Skocz do zawartości

Miami Heat 2014/15


MVPrzemek

Rekomendowane odpowiedzi

Liczę na rozsądne szafowanie silami graczy, choć ciężko powiedzieć, jak to będzie dalej wyglądać.

 

Moultrie w drafcie zapowiadał się na solidnego podkoszowego, ale spadł do końcówki pierwszej rundy draftu. Wygląda na tweenera. Nie grał za dużo w swoim pierwszym sezonie wpuszczany na ogony. W drugim prawie nie grał ze względu na kontuzje. Jak młody ma za dużo czasu, to pojawiają się problemy pozaboiskowe i tak też było z nim. Nieźle zbiera, ma możliwości w ataku, nie najgorszy rzut z półdystansu, musi pracować nad obroną. Za mało grał, żeby można powiedzieć o nim coś więcej .Pewnie Julius mógłby coś ciekawszego o nim napisać.

Miło, że też go widzisz w Heat ;-)

O Moultrie ? 

 

Koleś był pickiem Douga Collinsa, okazało się, że totalnie nietrafionym.

 

Najpierw leczył kontuzje, potem grał totalne ogony, potem miał jakies problemy z nastawieniem, następnie znowu jakiś uraz, zawieszenia za jaranie, w zeszłym roku był niby gotowy do gry, ale Brown z 'jakichs' powodów nie chciał nim grać. Generalnie koleś ma papiery na solidne 20mpg z ławki - jest niezły atletycznie, ma solidny rzut z midrange, całkiem całkiem zbiera.

 

Niemniej jednak nie bez powodu nie pograł już pod dwoma trenerami i nie bez powodu poleciał za frytki.

 

Jeżeli nie trafi na coacha, który da mu kredyt zaufania i dobierze się do dupy to nic z tego nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny bardzo dobry mecz Heat w tym sezonie. Dzisiaj na luzaku poradzili sobie w Dallas z Mavericks. Luol Deng dzisiaj godnie zastąpił na pozycji SF LeBrona i trafiał większość swoich rzutów albo zza łuku albo ścinaniem pod kosz, w którym jest doskonały (najlepszy w NBA?). 

 

Heat ma teraz znakomity ruch piłki i nikt oprócz Wade'a nie ma monopolu. Chociaż Wade w tym swoim graniu praktycznie zawsze albo wykreuje sobie samemu dobry rzut albo partnerów. Świetny jest w tym wyskoku do rzutu i przy dobrej obronie nagłej zmiany decyzji na podanie do partnerów.

 

Przy zdrowiu całego rosteru, gdyby Bosh, McRoberts albo Shawne Williams miał dryg do zbiórek Szczura Evansa, byliby contenderem.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci wymienić sporo gorszych, a obrona Hardena nawet nie będzie w jej czubku, co dopiero to.

Hmmm moje badania potwierdziły eye-test. Od czasu pamiętnych PO w 2013, kiedy cały świat poznał Hibberta-bestię:

 

Chris Bosh:

normalnie w Heat: 18/8     57,2 TS%

vs Hibbert:             13/5     51,1 TS%

                             (-5/-3)  (-6,1)

 

Roy Hibbert:

normalnie: 11/8    50,4 TS%

va Bosh:    16/9    60,2 TS%

               (+5/+1) (+9.8)

 

 

Bardzo dobry podkoszowy po obu stronach nagle zamienia się w Marreese Speightsa, a historycznie zły ofensywnie zawodnik zamienia się nagle w Dwighta Howarda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie się podziały dawne big white stiffs? Albo inne Dampiery czy Diopy tego świata? Tak trudno zatrudnić kogoś wielkiego i choćby tylko na tyle kompetentnego, by grać regularne minuty, że Miami któryś rok z rzędu jadą bez jakiegoś silnego mięsa pod koszem? Andersen się IMO nie kwalifikuje. Wiem, że czasy się zmieniają i teraz na większość drużyn lepszym zestawem jest szybkość kosztem masy (a Indy i tak nie będzie w playoffach), ale na ławę by się ktoś taki przydał. Kiedyś Miami na raz miało Shaqa, Zo i Doleaca, a teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się trochę dziwię, że chociaż jednego klocka podkoszowego nie podpisali, ale wybór jest mizerny.

Spo woli grać szybszym, mobilniejszym niższym składem.

 

Niestety kontuzje dają znać o sobie już od początku sezonu w Heat. Po dobrym początku sezonu, odezwal się lewy mięsień udowy Wadea.  Nie wiadomo czy zagra dziś przeciw Bucks, obstawiam, że nie. McBob przez uraz palca, nie może wejść dobrze w sezon. Dobrze, że chociaż największa pozytywna niespodzianka, jaką jest Shawne Willimas Heat to częściowo rekompensuje. Cały czas ( przez zginacz stawu biodrowego) grać nie może jeszcze Granger, który by się teraz bardzo przydał. Kontuzja przywodziciela uziemiła też Hamiltona.

