Jendras Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 pamiętam te serie Jendras. przeciw Spurs Kobe grał świetną serię ale Lakers (pamiętam nawet w gm4 taką tabelę) wygrywali znacznie dzięki trójką. Lakers 7/14 50% ,8/18 44%, 7/18 38%, 10/22 45% Spurs 5/15 33%, 4/16 25%, 1/12 ,3/16 Lakers byli w świetnej formie, to fakt, ale najlepszym graczem serii był Bryant. Shaq najlepiej zagrał, kiedy sprawa wyniku była już praktycznie rozstrzygnięta. z Blazers Shaq gm1 zdominował ,gm 2 porażka wszystkich, gm3 obaj zagrali równo, gm4 Shaqa,gm 5 shaqa, ,gm6 kobe,gm7 kobe gm5 ,gm6 słabo grali w ofensywie jak zawsze Green i Horry ,Shaq nie wypadł świetnie w tej serii. Nie chciałbym z tego robić tematu Shaq vs Kobe. Zresztą w 2000 O'Neal był zdecydowanie postacią nr 1 zespołu, co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej przeciw Blazers Shaq miał sporo problemów i poza pierwszym meczem trudno mówić o dominacji. Dodaj do tego serię ze Spurs w 2002. wiem ,że jesteś orędownikiem umniejszania zasług Shaqa ponieważ go nie lubisz ale wtedy miażdżył. Bez przesady. Przecież tak na dobrą sprawę zacząłem kibicować Lakersom właśnie po przyjściu Shaqa. Po prostu staram się trzymać faktów, a to co piszę, to jedynie odpowiedź na argumenty Twoje i Lukiego. Okres dominacji Shaqa to fakt. Ale tak jak niszczył wschodnie drużyny w finałach, tak na zachodzie miewał serie, kiedy był numerem 2 w zespole (Spurs '01 i '02), a jego słabości sporo Lakersów kosztowały (osobiste, obrona pick and rolli przeciw Kings). No właśnie też mi się wydaje że Shaq był bardzo często podwajany No to chyba nic dziwnego, że gwiazda skupia na sobie obronę. Shaq nie jest wyjątkiem w tej kwestii. btw. coś mi się pochrzaniło z tym Johnsonem, Lakers pod jego wodzą mieli 5-11. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 jak dla mnie stawianie Shaqa przed tytułowymi zawodnikami jest lekko niestosowne. taki z niego laker 4ever jak z Lebrona lider Miami. Przyszedł, na początku jakoś nic nie wygrywał, podominował trochę z Jaxem i Bryantem, rozmienili się na drobne gdy mogli rządzić przez kolejne parę lat i se poszedł. Obojętnie co nie robił w finałach, 4 kwartach i jakie miał rekordy, nie będzie u mnie przed Magiciem, Mikanem, Bryantem, Westem, Jabbarem... numer pod sufitem mu się należy, szacunek i wdzięczność także. ale nie miano Lakera all-time KAJ na początku też nic nie wygrywał (nie wspominając o wymienionym przez ciebie Wescie ;]), podominował krótko i mniej niż Shaq, a karierę wydłużył mu Magic. przynajmniej nie przenieśli swoich talentów do Miami jak im się piaskownica przestała podobać :roll: [/quote:11qqty3r] bo trudno o lepszą piaskownicę niż LA i to tam przecież swoje talenty przenieśli KAJ z Shaqiem opuszczając młode kluby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 No to chyba nic dziwnego, że gwiazda skupia na sobie obronę. Shaq nie jest wyjątkiem w tej kwestii. No ile graczy było tak podwajanych jak Shaq? I czy Magic był podwajany? Ludzie często nie biorą tego pod uwagę, tak jak np pierwsze mecze Lebrona z Mavs, które jak Wilqu zauważył że wynikały z tego że był podwajany, a nawet kryty wiekszą ilością graczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 Jendras, mi się jednak wydaje, że jakich 3 lat byś nie wybrał z playoffów Magica to i tak uzbierałoby się więcej wygranych serii przez jego support niż to ma miejsce w przypadku Shaqa. Ale i tak wg mnie to bezzasadne bo dominacji nie da się przedyskutować czy zmierzyć. Magia na żywo nie oglądałem, Shaqa tak. I wg mnie Shaq był dominatorem a Magic 'tylko' jednym z dwóch najlepszych graczy ligi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mythos Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 a Wilt? