Skocz do zawartości

Najlepsi rozgrywający NBA


magic_man

Twoim ulubionym PG jest...  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Twoim ulubionym PG jest...



Rekomendowane odpowiedzi

Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam , że według mnie najlepszym rozgrywającym wszechczasów był John Stockton Teraz będę się tłumaczył :

 

Moim Zdaniem , domeną rozgrywającego powinno być podawanie piłki. Nieważne w jakim stylu itd. Chodzi tylko o to aby jak najwięcej asyst było skutecznych , a pod tym względem najlepszy jest John Stockton. 11.5 Asysty mówi samo za siebie , a jeśli dodać asysty nie wykorzystane..... Temu człowiekowi należą się pokłony .... :D

 

Stock + Mialman = Basket .....Czyli.....

Podanie + Skuteczność = Kosz :)

 

Pozdrowienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za moje wyskoki ostatnie, ale jako senior mam czasami chyba do nich prawo :twisted: :P

 

A poważnie - jeśli miałbym wymienić pierwszą trójkę rozgrywających to bez wątpienia byłoby to trio: Magic - Stockton - Cousy. To byli bowiem klasyczniPG, a nie przekwalifikowani jak kolejni typu Thomas, Wade, Williams itp. itd. Wydaje mi się bowiem, że cechą prawdziwego playmakera jest umiejetność wzniesienia się ponad zdobycze indywidualne i myślenie kategoriami zespołu. Rozgrywający bowiem to jądro, mózg, który napędza cały mechanizm. Bez odpowiedniej ilości asyst nie istnieje rozgrywający, bowiem nie istnieje jego zepspół. Oczywiście były wyjątki typu triangle offence u JAXA, która nie uznawały pozycji PG przerzucając całość rogrywania na skrzydlowych. Ale to był wyjątek. Nie wiem czy obecnie pozycja PG ma swoje znaczenie, ale bez względu na to trzeba stwierdzić, że nie można tworzyć rankingu wyłacznie w oparciu o własne sympatie i antypatie. Wiem, że rankingi i klasyfikacje nie są obiketywne, ale żądanie od nich takowego to i tak nadużycie. Nie zmienia to faktu magic_man, że należy konstruwoać coś takiego trochę inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich.

 

Osobiście z tych wymienionych najbardziej lubie Stockton'a. Gościu mimo wieku jaki miał w ostatnich sezonach, bardzo dobrze podawał.

 

Sam jestem playmakerem. Od niedawna przestałem grać w kosza z powodów zdrowotnych i nie tylko. Niedługo wracam do koszykówki.

Jestem typem zawodnika, który najpierw poda a potem zdobedzie punkty. Jeśli drużyna nie moze zdobyć punktu to ja wezme to na siebie. I raczej mi sie udaje ;).

 

Wracając do tematu. Miałem dużo myślenia nad tym, który rozgrywający jest lepszy. Magic czy Stockton. Magic osiągnął więcej w koszykówce niz gracz Utah, ale temat dotyczy lepszego rozgrywającego, którym bezapelacyjnie był John. Wystarczy spojrzeć na statsy ostatniego sezonu każdego z nich.

 

Co do Stephona Marburego. Ten gość niedawno powiedział, ze jest najlepszym rozgrywającym całej ligi, i wtedy jego własna publiczność go wyśmiała. Kibicuje LAL. Jeśli Kobe, Lamar czy Smush by coś takiego powiedzieli to bym się nie śmiał, ponieważ wiem, ze moja drużyna jest najlepsza ( mimo tego, ze nie jest ;) ). A tutaj fani NYK go wyśmiali. Myśle, ze przechwalanie nie ma sensu.

 

Kobe, niewątpliwie nie jest typowym playmakerem, bo zdobywa wiele punktów. Jednak jeśli by się wziął za siebie i postawił na typ jakim jest Nash to dużo by zmieniło w Lakersach. Jednak jeśli gracz jest urodzony, aby zdobywać punkty to nie mozna mu tego odbierać. Tak samo jeśli potrafi dryblować, nie można odbierać mu tego z czym się urodził ( mówie tu np o Smush'u )

 

Nash. Ostatni jego sezon był niesamowity. 11 ast na mecz + ok. 15 pkt. To jest rozgrywający. A Dallas pewnie nie mogą sobie darować odejścia tego zawodnika. Jednak miał on drużynę atakującą, dużo kontr i wszystkiego co najlepsze w całej NBA. Ta drużyna oczywiście była za młoda wg mnie aby wygrać mistrzosto. Spurs to bardziej doświadczona drużyna i nie było innej opcji, aby to onie ine wygrali.

