Skocz do zawartości

Lakers w listopadzie


Van

Rekomendowane odpowiedzi

No i niestety kolejna porażka. Czemu akurat w derby?!

Z tego co widze po box scorach to tragicznie.

Jak ktoś mówił Kobe zaczał grać jak AI. 35 rzutów tylko 12 celny i jeszcze 1/6 za trzy :? niby daje to te 36 pkt. ale jakoś chyba nie o to chodzi. Brown przez 25 min 0/2. jedyny pożytek z niego to że troche czysci pod tablicami. Wogóle tragicznie się prezentuje ławka. weszli wszystcy z siedmiu ludzi a razem potrafili tylko wspomóc jak dobrze licze 13 pkt. Najlepiej chyba Bynum z tymi 5 zbiórkami w obronie się prezentuje, myśle że w którymś meczu przy takiej grze Browna powinien dostać szanse na S5. niczym ryzykujemy. brakuje kogoś kto by odciążył Bryanta. Odom niby dobrze, ale stać go na więcej, brakuje kogoś jak był Butler w poprzednim sezonie, że dorzucił jeszcze to 10-15pkt. albo kogoś takiego jak był Fisher że potrafił grać na dużej skuteczności z dystansu. Wogóle to brakuje tej ekipie moim zdaniem najbardziej nie Shaqa a właśnie takich postaci jak Butler i Fisher.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://rapidshare.de/files/7847326/0511 ... s.avi.html

Highlights z meczu, może mi ktoś wyjaśnić dlaczego sędziowie poza niegwizdaniem na korzyść Lakers na wyjazdach robią takie numery jak ten "faul" Odoma na minutę przed końcem :? przecież graliśmy do cholery u siebie, sędzia stał blisko i jak można było mieć jakiekolwiek wątpliwości co trzeba było gwizdnąć :evil: Jakby sama słaba gra Lakers to było za mało żebyśmy przegrywali jeszcze takie akcje się muszą zdarzać :x

 

No to wiadomo dlaczego George grał tak mało:

George's Ankle Hurt Again

 

Sixth man Devean George played just three minutes, 49 seconds against the Clippers because of a sore left ankle. It's the same ankle he had surgery on in the summer of 2004, which led him to miss 67 games last season.

 

George said he has bone spurs that are affecting his play. He said he will leave Sunday to visit a doctor in Indiana and be checked out Monday.

 

"I can't move on it the right way," George said.

 

No to zaczyna to wyglądać naprawdę nieciekawie :? w zasadzie to jedyny nasz rezerwowy, który miałby szanse na znalezienie się w stałej rotacji w jakiejś innej dobrej drużynie a teraz może nie grać :x Jeszcze Walton kontuzjowany i nagle zaczyna nam brakować niskich skrzydłowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ten mecz kupon w profesjonalu mi nie wszedl.Byłem pewien ,że po serii tylu porażek dadzą rade.Że brylant po serii słabych meczu będzie miał serie dobrych .No i ma 42 i 36.No ale gdyby rzucil znow 46 może by wygrali:D.Szkoda że tylko on tyle sypie w tym zespole.Jak on nie rzuca to nie ma nikogo w zastępstwie, a nawet jak rzuci te 35 to i tak może to nie wystarczyć.

 

