Skocz do zawartości

Heat vs Mavs - Finał NBA sezonu 2010/11


Lu-

Kto wygra Finał NBA?  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra Finał NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

@heronim

 

Na prawdę nie miałem nic do zarzucenia LeBronowi w tych PO. Gość jest najlepszym zawodnikiem w lidze, zrobił rozpierdol Bostonu w dwóch ostatnich spotkaniach oraz wspólnie z DW wytrójkowali Bulls w G5. Ale w tym ostatnim meczu po prostu dał ciała. Nie będę analizował każdej akcji. Pamiętam, że zjebał łatwego laya wychodząc po zasłonach, wyprowadzał i klepał gałę czekając na rozwój sytuacji. Zobacz reakcję fanów Heat na realgm zaraz po spotkaniu. Tutaj nie trzeba żadnych statystyk - miał gałę praktycznie cały czas w łapach i nie potrafił absolutnie nic zrobić. Czy nie lepiej było w takiej sytuacji dać piłkę DW, high screen i jedziemy?

 

Wiem, że ta teoria spiskowa z MVP może wydawać się dziwna ale myślę, że coś było na rzeczy... Chciał pokazać, że to on jest closerem - Wade może nabijać sobie cyferki ale w wyrównanej końcówce to on poprowadzi Heat do wygranej. Przesadzam trochę ale naprawdę dziwnie to wyglądało kiedy LJ niczym magnes przyciągał piłkę.

 

Margines błędu w wypadku superstarów jest minimalny i James odpierdolił coś ala 6/24 Kobego. Tak wiem, DW miał kilka spotkań z rzędu w poprzedniej serii gdzie grał najgorzej jak tylko mógł. Tylko w sytuacji gdzie jeden z dwójki ma dzień konia wypadałoby mu dać raz na klika akcji piłkę w końcówce...

 

Swoją drogą gdzie jest Krys Bosz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie obejrzalem <szok> potem moze cos dopisze

 

p.s.bodajze przy 83-73 stwierdzilem ze juz jest over i dalejze ffd z podgladem do przodu, potem 88-73 wiec juz prawie pewny bylem, ale nauczony tegorocznym brandonem royem .... dalejze ffd do przodu

 

przy 90-88 cofnalem sie pokornie do 83-73 i ogladalem juz normalnie do konca ;)

 

p.p.s - jason terry WTF, jakby to przegrali to jak ktos juz tu pisal - pod prysznicem by zawisnal badz gdziekolwiek indziej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@heronim

 

Wiem, że ta teoria spiskowa z MVP może wydawać się dziwna ale myślę, że coś było na rzeczy... Chciał pokazać, że to on jest closerem - Wade może nabijać sobie cyferki ale w wyrównanej końcówce to on poprowadzi Heat do wygranej. Przesadzam trochę ale naprawdę dziwnie to wyglądało kiedy LJ niczym magnes przyciągał piłkę.

 

 

 

Podpisuje sie pod tym w 100 %... Odnioslem dokladnie takie samo wrazenie.

Cóz moze i nie jestem zbyt obiektywny, ale przy tak dobrym dniu Wade'a to on powienien dostac gałe w koncowce. wysoki zaslony jazda. Jestem przekonany ze przyniosloby to duzo lepszy rezultat niz klepanie Lebuca na 10 metrze przez 20 sekund i trojki cegly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się pobawię w metodę Sokratesa, by zamiast uzyskać elaboraty, które przypominają majaki kumpli po pół litra.

A kogo Lakers zdominowali? Jakie wielkie drużyny? Poproszę o wymienienie nazw.

Suns 2010 urwali 2 winy Lakers, czy Lakers 2011 byli dużo słabszą drużyną od Suns 2010?