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 No ile graczy było tak podwajanych jak Shaq? I czy Magic był podwajany? wiesz, podwajanie najlepszego rozgrywającego w NBA na obwodzie i zmuszanie go do podawania w przewadze, to raczej średni pomysł ;] natomiast w późniejszych latach, gdy Kareem się zestarzał i skończył karierę, post up Magica to była jedna z podstawowych opcji ofensywnych Lakers i Johnsona oczywiście również podwajano. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ai3 Opublikowano 19 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 Kobe w latach 2000-2002 to krazyla taka opinia - wsadz tam Paytona, Raya, Vince, Tracyego, Iversona a Lakersi nadal maja conajmniej 2 tytuly wiadomo ze kariery wiekszosci w/w potoczyly sie jak sie potoczyly vs kariera Kobego ale i'm just sayin Kobe byl mlotem kowadlem walcem i najlepszym niskim ligi tylko dlatego ze Shaq robil mu miejsce, duzio miejsca duzio duzio jak dla mnie Kobe na bank slabszy od KAJ, Shaqa i MAgica biorac pod uwage to ze Gasol byl MVP serii z Magic i najlepszym zawodnikiem podczas g7 w 2010 to Kobe tak naprawde nigdy nie mogl powiedziec '' z kimkolwiek bym k**** nie gral i tak bym wygral tytul'' Magic Shaq moga to powiedziec bo Lakers wlasnie byli taka dominujaca sila, KAJ juz mniej ale to wciaz drugi wysoki wszechczasow, Kobe ? kim k**** jest Kobe ? ze tez sie wyraze w moim CZARNO-bialym tonie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 19 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 biorac pod uwage to ze Gasol byl MVP serii z Magic dobre. chociaż to z tym Shaqiem robiącym dużo miejsca też niezłe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 biorac pod uwage to ze Gasol byl MVP serii z Magic dobre. chociaż to z tym Shaqiem robiącym dużo miejsca też niezłe. mnie tam się bardziej podoba to o krążącej opinii na podstawie, której Shaq moze mówić z kimkolwiek bym k**** nie gral... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Kobe w latach 2000-2002 to krazyla taka opinia - wsadz tam Paytona, Raya, Vince, Tracyego, Iversona a Lakersi nadal maja conajmniej 2 tytuly wiadomo ze kariery wiekszosci w/w potoczyly sie jak sie potoczyly vs kariera Kobego ale i'm just sayin Kobe byl mlotem kowadlem walcem i najlepszym niskim ligi tylko dlatego ze Shaq robil mu miejsce, duzio miejsca duzio duzio to samo chciałem napisać. Kobe w przeciwieństwie do innych graczy w Lakers był młody ,atletyczny i grał wtedy świetnie bez piłki. Kobe właśnie był najefektowniejszy gdy oprócz repertuaru zagrań 1 vs 1 praktycznie grał dużo cutów ,back dorów i innych duperelów, korzystał na tym ,że obrona była skupiona gdzie indziej. Shaq w tamtych latach był nie do podrobienia ,był jedyny,unikatowy i to on robił różnicę a nie Kobe. Kobe dobrze się sprawdzał jako difender ale już przy starym Shaqu nawet Wade się sprawdził. T-Mac,Pierce,Carter czy Allen nie mieliby szans? wielce prawdopodobne ,że tak. a Gasol na pewno jest na równi MVP z Kobe w pojedynku z Bostonem zeszłorocznym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ai3 