Skocz do zawartości

WCF - Mavs (3) - OKC (4)


Roger

Who?  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Who?

    • 4-0 dla Mavs
      0
    • 4-1 dla Mavs
    • 4-2 dla Mavs
    • 4-3 dla Mavs
    • 4-0 dla OKC
      0
    • 4-1 dla OKC
      0
    • 4-2 dla OKC
    • 4-3 dla OKC


Rekomendowane odpowiedzi

ja tylko mowie ze Perkins bedzie nie przydatny totalnie bo nie wiem kogo ma bronic naprawde nie wiem - daje mu 15 mpg na serie

ogolnie to Tysonowi daje 20-25mpg max bo granie nim 40 czy granie nim i Haywoodem po 40 minut jest bez sensu

20-25 na normal ball reszta small ball tak to widze

nie wiem co zrobi Okla ze strefa Dallas a tam juz Chandlerow nie potrzeba

nie wiem kto ma atakowac Dirka - Ibaka ? Collison ? Perkins ?

Dirk to nie Nash, na serio , srac na Nasha ale Dirk jest przecietny w obronie nie beznadzijny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lakersi [pomijając, że było kiepsko z chemią, pod formą i jax się wyalienował] nie wiedzieli, na co

się zdecydować w obronie przeciw mavs. kryli dirka, kryli innych, a później ambitnie postanowili kryć wszystkich naraz, co się skończyło tym, ze nie byli w stanie upilnować nikogo i dostali potężnie w dupę w g4.

thunder, jak nie chcą ich losu podzielić, to na jakiegoś konia lepiej, żeby postawili od razu : albo krycie dirka

jednym graczem i niech się dzieje wola nieba, grunt żeby reszcie nie dać pofikać, albo dirka prowokować do oddawania piłki lub od piłki odcinać, z klepek wyganiać i dać się pozostałym wykazać.

 

w sumie, imo personel jest ofk bardzo ważny, i jakieś 'kto na kogo' też, ale mniej istotny niż taktyka zespołowa jaką im wyznaczy trener i na ile jest on histerykiem, a na wykaże się konsekwencją i będzie mial wyczucie kiedy trzeba zmienić, bo nie działa. a jak z jednej i drugiej mańki mavs będą ich bili, to pozostanie nadzieja, ze ich wyoutscorują.

 

mavs w obronie vs star-figure, imo, mają jeszcze bardziej przejebane niż thunder, bo durant taki bardziej jest mobilny niż dirk i ustawienia też stale muszę grać na radarach, zeby się nie pogubić przy jego ruchu. jak to wygląda w wariancie optymalnym, to się memphis przekonali w g7, kiedy już nawet hollins przestał się wygłupiać i tylko się modlił, żeby się fatum odwróciło i kevin przestał umieć wcelować w kubeł.

 

ze wg na duranta swojej strefy wiele nie pograją, zdaje się, ale i tak imo sprowadzanie ataku thunder do setów zamiast open court będzie lepsze będzie dla nich, bo w piłowaniu na połowie front thunder ofensywnie jest do dupy, a mavs mają na środku blokującego przeciw penetracjom i thunder jednak nie mają takiej hordy strzelców, jak mavs, co trafiają do kosza z szoferki własnego auta zaparkowanego pod halą. i to hakiem z lewej ręki. imo thunder nie powinni zwlekać z atakami, zwłaszcza westbrook, dla którego orka na połowie może być gwoździem do trumny, a jego fgs będzie potrzebny chyba bardziej niż przeciw memphis, którzy w g7 okazali się krótkorękimi w ofensie.

 

imo jak na wschodzie bardziej idzie o to, kto się ze swoimi pomysłami na atak przebije przez fizyczną, atletyczną obronę, to na zachodzie zdecyduje, ktora obrona się sprawdzi lepiej przeciw atakom bardzo mocno zorientowanym wokół [z większego-mniejszego : grubsza] podobnie uformowanym stylistycznie strzelcom-kreatorom.

