Skocz do zawartości

San Antonio vs. Dallas [2runda]


Przem

Czy Dirk Nowitzki bedzie miał poniżej 23 pkt średnio wserii?  

16 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy Dirk Nowitzki bedzie miał poniżej 23 pkt średnio wserii?



Rekomendowane odpowiedzi

Kurde ze strefą to Mavs rozstrzelaliby nas jak kaczki.

Nie wiem jak nazwać inaczej to co robił Harris w G2, G3 i G4 :D. Dallas i tak strzelają tylko, że w inny sposób. Nowitzki nie ma nawet centymetra wolnego miejsca, oddaje mniej rzutów (i tak rzuca w każdym meczu na wysokiej skuteczności), ale za to wymusza masę fauli (a z linii to on się prawie nie myli). Na razie jest 3-3 i w przypadku zwycięstwa Spurs nikt się tym wszystkim przejmował nie będzie, ale jeśli wygra Dallas to Pop nie uniknie zarzutów o to dlaczego zagrał tak a nie inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde ze strefą to Mavs rozstrzelaliby nas jak kaczki.

Nie wiem jak nazwać inaczej to co robił Harris w G2, G3 i G4 :D. Dallas i tak strzelają tylko, że w inny sposób. Nowitzki nie ma nawet centymetra wolnego miejsca, oddaje mniej rzutów (i tak rzuca w każdym meczu na wysokiej skuteczności), ale za to wymusza masę fauli (a z linii to on się prawie nie myli). Na razie jest 3-3 i w przypadku zwycięstwa Spurs nikt się tym wszystkim przejmował nie będzie, ale jeśli wygra Dallas to Pop nie uniknie zarzutów o to dlaczego zagrał tak a nie inaczej.
Już są zarzuty.

 

Ale zanim ustawisz strefę to już dawno po ptakach gdyż kontra poszła.

Z resztą ciężko tak sobie ustawić strefę skoro pod koszem musi być puste miejsce> moim zdaniem strefa by sie nie sprawdziła. A w ataku rasho jak i Nazr nie są zbyt dobrzy. Nie wiem jak jeszcze mam Ci to wytłumaczyć ?

 

Pop poprostu Pop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie problem!

Jak grać w obronie przeciw indywidualnemu a nie zespołowemu atakowi Mavs ? tylko 4 latających oszołomów ( w ofensywie) i jednen obrońca na TD. Stack, Harris czy Terry a czasem nawet dirk lataja i odpalaja a'la Suns! I to przy ich niezłej obronie jest trudne do opanowania przez SAS.

Zespół bez swoich szaleńców typu Manu lub Tony w ogóle nie miałby szans ( ten z roku 1999 wątpie że dałby radę - Elie za wolny, Elliot za słaby by bronić dirka, Avery za niski na Terrego , Robinson niepotrzebny itp.)

Mavs grają w tym roku wyjatkowy basket i chwała im za to. ale po co do cholery pomagać im głupimy gwizdkami przeciw Duncanowi?

J oburza faul 5 mnie 3 i 1. Lekka przesada z tymi gwizdkami bo to PO!!!!

Ale 7 meczu nie da się wygrać szaleństwem tylko opanowaniem a tego zabraknie w nocy Mavs. A i podobne gwizdki się nie powtórzą bo tam nie ma głupków na stołkach!

 

jedno mnie szokuje! Powrót do obrony Mavs! W tym elemencie widać rekę trenera. Brawo Avery. Powrót do D!!!!!!

W 7 meczu ktos z szaleńców musi zagrać > 40 aby zabrać finał SAS!

Zwykła gra dziś w nocy nie starczy! Czy dirk to zrobi? IMO nie!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zanim ustawisz strefę to już dawno po ptakach gdyż kontra poszła.

Jeśli mówisz o przejściu do ataku po zbiórce, to dużo trudniej wyprowadzić kontrę kiedy musisz walczyć na desce z większą liczbą zawodników, bo tym samym musisz zaangażować więcej graczy po swojej stronie, aby piłkę wywalczyć. Ale OK - uważasz, że strefa by się nie sprawdziła. Raczej już się o tym nie przekonamy.

 

W 7 meczu ktos z szaleńców musi zagrać > 40 aby zabrać finał SAS!

Zwykła gra dziś w nocy nie starczy! Czy dirk to zrobi? IMO nie!!!!

Czy ja wiem ;)? Wystarczy, że Howard rzuci 20+ punktów i patrząc na statystykę Spurs płyną. Jeśli Josh ma na swoim koncie tyle oczek to Mavs mają bilans 19-0 w regular i 2-0 w PO.