Czy OKC 2011 byli dużo słabszą drużyną od OKC 2010(Ci drudzy o krok od g7 z Lakers, Ci pierwszi wyrwali tylko jeden mecz Dallas)

Lakers mieli w PO w zeszłym sezonie na zachodzie 12-4 przeciwko słabszym drużynom, podobnie w 2009 12-6, podczas gdy Dallas 12-3. Lepszy wynik przeciwko lepszym drużynom, Lakers i Celtics "dominowali" tak długo jak najlepszym zawodnikiem supportu Lebrona był Mo, Mo został wymieniony na Wade i te drużyny okazały się być cieniutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok łobczaiłem meczyk znaczy tę wartościowsza część ;) I tak za espn jak James wyrąbał Rosa ( ok nikt nie zwracał uwagi ze ma nad nim jakieś poł metra przewagi wtedy :) ) to był najlepszy obrońca ligi, to teraz ten the best beast Lebron został pojechany przez Mariona a na koniec ja się się to potoczyło- Bosh na Dirku James na Terrym :D tak jak mówiłem Lebron szacun za kolejne podjęte wyzwanie :?

 

Nie wiem ktoś skomentuje, oczywiście wszelakie teksty o hejtowaniu mile widziane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Margines błędu w wypadku superstarów jest minimalny i James odpierdolił coś ala 6/24 Kobego.

 

no już bez przesady. Heronim ma 100% racji. a jak ktoś chce polemizować, to niech przynajmniej będzie fair i na spokojnie raz jeszcze obejrzy czwartą kwartę i wypunktuje poszczególne akcje.

 

aha, Vasquez, możemy uznać, że heat są teraz pod presją? jak James zaszaleje w następnym meczu, to nie będziesz tego tłumaczył tym, że był na luzie, bo miami wszystko gładko idzie w finale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@heronim

 

Na prawdę nie miałem nic do zarzucenia LeBronowi w tych PO. Gość jest najlepszym zawodnikiem w lidze, zrobił rozpierdol Bostonu w dwóch ostatnich spotkaniach oraz wspólnie z DW wytrójkowali Bulls w G5. Ale w tym ostatnim meczu po prostu dał ciała. Nie będę analizował każdej akcji. Pamiętam, że zjebał łatwego laya wychodząc po zasłonach, wyprowadzał i klepał gałę czekając na rozwój sytuacji. Zobacz reakcję fanów Heat na realgm zaraz po spotkaniu. Tutaj nie trzeba żadnych statystyk - miał gałę praktycznie cały czas w łapach i nie potrafił absolutnie nic zrobić. Czy nie lepiej było w takiej sytuacji dać piłkę DW, high screen i jedziemy?

 

Wiem, że ta teoria spiskowa z MVP może wydawać się dziwna ale myślę, że coś było na rzeczy... Chciał pokazać, że to on jest closerem - Wade może nabijać sobie cyferki ale w wyrównanej końcówce to on poprowadzi Heat do wygranej. Przesadzam trochę ale naprawdę dziwnie to wyglądało kiedy LJ niczym magnes przyciągał piłkę.

 

Margines błędu w wypadku superstarów jest minimalny i James odpierdolił coś ala 6/24 Kobego. Tak wiem, DW miał kilka spotkań z rzędu w poprzedniej serii gdzie grał najgorzej jak tylko mógł. Tylko w sytuacji gdzie jeden z dwójki ma dzień konia wypadałoby mu dać raz na klika akcji piłkę w końcówce...

 

Swoją drogą gdzie jest Krys Bosz.

Po pierwsze LeBron gra bardzo zespołowo i zarówno w g1 jak i g2 oddał mniej rzutów niż Bosh i Wade, a gra skutecznie. Bosh w g1 miał 5/18 z gry, w g2 miał 4/16 z gry.... no coś tu jest nie tak z tym graniem Miami, dlaczego nikt w tym nie widzi problemu, Bosh jest nieskuteczny a Miami wciąż na niego gra, już wolę aby to LeBron rzucał trójki przez ręce niż Bosh miał kolejny mecz na 25% skuteczności.

