Skocz do zawartości

Złota Malina


PI3TR45

Kto powinien dostać Złotą malinę?  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto powinien dostać Złotą malinę?

    • Stephon Marbury
    • Steve Francis
    • Paul Pierce
      0
    • Allen Iverson
    • Kevin Garnett
    • Tracy McGrady
    • Baron Davis
    • Carlos Boozer
      0
    • Pau Gasol
      0
    • Carmelo Anthony


Rekomendowane odpowiedzi

LeBron James - tak dla zasady, niech się haterzy ucieszą. :lol:

 

Teraz poważnie:

 

Złota malina, czyli tradycyjnie Stephon, bo jest prawie niepowtarzalny (jedyny podobny mu gra z nim w drużynie). Tradycyjnie nigdzie nie był w stanie zaprowadzić drużyny.

 

Wahałem się jeszcze nad Francisem, ale ostatecznie ma drugie miejsce, bo w przeciwieństwie do Starbury'ego miał fragmenty przyzwoitej gry w Magic. Mało bo mało, ale zawsze lepiej.

 

... AI daleko za nimi na trzeciej pozycji. I tu master, nie chodzi o 40 ppg ani żadne inne statystyki, tylko o lidership i zachowanie w stosunku do zespołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A własnie to że próbuje się nabrać sędziów dla mnie nie jest normalne i martwi mnie to, o czym pisałem wcześniej, czyli coraz większe aktorstwo, floperstwo prezentowane przez wielu zawodników NBA, Bell jest chyba głównym przedstawicielem tego typu zawodników.

Ale maline przyznaje sie dla tego ktory najmocneij zawiodł, a Bell nie moze zawodzic skoro jego zespoł gra dobrze,a on sam oprócz sprytnego wymuszania fauli nic nei robił. Oczywiscei faulowal Kobe troche nie sportowo ale za to maliny dostac nie mzoe bo to nijak na minus ma sie do osiagniec zespołu w ktorym gra oraz tego jaki zaliczył sezon jako całosc i nie wiadomo czy taka własnie nie była taktyka Suns. Poza tym moze dajmy tez maline dla Dampiera i Diopa za hack-a-Shaq? :roll:

 

Prezciez napisałem że poniosło mnie z tą maliną i przyznałbym mu tylko "malinkę" :D , ale z tym że nie zawiódł się nie zgodze, jak również z tym ze jesli zespól gra dobrze to zawodnik nie może zawodzić , oczywiście że może, a według mnie Bell jednak w pewien sposób zawiódł, bo jego główną rolą w zespole jest krycie często gwiazd drużyny przeciwnej, a sam Bell uważa sie za jednego z lepszych obronców ligi i wilele osób też go za takiego uważa, a taki np. Kobe rzucał mu kilka razy w tym sezonie 50 punktów, więc nie wiem czy tak wywiązywał sie Bell ze swoich zadań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwoite wyniki ok, ale o ile niech już bedzie, że większosć spada na lidera, o tyle nie jest tak, że Iverson = Sixers (przynajmniej w niektórych aspektach ;-]). Wy widzicie tylko i wyłacznie porażkę Iversona. Tymczasem to porażka całej drużyny, przez cały sezon poza pewnymi sprawami powiedzmy "pozaboiskowymi" nie widziałem, żeby Iverson zawalał. Żeby była jasnosc, nie twierdze ze wszyscy są winni tylko nie on, ale że Sixers nie bronili wcale to jego wina? Że Iguodala raz rzuci 26 pkt żeby następne 10 spotkań rzucić 8 pkt to też jego wina? Że C-Webb miał tylko jeden mecz, w którym mu sie chciało w obronie ( z Minny) też pewnie jego sprawka? Że Korver trafia coraz mniej też pewnie przez niego... Są rzeczy, na które wpływu się nie ma. Odpowiedzialność za wyniki ok, ale pod warunkiem że się nie ma klapek na oczach i patrzy tylko przez pryzmat gry AI, tak jakby w Sixers nikogo wiecej nie było.

 

 

Tak wykraczając poza Iversona, to złota malina dla T-Maca, chociaż te plecy nie dają mi spokoju. Ogólnie to trenera mają dobrego, maja T-Maca, czołówkę ligi wśród C, doszedł atletyczny i momentami całkiem fajnie grający Stro i co wyszło? Ano kompletnie nic nie wyszło.

 

Gasola to w ogóle bym nie uwzględniał jeżeli chodzi o złota malinę. Gość robi swoje i tyle, nie spodziewałem sie po nim jakiś wybitnych spotkań w PO.

