Skocz do zawartości

New York 2005/2006


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejna nowość. Coraz głośniej jest o wymianie między New York a LA Lakres, a mianowicie Frye'a za Odom'a!! Do LAL przeniósłby sie najprawdopodobniej również Penny Hardaway. To by było genialne posunięcie włodarzy LAL,...młody a już bardzo dobry zawodnik i jeszcze większe odchudzenie budżetu. Jakaś gwiazda by przyszła latem do drużyny, a mają za co ją sprowadzić i LAL znów sie liczą w walce o mistrza!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że tych "nietykalnych" Isiah odchudza z każdym dniem. Został Curry, ciekawe kiedy jego wytransferują za jakiegoś Walkera...

 

PS: DamianO nie pisz dwóch postów jeden pod drugim

 

Frye zagrał 15 min, Lee minutę, a takie Crawfordy i Q ponad 30 :?

Bardzo lubię i szanuję coacha Browna, ale nie dziwię się, ze gracze mają z nim problem. Jego niechęć do młodych moim zdaniem jest niezorzumiała, zwłaszcza, że przyszedł do NYK po to, żeby ODBUDOWAĆ potęgę tej ekipy. Brown nie pasuje do tej układanki tak samo jak nie pasuje Thomas. Wiem danp, że dawałeś 2 lata Larremu, ale to co się dzieje to jakaś farsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers nie oddają Odoma do Knicks to tylko wymysły gazet z NY. Larry Brown uwielbia Odoma po jego grze na olimpiadzie, kiedy Lakers grali w tym sezonie z Knicks nazywał go jednym z najlepszych graczy na świecie, nie ma nikogo w składzie Knicks do kogo oddania nie zmusiłby Thomasa przystawiając mu broń do głowy żeby ten ściągnął mu Lamara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że tych "nietykalnych" Isiah odchudza z każdym dniem. Został Curry, ciekawe kiedy jego wytransferują za jakiegoś Walkera...

 

PS: DamianO nie pisz dwóch postów jeden pod drugim

 

Frye zagrał 15 min, Lee minutę, a takie Crawfordy i Q ponad 30 :?

Bardzo lubię i szanuję coacha Browna, ale nie dziwię się, ze gracze mają z nim problem. Jego niechęć do młodych moim zdaniem jest niezorzumiała, zwłaszcza, że przyszedł do NYK po to, żeby ODBUDOWAĆ potęgę tej ekipy. Brown nie pasuje do tej układanki tak samo jak nie pasuje Thomas. Wiem danp, że dawałeś 2 lata Larremu, ale to co się dzieje to jakaś farsa

Nie no jak Frye chca wyrzucic to z kabaretu robi sie paranoja i naprawde przestaje to byc smieszne? Bo ile mozna sie smiac z jednej osoby? Wiemz e do skutku, az sie czegos nauczy ale w przypadku Thomasa coraz mocniej zaczynam w to wątpic. Nie iwem o co chodiz dla Thomasa i kiedy zrozumie ze albo oprze skład na mlodzikach albo gówno z tego będzie :?

Brown natomiast nie powiedziałbym ze nie pasuje do tej układanki calkowicie. On tam pasuje jako osoba silna, trener szanowany i z charatkerem ktory to wszystko ułozy, tyle ze dalej nie gra młodymi i to sie odbija. Nie rozumiem jego niecheci do tych graczy bo w Knicks jest to jedyny ratunek w tym momencie. Zastanawia mnie czy to nie młodzi graczej szczególnie nie lubia LB, bo raczej wyzej postawieni nie maja na co narzekac, chyba ze treningi im za ciezki. Jak pisze J w powyzszym cytacie ze skoro Brown przyszedł odbudowac ich potege to powinien zdawac sobie sprawe ze nie zrobi tego z graczami z poprzednieog rostera i im szybicej przekona sie i ogra rookies tym lepiej. I sam nie wiem czy my czegos nie wiemy, co sie dzieje wewnatrz i nikt o tym nie smie nawet mówic czy Brown nie jest przekonany do tych prospektów czy nie wpusza ich "dla zasady"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczorajszy mecz z Nets pokazal mniej wiecej jaka mentalnosc panuje w zespole Larry Brown'a. O ile przejscie z defensywy do ataku mozna zapisac po stronie pozytywow jesli chodzi o gre Knicks o tyle gra obronna jest nie przesadzajac bardzo slaba i jakas taka chaotyczna momentami (moze oprocz wiekszosci czwartej kwarty). Krstic - 11/11 FG, zbyt duzo latwych trojek Nets w trzeciej i poczatku czwartej kwarty

 

Z nozem na gardle odrabianie duzej straty w ostatniej odslonie nie bylo w wykonaniu Nowego Jorku zle ale wczesniejsze kwarty nalezaly do Nets

 

Marbury kompletnie zatracil jakakolwiek wole walki i gral sobie tak jakby to czy jego druzyna przegra czy tez wygra nie robilo mu roznicy. Bardzo slaby mecz.

