Skocz do zawartości

MVP dla Nasha!!! Co to się porobiło


ignazz

Kto powinien odebrać MVP  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto powinien odebrać MVP



Rekomendowane odpowiedzi

Po szóste nie traktuj wszystkich z góry, bo z tego co widzę po Twoich postach jesteś raczej na dole stawki

 

Nie chce nikomu włazić zbytnio w dupe ani sie narażeć. Nie chce sie za bardzo w waszą kłótnię wtrącać, bo to nie moja sprawa. Ale zauważyłem, zę to Ty wyskoczyłeś z e-basketem. Tyle, ze ja na e-baskecie siedze i mimo wszystko przebijam się przez setki głupich postów, b naprawde można coś ciekawego przeczytać u luka23, Jendara, Kila, ai3, ronina czy właśnie Loraka, a Tyw sadziłeś go do jednego wora z innymi użytkownikami forum, co było dużym błędem przede wszaystkim dlatego, zę kompletnie jak sam przyznałeś nie masz rozeznania na tamtym forum.

 

Zeby nie było całkiem off-topic, to dyskusja fajna, tylko ze coraz bardziej odbiega od tematu. Żaden z nich nie powinien dostać MVP, o czym już nie raz pisałem. Nie będe też przekonywał ludzi o durnych poglądach "że w Pistons jest pieciu liderów" że tak nie jest, bo nie ma sensu. Natomiast kosmiczne cyferki nie są/nie powinny być podstawą do przyznawania MVP. Bo o ile Ci Lakers czy Cavs byliby chociaż w najbardziej optymistycznych wariantach contenderami, to można by sie zastanawiać. Tymczasem tak nie jest i nie wiadomo, czy obydwa zespoły przejdą chociaż pierwszą rundę PO.

 

Nie chce za bardzo też odbierać czegokolwiek Kobemu, natomiast warto zauważyć, ile dla tej drużyny znaczy Jax, bo roster jakoś niesamowicie się nie zmienił, a wyniki są sporo lepsze. A jak już ktoś chce mówić, że ktoś w Lakers robi się lepszy (i nie wazne, czy dzieki KB czy nie), to niech wexmie pod uwagę nie tylko ostatni sezon, bo był najnormalniej w świecie zły, a chyba łatwiej wyjść z bagna na pewien poziom niż z pewnego poziomu na jeszcze wyższy (bagno ma tylko zoobrazować to co napisałem, bo kore zaraz przyjdzie i będzie męczył, że Lakers to nie było bagno bo bagnem to była Atlanta a Lakers byli lepsi, a mi się nie chce na takie rzeczy odpisywać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master: Nie chce nikomu włazić zbytnio w dupe ani sie narażeć. Nie chce sie za bardzo w waszą kłótnię wtrącać, bo to nie moja sprawa. Ale zauważyłem, zę to Ty wyskoczyłeś z e-basketem. Tyle, ze ja na e-baskecie siedze i mimo wszystko przebijam się przez setki głupich postów, b naprawde można coś ciekawego przeczytać u luka23, Jendara, Kila, ai3, ronina czy właśnie Loraka, a Tyw sadziłeś go do jednego wora z innymi użytkownikami forum, co było dużym błędem przede wszaystkim dlatego, zę kompletnie jak sam przyznałeś nie masz rozeznania na tamtym forum.

Tez nie rozumiem jak mozna kogos tak zmieszac z błotem. I tez musze przyznac, ze na e-baskecie idzie przeczytac wiele ciekawych (ciekwaszych) rzeczy czy moze dyskusji, pomiedzy tymi uzytkownikami, których wymienił master Ja bym jeszcze Pretora dorzucił, ale moje zdanie :]

 

Zeby nie było całkiem off-topic, to dyskusja fajna, tylko ze coraz bardziej odbiega od tematu. Żaden z nich nie powinien dostać MVP, o czym już nie raz pisałem

Czy powienien czy nie powinien to juz głosujący ustalą :D A tak swoją drogą to raczej nei często się spotykam z tym, żeby jakaś dyskusja sztywno trzymała sie jednego konkretnego tematu. Na dłuższą mete to chyba niemożliwe... Chyba, ze dyskutujemy na temat konkretnego teamu dajmy na to w RS.

 

 

PS. [edit]

 

PI3TR45::Ciężko być w 100% obiektywnym i niech Cię mój av nie zmyli, Kobe nie jest moim ulubionym graczem

 

A kto jeśli mozna spytać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja do niczego nie prowadzi ale jakoś ciągle się w nią zagłebiam :?

 

No to Lorak zacznijmy od początku

 

przypuszczam ze chodzi o statystyki graczy cavs oraz lakers, ktore przytaczal Van i ktore mialy pokazac jak lepszymi robi swoich kolegow Kobe.

spoko, statsy fajna rzecz, ale czy naprawde uwazasz, ze one nam pokazuja, ze Kobe robi swoich partnerow lepszymi. bo maja wyzszy % FG (i wiecej ppg itd.) niz sezon wczesniej to 1. znaczy ze sa lepsi (to od biedy jeszcze da sie uzasadnic) 2. to zasluga Kobe?

przeciez ja sie do tego argumentu odnosilem, zreszta akurat nie tylko ja, bo nie ma prostego wynikania (raczej w ogole nie ma zadnego) ze statsow ze ktos jest lepszy dzieki komus.

