Skocz do zawartości

jesteśmy świadkami


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

Zapomniałeś dodać: nie jest warte wg mnie. Bo zapewne całe NBA uważa go za równie wartościowy, bo wszystkie drużyny miały równe szanse. Wg ciebie powinni dać mu pierscien z napisem: MIstrz 2012(bo celtics sie sypali, chicago kontuzjowane a OCK miało mało doświadczenia. )

Typowy hejter. No ale Lebron ma pierścień z "ułomnego" sezonu a ty nie masz żadnego.

 

Jak można porównywać chociażby ten sezon do poprzedniego skoro były zmiany. W tym sezonie on wygrał.

 

 

 

 

kolega ma chyba problemy z logicznym, albo nawet jakimkolwiek, myśleniem. Łopatologicznie wyjaśnię sezon był skrócony wiec nie jest taki jak inne i przy mistrzach z tego roku tak samo jak przy mistrzach z sezonu 99 będzie się znajdować * taki odnośnik dla przypomnienia ze to nie był sezon jak kazdy inny tylko sezon ułomny, bez obrazy ale wydaje mi się że jest to dosyć łatwe do zrozumienia i wg mnie niema nic z hejtowania, Jazz byli faworytem do wygrania mistrza 99 gdyby to uczynili Stoc i Mailman mieli by co prawda sygnety ale jakoś nie widzi mi się by miały one wartośc taka jak przy okazji rozegrania pełnych 82 meczów. Co do pierścienia to cholera bazarek mam pod nosem skocze sobie z rana kupić jakiś pierścień żeby nie być gorszym od lebrona :P

 

Tak, bo wszystkie ring jokes, LeChoke, pudziany, antykoszykarze i tym podobne biorą się z zachowania poza boiskiem.

gdyby miał ogłade Nasha aż tylu przytyków by nie było pomimo wpadek na parkiecie, jestem o tym totalnie przekonany

 

że co? LeBron to przecież jeden z najbardziej towarzyskich zawodników w lidze, szalenie charyzmatyczny, taki Magic poza parkietem.

Taki Magic z ułomnym psyche, ja czytałem bio Johnsona i wy wszyscy porównujący go do Jamesa chyba nie wiecie o czym gadacie, jasne że Magic nie był jakimś wzorem moralnym do nasladowania, ale on miał zupełnie inną ogładę niż James, to był/jest naprawdę błyskotliwy koleś, miał poczucie humoru urok osobisty etc.

 

Niektórzy ludzie mówią: moge kogoś nielubić, nie nienawidze bo to bardzo mocne słowo, nikt nie zasługuje na to by go nienawidzić.

 

A wy rzucacie to: ZNIENAWIDZONY jakby to było jakieś kolejne słówko które wypowiadacie 100 razy dziennie.

 

Znienawidzony bo co? Bo nie zawsze mówi pieknie ładnie i to co poprawne jak wiekszość graczy? Bo robił z swojego przejścia show a nie przeszedł jak każdy inny zawodnik? Bo jest produktem który musi sie sprzedawać, a bez reklamy sie nie sprzeda, wiec pewne kontrowersje dobrze temu robią.

 

Że kreuje się na wybrańca? prosze bardzo:

 

Sophomore (2000-01): Led team to 26-1 record and Division III state title for second straight season. Defeated Miami East (Casstown) 63-53 in championship game. Team finished fifth in USA Today Super 25 rankings. Became first sophomore player ever chosen for USA Today All-USA First Team. Averaged 25.2 points, 7.2 rebounds, 5.8 assists and 3.8 steals. Named First Team all-state in football as a wide receiver.

 

Junior (2001-02): Finished 23-4 and as runner-up for state championship. SVSM lost Division II state title to Roger Bacon of Cincinnati, 71-63. Averaged 29.0 points, 8.3 rebounds, 5.7 assists and 3.3 steals. Broke index finger on left hand playing high school football prior to basketball season. Helped lead football team to state semifinals.

 

Senior (2002-03): Led team to 25-1 record and mythical high school national championship as selected by USA Today. The only loss was the forfeit of a game SVSM actually won. Scored 25 points and added 11 rebounds as SVSM defeated Kettering Alter 40-36 in Columbus, Ohio, on March 22 to capture its third state title in four seasons. Averaged 31.6 points, 9.6 rebounds, 4.6 assists and 3.4 steals. Scored 31 points and added 13 rebounds and six assists in win over Oak Hill Academy as SVSM assumed the top national ranking.

