Skocz do zawartości

Lakers w styczniu..


Mich@lik

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jeśli tylko dostawałby ok 15-20. min na mecz to myśle że miałby średnie spokojnie ok. 9 pkt, 6 zb, 1 asysta i 1,5 bloku :)

To niestety nie działa w ten sposób. Jestem za zwiększeniem czasu gry Andrew, ale 8-10 minut max w tym sezonie. Bynum nie był wielką gwiazdą w szkole średniej, nie grał nawet dużej ilości meczów, Kobe wchodząc do ligi zdecydowanie najlepszym 18-latkiem w kraju a dostawał zaledwie 15 MPG.

 

Bynum w Lakers musi być ciągle głodny gry, przez to, że nie dostaje więcej czasu mimo, że wydaje się jemu i wielu z nas, że powinien będzie ciężej pracował, ma dodatkową motywację, taki mecz jak przeciwko Heat zrobił ogromnie dużo dla jego pewności siebie, podobnie jego występ w NY, ale to wcale nie znaczy, że on potrafiłby tak grać dostając regularne minuty. On jest jeszcze nie rozwinięty do końca pod względem nie tylko mentalnym, ale fizycznym niech nabierze najpierw masy mięśniowej, wzmocni się.

 

Proces wprowadzania tak młodego gracza do ligi to ciężka sprawa z jednej strony należy budować jego pewność siebie, ale z drugiej należy mu także przypominać o jego miejscu w szeregu żeby nie osiadł na laurach. Po akcji z Shaqiem trenerzy pochwalili go, ale jednocześnie przypomnieli mu, że Shaq zwłaszcza obecnie w defensywie nie stanowi siły, tak było w NY kiedy przypomniano mu, że w obronie pozwolił żeby rywal zapakował nad nim. To jest naprawdę trudna sprawa żeby nie przekroczyć pewnej granicy, nie zabić w tak młodym graczu pewności siebie jak np. w Wizards zrobiono z Kwame, jednocześnie sprawić żeby wciąż chciał nad sobą pracować. Andrew i tak w tym sezonie dostaje więcej minut niż, w którymkolwiek sezonie dostawał Darko w Pistons.

 

Charakter gracza odgrywa tutaj także bardzo istotną rolę, to jak reaguje na krytykę, pamiętam np. kiedy Kobe był debiutantem na treningu zamiast w prosty sposób kończyć akcję próbował strzelić popisówkę, Del Harris nie zaliczał mu punktów za tego typu akcje.

 

Gdyby już teraz dostawał dużo minut to mogłoby to mieć również negatywne skutki gdyby mu szło dobrze mógłby pomyśleć po co mam nad sobą wciąż pracować skoro już jestem taki zajebisty chociaż oczywiście niekoniecznie , mogłoby mu też nie iść najlepiej i to może by go zmotywowało do cięższej pracy albo zabiłoby jego pewność siebie tak jak to miało miejsce właśnie z Kwame.

 

A tak jak w tej chwili trenuje codziennie z jednym z najlepszych środkowych w historii tej ligi, efekty już widać, nie ciąży na nim żadna presja bycia franchise playerem, pojawia się na kilka minut co jakiś czas zwykle więc nie zdąży nic spieprzyć, jak coś mu wyjdzie to też są to na tyle małe osiągnięcia, że sodówa do głowy mu nie uderzy. W przyszłym sezonie będzie już miał trochę ogrania i doświadczenia, jego ciało także jeżeli będzie dalej pracował będzie lepiej przystosowane do gry pod koszem w NBA i wtedy niech dostaje te 15-20 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.