Co jest/bedzie z Artestem...

[kore_old]

"Van niszczy kolejnego fana sixers" - część n-ta

 

dobrze powiedziane...

 

a inna sprawa - my mamy trenera z prawdziwego zdarzenia ktory juz z nie takimi sobie radzil i sprawial ze lagodnieli jak baranki

Możesz mi wyjasnić co miałeś na myśli "niszczy"? Raz , ze normalnie odpowiedział (czego u Ciebie się spodziewac nie można jak widać), dwa że są to przypuszczenia, do których zresztą się nie czepiam, bo tak naprawde naprawde nie wiadomo o co kolesiowi chodzi. To tak samo jak Tobie, tylko on przynajmniej impozuje grą, Ty mądrymi postami nie bardzo.

 

Nie odpisuj, bo specjalnie nic mądrego w twojej odpowiedzi pewnie nie znajde.

Widzisz, przyganial kociol garnkowi. Zarzucasz mi cos a sam w taki sam sposob postepujesz...Cos taki od razu wrazliwy, czlowieku...

 

Napisales zlosliwosc, swoje zdanie, majace na celu wykazac po raz kolejny zreszta, ze Kobe jest BE i jaki on egoista (sorry, mow co chcesz ale juz przyzwyczailem sie ze gdy widze post by master to = prowokacja ;-) co nie mowie ze jest zle bo jest zawsze zabawnie, ciekawie i smiesznie)

 

A Van (jak to ma zwykle w zwyczaju) bardzo elegancko, dżentelmensko i enumeratywnie (zna sie te slowa ) wyjasnil ze tu nie Kobe jest problemem, a co wiecej, ze Artestowi wcale nie chodzi o brak miejsac w ofensywie.

 

A ze "niszczy" to jak wywnioskowac powinienes po emotce to zart ;-) Jakos tak zawsze milo mi sie patrzy jak was Van bije na argumenty a nie na zlosliwosci.

 

No a poza tym - skoro zwracasz sie z zarzutem do mnie to po co mi zaznaczasz "nie oodpisuj" ? Lubisz miec ostatnie slowo, pokazywac ze jestes gorą? :roll: Nie bardzo rozumiem, jak ja nie chce by ktos cos pisal na jakis temat to go nie poruszam. Widocznie jednak czekasz na tego posta.

 

Last but not least : master cos mi sie wydaje ze nie masz ostatnio dobrych dni ? :> Kiedys pamietam zlosliwosci byly zawsze na porzadku dziennym i nigdy to nie byla sprawa pisania "madrych odpowiedzi". Nigdy nic do Ciebie nie mialem, zawsze Cie lubilem i lubilem tez te Twoje prowokacje na swoj sposob, bo to zawsze bylo ciekawiej, i zawsze mozna bylo powrzucac na sixers jacy to oni slabi Wydawalo mi sie ze rowniez do mojej osoby nie masz zadnych uraz ale teraz jakos tak dziwnie sie do mnie zwrociles. Chill out man

[master]

Problem w tym, ze teraz nie uderzałem w zaden sposób w Kobego, tylko po tym co kiedyś obiło mi się uszy wnioskuje, ze bedzie o trade do LAL cięzko. Nic poza tym.

[kore_old]

Problem w tym, ze teraz nie uderzałem w zaden sposób w Kobego, tylko po tym co kiedyś obiło mi się uszy wnioskuje, ze bedzie o trade do LAL cięzko. Nic poza tym.

and that's all, sprawa wyjasniona, zabrzmialo po prostu inaczej, czy nie mozna bylo tak od razu?

[Van]

Kolejny zwrot akcji teraz wygląda na to, że Ron trafi do Clippers a Maggette do Pacers. Wszystko podobno zależy od spotkania Artesta z Clippers jak pójdzie dobrze dojdzie do wymiany, póki Corey grał Clippers nie chcieli się go pozbyć, ale jak teraz nie wiadomo kiedy wróci. Pacers dostaną chyba najlepszego gracza za Artesta jakiego mogli, oczywiście w tym sezonie możliwe, że pożytku z niego mieć nie będą, ale ma kontrakt całkiem przyzwoity na kilka lat i w przyszłym sezonie z nim mogą wrócić do czołówki wschodu.

 

Cholera niedobrze z tym Ronem w Clippers :? mogą być bardzo groźni jak mu nie odwali, bardzo groźni.

[Szak]

Artest w Clippers... Cos mi sie nie widzi sukces takiego manewru. W tym rejonie USA jest stanowczo za duzo pokus dla takiego wariata jak Artest. A organizacja jako taka nie oferuje wystarczajacych autorytetow, ktore moglyby utrzymac Rona w ryzach. Druzyna moze mocno zyskac w krotkiej perspektywie, ale sadze, ze po pewnym czasie znow by Artestowi odbilo. Dla Indiany taki Maggette to rzeczywiscie dobry nabytek. Kontuzjogenny, ale gdy zdrowy, to gra fajnie i dobrze.