Myśłałem ,że w tak prestiżowym meczu w derbach LA i jeszcze u siebie dadza rade , a tu chuh,:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwame może opuścić do dwóch tygodni :evil: pięknie się to zaczyna układać, Mihm,Kwame,Walton,Slava,George,McKie, Kobe każdemu coś bardziej lub mniej poważnego dolega, dzisiaj mecz z Bulls, którzy nic rewelacyjnego póki co nie pokazują, ale odczujemy brak tego Kwame, na którego tak narzekamy jak Sweetney będzie robił co będzie chciał pod naszym koszem :? Może te problemy zdrowotne kolegów zmobilizują i pobudzą Odoma do lepszej gry i oddawania większej ilości rzutów i bardziej agresywnej gry bo chyba już najwyższy czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odoma może i zmobilizowaly ale tylko do zbierania piłek. Bo do rzucania nie ma nikogo oprócz Kobe który po raz kolejny rzuca ileś tam pkt a my przegrywamy. Brak Browna wyszedł, ale to nie usprawiedliwia jednej opcji w ataki. Beznadziejnie mi to wygląda. Zobaczymy czy Phil potwierdzi swoją klasę teraz, gdy zespuł się sypie, wszyscy grają na Bryanta :?: No zobaczymy.. Cieżko to wiedze, ale na 50 zwyciestw dalej licze :wink: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I really don't want to shoot the ball that many times," said Bryant, who has taken 105 shots in the last three games. "It's important for other people to step up and make significant contributions at the offensive end."

-KOBE after loss to Bulls

 

Chciałem przed sezonem zobaczyć jak Odom będzie grał jako druga opcja w Lakers teraz kiedy jest tutaj Phil i kiedy wrócił na swoją naturalną pozycję, ale to co pokazuje jest po prostu straszne. Niech mi ktoś powie, że on nie rzuca przez KB, cholera nawet Parker, Mihm, Cook i nawet Sasha potrafią oddawać więcej rzutów niż nasza druga opcja w ataku :evil: Z tego co przeczytałem mieliśmy chyba 8 punktów przewagi na kilka minut przed końcem, ale rozjebaliśmy ją. Sweetney 20/12/3 i Odom, który go pewnie krył szybko w foul trouble. Ten mecz chyba pokazał, że pchanie Odoma na PF nie przyniesie nam nic dobrego, Sweetney z Chandlerem zbierali piłki w ataku jak chcieli, albo Lamar zacznie w końcu zdobywać dla drużyny punkty albo powinniśmy się rozejrzeć za kimś na jego miesce, nawet te jego osobiste są tragiczne 3-15 w ostatnich trzech meczach, dzisiaj było 1-6 i kluczowe pudła, które mogły sprawić, że wynik byłby inny.

 

Przegraliśmy drugi mecz z rzędu, który powinniśmy byli wygrać mimo tych problemów z kontuzjami. Cóż chyba będziemy świadkami pierwszej wymiany w trakcie sezonu kiedy Phil jest trenerem, bo zaczyna to źle wyglądać niby poza przegraną z Memphis w każdym z pozostałych przegranych meczów do końca byliśmy w grze, ale co z tego ostatecznie i tak i tak są to porażki.

 

Kobe miał mieć pomoc i jej nie ma, obrona miała być znacznie poprawiona i niby jest, ale przez brak solidnej ławki zwłaszcza brak wysokich teraz kiedy nie gra Kwame jest pod koszem dziura, którą przecwnicy jak Bulls mogą bez problemu wykorzystać :?

 

http://s30.yousendit.com/d.aspx?id=3QDN ... RFQQNFN22O jakby ktoś chciał zobaczyć jak wyglądała gra Kobe vs Bulls.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedzi Odoma i Jaxa na temat roli Lamara w Lakers:

 

He says he will start shooting more to help out Bryant, but Jackson is reluctant to change the style of a player who distributes the ball.

 

The Lakers are back, at least some of their drama is, with Lamar Odom voicing his desire to score more often and Coach Phil Jackson, hesitant to fiddle with one of the few Lakers who will "give the damn ball up," saying not so fast.

 

A 4-6 start does not a satisfied franchise make, with continual struggles to grasp the triangle offense, Kobe Bryant averaging 35 shots over the last three games, and the Lakers falling further behind the Clippers in the Pacific Division.

 

 

Bryant is averaging 33 points and Odom only 13.9 — easily the largest gap in the league between a team's top two scorers — which is part of the reason for Odom's declaration after Tuesday's practice.