 

Garnett to Garnett, poza jednym sezonem nic specjalnie drużynowo nie osiągnął, zdąrzyłem się przyzwyczaić ;-]

 

Boozera troche kontuzje usprawiedliwiają.

 

Gdzieś bym tu upchnął Sheeda i Billupsa, ale to nie byli Ci sami Pistons co wcześniej, Flip troszke napsuł w tym zespole. No i w końcu ta wygrana seria z Cavs to nie byle co. Porażka dopiero z mistrzami, jakoś dziwnie mi się wydaje ze z Mavericks daliby sobie rade, tylko czegoś im zabrakło na Miami. Dlatego też nie bede nikogo z nich tutaj wstawiał, chociaż liczyłem na więcej.

 

OT: Tak swoją drogą jakby ktoś chciał pooglądać : Wake Me Up When September Ends

(w końcu jakaś przyzwoite nuta do basketu ;-] )

 

Ten cały Marbury to już kompletna porażka, Brown mógł z niego zrobić porządnego grajka nie tylko w gębie, ale jakoś nie bardzo on sam chce. No to drugie miejsce. Za wybujałe ego i siano we łbie.

 

Francisowi przypada trzecie miejsce za to, zę słabiutkie Orlando po jego odejściu zaczęło walczyć o PO. To mówi samo za siebie. Liczyłem, ze w przyszłym sezonie troche go Brown poustawia, ale sie przeliczyłem, a Isiah tego nie zrobi na pewno. Szkoda chłopaka, bo talent ma niemały.

 

Tuz za podium Iverson za wyniki zespołu, depcze mu po piętach Bryant za niechlubny wpis do historii, ale że osiągnął więcej zespołowo, to dopiero piąty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wykraczając poza Iversona, to złota malina dla T-Maca, chociaż te plecy nie dają mi spokoju. Ogólnie to trenera mają dobrego, maja T-Maca, czołówkę ligi wśród C, doszedł atletyczny i momentami całkiem fajnie grający Stro i co wyszło? Ano kompletnie nic nie wyszło.

Ja jednak bym bronił T-Maca i według mnie w żadnym wypadku nie zasłużył on na Złotą Malinę, trzeba brać po uwage wszystkie okoliczności, na początku sezonu grał w miarę dobrze i wtedy dopadła go kontuzja, później wrócił, zaczął łapać formę i się rozkręcać, zagrał bardzo ładnie w Meczu Gwiazd i znowu dopadła go kontuzja, naprawdę to nie jest łatwe garć dobrze w pierwszych powiedzmy 5 meczach po kontuzji, która za chwilę się odnawia i tak w kółko, do tego jeśli się nie mylę to przed samym Weekendem Gwiazd McGrady miał jakąś tragedię w rodzinie, śmierć kogoś bliskiego chyba. Biorąc to wszystko pod uwagę to naprawdę Tracy miał bardzo ciężki ostatni rok i naprawdę cięzko o dobrą grę, na poziomie do którego nas przyzwyczaił.

 

 

Bryant za niechlubny wpis do historii, ale że osiągnął więcej zespołowo, to dopiero piąty.

Macie rację, Kobe'go jedzie się za wszystko i wszędzie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wykraczając poza Iversona, to złota malina dla T-Maca, chociaż te plecy nie dają mi spokoju. Ogólnie to trenera mają dobrego, maja T-Maca, czołówkę ligi wśród C, doszedł atletyczny i momentami całkiem fajnie grający Stro i co wyszło? Ano kompletnie nic nie wyszło.

