Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Gdzie ci obrońcy opraw? Rozumiem ,że o takie kibicowanie Wam chodzi?

 

O to by kibole tłukli piłkarzy?

 

Hehe, oprawy są zajebiste i nie mają nic wspólnego z biciem piłkarzy. Czy któryś z tych obrońców pisał, że oprócz tego że fajnie jest odpalić racę to fajnie jest też dać w mordę piłkarzowi? Bo mi się wydaję, że nie. :) Bicie piłkarzy to patologia i tu akurat nie będę dyskutował, ale to jak to przedstawiasz jest śmieszne i wygląda jak typowa propaganda.

 

Poza tym Ci którzy wpierdolili piłkarzom to jest inna grupa niż ultrasi i zazwyczaj nie mają oni nic wspólnego z robieniem opraw.

Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, oprawy są zajebiste i nie mają nic wspólnego z biciem piłkarzy. Czy któryś z tych obrońców pisał, że oprócz tego że fajnie jest odpalić racę to fajnie jest też dać w mordę piłkarzowi? Bo mi się wydaję, że nie. :smile: Bicie piłkarzy to patologia i tu akurat nie będę dyskutował, ale to jak to przedstawiasz jest śmieszne i wygląda jak typowa propaganda.

 

Poza tym Ci którzy wpierdolili piłkarzom to jest inna grupa niż ultrasi i zazwyczaj nie mają oni nic wspólnego z robieniem opraw.

A ci z meczu Górnik-Piast też nic nie mają? Bo to że jedni rzucali racami w kibiców a drudzy palili flagi to też forma oprawy?

 

Ciekawe od kiedy nie mają.. Bo jakoś zawsze to Banici zbierali na oprawy, to oni łazili po stadionie i sprzedawali jesiennego lub wiosennego liścia za brak stroju w kolorze niebieskim. Ta rzeczywiście nic nie maja wspólnego.

Oczywiście można mówić ,że Wiara Lecha to jest kompletnie inna struktura niż Banici ale to nie jest prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ci z meczu Górnik-Piast też nic nie mają? Bo to że jedni rzucali racami w kibiców a drudzy palili flagi to też forma oprawy?

 

Ciekawe od kiedy nie mają.. Bo jakoś zawsze to Banici zbierali na oprawy, to oni łazili po stadionie i sprzedawali jesiennego lub wiosennego liścia za brak stroju w kolorze niebieskim. Ta rzeczywiście nic nie maja wspólnego.

Oczywiście można mówić ,że Wiara Lecha to jest kompletnie inna struktura niż Banici ale to nie jest prawda.

A co jest takiego złego w paleniu flagi? ;)

 

Nie wiem jak dokładnie jest w Lechu, ale w większości drużyn są to dwie różne grupy do których należą inne osoby. Wiadomo, że prawie zawsze trafiają się jakieś jednostki, które należą do obu, ale zazwyczaj nie jest zbyt dużo takich przypadków. To, że są w jakiś sposób ze sobą powiązane jest oczywiste, ale o tym nie będę tu raczej pisał. :)

Co do tego, że to sportowcy u Was zbierali kasę to zapewne wynik tego, że oni część tej kasy biorą na swoje cele, a akurat w Lechu z tego co wiem to nawet jest to całkiem spora część. Liście też sprzedawali oni dlatego, że ultrasi raczej nie zajmują się takimi rzeczami. W ogóle te liście wśród swoich na Lechu to śmieszna sprawa, która w większości ekip po prostu nie ma miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jest takiego złego w paleniu flagi? ;)

 

 

 

A w jaki sposób to podnosi jakość dopingu? I w jaki sposób wspiera swój zespół? Przecież cały spór dotyczył tego, że bez takich opraw doping na reprezentacji jest nudny

 

I narzucaniu jego nadrzędności nad resztą sposobów kibicowania

 

Chcesz mi powiedzieć, że ci co robią ustawki na Widzewie nie stoją w młynie i że generalnie nie mają wpływu na to kto jest wodzirejem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe. Do tego trzeba mieć mózg. Jednej ze stron na bank brakuje tego organu.

 

W ogóle co to za "Staruch"? Jakiś wodzirej czy coś podobnego? Skoro znane są jego personalnia to czemu jest 13, a on jeszcze nie siedzi na dołku? wtf?