 

Po pierwsze, nie wrzucaj nas, fanów Lakers do jednego worka, mamy jednak też różne zdania na podobne tematy.Ja nie pisałem że Kobe czyni partnerów lepszymi(o ile pamiętam Vanowi też o to nie chodziło).Statystyki pokazują pewne fakty.Fakty sa takie że Smush Parker,Chris Mihm,Kwame Brown (i w mniejszym stopniu LO) zyskują dzięki obecności KB na boisku ogromną swobodę i wtedy, niekoniecznie kreowani akurat przez Kobego, mogą spelniać swoje role na boisku.Wszyscy rozgrywają najlepsze sezony, przypadek?Jednocześnie nie ujmuje nic Philowi, nauczył iich grać w tym systemie

 

nie, to nie jest proste. to po prostu wymyslanie sobie kryteriow aby pasowaly do wlasnej tezy i tak tez Simmons zrobil.

pamietanie czegos za 10 lat nie jest wyznacznikiem MVP. przypuszczam ze z sezonu 1999/00 w 2010 roku ludzie najbardziej beda pamietac niesamowite wystepu Cartera w konkursie wsadow. czy to znaczy ze wtedy nalezalo mu sie MVP. albo mniej abstrakcyjny przyklad - Wilt majacy srednie +50 ppg i +20 rpg, w tym mecz, w ktorym rzucil 100 pts. ludzie do dzis to pamietaja. czy zdobyl wtedy MVP? NIE. bo to nie o to chodzi w tej nagrodzie. zreszta, jeszcze jeden, jeszcze mniej abstrakcyjny przyklad. sezon 93/94. 71 pts Robinsona zdecydowanie wiekszosc osob pamieta z tamtego regular (albo MVP Pippena i jego czerwone buty). czy dostal wtedy MVP? odpowiedz jest taka sama, jak wczesniej - NIE. bo, powtarzam, nie o to chodzi w tej nagrodzie

Znowu nie o to chodzi.To nie ma być główne kryterium do wyboru MVP.To tylko jeden z argumentow przemawiających za KB.Nie chodzi tu o jeden wielki mecz (np 81) tylko o pobicie kilku (nastu?) rekordów ligi nie ruszanych przez kilkanaście lat.Chodzi o historyczny sezon.Jakby nie patrzeć to jest jeden z argumentów ktory można, a nawet trzeba wziąć po uwagę.

 

ok, po pierwsze to co to znaczy, ze w pierwszej czesci sezonu "trzepal niesamowite statsy"? ze nic poza tym nie robil tylko cyferki kolekcjonowal? bo cos takiego sugeruje taki zwrot. a prawda jest taka, ze LeBron gral bardzo dobrze od poczatku sezonu (o czym swiadczy nagorda miesiaca w listopadzie), a w jego drugiej czesci wzbil sie na poziom nieosiagalny byc moze dla nikogo w obecnej NBA... (ale za takie stwierdzenie pewnie zaraz mi sie oberwie...)

po drugie, w takim razie prosze abys podal te mecze z pierwszej czesci sezonu, w ktorych LeBron zawodzil. napisales ze wtedy (w pierwszej czesci sezonu) robil to czesto, wiec zapewne takich meczow wedlug ciebie bylo wiele, zdecydowanie wiecej niz tylko jedna seria wyjzadowa po zachodzie. w takim razie prosze cie o ich wyliczenie. wystarcza mi same daty i przeciwnik. zobaczymy na ile twoj argument jest powazny, a na ile po prostu napisales "LeBron czesto zawodzil" bo to zdecydowanie lepiej brzmi i lepiej pasuje do twojej tezy niz "LeBron zawiodl w kilku meczach". bo w kilku to zawodzi kazdy. nawet Jordan zawodzil, wiec z tego nie ma co robic problemu

Ile razy mam to wyjaśniać :roll: .Na początku sezonu Cavs grali w kratke, a LeBron miał fenomenalne statystki.Wtedy jednak nie pokazał się jako lider tej drużyny, często znikał w końcówkach czy nawet IV kwartach.Chodzi mi o to że wtedy grał swietnie..ale dopiero później wziął na siebie ciężar gry,Cavs zaczeli wygrywać seryjnie, realizować swój potencjał a LBJ pokazał się jako ilder + trzepał niesamowite statsy ;) (wtedy grał jak MVP najlepszej ligi świata)

Nie będe tego wyjasniał po raz kolejny bo właśnie zrobiłem to chyba z 5 raz, a idzie mi to chyba coraz gorzej ;).

Najprościej tak...Dlaczego LeBron zaczął być wymieniany na poważnie w kontekscie MVP dopiero pod koniec sezonu? (może tego nie zauważyłeś,chodzi o róznych espekrtów i analityków)

Sam sobie odpowiedz na to pytanie

 

Śmiem twierdzić że pewien zawodnik cały sezon grał na takim, jak mowisz nieosiągalnym dla innych poziome, ale zaraz powiesz że jestem zapatrzony...