"I have to just put the ball up, just to put it up, try to get these defenses to stop focusing on [bryant]," Odom said firmly. "We need some scoring. Most likely, it's going to have to come from me. Next four games, I'm going to look to average 20 points."

 

Odom is averaging 9.3 rebounds and 5.1 assists. He is shooting 42.9%, better than only Kwame Brown among starters, and has made only 10 of 35 three-point attempts (28.6%). The Lakers' next four games are against Seattle, New Jersey, San Antonio and Utah.

 

Odom said he and Bryant communicate often, and that Bryant encouraged him to shoot more.

"He's known me for a long time now," Odom said. "He knows how I like to play. How I like to play and how I have to play is two different things. He wants me to shoot the rock."

 

Bryant was not available for comment after Tuesday's practice, but Jackson was.

"I was really happy with Lamar's game on Sunday night [against Chicago]," Jackson said. "He made really good passes in the post to players in the first quarter, set our offense up, moving the ball from that position and playing a nice stellar game.

"That's what we love about Lamar, is he'll give the damn ball up. We need guys to do that on this team more than we need guys to shoot. He doesn't need to shoot. If he keeps giving the ball up, we'll be fine."

 

So Odom should … ?

"Just play his game," Jackson said. "He doesn't have to focus on anything more or anything less. I have no fault at all with how Lamar plays. Sure, we'd like to have him have this outstanding shot. That's not part of his game. His game is really distributing the ball, hitting the open man, getting opportunities for teammates and then taking advantage of people when he has an opportunity in the clutch."

Odom's potential has long intrigued Jackson, who late last season told the Laker forward as much. On Tuesday, the coach defended Odom's overall play and went so far as to criticize a television reporter who questioned the player after Sunday's game about the number of shots he had taken in a 96-93 loss.

 

Odom had six points, 10 rebounds and five assists in 30 minutes against Chicago. He did not take a shot in the first quarter and was two for four for the game.

"You put that pressure on him," Jackson told the reporter. "You were interviewing him after the game, I saw that stuff. You didn't need to do that. His game was fine. He did a really nice job with his game. He made that pass to [Andrew] Bynum and if he dunks the ball and [Tyson] Chandler doesn't block that shot, we win the ballgame more than likely, and everybody says what a great pass Lamar made, what a team player he is."

 

Odom has been uncharacteristically poor at the free-throw line, making only three of 13 over the last two games, and acknowledged a recent decline in his play.

"Everybody goes through a little slump," he said. "If you're a baseball player, you're going to go through a slump. If you're a football player, you're not going to have the stats you have for three or four games. [i'm] just fighting it off, trying to stay confident, which I have no problem doing."

 

Phil chyba stosuje swoje sztuczki, mówi że nie musi więcej rzucać, a jednocześnie we wcześniejszych wywiadach mówi o tym, że musi ktoś odciążyć KB w zdobywaniu punktów :) Jax chyba nie chce tak stresować Lamara mówiąć mu, że musi zdobywać więcej punktów, chce chyba, żeby Odom sam do tego doszedł bez presji z czyjejkolwiek strony. Wszystko byłoby teoretycznie w porządku gdyby tylko Odom miał być naszą trzecią opcją w ataku, wtedy mógłby grać sobie tak jak gra, skupiając się na rozgrywaniu, zbieraniu i okazjonalnym zdobyciu kilku punktów, ale tak nie jest i jak on weźmie na siebie więcej jeżeli chodzi o punktowanie defensywy przeciwników nie będą się tak mogłby skupiać na KB a to tylko przyniesie korzyści w postaci zwycięstw. Zobaczymy na razie to ciągle tylko gadanie niech wreszcie zaczną robić to o czym tak często mówią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy mecz można skwitować krótko: O to chodzilo :D

 

Oglądałem może nie w całkowicie komfortowych warunkach, ale jednak :)

W ten sposób powinien wyglądać atak Lakers, Kobe w pierwszej połowie miał tylko 5 punktów, szybko usiadł na ławce za dwa faule, na Allenie, których nie powinno być odgwizdanych, ale co tam na szczęście Lamar dotrzymał słowa i grał agresywnie i utrzymał ten poziom kiedy Kobe wrócił na parkiet, cała pierwsza piątka w ofensywie zagrała naprawdę bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o defensywę to Sonics ciężko upilnować mają świetnych strzelców i właśnie Lewis i Radmanovic sporo krzywdy swoimi rzutami nam robili podobnie jak Mateen Cleeves.