Staruch to człowiek, który napędzał/napędza doping na Żylecie od kiedy pamiętam (90`s). To też ten sam człowiek, co "przywołał do porządku" Rzeźniczaka pięknym jesiennym liściem

 

Z jednej strony patologia, z drugiej jak wydajesz hajs na chodzenie na mecz i klub to Ty i wierzysz w pytę w swoją drużynę i to jest Twój sposób na życie, a potem kolejny mecz jest bardziej niż "bez wyrazu" i to jeszcze z TAKIM przeciwnikiem, to średnio mnie dziwi, że chłopakom puściły nerwy. Nie popieram, acz rozumiem. Piłka nożna to nie są rurki z kremem, szybciej tam spotkasz ultrasa niż na siatce, koszu etc. Więc i zawodnik z tyłu głowy musi mieć świadomość, że trzeba cos sobą reprezentować. Tak, jak Tomek Hajto mówi - nawet jak przegrasz, ale dasz z siebie 140% i to widać, że oddychasz rękawami po meczu, to jest do zaakceptowania bo ambicja jest w cenie. Ale jak grasz jak gówno mając potencjał największy w kraju to miej świadomość, że szyjesz sobie na glowę czapkę wpierdolkę i w pewnym momencie komuś nerwy puszczą. Albo przez bojkot meczu, albo przez "plecowanie" na trybunach, albo przez "grajcie do c***a" albo przez spadające liście. Chłopaki mieli dość, uznali, że trzeba zapuścić terapię szokową i poszło. W Turcji nie pierdolą się z hasłami czy bojkotami, tylko przechodzą razu do rzeczy. Pomniejszy klub, sytuacja tak z 10 lat temu, widać było, że trenejro ma problem z dotarciem do chlopaków, na meczu wyjebane, i tak od remisu do porażki. Kibice się wkurwili, dorwali go na mieście, puścili prosty przekaz - jeszcze raz nie będzie walki na boisku i masz po chałupie. Do końca rundy 8 spotkań, żadnego drużyna nie przegrała. Taka sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w jaki sposób to podnosi jakość dopingu? I w jaki sposób wspiera swój zespół? Przecież cały spór dotyczył tego, że bez takich opraw doping na reprezentacji jest nudny

 

I narzucaniu jego nadrzędności nad resztą sposobów kibicowania

 

Chcesz mi powiedzieć, że ci co robią ustawki na Widzewie nie stoją w młynie i że generalnie nie mają wpływu na to kto jest wodzirejem?

Generalnie to co do flagi też nie masz racji z tego względu, że ją zazwyczaj palą Ci którzy ją skroili - czyli sportowcy. :)

 

No stoją w młynie, a gdzie mają stać? Na rodzinnym czy na VIPACH? W młynie na Widzewie jest w tym momencie 3500 osób więc nie każdy tam jest ultrasem. Część ekipy jest w młynie, a część obok sektora gości jeśli przyjadą jacyś goście (w 3 lidze raczej ich nie ma). Jakiś wpływ na wybór prowadzącego też mają, ale raczej to jest na zasadzie tego że po prostu akceptują lub nie wybór ultrasów (na Widzewie nie znam przypadku żeby ktoś był nie zaakceptowany, ale nie wszystkie przypadki znam więc mogło być różnie, poza tym prowadzący to zazwyczaj zmienia się co 10-15 lat) powiem nawet więcej.. czasem ten prowadzący należy również do sportowców. :) Ale przecież już wcześniej pisałem, że te dwie grupy w pewnym stopniu są ze sobą powiązane, ale zazwyczaj tworzą je inne osoby.

Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staruch to człowiek, który napędzał/napędza doping na Żylecie od kiedy pamiętam (90`s). To też ten sam człowiek, co "przywołał do porządku" Rzeźniczaka pięknym jesiennym liściem

 

Apropos widziałem całkiem niezły dowcip w temacie tej sprawy. W Warszawie już jesień, bo na Łazienkowskiej lecą liście.

 

 

 

Z jednej strony patologia, z drugiej jak wydajesz hajs na chodzenie na mecz i klub to Ty i wierzysz w pytę w swoją drużynę i to jest Twój sposób na życie, a potem kolejny mecz jest bardziej niż "bez wyrazu" i to jeszcze z TAKIM przeciwnikiem, to średnio mnie dziwi, że chłopakom puściły nerwy. 

 

Czy średnio dziwiłoby Cię również to, gdyby rodzice dzieci, które dostały jedynkę przychodziły sprzedawać liście nauczycielom, gdyby podeszwa Ci się w butach odkleiła normalne byłoby sprzedawanie liści sprzedawcy, egzaminator oblał Cię na prawo jazdy - liść itd.? 