Nie miałeś się do kogo przyczepić? Bilans Houston z T-Maciem to 27-20. Bilans bez T-Maca 7-28. A jak 2 lata temu napisałem, że bilans Sixers bez Iversona był lepszy niż z nim to słyszałem głosy oburzenia. Nie chcę wywoływać jakiejkolwiek dyskusji ten vs. tamten, ale oczekuję solidnych wyjaśnień dlaczego malina wędruje do T-Maca zamiast np. do Francisa, do którego każdy kibic orietujący się choć trochę w sytuacji Orlando powienien wysłać tą "prestiżową" nagrodę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sie do kogo przyczepic. Byc może i totalne rozaczarowanie w postaci Rockets troche zniekształciło negatywnie obraz T-Maca, ale te 27-20 to jak na zespół który miał coś znaczyć w lidze tez specjalnie mu chwały nie przynosi. Napisałem, ze nie dają mi spokoju te jego kontuzje, ale jakoś nie bardzo tutaj potrafie wstawić kogoś innego, bo tak na dobrą sprawę ani Marbury ani Francis nie są dla mnie zadatkami na dobrych liderów, raczej sporo talentu i nic więcej. Natomiast z Houston można wyciągnąć więcej. O wiele wiecej niż 27-20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master zobacz w jaki sposób podajesz usprawiedliwienia dla AI a jednocześnie piszesz o tej "nagrodzie" dla T-Maca :? przecież ten bilans 27-20 podany przez spabloo, w których grał T-Mac to również ponad 20 meczów, które opuścił w tym czasie z powodu kontuzji Ming. Także skoro podobnie w sumie do mnie nie uważasz Francisa czy Marbury'ego za dobrych liderów to wybór wydaje się prosty 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sie do kogo przyczepic. Byc może i totalne rozaczarowanie w postaci Rockets troche zniekształciło negatywnie obraz T-Maca, ale te 27-20 to jak na zespół który miał coś znaczyć w lidze tez specjalnie mu chwały nie przynosi. Napisałem, ze nie dają mi spokoju te jego kontuzje, ale jakoś nie bardzo tutaj potrafie wstawić kogoś innego, bo tak na dobrą sprawę ani Marbury ani Francis nie są dla mnie zadatkami na dobrych liderów, raczej sporo talentu i nic więcej. Natomiast z Houston można wyciągnąć więcej. O wiele wiecej niż 27-20.

Pobieżna analiza (mogłem się machnąć o mecz lub dwa) meczów w których razem grali Ming i T-Mac daje Houston bilans 21-10 (z tych 27-20 16 meczów odbyło się bez Yao, a Rockets wygrali wtedy tylko 6 spotkań). Dawałoby to 3-ci współczynnik w konferencji (4-ty w lidze). Malina za kontuzje? Chyba nie o to chodzi w tej "nagrodzie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezciez napisałem że poniosło mnie z tą maliną i przyznałbym mu tylko "malinkę" Very Happy

Maline, malinke bez roznicy. Pierwsze czy drugie miejsce. Liczy sie sam fakt ze malina to nagroda raczej dla zawodnika wyrozniajacego sie w calej lidze, prowadzacego zespoł do "sukcesu" a nie kogos tam drugo planowego ktorego team na dodatek ma sukces. To moze tak samo dajmy maline dla powiedzmy Ilgauskasa? Zespól wykonał ponad plan zdecydowany ale on w PO dał dupy aż miło... A mial słąbsze mecze w RS takze. Podobnie jak Bell.

 

 

 

ale z tym że nie zawiódł się nie zgodze, jak również z tym ze jesli zespól gra dobrze to zawodnik nie może zawodzić

Oczywiscie ale nie dajemy dla zawodnika maliny ktorego zespoł gra dobrze, prawie dochodzi do Finalu a on sam mimo ze gra tylko niezle nie jest postacia pierwszoplanową.

 

a według mnie Bell jednak w pewien sposób zawiódł, bo jego główną rolą w zespole jest krycie często gwiazd drużyny przeciwnej, a sam Bell uważa sie za jednego z lepszych obronców ligi i wilele osób też go za takiego uważa, a taki np. Kobe rzucał mu kilka razy w tym sezonie 50 punktów, więc nie wiem czy tak wywiązywał sie Bell ze swoich zadań.

 

A Novik Bowenowi tez sporo wrzucał w serii Mavs-Spurs i co dlatego przez kilka meczy(ty tutaj podajesz jedno spotkanie wiec jeszcze gorzej) nie wywiazuje on sie z zadan i ma sezon do dupy? On Kobe w pierwszych meczach serii kryl bardzo dobrze, zmusił KB w jakims tam stopniu do gry z zespołem i moze w nie do konca sportowych warunkach ale udawało mu sie bronic niezle.

 

Podsumowujac: Bell nie dał ciałą tak samo jak Franis czy Marbury, jego zespoł odniosł sukces a nawet jezeli to nie miałoby miejsca to nie on tam odpowiada głownie za wyniki wiec jego nominacja jest niedorzeczna i chyba tak naprawde chcesz ja dac za to ze ten Bell w niesporotwy sposób wyrzucił Twojego idola z PO, bo ja racjonalnych arugumentow nawet na jego dalsza nagrode nie widze...

