Skocz do zawartości

Orlando Magic 2005/06


spabloo

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie niepokój budzi to, że postępy Howarda w ofensywie zostały w ostatnim czasie mocno spowolnione. Dwight nie pokazuje żadnych nowych sztuczek, a i te które już trochę opanował nie są perfekcyjne. Był ostatnio artykuł na ten temat na Sentinelu i wynika z niego, że chłopak zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę więc o to czy Howard pracuje nad swoją grą nie powinniśmy się chyba martwić. Dla mnie sprawa jest prosta - dołoży rzut z półdystansu (który jest gorszy niż w zeszłym sezonie!!!) i w przyszłym sezonie będzie zdobywał minimum 18 punktów na mecz (nie mówię to o jakichś rzutach z obrotu, bo to już wyższa szkoła jazdy :) ). Przede wszystkim musi też poprawić osobiste do poziomu około 70%, bo w tej chwili obrońcy opłaca się go sfaulować zamiast dać mu zdobyć punkty jeśli już wyrobi sobie pozycję.

 

Jeśli chodzi o Darko to ja mam wrażenie, że właśnie ma bardzo dobry wpływ na Dwighta, a jego występy w obronie oraz liczba bloków jakie rozdaje mobilizują Dwighta do podobnych wyczynów. Bo powiedzmy sobie szczerze - Howard jest świetnym zbierającym, ale w obronie gra przeciętnie jak na możliwości jakie posiada. Czy to obawa przed faulami czy też brak zaangażowania? Myślę, że po części jedno i drugie. Ale z takim wyskokiem i zasięgiem ramion powinien regularnie blokować ponad 2 rzuty w meczu szczególnie, że spędza na parkiecie dużo czasu.

 

Tylko że możemy sobie narzekać na grę Howarda, ale nie zmienia to faktu, że w tym wieku i tak jest swego rodzaju fenomenem. Patrzmy na jego rozwój (nawet jeśli jest wolniejszy niż byśmy chcieli) i delektujmy się nim. I mimo iż nie został ROTY to i tak jest najlepszym obecnie graczem rocznika 2004.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ten artykuł na Sentinelu, tylko się zastanawiam, czy Howard naprawdę robi coś w kierunku likwidacji swoich niedoskonalości, gdyż tak naprawdę jego gra wygląda nieco gorzej niż jakieś 30 meczy wcześniej :( . Zgadzam się, że obrona nie jest w tym momencie jego najmocniejszą stroną, choć i tak lepszą chyba od ataku, bo stal się jakby mniej agresywny (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Nawet deskę atakuje jakby z mniejszym zaangażowaniem. Być może się mylę, ale takie odnoszę wrażenie. Tym niemniej przyznać należy, iż w jego wieku gracze po szkole średniej (drugi sezon) tak naprawdę nie istnieją, no za wyjątkiem pewnego osobnika, co to teraz znalazł się w play-off. Mam jednak nadzieję, że za pół roku widać będzie jednak postęp w grze Howarda, bo to by oznaczało, że nie marnuje czasu i naprawdę może być jednym z najlepszych zawodników. A w końcu to na nim opierać się ma drużyna i chciałoby się, aby znalała się ona niedługo w finale :D . A potencjał ma, tylko można byłoby rozejrzeć się za jakimś poważniejszym trenerem, bo Hill jest jednak przeciętny. I ta jego nieszczęśliwa twarz :) .

Kilka ostatnich występów Milicica napawa optymizmem, bo niemal zawsze ma ponad 10 pkt i 5 zb, a do tego ze 2 bloki (no może z wyjątkiem ostatniego spotkania). Jak jednak oglądam mecze, to widać wyraźnie, że chłopak choć jest nawet szybki i zwrotny, to jednak zdecydowanie brakuje mu masy. Jeśli to poprawi (no i osobiste!), to w następnym sezonie może stać się niekiepskim zawodnikiem pod koszem :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę. Wynik ze Steve-O to bodaj 19-33, natomiast bez niego to 10-11. A wszyscy eksperci zapowiadali dołowanie. Widać, że ta drużyna ma przyszłość. Jest młoda i po pozyskaniu strzelca może zajść naprawdę wysoko :D . Po oddaniu Steve'iego Nelson ma średnią niemal 20 punktów. Mógłby tylko nieco więcej asystować, ale i tak nie można miec do niego większych zastrzeżeń. Kto wie czy to nie będzie naprawdę świetny rozgrywający i to z niezłym rzutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"We'd have to darn near be perfect, which is difficult to do,'' Battie said Tuesday after practice at the RDV Sportsplex. "It's no layup by any stretch. It's a half-court shot with the buzzer running down. You throw it up and hope it goes in. Occasionally, it does. It happens.''