 

Dirk raczej nie rzuci 40 punktów, bo wokół niego skupiona jest cała obrona. Do tej pory tego nie robił i każde zwycięstwo Spurs to był bój do samego końca. Jeśli dostanie odpowiednie wsparcie od tych "szaleńców" to kluczem może być gra Parkera i Ginobilego. Duncan swoje zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard kolejny raz + 20 na wyjezdzie w takim meczu?

Mało realne przy w końcu w miarę zdrowym Manu!

Raczej 2 z 3 Harris howard terry spala się w meczu nr 7 a to powinno juz wystarczyć!

Takze stosunek 19:0 mnie gila bo Pistons wygrali od 2002 roku wszystko z G7 za wyjatkiem.......tego najwazniejszego.

Howard >40 W tak ale poniżej powiedzmy 28-30 L

Tak czy siak bedzie :

a) fajny mecz

B) C+ nie pokaże a przez net nie mam za bardzo jak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zanim ustawisz strefę to już dawno po ptakach gdyż kontra poszła.

Jeśli mówisz o przejściu do ataku po zbiórce, to dużo trudniej wyprowadzić kontrę kiedy musisz walczyć na desce z większą liczbą zawodników, bo tym samym musisz zaangażować więcej graczy po swojej stronie, aby piłkę wywalczyć. Ale OK - uważasz, że strefa by się nie sprawdziła. Raczej już się o tym nie przekonamy.

Jeżeli spurs mieliby grać strefę to Rasho musiałby być zaangażowany. A jakoś nie chcę widzieć jego powrotu do obrony.

Poza tym Nowitzki byłby wyizolowany z Parkerem bo akurat Parker stawałby na obwodzie. Nowitzki pykałby sobie jak na treningu. A spróbuj teraz zastawić deskę po rzucie z półdystansu lub dystansu graczy Dallas. Dodatkowe zbiórki ofensywne na ich koncie.

 

edit:

Howard będzie miał zapewne z Bowenem do czynienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawdopodobne emocje i nieprawdopodobne spotkanie. Uff, niesamowite. Pierwsza kwarta i więcej niz połowa drugiej, to zdecydowana dominacja Mavs. Przeciez oni trafiali wszytko. Nie spod kosza i nie tak jak w przypadku SAS, 75% przez Fundamentala, z tego wiekszośc granie tyłem do kosza. Dirk, to bez watpienia wielki zawodnik. dzisiaj wzbi sie naprawde na wyzyny (zresztą tak jak podczas całej serii) J-Terry, taki rzut i takie pozycje i takie trójki. Bez niego... suprer. Cały wysiłek zespołu.

 

Kiedy Spurs sukcesywnie odrabiali tą 20 punktowa strate, wydawało się, ze Mavs ciagle trzymaja mały dystans. Jednak juz po połowie przewaga zmalała do 12 pts. Przewaga topniała, i w czwartej kwarcie mielismy remis. Po tym można poznac mistrzowskie zepsoły... Myślę, że jesi już szukać winowajców. Bruce Bowen. Nie trafił zbyt dużo wazych trójek. W bardzo ważnych momentach. Dalej Parker zwany przeze mne od dziś Kartoflem, mało widoczny na boisku, zdecydowanie na nie. Manu, bardzo wazna trójka w końcówcei ogólnie bardzo dobrze sie spisywał. Myślę, jednak, z eDallas zasłużenie wygrali serię i niesprawiedliwością byłby inny wynik tej serii. Granie przez Duncana, łapanie na faule, których byc nie powinno pod koszem Van Horna, Dampiera czy Diopa, w koncówce Dirka. Oczywiście dobra taktyka, jednak to za mało. Jesli chdozi o ten faul w koncówce (ostatnie sekundy) na Duncanie spod kosza. Był, ale w takim momencie sedzia nigdy go nie odgwizdze. szczególnei, ze było troche kontrowersji...

 

Every... wow. Przyznam się, ze cichu kibicowałem w tej serii Mavs. Czas na zmiany. Szczerze mówiąc trochę znudziął mnie ta koszykówka, która grali i graja SAS. Nowitzki i jego zdumiewające jump-shoty. Brawo, i to mi się podoba. Granie w stylu Spurs, neistety do teraz było skuteczne. Ale to koniec.

 

UCZEŃ PRZERÓSŁ MISTRZA

 

 

PS. Pretor musiałbyś widziec jego mine...