I nie odpowiedziałęs dalej. Jezeli za flopowanie(on chyba nawet tego cały sezon nei robił a dopiero w serii PO z Lakers zacza na serio co jescze bardziej sprawia ta nagrode do wieelkiej pomyłki) malina(czy malinka doprawdy jedne ch*j) to dlaczego nie dasz jej dla Dampa i Diopa za hack-a-Shaq?? Jaka to roznica? Ze nie było to przeciwko Lakers? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oddałem głoś na Stephona, bo to co sobą reprezentuje ten Pan mogłoby mu spokojnie zapewnić legitymację członkowską Samoobrony.

 

Część z tej listy przemilcze.

 

Na drugim miejscu nominowałbym Iversona. Za zachowanie w meczu Nets (wspomniane zejście z parkietu) oraz za (co mi się szalenie nie podobało) nie jeżdżenie z zespołem podczas kontuzji jak również nie objawianie się we własnej hali. Nie ma dla mnie tłumaczenia że zawiódł zespół, lider jest po to żeby ten zespół ciągnąć za uszy albo na własnych plecach wtachać na wyżyny, nie marudząc w tym czasie na brak zaangażowania. Ten sezon pomimo świetnych statystyk, uważam w wykonaniu Iversona za przegrany i co najwyżej słaby.

 

A osoba której nie schlaszcze jest Kobe. bo pomimo nominalnie gorszego składu niż Sixers, wszedł z LAL do PO, a sezon Brajanta fenomenalny, pomijam jego kanonady, ale ten gość był wszędzie i miał coś co ja ubustwiam u każdego sportowca, niesamowity głód gry i wygrywanie przez cały sezon (a nie jak niektórzy dosyć wybiórczo okazywali takie cechy lub wcale T-Mac),a w PO Kobe pokazał niedowiarkom że jego dominacja na zachodzie dopiero się rozpoczyna. Na przyszły sezon zapomnijcie na zachodzie o Nowitzkim, Nashu czy Garnecie, bo Kobe zdominuje tą konferencje i będzie dzierżył palmę pierszeństwa w lidze z conajwyżej 5 innymi graczami. Na przyszły sezon top5 w lidze to Kobe, Wade, Lebron, Jermaine i Iverson (o ile ten obudzi w sobie "lwa" którego miał w sobie gdy ścierał się w finale z LAL)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master zobacz w jaki sposób podajesz usprawiedliwienia dla AI a jednocześnie piszesz o tej "nagrodzie" dla T-Maca :? przecież ten bilans 27-20 podany przez spabloo, w których grał T-Mac to również ponad 20 meczów, które opuścił w tym czasie z powodu kontuzji Ming. Także skoro podobnie w sumie do mnie nie uważasz Francisa czy Marbury'ego za dobrych liderów to wybór wydaje się prosty 8)

Gasol? :roll:

 

Aż tak w gre Rockets to ja się nie wgłębiam, więc ok. Jestem uprzedzony do McGradego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maline, malinke bez roznicy. Pierwsze czy drugie miejsce. Liczy sie sam fakt ze malina to nagroda raczej dla zawodnika wyrozniajacego sie w calej lidze, prowadzacego zespoł do "sukcesu" a nie kogos tam drugo planowego ktorego team na dodatek ma sukces. To moze tak samo dajmy maline dla powiedzmy Ilgauskasa? Zespól wykonał ponad plan zdecydowany ale on w PO dał dupy aż miło... A mial słąbsze mecze w RS takze. Podobnie jak Bell.

Widze KarSp, ze od samego początku źle mnie zrozumiałeś, mi nie chodzi o to że Bell powinien dostać drugie czy trzecie miejsce jeśli chodzi o złotą malinę. Pisząc "malinka" chcialem wyrazić ze Bellowi przyznałbym taką "nagrodę" ekstra, poza główna konkurencją, właśnie za swoją grę wbrew zasadzie fair play. Zgadzam się z tobą ze nie zasłużył na złotą malinę, bo po prostu jest za słabym graczem i nie odgrywa tak dużej roli w swoim zespole ani w lidze, aby móc zapracowac na tę "nagrodę". I podobnie jest z Ilgauskasem, choć w jego wypadku to "tylko" słaba gra, a nie tak jak w przypaku Bella nieczysta.

 

 

 

Oczywiscie ale nie dajemy dla zawodnika maliny ktorego zespoł gra dobrze, prawie dochodzi do Finalu a on sam mimo ze gra tylko niezle nie jest postacia pierwszoplanową.

Wyjaśniłem wyżej, wiec nie ma sensu się powtarzać.