 

Ciekawe czy wy nie czulibyście sie wybrańcami osiągając takie coś w wieku nastu lat. Taki talent rodzi sie raz na wiele lat, i całe USA śledziło jego poczynania. Od początku był chosen one, od małego był liderem zespołu, od małego był nastawiony na sukces. A potem trafił w drafcie do chu...... zespołu. mimo że dawał z siebie wszystko to nie zdobył tytułu. Jego pech. Bo jak pokazały te finały, sam nie może zdobyć tytułu. zresztą kto mógłby sam go zdobyć.

 

 

Ale wy dalej rzucajcie to znienawidzony. W usa to oni to I hate it rzucają jak my: spoko. tylko w polsce wydzwiek tego słowa jest troszke inny.

Ja tam serio gościa mam gdzieś, już nie jestem dzieciakiem więc wielkich emocji serio do tego nie przywiązuje, ba powiem wiecej James niech obie będzie jaki jest, bardziej niż on irytuje mnie ta cała szopka w okół niego, czego chocby dowodem jest tn temat, jego tytuł, jescze co innego gdyby @lo zaczał go od tego iż wszyscy wg niego sa świadkami jehowy, ale to jest standardowe zachowanie fan boyów.Wy ceniący/wielbiący tak Jamesa w dużym stopniu niechęć do jego osoby wiąże sie z waszym dziecinnie debilnym zachowaniem, możecie wiec sobie cholera pogratulować, nic gorszego niż taki suport trafić się chyba nie może.

 

ps. Kolega @Jesus słusznie przytoczył, że sporo hs atletów ma podobnie wybitne osiągnięcia i faktem jest że mało który wpada na tak debilny pomysł jak Lebron z tą dziarą czołsenową, nawet Al Bundy czegoś takiego nie zrobił a o ile sie nie myle miał 4 przyłożenia w jedym meczu w hs :)

..i pomyśleć, że James gdyby wybrał football to zostałby wybrany w 6-7 rundzie draftu i grałby dziś w NFL.

Zresztą była nawet reklama:

 

 

choć z perspektywy czasu lepiej, że zdecydował się na basket - nie naraził się przynajmniej na grę w fatalnych Browns ;]

jego flopy w Browns zdały by się na medal :P

 

mnie tylko zadziwia jaką miłością trzeba darzyć kogoś, kogo osobiście się nie zna i nigdy nie spotka, żeby tak agresywnie reagować na każde, nawet najmniej złośliwe, słowo przeciwko swemu ukochanemu...

 

śmieszy mnie stwierdzenie, że james trafił do c***owego cavs i to wszystko ich wina, ten brak sukcesu wcześniej... może gdyby to nie on miał najwięcej do powiedzenia i dał normalnie pracować ludziom za to odpowiedzialnym, bez ciśnienia na jak najszybsze osiągnięcie wyniku, potrafiliby oni stworzyć mu lepsze otoczenie zamiast przy okazji każdego deadline srać pod siebie i robić nerwowe ruchy, żeby zadowolić Jamesa. Ciekawe, że po większości z tych nerwowych transferów system miał już być rozje***y :)

 

ocenimy organizację Cavs po tym jak zbudują na spokojnie drużynę wokół Irvinga, bez presji czasu. różnica jest tylko taka, że nie jest on graczem takiego kalibru jak LBJ

szkoda że mało kto o tym pamieta niestety jak się okazało ludzi kibicujacych Cavs nie było zbyt wielu byli tylko ludzie skupieni na jednostce, prawda taka ze James swoim debilnym zachowaniem wymuszał takie a nie ninne psunięcia, sam zresztą Gilbert powiedział iż ma do siebie żal za to jak podporzadkowane wszystko było jamesowi w Cavs, do dziś za to musimy wysłuchiwac jaki biedny był Lebron że trafił do Cle :concern:

 

Dzięki Van za miły gest, tak rzadko spotykany w przestrzeni internetowej. Szkoda, że należysz do nielicznych (nie nawiązuje do gratulacji).

