Skocz do zawartości

Najlepsi rozgrywający NBA


magic_man

Twoim ulubionym PG jest...  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Twoim ulubionym PG jest...



Rekomendowane odpowiedzi

uuuu... cos Iverson nawet najlepszym PG ligi nie jest, co dopiero mowic najlepszym graczem ze wsyzstkich pozycji, a co dopiero w calej historii ;-) to taka zloslilwa uwaga wobec tego co powiedzial kiedys ktos nt temat ;-)

 

a zbey nie bylo OT - to tak jak myslalem, Magic najlepszy PG all-time, choc i tak bym sie klocil ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuu... cos Iverson nawet najlepszym PG ligi nie jest, co dopiero mowic najlepszym graczem ze wsyzstkich pozycji, a co dopiero w calej historii ;-) to taka zloslilwa uwaga wobec tego co powiedzial kiedys ktos nt temat ;-)

 

a zbey nie bylo OT - to tak jak myslalem, Magic najlepszy PG all-time, choc i tak bym sie klocil ;-)

Ja bym się kłócił, ze AI, Nash i kilku innych jest teraz wyzej niż Kidd albo Billups, ale to taka mała uwaga dla tych, co mają problemy z rozumieniem czytanego tekstu (pozdro kore) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuu... cos Iverson nawet najlepszym PG ligi nie jest

 

Raz mówicie, ze wogóle nie jest rozgrywającym, potem wsadzacie go w rozgrywających przy okazji jakiegoś słabo dla niego wypadającego rankingu. Czyli tak jak wam wygodniej.

 

W sierpniu natomiast ja doszukałem się takiego rankingu:

 

http://msn.foxsports.com/nba/story/3900858

 

Tam był na miejscu pierwszym, tu jest "tylko" na drugim. To ja wybieam ten pierwszy ranking. Czyli Iverson najlepszym PG ligi.

 

Ogólnie rankingi sa strasznie subiektywne, każdy autor ma swoje racje i według swoich kryteriów go układa. Powoływanie się na jakiekolwiek zestawienie z jakiegokolwiek portalu jest troche śmieszne jeżeli chodzi o stwierdzenia typu "tak jest w rankingu, wiec ja miałem rację"

 

W przytoczonym przeze mnie zestawieniu nie występują przynajmniej Steve "wykręcam fajne cyferki, tylko co z tego?" Francis, na miejscu 4-tym nie znajdziesz "the best Pg" Starburego. Ot cała róznica.

 

Inna sprawa, czy autor zestawia rzeczywiście najlepszych rozgrywających czy po prostu najlepszych koszykarzy grających na pozycji rozgryającego i mających przy swoim nazwisku skrót PG. Jeżeli chodzi o to pierwsze, to najlepszy jest nasz, zaraz po nim Kidd, z tym że na Kiddzie zdecydowanie idbija się wiek i kontuzje. Jeżeli chodzi o to drugie, to Iverson.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przytoczonym przeze mnie zestawieniu nie występują przynajmniej Steve "wykręcam fajne cyferki, tylko co z tego?" Francis

Francis jest na miejscu 7 w zestawieniu SG, ale tylko dlatego, że autor robił ten ranking jeszcze w wakacje i sądził, że przeniesie się na tą pozycję (takie dochodziły głosy z obozu Magic). Jednak Francis się nie przeniósł i wyszło to z korzyścią dla drużyny. A z tymi cyferkami to od razu widać, że nie śledzisz gry Orlando w tym sezonie. Powtórzę to co pisałem już do kore - jak na razie to nie jest ten sam Francis, o którym już stereotypowo się wypowiadacie, że to nie rozgrywający. Powiedz mi co wg ciebie jeszcze robi nie tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francis jest spox, zawodnik kompletny, oceniam go pozytywnie jako PG. Punktuje, umie dobrze podac, kradnie i w dodatku zbiera z deski. Swietnie kozluje i gra one on one. Co mi sie nie podoba w tym zestawieniu aktywnych PG, ze Stevie jest na 8, a Marbury na 4 - WHAT !?

 

..z tym że na Kiddzie zdecydowanie idbija się wiek i kontuzje.

Jason K. to moj ulubiony active PG. Niestety ma juz swoje lata, przeciez biezacy sezon jest jego 14-tym. Jego srednia asyst troche spadla, ale w koncu ile mozna grac na najwyzszym poziomie. Inna sprawa jakim zespole sie wystepuje i czy koledzy potrafia te podania wykorzystywac. Wydaje mi sie ze Nets maja braki wsrod graczy wysokich, wiec cala ich gra opiera sie na trio Kidd-Carter-Jefferson.. za tym ostatnim nie przepadam :wink: ..