 

Francis pokazal sie w Madison Square Garden przyzwoicie - mniej wiecej na poziomie swoich srednich statystyk z sezonu

 

NYK 90-94 NJN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Newsday - According to Newsday, Stephon Marbury has said in a published report yesterday that he plans to go back to playing like "Starbury," his description of the freelancing style he prefers.

 

Marbury, whose numbers are down this season, claims he's tried to play coach Larry Brown's style, which has resulted in only 17 wins in 61 attempts, and now it is time that he go back to playing his natural style.

 

"So what do I do now, as far as the way I play?" Marbury said in the interview. "I go back to playing like Stephon Marbury, aka 'Starbury.' I haven't been 'Starbury' this year. I've been some other dude this year ... When you watch the games, that's not Stephon Marbury."

 

"If this was my contract year and I went to any organization, based on how I played this year, and asked for the max, tell me what they would tell me," .Marbury said in the interview. "They'd say, 'That ain't happening.' "

 

Brown has long complained about the team ignoring the called plays, including in a recent close loss to the Chicago Bulls .

 

On Saturday, Brown described newly acquired guard Steve Francis as "low-maintenance" and "fun to be around." Meanwhile, Marbury praised Charlotte coach Bernie Bickerstaff for allowing rookie point guard Raymond Felton to "play freely."

 

Marbury has three years valued at $60.3 million remaining on his contract, making him extremely difficult to move, while Brown has another four seasons at $10 per season.

 

Marbury's name wasn't mentioned specifically, but team owner James Dolan recently said buyouts are a possibility this summer. The way things are going, Newsday writes, Dolan might have to decide whether he wants to buy out Marbury or Brown.

Starbury is back! Jazda, jazda jazda!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marbury ma obecnie zdecydowanie najgorszy sezon w karierze i nie dziwię mu się, że chciałby wrócić do swojej gry sprzed 2-3 sezonów. Napewno też jego grze nie sprzyjają ciągłe plotki transferowe z nim w roli głownej. Wszystko to musi i zapewne jest dla niego flustrujące i moim zdaniem najlepiej dla niego jak i dla Knicks będzie przeprowadzić w offseason wymanę, bo z Marburym z składzie Knicks chyba wiele nie zdziałają, zwłaszcza, że mają identycznego Francisa, który co ciekawe choć gra w NYK krótko to cieszy sie większym zaufaniem Browna niż Stephon. Co ciekawe teraz wartość Marburego jest diabelnie niska więc z jego kontraktem może być ciężko go wytransferować, ale to już sprawa Thomasa. Ja wierzę, że on coś wymyśli :wink:

 

Gdzie Starbury mógłby trafić- wiadomo na pierwszym miejscu są wolves. Jak wszyscy wiemy Isiah celuje w Garnka i to obecnie najlepsze wyjście z sytaucji, tylko czy McHale jest aż tak głupi to ja niewiem. Gdzie jeszcze Stephon mógłby grać? W Atlancie bądź Toronto. Hawks napalają się na każdego gracza, którego mozna złowić, a Starbury to gracz, który razem z JJem mógłby wreszcie coś w tym mieście ruszyć do przodu. I Toronto, którzy mają w swoich szeregach Jamesa, na którego napalił się już Thomas. Ta opcja dla Starburego też byłaby ciekawa, bo trafiłby do młodej ekipy gdzie za lidera byłby już Bosh, a on mógłby spokojnie cykać te swoje sts, które napewno by się przydały w meczach. Moim zdaniem najciekawsza opcja dla samego gracza, ale kogo Raps musieliby ooddać? Nie mają kompletnie kim wypełnić dużego kontraktu Marburego, no chyba, że w wymianę wmieszany byłby inny klub.