 

Być może przesadziłem z tym "często zawodził" ale zrozum mówimy o MVP, tu kryteria są troche inne.Dla mnie zawodzil - bo nie był liderem jakim być powinien.Tak z pamięci..Mecz z Denver, z Indianą, co prawda wygrany, ale James totalnie schowany za Ilgauskasem w IV kwarcie,Portland ,Warriors, mecz z Wizards gdzie nie zdobył punktu z gry w drugiej połowie..Nie chce to się wdawać w jakieś studiowanie całego sezonu.1sza połowa sezonu w wykonainiu Jamesa bardzo dobra ale nie był to MVP tej ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez wiekszosc czesc sezonu ludzilem sie ze Brand albo Marion moga powalczyc o MVP, bylaby jakas odskocznia od tych wszystkich oklepanych albo sztucznie "zrobionych" gwiazdorow, coz nie tym razem. Nie bede sie wdawal w dyskusje i pisal dziesiatek argumentow o tym czemu, dlaczego i po co, moim MVP tego sezonu jest Kobas, a pol kroku za nim James (co sie w przyszlym sezonie zmieni, ale w zaklad mnie nie wciagniecie-to tutaj coraz popularniejsza "zabawa").

Teraz troche mniej sympatycznie, jak tu sie w morde jeza wita nowych uzytkownikow to po prostu wstyd i zenada do potegi n-tej. Te dwa najczesciej oklepane teksty: nie masz zadnych argumentow albo robisz bledy ortograficzne bo po polskiemu piszemy tak czy siak. Wezcie sobie na wstrzymanie, odechciewa sie tu wlazic. Aha i skonczcie z ta pokora, bo pokory to ksiadz uczyl na Katechezie... 20 lat temu, nikt ci tu nie obraza rodziny czy ciebie konkretnie wiec skoncz jeden z drugim z ta pokora, dlaczego ktos ma sie korzyc przed toba, bo jestes tu dluzej, czy moze dlatego ze masz XXXX postow wklepane? Jak sobie jeden z drugim cos ubzdura to koniec, zaprze sie i bedzie drazyl temat, wiecej luzu panowie.

A Loraka witam z przyjemnoscia bo widac ze ma facet wiedze i inteligencje, i jego posty czytam z ogromna przyjemnoscia, choc nie ze wszystkimi sie zgadzam to wole poswiecic czas na to co ma do napisania niz na kolejne wojenki o niczym (jak chocby odwieczna forumowa wojna fani 76ers-Lakers). Zycze milego ogladania play offow.

ps-choc nie podobalo mi sie "nakazywanie" jospehowi jaki ma miec avatar, jest kibicem Bulls, "nosi" symbol Bykow, dla mnie proste

ps2-Jordan nie jest takim swietoszkiem i bez skazy jak pewnie niektorym sie wydaje, ale to inna para kaloszy i nie temat do dyskutowania o tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie typujący Kobego na MVP w tym roku, rok temu typowaliście oczywiście Iversona?

Nurtuje mnie też pytanie, dlaczego Kobe nie mógł robić Lamara lepszym dwa lata temu tylko zaczął dopiero przy okazji rozdawania MVP?

 

Dwa lata temu Lamar gral jeszcze w Heat. A tedraz gra tak dobrze gdyz opanowal taktyke PHILA- czyli trojkaty. Nie chodzi o to ze KB zaczal go trenowac przy MVP. On sie musial nauczyc, tak jak i reszta [oprocz KB,Georga i troche Waltona] nowej dla nich techniki:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonim: Dwa lata temu Lamar gral jeszcze w Heat. A tedraz gra tak dobrze gdyz opanowal taktyke PHILA- czyli trojkaty. Nie chodzi o to ze KB zaczal go trenowac przy MVP. On sie musial nauczyc, tak jak i reszta [oprocz KB,Georga i troche Waltona] nowej dla nich techniki:]

Ehh i tak to do niczego nie doprowadzi jak ktos juz słusznie zauważył, bo Ciagle to samo jest wałkowane. Więc jakby to jeden z MOD'ów napisał Zmień avatora, bo niespełnia regulaminowych norm. :)

 

danp: Teraz troche mniej sympatycznie, jak tu sie w morde jeza wita nowych uzytkownikow to po prostu wstyd i zenada do potegi n-tej.

Tez mi sie to już nieraz rzuciło w oko, ale takie juz uroki (tego? chyba nie tylko) forum.

 

danp: A Loraka witam z przyjemnoscia bo widac ze ma facet wiedze i inteligencje, i jego posty czytam z ogromna przyjemnoscia, choc nie ze wszystkimi sie zgadzam to wole poswiecic czas na to co ma do napisania niz na kolejne wojenki o niczym (jak chocby odwieczna forumowa wojna fani 76ers-Lakers). Zycze milego ogladania play offow.

I ja również, mam podobne zdanie o Loraku. Byc może nie na podstwaie tych kilku postów, które tutaj napisał ale na podstwie tego co widziałem na e-baskecie. Równiez nie ze wszytskim sie idzie zgodzić, dajmy na to z tym LeBronem, ale za kilka lat to Lorak będzie mógl powiedziec, kibicowałem mu od samego początku (sytuacja jak z MJ'em) i nie pomyliłem sie co do kolesia. Byc moze nawet juz teraz sie nie myli. Ja jestem jednak do tego nastawiony troszke sceptycznie ale rozumiem punkt widzenia Loraka...