 

 

To jest kwintesencja egocentryzmu i głupoty prezentowanej w temacie. Na ślepo typuje, że wyżej cytowany osiągnął promil promili tego, co jegomość, którego obraża. Ludzie, którzy coś osiągnęli (w ich mniemaniu) z rzadka prezentują takie postawy (poziom życiowej satysfakcji jest wówczas stosunkowo wysoki). Wypada współczuć.

 

Jeśli fan koszykówki - z definicji ktoś doceniający i czerpiący radość z grania oraz oglądania jej głównie koncentruje się na wątkach pobocznych (tutaj miejsce na wpisanie żali) to widać pewien dysonans. Wynocha na pudelka, tam jest miejsce na obserwację ludzkich słabości, niedociągnięć czy głupoty. Po co zrzucać basket na dalszy plan, mieszać obie rzeczywistości? Ogólnie wychodzi na to, że nie liczy się parkiet, kluczowe jest zignorowanie chłopaka od ręczników (!). Jaki jest efekt? Skip Bayless, facet z mizernym pojęciem o koszykówce jest powszechnie cytowany i jest analitykiem ESPN, bo obraźliwe dla intelektu opinie są obowiązującym trendem. Tabloidyzacja NBA nadeszła na dobre, co widać po samych postach.

 

Josephnba - jak chciałbym Cię taktować jako poważnego forumowicza, tak nie jestem w stanie. Ile można pisać o zachowaniu LeBrona będąc kibicem kosza? Ile razy możesz się powtarzać? Nudne i słabe to.

 

Nie będę Jamesa tłumaczył ani udawał, że gaf nie popełniał, ale na litość boską - jakie ma to znaczenie w perspektywie oglądania dyscypliny, którą kocham?

Toć i większość uznaje Lebrona za absolutną tuze NBA więc o co ci chodzi, plus co do pochwał dla @Vana szkoda ze przy okazji indolencji Jamesa w poprzednich finałach mało kto z jego kibiców był w stanie przyznać to co wszyscy widzieli, to jest jego słaby występ, nagle tyle pochwał (słusznych) się sypie pod adresem @Vana, odrazu wiadc że niektórych z nas stawia się jako kontrapunkt, moze i dobrze niech i tak będzie, ale ty @DF i tobie podobni jesteście gorsi niż ci których nazywacie per hejteraim lebrona. Plus dodam nie wiem na jakiej cholera postawie oceniać wypada ci kogoś jako mniej warotsciowego człowieka od takiego Jamesa, nie oceniaj wszystkich swoja miarą kolego. Teksty jak z piaskownicy, mamy jakiegos ballera który jest do cholery tylko grajkiem a niektórzy robia z niego boga, dorośnijcie wreszcie.

 

DF dlaczego narzucasz komuś Swoje percepcje ?

 

dla mnie szacunek człowiek zawsze zdobywa osobowością, umiejętnością przegrywania, wygrywania, ww. całą resztą.

dopiero potem grą, umiejętnościami śpiewu czy zdolnościami akwarystycznymi.

 

idąc Twoim tokiem rozumowania każdego gracza NBA powinno się szanować, gdyż wszyscy są świetnymi zawodnikami, wybitnymi ekspertami w skali światowej w dziedzinie wrzucania piłki do kosza. Niestety jak człowiek poczyta wypowiedzi tych ludzi (i to zazwyczaj przesiane przez drobniutkie piarowe sito) to w większości wypadków okazują się aroganckimi półgłówkami z wybitnie ograniczonymi horyzontami, którym brak kultury i szacunku do innych.

 

większość osób docenia grę LBJ, pewnie jakieś 80% (teraz pewnie z 99%) zgodnie twierdzi że jest najlepszym zawodnikiem NBA, ale szanować go wcale nie musi i np. dla mnie to kolokwialnie rzecz ujmując - buc.

amen

Kotku a o czym mamy pisac? Nudno jest ;)

gorzej NBA chyba jest nudna, sam się na tym łapie skoro udzielam się przy okazji takich tematów, albo moze i powiem inaczej chwała choć za to Jamesowi że jest tak polaryzujaca ludzi osobą, bo bez tego to nie byłoby o czym gadac kompletnie :) Edytowane przez elwariato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James jest pozywka dla mediów w stanach i forumowiczów na całym swiecie, taki urok tego chłopaka

 

Niewiele jest osób przechodzących obok niego kompletnie obojetnie. Jedni go kochają, jeszcze inni nienawidzą, ale jest tez grupa ludzi nie zyczacym mu źle, ale krytykujaca go jako osobę medialną bo w tej roli kompletnie sobie nie radzi

Już pomijam jego skrajnie, nawet jak na koszykarza niskie IQ, jemu najzwyczajniej brakuje ogłady i skromności.

