzwyczaił, zagrał Shaq: 18 pkt, przy nienajlepszej skuteczności, i "tylko" 8 zbiórek. Znów za to doskonale zagrał Malone: 20 pkt, 14 zb, 6 as. Trochę tylko słaba skuteczność i dużo strat (6). Znów także pokazał się George: 9 pkt i 3 zb. w 18 min. Rezerwy jednak nie pograły sobie za dużo, bo wynik był otwarty do końca.

Porażka Kings z Mavs otwarła nam drogę do pierwszego miejsca na Zachodzie. Teraz trzeba to utrzymać :!:

 

Eee, szkoda, ze byl ten film niedawno. Dno jak dno, ale bym Foxa z ciekawosci przynajmniej zobaczyl. Facet sie troche nagral w zyciu, choc pewnie, jak wiekszosc sportowcow, najlepiej pewnie wypadl w tych filmach co gral sportowca (a najlepiej samego siebie).

Witaj Szaku. Jeśli jesteś zainteresowany filmem "Egzekutorzy", to właśnie jutro, tj. w sobotę 3.04 pokazuje go telewizja TVNSiedem (o godzinie 1.15 w nocy :P ), a powtarza w niedzielę 4.04 o północy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejne zwycięstwo tym razem, 93:85 w zakończonym przed chwilą meczu z Rockets. . Pierwszą kwarte gospodarze przegrali 23:18. W drugiej już wygrali 29:17 co dawało wynik 47:40. Potemna początku 3 kwarty niebezpiecznie zbliżyło się Huston i za sprawą zespołowej gry, prowadzili 55:49. Przed 4 kwartą jednak minimalnie po celnym wolnym O'Neala prowadzili 67:66. Tego prowadzenia nie oddali już do końca. Czterech zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrowy wynik punktowy. Mianowicie byli to: Kobe 26pkt. ; Malone 20; Payton 12; Shaq 18. Mimo dużej zdobczy punktowej Shaq i Kobe, nad skutecznością powinni jeszcze popracować. Shaq miał 7-17 a Kobe 8-19. To jest jeszcze do przyjęcia ale Payton 4-13 czy Malone. Jeśli chodzi o zbiórki to aż 13 miał ich Payton i 14 Malone. Szkoda dużej ilości strat bo, aż 21.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers grają swoje, może trochę im nie wychodzi [ta skuteczność] lecz i tak wygrywają, mecz nienajlepszy w wykonaniu lecz nie ma nad czym się użalać jak wygraliśmy, a i co najważniejsze zbliżamy się do celu - Najlepszej drużyny na zachodzie... bo Sacramento już się wypaliło - i jakoś mnie to nie martwi :)

 

Ps.zauważcie jak zagrał dziś Yao Ming - tzn.jak go pokrył Shaq :]

Ps2.75% Skuteczności D.Georga - 9 pkt ... oby tak dalej

Ps2.Dlaczego Medvedenko ost.lepiej zbiera niż rzuca? Gdzie ta skuteczność z tamtego tygodnia?:P:lol:

 

pISska ;] :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pieknie sie Lakersi rozkrecili jak tak dalej pujdzie to jeszcze w tym miesiacu wszystko wygraja czego im zyczem :lol: .

No a mecz jak mecz wyszeldem z domu jak bylo 47-40 a kumpel mi mowi w szkole ze on wyszedl z domu jak bylo 49-48 to zem sie zaczol stresowac ze lakersi sobie dadza wyrwac to zwyciestwo... ale nie i dobrze... nie nozna chyba teraz za wiele nazekac na ktoregos z zawodnikow w Lakersach dopuki wygrywaja to niech graja jak graja:) byle wygrywac.... i zdobyc mistrzostwo NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rigel. Niestety nie mam TVN7, wiec to arcydzielo kinomatografii na jakis czas mam z glowy :?

 

Lakers maja juz na koncie 11 zwyciestw z rzedu i obecnie prowadza na Zachodzie. Wyglada na to, ze wszystko sie w koncu dobrze uklada i Lakers zmierzaja w tym kierunku, ktorego chcielismy od poczatku sezonu. Jednak co 4 gwiazdy to 4 gwiazdy.

 

Najpierw jednak napisze cos o meczu z Houston. Wczoraj mialem dlugiego posta, ale w trakcie wylaczyli mi prad (oczywiscie tylko na jakies 2 minuty, swinie :x ) i poszedl do piachu. Teraz bede sie streszczal.