Opublikowano 20 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 dziwi mnie to ze Kobe w playoffach ma do obrony Rondo na radar, Kidda, Clee, Danthaya Jonesa ogolnie najslabszego niskiego przeciwnika plus gra na najplytszej pozycji w lidze o konkurencja na SG na Zachodzie nie wspominajac podczas gdy Gasol zgarnia kazdego najlepszego wysokiego po obu stronach boiska ich dominujac to jeszcze smiecie kpic z niego i mowic jaki to Kobe byl lepszy w dupie wam sie poprzewracalo powinniscie calowac po rekach i pisac peany zarowno o Shaqu jak i o Gasolu podczas gdy dla was Kobe odpierdala cala robote Kobe moze i byl najlepszym i najistosniejszym zawodnikiem twopeatu Lakers ale Gasol tak naprawde mimo pelnej ilosc pizd byl rownie spektakularny co 6-24, 11-31 Kobe oddacie Gasola to co byscie nie dostali poza Dwightem to jestescie w glebokiej pizdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 dziwi mnie to ze Kobe w playoffach ma do obrony Rondo na radar, Kidda, Clee, Danthaya Jonesa ogolnie najslabszego niskiego przeciwnika plus gra na najplytszej pozycji w lidze o konkurencja na SG na Zachodzie nie wspominajac podczas gdy Gasol zgarnia kazdego najlepszego wysokiego po obu stronach boiska ich dominujac to jeszcze smiecie kpic z niego i mowic jaki to Kobe byl lepszy w dupie wam sie poprzewracalo powinniscie calowac po rekach i pisac peany zarowno o Shaqu jak i o Gasolu podczas gdy dla was Kobe odpierdala cala robote Kobe moze i byl najlepszym i najistosniejszym zawodnikiem twopeatu Lakers ale Gasol tak naprawde mimo pelnej ilosc pizd byl rownie spektakularny co 6-24, 11-31 Kobe oddacie Gasola to co byscie nie dostali poza Dwightem to jestescie w glebokiej pizdzie Panowie! cos w tym jest co napisano powyzej! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dh12 Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 ludzie szybko zapominają jak to Gasol cisnął Howarda po obu stronach i nie przestraszył się KG, dzięki czemu w sumie mogliśmy mówić o Lakers, że wreszcie grają inside i grają zgodnie ze swoim potencjałem choć z drugiej strony sam Gasol, też dokłada swoje 5 groszy w tej kwesti, bo takie PO jak tegoroczne nie powodują, że mit 'Gasola Pussola' przestaje istnieć na dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 ciekawe, że tak chętnie wszyscy przypisują takie same jak nie większe zasługi Gasolowi w sukcesach Lakers, ale już kiedy są nawet większe podstawy by to zrobić w odniesieniu do Bryanta i Shaqa i zachodnich serii od 2001 roku to już jakoś nie bardzo Co do pi****lenia o zamienieniu Bryanta na innego czołowego niskiego u boku Shaqa to czemu tylko w tą stronę ? dajmy w tamtych latach Bryantowi w miejsce Shaqa Duncana czy KG i ciekawe kto wygrałby więcej Kobe z jednym z nich czy Shaq z jakimś Iversonem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manhatan94 Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Już pomijając sam temat KB vs Pau to serio czy ktokolwiek w serii z mavs ( ot ostatnia więc najlepszy wykładnik ) grał choć na takim poziomie na jakim powinien w szeregach LA? i już wole o stokroć Gasola ,który czasem ,bo czasem ( z kg i dh dawał rade) sie robi pussy pussy niż tego pojeba artesta - serio darze go sympatią i wgl ale rly CZY KTOKOLWIEK JEST W STANIE PODAĆ MNIEJ PRZYDATNEGO W ATAKU SF? rly anyone? Artest jest tak bezużyteczny po tej stronie parkietu ,że aż mam ciary