 

Mnie na przykład bardzo dziwi wyrażanie dezaprobaty przez klientów w stosunku do usługi za pomocą liści. Prywatnie nigdy się z czymś takim nie spotkałem:)

 

 

 Nie popieram, acz rozumiem.

 

Gdzieś to już słyszałem:)

 

 

 Piłka nożna to nie są rurki z kremem, szybciej tam spotkasz ultrasa niż na siatce, koszu etc. Więc i zawodnik z tyłu głowy musi mieć świadomość, że trzeba cos sobą reprezentować. Tak, jak Tomek Hajto mówi - nawet jak przegrasz, ale dasz z siebie 140% i to widać, że oddychasz rękawami po meczu, to jest do zaakceptowania bo ambicja jest w cenie. Ale jak grasz jak gówno mając potencjał największy w kraju to miej świadomość, że szyjesz sobie na glowę czapkę wpierdolkę i w pewnym momencie komuś nerwy puszczą. Albo przez bojkot meczu, albo przez "plecowanie" na trybunach, albo przez "grajcie do ch**a" albo przez spadające liście. Chłopaki mieli dość, uznali, że trzeba zapuścić terapię szokową i poszło. W Turcji nie pierdolą się z hasłami czy bojkotami, tylko przechodzą razu do rzeczy. Pomniejszy klub, sytuacja tak z 10 lat temu, widać było, że trenejro ma problem z dotarciem do chlopaków, na meczu wyjebane, i tak od remisu do porażki. Kibice się wkurwili, dorwali go na mieście, puścili prosty przekaz - jeszcze raz nie będzie walki na boisku i masz po chałupie. Do końca rundy 8 spotkań, żadnego drużyna nie przegrała. Taka sytuacja.

 

Ciekawe byłoby, gdyby po straconej bramce i przerwie w dopingu, sędzia urządzał przerwę, żeby piłkarze Legii mogli pobudzić swoich kibiców do dopingu :nevreness:

 

Można by też porywać żonę, dziecko, ewentualnie psa lub kota takiego zawodnika i odcinać po jednym palcu po każdym straconym golu albo porażce. Dopiero byłaby motywacja:)

 

A tak serio to warszawscy psychoanalitycy/trenerzy personalni nie mają świadomości, że już dawno wykazano iż stres obniża jakość wykonywanej pracy. Pamiętam takie badania, że testowano wyniki w biegu na 100 metrów. Raz normalnie, a drugi raz uciekając przed groźnym psem. Paradoksalnie okazało się, że kiedy uciekasz przed groźnym psem, to wolniej biegniesz.

 

Żeby daleko nie szukać GKS Katowice po sezonie 02/03, gdzie awansowali do pucharów dostał łomot od swoich kibiców po odpadnięciu z pucharu UEFA i słabym meczu w Łęcznej jeszcze we wrześniu. Efekt? Ledwo się utrzymali, tacy byli zmotywowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos widziałem całkiem niezły dowcip w temacie tej sprawy. W Warszawie już jesień, bo na Łazienkowskiej lecą liście.

 

 

 

Czy średnio dziwiłoby Cię również to, gdyby rodzice dzieci, które dostały jedynkę przychodziły sprzedawać liście nauczycielom, gdyby podeszwa Ci się w butach odkleiła normalne byłoby sprzedawanie liści sprzedawcy, egzaminator oblał Cię na prawo jazdy - liść itd.? 

 

Mnie na przykład bardzo dziwi wyrażanie dezaprobaty przez klientów w stosunku do usługi za pomocą liści. Prywatnie nigdy się z czymś takim nie spotkałem:)

 

 

 

Gdzieś to już słyszałem:)

 

 

 

Ciekawe byłoby, gdyby po straconej bramce i przerwie w dopingu, sędzia urządzał przerwę, żeby piłkarze Legii mogli pobudzić swoich kibiców do dopingu :nevreness:

 

Można by też porywać żonę, dziecko, ewentualnie psa lub kota takiego zawodnika i odcinać po jednym palcu po każdym straconym golu albo porażce. Dopiero byłaby motywacja:)

 

A tak serio to warszawscy psychoanalitycy/trenerzy personalni nie mają świadomości, że już dawno wykazano iż stres obniża jakość wykonywanej pracy. Pamiętam takie badania, że testowano wyniki w biegu na 100 metrów. Raz normalnie, a drugi raz uciekając przed groźnym psem. Paradoksalnie okazało się, że kiedy uciekasz przed groźnym psem, to wolniej biegniesz.

 

Żeby daleko nie szukać GKS Katowice po sezonie 02/03, gdzie awansowali do pucharów dostał łomot od swoich kibiców po odpadnięciu z pucharu UEFA i słabym meczu w Łęcznej jeszcze we wrześniu. Efekt? Ledwo się utrzymali, tacy byli zmotywowani.