 

 

A Novik Bowenowi tez sporo wrzucał w serii Mavs-Spurs i co dlatego przez kilka meczy(ty tutaj podajesz jedno spotkanie wiec jeszcze gorzej) nie wywiazuje on sie z zadan i ma sezon do dupy? On Kobe w pierwszych meczach serii kryl bardzo dobrze, zmusił KB w jakims tam stopniu do gry z zespołem i moze w nie do konca sportowych warunkach ale udawało mu sie bronic niezle.

Nie podałem tylko jednego spotkania bo napisałem "kilka razy", bo tak w istocie było, Kobe w RS przeciw suns miał średnią 42,5 pkt więc nie można powiedzieć ze Bell grał dobrze przeciw Kobe'mu w obronie, w PO sytuacja była inna, średnia Kobe'go mniejsza bo sam wiesz że taktyka LAL zupełnie inna, co nie znaczy że obrona Bella lepsza. A on przez cały sezon nie zachwycał w obronie, a przeciez jest głownie od tego a nie znalazł sie nawet w drugiej piątce defensorów, więc nie powiedziałbym że miał taki udany sezon.

 

 

 

I nie odpowiedziałęs dalej. Jezeli za flopowanie(on chyba nawet tego cały sezon nei robił a dopiero w serii PO z Lakers zacza na serio co jescze bardziej sprawia ta nagrode do wieelkiej pomyłki) malina(czy malinka doprawdy jedne ch*j) to dlaczego nie dasz jej dla Dampa i Diopa za hack-a-Shaq?? Jaka to roznica? Ze nie było to przeciwko Lakers? :?

Nie dam Diopowi i Dampowi bo oni faulowali shaqa w normalny sposób, po prostu stosując się do taktyki tenera i wykorzystując słabość shaqa, nie było tu chamstwa i próby zrobienia shaqowi krzywdy, A Bella można o to posądzić, wystarzcy tylko obejrzeć faule których sie dopuszczał w serii z LAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Malina należy się najlepszemu z njgorszych, tzn lideowi najgorszego teamu czyli IMO Starburemu.

1. Piękny występ w PO

2. Jednak spory potencjał kadrowy ww ekipy a jednak kupa

3. mniemanie o sobie jako super graczu, ( pewnia jako GM nie zamieniłby się na Wade'a!)

4. Doprowadzenie do żeczy niedawno jeszcze niemożliwej - pomimo 3 letniego kontraktu LB out!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze KarSp, ze od samego początku źle mnie zrozumiałeś, mi nie chodzi o to że Bell powinien dostać drugie czy trzecie miejsce jeśli chodzi o złotą malinę. Pisząc "malinka" chcialem wyrazić ze Bellowi przyznałbym taką "nagrodę" ekstra, poza główna konkurencją, właśnie za swoją grę wbrew zasadzie fair play. Zgadzam się z tobą ze nie zasłużył na złotą malinę, bo po prostu jest za słabym graczem i nie odgrywa tak dużej roli w swoim zespole ani w lidze, aby móc zapracowac na tę "nagrodę". I podobnie jest z Ilgauskasem, choć w jego wypadku to "tylko" słaba gra, a nie tak jak w przypaku Bella nieczysta.

 

No ja nie wiem czy sie tak nierozumiemy. Ty w pierwsyzm poscie w tym temacie

Ja jeszcze mam jednego kandydata, na którego bez wahania zagłosowałbym gdyby był w ankiecie, a mianowicie Raja Bell, za chamskie flopowanie przez cały sezon i playoffy, a także za faule i zachowania niegodne sportowca w serii z Lakers, to mój kandydat numer 1.

A jezeli chodzi o malinke i taka nagrode ekstra to mogłby byc jednym z kandydatów ale nie wiem czemy wykluczasz z tego samego Diopa i Dampa(o tym niżej)

 

Nie podałem tylko jednego spotkania bo napisałem "kilka razy", bo tak w istocie było, Kobe w RS przeciw suns miał średnią 42,5 pkt więc nie można powiedzieć ze Bell grał dobrze przeciw Kobe'mu w obronie, w PO sytuacja była inna, średnia Kobe'go mniejsza bo sam wiesz że taktyka LAL zupełnie inna, co nie znaczy że obrona Bella lepsza. A on przez cały sezon nie zachwycał w obronie, a przeciez jest głownie od tego a nie znalazł sie nawet w drugiej piątce defensorów, więc nie powiedziałbym że miał taki udany sezon.