 

Mecz byl bardzo ciekawy, emocjonujacy i wyrownany, choc momentami wiele niefrasobliwosci w ataku z obu stron. Obrona obu druzyn funkcjonowala jak nalezy. Szczegolnie podobala mi sie ta w wykonaniu Lakers. W ogole nie przypominalo to tego, co widywalem w poprzednich meczach-meczarniach. Powiem wam, ze Payton mogl w sezonie dawac ciala, ale jak sie stara (a z Houston sie staral), to potrafi sie uczepic. Widac tez, ze playoffs juz za pasem. Nie ma zadnego olewania. 4 gwiazdy graja dlugie minuty, rotacja jest krotka (z lawki tylko Medko, Fish i George, a Cooka i Waltona nie licze, bo weszli w ostatniej minucie meczu). Nie ma tez juz takich kwiatkow, ze na parkiecie przebywaja glownie zmiennicy, przez caly czas co najmniej 2 gwiazdy byly na boisku.

 

Shaq odwalil kawal dobrej roboty kryjac Minga. Trzymal sie przy nim blisko i wlasciwie tylko wtedy gdy Shaq gdzies poszedl komus pomoc i Yao byl wolny na chwile, to wtedy mogl sie dostac do trumny. Inaczej nie mial najmniejszych szans. Yao z tego powodu wiekszosc rzutow wykonal spoza trumny, czasami z bardzo dalekiego poldystansu - skutecznosc 3-15. Gorzej, ze Shaq, bedac dalej od trumny, nie mogl sobie pozbierac. Swoja droga, gdy zobaczylem box score, to sie zdziwilem, ze az 8 zbiorek mial. W ataku Shaq mial juz wieksze problemy. Gdy byl poza trumna to Ming kryl go 1 na 1, ale po wepchnieciu sie do trumny automatycznie doskakiwalo dwoch kolejnych gosci. W jednej (na szczescie) sytuacji w trumnie byl tylko Shaq oraz cala piatka Rockets! Jednak co wzrost to wzrost i O'Neal musial probowac bardziej wyrafinowanych rzutow. Pare razy wyszlo, ale ogolnie byl dosc krotko trzymany, choc 3-4 rzuty kompletnie przestrzelil z prostych sytuacji spod samego kosza nie trafil o tablice. Atak wiec mu nie siedzial. Szkoda, ze wolnych lepiej nie umie :?

 

To, czego pod koszem nie zrobil O'Neal, zrobil Malone. Facet jest niesamowity w tym wieku. Zapieprza po parkiecie jak niejeden mlodziak, a jak biega do kontry... Czysta energia. W meczu trafial z gry, zbieral i rzucal wolne, jeszcze asystowal. Kompletny zawodnik. Jednak razem z Shaqiem byli dosc ostro traktowani przez Rockers. Pomimo duzej naszej przewagi w ilosci fauli (tzn. Houston czesciej faulowalo), to uwazam, ze pare razy sedziowie powinno odgwizdac przewinienia na Shaqu i Malonie. Zbyt czesto zamiatali parkiet. W ogole sedziowie bylo dosc dziwne (nasi "ulubiency" Javie i Stafford). Jakby sie zebry mylily, a potem cos na sile probowaly wyrownywac tak, gdzie nie powinni. W obie strony.

 

Payton malo asystowal i za to trzeba go zganic, ale za to energicznie bronil i szczegolnie jak gra nabierala tempa, to umial sie odnalezc. Kobe pod wzgledem skutecznosci tak sobie, ale wymusil za to wolne, cos podowal. On zawsze znajdzie sposob, by byc przydatnym. W I kwarcie dal sie robic Mobleyowi, ktory rzucil mu 7/8 i 15p, ale przez reszte meczu juz Bryant go zgasil.

 

Bardzo dobry wystep George. Nie widzialem, zeby cos sknocil, a w ataku byl bezbledny, trafiajac 3 rzuty za 3. Ten czwarty to byl prawie z polowy na rowno z syrena konczaca kwarte, wiec sie nie liczy. Medko wygladal dosc slabo, na tablicach jako tako, ale w ataku mu nie siedzialo. Raz przestrzelil spod samego kosza. Fish niewiele pokazal, ale przynajmniej bronil w miare aktywnie. Fox nie mial zbyt duzo roboty z Jacksonem. Tzn. wystarczalo z grubsza nie zostawiac go samego, to bylo ok, bo Jimmy jest wolny i zadnych zwodow czy wejsc nie stosuje. Szkoda, ze role players daja ostatnio tak malo, ale z drugiej strony wygrywamy i w koncu ta metoda dala nam 3 tytuly, wiec jestem dobrych mysli.