 

Ciekaw jestem czy w "bibliotece" danpa coś się o tym przewija. Co się mówi o ewentualnych wymianach w Knicks i które kluby są z tymi tradami wiazane??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczytałem to o Marburym co wrzucił master do głowy przyszło mi jedno sam jest sobie winny bo te 7 lat temu postanowił odejść od Wolves i KG. Teraz jak sobie przypomnę jakie ten duet miał zgranie kiedy byli obaj młodymi gówniarzami to co mogłby dać te 7 kolejnych lat spędzonych razem :? Mogli być niesamowitym duetem, KG jak pokazały te lata potrzebuje partnera, który lubi rzucać sam lubi się usunąć w cień, ale głupiemu Stephonowi za zimno było w Minneapolis, KG miał kontrakt jakiego on by nie dostał i ma czego chciał, kolejne zespoły, z których odchodził radziły sobie bez niego dużo lepiej a moim zdaniem gdyby został wtedy w Wolves tych dwóch mogłby naprawdę wiele zdziałać oni pod względem stylów gry idealnie do siebie pasowali mogli być jednym z najlepszych duetów może nie w historii, ale z pewnością ostatnich 10-lat a tak w tej chwili obaj są udupieni bez perspektyw w obecnych klubach.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowa Starburego to jedno a czyny to drugie....

Aż nie mogę się doczekać kiedy wprowadzi swoje wywody w czyn....

 

W NY jak zwykle ciekawie... Ale Larry Brown na wyjezdzie? / Nie sadzę. raczej wykupią kontrakt SM. W lato Waive + minimum a salary dalej udupione. Szkoda że młodzi mają się od kogo "uczyć".

 

ps. Master co tak długo było cicho? czasem brak tej pięknej bużki. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jedziemy dalej :

 

NEW YORK -- New York Knicks coach Larry Brown responded to Stephon Marbury's vow to be more offensive minded, saying he never restricted his point guard's ability to score.

 

Brown also questioned the timing of Marbury's remarks, which came before the Knicks lost at Charlotte on Saturday night to give them the worst record in the league.

 

"I've never given a guard more freedom than Stephon Marbury in my life, and he has the ball all the time," Brown said Monday before the Knicks played the Denver Nuggets.

 

In comments that appeared in New York-area newspapers, Marbury said he sacrificed his game for the sake of the team, but it didn't work out.

 

"I went into this year trying to do something, to put myself in a situation where we can win, OK?" Marbury was quoted as saying. "To help the team win games. Unfortunately, that didn't happen. So, what do I do now, as far as the way I play? I go back to playing like Stephon Marbury, aka Starbury. I haven't been Starbury this year. I've been some other dude this year."

 

The Knicks had won consecutive games before Saturday, even though Marbury averaged only nine points in the victories.

 

"We had just won I think two in a row when I heard those comments," Brown said. "So again, I'm hopeful that he'll step up and be Starbury."

 

The relationship between Brown and Marbury has been closely watched since Brown became the Knicks coach last summer. Marbury is a point guard who prefers to score, and Brown has been demanding on point guards throughout his career. There were doubts the two could get along.

 

Brown was so unhappy with Marbury's game that he sought to have him removed from the 2004 U.S. Olympic team, though the two eventually worked out their differences and Marbury played well in Athens.

 

Marbury's average of 17 points going into Monday was his lowest since he scored 15.8 per game as a rookie with Minnesota in 1996-97. But Brown made it clear that the Knicks' problems aren't because of scoring.

 

"I've said since Day 1, I don't care if a guy takes 25, 35 quality shots, it doesn't bother me at all," Brown said. "But we're not going to win any games until we start guarding people and taking care of the ball better."

 

No to ciekawe, czemu tak najelpszy PG w lidze narzeka (chodzi o pogrubione zdanie). Jezeli Brown myślał, ze zrobi z Marburym to co z Iversonem, to się srogo zawiódł.

 

Co do słów Josepha, ze Francis otrzymuje większy kredyt u Larrego. Ja się specjalnie temu nie dziwię, bo Steve jest bardziej reformowalny niż Starbury, czego przykład mamy chociażby teraz.

 

Ale nic tam, najważniejsze, ze Starbury is back!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było do przewidzenia, nie wiem jak wy ale ja byłem niemal pewny ze wczesinej czy pozniej musi to nastapic. Marbury to taki gracz ktory lubi swobode, lubi duzo rzucac, byc niezaleznemu, nie jest w stanie przystosowac sie do okreslonych schematow, a jezeli tak to na krotko. Spodziewłem sie ze wlasnie teraz kiedy Knicks maja fatlany bilans mimo ze prowadzi ich tak wspanialy coach jak Brown Stefanek moze to wykorzystac i zwalic na taktyke Larry'ego ze gracze nie maja swobody i sa wpychani w nienaturalne kanony zagran. Brown powinen sie go pozbyc od razu jak dostal posade, i nie wierzyc w jego zadne zapewnienia bo to jest gracz bardizej na podworko niz do gry w NBA. Ma gale bardzo dlugo,prawie ciagle ja klepie, mimo ze nie jest wcale tak zdecydowanie centralana postacia w zespole jakby na to wskazywałą gra. Brown jako trener z amicjami chce z Nowojoryczkow zrobic jakis team, z taktyka a nie bałagan na parkiecie(inna sprawa ze nie bardoz mu idize przy tym skladzie), a jezeli maja byc nawet takie próby to wiekszej roli dla Starbury'ego byc nie moze. Do tego jescze sprowadzono równie chimerycznego Franicisa, ktory tez przeciez potrzebuje pokozłowac i nie tak łątwo godiz sie na role poboczną.