 

Iverson. Myśle, ze gość jest klasą. Nieco więcej asyst od Kobe'go, ale znowu nieco mniej punktów co mecz. Obaj są do siebie porównywalni. Iver jest bardzo szybki lecz niższy od Kobe'go. Jako, że sympatyzuje LAL stawiałbym bardziej na Kobego.

 

Wade. Młody gracz a jak bardzo, mogłoby się wydawać doświadczony. Zdobywa 25 pkt na mecz, po 7 ast. Dobra obrona, jednak dużo mu brakuje do Ivera, Kobe'go czy Nash'a.

 

Mimo wszystko, moim typem playmakera jest Stockton. Wspaniałe dryblingi, dobry rzut obrona troche słabsza, ale mimo wszystko to on jest wg. mnie Playmakerem No.1 w całej historii NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko, moim typem playmakera jest Stockton. Wspaniałe dryblingi, dobry rzut obrona troche słabsza, ale mimo wszystko to on jest wg. mnie Playmakerem No.1 w całej historii NBA

Czy ty piszeszo Johnie Stocktonie- liderze wszechczasów w przechwytach, piciokrotnym nominowanym do All-Defence Second Team :wink: . Ja bym napisał, że miał słabszy rzut, ale genialnie grał w obronie 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram !

 

Stockton był jednym z najlepszych "Przechwyterów" :D w Lidze ..

Jeśli chodzi o ten rzut .... hmmm ... no tak nie był specjalnie uzdolniony w tej sprawie .. ale tak jak już mówiłem PG to przedewszystkim asysty i przechwyty ... a "Stock" miał wszystko co potrzebne ;)

 

A co do wypowiedzi Pittiego_8 To Stefek przesadził totalnie ... jego kibice .. Go wyśmiali ... gdzieś o tym czytałem , że on tak powiedział ..:)

 

"Jestem Najlepszym rozgrywającym w tej lidze. Na razie gramy nie najlepiej , ale awansujemy do play-off'ów"

 

Przedewszystkim mogłby zacząćod tego ,że daleko mu do umiejętności choćby Nasha ;)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ten rzut .... hmmm ... no tak nie był specjalnie uzdolniony w tej sprawie ..

Wg mnie był uzdolniony w rzucie. Moze ogladaliscie PO półfinał podaj gdzie stock w ostatniej sekundzie rzucił za 3 ?

Wiadomo to tylko jeden przykład ale napewno było ich więcej. Musze pooglądać stare PO wtedy się wiecej na ten temat wypowiem.

 

 

Czy ty piszeszo Johnie Stocktonie- liderze wszechczasów w przechwytach, piciokrotnym nominowanym do All-Defence Second Team . Ja bym napisał, że miał słabszy rzut, ale genialnie grał w obronie

josephnba : może i masz racje, ale mimo wszystko nie miał takich warunków jak Kobe czy Dwane Wade. Nie potrafił powstrzymywać silniejszych przeciwników od niego. Kobe natomiast robi to świetnie.

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Tak ... Moze i trafił kilka ważnych rzutów ... a na przykład Shaq też ;)

 

Co do warunków fizycznych to mogę sięzgodzic lecz nie do końca .... Wade , Czy Kobe to gracze Atletyczni astawieni na grę w Tight Defensie i przebijania się pod kosz z penetracji... A Stockton to typ bardziej Nash'a Czyli grający na obwodzie niepozorny "podawacz" :)

 

Czy ktoś oglądał Michael Jordan to The MaX ? Tam w niektórych momentach można zobaczyć styl gry Stocka.

 

Pozdrowienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Welcome,

Jesli mowicie o Nashu, niewatpliwie rozwinal sie ostatnimi czasy o czym swiadcza chocby srednie asyst w ostatnich sezonach. Szczegolnie dobry ma ballhandling, jest szybki i dobry w lay-upach. Zwalka byla, gdy na konkursie wsadow podal z glowki do Amare na wsada :D .

 

Wg mnie był uzdolniony w rzucie. Moze ogladaliscie PO półfinał podaj gdzie stock w ostatniej sekundzie rzucił za 3 ?

