Skocz do zawartości

NBA FINALS 2013: Miami Heat vs San Antonio Spurs


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

@ely

James może sobie darować bycie przyklejonym do Kawhiego, bo ten w przeciwieństwie do George'a nie jest jednym kreatorem gry swojego zespołu plus to, że dużo gorzej gra z piłka w ręku.

 

Ale zgadzam się, że istotny będzie Green i to z jakim zaangażowaniem wyjdzie bronić Wade'a. Wade nie może dobrze wejść w serię - myślę że to będzie klucz do zmiany stylu Miami.

Jesli James sobie odpuści Kawhiego to polecą trójki. Ogólnie duża presja na młodym graczu spurs oraz presja na Diaw który zapewne troche bedzie musiał sie mierzyć z LeFlopem.

Swoją drogą ile ludzi tyle opini i nie ma co sie niezgadzać z każdą z nich poza tymi absurdalnymi.

W tych meczach bedzie się liczyć każdy szczegół.

Ta cała obrona picków przez Heat mnie troche przeraża, ale właśnie pierwszy mecz może uświadomić gdzie sie znajdujemy bo to własciwie pierwszy mecz tych ekip w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie czy siądzie Lebron an Parkerze. Patrząc na tym co robił w 11 z Rose, to by mógł być sposób na ograniczenie jego penetracji, wsadzenie na Leonarda Raya czy Wade nie będzie problemem, coś ala Barnes-Tony na nawet mniejsza skalę. Drugie czy Andersen dlatego był oszczędzany by w finale miał siłe na tą serię na pełny wymiar czasowy, wtedy Splitter/Duncan spotykają normalną obronę pdokoszową Andersen/Bosh i będzie ciężko zrobić im Hakeemiadę wtedy.

Ale i tak ta seria to:

it's all about Lebron. Jak włączy tryb rozpierdolu, to nie ma bata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami niestety powinno wygrać tę serię. Spursi za mało zdobywają punktów pod koszem, więc spodziewam się dużo mniej podwojeń Duncana i Splittera. Co przełoży się na ilość open looków za trzy.

Mam również wrażenie, że James zagra naprawdę dobrą serię. Kawi jest niezłym obrońcą ale gorszym niż George, zresztą team defense Indiany też stoi półkę wyżej niż SAS. Zobaczymy co wykombinuje Popovich. Czy będzie celowo starał się zatrzymać Lebrona widząc beznadziejną grę Bosha i Wade? A może pozwoli mu grać i "zamknie" resztę zespołu.

To co zrobił Parker z obroną Miśków było niesamowite, jednak wątpie żeby w starciu z Miami miał tyle wolnych pozycji do rzutu po zasłonie.

Przed serią dużo pytań jest bez odpowiedzi.

Czy Wade, Bosh, Manu wrócą do formy?

Czy role-playerzy Miami zaczną trafiać za 3?

Czy Duncan jest w stanie wziąć na siebie ciężar gry w ataku?

4-3 Miami niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszyscy zapominamy, że największa siłą jest Popovich. Jeśli Spurs mają cokolwiek wygrać to może ich do tego zaprowadzić geniusz Popa - dlatego Spurs powinni wygrać g1 i jego adjustments podczas serii. Na boisku zmienić serię może tylko Manu - on zawsze był zerwany z łańcucha i powodował, że Spurs jeździli Porsche z Rolexami na nadgarstkach. Precyzja i kreatywność w jednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacy wy jesteście żałośni dywagując na temat tego jak będzie na podstawie tego jak było x lat temu czy rok temu czy miesiac temu czy tydzien temu. Tyle się zmienia w nba a wy dajecie argumenty typu: bo ci 5 lat temu mieli podobny skład, bo w RS wygrali, bo ten gra tak a ten lepiej niż wcześniej.

 

Aż czasami żal was czytać. Zamiast oglądać koszykówke to sączycie jad pisząc jakies bzdurne leFlop itp. Gość sobie walnie logo spurs w podpisie, oglądnie ich kilka meczy, pewnie na żadnym na żywo nie był ale wielki fan i wojownik. Pewnie na ustawki chodzisz w piłce nożnej. Sory ale to jest żałosne.

 

No ale czego się spodziewać po ludziach chorągiewkach którzy takie mają zdanie jak zawieje. Pamietam jak rok temu tu każdy psioczył, że lebron to ciec, ze decision, ze gbur. A teraz widze same: nie no dobry jest, dobrze daje rade itp.

 

Sory ale jestescie jak słabe wróżki. Wasze wywody to same: jak jak jak jak jak. Jak ten zrobi to to bedzie ciezko, ale jak nie zrobi to nie bedzie, ale pewnie zrobi, ale moze nie zrobi.