 

Marbury ma obecnie zdecydowanie najgorszy sezon w karierze i nie dziwię mu się, że chciałby wrócić do swojej gry sprzed 2-3 sezonów.

To ze on chce wrocic to jest jak najbardziej naturalne, ale to w jaki to sposób robi nie jest juz najlepszym rozwiazaniem. Zreszta powinien widziec jaka jest sytuacja w ekipie Knicks, jak wiele rak do rzucania, jak wiele pseudo "gwiazd" potrzebujacych grac z piłka, powinien zauwazyc ze nie jest wielka gwiazda w tym zespole ktorej wszystko wolno, dlatego zamiast próbowa cokolwiek kombinowac ze zmianą stylu radziłbym mu troche przekwalfikowac swoje umiejetnosci, by robił swoje ale niekoniecznie przy tak duzej ilsoci gry z piłka i przeszkadzaniu przy tym innym. Przed 2-3 laty Knicks to była inna druzyna, nie było tyle gwiazdeczek, mozna tez było grac bałagan a teraz Brown próbuje nad tmy panowac i łątwo nie popuszcza.

 

Co do duetu Starbury'ego z KG to rzeczywiscie juz wtedy robił wrazenie a teraz po odpowiednim oszlifowaniu, poprawieniu zgrania, obaj tez wydorosleli, nabrali doswiadczenia moglby byc ciekawie. Tym bardizej ze Garnett potrzebuje włąsnie takiego kogos jak Marbury, ktory bedize mial piłke, bedzie go zastepowal w roli najwazniejszej postaci w zespole. Mial duzo, mogl teraz byc wazna postacia i grac o najwyzsze laury, a tak przekombinował i od kilku lat ine ma go w PO a jego pozycja w Knicks tez na mocna nie wyglada.

 

I Toronto, którzy mają w swoich szeregach Jamesa, na którego napalił się już Thomas. Ta opcja dla Starburego też byłaby ciekawa, bo trafiłby do młodej ekipy gdzie za lidera byłby już Bosh, a on mógłby spokojnie cykać te swoje sts, które napewno by się przydały w meczach. Moim zdaniem najciekawsza opcja dla samego gracza, ale kogo Raps musieliby ooddać? Nie mają kompletnie kim wypełnić dużego kontraktu Marburego, no chyba, że w wymianę wmieszany byłby inny klub.

 

Dla samego zawodnika opcja moze i ciekawa ale ja nie chciałbym go widizec w Toronto. Po tym co ostatnio widze w wykonaniu Jamesa to najchetniej bym sie go pozbył po prostu w to lato, nie za zadne trade'y, chyba ze bedzie naprawde jakas korzystna propozycja. Napewno nie za Stefana, ktory nie pasuje do Raps, gdzie zaczyna sie tworzyc ciekawa ekipa i szkoda zeby ktos taki ja rozwalił. Nie potrzeba tam gracza z manierami gwiazdora, ktory duzo kozłuje i zabiera gre innym. CO prawda potrafi on pociagnac zespól, trafia wazne rzuty lepiej niz teraz ktokolwiek w Raptors, ale młodzi sami nabiera doswiadczenia i nawet jak sie przegra te kilka meczy przez to to lepiej nam to wyjdzie niz zapchane Salary i kłopotliwy gwiazdor do lata 2009....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla samego zawodnika opcja moze i ciekawa ale ja nie chciałbym go widizec w Toronto. Po tym co ostatnio widze w wykonaniu Jamesa to najchetniej bym sie go pozbył po prostu w to lato, nie za zadne trade'y, chyba ze bedzie naprawde jakas korzystna propozycja. Napewno nie za Stefana, ktory nie pasuje do Raps, gdzie zaczyna sie tworzyc ciekawa ekipa i szkoda zeby ktos taki ja rozwalił. Nie potrzeba tam gracza z manierami gwiazdora, ktory duzo kozłuje i zabiera gre innym. CO prawda potrafi on pociagnac zespól, trafia wazne rzuty lepiej niz teraz ktokolwiek w Raptors, ale młodzi sami nabiera doswiadczenia i nawet jak sie przegra te kilka meczy przez to to lepiej nam to wyjdzie niz zapchane Salary i kłopotliwy gwiazdor do lata 2009....