 

Druga sprawa na 7 min do końca po trójce Wade'a Miami wygrywało +15, zaraz po tym Wade spróbował swoich sił znowu zza łuku - nie trafił (miami grało na Wade'a). Kolejna akcja znowu podania LeBrona do DW, który oddał piłkę do Chalmersa na wide open 3 (dobry rzut), ale ten zanim się zorientował, że uciekł mu Terry było już po ptokach, layup mavs. Później na LeBrona były grane dwie akcje, pierwsza dała mu dobry look spod kosza, o dziwo James nie trafił prostego rzuty, skarżył się że był faulowany i oglądając tą sytuacje rzeczywiście Chandler machnął przed nim ręką, być może trafił go w łokieć lekko, mimo to James mógł wykończyć, zjebał. Druga akcja była identyczna, znowu podanie Wade'a do LeBrona, tylko tym razem Marion wiedział jak skończyło się to poprzednim razem i dobrze zareagował. LeBron oddał piłkę do Bosha a ten ją stracił po wybiciu jej przez bodajże Kidda - jednak dalej piłka Heat. Zostało na zegarze kilka sekund, James od razu z boku oddał piłkę do Chalmersa, ten zrobił klasyczny drive and kick do Bosha, Chris walnął prawie airballa z 20ft. Kolejne punkty Mavs zdobyte zostały przez Mariona po podaniu od Dirka, Lebron trochę był spóźniony przy tym zagraniu, ale niewiele mógł zrobić po chwili bo na drodze miał Joela przyblokowanego przez Chandlera, a sam Joel zdaje się nie mógł przez to odpowiednio zareagować. Do końca meczu mamy trochę ponad 4min w tym momencie. Miami gra na LeBrona, Wade wymija się z Chalmersem, ten stawia zasłonę, LeBron ma trochę miejsca i jest faulowany, trafia dwa wolne. W kolejnej akcji Miami gra znowu to samo, poprzednim razem zadziałało to sobie pomyśleli, że tym razem też coś dobrego z tego wyjdzie. Terry tym razem lepiej wyegzekwował w obronie, Chalmers postanowił nie od góry postawić zasłonę (jak poprzednim razem) ale od dołu, James nie miał gdzie iść ale mimo to oddał dobry rzuty z półdystansu, niestety nie trafił. W między czasie kolejny breakdown w obronie Heat - James był na Terrym, Chalmers na Kidzie i całkowicie niepotrzebnie Mario chciał zrobić switcha po małym offball movement, zanim powiedział o tym LeBronowi to Kidd miał wide open three po podaniu od Dirka. Miami kolejną akcję zagrali na Wade'a, ten był podwojony, oddał do LeBrona, ten do Bosha, a Chris zgubił piłkę próbując wyminąć Chandlera. Kolejny breakdown Miami w obronie mieliśmy w kolejnej akcji Mavs, Bosh niepotrzebnie zszedł do Terryego, który już był kryty przez LeBrona, Jet oddał do Dirka, wide open, 88-90. Miami zaraz po tym od razu dali piłkę do DW, ten po przejściu na połowę Mavs został podwojony, Wade oddał do wolnego Haslema, pudło, 2:20 do końca meczu. W defensywie Miami rzuciło Haslema na Dirka, ten świetnie go bronił, dodatkowo James go zablokował, piłkę odzyskali Heat. Miami w kolejnej akcji zagrali na LeBrona, niestety iso ze screenem Chalmersa, po tym jak w dwóch poprzednich akcjach Wade zmuszony był do oddania piłki to pewnie pomyśleli, że James może uzyska inny look. James klepał, klepał, do czegoś się przymierzał, ale Marion wybił mu piłkę, zostały 3 sec na zegarze, musiał odpalić trójkę przez ręce, ale mieliśmy zbiórkę w ataku Miami. Piłkę znowu ma LeBron, ale oddał ją od razu do Bosha, który następnie miał ją oddać do Wade'a, ten kryty dobrze przez Kidda nie dostał piłki, która spowrotem wróciła do LeBrona, ten oddał ją do Chalmersa, Mario drive and kick do Haslema, a Udonis wide open 15footera sobie odpuścił oddając znowu piłkę LeBronowi z 5sec na zegarze. James zrobił move na Marionie ale doszedł Dirk, na zegarze 2-3 sec, być może mógł oddać do Haslema jeszcze (co nie byłoby łatwe) i musiał odpalić trójkę nad dwoma obrońcami. O dziwo Miami znowu zebrali, a dokładnie Haslem, ale Terry zdaje się wybił mu piłkę, UD chciał ją ratować, ale piłka trafiła w ręce Mavs, kontra 3 na 1, layup, 90-90 na 57sec do końca. Oczywiście w tej sytuacji Heat znowu wróciło do Wade'a, a ten odpalił trójkę przez ręce z 8 sekundami na zegarze. Mavs od razu przystąpili do ataku, chyba trochę illegal screen Chandlera, ale wypracowali wide open 3 dla Dirka, 93-90 Mavs. Przedostatnia akcja Miami to wiadomo, trójka Chalmersa po podaniu LeBrona z boku, 93-93. Game winning layupa nie muszę omawiać chyba.