 

imo thunder zajebiście się potwierdzili w tym g7. to było all-about-mental i wyszli z tego, jak weterani. mavs w ogóle nie mieli co pokazywać przeciw lakersom, ale trzeba im przyznać, ze po, potencjalnie demoralizującej i budzącej nietakieznówstare duchy, wtopie z blazersami wrócili i na zimno zamknęli serię.

 

wstępnie, na wariata i bez żadnego materiału - imo thunder w 7. są młodsi, zachowają więcej zdrowia, będą mogli podkręcać intensity i ten g7 vs memphis przekonał mnie bardziej niż g5 & 6 vs blazers, zwłaszcza, ze mc millan nie miał prawa nic przynieść na te mecze, jak przystało na coacha bazującego na metafizyce, a nie realnej charyzmie, wiedzy i talentach taktycznych, a po cudzie w g4 nawet jego kredyt na chody u opatrzności się wyczerpał i blazers byli jedną nogą w trumnie, a drugą na skórce od banana już w momencie tip offu g5 ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza, ze mc millan nie miał prawa nic przynieść na te mecze, jak przystało na coacha bazującego na metafizyce, a nie realnej charyzmie, wiedzy i talentach taktycznych,

jak to rozumieć? McMillan to według ciebie słaby trener? jeśli tak, to mógłbyś wyjaśnić dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy słowo "słaby" znaczy dla nas obu to samo.

 

jak dla mnie, o klasie coacha świadczy m.in uczenie się rywala na dystansie serii w playoffs i jak dotąd, od trzech lat, widzę że blazers zaczynają w miarę dobrze, a od połowy nie mają pomysłu, zostaje sam wybujały atletyzm i

kompletnie żaden game plan. dlatego kończą co roku w ciemnej dupie. z mavs im bozia dała prezent i też nic z tym

nie zrobili. mavsi adjustemntowali, przegrupowali się, a blazers nie poszli za ciosem, tylko czekali na powtórke czegoś, co w ogole nie powinno był ani razu zaistnieć, efekt znany : wyniki g5 & 6, wg mnie, w ogole nie odzwierciedlające róznicy między tymi ekipami. mavs grali tę serię sami ze sobą, a nie z blazers. blazers byli całkowicie bierni, a ten kambek wpadł im w ręce, bo go mavs wypuścili, a nie dlatego, ze go sobie blazers wzięli swoją uczciwą zajebistą rozumną i twardą grą. tak ja to widziałem i taką mam opinię.

 

rok temu, z suns kończyli tak samo, 2-2, seria otwarta, a potem nagle znikli z radarów, blow i ostateczny odpadek w meczu, jak pamiętam, kontrolowanym przez phoenix. odpadli gładko jak sześciocentymetrowy brud od ciała. im dalej w teren, tym gorzej.

 

jak dla mnie, blazers w playoffs nie mają żadnej wizji grania, są najbardziej bezpłciowym i pozbawionym tożsamości zespołem, jaki można sobie wyobrazić, a winię za to mc millana, ktory ma kupę talentu, a nie jest w stanie w żaden sposób tego ukierunkować, nadać kształtu i to fajnie wygląda tylko do momentu, kiedy trzeba za wszelkę cenę wygrać, bo wtedy blazers zawsze przerżną. to dobry wychowawca jest, wiesz, u niego na lekcjach twój syn będzie się czuł jak na koloniach, ale jak chcesz żeby chłopak dostał piątkę z matmy na maturze, to na mc millana nie licz, bo on go nie nauczy.

 

kwantyfikując, z ost trzech sezonów - w sześciu meczach nr 4-6 blazers mają bilans 1-5 [ta jedna wygrana to z rox przy 1-3, kiedy rox się rozluźnili; jak już ponownie się spięli, to wyniesli blazers na kopach w g6], srednio róznicą prawie 13 pts. specjalnie się im przyglądałem rok temu i w tym roku też, bo podoba mi się ich potencjał. a jak od 3 lat jest potencjał, a w meczach najważniejszych nie ma mocy ani wizji, to coś tu nie pasuje.

