[East Rd1] 2 Miami Heat - 7 New York Knicks

[Pan A.]

Play off bejbe.... szkoda, że tylko pod koszem bronionym przez Heat trwała walka, bo z drugiej strony to było gwizdanie na "auła". Źle nie życze nikomu, ale LeFlop aż się prosi o jakiś mało elegancki faul, że tak to ujmę

[samekontuzj]

Niestety na taki faul możemy liczyć tylko w wypadku gry w finale z Artestem.

[microlab]

Flagrant na Chandlerze w 1 połowie polewka, LeBron to bardzo underrated floper. Myślę, że jeszcze nie półka Paula (nie umie "helifloptera"), ale do Blejka niewiele brakuje.

 

Halfcourt offense Knick też polewka.

 

 

NY ma Chandlera, który był tym, który powstrzymał Heat w jedynej rywalizacji którą przegrali przed rokiem.

 

Ja pi****le, jedna wywalczona game winning charge na LeBronie czyni cię "powstrzymywaczem" Miami. Dlaczego jesteście tacy ślepi? Ja wiem, że Chandler to świetny obrońca i fajnie wali się w klatę, prawie jak Metta, ale dziś mieliście próbkę jego możliwości, jakie prezentował czasami także w poprzednich PO. No ale sorry, wiem, że walenie w klatę to argument koronny. Edytowane 28 Kwietnia 2012 przez microlab

[croolick]

to co- Mia-Bos w finale konferencji?

[microlab]

Nudny ten wschód as fuck.

[samekontuzj]

Co Ty microlab, a rywalizacja Indy-Magic?

[VeGi]

Dobre spotkanie Miami, rewelacyjnie ustawiona obrona przez Spo. Szybkość rotacji na poziomie meczu otwarcia z Dallas. Wielka szkoda Shumpa, wyglądało to fatalnie.

 

Pozostaję mieć nadzieję, że będziemy tak bronić w każdym meczu PO.

[Alonzo]

Ja pi****le, jedna wywalczona game winning charge na LeBronie czyni cię "powstrzymywaczem" Miami. Dlaczego jesteście tacy ślepi? Ja wiem, że Chandler to świetny obrońca i fajnie wali się w klatę, prawie jak Metta, ale dziś mieliście próbkę jego możliwości, jakie prezentował czasami także w poprzednich PO. No ale sorry, wiem, że walenie w klatę to argument koronny.

Gdyby nie Chandler nie byłoby tego mistrzostwa dla Mavs, którzy wykorzystali największa słabość Heat - brak centymetrów pod koszem.

 

Natomiast dziś to był poziom Artesta - powinni go zawiesić.

 

Jeszcze tylko 15

[Celmaki]

Co tam się stało?

Musiałem akurat sobie kolacje robić bo nie pamiętam żadnej konkretnej akcji

[microlab]

@up:

@Alonzo:

Gdyby nie Dirk nie byłoby tego mistrzostwa dla Mavs.

Gdyby nie Terry nie byłoby tego mistrzostwa dla Mavs.

Gdyby nie Marion (wzorowa obrona każdego superstara - Kobe, Durant, Wade/LeBron) nie byłoby tego mistrzostwa dla Mavs.

 

No i teraz jedziemy.

Gdyby nie Chandler nie byłoby tego mistrzostwa dla Mavs.

 

A wy sracie tym Chandlerem. Jako taki superstar defender nie ma prawa pozwolić sobie na takie mecze jak dziś.

[Celmaki]

Eeeee. Ok to widziałem na powtórkach.

Serio? Technik? To przecież James nie patrzył gdzie lezie. Chandler tam tylko stał... Mocna przesada

 

EDIT:

No dobra może nie tylko stał. Postawił ruchomą zasłonę. Zasłużony faul (nie technik zwykły faul).

Edytowane 28 Kwietnia 2012 przez Celmaki

[gogalq]

smieszni Panowie jestescie z tym flopem lebrona Jesli ktos twierdzi ze flopowal w starciu z chandlerem to lepiej zeby sie nie ujawnial. To co zrobil tyson to nawet nie byla zaslona, jedna noga uniesiona i rzut klatka na lebrona, ktory nie wiedzial ze ktos za nim sie znajduje. W konsekwencji na pewno nadwyrezenie karku, mocno oberwal a glowa poleciala bezwladnie. Oczywiscie nie byl to flagrant2, nawet pewnie nie 1, taki oto zwykly faul, niestety bolesny dla lebrona. A nawiazujac do akcji z smithem, flopik ze strony james'a jak najbardziej udany. Po tamtej akcji mozecie go obrzucac blotem, ale nie po starciu z chandlerem.

[Kubbas]

Flop to byl przy lokciu Smitha i przy post upie Carmelo.

 

a i chcialem powiedziec ze chandler podobno byl watpliwy na 1 mecz i to bylo widac, nic nie contestowal pod koszem i zupelnie nie na swoim poziomie gral, w obronie padaka totalna, tez to na pewno wplynelo na mecz lebrona, i wplynie na nastepne spotkania

 

wiadomo cos o imanie?

Edytowane 28 Kwietnia 2012 przez Kubbas

[karpik]

Ja pi****le, jedna wywalczona game winning charge na LeBronie czyni cię "powstrzymywaczem" Miami. Dlaczego jesteście tacy ślepi? Ja wiem, że Chandler to świetny obrońca i fajnie wali się w klatę, prawie jak Metta, ale dziś mieliście próbkę jego możliwości, jakie prezentował czasami także w poprzednich PO. No ale sorry, wiem, że walenie w klatę to argument koronny.