 

Jeszcze Sacramento przegralo z Dallas, to juz byla wiadomosc dnia. Nie sadzilem, ze Kings tak szybko sie z nami zrownaja. Myslalem, ze jeszcze to potrwa. Dlatego w typowaniu obstawialem ich zwyciestwo... no i kasa poszla sie pasc. :D

 

Dominator w akcji. Wreszcie pokazal na co go stac, ale mogl jeszcze lepiej.

Dołączona grafika

 

Mecz z Sonics juz pewnie wygrany, choc przez dluzszy czas byl wyrownany. Tego nie widzialem, ale po statsach wyglada fajnie. Nasza obrona zatrzymala rywala na 45%, a atak Lakers rzucal ze skutecznoscia 56%. Szkoda, ze az 17 strat, to nalezalo by by poprawic, bo rownie kiepsko bylo pod tym wzgledem noc wczesniej. Tym razem 5 gosci z dwucyfrowymi zdobyczami. Lawka niewiele pograla, ale ostatnio tak juz jest. George kolejny niezly mecz.

 

Podczas meczu Shaq wyskoczyl za pilka w "trybuny", tzn. wpadl w rzad, gdzie siedzieli dziennikarze i jednemy rozdeptal laptopa. Uwazam, ze ludzie siedza za blisko parkietu. Wiem, ze to poprawia atmosfere, ale przydaloby sie wicej przestrzeni, bo komus cos sie kiedys stanie. Jak wczoraj widzialem jak Francis przeskoczyl jednego kolesie z pierwszego rzedu... Gdyby to byl ktos mniej sprawny, to facet moglby juz rezerwowac sobie wizyte u dentysty.

 

Znow zabawne zdjecie :)

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D:D:D

 

Kolejne 11 zwycięsto , cieszy jak mało co, jesteśmy już najlepszą ekipą w NBA i mam nadzieje ze tak zostanei :] Lakers jadą dalej swoją drogą, nie oglądają się za siebie i tak ma być :) Jak to napisał Szak "co 4 gwiazdy to 4" dokładnie, widać ze się rozkręcili, teraz niech się Kings martwią jak nas dogonić :), Jak zwycięski mecz nie ma się nad czym rozżalać , może nie najlepszy mecz w wykonaniu LAL ale liczy sie ze zwycięski...

 

Ps.Uu jak Lakers teraz przegrają [mam nadzieje ze to się nie stanie] to wtedy będzie źle... lecz wole narazie o tym nie pisać :)

 

Ps2. Pozdrawiam :D:D:D

 

PiSska 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam z powrotem wszystkich fanów Lakers. Widzę że funkcję mistrza ceremoni nadal pełni Szak. Jak miło, że nic się nie zmieniło:)

Wygląda, że Lakers rozpoczeli swoje coroczne wiosenne szaleństwo. Osiągają momentum (cokolwiek to jest, bo ja tego w żadnym sklepie nie widziałem 8) ) i przesuwają się w górę.

Teraz bardzo ważny mecz ze Spurs. Ekipa TIMVP jest w gazie wygrała 5 spotkań z rzędu i będzie to ważny sprawdzian tuż przed play-offs. Do wygrania jest spora przewaga psychologiczna i praktyczne potwierdzenie przewagi własnego parkietu nad Spurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznac ze ostatnia gra zawodnikow Lakers bardzo pozytywnie ( a moze negatywnie, zalezy jeszcze w jaki sposob na to patrzec ) mnie zaskakuje. 11 zwyciestw z rzedu mowi samo za siebie.... Wymarzona koncowka przed playoffami :!:

 

Tak jak juz pisaliscie ( np Gandalf, o ktorym wspomne nieco nizej ) najciekawszy mecz bedzie z San Antonio, wydaje mi sie, ze bedzie to swietny sprawdzian dla druzyny Lakers. Spurs ostatnio radza sobie bardzo dobrze ze swoim liderem. Walka bedzie tym bardziej zacieta gdyz obie druzyny walcza o jaknajlepszy start w Playoff.

P.S

Milo cie widziec Gandalf'ie, musze przyznac ze brakowalo mi twoich wypowiedzi na forum :D a szczegolnie tych ktore naprawde mnie rozbawialy do lez ( w pozytywnym tego slowa znaczeniu ) :!: :!: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie cie ponownie widziec Gandalfie. Brakowalo tutaj twojego spojrzenia i wkladu w walke z roznymi haterami :) Dobrze wiedziec, ze po zeszlorocznym zawodzie sie pozbierales, licze, ze nie znikniesz i przynajmniej od czasu do czasu dorzucisz swoje 3 grosze.

