Skocz do zawartości

Orlando Magic sezon - 2003/2004


Fokcik

Orlando skompromituje sie w tym sezonie ?  

  1. 1. Orlando skompromituje sie w tym sezonie ?

    • Tak
      0
    • Nie
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Stevenson ma taką skuteczność, że aż żal d... ściska

niema co się oszukiwać, to było do przewidzenia :P Stive już w Jazz'menach pokazywał niesamowite braki talentu ofensywnego , zato całkiem ciekawie produkuje zbr. czasem stl.blk.ast. i gra bardzo ostro , więc może wykorzystanie opcji (QP) było by dobrym potentem w przyszłym sezonie

 

właściwie tylko Lue nie dopuszcza do czegoś więcej niż blamażów

a powiedz mi spabloo czy tego oczekiwałeś od T.Lue co teraz prezentuje :?: bo ja nie :?

 

Najbardziej mnie teraz martwią problemy z plecami przyszłego gracza Magiców

niewiedziałem że Livingston ma jakieś problemy z plecami :wink: :P ,a tak poważnie po prawdopodobnym wycofaniu L.Denga(a i dobrze) także jestem skierowany w strone okaforda

 

Wkurza mnie też to, że zwolnili Gabriela (w końcu tego chciałem)

tak to bywa , jak to się mówi z deszczu pod rynne :)

 

ale jak słyszę, że Davis zostanie na przyszły sezon to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.

:lol: to jest świetny plan :P przeciw Davisowi byłem od początku i jestem dalej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedz mi spabloo czy tego oczekiwałeś od T.Lue co teraz prezentuje bo ja nie

Dyskutowaliśmy kiedyś o naszych oczekiwaniach co do niego (kiedy odszedł Armstrong). Nigdy nie chciałem, aby w tej drużynie Lue rzucał dużo punktów. Właściwie to spychałem go do jakiejś marginalnej roli - bronić, ciągnąć szybki atak, a potem oddać piłkę do T-Maca albo skrzydłowych. Niestety to wszystko nie wyglądało tak różowo. Muszę jednak powiedzieć, że zaskakuje mnie to, że teraz bierze na siebie ciężar gry. Dlatego jestem za zostawieniem go w drużynie (tym bardziej, że ma mały kontrakt), ale jednak trzeba się rozejrzeć za prawdziwym rozgrywającym, a dla Lue zarezerwować rolę gracza zadaniowego.

niewiedziałem że Livingston ma jakieś problemy z plecami ,a tak poważnie po prawdopodobnym wycofaniu L.Denga(a i dobrze) także jestem skierowany w strone okaforda

Livingston jeszcze się nie zadeklarował. Jest 60% na to, że dołączy do Denga w Duke, a 40% na to że przystąpi do draftu. Na razie jest "too skiny" na prawdziwe granie. Ale z drugiej strony patrząc to wcale dla Orlando nie jest dobre. Owszem dla Denga i Livingstona jak najbardziej, ale źle, że dobrzy gracze odkładają akurat teraz swoją karierę w NBA, bo jeśli Orlando nie będzie w pierwszej trójce, to z tego draftu może gówno być. Tzn. dostanie się nam ktoś, kto nie odmieni drużyny tak jakbyśmy tego chcieli. Jest co prawda jeszcze Ben Gordon (PG by się przydał). Ostatnio 36 punktów w meczu o Final Four. Tylko, że teraz w finałach NCAA może się dużo zdarzyć, jeśli Ben utrzyma formę strzelecką (a jest to być może konieczne ze względu na niedyspozycję Okafora) to może pójść wcześniej niż pick Orlando.

przeciw Davisowi byłem od początku i jestem dalej

Chyba wszyscy są. Mam nadzieję, że Mr Hockey tylko tak ściemnia, że go zostawi, żeby sobie gość nie olewał sprawy. W innym wypadku się "pogniewam" :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to spychałem go do jakiejś marginalnej roli - bronić, ciągnąć szybki atak, a potem oddać piłkę do T-Maca albo skrzydłowych

tak ale kto by przewidzął że Gainnes okaże się takim bustem :cry: , to wielka porażka Gabriela i mi. powinien zato beknąć(chwile już beknoł :) )