Identycznie ma Kryśka Ronaldo i Ci dwaj, w sumie jedni z najlepszych sportowców na świecie musza nieśc swój krzyż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elwariato ty masz naprawde zaburzoną percepcje. Sory ale widzisz coś albo czarne albo białe.

 

1. Oceniasz kogoś po tym co sobie zrobił na plecach? Zrobił sobie bo jest dobry. Ilu z tych zawodników mających super osiągniecia w HS przeniosło je do NBA na poziomie takim jak Lebron? Ilu od poczatku zaliczało super staty a nie było w cieniu kolegów czekając aż dostaną więcej szans? Zrobił sobie tatuaż? WOW. To jest USA a nie zapyziała polska.

Tam są indywidualności. I tacy odnoszą sukces. Ludzie wyraziści, a nie bezbarwni siedzący cichutko.

 

2. Uważasz, że to, że lebron w cavs był najwazniejszy to nie bylo dla niego złe? Masz 19 lat a głupi trenerek i inni zamiast ukierunkować cię i pokazać jaką masz role, itp. srają w gacie, bo dostali mega gracza i powiedzieli sobie: no to teraz z górki, lebron nam wygra wszystko. Jakkolwiek by lebron nie grał zawsze w zespole potrzeba trenera który to ułoży, bo wygrać można samemu ale na pewnym etapie potrzeba jeszcze 4 na boisku by odnieść sukces.

 

3. Sezon był ułomny ale mistrzostwo nie. Skoro sezon był skrócony to każdy zespół miał równe szanse prawda?

 

4.Nie wie nikt jak by było gdyby lebron nie kreował sam siebie na króla. Nie wie nikt gdzie by zaszedł, może by zwątpił, może nie miałby teraz tego co osiągną gdyby był grzeczny i pokorny.

 

5. Jak ktokolwiek chce oceniać że lebron tu zagrał słabo, tam sie obsrał, jest głupi, ma niskie IQ, jest chamem itp. to sam niech zagra lepiej i osiągnie więcej. Taka jest zasada że krytyka jest dobra z ust kogoś kto coś osiągną w danej dziedzinie, jest autorytetem a nie nic nie znaczacym nickiem na jakimś forum z 30 osobami online. Nie oznacza to całkowitego braku krytyki. Ale rozróżnijmy krytyke konstruktywną gdzie brane są pod uwagę wszelkie aspekty a krytyke debilną gdzie jak pan elwariato ma sie klapki na oczach i tylko czeka się, żeby lebron gdzieś coś powiedział, gdzieś nietrafił rzutu i już sie robi notatki by potem to przedstawić jako niewiadomo jaką wade nie biorąc pod uwagę jego wszelakich osiągnięć i tego, że marketing działa a puki mówią to jest reklama, nieważne jak mówią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

puki puki - widze ze lubisz to slowko, pisze sie je troche inaczej, nawet nie uzywajac jak ja polskich znakow ;-)

 

ad 3 - nie, brak okresu przygotowawczego i skrocony rs, wieksze zageszczenie meczy - preferowaly zespoly a) bazujace na talencie nie zgraniu i B) mlodsze i zdrowsze. czyli np obu finalistow. nie zebym popieral dodawanie gwiazdek przy tytulach.

 

1,2,3 - szkoda gadac

 

ad 5 - moje gratulacje, glupiej niz "nie masz prawa krytykowac mojego krola poki sam nie zagrasz lepiej" mozna chyba tylko zrownujac krytykow nie z haterami a z hitlerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

puki puki - widze ze lubisz to slowko, pisze sie je troche inaczej, nawet nie uzywajac jak ja polskich znakow ;-)

 

ad 3 - nie, brak okresu przygotowawczego i skrocony rs, wieksze zageszczenie meczy - preferowaly zespoly a) bazujace na talencie nie zgraniu i B) mlodsze i zdrowsze. czyli np obu finalistow. nie zebym popieral dodawanie gwiazdek przy tytulach.