 

Oj stary. Zobacz w jakim on gra zespole... Tam graja niemalze tylko atak, wiec nie dziw sie ze on nie blyszczy w obronie bo nie am ku temu warunków. W takiej taktyce jak w Suns nie ma miejsca na zbytnia koncentracje na defensywe, oni graja tam tylko atak i biegaja do przodu, czesto odpuszczaja w obronie itd. To jest element ich taktyki wiec nie dziw sie ze i Bell nie jest swietnym wykonawca w obronie, bo ogranicza go taktyka i nawet inni partenrzy ktorzy nie sa w stanei mu dorownac do jego gry czym takze go chamuja. Poza tym wracajac do Bowena itd zobacz ile przeciwko Spurs wrzucaja rywale a ile przeciwko Suns, jest wiecej akcji przeciwko Słoncom, Bell jest tam chyba jedynym choc troche znjacym sie na defensywie i punkciki leca bo nie ma innego wyjscia... Jego obrona( i jej skutecznosc) jest ograniczona przez zespoł gra ich w defensywie oraz przez taktyke wiec nie powiedziałbym ze on tak bardzo zawodzi bo gdyby nawet był tam i Bowen to wątpie by specjalnie sie odnalazł i wiele dla nich pomogł, bo oni graja zupełnie cos innego, ich obrona nie interesuje, czekaja tylko na kontry i swoje punkty.

 

Nie dam Diopowi i Dampowi bo oni faulowali shaqa w normalny sposób, po prostu stosując się do taktyki tenera i wykorzystując słabość shaqa, nie było tu chamstwa i próby zrobienia shaqowi krzywdy, A Bella można o to posądzić, wystarzcy tylko obejrzeć faule których sie dopuszczał w serii z LAL.

 

Widizałęm sporo tych fauli i Ci powiem ze one tez mogly wynikac z taktyki, watpie by Bell takie cos robił od własneog widiz mi sie bo D'Antoni pewnie od razu by na to reagował, zdejmujac czy go upominac. Takie cos bez checi coacha grania tego watpie ze by przeszło.

Inna sprawa jest zrobienie krzywdy. Takze w to nie wierze bo to raczje profesjonalisci w mediach moga mowic co tam sobie chca ale na boisku jednka dbaja o ty by nic drugiemu sie nie stało. Widzialemt e faule jak łapał go chociazby po tym jak Kobe go minał ale powiedz co miał zrobic jak nie chciał dopuscic doi rzutu i skutecznej akcji? Tylko to mu zostawało wiec na to sie decydował uznajac dobra zespołu za sprawe nadrzedna, nie chciał dopuscic do zdobycia punktów, zreszta on tam specjalnie tego Kobe za szyje mocno nie trzymał.

No i jescze te wypowiedz. Mysle ze on to robił specjalnie, nie dlatego ze nie szanuje Bryanta ale aby podgrzac atmosfere wydarzen, aby sprowokowac Bryatna i aby siadały mu nerwy

 

I na koniec. Ja nie bronie Bella bo nie powinein robic czegso takiego ale dawanie mu malinki i tej calej nagrody specjalnej za 1 serie ( :!: ) jest sporą przesadą, bo Suns te serie wygrali, on jej nie zawalił a jego faule nie bylbym taki pewny ze nie wynikaly z taktyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja KarSp

 

dawać malinkę Bellowi jest bez sensu. Facet ani nie był ciagle brutalem ani jakimś zagubionym frajerem. Takze afer z jego udziałem nie tak wiele.

Szybciej malinkę dałbym sedziom bo fakt obniżenia poziomu gwizdania jest bezsporny.

Ani BigB ani Bowen ani Bell ani KB8 nie zasługuja na to wyróżnienie!

Szybciej dałbym ja obronie Raps za wpuszczenie 81 oczek!

A za Kobie przeciez jakoś nie sikam specjalnie choć doceniam!

z resztą sporo "niedobranychwyborów bo:

 

- Gasol grał przyzwoicie, PP rewelacyjnie, Carmelo zrobił kolejny krok do przodu a i inni gracze nie pasują.

A gdzie Zach, gdzie Cliford, gdzie skłócony Antonio, gdzie leniwi nowojorczycy, gdzie Sheed coraz bardziej bucołowaty? Lampe tez nasz rodzynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzialemt e faule jak łapał go chociazby po tym jak Kobe go minał ale powiedz co miał zrobic jak nie chciał dopuscic doi rzutu i skutecznej akcji? Tylko to mu zostawało wiec na to sie decydował uznajac dobra zespołu za sprawe nadrzedna, nie chciał dopuscic do zdobycia punktów, zreszta on tam specjalnie tego Kobe za szyje mocno nie trzymał.