Muszę jednak powiedzieć, że zaskakuje mnie to, że teraz bierze na siebie ciężar gry

fajnie fajnie , tylko czemu nieumie/niepotrafi/niechce( :?: ) połączyć rozgrywania z żucaniem

Dlatego jestem za zostawieniem go w drużynie (tym bardziej, że ma mały kontrakt), ale jednak trzeba się rozejrzeć za prawdziwym rozgrywającym, a dla Lue zarezerwować rolę gracza zadaniowego.

 

tak tylko kogo na PG :? chyba niema co liczyć na Gainnesa o którego można się modlić tylko żeby niepodzielił ciekawie zapowiadającego się J.Seesara

Livingston jeszcze się nie zadeklarował

to był tylko taki Joke :wink: Livingstona niewidze w tym roku w NBA :x nich pujdzie się poedukować do collegu :P

Jest co prawda jeszcze Ben Gordon

i J.Nelson którgo gra mi się podoba , ma też całkiem ładne statystyki , niewiem czemu jest tak nisko klasyfikowany , niemam dostępu do NCAA :cry: ciężko powiedzieć :cry:

 

co do draftu to trzeba sobie odpowiedzieć :

SZukamy Gwiazdy czy pomocy :?:

niema w tym drafcie gracza który by obie te funkcje połączył , najbliżej jest oczywiście Okaford , ja jednak niewidze go jako gracza wokół kturego można budować zespół , a co będzie z TmaC'iem ciężko powiedzieć , nawet jeśli by został , wtej chwili niejest z byt dobrym pomysłem opierać sie na nim

 

Mam nadzieję, że Mr Hockey tylko tak ściemnia

może G.Karl :wink: :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie fajnie , tylko czemu nieumie/niepotrafi/niechce( ) połączyć rozgrywania z żucaniem

Bo prowadzenie gry nie jest sprawą łatwą. Lue nigdy nie będzie PG i tu Orlando się bardzo pomyliło. Ale za to wejść na parkiet i walnąć z dystansu i półdystansu umie więc trenerzy powinni go wykorzystywać do tego. To tak jak z BJ Armstrongiem z dawnych Bulls - w systemie działał dobrze, ale jako PG był słaby. Z Lue można by zrobić podobnie. Pojawiają się nawet głosy, że grę mógłby prowadzić Stevenson, ale moim zdaniem to jakaś niedorzeczność. Nie widzę w nim takich zdolności. Może już bardziej w Bogansie, ale to nie będzie naturalne.

tak tylko kogo na PG

No jak dla mnie nie Stevenson i nie Bogans. Na zdrowego Hilla już nie liczę. Więc pozostaje wykorzystać mid-level exception (5,1 mln $). Myślę, że Troy Hudson (jest player option) mógłby się na to zgodzić. Mam co do niego pewne wątpliwości, ale na razie to tylko propozycja. Inny człowiek to FA Mike James. Z nim można by podpisać za mniejsze pieniądze. Jest bez błysku, ale solidnie mógłby prowadzić grę, tak jak robił to w Bostonie. W razie porażki na każdym froncie można skorzystać z usług Damona Jonesa z Milwaukee, który obecnie dzieli się z TJ Fordem czasem gry praktycznie po połowie, ale już niedługo TJ będzie grał więcej i więcej, także dla Jonesa może brakować miejsca.