 

 

PS2. Ten post jest 7777 w tym dziale. Szczęsliwie dla Mavs 8)

 

 

I teraz z małym poślizgiem już spotkanie Suns - Clips... :D Co my bysmy zrobili bez TNT :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej w tej serii jakas "niespodzianka". Jak Cavs nie dali rady Pistonsom, Suns pokonują właśnie Clippers, to jeszcze jakby Mavs odpadli, to wprawdzie nie zmieniloby faktu, ze playoffs sa w tym roku bardzi zacięte i ciekawe, ale jednak faworyci wygrywaja. A wiadomo, niespodzianki sa potrzebne :wink: Jesli Pistons mają dojsc do finalu, to fajnie byloby ich zobaczyc w starciu z Mavs. Byloby to cos nowego. Ale gdyby to Miami mialo przejsc dalej, to wolalbym dla nich za przeciwnika Spursow. Ale kij z tym, nie ma co kombinowac. Brawa dla Mavericks. Znalezli w koncu sposob by sie przecisnąć i chwala im za to. A Spurs... w swoim stylu znow nie obronili tytulu. Pewnie za rok sprobują zdobyć, zeby byla tradycyjna przerwa :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas wygrywali po 3 kwarcie 10 punktami. Na kilka sekund przed końcem Nowitzki popisał sie wspaniała akcją 2+1 i była OT, w której Mavs raczej gładko sobie poradzili.

Martwi mnie to, że przeciwnikiem będą Suns, którzy mogą byc dla Mavs niewygodnym rywalem, ponieważ w szeregah Dallas jedynym grożnym graczem podkoszowym jest Dirk. Jednak on ma skłonności do wychodzenia po piłke na poldystans, a taka gra Matrkixowi nie powinna sprawiać tak duzych problemow jak krycie Branda. No cóż zobaczymy ja stawiam na Suns, ale cieszyłbym się, gdybym sie pomylił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas chyba powinni podziękować Manu. W jego przypadku można by powiedzieć, że od bohatera do zera. Najpierw trójka po której zdawało się, że Mavs się już nie podniosą. Przynajmniej do tej pory w serii tak bywało. Ale po co był ten faul? Po pierwsze były 3 punkty przewagi, po drugie Nowitzki już był nad obręczą i prawdopodobieństwo, że by przy faulu spudłował było dosyć niskie, po trzecie Dirk rzuca osobiste z taką skutecznością, że można było sobie to darować, bo nawet gdyby nie trafił rzutu, to z wolnych i tak miałby 2 punkty.

 

Więcej wniosków jak ściągnę to spotkanie, bo nie miałem okazji obejrzeć tego spotkania na streamach. Wtedy też będę mógł powiedzieć coś na temat faulu na Duncanie, bo na highlightsach niewiele w tej sytuacji widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie spabloo Teraz mi się to przypomniało (po Twoim poście) Rzeczywiście, sfaulowac w takim momencie. Mało tego to był ewidentny, ja się cieszyłem, ze ta piła jakos się wtoczyła w obręcz... Chyba nawet mały faul Bowena tam był, ale już nie ędę dochodził do tego. Stało sie tak jak się stało. Poza tym wspominając jego kluczowe starty w decydujących momentach można dojść własnie do wniosku, ze to antybohater serii (nie tylko tej, ale szczególnie tej bo SAS zakończyli na niej swój udział w walce o mistrzostwo)

 

Musze jeszcze dodac, ze nie sposób pominąc wspaniałej postawy (szczegolnie w OT) Jerry'ego. barzo wazna postać, i bardzo wazne punkty. Ten fade-away z rogu boiska. Cos niesamiowitego. Nie spodziewałem się, ze to wejdzie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce sie powiedzieć a nie mówiłem:

 

TD zagra piekielnie dobre spotkanie, ale wykrakałem ze jeśli któryś Mavs sypnie ok. 40 pktasów to bedzie masrmolada i była!

W tegorocznych PO kluczowe błedy zdarzały się przede wszystkim Manu a i Parker swoimi rzutami doprpwadzał do goraczki!

Jednak przede wszystkim zawiedli wszyscy poza czołową 3. rozumiem jeszcze Finleya ale zero wnosili do gry Horry, Oberto, Barry, Udrih, Nester Exel i Nazr. Taka postawa mimo 3 muszkieterów szczerze nie zasługiwała na pokonanie bardzo dobrych Mavs. Może starczyła by na resztę stawki ale na Dallas nie!

Najgorsze jest pytanie co dalej. Ja bym starał się podpisać Nazra i jeszcze raz spróbować ściągając jakiegoś Dirk stopera ( taka rezerwa BB)

Ideał Big Ben ale odejścia z tłoków jakos nie widzę! 60 mio $ skąd?