 

Anonim: Panowie typujący Kobego na MVP w tym roku, rok temu typowaliście oczywiście Iversona?

A to trafna uwaga, ale zaraz otrzymasz riposte w postaci, pzreciez AI grał na słabszym Wschodzi, jak można to porównywac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- spodziewalem sie awnasu lakers do playoffs oraz mialem nadzieje ze cavs rowniez tego dokonaja. z prostych powodow. lakers juz rok temu byli tego dosc bliscy (koncowy wynik regular nie pokazuje nam wszystkiego), ale z powodu trenerow wyszlo jak wyszlo. skoro doszedl Phil, ktos, kto jest dla mnie najlepszym trenerem all time (hmm... albo raczej top 3 all time) i ma najlepszego indywidualnie (juz wczesniej gdzies tu napisalem, ze gdybysmy wybierali po prostu najlepszego gracza, to wygralby Kobe) gracza w obecnej NBA, ktory ma OBSESJE na punkcie wygrywania to dla mnie nie bylo watpliwosci, ze oni do playoffs awansuja (oczywiscie o ile nie stanie sie jakas tragedia - np. kontuzja Kobe na pol roku).

i może jeszcze napiszesz, że spodziewałeś się takiego stylu gry? że Odom zacznie wreszcie grać agresywniej, że Kwame zacznie wykorzystywać chociaż w jakimś % swój potencjał, że będzie tak bronił? Sam bilans nie odzwierciedla gry Lakers z uwagi na to co pisałem o Jacksonie. I prawda jest taka, że tylko fani Lakers wieżyli w swoją drużynę. Wszyscy "eksperci" dawali im max 8 miejsce i to w bólach. mamy niby niewiele więcej, bo 7me, każdy kto widział mecze z początku czy nawet środka sezonu i z końca wie o czym piszę.

Co do Jaxa jeszcze i jego przewagi na Brownem, to trzeba wziąść pod uwagę też stopień trudności taktyki trójkątów. Lakers zaczęli funkcjonować tak na prawdę dobrze dopiero w drugiej połowie sezonu, kiedy zawodnicy w miarę już zaznajomili się z tą skomplikowaną taktyką. Także Jax jak najbardziej ma ogromną przewagę w ofensywie nad Brownem, ale biorąc pod uwagę różne czynniki charakterystyczne dla stylu Jacksona to tej przewagi nie widać w bilansie, nie tak jakbyś chciał Ty pokazać.

 

z kolei cavs juz dwa lata z rzedu przegrywali walke o playoffs w drugiej polowie sezonu. tak, teraz dostali nowych graczy, ale przypominam ze to nie do konca bylo to, czego potrzebowali. bo jako druga opcje chcieli jakiegos strzelca - Redda, czy Allena, a dostali slashera. do tego Marshall, czy Jones rozgrywajacy najlepsze (lub jedne z najlepszych) sezony w karierze w contract year to jak nic przyklad dampieryzmu. wiec czy to dziwne watpic w takie wzmocnienia? szczegolnie ze do tego dochodzi jeszcze mlody i niedoswiadczony trener. czy bedzie mial posluch u zespolu, czy jego autorytet nie zginie przy LeBronie?

w pierwszym zdaniu robisz coś czego bardzo nie lubię - używasz słabości Lebrona jako jego zalety. 2 lata z rzędu nie uniósł cieżaru PO, bo widać był za młody. W tym roku mu się udało i to ma być argument? To że dorósł i sobie WRESZCIE poradził? To był jego wybór, żeby przyjść do NBA po HS, może gdyby zagrał rok na uczelni to nigdy nie pojawiłyby si głosy, że LBJ znika czy zawala końcówki... LBJ wreszcie udźwignął wagę PO i to jest coś czego każdy od niego oczekiwał, coś co KB też dał radę zrobić, więc nie rób z tego przewagi LBJ, czy nawet jego zalety, bo to jest coś czego się od niego powinno wymagać skoro jest King itp.

Nie przyszedł strzelec, bo widać gra z kimś kto tak monopolizuje piłkę nie zawsze jest taka dobra :) od razu mi się AI przypomina :twisted:

A co do wzmocnień Cavs w offseason to teraz łatwo oceniać i jeśli od początku byłeś nastawiony sceptycznie do tych nazwisko, to ok - gratuluję, ale takich głosów nie było dużo, było ich wręcz bardzo mało. Wszyscy byli zachwyceni i typowali Cavs na samą czołówkę wschodu. No i są w czołówce, ale bilans i styl (oczywiście poza tą końcówką James'a, chociaż to była jego końcówka, nie Cavs...) nie jest taki jak oczekiwano.

 

- ale sek w tym ze cavs nie grali w kratke. a 50 zwyciestw to jednak jest cos. w sumie to zludna magia liczb, ale czy tego chcemy czy nie to wlasnie bierze sie pod uwage przy MVP.

ok, tylko my porównujemy szanse obu panów na MVP. Trochę mija się to z celem, bo rozstrzygnąć możnaby to tylko jeśli przyznanie MVP było w 100% obiektywne i wg jakichś jasno określonych regół.