No i jescze te wypowiedz. Mysle ze on to robił specjalnie, nie dlatego ze nie szanuje Bryanta ale aby podgrzac atmosfere wydarzen, aby sprowokowac Bryatna i aby siadały mu nerwy

 

KarSp zgadzam się z Tobą całkowicie o nie przyznawaniu tej całej nagrody Bellowi, że to bez sensu bo nie chodzi tu o wyróżnianie role playerów, ale w tym zacytowanym fragmencie mijasz się zdecydowanie z prawdą, Bella w ogóle nie interesowało przerwanie akcji, ale sfaulowanie jak najmocniej się dało Bryanta jego intencje było w tej sytuacji jasne o czym dobitnie świadczy to co mówi zaraz po tym w kierunku ławki Lakers. Tak czy inaczej w tym temacie powinniśmy skupić się wyłącznie na tych wszystkich "liderach" poszczególnych drużyn a nie pionkach takich jak Bell.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja nie wiem czy sie tak nierozumiemy. Ty w pierwszym poscie w tym temacie:

"Ja jeszcze mam jednego kandydata, na którego bez wahania zagłosowałbym gdyby był w ankiecie, a mianowicie Raja Bell, za chamskie flopowanie przez cały sezon i playoffy, a także za faule i zachowania niegodne sportowca w serii z Lakers, to mój kandydat numer 1."

Teraz to już się czepiasz KarSp, przecież napisałem w którymś poście w tym temacie że mnie poniosło z tą złotą maliną dla Bella i później wyjaśniłem ci o co mi chodziło, więc dajmy sobie już tym spokój.

 

 

 

A jezeli chodzi o malinke i taka nagrode ekstra to mogłby byc jednym z kandydatów ale nie wiem czemy wykluczasz z tego samego Diopa i Dampa(o tym niżej)

 

Oj stary. Zobacz w jakim on gra zespole... Tam graja niemalze tylko atak, wiec nie dziw sie ze on nie blyszczy w obronie bo nie am ku temu warunków. W takiej taktyce jak w Suns nie ma miejsca na zbytnia koncentracje na defensywe, oni graja tam tylko atak i biegaja do przodu, czesto odpuszczaja w obronie itd. To jest element ich taktyki wiec nie dziw sie ze i Bell nie jest swietnym wykonawca w obronie, bo ogranicza go taktyka i nawet inni partenrzy ktorzy nie sa w stanei mu dorownac do jego gry czym takze go chamuja. Poza tym wracajac do Bowena itd zobacz ile przeciwko Spurs wrzucaja rywale a ile przeciwko Suns, jest wiecej akcji przeciwko Słoncom, Bell jest tam chyba jedynym choc troche znjacym sie na defensywie i punkciki leca bo nie ma innego wyjscia... Jego obrona( i jej skutecznosc) jest ograniczona przez zespoł gra ich w defensywie oraz przez taktyke wiec nie powiedziałbym ze on tak bardzo zawodzi bo gdyby nawet był tam i Bowen to wątpie by specjalnie sie odnalazł i wiele dla nich pomogł, bo oni graja zupełnie cos innego, ich obrona nie interesuje, czekaja tylko na kontry i swoje punkty.

I własnie o to w tym wszytkim chodzi, Bowen by się w suns nie odnalazł według mnie bo on jest bardzo dobrym obrońcą i w drużynie która nie broni on nie za bardzo miałby co robić, choć też pewną rolę by pełnił. Natomiast Bell jest przeciętny nie tylko w ataku ale i w obronie i to wcale nie zależy od tego w jakim zespole gra, wcześniej w Jazz też jakoś się nie wybijał ponad przeciętną, grał chyba nawet gorzej niż teraz i nadal uważam że z Bella żaden obrońca, skoro obrona to jego podstawowe zadanie w zespole, a nawet nie załapuje się do 10 najlepszych obrońców ligi, Bowena nie ma co to porównywać, to zupełnie inny poziom.

 

 

Widziałęm sporo tych fauli i Ci powiem ze one tez mogly wynikac z taktyki, watpie by Bell takie cos robił od własneog widiz mi sie bo D'Antoni pewnie od razu by na to reagował, zdejmujac czy go upominac. Takie cos bez checi coacha grania tego watpie ze by przeszło.