 

Jednak Kobe skutecznie zajął się Rayem, który prawie cały mecz był kompletnie wyłączony z ataku a punkty zdobywał w zasadzie tylko wtedy kiedy krył go ktoś inny niż Kobe :) aż się przyjemnie patrzyło na taki pokaz defensywy #8 bo różnie z tym jego poziomem intensywności bywało, ale stanął na wysokości zadania i skutecznie utrudniał życie liderowi gości. Momentami Allen był kompletnie bezradny, mitotał się, robił kroki nie mógł sobie poradzić, spojrzenie w box score nie oddaje tego jak wręcz doskonała była dzisiaj defensywa Bryanta :D

 

Jak mówiłem atak wyglądał naprawdę dobrze, pomijając to co można zobaczyć w box score to piłka krążyła często, sporo podań, egzekucja, trafianie z wolnych pozycji, nie włażenie sobie na głowę jak to bywało, odpowiednie odległości, po prostu granie trójkątów widać, że te kilka dni na treningi przyniosły dobre rezultaty.

 

W defensywie momentami za dużo pozwalaliśmy im tych trójek rzucać zostawiając graczy Sonics na wolnych pozycjach, ale kiedy Lakers zaczynali się przykładać do obrony Sonics poza rzutami z dystansu nie bardzo mieli jakieś pomysły na atak.

 

Naprawdę przyjemnie się oglądało ten mecz, Kobe wreszcie dostał pomoc od kolegów i zaczął szaleć na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, wziął się też za rzucanie trójek i to z niezłym skutkiem w trzeciej kwarcie trafił jakoś trzy razy z rzędu w tym na zakończenie kwarty za dalszej odległości jak wrzasnąłem żeby nie rzucał za trzy :lol:

 

Odom- co można powiedzieć tak trzymać :) odwalił kawał dobrej roboty, zarówno jako prowadzący grę, zbierający jak i egzekutor kiedy było trzeba, nie było wreszcie widać tego uzależnienia gry Lakers od dyspozycji KB bo właśnie Odom, Parker i Cook zrobili swoje albo nawet więcej, Mihm kolejny dobry mecz to już chyba 5 z rzędu :shock: taka seria mu się na pewno przez cały zeszły sezon nie zdażyła.

 

Dobra dość tych pochwał bo z Nets jeszcze wrócą do tego co było wcześniej :wink:

 

Czyli listopada na pewno nie zakończymy na 50%, będziemy albo powyżej jeżeli wygramy z Nets i niestety potem mecz ze Spurs na wyjeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba mój pierwszy post w tym dziale, ale musze coś napisać. Lakers mi zainponowali. Nie tylko Kobe, ale i reszta drużyny. W 1 kwarcie po szybkich faulach Bryanta LAL musieli sobie radzić bez niego i poradzili sobie doskonale. Praktycznie nie było go przez 2 pierwsze kwarty, a pomimo tego jest tam ktoś kto dał rade ten wóz popchnąć. To jest zasługa wielkiego Philla Jacksona. Zawodnicy nie są ani doświadczeni ani dobzi (nie licząc Odoma), a jednak udało im się troche przytrzymać Sonics szczególnie w 1 kwarcie i na początku 2. Kobe to w tym sezonie wielka odmiana. Jak sam mówił odpowiada mu bardziej gra jako pseudo skrzydłowy z rzutami z okolic 4.5-6.5 metra. W tym meczu to on rzucał skąd chciał. I to in your face. A ten podwójny pivot i potem trójka - marzenie. Taki Kobe mi się podoba. Shooter z niego doskonały - nie wiem czy nie nalepszy obecnie w lidze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nienawidzę takich przegranych :evil: 30 sekund do końca w czwartej kwarcie przegrywaliśmy 6 punktami, Kobe trafił trójkę, Nets osobistego znowu Kobe trafił trójkę potem znowu punkty Nets, ostatnia akcja dwa w plecy Kobe z piłkę penetruje i odgrywa do nie pilnowanego na trójce Lamara, który oczywiście pudłuje zbiera Cook i trafia na dogrywkę, w której Kidd nas załatwił :x Przynajmniej Walton wrócił i o zgrozo dał drużynie w zasadzie to samo dzisiaj co Odom tyle, że na lepszej skuteczności :?