 

1,2,3 - szkoda gadac

 

ad 5 - moje gratulacje, glupiej niz "nie masz prawa krytykowac mojego krola poki sam nie zagrasz lepiej" mozna chyba tylko zrownujac krytykow nie z haterami a z hitlerem.

Z "puki" mój błąd.

 

ad3. Coś się walnełeś bo jak widać troche dziadków mieliśmy w PO. No i te dziadki prawie pokonały Heat w półfinałach, no ale niech będzie, dopasowałeś sobie teorie do wyniku.

 

ad5. Szkoda że doczytałeś tylko do 2 zdania. Przykre.

 

Szkoda dyskutować na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad 3. - moglbys sie laskawie zdecydowac czy dopasowalem teorie do wyniku, czy tez teoria jest bledna bo wyniki dziadkow wskazuja na cos innego?

 

pomijajac zreszta wyniki, nie zgadzasz sie z ktoryms z pkt? taki sezon jak rozumiem preferuje weteranow i dopracowane systemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. Jak ktokolwiek chce oceniać że lebron tu zagrał słabo, tam sie obsrał, jest głupi, ma niskie IQ, jest chamem itp. to sam niech zagra lepiej i osiągnie więcej. Taka jest zasada że krytyka jest dobra z ust kogoś kto coś osiągną w danej dziedzinie, jest autorytetem a nie nic nie znaczacym nickiem na jakimś forum z 30 osobami online. Nie oznacza to całkowitego braku krytyki. Ale rozróżnijmy krytyke konstruktywną gdzie brane są pod uwagę wszelkie aspekty a krytyke debilną

 

Jak to się ma chociażby do pierwszego przykładu z brzegu:

To już wina waszego duranta i OCK że takie bezjajeczne.

 

Co zgodnie z Twoją poparaną logiką osiągnąłeś kmiotku i jakim jesteś autorytetem w dziedzinie koszykówki,że śmiesz krytykować Thunder, skoro LeBronka za "bezjajeczność" w 2011 krytykować nie można?

 

I "puki" jeszcze pamiętam pisze się osiągnął, a nie "LeBron osiągną"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając "Ile razy mam ci mówić?!..." patrząc sobie na to zdjęcie pomyślałem sobie, że Bosh jest chyba w jakimś stopniu przegranym tego całego wydarzenia pt. BIG3.

 

post-5388-1382181131834_thumb.jpg

 

Niby zdobył mistrzostwo, ma pierścionek, ale kogo to właściwie obchodzi? Kim w ogóle w dzisiejszej lidze jest Bosh? I tak się zastanawiam, czy dołączenie do Miami nie było z jego strony błędem. No chyba, że satysfakcjonuje go bycie zwykłym pomagierem dla duetu James-Wade, ale wydaje mi się, że miał możliwości, aby być ważniejszym elementem mistrzowskiej drużyny. Chociażby gdyby tego feralnego lata dołączył do Bulls, tam z miejsca byłby współliderem z Rosem. Wstawcie Bosha w miejsce Boozera. To mogłoby się zakończyć mistrzostwem już rok temu. Ale to już inna bajka.

 

Bosh z każdym sezonem robił postępy w Toronto, a ostatni sezon już był całkiem niezły na poziomie 24-11, 52% fg. Przechodząc do Miami miał 26 lat, czyli wciąż przed swoim prime, wciąż sporo miejsca na poprawę gry. Tymczasem po przejściu do Miami jego produkcja jak i efektywność spadły i to dość drastycznie.

