Skocz do zawartości

Najlepsi rozgrywający NBA


magic_man

Twoim ulubionym PG jest...  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Twoim ulubionym PG jest...



Rekomendowane odpowiedzi

Pod względem umiejętności i talentu Marbury na pewno przewyższa takiego Stocktona.John grzecznym chłopcem też nigdy nie był ,ale gdy się patrzy na osiągnięcia obydwu graczy ,jest daleko za Stocktonem(złoto w Barcelonie,dwa finały NBA,ilość asyst i przechwytów}.Mistrzem nie był-wiadomo dlaczego :D .Ale zawsze był pewnym punktem drużyny i nie robił żadnych głupot zarówno na parkiecie jak i poza nim.Z drugiej strony John miał Karla Malona i spędził całą kariere w jednym zespole.Steph nie umiał ,a raczej nie chciał dzielić się sławą z KG a tą dwójke na pewno było stać na podobne osiągnięcia co graczy z Jazz.Psycha tylko tego brakuje Marburemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie czasem myslac o talencie myla to troche z efektownoscia, no Marbury napewno jest, był bardzie efektowny od Stocktona, ale juz rzut Johna celnosc jego podan gra w obronie to sa lata świetlne przed Stephonem.

No i co do grzecznosci tu tez bym nie mylil jej z twardoscią ( czesto Johnowi zarzucaja ze gral nieczysto ale to bardzie ta jego nieustepliwosc załaziła przeciwnikom za skóre). Szkoda ze na ta dyskusje o najlepszej 1 sie nie zlapalem bo miałbym swoje 3 grosze do wtrącenia :) :) :) :)

ps. dla fanow Johna i dla tych niedowiarkow ktorzy nie wirza ze jest najlepszy :)

i jeszcze jeden filmik

, ah naprawde łezka sie w oku kreci ze to juz minione czasy :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 90te też za nimi tęsknie,ale mówienie że John był najlepszym pg jest trochę nie fair.Przedewszystkim do Magica i w mniejszym stopniu do I.Thomasa.Gdyby miał chociaż 1 misia byłby u mnie na 2 miejscu.Ale ten cholerny Michael :mrgreen: nigdy by mu to nie pozwolił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 90te też za nimi tęsknie,ale mówienie że John był najlepszym pg jest trochę nie fair.Przedewszystkim do Magica i w mniejszym stopniu do I.Thomasa.Gdyby miał chociaż 1 misia byłby u mnie na 2 miejscu.Ale ten cholerny Michael :mrgreen: nigdy by mu to nie pozwolił.

 

Jak dla mnie i pewnie wielu innych Magic to akurat melodia lat 80ych i showtime by L.A :mrgreen: Więc jeżeli rozważasz go jako najlepszego PG w latach 90 to trochę mija się z prawdą.

Ja bym wspomniał o takim rzadko wspominanym graczu, członku znanego trio "Run TMC" z GW czyli Tim Hardaway :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę WIELKA szkoda

A co ty Max taki fan J willa, przedchwila oglądalem pojedynek Stoc vs. Williams kiedy przegladalem jakies rzeczy o Johnie, jak on smiesznie wygladal w tym swoim 1 sezonie, taki dzieciak. Ale osobiscie to wielkim jego fanem nigdy niebyle, chlopak mial troche narabane w glowie no i ten zachwyt nad jego podaniami na poczatku kariery troche mnie denerwowal, bo polowa ladowala w trybunach a jak sie mu jedno udalo, zreszta do znudzenia to za plecami, to zaraz ochy i achy, non stop bylo to 10 najlepszych akcjach, pozniej jakos im sie znudzilo albo on przestal to robic bo juz jakos ostatnimi czasy nie widzialem tej jego akcji. W sumie jak dlamnie przecietny pg, nie zly ale tez nie rewelacyjny. Ogolnie to Kings zle zrobili ze go sprzedali ale to glównie chodzi mi o cala ich polityke transferowa , znaczy wyprzedanie skaldu ktory byl jakos tam zgrany.