Można ewentualnie zainwestować w S5 Finleya ( 2 lata jeszcze kontrakt i spóścić Manu aby z BigB powalczyć o 2 lata dominacji) Wtedy oczywiście spadek formy u TD, RH, BB, BW będzie głeboki ale to SF!!!!

Al Harrington! Może to jest odpowiedz! Tylko odbija się czkawką te 3 lata dane Horremu!

Ale Nazr chce 5-8 mio a SAS już mają 60 mio więc ciężko przebić ofertę np. Bulls!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs znowu nie udało się obronić mistrzostwa, ale żadna drużyna nie utrzymuje statusu contendera co rok podobnie jak oni, a to niełatwe. Liczyłem na 7 meczy i jak pisałem przed rozpoczęciem rywalizacji czułem zwycięstwo Mavs( przynajmniej tu się nie pomyliłem tupując :) )

 

Kapitalna, zacięta seria wielkie emocje i naprawdę sporo świetnej koszykówki, jak kibic Lakers emocjonuje się rywalizacją Spurs-Mavs to też o czymś świadczy :wink: Mavs byli drużyną lepszą, może mam złe odczucia, ale moim zdaniem pomysła z obniżeniem składu przez Spurs nie był najlepszy, w każdym meczu Mavs wygrywali walkę na tablicach, zdaję sobie sprawę, że coś przeciwko szybkości Mavs Pop musiał przeciwstawić, ale mimo wszystko nie wiem nie bardzo mi pasuje nie granie za bardzo Rasho i Mohameddem wiem, że obaj nie spisywali się najlepiej, ale ja bym został przy takim graniu jakie Spurs przynosiło efekty przez ostatnie lata, ale możliwe, że takie rozumowanie jest błędne bo ja mam uczulenie na stosowanie tego typu udziwnień, granie 4 obrońcami itp. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja uśmiechnąłem się od ucha do ucha sprawdzając rano wynik meczu:)...super, że Spurs odpadli i fajnie, że zasłużenie...Mavs byli, o czym już pisałem wcześniej, lepsi i na szczęscie zdołali doprowadzić do dogrywki i udowodnic swoją wyższość właśnie w dodatkowych 5 mintuach, w których wszystko mogło się zdarzyć ,ale tak się złożyło, że zdarzyła się właśnie dominacja Dallas...dla mnie także przyczyną takiego rozstrzygnięcia jest słaba gra rollsów w Spurs..sytuacja jako żywo przypomina Lakers z 2003-04, w których oprócz 4 gwiazd dosłownie nikt nie grał i na nikogo nie można było liczyć... cyferki Duncana nie są dziełem przypadku - nikt inny nie potrafił wziąć ciężaru gry na dłużej na siebie i tylko wokół Tima i jego przewagi pod koszem opierał się cały atak zespołu....nie można było liczyć na praktycznie nikogo innego poza Parkerem, Manu i czasem Finleyem a do tego także Parker i Gino choć punkty zdobywali, to jakoś nie tak spektakularnie jak to bywało choćby przed rokiem...to oni wtedy stwarzali sobie sytuacje rzutowe i fantastycznymi akcjami zaskawkiwali obronę rywali....razem z Duncanem stanowili kiedyś to swoiste "triple punch".....teraz w sumie statystytcznie wyglądają wciąż dobrze ale jakoś nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że nie byli w takiej formie jak rok temu...no ale wiadomo, że głowną przyczyną jest to, że rollsi Spurs wnoslil tak mało jak nigdy...to właśnie przecież Horry, Mohammed czy Barry ratowali SAS czasami tyłki....a teraz tego nie było...i można powiedzieć, że tego zabrakło, bo przecież ta porażka jest wyjątkowo nikła, a ta seria bez wątpienia jedną z najbardziej zaciętych w historii - 6 na 7 meczów rozstrzygała się trafionym lub nietrafionym ostatnim rzutem