Zaznaczyłem, że Stefan gdyby przyszedł do Raps mógłby pełnić rolę takiego dopełnienia. Umiejętności i doświadczenia mu nie brak, a liderem wcale nie musiałby być, bo tam Bosh gra i będzie grał (do czasu transferu z Bulls :wink:) pierwsze skrzypce.

Twierdzisz, że KG z Marburym teraz by się dogadali, a dlaczego Bosh nie miałby dogadać się z SM? Tutaj sprawa jest o tyle łatwiejsza, że Chris w ważnych momentach nie ucieka tak często od odpowiedzialności, a w sumie jest niewiele mniej utalentowany od Keva. Myślę, że taki duet, czyli pomieszanie młodości z doświadczeniem byłby korzystny dla Toronto i przyczyniłby się być może do pozostanie w Kanadzie Bosha. Stefan w duecie z kimś naprawdę dobrym nie musiałby być już tym źle wpływającym na grę zespołu PG, ale kreatorem.

Oczywiście to zostanie w sferze domysłów, ale dla mnie osiągnął już w karierze ten pułap, że wie co ważne i będzie postrafił pogodzić się z rola współlidera, a może nawet opcji nr.2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzisz, że KG z Marburym teraz by się dogadali, a dlaczego Bosh nie miałby dogadać się z SM? Tutaj sprawa jest o tyle łatwiejsza, że Chris w ważnych momentach nie ucieka tak często od odpowiedzialności, a w sumie jest niewiele mniej utalentowany od Keva. Myślę, że taki duet, czyli pomieszanie młodości z doświadczeniem byłby korzystny dla Toronto i przyczyniłby się być może do pozostanie w Kanadzie Bosha. Stefan w duecie z kimś naprawdę dobrym nie musiałby być już tym źle wpływającym na grę zespołu PG, ale kreatorem.

KG by sie z Marbury'm dogadał gdyby nieprzerwanie towrzyli duet zawodników. Wtedy Stephon nauczyłby sie ze najwazniejsze jest dobro zespołu, ze trzeba byc elastycznym i nie mozna miec z gry tylko tego co chce sie samemu. Z Boshem mogłby sie dogadac, ale nie widze przyszlosci dla tej sytuacji gdyz w Mitchell(mimo ze jest na wylocie to nadal jest trenerem) to mieczak, za grosz ine ma zdecydowanie, nie jest nawet pewnych swoich decyzji. A Marbury jak wiadomo charakter ma jaki ma i skoro nawet tak silna postac jak Brown nie potrafi nad nim zapanowac to nie wierze ze u Sama stanie sie grzeczny. On(SM) mentalnie do tego nie pasuje, a po tylu latach gry, w ktorej pozwalano mu na wszystkie wybryki teraz juz sie raczej tego nie odzwyczaji. Wczesniej czy pozniej-pózniej gdy cos zaczine sie dziac ine pomysli, cos nie wyjdzie-Marbury zacznie ponownie forsowac swoje pomysły zeby grac pod niego, zeby wiecej mial gały i gral jak za dawnych lat. To nie jest to czego szukaja mlodzi Raptors, gdzie jak narazie jest dosc dobry bilans miedzy atakiem obrona, podkoszem i obwodem. Jest młoda krew i Raps wiele meczy wtopili tylko przez brak doswiadczenia, a dla samych kilku akcji w koncowce nie chcialbym takiego kłopotu jak Marbury. Stephon mogłby rozwalic cała koncepcje gry swoimi szalonymi pomysłami i nie stosowaniem sie do tego co mowi trener(Mitchell jest za miekki by go opanowac). Na parkiecie byłby balagan a młodzi mieliby zły przykład. Raps narazie ida w kierunku dosc dobrym, coraz lepiej wygladaja i dzieki rozgrywjacym widac jakas mysl na granie, jakies pomysły, wyglada to na dosc niezle zbudowane i przemyslane. Taki duet owszem bylby korzystny dla Tor, ale moim zdaniem ze Stefanem jest to niemozliwe z w/w powodów, oraz dlatego że mimo ze mógłby byc kreatorem to zawsze pozostanie PG z First shot second pass, a ten sezon pokazuje ze Raptors lepiej sie gra przy szukajacym partnerow Calderonie a nie rzucajacym Jamsie na pozycji rozgrywajacego. Moja niechec do tego aby Marbury zagrał w barwach Raptors nie bierze sie z tego, że nie dogadaby sie z Boshem, bo o to raczej trudno by nie było.