Wiadomo to tylko jeden przykład ale napewno było ich więcej. Musze pooglądać stare PO wtedy się wiecej na ten temat wypowiem.

Pitti, mowisz pewnie od rzucie w koncowce meczu vs. Houston, jasne ze pamietam.. " John Stockton sends the utah jazz to the nba finals.. " :), niezle skakali wtedy z radochy, lud szczescia, ale final z bullsami wpelni zasluzony.

 

Za Marbury`m nie przepadam, bo zrobil sie wielka gwiazda, cos mu sie przekrecilo 8) .. i ta jego wrodzona skromnosc :wink: . Stephon zalicza sie to graczy "stylu streetbalowego" a tacy czesto maja bardzo wysokie mniemanie.. Iverson przeciez tez taki byl zupelnie na poczatku swojej kariery jako rookie, okazujac to w wielu wypowiedziach, ale dojrzal i teraz jest zupelnie innym graczem.

 

Pitti:

Sam jestem playmakerem. Od niedawna przestałem grać w kosza z powodów zdrowotnych i nie tylko. Niedługo wracam do koszykówki.

Jestem typem zawodnika, który najpierw poda a potem zdobedzie punkty.

Zupelnie jakbys przy okazji pisal tez o mnie 8) . "Jedynka" to jest to co lubie najbardziej. Niestety gram zupelnie amatorsko, wczesniej w sredniej latalem na SKSy :D . Gdy jest ciepelko gram na pobliskim boisku... w te lato przesadzilem pod wzgledem intensywnosci i moje kolano dalo sie we znaki :( . Zreszta czuje je 3 sezon juz... To straszne uczucie jak Cie ciagnie do basketa a nie mozesz poodbijac

:!: Na szczescie to przechodzi i mnie nie eliminuje z gry. W przyszlym "sezonie" musze chodzic poprostu rzadziej na ten beton to nie bede na liscie kontuzjowanych :wink: .

pozdro600

#32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w moim stylu bo krokto, ale na temat.

Pominiecie w takim temacie Paytona czy jak juz wczesniej wspomnial Maxec Stocktona to kpina. To zaledwie dwie postacie, ktore autor tematu pominal, a jest ich jeszcze pare. Brak Stocktona w tym gronie tlumaczy faktem, iz go nie lubi. A wiec poziom merytoryki juz mamy ustalony. Na deser pozostawia Williamsa.

NO COMMENT !!!

A ja tam pominięcie Paytona jak najbardzie potrafię zrozumieć, dla mnie najlepsi gracze to Ci, którzy potrafią trzymać wysoki poziom przez praktycznie całą swoją karierę, plus dołożyli do tego indywidualne sukcesy i tak dalej. a co robi Payton przez co najmniej trzy ostatnie sezony ? O Sonics już połowa kibiców zdążyła zapomnieć, a Gary dzisiejszy skutecznie im pomaga to osiągać, bo kto by przypuszczał, że taki cienias, który pieprzy grę w już trzecim z rzędu klubie, kiedyś był dobry. Prawda jest taka, że dzisiaj, przydomek Paytona można tłumaczyć tylko tak, że ma tą rękawicę naciągniętą na głowę i przez to nie potrafi kreować gry. Swoją drogą, wiedział gdzie pójść, wydawać by się mogło, że Walker to najlepszy człowiek do rozwalania zespołu, ale Gary dzielnie staje w nim w szranki o to miano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Marbury`m nie przepadam, bo zrobil sie wielka gwiazda, cos mu sie przekrecilo 8) .. i ta jego wrodzona skromnosc :wink: . Stephon zalicza sie to graczy "stylu streetbalowego" a tacy czesto maja bardzo wysokie mniemanie.. Iverson przeciez tez taki byl zupelnie na poczatku swojej kariery jako rookie, okazujac to w wielu wypowiedziach, ale dojrzal i teraz jest zupelnie innym graczem.