 

i mc millan jest najslabszym ogniwem, wg mnie. zagwozdka jest taka, ze w sezonie, aż do meczów rozstrzygających w playoffs, do drugiej częsci best-of-7 jego grepsy działają. najlepsze, ze w portland, sądzę, mają nadzieję, ze zespół się po prostu dociera i za rok-dwa, góra trzy, jak okrzepnie, to spierze dupska wszystkim. traktują to jak normalny proces rozwoju druzyny. w tym sezonie jeszcze doszła kontuzja kluczowego gracza, czyli fajne alibi. i zyją sobie w iluzji, że wszystko idzie właściwym torem, a mc millan jest right man right place :] a mają na stolku faceta, co po prostu nie umie wygrywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk miał na sobie podczas meczu chyba całą piątkę OKC i jeszcze paru z ławki - WHATEVER? Klasa.

Barea zrobił świetne wejście w 4q. Terry ważna trójka w końcówce. W sumie to mecz był głównie pokazem shooting performances... z FT line.

 

Jeszcze raz dziękuję Oklahomie za Westbrooka. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk :shock: mimo ze juz troche ochlonolem to dalej brak mi slow zeby wyrazic podziw dla NIemca, nie ma na niego obroncy i obrony. Unstoppable jednym słowem.

Swoją drogą skoro Barea robi taki rozpierdol na pickach z Dirkiem to chcialbym zobaczyc w nich Wade'a. :D

 

 

A co do meczu, Dallas było lepsze, ale niezapominajmy ze Dirk mial mecz all time, Barea zdobyl 21 w 15 miniut, a Terry 24. Naprawde dobry splot okolicznosci, dlatego nie skreslam Oklahomy przed nastepnymi meczami. Kluczem bedzie proba odciecia Nowika od podan, bo w przypadku gdy ma juz pilka to jest po ptokach.

No i mogliby mniej go faulowac ;) Dirk na linni jest perfekcyjny 24/24, a z gry jednak mial te 3 pudla ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co potrzebne Thunder do awansu to ogarnięcie papy przez Westbrooka. Nowitzki gra kosmos i chętnie bym zobaczył jak on i Kidd wygrywają pierścienie bo należy im się to jak psu buda. Niemniej widzę wielką szansę dla Duranta i spółki.

 

GO WESTBROOK!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostali thunder po dupie z każdej pozycji i każdej płaszcczyzny. te pts dirka były do łyknięcia, ale całe

120 to już komedia. 120 pts w finale konferencji. brooks zadziałał jak radzieci generał, rozpoznał teren od

razu idąc na wymiane ognia - jak ich zaangazuje się na ich włąsnej polowie, to możę na naszej nie będą mieli

zdrowia i nie wjebią nam więcej niż my im. carlisle wyzwanie przyjął, wyluzował agresor na swojej połowie i brooksa wyjebał ofensywnie, bo brooks miał z przodu ze dwa zęby, a carlisle całą szczękę siekaczy. trochę zażółconych tam i siam, ale generalnie napierdalających żwawo i celnie.

 

tylko step up własnej D coś dać może thunder. strzelanka z dallas skończy się zgonem. kogoś trza zacząc ograniczać, jakieś korki wykręcać, rozumiejąc pokornie, że wszystkich się nie da. dodatkowo, imo nie ma lepszej opcji jak nakręcać intensity starszakom, mając nadzieję, że kiedy zostaną zmuszeni do 2-way game, to jej nie ogarną kondycyjnie, a nabijanie tempa ataku podniesie im fgs i zrobi decydującą róznicą. ew dojdzie do ze dwóch clutchów, w ktorych się wyprowadzi na dobre pozycje duranta, a dirka zmusi do oddania pilki innym, co w stresie z okazji g5-6 już wcale nie musi dać efektu.

 

imo, jak thunder wezmą g2 to wezmą serię. 2-0 dla mavs da im za dużą confidence, żeby później ich gonić i imo zrobią thunderów w 6 meczach. imo, z powodzeniem wyhaczyć mavsów można próbować w nerwówce jakiejś w drugiej fazie serii. w pierwszej mavs zawsze będą groźniejsi, bo mniej zestresowani, luźniejsi, nikomu się ręce nie trzęsą. tylko zagrać out of mind game 2 i wyciągnąć ten remis. już c*** z tym całym hca, nie w tym rzecz tak naprawdę.