 

Skoro Stockton jest tak nisko, Marbury jest przed Billupsem itd to ja mam głęboko w powarzaniu te zestawienia..

Co racja to racja, ten ranking Stockton zdecydowanie zasluguje na wyzsze miejsce niz 5, nie wiem czym autorzy sie kierowali. To dowodzi, ze te klasyfikacje nie sa profesjonalne :) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

kto jej nie pamieta...

Jakiej akcji? :roll: :wink:

 

 

niejeden kibic plakal ze szczescia... :D

Ja płakalem ze smutko :wink: Mój ojciec był/jest fan utah. Pare lat temu, gdy byłem jeszcze małym nyguskiem i latałem po placu z moją ferajną zwyciestwo Bulls w finałach oznaczało zły humor ojca i pewnie jakąś tygodniową kare :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja płakalem ze smutko Wink Mój ojciec był/jest fan utah. Pare lat temu, gdy byłem jeszcze małym nyguskiem i latałem po placu z moją ferajną zwyciestwo Bulls w finałach oznaczało zły humor ojca i pewnie jakąś tygodniową kare

Smutne to

Miałes cięzkie dwa lata przez Jazz za finały :cry:

a jeszcze ile razy naodpadali sie we wczesniejszych fazach Playoffs.

NIe dziwie sie ze chcąc uniknac podobnych rozczarowań zostałeś kibicem LA :P

Przyjemniejsza rzecz (bynjamniej jesli chodzi o same wyniki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto jej nie pamieta...

Jakiej akcji? :roll: :wink:

 

 

niejeden kibic plakal ze szczescia... :D

Ja płakalem ze smutko :wink: Mój ojciec był/jest fan utah. Pare lat temu, gdy byłem jeszcze małym nyguskiem i latałem po placu z moją ferajną zwyciestwo Bulls w finałach oznaczało zły humor ojca i pewnie jakąś tygodniową kare :wink:

u mnie odwrotnie, ojciec byl fanem Bulls i tą miloscia zarazil sie ode mnie ;-) Pozniej lubil Lakers ale do dzis bojkotuje NBA bo mowi ze Jordanowi do piet nikt nie dorasta :roll: choc czasem mawia "no, jest Kobe ale to i tak za malo" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe dziwie sie ze chcąc uniknac podobnych rozczarowań zostałeś kibicem LA :P Przyjemniejsza rzecz (bynjamniej jesli chodzi o same wyniki)

Sorry Byku ale juz wtedy byłem z Lakersa.. Już wtedy miałem koszulkę Eddiego Jones'a.. Pamietam jak by to było wczoraj siedzialem w koszulce LAL i kibicowałem Utah (wtedy mialbym wytłuamczenie na porazki LAL z Jazzmenami) a tak sie nie stało :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magic to wiadomo 8) nie tylko swietny rozgrywajacy ale rowniez koszykarz - pamietne spotkanie kiedy to zastapil kontuzjowanego Kareema Abdula J. na jego pozycji i zdobyl wowczas jesli dobrze pamietam 40 punktow 8) tak sie tworza legendy i takich graczy sie kocha :)

 

od zawsze uwielbiam rowniez Jasona Kidda ktory oprocz tego ze czasem boksuje sie z zona to jest wybitnym rozgrywajacym :) taka wizja, kreatywnosc, gra zespolowa i atrakcyjnosc czyni go w moich oczach drugim najlepszym (moim drugim ulubionym bardziej - bo taki jest temat) rozgrywajacym :)

 

Stocktona bardzo cenie ale go nie darze wybitna sympatia (lubie go ale pewnych rzeczy sie nie wybacza) bo dziecinstwo i wczesne kibicowanie Lakersom kojarzy mi sie wlasnie z nim i Utah i porazkami w PO dlatego na hasla Stockton, Hornacek czy Ostertag reaguje gesia skorka :) Malone sie nawrocil pod koniec hehe ;)

 