 

Kurcze, co jest z tym Kobim i Foxem? :roll:

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie cie ponownie widziec Gandalfie. Brakowalo tutaj twojego spojrzenia i wkladu w walke z roznymi haterami :) Dobrze wiedziec, ze po zeszlorocznym zawodzie sie pozbierales, licze, ze nie znikniesz i przynajmniej od czasu do czasu dorzucisz swoje 3 grosze.

Nic dodać nic ująć. Muszę przyznać, że z radością ale z pewnym zdziwieniem (pozytywnym, oczywiście :D ) zauważyłem, że jesteś wśród nas GANDALFIE. A więc DRUŻYNA PIERŚCIENIA W KOMPLECIE :D:D [/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki wzruszyliście mnie do łez chlip chlip. Nie sądziłem że mnie jeszcze pamiętacie, rozkleiłem się kompletnie kupiłem 5 paczek chusteczek ale może okazać się to za mało.

 

Dzięki i pozdrawiam.

Dużo u mnie się wydarzyło w sezonie 2003/2004 i mam totalny deficyt czasowy, ale nie mogłem sobie odmówić tego sentymentalnego powrotu. Mam nadzieję że nie będę jak Jordan, że po którymś z powrotów wszyscy powiedzą no dobra dziadu, ale już starczy :wink:

 

A dziś święto koszykówki i przedsmak play-offs Lakers- Spurs

PS. W wyniku zmian o których wspominałem troszkę odbijam się finansowo i chyba na przyszły sezon kupię Canal + co mnie na pewno zmotywuje do częstszych wizyt na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druzyna pierscienia, hehe :lol:

 

Faktycznie dzis w nocy swieto. Czy Lakers zrobia sweepa Spurs i ktora seria przetrzyma te batalie. Nasza 11-meczowa, czy ich 5-meczowa "baby-streak"? Oby nasza. Spurs maja o tyle pecha, ze chyba jako jedyna druzyna z calej czolowki nie uszczknela chocby jednego meczu z Lakers w czasie, gdy tych gnebily kontuzje. Zaznali od nas tylko ognia i cierpienia, od calej czworki HOFs :twisted:

 

Znalazlem opis tego przypadu jak Shaq wpadl na/za stolik reporterski na ostatnim meczu. Bylo tak, jak podejrzewalem, czyli ze Shaq ponownie zrobil sobie ubaw. W jednej wypowiedzi mowil, ze lubi wpasc na ludzi, miec kontakt z fanami :?: Swoja droga nierzadko widac na powtorkach, ze jak wpada w tlum, to wczesniej moglby bardziej starac sie wyhamowac, bo ma miejsce. Wprawdzie jest to troche zabawne i w ogole, szczegolnie dla niego, ale ludzie sie denerwuja, bo jak sie skontuzjuje, to mogila. No i wracajac do ostatniego meczu, to ci, co widzieli, mowia, ze spokojnie mogl wyhamowac, ale rzucil sie przeskakiwac stolik reporterski. Rozwalil jednego laptopa i rypnal na podloge. Potem wzlazl gdzies pod ten stol (dosc dlugi) i ponoc jakies 30 sekund go nie bylo, wyczolgal sie pare metrow dalej przy lawce rezerwowych. Z opisu wynika, ze Kobe i Payton polecieli go szukac, bo mysleli, ze cos sie stalo. Tymczasem Shaq robil sobie ubaw :? Moglby byc ostrozniejszy. A tak BTW to i tak podtrzymuje to, co napisalem wczesniej, ze i tak za duzo ludzi jest za blisko parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niestety porażka LAL Dobrą formę pokazał Bryant jak zawsze oraz Shaq popisując się podczas meczu znakomitym alleyopem Ogólnie SAS było dobrą drużyną i kontrolowali grę na parkiecie Do zwycięstwa gości przyczyniły się jak zawsze zresztą 3-ójki Parkera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers - Spurs 89:95

Oj nie zaczął nam się ten tydzień dobrze... Koniec takiej pięknej serii :cry: Do tego Kings i Wolves solidarnie wygrali i znowu obsuwamy się na trzecie miejsce... czując oddech Spurs na plecach. Znowu trzeba będzie gonić. Patrząc na statystyki, nie wyglądało to najgorzej. Spurs są lepsi tylko w rzutach za 3 i stąd ich zwycięstwo. LAL muszą też popracować nad zmniejszeniem ilości strat, bo jest ich ostatnio stanowczo za dużo (dzisiaj 16). No i znowu rezerwy niewiele wniosły do zdobyczy Lakers, ale do tego to się już niestety przyzwyczailiśmy... :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.