PS.Bosh pozostanie w Kanadzie nawet bez Starbury'ego 8)

 

Oczywiście to zostanie w sferze domysłów, ale dla mnie osiągnął już w karierze ten pułap, że wie co ważne i będzie postrafił pogodzić się z rola współlidera, a może nawet opcji nr.2

Ja sadze wrecz przeciwnie i co potwierdzaja jego wypowiedzi. UWazam ze gdyby dorosł do tego ze najwazniejsze jest dobro zespołu, ze trzeba umiec sie z nim dogadac, to teraz nie chciałby wracac do swojego dawnego stylu, ktorego z pewnoscia partenrzy z checia nie przyjma, i nie robilby tego za posrednictewm gazet. Piszesz ze mogłby byc opcja nr2, tyle ze w Knicks jak narazie jest chyba opcja nr1 i ma sporo dodatkow wokól siebie. mimo ze nie dominuje tak mocno w NY to wyglada na to ze to on jest tu najwazniejsza postacia choc nie tak centrala jak np Bryant w Lakers.Ma obok siebie takich graczy jak Frye,Nate,Q,Rose,Jamal ale to dalej on jest uwazany za tego lidera. Tyle ze jak nie ma wyników to nie stara sie tego poprawic w inny sposób np wiecej trenignu, wiekszuy nacisk na zgranie, rozegrnia taktyczne tylko chce powrócic do czasów kiedy grał jak na podwórku, czyli najwygodniejszy sposób i przy okazji szansa dla inego by pobawic sie na parkiecie. To z pewnoscia swiadcz on tym ze on jeszcze nie jest gotowy by byc opcja nr2, ma sporo ale chce wiecej, wiec jak narazie usuniecie sie w cien w jego przypadku raczej jest wykluczone. A takiego gracza, ktory bawi sie zawdowym basketem nie chciałbym widizec w Raps, chociazby z tego powodu ze partnerzy nie beda mieli przy nim zycia, a i atmosfera moze bardzo szybko paśc gdy Marbury bedzie mial jakis problem i moze sie zaczac podział zespołu, jakies ciche wojny itp.

BTW.Jak dobrze napisales to wszystko pozostanie w sferze domysłow ale szczerze mowiac ine chcialbym abysmy mogli w rzeczywistosci sie przekonac czyja teza jest prawdziwa :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry sorry za offtopic

Szanse że Chris wyląduje w Chicago oceniam na 3%!!!

Ze Skilsem to nawet na 2%.

Ok, ale może jakieś argumenty.

Kasa będzie (o ile Pax nie przepłaci kogoś tego lata), potencjał jest, miejsce dla takiego PF w składzie oczywiście jest i jest kim handlować przy opcji s'n't. Oczywiście powtarzam to po raz kolejny. To jest czyste gdybanie, ale Bulls są obecnie jednym z poważniejszych kandydatów do walki o FA w 2007, bo będą mieli spore zaplecze finansowe, a i jako klub w ostatnim sezonie są sporo ciekawsząopcją dla zawodników. To jedna z największych i najpopularniejszych miast w Lidze, czołowa obok NY i LA "mieścina" więc sznse na pozyskanie klasowego gracza są duże, zwłaszcza teraz kiedy zespół ma wielkie szanse na powrót do elity

 

PS: Poważnie tylko 3%?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do biblioteki/czytelni/ksiegarni i tego co pisza o ewentualnym przyjsciu Garnetta do NY Knicks. To nie pisza... raczej leja z takich fantazji, Knicks nie maja takich graczy ktorych Minnesota nawet moglaby pomyslec o oddaniu w zamian za swoja super gwiazde. Raczej pisza ze Knicks oddadza Marbsa za czapke gruszek do Minnesoty tak zeby ta para-SM i KG znowu mogla raczej zagrac ale w Wilkach. Z drugiej strony zeby zrownowac salary Marburego Minnesota musialaby oddac paru grajkow, wiec w gre w chodzi takze wykupienie kontraktu przez Knicks (np 80% kontraktu), wtedy Stefek moglby sobie pojsc gdzie tylko by chcial. Ja osobiscie nie wierze w przyjscie Garnetta, to sa marzenia scietej glowy, nie wiem kogo musieliby oddac w zamian NY, pewnie Frye, Lee, kogos z wielkim kontraktem (moze konczace sie kontrakty Rose'a i Taylora) i pewnie jakies pierwsze rundy. Szansa na to jest... cale 1%.