Chandler ma grypę i widać było od samego początku, że gra totalnie bez energii. Jeśli jakimś cudem nie ozdrowieje nam do poniedziałku, to będzie po serii.

Natomiast dziś to był poziom Artesta - powinni go zawiesić.

Moim zdaniem faul Chandlera był znacznie gorszy, ponieważ nie wolno tak bezczelnie dotykać LeBrona. Jak dla mnie minimum 15 meczów zawieszenia.

 

Generalnie Knicks dostosowali się poziomem gry do pracy sędziów, którzy byli tak żenujący jak rzadko w tym sezonie. Nadmienię, że nie pamiętam tak słabo sędziowanego sezonu. Osobiście czułbym się trochę zniesmaczony na miejscu kibiców Heat tym, że Dan Crawford i jego kumple pomagali Miami gwizdkami totalnie z dupy w meczu, w którym Heat takiego gwizdania nie potrzebowali, bo i bez tego by wygrali.

 

Iman prawdopodobnie torn ACL, on już miał w tym roku problemy z prawym kolanem, teraz jest problem z lewym. To nie wróży za dobrze na przyszłość.

 

PS Carmelo może i się starał, ale w ataku był po prostu tragiczny.

 

Edit: Shumpert oficjalnie 6-8 miesięcy przerwy.

Edytowane 29 Kwietnia 2012 przez karpik

[Alonzo]

Faul Chandlera ewidentny. Jego jedynym celem był faul . Zainteresowanie pilką zerowe. LBJ to kawał świniaka, którego ciężko przepchnąć, a w tym przypadku mówienie o jakimkolwiek aktorstwie jest nieporozumieniem.

W 2006 tez, jak hejtowano Heat i nie miano sie do czego przyczepić, to pisano o pasiakach i wolnych Wadea:smile:

 

microlab

a powiedz mi przyjście którego z tych graczy, których wymieniłeś spowodowało, że Mavs zdobyli mistrzostwo.

Nie musisz mi pisać, że liczy sie kolektyw - to logiczne, ale zawsze jest ten jeden jedyny czynnik, który powoduje, że drużyna staje sie lepsza. Nowik, czy Terry grają swoje od lat. Marion wniósł sporo, ale powiedzmy sobie szczerze, że LBJ i jego ogólnie znana dyspozycja finałowa miała tu swoje znaczenie. Dzis z Thunder jakoś Haywood, czy Mahinmi nie dawali tego, pod koszem co Chandler w poprzednim sezonie. A to napierdzielanie sie w klatę Tysona to widzimy zupełnie inaczej - ja dostrzegłem to u Mourninga w połowie lat 90-tych - niesamowita energia i żądza zwycięstwa. Z takim rozumowaniem, to za pare lat gest Mutombo machającego palcem będzie podobnie interpretowany. ojp

Edytowane 29 Kwietnia 2012 przez Alonzo

[Arctus]

Faul Chandlera ewidentny. Jego jedynym celem był faul . Zainteresowanie pilką zerowe

A po c*** mu była piłka, skoro w posiadaniu jest jego drużyna....... ? Postawił zasłone, LBJ "kawał świniaka" to postawił ją mocniejszą. Czy był faul kwestia sporna, ale sama reakcja totalny kabaret

[Maciek9020]

Arctus bredzisz. Faul ewidentny, a Chandlera w ogóle nie interesowało czy LBJ przeszkadza komuś tam w wyprowadzeniu piłki=nie interesowal sie piłką.

Chciał tylko wjebać się LBJowi.

[Arctus]

Nie bredzę, oglądałem mecz z kumplem, ja również uważam, że faul był, on nie. Bardziej mnie wkurza teatr LBJ na przestrzeni całego meczu.

[Luki]

Bardzo dobry mecz, choć troszkę za dużo gwizdków jak na moje oczęta(dobrze że większośc w nasza stronę ).

 

Ale obrona jakiej oczekiwałem! I mniej więcej własnie na taką jakość gry się nastawiałem po RS, oby tylko to utrzymali do końca. Jedyny mankament to zbiórka w obronie, hustlujący New York nabił troszkę zbióreczek w ten sposób.

 

W ataku też można jeszcze się poprawić, na poczatku meczu szło jakoś topornie, ale zwalę to na karb stresu związanego z rozpoczęciem playoffs. Potem było już super, ale jednak brak Chandlera(bo to nie grał Chandler wczoraj :]) wzmocnił zniszczenia. I trzeba grać Wadem na postupie, strasznie dużo rzeczy się tworzy w ten sposób.

 

Szkoda Shumpa, Nowy York się rozpada przez kontuzje, na pozycjach 1-2 mają ludzi w takim wieku/o takim zdrowiu, że też mam wątpliwości czy na wysokim intensity wytrzymają tę serię.

[Chytruz]

Dawno nie widziałem takiego wpierdolu.

 

Nie chcę tu zabrzmieć jakbym formułował daleko idące wnioski na podstawie jednego meczu, ale za ~15 baniek, które zarabia Chris Bosh to można spokojnie znaleźć zawodnika, który trafi layupy spod obręczy i będzie przygotowany na podanie kiedy stoi sam pod koszem.