[TABLE=class: playerStatTable careerAvg]

[TR]

[TD=class: yr]03-04[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]75[/TD]

[TD]63[/TD]

[TD]33.5[/TD]

[TD]0.459[/TD]

[TD]0.357[/TD]

[TD]0.701[/TD]

[TD]2.5[/TD]

[TD]4.9[/TD]

[TD]7.4[/TD]

[TD]1.0[/TD]

[TD]0.8[/TD]

[TD]1.4[/TD]

[TD]1.43[/TD]

[TD]2.87[/TD]

[TD]11.5[/TD]

[/TR]

[TR=class: odd]

[TD=class: yr]04-05[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]81[/TD]

[TD]81[/TD]

[TD]37.2[/TD]

[TD]0.471[/TD]

[TD]0.300[/TD]

[TD]0.760[/TD]

[TD]2.4[/TD]

[TD]6.5[/TD]

[TD]8.9[/TD]

[TD]1.9[/TD]

[TD]0.9[/TD]

[TD]1.4[/TD]

[TD]2.31[/TD]

[TD]2.79[/TD]

[TD]16.8[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=class: yr]05-06[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]70[/TD]

[TD]70[/TD]

[TD]39.3[/TD]

[TD]0.505[/TD]

[TD]0.000[/TD]

[TD]0.816[/TD]

[TD]2.9[/TD]

[TD]6.3[/TD]

[TD]9.2[/TD]

[TD]2.6[/TD]

[TD]0.7[/TD]

[TD]1.1[/TD]

[TD]2.24[/TD]

[TD]2.99[/TD]

[TD]22.5[/TD]

[/TR]

[TR=class: odd]

[TD=class: yr]06-07[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]69[/TD]

[TD]69[/TD]

[TD]38.5[/TD]

[TD]0.496[/TD]

[TD]0.343[/TD]

[TD]0.785[/TD]

[TD]2.7[/TD]

[TD]8.0[/TD]

[TD]10.7[/TD]

[TD]2.5[/TD]

[TD]0.6[/TD]

[TD]1.3[/TD]

[TD]2.59[/TD]

[TD]2.36[/TD]

[TD]22.6[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=class: yr]07-08[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]67[/TD]

[TD]67[/TD]

[TD]36.2[/TD]

[TD]0.494[/TD]

[TD]0.400[/TD]

[TD]0.844[/TD]

[TD]2.6[/TD]

[TD]6.1[/TD]

[TD]8.7[/TD]

[TD]2.6[/TD]

[TD]0.9[/TD]

[TD]1.0[/TD]

[TD]2.28[/TD]

[TD]2.34[/TD]

[TD]22.3[/TD]

[/TR]

[TR=class: odd]

[TD=class: yr]08-09[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]77[/TD]

[TD]77[/TD]

[TD]38.0[/TD]

[TD]0.487[/TD]

[TD]0.245[/TD]

[TD]0.817[/TD]

[TD]2.8[/TD]

[TD]7.2[/TD]

[TD]10.0[/TD]

[TD]2.5[/TD]

[TD]0.9[/TD]

[TD]1.0[/TD]

[TD]2.26[/TD]

[TD]2.45[/TD]

[TD]22.7[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=class: yr]09-10

[/TD]

[TD=class: tm]TOR[/TD]

[TD]70[/TD]

[TD]70[/TD]

[TD]36.1[/TD]

[TD]0.518[/TD]

[TD]0.364[/TD]

[TD]0.797[/TD]

[TD]2.9[/TD]

[TD]7.9[/TD]

[TD]10.8[/TD]

[TD]2.4[/TD]

[TD]0.6[/TD]

[TD]1.0[/TD]

[TD]2.41[/TD]

[TD]2.43[/TD]

[TD]24.0[/TD]

[/TR]

[TR=class: odd]

[TD=class: yr]10-11[/TD]

[TD=class: tm]MIA[/TD]

[TD]77[/TD]

[TD]77[/TD]

[TD]36.3[/TD]

[TD]0.496[/TD]

[TD]0.240[/TD]

[TD]0.815[/TD]

[TD]1.8[/TD]

[TD]6.5[/TD]

[TD]8.3[/TD]

[TD]1.9[/TD]

[TD]0.8[/TD]

[TD]0.6[/TD]

[TD]1.79[/TD]

[TD]2.23[/TD]

[TD]18.7[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=class: yr]11-12[/TD]

[TD=class: tm]MIA[/TD]

[TD]57[/TD]

[TD]57[/TD]

[TD]35.2[/TD]

[TD]0.487[/TD]

[TD]0.286[/TD]

[TD]0.821[/TD]

[TD]1.6[/TD]

[TD]6.3[/TD]

[TD]7.9[/TD]

[TD]1.8[/TD]

[TD]0.9[/TD]

[TD]0.8[/TD]

[TD]2.05[/TD]