 

Zanim ktoś napisze o lipnej skuteczności Bryanta 14-36 warto zwrócić uwagę na skuteczność pozostałych 18-59 :shock: i to nie oni byli podwajani czy potrajani, coś tu k**** jest nie tak.

http://s32.yousendit.com/d.aspx?id=0FSB ... 1M6XHEWVST

Jak zwykle mix, po oberzeniu, którego i poczytaniu trochę więcej na temat meczu parę rzeczy się rzuca w oczy:

Zajebiście, że wrócil Walton już widać w tym filmiku jego talent do znajdowania podaniem partnerów przyda się bo z podaniami poza Odomem i Bryantem było cienko.

 

Były w pierwszej połowie straszne problemy ze zdobywaniem punktów, w poprzednim meczu właśnie wtedy na wysokości zadania stanął LO dzisiaj niestety było tragicznie. Kobe znowu kapitalna trzecia i czwarta kwarta, w ktorych zdobywał po 19 punktów, tą ostatnia akcja zajebiście ściagnął swoim wjazdem dwóch obrońców i wystarczyło żeby Lamar trafil i byłby piękny comeback zakończony zwycięstwem :? Kobe znowu kawał dobrej roboty w pilnowaniu najlepszego strzelca przeciwników podobnie jak z Allenem świetnie radził sobie dzisiaj z Carterem, niestety Smush się nie spisał podobno jego defensywa przeciwko Kiddowi wyglądała strasznie czego zresztą potwierdzeniem jest 35 punktów rozgrywajacego gości, podobmo lepiej z Kiddem radził sobie Sasha tylko nie jestem pewny czy to dobrze czy źle :?

 

Nie wiem może za wcześnie na to, ale zastanawiam się po tym meczu czy faktycznie nie lepiej byłoby jakoś pozbyć się Odoma żeby pozyskać kogoś kto będzie naprawdę potrafił grać jak druga opcja w ataku, Lamar nie ma mentalności strzelca, potrafi zagrać świetnie a potem znika. Luke zrobił kawał dobrej roboty dzisiaj zwłaszcza, że to jego pierwszy mecz w tym sezonie.

 

Jak to dobrze, że teraz nie gramy ze zbyt wymagającym przeciwnikiem, który miałby jakiegoś porządnego PF w składzie bo bez Kwame jakiś lepszy PF mógłby nas załatwić a to zwycięstwo jest nam teraz bardzo potrzebne dla podniesienia morale w zespole po takiej przegranej :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na podstawie boxów, recapu i p-b-p bo sciagac teraz na moim obecnym netcie 93 mb to cała noc :?