Stephon wydaje się schodzić na właściwą drogę. Wcześniej chciał się tylko jak najwięcej dorobić, a teraz działa sporo charytatywnie (m.in 1 mln dol. na rzecz ofiar Katriny). Przestał mówić o kasie, ale też zdążył pokłócić się z Larrym Brownem. Czekamy aż dorośnie jak zrobił to AI - zresztą u boku tego samego trenera. Ten sezon może wiele powiedzieć w sprawie przyszłości Marburego. Jak dalej będzie się kłócić może pożegnać się z NYK i z dobrą ekipą (bo kto będzie chciał wsiąść zawodnika który kłuci się i nic nie osiąga) lub pokazać na co go stać i wciągnąć NYK na szczyt (do playoffów). Tak więc Panie Brown czas wysłać Stephona do Detroit :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ta powyższa wypowiedź mnie powaliła :D Jest Tu Mowa o Najlepszym Rogrywającym W Lidze ... Inaczej Historii Ligi .... Padają nazwiska jak : Magic Johnson , John Stockton , Gary Payton. A w twojej wypowiedzi umieszczasz propozycję że jakoby najlepszym rozgrywającym w historii NBA jest młody Grajek w Toronto Raptors , nie orientuję się aktualnie , ale to chyba raczej Rookie :) Być może jest młodym perspektywiczym graczem i będzie wymiatał za rok może 2 ale to nie jest jeden z rozgrywających wszechczasów :)

 

No chyba , że uważasz , że jego osiągnięcia są już tak potężne , że zdecydowanie zasługuje na miano najlepszego Playmakera :)

 

Jaśli Sytuacja wygląda ta to zapomnij o czym napisałem u góry , jednak nie sądzę aby tak było :)

 

Pozdrowienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jose Calderon z Toronto.Koleś wymiata wszystko i wszystkich za rok może 2 to będzie najlepszy rozgrywajek w lidze.Nieprzeciętny talent.

 

Khem, przepraszam ... mówimy tutaj o porównaniu Stocka z Calderonem ?

To tak jakby porównać ... Najnowsze Ferrari z najstarszym Ursusem ...

A tak na poważnie ... Calderon to rookie. Oglądałem go raz w jakimś meczu tego sezonu na cyfrze. Jeśli mozna nazwać to oglądaniem, bo niczym szczególnym się nie wyróżnił. Z ciekawości wszedłem na nba.com/raptors zobaczyc jego staty... przyznam, ze "niezłe" 6.1 pkt, 5.8 ast, 2 zb, 0.64 przechwytu przez 14 gier ... jednak nie myliłem się ... Stockton - Ferrari, Calderon - Ursus.

Być moze jakieś tam perspektywy są, ale nie zapominajmy to dopiero rookie. Moze cos z tego bedzie. W następnym meczu raptorsów będe go oglądał uwaznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jose Calderon z Toronto.Koleś wymiata wszystko i wszystkich za rok może 2 to będzie najlepszy rozgrywajek w lidze.Nieprzeciętny talent.

Od razu przyznam ze nie znam kolesia, a wynika to glownie z faktu iz nie mam mozliwosci ogladania meczy na zywo :cry: . Jedyne co mi zostaje to sciaganie spotkan z neta, wiadomo nie idzie to w mig wiec wybiera sie mecze lepszych druzyn. Gdyby Raptorsi zatrzymali Vinca i T-maca bylo inaczej 8) . Pitti, co do tego Calderona, nie widzialem = nie wiele moge powiedziec, jednak mysle ze 6 asyst srednio na mecz dobrze rokuje jak na debiutanta, niektorzy wielcy weterani tej pozycji teraz tyle nie maja..

pozdro#32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitti, co do tego Calderona, nie widzialem = nie wiele moge powiedziec, jednak mysle ze 6 asyst srednio na mecz dobrze rokuje jak na debiutanta, niektorzy wielcy weterani tej pozycji teraz tyle nie maja..

 

Mimo wszystko 6 asyst na mecz, to nie jest zbyt dużo. Doświadczenie czasem jest dużo ważniejsze niż asysty. A obecnie jest mało weteranów grających na jedynce, zazwyczaj są to zawodnicy młodzi, biorący ciężar na siebie.

Jednak świetnym przykładem na to co ty stwierdziłeś jest Gary Payton. Gra średnio po 29 minut w tym sezonie a zdobywa zaledwie 4 asysty i 7 pkt. A pomyśleć, ze kiedyś zdobył 18 asyst w jednym meczu, a wcześniej jeszcze zdobył 44 pkt.

Mimo wszystko Gary ma już 37 lat. Czy mozna się spodziewać meczu powyżej 20 pkt ? Przypuszczam, ze nie.