Ennis wprowadzany jest stopniowo na kilka minut, ale wydaje się, że Napier nie tylko będzie w rotacji, ale ma szansę jeszcze w tym sezonie powalczyć o miejsce podstawowego rozgrywającego Heat. Bazz poza Williamsem, jest drugą pozytywną niespodzianką w Heat.

Bosh odzwyczaił się od czasów gry w paint i tego, ze przeciwnicy mogą go podwajać, ale takie odświeżenie sobie tych elementów gry, tylko dobrze mu zrobi. Deng gra coraz lepiej.

Cole nieźle prowadzi grę i mógłby tylko częściej coś trafiać, a Chalmers wnosi więcej grając z ławki i tak powinno pozostać.

Birdman i UD niestety już zbyt wiele nie maja do zaoferowania i tu faktycznie przydałoby się jakieś wsparcie pod kosz.  Poczekajmy jeszcze ze 3-4tyg., może McRoberts  się rozkręci, Hamilton przestanie mieć problemy zdrowotne, albo ktoś z dwójki Birdman/UD pokaże, że stać go jeszcze na solidne 20min difense i te 5pkt/5zb.

 

Kalendarz na druga polowe miesiąca nie najgorszy, ale Heat w zaistniałych okolicznościach będą oscylowali wokół 50%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Shabazz Napeir w ostatnich 5 meczach - 12.8 ppg na 50% skuteczności z gry i takiej samej skuteczności za trzy.

Mam nadzieje, że Napier zostanie starterem. Jest dojrzały, ma duże jaja, nie boi się gry, w obronie wydaje mi się, że robi co raz większe postępy (ostatnio całkiem nieźle krył Kembe Walkera). Z niego może być jeszcze na prawdę duży pożytek w przyszłości, na pewno większy niż z Norrisa Cole'a (myślałem, że to będzie dla niego przełomowy sezon, ale wciąż mnie niczym do siebie nie przekonuje)   

Shabazz_clutch3_hornets_dealwithit.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat sa teraz grupa z fajnymi i obiecujacymi sredniakami, ktorym brakuje wymiatacza. Bosh i Wade to bardziej drugie opcje do druzyn liczacych sie, pomijajac opuszczane mecze tego drugiego. Na PG jest z czego wybierac, choc zadna opcja nie pozbawia okazji do kręcenia nosem. Cole to zmiennik i tak najlepiej pasuje, a nie prowadzic gre. Chalmers jest w tym lepszy, ale chyba za duzo mu sie dzieje w glowie i emocjach. Napiera nie oceniam, bo jest za nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że na tle Knicks każdy wygląda dobrze w końcu tam nawet moje Utah wygrało no ale jednak z Wadem Miami wygląda całkowicie inaczej. Jeśli chcemy aby Wschód nie wyglądał jak żart w tegorocznych PO to jednak trzeba kilka modlitw wznieść za zdrowie DW bo Miami- Cavs to byłoby coś na co wszystkie tygrysy + i te inne pluszowe misie czekają

 

Podobała mi się dziś grać Wade'a. To znów było to Miami z początku sezonu to które nie zostawiło złudzeń Mavsom w Dallas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje pazura. Przynajmniej statystycznie raz jedni, raz inni produkują dobrze, ale wysypu zwycięstw z tego nie ma, bo trzeba częściej razem zaklikać i chyba lepiej bronić. Nie oglądałem, więc nie wnikam, ale to zwolnienie tempa, żeby również przeciwnik miał mniej swoich akcji nie zastąpi należytej obrony. Jak nie pozbierają spraw, to będzie jak z emeryturą w Polsce. Za wysoka, by umrzeć, ale za niska, by żyć i w konsekwencji wylot w I rundzie z ręki Wizards czy kogoś innego, kto ma lepszy skład albo gra z pazurem właśnie (tak np. postrzegam Toronto).

Edytowane przez Szak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe kto jeszcze podtrzyma swoją opinię z czasów panowania króla, że Spo to top 5 a min. top 10 trenerów w NBA :tongue: nie wstydźcie się, błądzić jest rzeczą ludzką... :grin:

 

A co ma piernik do wiatraka? W Miami poza Boshem i Wade'm nie ma ani jednego wartościowego zawodnika. Deng okazał się nieziemskim zawodem, Granger jest skończony i Pat chyba miał kaca jak podpisywał z nim kontakt. Na PG bieda jak zwykle, jedynie Napier daje pewne nadzieje na przyszłość. No i największa dziura - brak centra - teraz bez Lebrona to widać jeszcze bardziej i strasznie nas wszyscy gwałcą na zbiórce. Gdybysmy dziś grali przeciwko Shaqowi z 2001 to rekord Wilta byłby zagrożony.

 

Z gówna bata nie ukręcisz.*

 

*Choć ja akurat nigdy nie uważałem Spo za top5 trenera. Dla mnie to jest niezły uczeń Pata, specjalista od defensywy, dobry w in-series adjustments, słaby w in-game adjustmentss, słaby w motywowaniu, kontakt z zawodnikami na plus. Na pewno jest powyżej przeciętnej, może w top10.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.