 

- suns Nasha oprocz tego ze grali powyzej oczekiwan mieli az ponad 60 wins. do tego grali koszykowke jakiej nie widziano od lat `80 i byla w tym glowna zasluga wlasnie Nasha. dlatego dostal MVP.

Ale to, ze grali powyżej oczekiwań było i jest jednym z głównych argumentów i tylko o to mi chodzi. Nie rozumiem więc czemu nie może to być jeden z argumentów za KB?

 

tak, tylko wtedy zostaje pytanie - czy tak grajacy cavs (bez Jamesa) weszliby do playoffs? raczej nie, prawda? tak, samo jak lakers bez Kobe.

a z tymi slowami "cavs bez LJ nie istnieja" chodzi mniej wiecej o to, ze od niego zalezy wiecej w cavs niz od Kobe w lakers. zeby mnie zle nie zrozumiano - od Bryanta tez bardzo duzo zalezy, ale nie tak duzo jak od LeBrona. ktos spyta dlaczego... z powodu stylu gry. Kobe jest przede wszystkim egzekutorem, ktory ma bardzo dobry system. bez niego ten system by oczywiscie nie dziala, ale tez nie byloby tak zle, jak w cavs bez LeBrona, ktory nie tylko musi byc egzekutorem, ale tez rozgrywajacym i walczyc na deskach.

Lakers bez KB walczyliby z Knicks i PTB o #1 draftu :)

a Cavs bez LBJ? Normalnie napisałbym, że by nie weszli, ale z taką postawą wschodu jaka była w tym roku to mam wątpliwości. czy nie stać by ich było na 50% z tymi grającymi w mega kratkę drużynami? na pewno by walczyli, szczególnie jakby mieli zdrowego LH.

A co do tego, że LBJ znaczy więcej... tak - robi na parkiecie więcej, ale odpowiada za egzekucję i robienie miejsca partnerom. Bez niego ofensywa Lakers nie istnieje. W Cavs byłoby komu zdobywać punkty. Lakers albo mają graczy bez talentu (jak choćby Cook), albo bez z talentem, ale niepotrafiących go wykorzystać (jak Kwame przed sezonem). W pierwszej piątce grają Parker (który miałby spore problemy żeby wogóle znaleźć miejsce w rosterze którejkolwiek z drużyn), Cook (a jego ktokolwiek by wziął?) czy Mihm (przyzwoity, ale do Big Z się nie umywa, szczególnie w ataku, różnica klas). heh, chyba zjechałem za bardzo z tematu, który zacytowałem... reasumując ten akapit to napiszę jeszcze, że w Cavs łatwiej zastąpić punkty James'a czy choćby jego obronę.

 

taka gra w koncowkach jaka pokazal w ostatnich miesiacach to nie standard ;]

poza tym przede wszystkim o tym pisalem, zeby ludzie w koncu przestali gadac, ze James znika w koncowkach.

Mnie osobiście jeszcze nie przekonał, ale jestem pod wrażeniem tej końcówki.

 

ze Kobe tu jest lepszy od Jamesa. tylko tez nie robcie z niego jakiegos defensywnego potwora. fakty sa takie, ze aby nie ucierpiala jego ofensywa to mniej sie angazuje w defensywe (zeby nie bylo ze sobie cos wymyslem, to odsylam do odpowiedzi Vana w temacie o suns - LAL udzielonej komus, kto sugerowal zeby Kobe kryl Nasha). na ile dobrym obronca faktycznie (czyli co robi, a nie co by mogl robic - bo na pewno moglby byc nawet DPOT) jest to sprawa bardzo dyskusyjna. ale na pewno tez jest lepszy od LeBrona.

Mi chodzi tylko o to, że obrona jest argumentem na stronę KB. Zdaje sobie sprawę z możliwości KB w obronie i zgadzam się z Tobą na tyle, zeby nie dyskutować :) jakby jednak nie było punkt dla KB.

 

juz w tym temacie chyba pisalem...

w moim glosowaniu na pierwszym miejscu dalem Jamesa, na drugim Nasha, a na trzecim wlasnie Kobe...

fakt, pisałeś, teraz dopiero skojarzyłem.

 

W sumie to juz wyjaśniłem co chciałem, więc chciałbym jeszcze krutko podsumować:

Rywaliza jest w miarę równa i ja nadal nie widzę przewagi LBJ. Piszesz o lepszym bilansie (chociaż jak obaj wiemy to przewaga nie do końca tak oczywista), o większym znaczeniu dla drużyny (bardzo dyskusyjne) czy o lepszym bilansie przeciwko najlepszym drużynom (tu się trzeba zgodzić, z tym, że wynika to poniekąd z terminarza czy gorszego supportu KB). Przeciwko temu wszystkiemu stoją arguemnty za KB jak lepszy obrońca, lepszy indywidualnie sezon, gra powyżej oczekiwań, korona strzelców z niesamowitą średnią, mimo wszystko taki bilans na zachodzie. Czytam to i nadal nie widzę, czemu KB ma być gorszy od LBJ. Gdyby Lebron w 1 z podstawowych kategorii (TOP 3 strzelców, TOP 5 defensorów, TOP 4 bilansów) przebijał ewidentnie KB to mógłbym zrozumieć. Ale te wszystkie argumenty za LBJ nie są mocne. Są ok, ale tej samej wagi argumenty stoją za KB. To, ze Ty zagłosowałbyś za LBJ to mogę zrozumieć, bo to Twoja subiektywna ocena, do której masz, jak wszyscy, prawo. Ja z nich dwóch wybrałbym KB. Ale dalej nie widzę powodu, dlaczego LBJ ma być w czołówce, a KB ma być pomijany co próbowali mi niektórzy tutaj wmówić... Także dla mnie to jest podobny poziom, z tym ze argumenty za KB są dla mnie mocniejsze i lepiej do mnie przemawiają. Ja już powiedziałem co chciałem, jeśli chcesz coś ejszcze skomentować, to odpowiem.