Calderon być może jest przyszłościowym graczem. Jest debiutantem, w słabej ( nie ma co ukrywać Toronto nie jest na najwyższym poziomie, mimo tego czasem ma przebłyski ) w 25 minut zdobywa średnio 6 asyst i 6 pkt. Najwięcej pkt ; 20, asyst ; 12. Nie wiem czy patrząc na niego można mówić o wielkiej przyszłości. Lebron czy Carmelo mieli super poprzedni sezon, mimo tego, ze byli debiutantami. O nich w pierwszym sezonie juz mówiło się 'gwiazdy NBA'. Calderon musi jeszcze troche poczekać na ten tutuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam aktualnego teamtu .. ale wypowiem sie na teamt zawarty na forum osobiscie mysle ze jest 3 PG ktorych mozna wyróznic w NBA a mianowcie :

 

1.Jason Kidd - Tu Dunk tam trojaka tu alley wkońcu piekna asyasta ten człowiek jest stworzony na PG :)

 

2. Allan Iverson - Chyba nie trzeba tłumaczyc człowiek bajka a nie PG :)

 

3. Steve Nash - To co pwowienien miec w szczegulnnosci rozwiniete PG czyli 3 i Podania chociarz z tym 1 ostatnio idzie mu gorzej niz w sezonie 2004/2005 no ale cóz nik nnie jest ideałem :)

 

$. To tak czarny koń B.Knight gostek całkiem całkiem brakuje mu tylko rójki ale mianowcie podaje i stealuje niestety to mu nie pozwala na zaistanienie w nba [ takie wieksze ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskocze Was i nie będe pisał o tym jak świetny jest Stock, o tym że żaden inny rozgrywający nawet nie zbliżył sie do jego rekordowy 15806 asyst czy 3265 przechwytach, nawet pomine jego kolejny rekord w sredniej asyst na sezon (14,5 :!: ). A powinniśmy w rozmowach o najlepszych rozgrywających przytoczyć takie nazwiska jak Oscar Robertson, Bob Cousy o którym pisał Maxec, Lenny Wilkens, Nate Archibald, Ś.P. Guy Rodgers, Maurice Cheeks. Fakt, faktem panowie nie są z naszej epoki, sle coś im sie chyba należy? Przjrzyjmy się takiemu Robertsonowi, Big O w swoim najlepszym sezonie notował średnio 30. 8 punktów, 11.4 asyst, 12.4 zbiórek. Kolejny starszy pan, Bob Cousy, w latach pięćdziesiątych dominował na pozycji rozgrywającego, mistrz fast breaków i dryblingu. O Rodgersie i Cheeksie powinnien nam coś napisać Gumbi, bo to wielcy poprzednicy Iversona. Wilkens obecnie trener wczesniej świetny rozgrywający, który będąc u szczytu swoje kolorowej kariery notował 9,1 asyst na mecz, cikawostlką może być to że grający w latach sześdziesiatych Lenny tylko raz był najlepiej poddajacym zawodnikiem sezonu, z regóły wyprzedzał go wczesniej wspomniany Robertson. Nate Archibald gdzie przeczytał że mówiono o nim rzeźnik i spójrzcie jakie cyferki wykręciłw swoim trzecim (najlepszym) sezonie 11.4 asyst i 34.0 punkty w 1981 razem z Birdem i Parishem zdobył mistrzstwo NBA.

 

I co panowie teraz sadzicie o najlepszym rozgrywającym? Dalej proponujecie na to miejsce Williamsa czy Nasha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... No tak pominęliśmy ich , ale myślę , że można nas usprawiedliwić otóż: Fakt O.Robertson czy Cousy to byli Reźnicy w dawniejszych latach i należą im się za to pokłony (przy okazji Dzięki Jazzman za przytoczenie statystyk i bliższej historii tych graczy) No tak w dawniejszych latach i tak dalej.... Ale my rozmawiamy o Najlepszym PG wszechczasów , a o tym świadcząnie tylko cyferki i tabelki , ale także to jak zapamiętali go widzowi czy fani na przykład w dzisiejszych czasach mało kto już pamięta niesamowitych graczy w latach 50 czy 60. Teraz niektórzy udający wielkich koszykarzy nie wiedzą że był ktoś taki jak Wilt Chamberlain i że zdobył w meczu 100 pt :) Nowa Era Fanów nie ma zbytniego dostępu do meczy Archiwalnych z tego czy innego roku.