 

 

fajny komentarz do nadzieji orlando na PO...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz z Chicago był wieki temu, ale pojawił się niedawno na torrencie i wczoraj go obejrzałem. Gra naszej drużyny nie była tak dobra jak wynik, ale on w końcu jest najważniejszy. Nie dziwię się Howardowi, że zaczął trochę marudzić, ale gra wciąż nie jest tak ustawiona, żeby wykorzystywać go w jak najlepszym stopniu. Dostaje mało dobrych podań, a jeśli zajmie dobrą pozycję i podwojenie zmusi go do oddania piłki to ta już do niego nie wróci. I to jest powód, że chciałby trochę więcej swobody i ustawienia się nieco dalej od kosza. A Hill pokazał mu jak bardzo go wspiera... sadzając na ławce na całą IV kwartę. Nie rozumiem też jego słów, że Howard powinien grać nadal tak jak gra. Każdy dobry PF w lidze rzuca z półdystansu. Bez tego nie da się zdobywać 20 punktów co noc. Howard popełnia dużo fauli w ataku, jego nieudane zagrania prowadzą do frustracji. Czy nikt ze sztabu szkoleniowego tego nie dostrzega? Jeśli nie to radziłbym im zacząć to robić, bo wkrótce może się okazać, że Hill przeżyje deja vu i wyleci z klubu w taki sam sposób jak poprzednio.

 

Nelson nie jest takim wsparciem dla Howarda jak próbuje to kreować w mediach. Jego gra na niesamowitej jak na niskiego zawodnika skuteczności zapewnia nam zwycięstwa i nie wiem czy czepiać się, że nie podawał gały w tym meczu tak jak powinien... W ogóle gra Magic wyglądała tak, jakby spotkali się pierwszy raz 5 minut przed meczem. Kilka decyzji Nelsona było takich "francisowych" i trudno o tym nie wspomnieć. I tak się zastanawiam, czy my faktycznie potrzebujemy z draftu strzelca? W ostatnich meczach mamy świetną skuteczność, a kolejny shooter obok Nelsona i Turka (Milicic też wali z dystansu) to mniej piłek dla Dwighta. No ale to temat na inną dyskusję.

 

Milicic ma jakiś mega zasięg ramion i potrafi zablokować rzut kiedy nikt się tego nie spodziewa. Gdyby miał więcej masy, to lepiej by wykorzystywał swoje post moves, które są na całkiem niezłym poziomie, co pokazał w meczu z Bulls. 5-6 kilo i mamy wypasiony duet pod koszem, zarówno w ataku jak i w obronie.

 

30 zwycięstw mamy. Ciekawe czy mielibyśmy tyle z Francisem :twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem sobie JJ Redicka (po raz pierwszy) i muszę przyznać, że nie wybrałby go w pierwszej dwudziestce, jeżeli w ogóle bym go wybrał :D . Chłopak rzuca, rzuca i ciągle rzuca i nic poza tym. Żadnej selekcji rzutów i jak wpada to fajnie, a jak nie, to jest problem. W obronie nie istnieje no i jest zdecydowanie za niski :( . Żaden z niego sg, jest dobry na grę podwórkową, taką biegnij i rzucaj (jeśli trafia).

Dobra dwójka by się przydała (taki Stevenson z rzutem za 3). Niestety z tej pozycji w ataku Magic w zasadzie nie ma żadnego zagrożenia, w szczególności z dystansu. Dobry strzelec spowodowałby trochę luzu pod koszem, więc może Howardowi byłoby nieco luźniej. Faktem jest, iż aby zdobywać 20 pkt na mecz, Howard musi zacząć kilka razy w meczu rzucać z półdystansu (i trafiać :) ). Bo jak na razie Howard gra w zasadzie jak center (pod koszem, dużo gry tyłem i przepychanki). Przydałoby się jakieś urozmaicenie, ale wtedy dobrze byłoby Milicica przesunąć bliżej kosza (a do tego potrzeba kilku kilogramów), bo na Battie'm nie ma co opierać przyszlości, choć to niezły zawodnik na zmiany.