[TD]2.25[/TD]

[TD]18.0[/TD]

[/TR]

[/TABLE]

 

W podobnej sytuacji znaleźli się wcześniej Gasol i Garnett. Też obaj przeszli z drużyn walczących co najwyżej o PO do contederów. Gasol był w swoim prime, Garnett już lekko po. Ale w porównaniu do Bosha ich rola nie została tak zmarginalizowana, co więcej ich efektywność wzrosła. Garnett był najważniejszym elementem mistrzowskich Celitics, podobnie Gasol w Lakers. Fakt, że obaj zostali okradzeni ze statuetki finals mvp, ale to już inna historia. Dokonania Bosha w porównaniu do tej dwójki wyglądają kiepsko. Nawet zaryzykuje stwierdzenie, że na własne życzenie wylądował na śmietniku historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co by osiągnął w Kanadzie? Maksymalnie 1rd i wpierdol 4-0.

Powiedz mi czy lepiej jeść całe gówno samemu czy tort z kolegami (którzy biorą większość tortu w tym przypadku)?

Mógł wybrać Chicago, gdzie jego zalety byłyby bardziej wyeksponowane, mógłby dać więcej swoją grą tej drużynie. Grałby obok świetnego obrońcy - Noah, co pozwoliłoby ukryć jego braki w obronie, jednocześnie dałby Chcicago to czego wówczas potrzebowali najwięcej - punkty z pod kosza od wysokiego, jednocześnie zostałby zdjęty z niego ciężar bycia liderem, bo u jego boku grałby Rose.

Dla Miami Bosh jest trochę niepotrzebnym luksusem, marnotrawstwem zasobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co pamietam to on deklarował przed off-seasonem, że idzie do Miami do Wade'a. To Lebron trzymał tajemnice. Bosh od razu się określił i brał pod uwagę tylko jeden klub. On po prostu wyróżniał się na szarym tle w Toronto. Jego gra w Miami czy Chicago byłaby taka sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogląda ktoś z was tę ich czempionszip paradę?

 

Rozpierdala mnie jakiś czarnuch który stoi na jednym z autobusów i kręci wszystko...tabletem :D Chalmers też chyba nagrywa sobie na pamiątkę telefonem cały ten cyrk.

 

EDIT: W ogóle po c*** im tyle busów i jakiś frajerów, którzy są ziomkami zawodników z głębokiej ławy? Myślałem że to tylko cała 15stka sobie pojedzie jednym busem, a tu taki przepych że ja pierdolę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co pamietam to on deklarował przed off-seasonem, że idzie do Miami do Wade'a. To Lebron trzymał tajemnice. Bosh od razu się określił i brał pod uwagę tylko jeden klub. On po prostu wyróżniał się na szarym tle w Toronto. Jego gra w Miami czy Chicago byłaby taka sama.

Aha i jeszcze pewnie wierzysz w to, że Lebron do końca nie wiedział gdzie zagra i "Decision" wcale nie było tylko marketingową zagrywką, a cała trójka po prostu nie zmówiła się, że zagra w Miami? Dodatkowo Heat też wyczyścili całkowicie salary tak po prostu. To mam dla Ciebie propozycję, wyjmij głowę z dupy i zacznij myśleć.

 

Wyróżniał się na szarym tle? Wysoki, który robi 24-10 na 52% fg? Na takim poziomie grają czołowi wysocy w NBA.

I skąd wniosek, że jego gra wyglądałaby tak samo w Chicago?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam dalej ich cyrk i się zastanawiam czy oni nie spoczęli na laurach? Teraz będzie postawa: "Jebcie się hejterzy: Jestem bogaty, zajebisty i mam pierścień" i c*** wie czy im się to nie odbije. Strasznie gwiazdorzą, z mistrzostwa zrobili talk-show. Każdy zawodnik wychodzi na środek i pierdoli o tym jak to jest być mistrzem. Oczywiście Lebron podczas "opowiadania" tego musiał leżeć rozje***y na kanapie, zajebisty szacunek dla kibiców.

James zawsze będzie bucem czy wam się to podoba czy też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw czytaj ze zrozumieniem, aby mi zwracać uwagę.