 

Po za wszystkim denerwują mnie takie tematy , wychodzi w końcu na to , że każdy wypowie się o sowim ulubionym graczu albo o takim który grał w jego ukochanej drużynie.

 

Jednak Jazzman ma całkowitą rację ... Nie zmieniam decyzji ponieważ dalej uważam , że najbardziej zapamiętanym , czarującym stylem gry PG jest nadal Stock :)

 

Pozdrowienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o miano najlepszego rozgrywajacego NBA to powinnien powstac oddzielny topic, bo w tym temacie chodzi o ulubionych playmakerow - taki byl pierwotny zamysl, gdy zakladalem ten temat. Jednak jak czytaliscie wczesniej niefortunny okazal sie pierwotny tytul ankiety, na szczescie z pomoca przychylnych udalo sie go zmienic..

 

jazzmen:

Zaskocze Was i nie będe pisał o tym jak świetny jest Stock, o tym że żaden inny rozgrywający nawet nie zbliżył sie do jego rekordowy 15806 asyst czy 3265 przechwytach, nawet pomine jego kolejny rekord w sredniej asyst na sezon (14,5 Exclamation ).

Tak, Stockton zarobil juz tu sporo szumu :wink: . Osobiscie nie przepadam za tym zawodnikiem, co nie znaczy ze nie uznaje jego osiagniec i sukcesow. Jesli mialbym wskazac trojke najlepszych "jedynek" to Stock z pewnoscia by sie tam znalazl, a dobra argumentacje sam napisales..

 

Jazzmen, przywolujesz takze graczy wielkich graczy starszego pokolenia, jednak mowiac konkretnie o liczbach nie mozna zapominac ze wtedy asysty byly naliczane duzo chetniej, stad porownanie osiagniec statystycznych graczy roznych dekad nie jest do konca miarodajne. Wszyscy jednak doceniami ich umiejetnosci, zeby nie bylo..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne i bezsporne jest, że najlepszym rozgrywającym w historii NBA był John Stockton (wystaczyłoby zrobić ankietę wśród zawodników, trenerów i dziennikarzy w USA, którzy są najblizej ligi i najdłuzej z nią związani)....nie ma tu znaczenia czy ktoś jest fanem Utah (jak ja) czy nie..wystarczy spojrzeć na statystyki, zobaczyć jak Stockton zdominował ligę, osiągając niewyobrażalne średnie asyst o których wspomina już Jazzmen czy o fakcie, że przewodził lidze w klasyfikacji asyst w... 9 (!) sezonach z rzędu będąc nawet w wieku 41 (!) lat piątym asystentem w lidze....

 

każdy kto ogląda koszykówkę wie, że on był po prostu "definicją" rozgrywającego (co potwierdziło wielu znanych trenrów i koszykarzy w filmie o nim) - tak jak już tu ktoś wspomniał, on zawsze patrzył najpierw żeby podać piłkę, penetrowal pod kosz z myślą wykreowania komuś pozycji i rzucał dopiero, gdy nie było to możliwe choć nie bał się oddawać rzutu, gdy obrona była nastawiona na jego podanie....był geniuszem koszykówki - zawsze podejmował słuszne decyzje, właściwie nie potrzebował na parkiecie trenera.....nie było tak że tylko patrzył na partnerów, wiedział kiedy to on musi rzucić do kosza.....warto odnotować, że z kariery ma skuteczność tych rzutów wyraźnie przekraczającą 50% co jest niebywałą rzadkością wśród obrońców a i średnią całkiem przyzwoitą (13,1ppg) z przeciez aż 19 sezonów....

 

miał wszystko, choć z tym się nie urodził - wytrenował swój rzut, pracował ciężko na siłowni by móc stawić czoła atletycznie zbudowanym czarnoskórym graczom (a także niebywale uodpornić się na urazy) i dzięki temu stał się jednym z najwybitniejszych graczy w historii NBA także w obronie - dla niego nie było priorytetów na zasadzie atak-czy-obrona - po każdej skutecznej akcji w ofensywie szybko biegł do obrony z jedyną myślą jak przeszkodzić drużynie przeciwnej, czając się do kolejnego przechwytu...jak już miał piłkę to od razu patrzył na partnerów...

 

kpiną jest pisanie, że tyle osiągnął bo grał w drużynie, której znał styl i opanował go jak to się tylko dało...każdy wie, że poradziłny sobie równie dobrze w każdej innej druzynie, bo każdy ma w drużynie funkcję rozgrywającego i z każdej niczym Nash w Phoenix uczyniłby zespół 2 razy lepszy po swoim przyjściu....