jak widzę go przy piłce (nie wspominam ani o słynnych fastbrejkach ron rona a'la nie moge wykonczyc dunka, wkozłowuje sobie w nogi) wszystko były ładnie pięknie do czasu kiedy oddawał chociaż to z nawiązką w D ,ale te czasy przynajmniej patrząc na ostatnie poczynania minęły. dejm ale offtop pardon a najlepszy laker all time - Magic po nim West i hmmm... Kobe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Co do pi****lenia o zamienieniu Bryanta na innego czołowego niskiego u boku Shaqa to czemu tylko w tą stronę ? dajmy w tamtych latach Bryantowi w miejsce Shaqa Duncana czy KG i ciekawe kto wygrałby więcej Kobe z jednym z nich czy Shaq z jakimś Iversonem z tym Iversonem to ktoś zjebał. ale Shaqa z T-Maciem czy Piercem biorę w ciemno. rywalizacja z Duncanem i Kobe byłaby ciekawa ale mimo wszystko z powodu tego pierwszego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Artest nie poradził sobie w trójkątach i do tego chyba zrobił się lekko drewniany. W Indy i Hou był1/2 opcją w ataku i świetnie się z tego wywiązywał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rw30 Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 lekko, leciutenko :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Co do pi****lenia o zamienieniu Bryanta na innego czołowego niskiego u boku Shaqa to czemu tylko w tą stronę ? dajmy w tamtych latach Bryantowi w miejsce Shaqa Duncana czy KG i ciekawe kto wygrałby więcej Kobe z jednym z nich czy Shaq z jakimś Iversonem z tym Iversonem to ktoś zjebał. ale Shaqa z T-Maciem czy Piercem biorę w ciemno. rywalizacja z Duncanem i Kobe byłaby ciekawa ale mimo wszystko z powodu tego pierwszego a ja biorę w ciemno Duncana i Bryanta. Wstawić Bryanta do Spurs 2001 w miejsce Dereka Andersona czy kogo oni tam wtedy mieli na jego pozycji, a w jego miejsce T-Maca czy Pierce'a do Lakers. Ciekawe jak Tracy, poradziłby sobie z obroną Bryanta sprzed 10 lat, który miałby na ławce Popa, a za plecami Duncana równocześnie będąc zmuszonym do grania w obronie przeciwko niemu. Mimo niesamowitego talentu jaki niewątpliwie miał mam poważne wątpliwości czy T-Mac, który nie potrafił przejść pierwszej rundy nawet z Yao w takim starciu nie zostałby po prostu zdominowany. Pierce musiałby spełniać równocześnie rolę playmakera, do której nadaje się zdecydowanie gorzej niż Kobe czy T-Mac, to zresztą chyba nie ta sama półka co Kobe, T-Mac. Tak podsumowując te całe wywody mnie tu chodzi tylko o to jak idiotyczne są teksty ai3 o tym, że tak łatwo można zastąpić Bryanta innym czołowym niskim w tamtych czasach, bo dokładnie to samo można powiedzieć o Kobe i czołowym wysokim w miejscu Shaqa. Tylko to niestety tak nie działa, to że wydaje się, że można śmiało wyciągnąć jeden z najważniejszych elementów i wstawić inny, który wydaje się podobny nie oznacza wcale, że to musiałoby wypalić. Jeżeli już jednak chcemy się bawić i stosować tą dziwną logikę to dlaczego Kobe, który udowodnił, że potrafi zdobywać tytuły kiedy grał w drużynie z klasowym wysokim nie mógłby powiedzieć'' z kimkolwiek bym k**** nie gral i tak bym wygral tytul'' a Magic i Shaq już tak ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Jeden haczyk. Duncan>Kobe szczegolnie peak. Wiecej mvp, wiecej finals mvp i wiecej pierscieni jako najwazniejszy zawodnik i ogolnie wiekszy pozytywny wplyw na wydarzenia na parkiecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się