 

@up - są u siebie w domu, wygrali 4-1 to co oni mają robić? Nie lubie ich, ale czepianie sie o coś takiego jest juz zalosne. Nikt Ci tego niekazał oglądać, takie imprezy są dla fanow i bezstronnych widzów, a nie takich 'krytykow'..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie jakoś to dalej lekko szokuje....

 

tytuł dla HEAT gdzie wydawało się po:

 

#1 pamiętając o letnich wzmocnieniach (szczególnie Battier i potem Turiaf) i prognozach jak Heat zdominuje RS- A NIE DOMINOWALI;

#2 takiej szarpanej grze w PO z Indy i Bostonem gdzie powinno być gładko a nie było;

#3 kontuzji Bosha

 

że świat stoi u stóp Okli...

 

przyznam że ze złością wyłączyłem na 5 minut przed .... w G5 TV i już nigdy do tego łącznie z paradą nie wróciłem...nie widziałem ich z pucharem, nie widziałem z MVP F

 

Historycznie pamiętam smutek gdy denerwująca mnie dominacja bulls z Jordanem rozdrażniała mnie, pamiętam pech spurs, kurde ale takiego poziomu złości od NBa nie spotkałem...wcześniej

co gorsze tytuł dla Thunder osładzałby w pewnym stopniu wpierdol moich Ostróg od nich a tak skala się przesunęła niestety bardziej do tyłu...

 

jaki to Mistrz...?

dziwny dla mnie gdy patrząc na grę MM chociażby gdzie myślałem przy każdym trafieniu...... "niemożliwe'

inaczej to wyczuwałem niż kidyś klasyczne daggery Kerra lub Fishera gdy liderom nie szło i potrzebne było wsparcie...

 

przyznaję bardzo podobała mi się gra Bosha po kontuzji ( nigdy nie oceniałem go jako pizdeczka) ale to co czołg się przejechał przez przecież kupę mięsa to szok...

chyba nigdy nie zrozumiem czemu wysoka odpowiedź na smallball jest nieskuteczna i dlaczego nie można zdominować gry 2 wysokimi obecnie?

podania na obwodzie rozbijające Oklę mistrzowskie;

trafianie kiedy akurat miało wpaść mistrzowskie;

spokój LBJ także...

widać dojrzał chłop i pewne rzeczy zrozumiał choć nie wiem czy to coś zmieni....

 

co do wiodącej roli LBJ w zdobyciu tytułu (ZASŁUŻONEGO dodam) jakoś nie mam zdania.....poza tym co powyżej

a i tak czuję kaca jakby to było wczoraj

 

najmniej ruszają mnie podniety hejterów "wszystkiego co nie jest LBJ" bo są w tym wszystkim akurat mało ważne..

nie do końca prawidłowo zbudowany zespół ( chodzi o budulec, elementy składowe i równowagę wewnątrz zespołu a nie styl jego zbudowania ) wygrał Mistrzostwo......

 

dziwne...

 

 

gratulacje Heat

Okla no cóż tremka zjadła i chyba mimo wszystko a tego nikt nie wspomniał wcześniej trudy INTENSYWNEGO regulara (walczyli IMO mocniej i boleśniej niż Heat na wschodzie) plus trio Mavs Lakers Spurs w PO wystarczająco wymęczyło młodą ekipę i nie podołała w finale który w ich mentalności pewnie miał być lżejszy

 

Heat odwrotnie - bez większej napinki w RS a w PO przeciwnicy byli łatwiejsi (plus kontuzje) choć wyniki tego nie wskazują bo Miami sami sobie pokomplikowali sytuację w nich....

 

nie umniejsza to zespołowi KTÓRY ZDOBYŁ MISTRZA bo wpis do historii wygrawerowany już ale rzuca pewien weryfikujący pogląd, ze wiele się elementów zbiegło, ze to Heat są Mistrzami.

 

bardziej od pozytywnej gry Heat zaskoczyła mnie słaba gra Okli ( w tym przede wszystkim Hardena, Iblaki, Perka - nieprzydatny dopiero teraz w kolejności Duranta) i ich niemoc za 3....

 

niech pełno krwistość Mistrza udowodnią następnymi tytułami....z takim trzonem mają możliwość

 

gratule późne ale nie miałem tu zajrzeć bo wcześniej wyłączyłem TV i nie byłem świadkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.