 

a co do średniej asyst Magica i Stocktona to różnica na korzyść tego pierwszego wynika z tego, że zakończył swoją karierę dużo wcześniej niż John i rozegrał 600 (!) meczów (a więc o 40%) mniej - grał właściwie tylko będąc u szczytu swoich możliwości fizycznych (w wieku 20-32 lat).....dla przykładu Stockton w wieku 32 lat (wieku, w którym Johnson de facto zakończył karierę, nie licząc 32 spotkaniowego epizodu w sezonie 95-96) miał średnią asyst z kariery 11,55 czyli wyraźnie wyższą niż Magic (11,35) i wiadomo, że jeśliby Magic grał dłużej to i jemu, tak jak Stocktonowi, średnia asyst z wiekiem zaczęłaby spadać (nawet ten tylko 32 spotkaniowy epizod przyniósł mu spadek aż o 0,16apg do poziomu 11,19, jaki ma z całej kariery) i raczej na finiszu karier byłaby wyraźnie niższa od Stocka....

 

 

-----------

 

PS: a odnośnie Calderona, który został tutaj mocno zjechany przez ludzi, którzy zapewne nie widzieli go w grze, to jest to zawodnik, który mi bardzo zaimponował (widziałem jego 3 mecze) i jako żywo przypomina swoją grą grą Stocktona...należy pamiętać, że John w swoim pierwszym sezonie (nawet właściwie w trzech) także nie osiągał wybitnych statystk wchodząc podobnie jak Calderon z ławki..oczywiście Stockton był jedyny w swoim rodzaju i nie sądzę by Calderon lub ktoś inny mógł na parkietach NBA osiągnąć tyle co on, to jednak Calderon jest bardzo dobrym zawodnikiem i ja także widzę go w elicie rozgrywających ligi już za rok-dwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo ze pojecie najlepszego to pojecie wzgledne.. jeden powie ze byl nim Stockton, drugi ze Magic, trzeci jeszcze ktos inny. Takze sprawa ta jest jak najbardziej sporna. Jak to mowia statystyki nie klamia, ale wielkosc zawodnika to nie tylko cyferki. Liczy sie takze umietnosc prowadzenia druzyny, wklad w zwyciestwa i wplyw, jaki rozgrywajacy ma na sukcesy zespolu. Skoro juz mowily o osiagnieciach, Magic juz w pierwszym sezonie w NBA zostal wybrany MVP finalow /jedyny w rookie w historii/ i siegnal po mistrzostwo. Lakers wtedy zdominowali lige siegajac w latach 80-tych po 5 tytułów.. W calej historii NBA Magic uplasowal sie na 1 miejscu "assists per game" i na 3 pozycji w "total assists".. Johnson mial wielki wplyw na NBA i przez cala kariere (12 lat) byl uwazany za najlepszego gracza ligii i gdyby nie choroba zapewne odcisnalby swoje pietno takze w latch 90-tych. Zarowno w ataku jak i obronie radzil sobie rownie dobrze zdobywajac czesto trzy-cyfrowe zdobycze punktowe. Przede wszystkich byl finezyjnym rozgrywajacym a jego podania besposrednio otwieraly jego kolegom droge do kosza. Obroncy stali jak wryci, nie mogac przewidziec jak zagra. Tworzyl radosna koszykowke i wielki show, takie zainteresowanie wzbudzal potem tylko "number twenty three", air Jordan. Dla mnie nikt nie podawal lepiej, tak efektownie i skutecznie.

Namiastke gry Magica widac bylo w pewnym okresie w grze J-Will`a, gdy reprentowal Sacramento. Tak jak Magic rzadko kiedy podawal w normalny sposob. Nie byl on jednak nigdy czolowym playmakerem. Teraz wydaje sie jakby najlepsze czasy Williams ma juz za soba. W Grizzlis nie gral na takim poziomie jak w Kings. Ostatnio trafil do Heat, gra razem z Paytonem. Wydaje sie ze czesciej zdobywa punkty rzucajac z dystansu/poldystansu niz skutecznie podaje. Jego srednia asyst spadla, nie wiem co z nim dalej bedzie

:wink: . Chcialbym zeby wrocil do swojego poczatkowego stylu..

Pozdro#32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.