Sport to nie rodzina, więc mieszanie relacji kibic-zawodnik i rodzic-dziecko to inna para kaloszy. Jak gra wstępna i masaż stóp.

Na Legię (jej piłkarzy znaczy) klepanie po pyskach niestety bądź stety za każdym razem działało. Ryjobicie jest złe, ale branie kasy za pracę, na którą ma się wywalone, a do tego jest sie w świetle reflektorów, to również złe rozwiązanie. Coś na kształt pojedunku Hulka z Juggernautem  -niepowstrzymana siła vs nieporuszalny obiekt. Z jednej strony przemoc jest zła sama w sobie, z drugiej zaś obojętność jest równie zła. Czy można to było załatwić inaczej? Tak, acz niestety, wina leży po obu stronach, a kwestia ambicji u zawodników piłkarskich to temat rzeka. 

 

A to z pobudzaniem dopingu przez piłkarzy to by była świetna sprawa. 0-2 do przerwy i legioniści na trybunach starają się przekonać "młyn", że "legia to nie taka stara k****" :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sport to nie rodzina, więc mieszanie relacji kibic-zawodnik i rodzic-dziecko to inna para kaloszy. Jak gra wstępna i masaż stóp.

 

 

Nie zrozumiałeś mojej analogii. Pisałem o relacji klient - usługodawca ( rodzic płaci podatki, nauczyciel ma nauczyć dziecko).

 

 

 

Na Legię (jej piłkarzy znaczy) klepanie po pyskach niestety bądź stety za każdym razem działało. Ryjobicie jest złe, ale branie kasy za pracę, na którą ma się wywalone, a do tego jest sie w świetle reflektorów, to również złe rozwiązanie. Coś na kształt pojedunku Hulka z Juggernautem  -niepowstrzymana siła vs nieporuszalny obiekt. Z jednej strony przemoc jest zła sama w sobie, z drugiej zaś obojętność jest równie zła. Czy można to było załatwić inaczej? Tak, acz niestety, wina leży po obu stronach, a kwestia ambicji u zawodników piłkarskich to temat rzeka. 

 

 

Tylko na podstawie jakich kryteriów warszawscy kibice ocenili stopień zaangażowania piłkarzy? Może powinni wklepać trenerowi od przygotowania fizycznego?:)

 

Ryjobicie jest złe. Kropka. Koniec tematu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryjobicie jest złe, ale branie kasy za pracę, na którą ma się wywalone, a do tego jest sie w świetle reflektorów, to również złe rozwiązanie.

Muszą to podpowiedzieć kolegom z Monachium. Parę liści Lewemu i Mullerowi i od razu Bayern zacznie grać jak trzeba :rugby:  A ciekawe ile liści da motywację Drummondowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za debili z Warszawy Polska nie bierze odpowiedzialności, tylko oni robią burdel.

Ciekawe jest co piszesz. W niedalekiej przeszlosci ciekawe akcje miedzy "kibicami" i pilkarzami dzialy sie rowniez w Katowicach, Zabrzu, Szczecinie czy Bydgoszczy. Jasne, nie bylo tam wczesnej jesieni, ale nie wiem czy krzyze z trumnami, wybijanie szyb, obrazanie na ulicy jest o wiele lepszym standardem od spadajacych lisci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legia wydała oświadczenie, niektóre fragmenty są naprawdę zacne:

 

Pierwsze ustalania wskazują, że grupa osób weszła na teren stadionu zgodnie z przyjętą praktyką po meczach wyjazdowych, co nie dawało ochronie obiektu podstaw do niepokoju

 

Czyli ochrona i klub założyły, że kibice przyszli podziękować zawodnikom za ich postawę w Poznaniu:)

 

Niestety po wjeździe autokaru na parking doszło do ostrej wymiany zdań i szarpaniny z udziałem zawodników oraz członków sztabu, które łącznie trwały ok. 8 minut.

 

Ostra wymiana zdań i szarpanina:)

 

Klub ma świadomość silnych emocji związanych z niepowodzeniem sportowym drużyny, ale jednoznacznie potępia wyrażanie ich w sposób odbiegający od przyjętych norm.

 

Nie powinno się to zdarzyć, ale jak najbardziej to rozumiemy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

t. Z jednej strony przemoc jest zła sama w sobie, z drugiej zaś obojętność jest równie zła. Czy można to było załatwić inaczej? Tak, acz niestety, wina leży po obu stronach, a kwestia ambicji u zawodników piłkarskich to temat rzeka. 