 

blazers mieli szansę po tym z nieba spadłym epicu q g4, ale blazers byli i są jeszcze bardziej soft :]

lakersi byli oklapli jak fujara podstarzałego gwiazdora porno. thunder nie oklapli i nie są soft, więc jesli tego nie zrobią, to albo są za młodzi, albo na ławce nie mają trenera na miarę mistrzowskich ambicji, albo jedno i drugie do kupy albo tak po ludzku, - jest dla nich za wcześnie o rok-dwa.

 

[ 24 fts... k****. to se nevrati]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły shootout.

 

Przy historycznym performensie Dirka to 40 punktów Duranta czy 21 w 16 minut Barei przechodzi niezauważone.

 

Durant 40 pkt na 18 rzutach, Dirk 48 na 15 (94% TS...) - to się nazywa efektywność, a nie 30 punktów na 29 rzutów if ju noł łot aj min. Mało brakło, żeby Brooks sam wyszedł bronić Nowitzkiego, bo prawie każdy miał swoją szansę i każdy dostał wjebę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

64 % głosow w sondzie, że mavs wygrają to w 6 albo 7 meczach.

ciekawy wynik, bo zakłada, że mavs nie są już soft, znoszą stres, mają macho-mental i im

większa nerwówa tym poślady bardziej zwarte. a to na podstawie serii z super-soft albo

total-wypał teamami, które po prostu nie posunęły serii do punktu, kiedy mavs dostaliby szansę

żeby się bardziej lub mniej-ale-w-sam-raz zesrać i w ten sposób wyrównać róznice taktyczne czy

skillsetowe. naprawdę wam to wystarczy, żeby postawić na to, że już przegnane zostały strzygi z poprzednich lat i drugi plan mavsów, w razie czego, będzie wymiatał, kiedy stres i presja będą miały jakiś konkretny cięzar gatunkowy ? :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojp Vasco bredzisz z tymi Blazersami strasznie - k**** Blazers m.in przez to co pisales o nich nigdy nie mieli szansy wygrac tej serii, Blazers to najbardziej pizdowata druzyna i chyba gorzej sie ja oglada od Hawks, z royem czy bez graja koszykowke dla emerytow - jak czytalem kiedys te future rankings i Blazers na pierwszym miejscu to mnie smiech ogarnial bo pomijajac ze Roy i Oden bankowo nadawali sie do stoczni remontowej czy Tuczna to Aldridge wyrosl tam na najwiekszego kozaka a to juz swiadczy o skali zespolu

 

nadal nie wiem czemu nikt nie chcial sie zalozyc o tych Blazersow i serie bo bym chyba do zakladow na dobre powrocil

 

nie da sie wejsc do Finalow grajac tak jak Westbrook , dzis dostali Marburyego i wynik byl przesadzony

wstalem o godzine za pozno wiec jeszcze musze mecz obejrzec ale jak chca rzucac po 120 pktow w serii to mowilem zeby wyslali Perkinsa do Honolulu malpy i dzieci straszyc

gosc jest bezuzyteczny w tej serii - duzy kloc bez shot blockingu z ponadprzecietna zbiorka jesli to jego zastawianie kosza tak mozna nazwac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow

opłacało się siedzieć do 6

 

mecz chociaz nie zacięty i nie na styku do końca to epic

świetny mecz durexa, tak ma grać w każdym meczu tej serii, wpierdalać się pod kosz i rzucać ft

 

ale to co zrobił dirk to jest szok

ile on może grać na takim poziomie?