Nelson ma niekiepski rzut, ale trochę przydałoby mu się umiejętności "czytania gry" i umiejętności znajdowania partnerów. Następny sezon powinien pokazać, czy będzie to świetny playmaker. Mam nadzieję, że i owszem :lol: .

Jeśli dzisiaj popłynie Detroit, to nie powiem. Szkoda tylko, że finisz nastąpił tak późno, bo teraz ani play-off blisko, ani wysoki numer draftu. A przecież w next sezon nasz numer pójdzie zapewne do Detroit, a draft 2007 ma być naprawdę niekiepski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

No i przepowiedziałem :P . Detroit co prawda bez Hamiltona, ale zwycięstwo to zwycięstwo. Szkoda trochę trzeciej kwarty, bo do przerwy przewaga była bardzo duża. Widać, że Howard opanował deskę, choć w ataku nie bardzo mu szło (3/10). :( . Od All Star Weekend mamy 10-11, ale na początku 1-8, zatem ostatnie mecze to 9-3 :shock: . Tyle, że już jest 7 czy 8 drużyn od nas słabszych, no i szanse w drafcie spadają. Bo do play off chyba nie da się załapać, nawet w przypadku wygranych wszystkich pozostałych 7 spotkań :cry: . Raz że ich jest trochę mało, a dwa że czekają nas ciężkie wyjazdy (Miami, San Antonio, Indiana). Ale kto wie, może jutro w Miami...

Rozmarzyłem się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomaszan - trochę się pomyliłeś w obliczeniach ;). Przed ASW mieliśmy bilans 19-32 i od tamtej pory jest 12-12 a odliczając to nieszczęsne 1-8 na początku mamy serię 11-4 w ostatnich 15 grach.

 

Wyższy numer w drafcie to nie jest coś do czego ta młoda drużyna powinna dążyć. Lepiej niech posmakują zwycięstw. Takie wygrane jak ta ostatnia są z pewnością bardzo budujące. Gdybyśmy wybierali z 5-tką to oczywiście byłaby większa szansa ustrzelić Gaya, ale ważniejsze jest to, że wreszcie rodzi nam się drużyna, a nie zlepek ludzi na których czasami nie da się patrzeć, bo nie potrafią kontrolować piłki i trafiać do kosza. To co gramy teraz powinno dać nam w przyszłym roku PO, a jeśli dołożymy do tego dalszy progres w grze Howarda, Milicica (contract year) oraz Nelsona, to... No dobra - rozmarzyłem się ;), ale PO jest w zasięgu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się spabloo, tak to jest jak się liczy po upojnej nocce :wink: . Faktem jest, iż fajnie że młodzieńcy wygrywają i progres widać gołym okiem, tym bardziej, że dosyć ciężko mieć przeciwko Detroit skuteczność z gry ponad 50 % :lol: . Gay by się naprawdę przydał, bo tak naprawdę dobrych strzelców to w drafcie zbytnio nie widać (o Redicku pisałem, może Roy?). Taka seria zwycięstw przydałaby się na początku następnego sezonu :lol: . Faktem jest, że ta drużyna po pewnym uzupełnieniu (upierałbym się przy dwójce z rzutem za 3 :P ), ma potencjał aby wygrać w następnym sezonie nie tylko dywizję (Miami ze starszym Szakiem powinno być mniej groźne, a Washington to tylko Arenas z dodatkkiem Jamisona), ale i konferencję - to się dopiero rozmarzyłem. Myślę, że progres powinien być znaczny - może z 50 zwycięstw. A w tym sezonie w play off to zbytnio nie wierzę.

Ciekawe co będzie z Vasquezem? Przydałby się jeszcze jeden zawodnik pod kosz, choć z tego co czytałem, to żadna z niego rewelacja w Hipszpanii.