ps. korcze to mi uswiadomilo jaki stary jestem cala kariere, goscia pamietam :) bez urazy dla starszych forumowiczow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że ja napisałem to do elwariato ,który notabene napisał -do wszystkich niedowiarków którzy uważają że Stockton nie był najlepszy.Chłopie ja wiem kiedy grał M.Johnson,nie musisz mi przypominać :roll: .Jeżeli chodzi o Williamsa po prostu niezły,widowiskowo podający pg ,mimo wszystko skazany na przeciętność.

 

Pamiętam to trio -Mullin,Richmond,T.Hardaway.

Tak jak i następne-Webber,Sprewell,T.Hardaway.

Tylko co z tego ,ani jedni ani drudzy kompletnie nic nie osiągneli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no Stock to klasa byla sama dla siebie w moim przekonaniu najlepszy PG jakiego kiedykolwiek widzialem w grze. Gracz kompletny po obu stronach parkietu z etyka pracy charakterystyczna dla graczy minionej epoki, ktry mogl konkurowac z graczami kazdego zespolu i cholernie ich potrafil osmieszac.

Owszem mial szczescie bo trafil do systemu wydaje sie idealnego dla gracza takiego jak on co mu bardzo pomoglo.

A czy wiecie, ze Johnem powaznie zaintersowani byli Bulls w 1984 roku. Gdyby Jazzmani go nie wzieli zrobiliby to z cala pewnoscia Bulls, bo cholernie im na nim zalezalo. Pamietam tez jakies info, ze chcieli tradowac pickami i czyms jeszcze, zeby pozyskac Johna. Szkoda :P

 

Nie byo drugiego takiego gracza jak John i wg mnie dlugo jeszcze takiego nie zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy wiecie, ze Johnem powaznie zaintersowani byli Bulls w 1984 roku. Gdyby Jazzmani go nie wzieli zrobiliby to z cala pewnoscia Bulls, bo cholernie im na nim zalezalo. Pamietam tez jakies info, ze chcieli tradowac pickami i czyms jeszcze, zeby pozyskac Johna. Szkoda :P

A ja wiedziałem o tym :) z ksiazki o Joradnie dokladnie jego Biografi, tam to pisalo ze stuf Bulls bardzo sie Stockiem interesowal, i ze załowali pozniej bardzo ze nie wszyszło im pozyskanie go, z czego ja osobiscie bardzo sie ciesze bo sam Mailman to by niebylo to samo :) , Co do Simply the best no to wedłóg mnie byl najlepszy no i wedłóg Tiny równierz :)

ps. Max, zgadzam sie J will to ciekawy zawodnik ale na poczekaniu znalazlbym przynajmniej 5 lepsztch białych pg od niego ( zeby nie było grajacych w ostatnich latach, nie wogole, po w przegladzie lat to bym pewnie z 100 znalazł :) dobra żart troche mniejsza ta liczba powinna byc), jak dlamnie to gosciu byl dziwny z jednej strony widac bylo przeblyski naprawde wielkiego gracza ale najczescie to byla przecietna gra w jego wykonaniu, znaczy niezla wystarczajaca zeby grac w NBA, ale nie na tyle dobra zeby goscia zpamietac na dluzej, przynajmniej taka jest moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxec,nieprzeciętny był na pewno i jako jeden z naprawde niewielu graczy nie musiałby zmieniać koloru skóry w stosunku do swojej gry.Tylko przypominam że to z Bibbym a nie z Williamsem Kings pokazali na co ich stać.Kiedy grał w Memphis większość pewnie trochę o nim zapomniała.W Heat zagrał kilka przyzwoitych meczów ,ale myślę że nie trzeba przypominać jaką pełnił tam funkcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Joe 8) :!: A czy przypadkiem wówczas w stuffie trenerskim Bulls nie było niejakiego Jerry Sloana :wink: :?:

