Miami Heat 2014/15

[macias]

Alonzo, strzel sobie trening zawodowego sportowca na 50% intensywności i powiedz, czy było przyjemnie. Pewnie większość kocha grać, ale sam trening to krótko mówiąc ładny zapierdol.

[Chytruz]

Alonzo, strzel sobie trening zawodowego sportowca na 50% intensywności i powiedz, czy było przyjemnie. Pewnie większość kocha grać, ale sam trening to krótko mówiąc ładny zapierdol.

 

Dzień pana Mariana murarza, jak od 7 rano popije pętlę Podwawelskiej dziesięcioma piwami i ćwiarteczką, to też nie jest spacerek po parku.

[barcalover]

Nie da się porównywać tych rzeczy, całkowicie pomijając pieniądze.

 

Trening to przyjemność, praca w kopalni, raczej nie.

[Jendras]

Ciężka praca to ciężka praca, niezależnie za jaką kasę.

 

Twierdzenie, że zawodowi koszykarze mają lekko, bo ich praca sprowadza się do przyjemnego biegania za piłką parę razy w tygodniu, to czysta ignorancja.

 

A kwestia dla ilu z nich basket to pasja, a dla ilu pasją jest to, co mogą zrobić za zarobione miliony, to już zupełnie inny temat.

[barcalover]

Jakbyś nie dostawał pieniędzy w ogóle, to też byś chodził do pracy? Kasa i jej ilość jest bardzo ważnym czynnikiem.

 

Nikt nie mówi, że koszykarze mają lekko.

[Jendras]

Jakbyś nie dostawał pieniędzy w ogóle, to też byś chodził do pracy?

 

nie, ale co to ma do rzeczy?

[Cardi]

Jakbyś nie dostawał pieniędzy w ogóle, to też byś chodził do pracy?

 

Latałeś za dzieciaka za piłką? Dostawałeś za to kasę? Tak, to jest pasja.

[matek]

Latałeś za dzieciaka za piłką? Dostawałeś za to kasę? Tak, to jest pasja.

Nie do końca. Niektórzy grali, bo reszta kumpli to robiła. A średnio lubili. Sam mam takiego kumpla, który grał z nami w kosza/nożną, żeby pobyć z resztą.

[Cardi]

To tak jakbym mówił, że to nie do końca tak, że ludzie mają serce po lewej stronie, bo 0.0...001% ludzkości ma po prawej. Chcesz ściągać dyskusję na poziom łapania się za słówka - nie ma sprawy. Ja wysiadam.

[rw30]

cięzka praca ciężko praco ale wiadomo że pracuje się lżej jak do swojej willi po pracy wracasz escaladem i czeka tam na ciebie fajna panna [albo 5 fajnych panien], no ludzie

same Mike'i Jamesy na tym forum się okazało

 

żebym ja musiał się wstawiać za Alonzo to już sprawy naprawdę musiały daleko zajść

 

Alonzo, strzel sobie trening zawodowego sportowca na 50% intensywności i powiedz, czy było przyjemnie.

LoL, też mi porównanie, zapraszam zawodowego sportowca do mnie do pracy na dwie godzinki i zobaczymy co zrozumie z tego, o czym się tam mówi

[Bogut]

pracuje się lżej jak do swojej willi po pracy wracasz escaladem i czeka tam na ciebie fajna panna [albo 5 fajnych panien]

Ale escaladem się jeździ po pracy a panną też zajmujesz się po pracy bo chyba jeszcze do tego nie doszło by chędożenie się stanowiło część reżimu treningowego.

 

Wy mówicie o życiu, cały czas robicie równanie życie = praca a my wydzielamy samą pracę, przepychanie się z ważącymi 120kg ciałami pod koszem, siłkę, bieganie itd. To że po pracy gracz NBA pójdzie sobie pojeździć Maserati a murarz nie bardzo to ma znaczenie przy ocenie ich życia a nie ciężkości pracy.

[barcalover]

nie, ale co to ma do rzeczy?

To, że motywacja sprawia, że praca może być lżejsza, choć teoretycznie jest cięższa. Dlatego zarobki mają znaczenie, podobnie jak to, do czego po pracy wracasz.

 

Nie wiem dlaczego próbujesz oddzielić pracę od "życia" Bogut. One są bardzo mocno związane i działają na siebie, więc po prostu błędnie rozumujesz.

[Bogut]

Nie wiem dlaczego próbujesz oddzielić pracę od "życia" Bogut.

Bo na forum są ludzie którzy zapewne myślą że jak ktoś im utnie palca ale zapłaci za to 10 milionów dolarów to ból będzie nawet przyjemny.

[barcalover]

No dokładnie o to chodzi i dokładnie tak jest.

[Bogut]

A jak tak to spoko

[barcalover]

B. Diaw will get 0.5 mln $ if he can keep himself at or below 254lbs at 3 diff points during the upcoming season, according to @AminESPN

 

Nie wiem czy to przetrwa, katorga po prostu. Pewnie chętnie by sobie pomurował przez rok.

[Bogut]

Otworzyłeś mi trochę oczy barcalover i zacząłem poważnie myśleć nad zmianą nicku - przecież Andrew Bogut to pizda. Kilkanaście milionów dolarów rocznie zarabia na graniu a tutaj krzyczał jak największa ciota:

[barcalover]

Chcesz na pewno iść tą drogą? Myślisz, że górnicy pracują w mniej "ryzykownych warunkach"?

 

Ja też złamałem nie tak dawno nogę i też bardzo bolało.

[Bogut]

Ja też złamałem nie tak dawno nogę i też bardzo bolało.

No przecież zgodziłem się z Tobą. Dla Boguta ta kontuzja powinna być przyjemna bo jest związana z pracą w której zarabia bardzo dużo pieniędzy a ten leszcz ryczy i wyje

[barcalover]

To jest całkiem inna sytuacja. Bogut nie dostaje kasy za kontuzje, tylko za gre. Kontuzja moze sie przytrafic wszedzie.