 

to tyle o przegranych.....dziś tryumfują Mavs i potencjał lich składu wręcz poraża....Nowtizki, Terry, Stack, Howard, Damp, Van Horn, Harris, Daniels, Griffin, Diop....wow...to oni potrafili pokonać Spurs w playoffs - poraz pierwszy od 2004 roku, kiedy nieco szczęśliwie dokonali tego Lakers (nie czepiajcie się mnie fani Lakers za to "szczęśliwie", bo potrafię to przyznać obiektywnie pomimo że sam im wtedy bardzo kibicowałem ze względu na Malone'a)....jak widać sztuka to rzadka (biorąc pod uwagę liczbę serii w PO rozgrywanych przez Spurs), wcześniej stało się to w roku 2002, a więc od 2003 roku mieli bilans serii 10:1....tym większy szacunek dla Mavs i ich bezapelacyjnego lidera Nowitzkiego, który jednak był cholernie wspomagany przez Terry'ego i Stacka i bez tej dwójki nie byłoby mowy o sukcesie....tak że życzę im zwycięstwa z Suns (o moich prognozach na tą serię już w adekwatnym temacie żeby tu nie śmiecić), gdyż bardzo chciałbym zobaczyć finał Detroit-Dallas - tak jak wspominał Szak, byłoby to coś zupełnie nowego, a trzeba do tego pamiętać o tym jak Dallas rozprawili się czterdziestakiem z Detroit na początku sezonu..oj działoby się więc, działo i chyba Mavs świętowaliby pierwszy w historii tytuł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jeden jedyny w zyciu czlowiek kibicuje Spurs a oni przegrywaja :?

 

nie mam poza tym zbyt wiele do powiedzenia bo meczu nie ogladalem z powodow wiadomych ;-)

 

No ale z jednej strony dobze ze nastepuje jakas zmiana i final bedzie na pewno inny niz rok temu a z drugiej strony jakos dziwnie mi tych kiedys znienawidzonych Spurs szkoda bo polubilem nawet Duncana :roll:

 

Teraz tylko licze na kleske ZNIENAWIDZONYCH od zawsze i na zawsze Pizdons i spuszczoną smutną głowę klauna Rasheeta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael Finley!!! - trza było iść do Miami :P

Trzy razy Spurs zdobywali mistrza i za kazdym razem w roku, kiedy mieli go bronic, odpadali najdalej w II rundzie. W tym roku troche przeszkodzilo im zdrowie, ale tego nie da się uniknąć (o ile się nie jest Pistonsami). To, ze SAS moze przegrac, to mnie nie dziwilo, ale dosc porażąjące bylo to, ze w pewnym momencie serii (a wlasciwie przez całą) Duncan zaczal grac naprawde dobrze, zdobywal po 30+ punktow, do tego zbiorki, asysty itd. a mimo to Spurs przegrywali. Niepojęte. Pamietam jak swego czasu Lakers z nimi sie czesto w PO widywali, to zawsze taktyką bylo ograniczenie Duncana, osaczanie go kilkoma ludzmi, zeby wymusic straty i utrudnic rozgrywanie tego, co lubią. A natomiast Mavs "pozwolili" mu dominowac i uszlo im to na sucho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolili mu Szak dominowac... do dogrywki w decydujacym 7-ym meczu. FG w dogrywce to chyba 1 na 6 o ile dobrze pamietam, do tego kroki, i to chyba wszystko w tym temacie. Zawiodl w dogrywce "nudny Tim", ale fakt pozostaje faktem ze ciagnal zespol przez cala serie.

Sedziowanie w tym meczu jak i calej serii rowniez pozostawia wiele do zyczenia, gwizdali czego nie mieli, nie gwizdali tego co powinni itd.

No i ta ostatnia akcja Nowitzkiego w regulaminowanym czasie, jak mozna dac mu zrobic akcje 2+1? Takich rzeczy sie nie robi, tragedia.

Kibicowalem Mavericks i ciesze sie ze awansowali, ale gwizdki pozostawily niesmak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs szkoda bo polubilem nawet Duncana :roll:

 

Teraz tylko licze na kleske ZNIENAWIDZONYCH od zawsze i na zawsze Pizdons i spuszczoną smutną głowę klauna Rasheeta..

Stary ale jary szaq to załatwi...

 

Tak to się dzieje, ja polubiłem Szaka Ty Timiego, a pewnie w walkach obu panów pare latek temu staliśmy po innej stronie barykady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spurs szkoda bo polubilem nawet Duncana :roll:

 

Teraz tylko licze na kleske ZNIENAWIDZONYCH od zawsze i na zawsze Pizdons i spuszczoną smutną głowę klauna Rasheeta..

Stary ale jary szaq to załatwi...

 

Tak to się dzieje, ja polubiłem Szaka Ty Timiego, a pewnie w walkach obu panów pare latek temu staliśmy po innej stronie barykady

hehe, Duncan od rookie season był dla mnie Public Enemy#1 :P Teraz to jakoś zelżało od roku, dwóch, trzech... i jak mowilem nawet nawet go polubiłem w tych playoffach. Zresztą gdy się patrzy na takich debili jak RW czy Bell, to docenia się takich gości jak Tim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.