Inna sprawa jest zrobienie krzywdy. Takze w to nie wierze bo to raczje profesjonalisci w mediach moga mowic co tam sobie chca ale na boisku jednka dbaja o ty by nic drugiemu sie nie stało. Widzialemt e faule jak łapał go chociazby po tym jak Kobe go minał ale powiedz co miał zrobic jak nie chciał dopuscic doi rzutu i skutecznej akcji? Tylko to mu zostawało wiec na to sie decydował uznajac dobra zespołu za sprawe nadrzedna, nie chciał dopuscic do zdobycia punktów, zreszta on tam specjalnie tego Kobe za szyje mocno nie trzymał.

No i jescze te wypowiedz. Mysle ze on to robił specjalnie, nie dlatego ze nie szanuje Bryanta ale aby podgrzac atmosfere wydarzen, aby sprowokowac Bryatna i aby siadały mu nerwy

Nie przesadzaj, co innego faulować specjalnie shaqa łapiąc go za rękę czy po prostu przytrzymując go aby nie mógł wyskoczyć do dunka, a co innego złapać gościa(Kobe'go) za szyję i na koniec uderzyć go w twarz i nie pisz że tak kazał Bellowi D'Antoni, bo w to nie chce mi się wierzyć, naprawdę poprawne myślenie, "jak ktoś mnie minął, to musze sprowadzić go do parteru i walnąc po pysku" i obejrzryj sobie jeszce pare razy ten faul, wtedy się przekonasz, że Bell nie bez powodu został zawieszony za ten faul.

 

 

 

Na koniec. Ja nie bronie Bella bo nie powinein robic czegso takiego ale dawanie mu malinki i tej calej nagrody specjalnej za 1 serie ( :!: ) jest sporą przesadą, bo Suns te serie wygrali, on jej nie zawalił a jego faule nie bylbym taki pewny ze nie wynikaly z taktyki.

 

Może i jest to przesada, ale takie miałem odczucie wtedy to pisząc, może przesadziłem, zobaczymy co będzie grał Bell w pryzszłym sezonie, wtedy przekonam sie czy słusznie uważam go za jednego z największych floperów i chamów w lidze ,czy się myliłem. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawie tak samo jakbys powiedział, ze Bowen w Spursach jest pionkiem. Jest? Radze się nad tym zastanowić...

To prawie tak samo jakbyś zasugerował, że Bell tyle samo znaczy dla Suns co Bowen dla Spurs, albo, że Bell jest All - Starem / Superstarem / liderem... Jest? Radzę się nad tym zastanowić :)

 

A co do tego Bella Karsp to w gruncie rzeczy się z Tobą zgadzam, dokładnie to chyba z Vanem. Bellowi nie należy się malina (malinka? na ciemnej skórze i tak nie będzie widać Graboś! :wink: ) ta którą przyznajemy, ale jako królowi flopa i symbolowi pomyłek sędziów już możemy go (symbolicznie) wymienić :) chociaż to trochę inna konkurencja :) tzn jakieś wyróżnienie mu się tak czy tak należy;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graboś bez przesady za jeden ( mimo wszystko chamski faul ) zawodnikowy bym nie dał złotej maliny czy on az tak zawiódł swój zespół ? Czy az tak jest bezuzyteczny ? Odgrywa w swoim zespole dosyc wazną rolę i robi to co ma wiec na pewno na to nie zasługuje wiem ze byłes( lub nadal jestes ) wkurzony z powodu tego przewinienia ale nawet napisanie malinka czy poprostu malina nie powinno podchodzic do niego . Takie zachowanie nie raz sie zdarzało jednak jest to BRAK POSZANOWANIA DLA PRZECIWNIKA ale czy to swiadczy o całokształcie gry Bella co bys powiedział gdyby Kobe'go sfaulował tak jakis all star ze tez na nią zasługuje ? Bell graczem doskonałym nie jest jednak za jedną serię( i czytając twoje wypowiedzi )za jeden faul nie mozna go obdarowac taką " prestizową " nagrodą .

Bardziej zasługuje na nią Stephon Marbury lub taki Francis ( obaj ostatnio są bardzo sie opuscili i nie są juz tymi samymi osobami ) .

Graboś rozumiem ze najwidoczniej nie nawidzisz wrednych zachowan i fauli na twoim idolu - Kobe ' m ale wszystko ma swoje granice .

Jednak napewno masz do tego powody i kazdy ma swoje zdanie wiec nie bede dalej sie kłócił w tej sprawie jednak byłoby to głupie posuniecie dac złotą malinę za jeden faul ( lub jedną serię ) z powodu ze akurat faul bł na ulubiencu niestety takie jest dzisiejsze NBA .

P.S. Konczmy tą dyskusje bo to do niczego nie doprowadzi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.