Aha i nakoniec chcialem serdecznie podziekowac trenerowi Brownowi za swietna rotacje, niejaki Malik Rose wygrywa dla Knicks dwa mecze z Bucks i Pacers, tak tak Malik Rose moj "ulubieniec" po czym w meczu z Bobcats trener Brown daje mu cale 9 minut i kilkadziesiat sekund pobytu na parkiecie, jedyne wytlumaczenie to chec gry rookies Frye i Lee... ciekawe czemu nagle sobie o nich przypomnial (o tym drugim).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym wytłumaczeniem dziwnej rotacji Larrego jest chyba Thomas. tak tak. kto z kim przystaje takim sie staje.Jedzą razem owsianke w locker room knicks i chyba jeden zaraził drugiego swoim talentem. który którego zobaczymy dopiero latem! albo KB w NY albo znów dno!

A na poważnie może rzeczywiscie nie ma pomysłu LB na offseason i próbuje wszystkiego lub promuje graczy?

Ja zawsze lubiłem Malika i tez się dziwie. Gracz waleczny właśnie w stylu LB!

3% dlatego że jest 30 zespołów i fakt salaries za prawie póltora roku mnie na razie nie przekonywuje. A brakujący 1% w Toronto.

A na poważnie to ja jestem bardzo sceptyczny do tych planów 2007-2025. Po prostu w lato 2006 może Bulls zapchają sobie dobrym lub nie dobrym transferem salaries i co wtedy? Poczekamy zobaczymy. A co? do Pistons by nie pasował Bosh? Salaries? Wystarczy że w lato BigBen sie wypnie i już jest miejsce. (SnT). SAS nie ma sprawy - Nazr w Bulls a Horry idzie w 2007 out bo "to fajny"kończący sie kontrakt. GSW? Fajnie ciepło.

PTB? Fajnie bo młoda perspektywiczna drużyna! SSS fajnie bo grają w jakimś nowym fajnym mieście! Dallas? fajnie bo Novicki w zamian po 2 sezonach umoczonych w PO.(2006 i 2007)

LAL. Fajnie bo znowu KB8 ma pomagiera. ITD..............

Atlanta? To co że słabe miasto a akurat Bosh podpisuje kontrakt z CocaColą na 70 Mio ale warunek Hawks a tam JJ gra super sezon w 2007 ze średnia 27,9 PPG. Wróżenie z fusów!!!

Nie przesadzajmy z rokiem 2007! I to z latem!

3%

 

ps. Washington DC to stolyyyyca. Więc Bosh do Bullets ( zmiana nazwy w 2007) na 4 a na 3 Jamison i super Duo!!! :wink:

ps 2. Spojrzałem na temat topiku

więc wracając do NYK. Nie wiem kiedy mi ta druzyna zbrzydnie totalnie i przestanę nią sie interesować! Mają salaries zasrane do 2012! ( jak podpiszą ze swoimi obecnymi Rookies nowe giganty a ci zaczna grac lipę)

 

Larrego przestaje rozumieć. Zyski z klubu powinni wykorzystać na:

 

1. Zwolnić Asjasza

2. Wykup porabanych kontraktów

3. Młoda gwiazda ( Bosh nie KG)

4. Zwolnić Thomasa

5. Wybudowac nową halę

6. Zwolnić Isiaha.

7 Nie zatrudniać pocket magica

8 Nie odbierać telefonu od byłego PG Pistons

9. Zadzwonic do Oswalda w sprawie ....

10. Zmienic logo

11. Zmienic koszulki

12. Połączyć sie z Nets...

13. A czy nie mozna tych krnabrnych ( starbury do D-league?)

14 Lub stworzyć z-ligue

15 Lub przesunąć ich do footballu amerykańskiego?//

 

ps3

To są najwyżej tak samo głupie pomysły jak thomasa tylko mi za nie nikt nie zapłaci.

A ile by kosztowało wykup Zarządu i trenera z SAS???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignazz jakos niespecjalnie rozumiem co ma rotacja Browna do osoby Thomasa, przestan wymyslac fantazje, bo taki trener jak Brown nie pozwalal nigdy i nigdy nie pozwoli jakiemus smiesznemu GM-owi wp... sie w swoja prace, lecza mnie takie teoryjki z kosmosu.