 

pzdr

 

PS.

widze jak ocenia forum, ktorego raczej nie zna (nie pisze na nim). poza tym widze jego posty tutaj...

myślę, że zna doskonale, bo jest tu już dosyć długo. Forumowicze też go znają i oceniają wyłącznie dobrze, co było widoczne już nie raz przy choćby Forum Awards. A to że nie pisze obecnie tak często jak wcześniej to chyba nie zbrodnia? Myślę, że nie muszę Ci tłumaczyć, że można mieć mnie czasu. Mnie też z tydzień nie było na forum... Także nie oceniaj zbyt pochopnie.

A co do samego e-b, to ja również go nie lubię i mimo, że lubię czytać posty Jędrasa czy Calagana (hah, akurat fani Lakers, ale jest też ze 3 innych, ale ich rozpoznaję po avach) to rzadko tam zaglądam.

 

z mojej strony koniec OT.

______________________

 

A kto jeśli mozna spytać?

Zobaczysz jeszcze dzisiaj po moim avie :)

 

Panowie typujący Kobego na MVP w tym roku, rok temu typowaliście oczywiście Iversona?

Nurtuje mnie też pytanie, dlaczego Kobe nie mógł robić Lamara lepszym dwa lata temu tylko zaczął dopiero przy okazji rozdawania MVP?

Brawo za konsekwencję! Panowie typujący KB.... a LBJ nie? wybieranie faktów, żeby pasowało? Brawo^2!

A co do Lamara to cięzko robić kogoś lepszym na odległość. Wiesz - Miami - LA - to kawłek, może dlatego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mnie jeden dzień a tu się tyle porobiło :)

 

Joseph niesprawiedliwie oceniłeś Loraka ja gdybym nie wiedział, że to jest ten sam gość co na e-baskecie tylko pierwszy lepszy nowy forumowicz, który zobaczył dwa mecze Lebrona i postanowił zostać jego fanem nie dyskutowałbym z nim wcale. Tak szczerze mówiąc dyskusja z Lorakiem w dużym stopniu przypominała mi te moje z Tobą, obaj macie sporą wiedzę o NBA i najczęściej nie zgadzam się z wami w dyskusji na pewne tematy, ale macie tą fajną cechę, której brakuje niestety wielu osobom, potraficie argumentować swoje zdanie w sensowny sposób i wtedy te dyskusje są ciekawe i mają sens.[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołany do tablicy wracam.

 

PS. Karsp - Cavs mają te magiczne 50 W, a Lakers 45 (jakim cudem chciałbyś powiedzieć? Smile ), więc jest to tylko głupie 5 W. No i Lakers jednak mają bilans w pierwszej dziesiątce NBA.

 

Dokładnie to chciałbym powiedzieć. :wink: Jak mowiłem ja sie broniłem przed KB w przypadku troche słąbszego bilansu niz jest obecnie, bardziej widzialem ich w okolicach 41-41. Obecnie sytuacja jest troche inna.

PS.Tak przy okazji to jeden z Twoich argumentow na to ze Cavs prezentuja sie ponizej oczekiwan tez odpada. Mowiłes ze Cavs mieli byc zblizeni do Heat, że tego spodziewali sie fachowcy, wiec:

Cavs 50 W

Heat 52 W

Jak 5 zwyciestw jest głupie to tym bardizej 2 :)

PS2. Lakers nie są w pierwszej dziesiatce NBA-są na 11 miejscu

Pierwsza dziesiatke tworzą: Pistons,Heat, Nuggets,Cavs, Spurs,Dallas,Grizzlies, Nets, Suns, Clippers.

PS3. Clipps wyzej niz LAL :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze Clippers sa wyzej od Lakers nic nie znaczy. I znowu musialbym sie powtarzac ze musieli sie uczyc taktyki. Nauczyli sie i grali bdb w koncowce. Zobaczymy co pokaze drugi sezon z Jaxem. Powinni grac tak jak w koncowce tego sezonu;] Poza tym zobaczymy jak daleko zajda Clippers i Lakers w PO:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS2. Lakers nie są w pierwszej dziesiatce NBA-są na 11 miejscu

Pierwsza dziesiatke tworzą: Pistons,Heat, Nuggets,Cavs, Spurs,Dallas,Grizzlies, Nets, Suns, Clippers.