 

A po 1 meczu finałow będziecie zmieniac zdania.

 

Ja rozumiem, że dyskusja ale po jaką cholerę te wróżenie z fusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale czego się spodziewać po ludziach chorągiewkach którzy takie mają zdanie jak zawieje. Pamietam jak rok temu tu każdy psioczył, że lebron to ciec, ze decision, ze gbur. A teraz widze same: nie no dobry jest, dobrze daje rade itp.

 

Pewnie dlatego, że LeBron miał ostatnio świetne finały, a rok temu o tej porze każdy miał jeszcze w pamięci jego fatalną serię z Mavs.

 

O tobie też by ludzie zmienili zdanie, gdybyś nagle zaczął pisać z sensem. ;]

 

Zresztą vasquez zdania o LeBronie nie zmienił - dla ciebie pewnie to jest gość, bo nie jest "chorągiewką", tylko nadal głosi te same poglądy. Co z tego, że James dostarczył argumentów przeciwko jego tezom, vasquez jest taki nieprzednany, że w 2013 roku wkleja swoje posty o LeBronie z 2011, nieznacznie je przerabiając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się też jak bardzo lubiłem odwieczne dyskusje piłka nożna vs koszykówka.

Argument 'taki z ciebie kibic, a na żadnym meczu pewnie nie byłeś' należał zawsze do najbardziej żałosnych, a jednocześnie był najśmieszniejszy.

 

Nie wiem jak wy, ale ja zawsze kibicuje w sporcie ludziom a nie obiektom sportowym czy miastom. To zawodnicy, trenerzy i właściciele tworzą odowiedni klimat i charakter zespołu. Kochałem Detroit Pistons 00s, ale gdy jedynym co mi pozostało po mojej wielkiej miłości jest Jason Maxiell, to jakoś zapał i energia mi osłabły. Do Joe Dumarsa też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się też jak bardzo lubiłem odwieczne dyskusje piłka nożna vs koszykówka.

Argument 'taki z ciebie kibic, a na żadnym meczu pewnie nie byłeś' należał zawsze do najbardziej żałosnych, a jednocześnie był najśmieszniejszy.

 

Nie wiem jak wy, ale ja zawsze kibicuje w sporcie ludziom a nie obiektom sportowym czy miastom. To zawodnicy, trenerzy i właściciele tworzą odowiedni klimat i charakter zespołu. Kochałem Detroit Pistons 00s, ale gdy jedynym co mi pozostało po mojej wielkiej miłości jest Jason Maxiell, to jakoś zapał i energia mi osłabły. Do Joe Dumarsa też.

amen, rozumiem jeszcze kibicowanie jakieś lokalnej drużynie, ale co ma nas fanów nba z polski niby łączyć z detroit czy z los angeles ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się też jak bardzo lubiłem odwieczne dyskusje piłka nożna vs koszykówka.

Argument 'taki z ciebie kibic, a na żadnym meczu pewnie nie byłeś' należał zawsze do najbardziej żałosnych, a jednocześnie był najśmieszniejszy.

 

Nie wiem jak wy, ale ja zawsze kibicuje w sporcie ludziom a nie obiektom sportowym czy miastom. To zawodnicy, trenerzy i właściciele tworzą odowiedni klimat i charakter zespołu. Kochałem Detroit Pistons 00s, ale gdy jedynym co mi pozostało po mojej wielkiej miłości jest Jason Maxiell, to jakoś zapał i energia mi osłabły. Do Joe Dumarsa też.

Racja. Według tej dziwnej logiki to nie można lubić np. Jasia Fasoli bo się go nigdy na żywo nie widziało.

 

Co do charakteru zespołów również trafna uwaga. Ja w ogóle się nie identyfikuje z obecnymi Bulls, chociaż w czasach MJa to moja ulubiona ekipa all-time. Teraz to jest zupełnie inny zespół.

 

Inna sprawa, że niektóre zespoły mają cały czas podobną tożsamość. Na przykład Phoenix Suns od lat się opierają na szybkiej ofensywie prowadzonej przez PG. Najpierw pod koniec lat 80-tych i w pierwszej połowie 90 był Kevin Johnson, potem, Jason Kidd, epizod Marburego i potem długie lata z Nashem. Oni cały czas grali praktycznie tak samo, z polotem w ataku, z dobrymi finisherami i z taką ekipą rzeczywiście można identyfikować się długie lata, bo charakter zespołu i styl gry się nie zmieniał.