 

albo w następnym meczu zagra dirka 2010

a jak zagra dirka 2011 znowu to niech dziękuje barei, że ten przywiózł zajebisty koks od swoich hombres z puerto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile on może grać na takim poziomie?

tak gdzieś do połowy czerwca ;)

64 % głosow w sondzie, że mavs wygrają to w 6 albo 7 meczach.

ciekawy wynik, bo zakłada, że mavs nie są już soft, znoszą stres, mają macho-mental i im

większa nerwówa tym poślady bardziej zwarte.

ale zwycięstwa nieważne do końca z kim budują morale ekipy i to się liczy

 

Ok Widziałem tylko do połowy takie jedno mam pytanie, westbrook to już jakaś kpina totalna pomijam 3 na 15 ale w obronie to na nim rywale całkiem lajtowo ptk zdobywają, no chyba że cos przeoczyłem nie dokładnym oglądaniem wtedy proszę o sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ ai, o to mi właśnie chodzi cały czas - blazers jako blazers nie byli miarodajnym testem dla mavsów.

po takim kolapsie z g4 jaki zaliczyli, gdyby to się stalo np. przeciw tym washed-up lakersom, to by

La ich powieźli, nawet będąc totalnie bez formy. złapali by flow dzięki temu, a blazers nie złapali, bo

jak są właśnie tak mierni, jak to opisałeś :] dlatego, mavs wrócili i chwała, że się o własne nogi nie

zabili, ale ja czekam na moment, kiedy im KTOŚ zacznie nogi podkładać przy 2-2, 2-3/3-4 i wtedy zobaczymy z czego są ulepieni. może być też tak, że będą za dobrzy technicznie, żeby w ogole nastapiło zrównoważenie

potencjałów na miarę 2-2, 2-3, 3-3. też realne.

 

dobrze zauważasz a'propos westbrooka. i w ogole, powiedz no jak to jest z tymi guardami z koledżów -

rose był w memphis, z tego co pamiętam, coverowany jako next-jason kidd, gostek co najlepiej się

sprawdza w organizowaniu gry dla zespołu, lubi podawac, nieźle broni, a na rzucaniu mu nie zależy; z westrbrooka

pamiętam, że chętnie widziano go przede wszystkim jako potencjalnie znakomitego defensora, który w NBA może stay front anybody. a tymczasem obaj idą do NBA i rzucają po 30 razy w meczu i to ich główne zadanie. postępów rose'a w obronie trochę można dostrzec, ale też bez szajby. westbrook żadnym monster-def nie jest, a zamiast szlifować pass-first-game opróznia kolejne magazynki z kałacha. przed nimi ten sam model uprawiał iverson. marbury, o którym piszesz. john wall, wychwalany za instynkt playmakera, dbałość o karmienie kolegów i entuzjazm dla defensywnej gry też idzie w tym kierunku w wizards - atak a reszta na drugi plan. i pewnie jeszcze paru dałoby się znaleźc. rondo chyba tylko dlatego, że ma w skladzie takich weteranów nie uprawia wyłącznie ofensywy i robi rozgrywkę.

 

jak dla mnie, to z jednej strony logika : NBA premiuje talent, atletyzm i eksplozję niskich graczy dla ofensywy. z drugiej, widzisz takiego westbrooka, który na poziomie playoffs staje się graczem wymarzonym dopiero, jak się wyloguje z tej swojej "athletic freakin' ofense i zaczyna bronić, zbierać i w ogole grać optymalną dla siebie grę rodem z tych skautingowych raportów.

 

imo, pytanie jest takie, czy po prostu w NBA tych graczy się właściwie ustawia i co więcej, czy w zgodzie z ich

przeznaczeniem ? pytanie przewrotne, bo jak tak się patrzy na westrbrooka, jak skacze i jaki ma pierwszy krok, to ktoś powiedzieć mozę : k****, taki talent ograniczać do pure pointguardyzmu, herezja. tylko co wtedy, kiedy w realu herezją jest własnie pozwolenie mu na granie tym atletyzmem bez ograniczeń ? :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasquez pierdolisz jak potłuczony

to nie temat o rosie, ale nie pamiętam żeby ktokolwiek porównywał go do kidda

rose i westbrook to gracze bardzo podobni

russel zrobił mega postęp ofensywny, to co gra teraz a to co grał w ncaa to niebo a zmienia

decision makin na boisku to już zupełnie inna kwestia

ale ofensywnie zrobił mega postęp, podobnie jak rose zresztą

 

ale co do meczu

jak dla mnie brooks zjebał strasznie z nejtem

nate to energizer, moze rzucić jedną, dwie , trzy tróje pod rząd

ale to co zrobi w ataku oddaje z nawiązką z obronie

wczoraj jak krył bareje to ten rzucił jakieś 6,8 pkt z rzędu, nie pamiętam dokładnie

ale ogólnie był barea show jak krył go nate, dawał się mijać, dawał rzucać sobie jumpery