 

Ja jestem bardzo zadowolony ze zwyciestwa Nets, i nie powiem zebym płakał po porazce Lakers 8) Zwyceistwo tym bardziej jest sukcesem, bo Collins, Carter oraz Kidd narzekaja na kontuzje. Sprawa tego druguiego to kregosłup, wiec trudno mu oddawac rzuty. Ojcem sukcesu bez wątpienia Kidd. CZłowiek orkiestra w dogrywce, przy kazdym zdobytym przez Nets punkicie miał swój udział. Zawiódl Jefferson, bo z tego co wiem to on na nic nie narzeka a dał ostro ciała. ALe dobra, ostatnio gral naprawde ładnie, byłk liderem teamu, wiec jeden słąbszy mecz wybacze mu. Carter z tymi plecami zagrał słabo, 25% skutecznosc to mimo wszystko nie zadowalajacy mnie wynik. Pod koszem rzadził Kristic i wreszcie są zbiórki, tylko nie wiem czy przez to ze on sie rozwija czy przez to ze frontcourt Lakers nie nalezy do najlepszych.

 

W druzynie przeciwnje najmocniej ciałą dał Odom, ktory rozgrywa juz chyba 3 kolejny beznadjziejny mecz. Patrzac dalej zauwazam ze nie mozna nic powiedziec pozytywnego o zadnym gracz z wyjatkiem KB,kazdy równo zawalił mecz. A Kobasa bez cienia wątpliwosci rozliczyłbym nawet z tej słabszej skutecznosci.

 

Pojedynek mozna okreslic jako Kidd vs KB. Nie do konca jednka tak było, gdyz mimo wszystko ale Jason miał lepszych partnerów do pomocy, Ci lepiej trafiali i do tego obrona rywali była tez skupiona na Jeffie, Carterze i Krsticiu, a Nets w defensywie mozli odpusczac praktycznie kazdego z wyjatkiem Kobasa. W dogrywce tez lepiej wypadł Kidd, wtedy był nie do zatrzymania, a KB sam rzucal torche za mało, za mocno szukal partnerów w szczególnosci Waltona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna coraz czesciej byc tak, jak pisal Kerr w artykule na Yahoo. Czyli tak, ze wszystko zalezy od tego, jaka skutecznosc danego dnia ma Bryant. Jesli nie bardzo, to Lakers sa w duzych tarapatach. Kobe swoje rzuci tak czy owak, ale jesli nie gra naprawde bardzo dobrze, to trudno bedzie ogrywac jakichs przyzoitych rywali. Smush zluzowal, ale co gorsza Odom tez ma duze zaciachy. Pocieszajace jest to, ze #8 w przeciwienstwie do zeszlego sezonu teraz czesciej gra lepiej drugie polowy niz pierwsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bede pisal o meczu bo jak widze wypowiedzieli sie juz tu poprzednicy, krotko i na temat, kto moze niech sobie sciagnie, zalatwi mozliwosc obejrzenia jednorecznego podania Kidda gleboko zza linii 3 pkt na alley upa do Cartera, kolejny szok co Vince zrobil, zreszta i Kiddowi naleza sie brawa za ten pass, dla mnie miod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna coraz czesciej byc tak, jak pisal Kerr w artykule na Yahoo. Czyli tak, ze wszystko zalezy od tego, jaka skutecznosc danego dnia ma Bryant. Jesli nie bardzo, to Lakers sa w duzych tarapatach. Kobe swoje rzuci tak czy owak, ale jesli nie gra naprawde bardzo dobrze, to trudno bedzie ogrywac jakichs przyzoitych rywali. Smush zluzowal, ale co gorsza Odom tez ma duze zaciachy. Pocieszajace jest to, ze #8 w przeciwienstwie do zeszlego sezonu teraz czesciej gra lepiej drugie polowy niz pierwsze.

Tutaj niby racja, ale też nie do końca. Wiem, że w chociażby tym meczu skuteczność Bryanta była niska, ale po raz kolejny przegraliśmy dlatego bo nie było wsparcia. To jest główna przyczyna, skuteczność Bryanta jest też na moje oko bardzo uzależniona od tego jak grają pozostali, jak się włączają do ataku zdobywają punkty to Kobe nie musi tyle robić, oddaje mniej trudnych rzutów np. zamiast podawać mu piłkę w ostatnich sekundach na rozegranie akcji jest ona kończona rzutem przez, kogoś innego.