 

Dobrym przykładem są też Jazz, których długie lata łączył ten sam trener, praca u podstaw, dużo białasów itp. Inny przykład to Clippers, którzy zawsze przegrywali. ;]

 

A co łączy obecnych Hawks z czasami Dominigue'a? Co łączy obecnych Raps z czasami VC? Poza nazwą zespołu i kilkoma ludźmi z zarządu kompletnie nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doceniać Miami w D? A kiedy ostatnio w PO zagrali z tak ultra ofensywną ekipa? Indiana męczy się w ataku nawet jak sami wychodzą na parkiet podczas treningu. to samo bulls bez Rose'a i bux!

 

Joeseph bardzo mnie obraziłeś tym tekstem, ze Duncan to gość jak Bosh i Haslem - 2 w 1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doceniać Miami w D? A kiedy ostatnio w PO zagrali z tak ultra ofensywną ekipa? Indiana męczy się w ataku nawet jak sami wychodzą na parkiet podczas treningu.

po ASW indiana była lepsza ofensywnie niż san antonio! oczywiście sporo opuścił Parker, a zatem skupmy się tylko na tym jak było z nim na parkiecie: ortg spurs po ASW wynosił 106,2 (107,6 gdy był też Duncan), z kolei ortg pacers z Hibbertem (który w pierwszej części sezonu zmagał się z kontuzją ręki i dlatego tak słabo rzucał, a atak indiany kulał) 108,8 (107,9 z Georgem). nie chce mi się liczyć poprawek względem jakości przeciwników, ale wygląda na to, że w najlepszym razie dla SAS te ofensywy ze swoimi gwiazdami na parkiecie były mniej więcej na tym samym poziomie. biorąc jeszcze pod uwagę to, jak dużo bardziej niewygodny do bronienia dla miami jest ktoś taki jak Roy niż Tony (bo to na nim a nie na Duncanie opiera się atak SAS), to nie sądzę aby od tej strony spurs stanowili większy problem niż pacers. heat trzeba zdominować na tablicach i postup, a nie zajeżdżać na zasłonach czy trójkami - to tu nie zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy to na Tony Parkerze opiera się ofensywa Spurs? Ofensywa Spurs opiera się przede wszystkim na grze wysokich, dlatego grają picki i często hustlują bez piłki niscy bo wysocy mają świetny passing skill. Pisanie, że atak Spurs opiera się na Parkerze to teza godna przedszkolaka który powie, że Carmelo jest najlepszy bo najwięcej zdobywa pkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli atak Indiany jest na poziomie SAS ... wow ... swoją drogą to czemu akurat brać okreś po ASW, a nie np sam kwiecień?

bo trzeba jakoś wyważyć między małą próbką (sam kwiecień) a dość nieistotnymi meczami, gdy często drużyny są inne niż później (pierwsza połowa regular). poza tym tu dochodzi ręka Hibberta, dość istotny czynnik, który zafałszował ofensywne wyniki pacers.

zresztą nawet porównując cały sezon Parkera ze zdrowym Hibbertem, to ofensywa spurs nie wygląda na lepszą w kontekście walki z miami.

 

cały sezon, Parker i Duncan na boisku: 108,5 ortg

cały sezon, Parker na boisku: 108,3 ortg

po ASW, Parker na boisku: 106,2 ortg

po ASW, Parker i Duncan na boisku: 107,6 ortg

po ASW, Hibbert na boisku: 108,8 ortg

po ASW, Hibbert i George na boisku:L 107,9

 

 

 

- - - Updated - - -

 

Od kiedy to na Tony Parkerze opiera się ofensywa Spurs? Ofensywa Spurs opiera się przede wszystkim na grze wysokich, dlatego grają picki i często hustlują bez piłki niscy bo wysocy mają świetny passing skill. Pisanie, że atak Spurs opiera się na Parkerze to teza godna przedszkolaka który powie, że Carmelo jest najlepszy bo najwięcej zdobywa pkt.

sam Parker tak ostatnio nawet mówił, więc widać to przedszkolak. poza tym co ty w ogóle piszesz, kogo w tym systemie trudniej zastąpić: Parkera czy stawiających picki i podających wysokich? przecież Tony to unikat i GŁÓWNIE dzięki niemu ta ofensywa jest tak dobra. nie mam pojęcia jak można to ignorować.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to mnie tymi statystykami dotyczącymi spurs vs indy w ataku zabiłeś..oglądając Indianę nigdy bym nie powiedział, ze są oni ekipą ofensywną - nastawioną na szybsze przechodzenie do ataku, bombardowanie trójkami przeciwnika i tym podobne. Moze statystycznie są tak bardzo skuteczni, ze bez kanonady i tysiąca podań (jak spurs) dochodzą do dziury najprostszymi metodami?

 

Warto nad tym chyba w kontekście finałów trochę podyskutować...

