Najlepszy Laker all time

[Jendras]

z jakim "k****" każdym?

wymieniłem 3 najlepszych SG dekady . nigdzie nie napisałem ,że Shaq wygrałby z Nickiem Andersonem czy Ericiem Piatkowskim.

"k**** z każdym" pisał ai3.

 

Ty Koelner twierdziłeś, że Shaq był najistotniejszym elementem Lakers. Ale to nie jest przedmiotem sporu. Bądź co bądź piszemy o wsparciu O'Neala, nie o tym, czy był najważniejszy w LA. Zarzucałeś mi niechęć do niego - może i słusznie - ale ja się po prostu nie zgadzam z utożsamianiem sukcesów drużyny z dominacją O'Neala (a mam wrażenie, że tak to wygląda). Nie w sytuacji, w której u jego boku grał koleś rzucający po 30 punktów w seriach play-off, będący podstawowym playmakerem i closerem drużyny. Kobe był najlepszym graczem mistrzowskiego runu 2001, ciągnął zespół w obydwu seriach ze Spurs i generalnie lepiej grał na wyjazdach niż w Staples, podczas gdy z Shaqiem było odwrotnie. To jest coś więcej niż po prostu sidekick.

 

Przypominam, że cały czas rozmawialiśmy w kontekście Magica. Nie wiadomo czemu, zrobiło się z tego Kobe vs. Shaq, aż w końcu Kobe vs. Gasol. No i na koniec nieuzasadniona moim zdaniem reakcja z twojej strony.

 

 

Co do trenerów, to pewnie Phil vs. Pat ze względu na ilość pierścieni.

 

Ja bym jednak wspomniał też o Billu Sharmanie, który prowadził jeden z najbardziej dominujących zespołów w historii NBA - '72 Lakers.

[hyniu24]

Sharman odpada, ze względu na epizod w Bostonie.

[Artlan]

lub wręcz tragicznie (Magic Johnson,

O ile dobrze pamiętam, Lakers z Johnsonem mieli 8-8, a bez niego 25-41, także nie było tak źle.

To źle pamiętasz, bo jednak było gorzej. Zresztą przy 8-8 nikt Magica by z posady trenera nie zwalniał.

a Wilt?

Wilt grał w LAL tylko 5 sezonów i to pod koniec kariery, skupiając się głównie na obronie (coś w stylu KG w Bostonie). Oczywiście i tak trochę osiągnął, jest legendą klubu ale nie można o nim mówic w kontekście najlepszego Lakera All-Time. Jest co najmniej 6 lepszych kandydatów (w sumie to Wilt jest pewniakiem na miejsce numer 7 przed np. Worthym i Goodrichem).

[agresywnychomik]

Sharman odpada, ze względu na epizod w Bostonie.

Epizod? Czy Ty wiesz w jakim kontekscie uzywa sie slowa epizod? Bo napewno nie mozna nazwac gry Sharmana w Bostonie jako epizod...

[Artlan]

No dobra skoro już przeszliśmy do Celtów to taka ciekawostka - Bill Russell jest dopiero 26 strzelcem w historii klubu (pod względem ppg). Wyprzedzają go m.in. Dino Radja, Wally Szczerbiak, Ricky Davis i Ron Mercer. ;] Pierwszy jest oczywiście Larry Bird, przed Piercem i Havlickiem. W Lakers najlepszy jest Elgin Baylor o włos przed Shaqiem i Westem. Potem Kobe, Kareem, Cedric Ceballos i dopiero na 7 miejscu Magic.

[Jendras]

To źle pamiętasz, bo jednak było gorzej. Zresztą przy 8-8 nikt Magica by z posady trenera nie zwalniał.

btw. coś mi się pochrzaniło z tym Johnsonem, Lakers pod jego wodzą mieli 5-11.

tak czy inaczej, za krótki okres i za słaby zespół, żeby można było wyciągać daleko idące wnioski.

 

a Magica przecież nikt nie zwolnił - sam ogłosił, że nie powróci na kolejny sezon.

[KeyCeltics]

Jestem z innego obozu ale... zawsze lubiłem Lakers. Spoko tam zawodnicy grali.

 

1. Magic/Kobe - ikony, legendy, zwijcie jak chcecie, nawet jesli Kobe'ego nie lubicie teraz to za za kilka (nascie) bedzie w gronie Naj z Naj.

Magic. Trzeba przedstawiac? Fenomen!! Przy tym wzroscie co onmial przegląd pola, drybling itp. masakra!!

 

3. Kareem.

 

Legenda jak Ci wyzej, tyle ze nie zawsze z LAL

 

Jest jeszczec Wilt i inni, ale to jest TOP 3 dla mnie niepodwazalne.

 

ps. Shaq bylby na 1 gdyby nmie to ze nie jest pelnokrwistym Lakerem. Wiele mu ta organizacja zawdziecza oj wiele!! Gral u nich swoj najlepszy basket.

 

No dobra - shaq 4