 

Widziałbym w Orlando Franka Williamsa, ale z tym byłoby ciężko (chyba że Mr Hockey ma jakieś ukryte zdolności ;) ). Można jeszcze spróbować jakiegoś transferu, ale o tym mi się nie chce spekulować.

i J.Nelson którgo gra mi się podoba , ma też całkiem ładne statystyki , niewiem czemu jest tak nisko klasyfikowany

Daj spokój. W obecnych mockach za wysoko są Europejczycy i high schoolerzy. Wszystko się pewnie zmieni, ale dopiero po workoutach. A co do Nelsona to mówią o nim: dobry, nawet bardzo, ale bez drzemiącego w nim super-extra potencjału (to teraz takie modne :) ). Poza tym niski... To się niestety liczy przy kolejności w drafcie.

co do draftu to trzeba sobie odpowiedzieć :

SZukamy Gwiazdy czy pomocy

niema w tym drafcie gracza który by obie te funkcje połączył , najbliżej jest oczywiście Okaford , ja jednak niewidze go jako gracza wokół kturego można budować zespół

Jak dla mnie to szukamy gracza, który już w przyszłym roku będzie w stanie sprawić, że Magic znów będą w PO. Jeśli chcemy gwiazdy (znaczy przyszłej gwiazdy) to idźmy w stronę Howarda, może Smitha. Ja jednak wolę Okafora, albo w przypadku gdy pójdzie wcześniej, sprzedać pick niżej za Gordona, albo innego PG, oczywiście zyskując coś przy tym. A Okafor może być naprawdę znaczącą postacią w NBA i kto wie czy właśnie nie będzie lepiej budować drużynę wokół niego. To się jeszcze okaże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.walls-cave.com/walls/Okafor_1564.jpg :wink:

 

Bo prowadzenie gry nie jest sprawą łatwą. Lue nigdy nie będzie PG

no właśnie ale w LAL czy Wizz gdzie pełnił podrzędną role sprawdzał się właśnie jako PG , niezdradzał talentów szczeleckich , zato potrafił być bardzo dokuczliwy w obronie i znajdować partnerów (poczym obecnie niema śladu) zato playmakerem z prawdziwego zdażenia niebył , ja wciąż jednak sądze że niebył sprowadzany w myśli prowadzenia gry przez te ponad 30min

 

Ale za to wejść na parkiet i walnąć z dystansu i półdystansu umie więc trenerzy powinni go wykorzystywać do tego

Lue niejest wcale takim dobrzym szczelcem , żuca dużo ... bo musi , Howard/Gooden dostarczają niedość że niewiele punktów to strasznie nierówno , co gorsza normą jest że gdy jeden gra dobrze drugi cieniuje , co zapewne jest wynikiem tego że oboje grają nominalnie na tej samej pozycji

 

Pojawiają się nawet głosy, że grę mógłby prowadzić Stevenson

:? Stivenson to brdziej SF niż PG , gracz grający przedewsytkim siłowo , niedość że niema rozglądu po boisku to kiepsko podaje , więc oczym mowa ... chyba sobie ludzie z nas żarty robią :P , Boogans to już nieco inna bajka , ja go widze jako PG ale napewno nie pierwszo planowego , ani nawet w opcji Lue/Boogans

 

Myślę, że Troy Hudson

mały brylancik już grał w Orlando i niepotrzebnie go puścili , wątpie żeby Troy chiał wrócić do walącego sie Orlando , niewiem z czego wynikają twoje wątpliwości wkońcu sprawdził się w zeszłym sezonie jako starter w Wollws , może to że Hudson rozwinoł się bardziej w strone szczelca niż prowadzącego gre(choć zapowiadało się odwrotnie Utha/LAC) co nieznaczy ze nieradzi sobie z prowadzeniem piłki , napewno będzie lepszą opcją niż

Inny człowiek to FA Mike James

który jest absolunie bez błysku , solidny nic pozatym , wdodatku przedewszytkim szczelec . jeśli uważasz że

solidnie mógłby prowadzić grę, tak jak robił to w Bostonie

to tu sie niezgadzamy , zobacz co teraz w Bostonie robi Askins który nigdy niebył błyskotliwym prowadzącym , a jednak radzi sobie w Bostonie jescze lepiej , Boston ma soprą game wszechstronych obrońców Banks/Pierce/Davis który umiom sobie nawzajem stwarzać sytuacje , Askins/James w bostonie często ograniczają sie do sypania 3 , a czsem do podawania