 

W spurs Parker to podstawa ataku, większość akcji przechodzi przez niego bo po prostu klepie gałę i tylko jak ma zamkniętą drogę do kosza to oddaje najczęściej na corner 3 lub kozłem w pomalowane. Asyst ma mało bo po odegraniu zawsze w spurs znajdzie się zawodnik chetny na extrapass. Nie dominuje statystycznie czy punktowo ale to podstawa.....

 

więc idę zakładać śpioszki i do przedszkola......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignazz, Przem, Wowo

jakiś zakładzik o Finał? symboliczne 50złociszy czy stówa?

 

Nie będę ukrywał, że chciałem takiego Finału. Spurs lub Lakers.

Trza obalać mity - rok nieparzysty; Spurs mieli często szczęście w Finale - a to trafili na Knicks na wózkach inwalidzkich, a to na mlodego LeBrona z jakimiś kolkami biegającymi w tych samych koszulkach co LBJ. Finałów z Nets nie oglądałem, więc się nie wypowiadam, a z Pistons seria była ciekawa i chyba byl to najbardziej wymagający przeciwnik dla Duncana, młodego wtedy Parkera i Manu Gino. Oczywiście nic nie ujmuję Duncanowi i Popovi - 4 mistrzostwa, pełen szacun.

 

jednakże

 

LBJ ma z pewnością w pamięci sweep z najnudniejszego Finału jaki widziały oczy moje.

 

Ciekawi mnie też, czy jak Heat wygrają tą serię, to zmienicie te debilne stereotypy dotyczace Spo, czy zwyczajnie zrzucicie na geniusz LeBrona i teoria malowanego coacha nadal będzie brała górę.

 

Też liczyłem na to, że te playoffs to będzie spacerek dla Heat, ale kontuzje drugiej i trzeciej opcji Heat, do tego fenomenalna gra Georgea i brak odpowiedzi na Hibberta nieco skomplikowały mi tą sielankę.

 

Spurs to najlepiej ułożona wg mnie organizacja podobnie jak Heat od lat. (jasne, że są jeszcze Lakers, czy Celtics), ale tam zwyczajnie nie ma przypadku i jak dla mnie jest jakas konsekwencja w postępowaniu od lat. Oczywiście dopiero po zakończeniu kariery przez Duncana, obaczymy ile tak naprawdę znaczy Pop, jednak wkomponowanie rolesów pokroju Garry Neal, czy Danny Green sporo mówi o organizacji.

 

Mecze z regularu mówią nam niewiele. Właściwie postawa Popa i Spo, którzy dali odpocząć swoim liderom dodaje dodatkowego smaczku tej serii.

 

Kluczowy będzie zapewne Tony Parker. Heat lepiej matchupuja sie ze Spurs, niz z poprzednimi przeciwnikami. Są Rio i Cole, którzy pewnie beda biegali za Parkerem przez większośc meczu, może w końcówkach Spo rzuci na niego LeBrona. Pewnie Bosh, czy ktoś bedzie wychodził dalej od kosza na podwojenia, czy cóź - to tak na logikę, ale obaczymy.

Spurs maja świetny atak, ale życzyłbym sobie jak najwięcej Matta Bonnera. Dodatkowo liczę na zapłacenie frycowego przez Leonarda (wiadomo co z jego kolanem?) i Greena, którzy o finałach jak do tej pory wiedza tyle co przeciętny polityk o uczciwości.

 

Najgroźniejszym podkoszowym Spurs jest oczywiście Duncan i oczywiście od jego postawy będzie uzależniona długość tej serii. Obaczymy, czy Bosh podoła wyzwaniu. Splitter na cale szczęście nie jest żadną ofensywna opcją, zatem odciązy to nieco podkoszowych Heat.

 

Co w druga stronę?

Na LBJa wychodzi mi, że Spurs mogą rzucić tylko osamotnionego Leonarda. Trochę mało. Wjazdy pod kosz też powinny być mocna stroną lidera Heat - Splitter to jednak nie Hibbert.

 

W tej serii powinien być bardziej przydatny Battier. Wszystko zależy od ilości minut jakie Duncan i Splitter będą spędzali razem na parkiecie. Czekam tez w tej serii na serie elektryzujących trójek Suger Raya. Zdecydowanie wiecej tez oczekuję od DWadea - juz nie ma na co czekać, to ostatnia seria.

 

i

Birdman oczywiście.

Jak na razie ostanawiam się, kto był/jest większym wzmocnieniem Heat w tym sezonie - Allen, czy Andersen. Poważnie.

 

Moze stereotypowo, ale:

g1 dla rozpędzonych Heat

g2 dla Heat bo wiadomo - LBJ herogame

g3 decydujący dla losów serii

g4 wygra drużyna, która przegra g3

g5 Heat kończą w Texasie.

 

To co Luki

Wade

Askins

Bosh

i kończymy Bibbym, czy niejakim Milosem Babiciem?;)

 

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.