Czyli Sloan zawsze porządal Stocktona :) nieomal mial na jego ptk manie :) jak sie nie udało go zdobyc to sie sam przeniósł :) , a tak serio to jak czytalem to w tej biografi to tam nazwisko menadzera sie pojawialo, ale to Krause chyba nie był czy był ? bo nie pamietam, a nie Slona, no zawsze to by znaczyło ze ktos wykfalifikowany poza Jerrym tam kiedys pracował skoro sie poznał na Johnie :) :) :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MJa wybral Rod Thorn, ktory byl wtedy GMem, a Sloan chyba faktycznie byl wtedy z Bulls powiazany. Kurde ale czy to bylo w 84 czy wczesniej? Poszperam to moze znajde

EDIT

Cos takiego mi wyskoczylo

Immediately after retiring, Sloan was hired by the Bulls as a scout. After one season in this role, he became an assistant coach with the team. In 1979, Sloan moved up the ranks to become head coach of the Chicago franchise. He was head coach of the Bulls for less than three seasons, winning 94 games and losing 121. He led the team to the playoffs in his second year, but was fired after a poor start during the next campaign.

 

After departing Chicago, Sloan became a scout for the Utah Jazz for one season. He then became coach of the Evansville Thunder of the Continental Basketball Association for the 1984 season before returning to the rank of Utah assistant. After Frank Layden's retirement from the Utah Jazz in 1988 as head coach, the Jazz chose Sloan to be his successor. Sloan enjoyed a highly successful run of sixteen consecutive seasons of taking his team to the playoffs, and he has coached such players as Karl Malone, John Stockton, Jeff Hornacek, Antoine Carr, Tom Chambers, Mark Eaton, and Jeff Malone during the process.

Ale cos mi sie majaczy, ze ktos z bardzo znanym nazwiskiem bardzo chcial Stocka w Bulls. Kurde musze poszukac dokladniej

elwariato czy Ty mowisz o ksiazce "Grac i wygrac" bo z tego co pamietam tam najszerzej o tym czytalem. Jesli tak to swietna ksiazka pozycja obowiazkowa dla kazdego fana koszykowki, a szczegolnosci dla takiego MJmaniaka jak ja. Zdecydowanie jedna z najlepszych ksiazek, o ile nie najlepsza, jakie o MJu napisano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Joe o tej ksiazce mówie, mam dwie o Jordanie druga to fragmety jego wywiadów i wypowiedzi, pomimo ze MJa serdecznie nie znosiłem to taki byle wtedy zakrecony na ptk kosz ze wszystko musialem miec co sie ukazywało na polskim rynku, a wiekszosc było o Jordanie, ale jak to mówi moja mama trzeba znac jezyk wroga to w tym wypadku mozna to zmienic na poprostu trzeba wiedziec cos o swoim wrogu, no dobra o wrogu twojej druzyny :) :) :) :)

A co do książki to potwierdzam twoje zdanie bardzo dobra, nie tylko o Jordanie ale bardzie przez pryzmat jego postaci opowiedziany jest bum na kosza z lat 80 i 90, jedyny jej mankament ze autor troche w stylu poddanczym pisze wychwala Michaela jak by był niemal bogiem, i mowie tu nie tylko Bogim kosza ale ogólnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dwie o Jordanie druga to fragmety jego wywiadów i wypowiedzi

Czyzby "Mowi Michael Jordan"???

Te to jakas babka chyba napisala, ciekawa, glownie ze wzgledu na cytaty, ale pozbawiona jakiegos szczegolnego wydzwieku, taka ot, zeby na polce o MJ byla jedna pozycja wiecej :P

Miedzy innymi cytat z mojego podpisu jest z tej ksiazki, juz pare lat tu podemna wisi, znaczy to ze dawno tej ksiazki w rekach nie mialem... moze jak wroce to na ktoras z tych dwoch sie znowu rzuce :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.