 

scottie chyba nie wiedział co ma zrobić już żeby troche ograniczyć mavs w ataku i ratował się jak mógl

ale z nejtem zjebał

prawda jest taka że dirk dostał kilka gwizdków bardzo z dupy, szczególnie jak bronił go sefo albo durant

durant też dostał kilka gwizdków z dupy

ale durant był agresywny i atakował wysokich mavs i to się opłaciło

 

z tego co widziałem to dirka najlepiej bronił wczoraj durant i sefo, ale ten potrzebował podwojeń

całkiem nieźle dirka bronił też perk 1on1, napewno lepiej niż ibaka i collison, którzy łapali faule przy pierwszym ruchu dirka

perk zajmuje tyle miejsca na parkiecie, że dirkowi ciężej go obejść niż ibake czy collisona

 

brooks musi coś wymyśleć na g2 z tym dirkiem, żeby go wytrącić z rytmu juz od początku i trzymać z dala od ft line

oklahoma właściwie zrobiła wczoraj wszystko co należy robić w meczu wyjazdowym

żyli na ft line - durant, westbrook

mieli jak na nich niewiele strat, szanowali piłke

atakowali kosz

i dobrze zbierali

 

ale to co zrobił dirk poprostu nie mieści się w głowie

roger pewnie poszedł złożyć kwiaty pod pomnik poległych żołnierzy niemieckich ze szczęścia

 

thunder zagrali całkiem dobrze defensywnie

dirk to osobna historia

ale robili dobre close outy na trójkach

nie licząc nejta na barei, nie pozwalali za bardzo na pentracje

ale mavs grają na strasznym gazie

 

jedna ich porażka, może ich zatrzymac na dobre

i jak thunder chcą wygrać tą serie to musi się to stać w g2

 

russell zagrał wczoraj słabo, bardzo słabo

ale mu poprostu nie siedziało

większość rzutów które oddawał były dla niego makeable

penetracje które robił też wszystkie byłe w jego zasięgu, ale wczoraj mu nie siedziało

mavs zrobili na nim dobrą robote

 

natomiast durex miał wczoraj kilka takich podań, że byłem zszokowany

to kolejny progres w jego grze

 

z tego co widziałem wczoraj to mavs mają największy problem na obronie p&r

szczególnie jak są w to zamieszani kidd, dirk i terry

było to widać jak harden ich jeździł wczoraj na p&r

okc powinni grać tak częściej

 

ogólnie świetny mecz, czekam na g2, adjustments brooksa i wytrącenie dallas z rytmu, niech im się zaczną palić gacie, niech mają nerwówke do końca meczu a wtedy będzie dobrze

 

terry nie bedzie tak trafiał całą serie

barei kończy się koks z puerto

dirk nich sobie napierdala

 

rick zresztą zrobił świetny gameplan

dirk dostawał piłke w takich miejscach, że cięzko było go podwajać bo najbliższym graczem mavs był zawsze dobry 3pt shooter, więc podwojenie oznaczało, oddanie do niego i open 3

brawo dla ricka

 

brooks musi zrobić tak, żeby dać pograć marionowi, peji, haywoodowi, chandlerowi, a nie dirkowi i terremu

terry swoją drogą jest pajacem i wkurwiał mnie zawsze

fajnie że gra emocjonalnie, że się cieszy, że daje energie reszcie drużyny

ale jego zachowania i gesty są tak mega wkurwiające że szok

 

to czekamy na g2, później g3, później g4, później g5 i później g6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.