 

Po trzecie pragnę zauważyć, że Miami miało faul to give i zarówno na 58 sec do końca jak i na 6 sec do końca, Bosh mógł właśnie użyć go gdyby miał trochę rozumu bądź doświadczenia. Gdyby Chris faulował Mariona na 58sec do końca to Mavs musieli by grać z boku, a wynik byłby 88-90 dla Miami wtedy. Również i przy 6-7 sec do końca Chris zawalił, a może to bardziej Spo zawalił grając Boshem na Dirku w tak ważnym momencie (teraz może niektórzy bardziej docenią obronę LeBrona w końcówkach meczów w serii z Celtics czy Bulls), w każdym razie Chris zbyt łatwo dał się wyminąć, LeBron był zbyt blisko Terryego aby zareagować, Haslem był spóźniony bo także był zaskoczony jak szybko Dirk się uwolnił. Koncertowo w każdym razie spieprzone było to przez Miami.

 

Po czwarte Marion na LeBronie zdobył 4pkt, oglądałem wszystkie 9 fg Mariona i tylko 2 były na LeBronie, raz James za blisko podszedł do niego i dał się wyminąć, drugim razem niewiele mógł zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bosha muszą dużo grać bo zaangażowany Bosh = Chandler wyciągnięty z pomalowanego + czasem Dirk(a tego trzeba męczyć na różne sposoby). Szkoda, że dziś mu jumper nie siedział, ale sądzę, że gość się jeszcze ogarnie. Pewnie cała atmosfera finałów go lekko przytłacza, ale prędzej czy później znajdzie swoją grę. Mam nadzieję, że jeszcze w teksasie bo słabo byłoby nie wrócić na Florydę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak tak patrzę na to z innej perspektywy to Heat jak na razie w tym dwumeczu byli mimo wszystko lepszą drużyną(swoją drogą w studiu po meczu Anthony mówił, że Heat bardziej przegrali niż Mavs wygrali, Barkley, Kenny i EJ(albo Kamla?) się z nim zgodzili - ahhh Ci heat loverze :mrgreen: ) co dość mocno napawa mnie optymizmem. A dziś przegrywając ten mecz przynajmniej przedłużył się ten finał.

 

I powiem to zupełnie szczerze, sądziłem, że Mavs będą wyglądac na naszym tle dużo lepiej, ale jednak wschodnia obrona robi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia czemu Miami nie faulowali w ostatiej akcji. Mieli foul to give, Dallas przekozłowało 15-sekund i gdy już Dirk wychodzil na pozycję to Bosh powinien foulować.

 

Bardzo kiepskie 42 minuty Dallas. Tragiczne ostatie 6 minut Miami. Jak na razie żadna z tych drużyn nie zasługuje na mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a do twojego opisu dodałbym, że większość rzutów heat w tych ostatnich 7 minutach to były o dziwo dobre rzuty, z dobrych pozycji, kilka nawet całkiem wide open.

zgadzam się z tobą @Lo straszni z nich loozerzy ;)

LeBron był zbyt blisko Terryego aby zareagować

właśnie widziałem jak się palił do tej pomocy, nawet jak gdyby był blisko to by to olał ja dalej nie wierze że koleś jest w stanie podjąć się jakiego kol wiek problematycznego zadania, mówię to po raz nty i jak dotąd ani razu mnie nie rozczarował :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia czemu Miami nie faulowali w ostatiej akcji. Mieli foul to give, Dallas przekozłowało 15-sekund i gdy już Dirk wychodzil na pozycję to Bosh powinien foulować.