 

Jak już mówiłem kiedyś możemy sobie pozwolić na to, żeby nasza trzecia opcja co mecz to był inny gracz, ale Odom po prostu musi dawać drużynie co mecz 15-20 punktów przynajmniej na przyzwoitej skuteczności, grając agresywnie będzie wymuszał też faule, skupiał na sobie częściej obronę, jego słaby mecz to może być 5-15 z gry do tego standardowo zbiórki, asysty i kilka osobistych, nie może być tak jak dzisiaj czy w meczu z Bulls , że przechodzi koło meczu.

 

Po takim meczu jak dzisiejszy myślę sobie o tym cholernym planie 2007 i aż mnie skręca :evil: jeden z najlepszych trenerów w historii, jeden z najlepszych zawodników dzisiejszej NBA, który jak dzisiaj w połowie meczu potrafi rzucić prawie 40 punktów czy w 14 minut jak w meczu z Sonics prawie 30 potrzebująć w zasadzie niewiele pomocy żeby wygrywać mecze a właściciel zamiast wykorzystać do maximum te dwa ogromne atuty ma jakieś idiotyczne plany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cud się nie zdarzył chociaż było blisko :? szkoda, Kobe tragicznie, jak w zeszłym meczu mówiłem, że o słabą skuteczność nie można się go czepiać to dzisiaj zdecydowanie można, granie na siłę, wymuszane rzuty z kiepskich pozycji po prostu beznadziejny mecz lidera Lakers.

 

Z drugiej strony wręcz rewelacyjny mecz Odoma, był agresywny atakował kosz nie gwizdano niestety na nim przewinień. Gdyby Lamar jakoś ustabilizował tą formę, a tak jeden mecz świetnie, potem go nie ma, znowu następny świetny. Właśnie sędziowanie, które wkurwia mnie od początku tego sezonu, Kobe atakuje na kosz dostaje w podbródek od Bowena, zaraz w tej samej akcji od Mohammeda i nie ma przewinienia, za dużo tego jest, może nie powinno się narzekać na sędziów, ale to jest przesada, to nie jeden mecz, najlepsze było jak Sasha wybił Duncanowi czyściutko piłkę, a przewinienie odgwizdał sędzia, który stał z tyłu i po prostu nie mógł widzieć tego faulu czy on miałby miejsce czy nie.

 

Kolejny pozytywny aspekt to gra Bynuma, fajnie bo z każdym meczem staje się co raz bardziej pożytecznym rezerwowym środkowym i Phil mu ufa w kluczowych momentach meczu. Sasha dzisiaj ładny mecz ważna trójka z faulem w końcówce meczu.

 

Znowu zaczęliśmy strasznie słabo podobnie jak w meczu z Nets, w pierwszej kwarcie przegrywaliśmy na początku jakoś 25-8 jednak walczyliśmy i udało się nawiązać walkę z mistrzami. Wychodzi bogactwo składu Spurs i bieda naszego, Popovich co chwila mógł wpuszczać dobrych zmienników jak Finley, Van Exel, Horry, Mohammed a Phil nie bardzo miał kim grać.

 

http://s17.yousendit.com/d.aspx?id=3997 ... JTC0CYGL78

Jest tutaj ta akcja, o ktorej pisalem faul Bowena i Mohameda nie odgwizdany i zajebisty blok Andrew B. na francuziku :)

 

Ciągle pocieszające w jakimś stopniu może być to, że walczymy w tych meczach, że do końca jesteśmy w grze, że po wpadnięciu w dołek na początku nie odpuszczamy, ale z drugiej strony jakby nie było zaliczamy po prostu kolejną przegraną.

 

Listopad zakończony niestety odwrotnym bilansem niż typowałem miesiąc temu. Szkoda kilku przegranych meczów, które ewidentnie powinniśmy byli wygrać teraz czeka na zdecydowanie trudniejszy miesiac :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.