 

 

Nie jestem w stanie pojąć co miałes na myśli

 

Czy Ty usprawiedliwiasz bicie i jeszcze uważasz,że wina lezy po stronie piłkarzy?

To jakaś aberracja ? To co zrobili kibole to patologia.. A nawet przestępstwo. JAk się kibicom nie podoba produkt to niech go nie kupują a nie biją. Jak Elwood trafisz na klienta , który uzna że mu sprzedałeś za drogi produkt to rozumiesz,że ze spokojem uznasz jego prawo do pobicia Ciebie?

 

Patologią jest to co zrobili i patologią jest tolerowanie tego przez klub. Klub powinien rozwiązać umowe z agencją i może powinien zatrudnić agencję z Poznania ewentualnie Krakowa to kibole nie wejdą sobie porozmawiać z zawodnikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo politykujesz, flubb. Klub nie zakłada, po co przychodzi kibic po meczu, skoro przyjść może, tak długo, jak nie demoluje własności stadionowej. Dostać z liścia to nie to samo, co zostać pobitym. A ostatnia część jest genialna, bo nie masakruje potencjalnego kibica, rozumiejąc go, ale potępia rękoczyny. profeska. 


Nie jestem w stanie pojąć co miałes na myśli

 

Czy Ty usprawiedliwiasz bicie i jeszcze uważasz,że wina lezy po stronie piłkarzy?

To jakaś aberracja ? To co zrobili kibole to patologia.. A nawet przestępstwo. JAk się kibicom nie podoba produkt to niech go nie kupują a nie biją. Jak Elwood trafisz na klienta , który uzna że mu sprzedałeś za drogi produkt to rozumiesz,że ze spokojem uznasz jego prawo do pobicia Ciebie?

 

Patologią jest to co zrobili i patologią jest tolerowanie tego przez klub. Klub powinien rozwiązać umowe z agencją i może powinien zatrudnić agencję z Poznania ewentualnie Krakowa to kibole nie wejdą sobie porozmawiać z zawodnikami.

jakie bicie? liść to rękoczyn ,a nie bicie. Może w Poznaniu się tak bijecie, my tu w stolycy używamy pięści :]

Co tymi tu o klientach i produktach mówisz, jak masz emocje sportowe, związanie z barwami, tradycją, przyzwyczajenie, styl życia, oddanie. Za drogi produkt...I jeszcze ta agencja z Poznania :] Już raz Legia korzystała z p.r. poznańskiego na przełomie wieku, będzie tej gościnności :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo politykujesz, flubb. Klub nie zakłada, po co przychodzi kibic po meczu, skoro przyjść może, tak długo, jak nie demoluje własności stadionowej. Dostać z liścia to nie to samo, co zostać pobitym. A ostatnia część jest genialna, bo nie masakruje potencjalnego kibica, rozumiejąc go, ale potępia rękoczyny. profeska. 

 

 

Staruch przecież nigdy nikomu nie zrobił krzywdy i jest przyjacielem wszystkich stadionów w Polsce:)

 

Nie dostać z liścia to "brać udział w ostrej wymianie zdań":)

 

 

 my tu w stolycy używamy pięści :]

 

 

Przecież widzę, czego używacie :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden mały szczegół, bo chyba jeszcze nikt o tym tutaj  nie pisał - Staruch nie brał w tym udziału .Pierwsza info o tym, że Staruch wpadł do autokaru wrzuciła Iza Koprowiak, jego pseudonim zniknął  po kilku minutach. Tak wygląda dziennikarstwo w Polsce. Ciekawe czy ogarnął już sobie pozew przeciwko tej pani i gazecie, która to opublikowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta pani jest niedojebana na maxa.

Ultrasi i bojówka są powiązani ze sobą. Chyba nikt nie jest na tyle naiwny, że sądzi że ultraska robi coś bez zgody i nadzoru osób decyzyjnych. Rozumiem spalenie auta, ale bicie?

Elwood w Poznaniu nie wiedzą jak bije Legia, w tym wieku to się nie zdarzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta pani jest niedojebana na maxa.

Ultrasi i bojówka są powiązani ze sobą. Chyba nikt nie jest na tyle naiwny, że sądzi że ultraska robi coś bez zgody i nadzoru osób decyzyjnych. Rozumiem spalenie auta, ale bicie?

Elwood w Poznaniu nie wiedzą jak bije Legia, w tym wieku to się nie zdarzyło.

9 kwietnia br chyba się zdarzyło ostatnio ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.