A to co napisalem o Maliku bylo w cudzyslowiu, to jest najmniej lubiany przeze mnie gracz, gra jak mega ... (wstaw sobie odpowiednie slowo), w calym sezonie mial 3 dobre mecze, slownie TRZY, takich pseudo gwiazdeczek zarabiajacych kilkanascie milionow dolorow mozna znalezc pelno (polowe z nich w NY), takich slabiutko wyszkolonych technicznie graczych, ze slabym koszykarskim IQ na ulicach Nowego Yorku mozesz znalezc dziesiatki, nie zartuje, na wlasne oczy widzialem takowych, za taka kase zagraliby z wiekszym sercem i zaangazowaniem. Malik jest slabiutki, jest przereklamowany i przeplacony i to okrutnie przeplacony. Taki rolas powinien zarabiac ze 2 banki... jak GM jest w dobrym humorze. Jestesmy w takim gownie bo wlasnie ta druzyna sklada sie z takich graczy. W moim opisie rotacji Browna raczej chodzilo o brak zdecydowania i konsekwencji, dobrze gra to go zostaw na parkiecie, da dupy w kolejnych meczach wystaw mlodych, a nie gra dobrze to siada na lawie, gra jak pipa to wstaw go do skladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danp!!

W NY jest parodia wszyskiego czym jako kibice żyjemy stąd mój przesadzony żartobliwy ton:

 

1. Ja nie rozumiem postepowania LB a niedługo nawet nie będę chciał tego zrozumieć i bede wolał oglądać WNBA zamiast NYK.

2. Malik Rose był zawsze rolasem ale czy to jego WINA ze durnie mu tyle płacą a system płac w NBa toleruje olewanie wszystkich gry tych gwiazdek typu Zach Marburry????

3. Rol trenera w NYK jeśli jest taka znacząca ( a jest0 to Larry osiągnął dno i jego decyzja w hamski sposób opószczenia Pistons wystawia mu negatywną opinię jako człowieka

4. Thomas - Larry to żart ale z tych tragicznych

5. A poza tym to NY zepsuł Malika, bo akurat ten gracz był zawsze pracowity i odpowiedzialny.

6. A jeśli jest tylu streetballowców w NY to zwolnić całą 12 i wziąść z ulicy!

 

TEMAT JEST TAK ZŁOŻONY ŻE NAWET NIE MAMY SZANS GO ROZWINĄĆ

Ale to co robia w Ny to jest parodia i pośmiewisko

Budżety nie grają ale żeby grać ogony z kosmicznym salary??????

 

Malika bym akurat z tej ekipy bronił najbardziej ( rookies sie bronią sami ale do czasu!)

 

ps. to są zawodowcy? Np. Wypowiedz Starburego? Fachowość Thomasa GM??????????????????

Rotacja Lareggo

Wyniki?

 

czas porozmawiać o czymś poważniejszym np. gra Pistons Heat SAS Mavs lub Suns niż kolejny raz analizować NYK. Kto co powiedział? co napisał? co zagrał? ile zarobił? jaki trade? itp. Bo Knicksi graja głupoty jakich mało . mają wszystko od $$$$$$$$$$$$$$$ do wiernych kibiców i moim zdaniem ta organizacja w tym składzie nie zasługuje na szacunek.

 

A klub jeden z ulubionych......... Żal patrzeć...A jest coraz gorzej

W lato Frye za jakiegoś SG/SF poproszę, np. Stephon Jackson - pasuje jak ulał :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej przychylam się do zdania, że wszystko i wszystkich mozna analizować w miarę logicznie ale są wyjątki....

tymi wyjątkami są NY knicks bo na ich zespół, dokanania zawodników, atmosferę i logikę postepowania IT jak i ostatnio samego LB patrzę nie z przymrużonymi ale szeoko zamkniętymi oczami.

 

Rewelacje typu wypowiedzi SMarrr vs LBrrr lub ostatnio Francisa, gram S5 lub mnie sprzedajcie są na porządku dziennym...

EC to niestety nie jest wyjątek...

Nie wiem dlaczego środowisko NY psuje graczy.

Jamaal, Malik, Ed, QR i ww. graja o wiele poniżej ........... krytyki a byli przecież przed transferami objawieniami, nadziejami lub co najmniej bardzo solidnymi graczami.... A tu goła d....pa wyszła.

i nie ma widoków ( ja nie widzę) na poprawę..

Po to Ściągnięto Francisa aby usłyszeć takie brednie?

Miasto Big Apple jest zgniłe doszczętnie.....

Ed ma w tym udział ale kwestię ta rozpatrywałbym w odwrotnym kierunku klub gracz nie odwrotnie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.