W razie porażki na każdym froncie można skorzystać z usług Damona Jonesa z Milwaukee

ciekawy człowiek , za każdym razem gdy dostaje szanse ,wykorzystuje jom a jednak wciąż ma bardzo mały kredyt zaufania wśród GM'ów , być może boją się oni że na dłuszą mete Jones niepociągnie , zresztą i ja mam takie obawy , napewno jednak byłby ciekawym wzmocnieniem przynajmiej na ławce , podczas nieobecności Forda spisuje się rewelacyjnie (pts. i ast. :!: )

Widziałbym w Orlando Franka Williamsa, ale z tym byłoby ciężko

jakby to odomnie zależało to dał bym go zadarmo , bardzo lubie tego gracza i niemoge patrzyć jak się marnuje , czy było by ciężko , może nie , Williams rozmawiał z Thomasem o zwiększenie czasu gry i został odprawiony z kwitiem , Thomas mając w składzie jescze Noorisa i Penego przy Marburym w pierwszej piątce raczej kogoś w lato puści , raczej będzie to jednak Nooris(z racji większego kontraktu) który swego czasu zbierał pochwały za zastępowanie Stiviego w Rakietach , gracz typu first past then shoot , może więc :wink:

Daj spokój. W obecnych mockach za wysoko są Europejczycy i high schoolerzy

:x

A co do Nelsona to mówią o nim: dobry, nawet bardzo, ale bez drzemiącego w nim super-extra potencjału (to teraz takie modne )

jeśli orlaNDO wtopią loterie to niewidze w tym większego problemu lepiej wybrać Nelsona niż jakiegoś Bozałoza Frutkofuroza :P z Ukrainy czy Macedoni , który niewiadomo czy kiedykolwiek stanie się czymkolwiek :P (bo ma 18lat pffff :twisted: ) oczywiście cały czas mowa o tym że Gordon byłby już niedostępny

Poza tym niski... To się niestety liczy przy kolejności w drafcie.

niski 6-0 calia tyle co Iverson , wiem wiem , chodzi o to że niewiem co sie tym ludziom żuciło na muzg że jak niski to nie da rady(i czemu PG są coraz wyźsi :x ) skoro TJ Ford ma 5-11 i potrafi zebrać piłke w największym tłoku :!: Iverson pod koszem ustawia 2metrowców , jasne że to wyjątki ale bez przesady już z tym wzrostem (LB 6-8 czy R.Livingston 6-7 podczas gdy niemożna dobrego C znaleźć 7calowego :? :x ) pozatym tymlepiej dla magików jeśli polecą daleko z nr. w drafcie :P

Jak dla mnie to szukamy gracza, który już w przyszłym roku będzie w stanie sprawić, że Magic znów będą w PO

Oka czyli tylko Oka :)

Jeśli chcemy gwiazdy (znaczy przyszłej gwiazdy) to idźmy w stronę Howarda, może Smitha

Howard może i ale co do Smitha jestem sceptyczny , natomiast zobaczymy czy Howard jest naprawde taki dobry czy to po gorączce Lebonowej sobie nabił popularności

A Okafor może być naprawdę znaczącą postacią w NBA i kto wie czy właśnie nie będzie lepiej budować drużynę wokół niego. To się jeszcze okaże

znacznie ciężej się buduje zespół wokuł gracza defensywnego(słabszego jednocześnie offensywnie) oczywiście są przypadki ala Ditr. na żecz magików przemawia to że Oka prezentuje się lepiej off niż Ben , jednocześnie terzeba zobaczyć na skład Dit. który jest dosiebie bardzo dobrze dopasowany z dobrym trenerem , a jednak wciąż niewygląda na skłkład miszczowski , więc budować dla sztuki czy po miszczostwo :?: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tej tapecie jest jakiś błąd. Dlaczego jeszcze Emeka nie w stroju Magic :?: :lol: .

chyba sobie ludzie z nas żarty robią

Czytałem o tym nawet artykuł. Ale nie mogę go znaleźć, żeby ci pokazać. Może zdjęli go, bo poszli po rozum do głowy :).

niewiem z czego wynikają twoje wątpliwości wkońcu sprawdził się w zeszłym sezonie jako starter w Wollws

No faktycznie - PO w jego wykonaniu to była masakra. Ale przejawia zapędy strzeleckie. A za takimi PG nie przepadam. Do tego te kontuzje w tym sezonie... Ale jest to obecnie chyba najlepsza z opcji jakie ma Orlando jeśli chodzi o PG. Tylko czy wróci do klubu z którego odszedł niedawno?