 

 

biorac pod uwage, ze np w ostatniej akcji

a) nie faulowali

B) na boisku nie bylo Joela Anthonego

 

to mam wraznie ze spoelstra byl w koncowce obesrany bardziej niz forumowy AlojzoM. i troche mu rozum odebralo

 

takie rzeczy jak foul to give musi lawka przekazac bo execution czegos takiego chyba problemem nie jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia czemu Miami nie faulowali w ostatiej akcji. Mieli foul to give, Dallas przekozłowało 15-sekund i gdy już Dirk wychodzil na pozycję to Bosh powinien foulować.

 

 

biorac pod uwage, ze np w ostatniej akcji

a) nie faulowali

B)na boisku nie bylo Joela Anthonego

 

to mam wraznie ze spoelstra byl w koncowce obesrany bardziej niz forumowy AlojzoM. i troche mu rozum odebralo

 

takie rzeczy jak foul to give musi lawka przekazac bo execution czegos takiego chyba problemem nie jest ?

word

 

Marion wielki w tym meczu, difens Mavs whooo, Dirk spechless po meczu gdy wszyscy Mavsi klepali go po klacie. Piękna sprawa.

 

Dirk jest wielki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heronim, z tego co pamiętam, to jeszcze 2/2 FT Mariona były na LeBronie (czy też z jego winy) ;)

 

a do twojego opisu dodałbym, że większość rzutów heat w tych ostatnich 7 minutach to były o dziwo dobre rzuty, z dobrych pozycji, kilka nawet całkiem wide open.

No zgadza się, Anthony zablokował potencjalny dunk Haywooda, piłka wpadła w ręce Mariona, James faulował go na 38 sec do końca pierwszej kwarty.

 

Można powiedzieć, że większość rzutów Miami to były dobre rzuty, ale minimalna większość, zawalili trochę possessions bo te dwie trójki LeBrona miały marną szansę na wpadnięcie do kosza, również ta trójka Wade'a chyba niepotrzebna była, Heat powinni dążyć wtedy do tego aby Wade/LBJ dostali się na linie rzutów wolnych, Spo powinien wyciągnąć z rękawa jakiś dobry set play i co najważniejsze, nie grać go dwa razy z rzędu, bo Mavs dwa razy na to samo się nie nabierali w tym meczu. Martwić może pewność siebie Haslema, kompletnie nie wierzy w swój jump shot, w zasadzie nie pamiętam kiedy ostatni raz go trafił, ale na pewno nie jest to automat jak kiedyś, przecież Haslem nie bał się nigdy podejmować rzutów w close games, a tutaj przeciwko Mavs miał jedno pudło, a za drugim razem wolał oddać piłkę.

 

Miami zawaliło końcówkę zarówno w ataku jak i w obronie, niemożliwe stało się możliwe, bo chyba nikt nie wierzył, że Mavs są w stanie jeszcze ten mecz wyciągnąć przegrywając 15pkt na 7min do końca, ale mimo wszystko Heat tak źle nie wyglądali. Powiedziałbym iż nie ma szans aby Dallas wygrali trzy kolejne mecze u siebie, dalej uważam, że Heat są faworytami.

 

@elwariato

 

Jak Dirk zrobił swój move to nie było szans aby James pomógł, za daleko był od akcji, obrona Miami po tym jak była ustawiona, nie wiem, chyba wszyscy liczyli, że Bosh zastopuje Nowika, a przynajmniej zmusi go do oddania jakiegoś trudnego jump shota. Serio, chyba nawet nie rozważali takiej opcji, że Nowik sobie zakończy akcje layupem, bo z pewnością by byli lepiej wszyscy ustawieni do ewentualnej pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.