J. Williams to rowniez wybitny rozgrywajacy ale w jego karierze zabraklo mu rozumu - tylko rozumu ;) na poczatku jego kariery wrozono mu wielkie sukcesy, w kolejnych klubach gdy go sprowadzano liczono na to ze jest tym brakujacym ogniwem badz zawodnikiem wokol ktorego nalezy zbudowac zespol ;) a Williams co :?: gral niesamowicie atrakcyjnie dla kibica ale w pewnym momencie za daleko zaszedl i postawil tylko na sprzedaz koszulek (w Azji do czasu Yao Minga sprzedawano wiecej koszulek J. Williamsa niz takich zawodnikow jak Kobe, M.J czy ktorykolwiek inny z ligi), atrakcyjna gre i obecnosc w liscie przebojow zagran tygodnia ;)

 

 

obecne to obok wyzej wymienionych bardzo lubie Wade'a, Baron Davisa i Arenasa (roznie z nimi bywalo :) tzn z ich gra na pg) :) ciekawy jest rowniez Chris Paul ale to chyba bardzo banalne stwierdzenie - jednak na moja sympatie zasluzylby sobie gra w Lakers :) to najprostsza droga :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wybitnych rozgrywających to nie można też nie wspomnieć o Frazierze który był dyrygentem mistrzowskich drużyn NY z lat siedemdziesiątych. Świetny w obronie zawsze świetnie wiedzący czego najbardziej potrzeba drużynie. Tak mówił o nim Red Auerbach (cytat z książki :wink: ): "Walt Frazier był pierwszorzędnym graczem, ponieważ rozumiał, że koszykówka jest grą zespołową i używał swych zdolności we współpracy z drużyną".

 

Jeśli chodzi o dzisiejszych zawodników no to jak dla mnie królem jest bez wątpienia Jason Kidd. To jak dla mnie ideał rozgrywającego, potrafiący podawać jak nikt inny i łączący w swoich podaniach niesamowitą dokładność jak i dużą efektowność. Taki Bob Cousy naszych lat :wink: Nie może się tylko jak na razie pochwalić najważniejszym osiągnięciem czyli tytułem mistrzowskim ale nawet jeśli nie uda mu się go nigdy zdobyć (Stockowi się nie udało...) na pewno wciąż będzie pamiętany jako jeden z najlepszych. Na pewno nie pomogło mo mu sporo zmian klubowych. Chociaż w każdym spisywał się znakomicie to jednak bardzo ważna u rozgrywającego jest stabilizacja której mu poprostu zabrakło.

Prawie każdy z tych przynajmniej wymienionych przez duckasa zawodników kojarzony jest z jakimś innym graczem który partnerował mu przez większość kariery jak również z klubem w którym występował. Stockton-Malone oraz jeden klub przez całą karierę, Johnson-Alcindor :wink: i też jeden klub, West-można tu dać Chamberlaina lub Gooldricha no i też jeden klub, Thomas-no tutaj już troszkę ciężej no ale chyba najbardziej wysuwa się Dumars no i też jeden klub, Cousy-Russell lub też Sharman i również klub, Robertson-no tutaj wyjątek bo jednak największe sukcesy świetował w Bucks ale większość kariery spędził w Cinncinati, Payton-Kemp oraz większość kariery w Seattle. No a Kidd, tutaj ciężko skojarzyć z nim jednego zawodnika, mógł to być McDyess ale wybrał Denver, w Dallas jakoś nikt się tak bardzo nie wybijał, w NJ był K-Mart i to chyba o nim można mówić jako o tym najbardziej kojarzonym z Jasonem zawodniku ale również zbyt szybko ta współpraca została przerwana.

Co do zawodników takich jak Hardaway czy Jackson to mimo że są świetnymi graczami to jednak podobnych im było wielu chociażby właśnie z "ich" czasów Strickland czy Anderson.

Co do Williamsa to bardzo go lubie i strasznie podobała mi się jego gra w Sacramento, jednak wybitny to on raczej nie jest i nie był. Z tymi kolejnymi klubami to troszkę Maciek przesadzasz bo raptem raz tak "na poważnie" zmienił klub aby być w nim pierwszoplanową postacią. Nie sprawdził się i raczej już nic wielkiego nie zagra. Co nie zmienia faktu, że niektóre podania miał takie, że można spaść z krzesła. Jednak zbyt wiele miał takich gdzie piłka leciała w 5 rząd. Poprostu nie potrafił rozgraniczyć kiedy można a kiedy nie.

 

Straszna fajka ze mnie ale muszę się przyznać, że nie widziałem jeszcze w akcji Paula :oops: :oops: :oops: ale postaram się to nadrobić bo z tego co tu czytam to konkretnie wymiata.

 

Tyle odemnie, wiem straszne gupoty ale jakoś tak to widzę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.