 

Karsp nie wiem kogo tu cytowałeś ale zapewne chodziło mu o to że lakersi mają dziesiąty bilans w całej lidze, a to że są rozstawieni za nuggets jest spowodowane nie zbyt mądrymi przepisami NBA, denver mają bilans 44-38, a Lakers 45-37, więc jesteśmy na 10 miejscu w lidze. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za konsekwencję! Panowie typujący KB.... a LBJ nie? wybieranie faktów, żeby pasowało? Brawo^2!

Na czym polega moje wybieranie faktów? Na tym, że widzę zbieżność między AI z zeszłego sezonu a obecnym Kobem? Obaj zrobili 7 miejsce w konferencji, obaj wygrali klasyfikację strzelców, Kobe jako typ na MVP wygląda zwyczajnie równie śmiesznie jak AI rok temu.

A LeBron spełnia chociaż to minimum przyzwoitości w postaci 50W, faworytem w wyścigu o MVP nie jest i tak go nie postrzegam, 3-4 miejsce byłoby chyba najodpowiedniejsze, Kobego na miejscu wyższym niż 5, przd Billupsem, Nashem, Dirkiem i LeBronem nie jestem sobie w stanie wyobrazić

A co do Lamara to cięzko robić kogoś lepszym na odległość. Wiesz - Miami - LA - to kawłek, może dlatego...

Chyba łątwo się domyslić, że chodzi o dwa ostatnie sezony, trudno? No to spytam raz jeszcze, czemu Kobe nie zaczął robić Lamara lepszym od początku ubiegłego sezonu? Może to dziwne ale zawsze wydawało mi się, że to system Phila sprawia, że zawodnicy wyglądają na lepszych niż są nimi w rzeczywistości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czym polega moje wybieranie faktów? Na tym, że widzę zbieżność między AI z zeszłego sezonu a obecnym Kobem? Obaj zrobili 7 miejsce w konferencji, obaj wygrali klasyfikację strzelców, Kobe jako typ na MVP wygląda zwyczajnie równie śmiesznie jak AI rok temu.

A LeBron spełnia chociaż to minimum przyzwoitości w postaci 50W, faworytem w wyścigu o MVP nie jest i tak go nie postrzegam, 3-4 miejsce byłoby chyba najodpowiedniejsze, Kobego na miejscu wyższym niż 5, przd Billupsem, Nashem, Dirkiem i LeBronem nie jestem sobie w stanie wyobrazić

Anonim sam sibie oszukujesz, jak możesz porównywać zeszłoroczny sezon AI z tegorocznymi dokonaniami Kobe'go :?:

Czy AI zdobył w poprzednim sezonie 82 punktów, czy rzucił 62 punkty w ciągu trzech kwart, czy miał średnią 35.4 ppg, czy zdobył 2832 punkty i czy wogóle zbiżył się do któregoś z tych wyczynów :?:

Czy jego phiadelphia miała bilans 45-37, bo mi wydaje się że jednak trochę słabszy.

Sam widzisz że różnica jest kolosalna i porównywanie tych dwóch sezonów można traktować jedynie w kategorii żartu. :wink:

 

A co do do pozostałych kandydatów to jako jedyny argumeny podajesz tylko lepsze bilanse zespołów poszczególnych graczy a to chyba nie wszystko, bo to jest nagroda dla Most valuable player ,a nie dla most valuable team. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS2. Lakers nie są w pierwszej dziesiatce NBA-są na 11 miejscu

Pierwsza dziesiatke tworzą: Pistons,Heat, Nuggets,Cavs, Spurs,Dallas,Grizzlies, Nets, Suns, Clippers.

 

A to z jakiej okazji :? Lakers wygrali więcej meczów niż Nuggets bezpośrednio dodatkowo było między nimi 2-1 dla Lakers więc w pierwszej 10 są Lakers nie Nuggets.

 

Obaj zrobili 7 miejsce w konferencji, obaj wygrali klasyfikację strzelców

Ja bym pociągnął dalej obaj zaliczali historyczne sezony, mecze które przed nimi zdarzały się jedemu czy dwóm graczom w historii tej ligi, obaj pobijali kolejne rekordy jednego z najbardziej utytułowanych klubów w NBA, które były nie pobite przez 40 lat mimo, że wielu wybitnych graczy grało w tym klubie przez ten czas, obaj mieli ogromną wartość dla defensywy swoich zespołów, na kartach historii ligi zapisywali się swoimi imponującymi dokonaniami niekiedy tylko poniżej Jordana i Chamberlaina jeden i drugi zaskoczyli wszystkich tym, że wbrew oczekiwaniom od ich zespołów było w konferencji lepszych 6 a w przypadku drugiego 5 drużyn osiągnięcia jednego i drugiego z tych sezonów będą pamiętane z pewnością na długo po ich zakończeniu :roll:

 

 

 

 

PS. Ktoś kto nie jest fanem Sixers pamieta coś imponującego z poprzedniego sezonu AI :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołany do tablicy wracam.

 

PS. Karsp - Cavs mają te magiczne 50 W, a Lakers 45 (jakim cudem chciałbyś powiedzieć? Smile ), więc jest to tylko głupie 5 W. No i Lakers jednak mają bilans w pierwszej dziesiątce NBA.