 

Co do Jamesa - jako PG jest lepszy od tego co obecnie mamy. Mówię, że nie jest to super zawodnik, ale od biedy na startera się nadaje. Lepiej niż Lue. W Bostonie grywał sporo, nawet walnął jakiegoś game-winnera. Problem jednak w tym, że Orlando potrzebuje kogoś kto porządnie będzie kreował grę. Emeka w ataku trochę kuleje więc przyda mu się dobry PG ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to trzeba jakoś zakończyć ten sezon. Dlatego po 2 tygodniach nieodzywania trzeba by coś napisać ;).

 

Właściwie to skłoniły mnie do tego 2 rzeczy: wygrana z Chicago i Reece Gaines.

 

Reece Gaines wystąpił w meczu z Detroit przez 27 minut i rzucił w tym czasie 14 punktów, miał po 4 asysty i zbiórki. W meczu z Chicago nawet wyszedł w pierwszej piątce. Efekt - 33 minuty, 8 punktów, 6 zbiórek i 2 asysty. Całkiem przyzwoite osiągnięcia. Tylko dlaczego nie dostawał szansy tak długich występów wcześniej. Barbosa w Phoenix też nie grywa rewelecyjnie, ale puszczają go w pierwszej piątce, mimo iż obecnie Eisley prezentuje dojrzalszą grę. Sezon i tak stracony więc po co puszczać weterana? Niech lepiej młody się ogrywa. Mam nadzieję, że do Orlando przyjdze teraz nowy trener i zaprowadzi nowe porządki. Nie liczę na Gainesa zbytnio, ale nie zabierałbym mu szans rozwoju.

 

Wygrana z Chicago dość sensacyjna ;). Howard zaszalał - 38 punktów przy rewelacyjnej wręcz skuteczności. Jednak do niego się już nie przekonam, bo jest to chyba najsłabszy fizycznie PF w lidze, a jeśli wstawić go na SF, to będzie najgorszym pod względem motorycznym. Taki zawodnik nie wiadomo do czego. Jeszcze jeśli wchodziłby z ławki to może by się do czegoś nadawał, a tymczasem trzymają go na parkiecie jakby się bali że go zacznie boleć tyłek od siedzienia. A do tego wszystkiego ma jeden z najbardziej pokracznych rzutów w NBA :).

 

Reszta właściwie pozostaje milczeniem. Stevenson pudłuje tak, że zaczynam się zastanawiać po co Magic mieliby przdłużyć z nim kontrakt. Dial (9 rzutów i 9 pudeł) i Johnsen to są gracze, dla których występy w Magic to życiowy sukces, ale w przyszłym sezonie nie widzę ich tu. Bo i po co. Gooden znów "skuteczny" - 10 pudeł na 12 rzutów. Idzie chłopak na zmarnowanie. Jak znam życie to jeśli tylko odejdzie z Magic zacznie wykręcać przyzwoite numerki.

 

Wracając jeszcze na chwilę do Lue. Miałem okazję obejrzeć mecz z Detroit (ten z 6 kwietnia). Lue rzucił w nim 21 punktów i jako strzelec prezentował się wybornie. Sobie bardzo dobrze kreował pozycje do rzutu, ale żeby pomagał w tym innym to nie powiem. Zresztą cała taktyka Magic jest jakaś denna, mało mają czystych pozycji, za to przeciwnicy odwrotnie. I jeszcze jednna kwestia. Lue nie wystąpił w meczu z powodu chorego dziadka. Ja nie chcę być złośliwy, ale Orlando bawi się z zawodnikami w jakąś politykę prorodzinną. McGrady już chyba 2 razy w tym sezonie był na jakichś pogrzebach. Czy w innych drużynach jest tak samo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.