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że uczestnik tego forum szykuje się do najazdu na Orlando i poprowadzenia młodzieńców do mistrzostwa :lol: :wink: . Coś w granicach 30/20/10/5 (pkt/zb/bl/as) i mistrzostwo jest nasze :lol: . A tak swoją drogą to podobno władze Orlando mają namawiać Vazquez'a (przez "z"), aby zaszczycił swoją obecnością drużynę w next sezonie. Tylko podobno Vazquez nie bardzo się do tego kwapi, bo w Europie zarabia więcej niż może dostać na początku w Orlando. Pachnie mi to trochę zaściankowością, a może to jednak obawa z jego strony... Nie wiem. Szkoda Vasquez, że nie jesteś z nim spokrewniony, może krewniak posłuchałby krewniaka :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i proszę :D . Szkoda tylko, że gra i zwycięstwa przyszły trochę późno. Tylko dlaczego Milicic grał znowu tylko 11 minut? Czyżby miał się uczyć gry na treningach? :( . Tym bardziej, że Battie to dobry zawodnik z ławki, a nie z pierwszej piątki. W końcu Milicic ma być naszą ostoją pod koszem i gdzie ma się uczyć gry, jak nie na Shaq'u? Co ciekawe przegraliśmy zbiórki 25-37. A skuteczność znowu ponad 50 % :D . Wygląda, że w drafcie spadniemy na ok. 10 miejsce i pozyskanie kogoś dobrego może być dużym problemem. Chociaż ostatnio gdzieś czytałem, że za wybór w drafcie mamy pozyskać jakiegoś sg weterana. Ciekawe kogo? Może Allen? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś w momencie gdy mieliśmy bilans 20-40 mi powiedział, że jeśli pozostanie nam do końca 6 gier, a my wciąż będziemy mieć szanse (iluzoryczne, to iluzoryczne, ale one jeszcze istnieją) na PO to bym go chyba wyśmiał. Gdyby ktoś 4 gry temu powiedział, że wygramy te 4 mecze pokonując Dallas, Detroit i Miami na wyjeździe, to stwierdziłbym, że chyba fantazjuje. Ale takie są fakty. Najbliższe 2 mecze gramy z Atlantą i Toronto u siebie, a notujemy serię 9 zwycięstw z rzędu w TD Waterhouse więc... No lepiej nie zapeszać ;), ale jesteśmy w tych meczach zdecydowanymi faworytami i jest wysoce prawdopodobne, że po tych dwóch grach wciąż będziemy w wyścigu o PO. Podniecać się awansem nie ma co, ale chciałbym, żeby sezon 2006/07 już się zaczął :).

 

Chciałbym zobaczyć mecz z Miami i to jak Bo krył Shaqa. W gazetach piszą, że Hill go wystawił na O'Neala kiedy Howard złapał 2 faule. Musiało to zabawnie wyglądać, ale ważne że staruszek Bo sobie poradził :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy z tym draftem to nie jest tak ze biezacy wybor w pierwszej rundzie oddalismy razem z Cato do Detroit w zamian za Milicicia i Arroyo?? BO mi sie tak wydaje.

Oddaliśmy przyszłoroczny, który będzie chroniony jeśli byłby w pierwszej piątce. Wtedy automatycznie Detroit dostałoby nasz wybór w 2008 roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i elegancko .. bilans 32-44 -- a moglo byc duzo lepiej.. szkoda jednak jeszcze zostalo chyba 7 albo 8 spotkań do końca i walczymy nadal.. bo juz raz udowodnilsmy ze mozna pokonać Detroit :)

jak sie nie uda to trudno !

dobrze ze pokazal sie wreszczcie na torrencie mecz Magic z detroit ! biore sie do oglądania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no no no to ciekawie będzie do końca :o

 

Dajmy na to ze + to zwyciestwo a - to porażka

Magic mają do końca tak

Atlanta (home) +

toronto(home) +

Spurs(away) -

Phila(home) +

Chicago(home) +

Indiana(away) +

Bilans 37-45

 

Phila

Washington +

New Jersey -

Miami -

Orlando -

New Jersey -

Chartoltte i tu by Bobcats musieli wygrać ..aby 76 ers mialo taki sam blians jak magic

 

 

Chicago

New Jersey -

Atlanta +

Miami -

Orlando -

Toronto -

 

Chicago 36 -45

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.