 

Dokładnie to chciałbym powiedzieć. :wink: Jak mowiłem ja sie broniłem przed KB w przypadku troche słąbszego bilansu niz jest obecnie, bardziej widzialem ich w okolicach 41-41. Obecnie sytuacja jest troche inna.

PS.Tak przy okazji to jeden z Twoich argumentow na to ze Cavs prezentuja sie ponizej oczekiwan tez odpada. Mowiłes ze Cavs mieli byc zblizeni do Heat, że tego spodziewali sie fachowcy, wiec:

Cavs 50 W

Heat 52 W

Jak 5 zwyciestw jest głupie to tym bardizej 2 :)

PS2. Lakers nie są w pierwszej dziesiatce NBA-są na 11 miejscu

Pierwsza dziesiatke tworzą: Pistons,Heat, Nuggets,Cavs, Spurs,Dallas,Grizzlies, Nets, Suns, Clippers.

PS3. Clipps wyzej niz LAL :twisted:

Sam sobie strzeliles samoboja i jeszcze go pogrubiles. Dobry LLOOLLL...

 

Co do Clippers - coz smiejesz sie jak glupi do sera ;-) a tu nie ma sie z czego smiac, bo juz mowilem ze LAC juz dawno przestali byc posmiewiskiem a bardzo solidną jesli nie ponadprzeciętną druzyną w lidze, która spokojnie zmiotłaby takich Cavs (ktorych zapewne uwazasz za swietną druzyne) z powierzchni ziemi. Tego jestem pewien.

 

No i nie zapominajmy ze przewaga Heat bylaby wieksza gdyby Shaq z Wadem tyle nie odpoczywali, do tego gdyby sedziowie nie pomagali Cavs wygyrwac meczow. Wiec statystyka w tym przypadku jest wyjatkowo niewymierna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko Panowie. Moja pomyłka. Lakers sa 10 w bilansie a 11 w rozstawieniu. Mój bład.

 

Mówiono zebym w to nie wchodził, ale cóz nie moge sie powstrzymac wiec sie pobawie.

Po pierwsze Kore gratuluje ze napisałes cos wiecej ze Van juz napisał co miałes do powiedzenia. Mysle jednak ze napisanie "lol" zamiast argumentów co zrobił juz Graboś(BTW.Wiem jak wyglada sprawa ze zwyciescami dywizji. Po prostu zobaczłem Nuggets na 3 i odruchowo dałem ich przed LAL) i Van jest na podobnym poziomie.

Po drugie Clipps-Lakers. Doskonale zdaje sobie sprawe ze LAC to teraz dobra druzyna. Chodziło mi po prostu o lekko złosliwosc, że Ci wiecznie gorsi i ponizani przez fanów LAL Clippersi są w koncu lepsi. Nic wiecej. A opinie na temat Cavs pozwól ze pozostawie bez komentarza.

Po trzecie. NIe liczy sie to dlaczego Cavs maja zblizony bilans do Heat.(BTW.Nie tylk oni skorzytsali na lajtowej grze) Przed sezonem tak zakłądno, tak jest i to sa fakty, czyli Cavs graja zgodnie z oczekiwaniami.

Po czwarte. Odczep sie wreszcie tych sedziów.

 

Pzdr i to nie ja chcialem prowadzic niemila dyskusje, tylko ty zaczałęs od "LLOOLLL-a."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonim sam sibie oszukujesz, jak możesz porównywać zeszłoroczny sezon AI z tegorocznymi dokonaniami Kobe'go

Czy AI zdobył w poprzednim sezonie 82 punktów, czy rzucił 62 punkty w ciągu trzech kwart, czy miał średnią 35.4 ppg, czy zdobył 2832 punkty i czy wogóle zbiżył się do któregoś z tych wyczynów

Czy jego phiadelphia miała bilans 45-37, bo mi wydaje się że jednak trochę słabszy.

Sam widzisz że różnica jest kolosalna i porównywanie tych dwóch sezonów można traktować jedynie w kategorii żartu.

Zrobił 7 bilans w Konferencji grając ponad pół sezonu z przeciętniakami i rokkies i bez trenera, średnią punktów miał wyższą o ponad 3 niż następny w klasyfikacji, jakoś nie jestem w stanie znaleźć różnicy pomiędzy AI a Kobe, jedyna to te 81 punktów ale za jeden mecz się MVP nie dostaje, w przekroju całego sezonu wyczyny Kobego w niczym się nie rózniły od wyczynów AI z roku ubiegłego.

Bilans mieli 43- 39, kosmiczna róznica.

 

No i nie zapominajmy ze przewaga Heat bylaby wieksza gdyby Shaq z Wadem tyle nie odpoczywali, do tego gdyby sedziowie nie pomagali Cavs wygyrwac meczow. Wiec statystyka w tym przypadku jest wyjatkowo niewymierna.

No tak, Cavs oczywiście grali cały sezon pełnym składem.

Wade opuścił 7 spotkań, ledwo 4 więcej niż LeBron.

Shaq w momencie gdy odpoczywał miał zmiennika, którego 90% klubów ligi przyjeło by z pocałowaniem ręki.

A to, ze sędziowie pomagali Cavs w tym sezonie mogę zkomentować jedynie uśmiechem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.