[East] Runda 1 Orlando Magic vs Atlanta Hawks

[PH#1]

Wiadomo czy Horford zagra w 3 meczu ?

Tak.

[konsul]

Oglądałem mecz nr 2 i w związku z tym że już zostało tylko kilka meczy może nawet tylko 3 Magic w tych PO to sobie coś napisze zanim jeszcze nie odpadli

 

DH12 totalna dominacja. Nigdy nie byłem fanem gry wysokich ale tak jak DH dominował to nawet Lebron w Cavs by się nie powstydził. Czyścił wszystko. FT... rewelacja. W końcu DH gra tak jak się od niego oczekuje. Fakt że defence Atlanty jest nienajlepszy ale tak czy siak wykorzystuje to co ma wykorzystywać. Nie chcę widzieć meczu z Atlantą jak DH zagra słabszy mecz bo to będzie bolejny blowout.

 

Reszta to totalna porażka. Choć jak przejdą Atlantę to może się zahartują. oby.

 

Szkoda że JJ jest po kontuzji bo tylko on, Nelson, i DH zasługują na grę. Z tym że Nelsona bardzo dobrze kryją i nie chodzi tu tylk o Hinricha. Przy wjazdach Nelsona dobrze zasłaniają mu drogę że ciężko mu podać i jednocześnie rzucić.

 

Turcio musi się obudzić. Anderson już lepiej. Bass obniżył loty już jakieś 10-20 meczy temu więc po nim się nie spodziewam kokosów. JRich myślałem że będzie lepiej. Arenas gra jak grał.

 

A SVG to totalny debil on DH wykończy. 48 minut????? i w końcówce już widać było zmęczenie. Czyli kurna wtedy kiedy trzeba grać. Atlanta wyrwałaby jeszcze ten mecz. To jest debil który nie uczy się na błędach. To jest niemożliwe żey człowiek był tak ciasny.

 

Co do Atlanty to strasznie mnie ten team wkurza. Jumperkujący team. Nic poza jumpami nie potrafią. Tylko na nieszczęście dla Orlando trafiają. Ten team nie ma przyszłości.

[Xamel]

Well

nie sprawdzalem ale ponoć:

howard 71%

Nelson 42

arenas 37 (wtf gra totalna kaszane i jest trzeci w % trafionych rzutów???)

Magic bez Howarda z pola 30% za 3 20%

czyli ze jesli sie to utrzyma to papa

ale jesli jakiś dwóch lebkow sie obudzi to Atlanta papa

może wyczerpia limit pudel w serii z Hawks, a potem same 9/10 za 3?

argch

[Quester]

Defensywa Atlanty była tragiczna w g2, Nelson po zasłonach miał zawsze 10m wolnego miejsca. Orlando było przez prawie cały mecz lepszą drużyną a przez większość czasu przegrywaliśmy, bo pojebany Crawford trafiał wszystkie dobrze kryte rzuty. Szczytem kosmosu był ten fadeaway kończący 1 kwarte + 2 buzzer beatery trójki Johnsona z 10m. Jedynym, któremu zdarzało sie mieć łatwe rzuty był Josh Smith co nie dziwi biorąc pod uwage kto go krył.

 

W końcu jakiś przyzwoity występ obwodowych, ogólnie cieszy to, że w porównaniu do g1 było wiele ball movement, pick&rolli i dużo mniej gry do Howarda pod kosz. Mimo tego, Howard zrobił 33/19, chociaz piłki nie miał wiele. Jak dla mnie, to złapaliśmy sposób na Hawks.

 

Drabinka ułożyła nam sie najlepiej jak mogła. Jeśli Bostonowi uda sie pokonać Miami, to bede miał jakieś nadzieje na wejście do finału.

 

A ten ciota Arenas powinien wziąć swój pistolet i strzelić sobie w łeb. Jest tak tragiczny, że SVG nie wpuścił go w drugiej połowie grając Turkoglu jako rezerwowym PG. Przy okazji powinien jeszcze zajebać swojego kumpla, nałogowego kolekcjonera najgorszych kontraktów w lidze Otisa Smitha. Rok temu uważałem go za bardzo dobrego GM, ale jak to sie zdarza, opinia o ludziach zmienia sie na przestrzeni czasu. Wśród fanów Magic ma teraz najgorszą możliwie reputacje.

[PH#1]

Well

nie sprawdzalem ale ponoć:

howard 71%

Nelson 42

arenas 37 (wtf gra totalna kaszane i jest trzeci w % trafionych rzutów???)

Magic bez Howarda z pola 30% za 3 20%

czyli ze jesli sie to utrzyma to papa

ale jesli jakiś dwóch lebkow sie obudzi to Atlanta papa

może wyczerpia limit pudel w serii z Hawks, a potem same 9/10 za 3?

argch

 

Trzeba też zaznaczyć że nie są to jakieś tragiczne decyzje rzutowe oprócz turka który w kretyńskich trójach przechodzi samego siebie. W drugim meczu już lepiej wygladał mimo wszystko atak, przez atakowanie kosza ale dalej brakuje odpowiedniej skuteczności. Jak się obudzą i zaczną trafiać to z tak dysponowanym howardem pomysł na niepodwajanie go może nie wystarczyć atlancie i osobiście obstwiam że tak będzie. Jeżeli orlando całą serię będą tak ceglić to to towarzystwo trzeba rozjebać w pizdu jak najszybciej.

[Quester]

Defensywa Atlanty była tragiczna w g2, Nelson po zasłonach miał zawsze 10m wolnego miejsca. Orlando było przez prawie cały mecz lepszą drużyną a przez większość czasu przegrywaliśmy, bo pojebany Crawford trafiał wszystkie dobrze kryte rzuty. Szczytem kosmosu był ten fadeaway kończący 1 kwarte + 2 buzzer beatery trójki Johnsona z 10m. Jedynym, któremu zdarzało sie mieć łatwe rzuty był Josh Smith co nie dziwi biorąc pod uwage kto go krył.

 

W końcu jakiś przyzwoity występ obwodowych, ogólnie cieszy to, że w porównaniu do g1 było wiele ball movement, pick&rolli i dużo mniej gry do Howarda pod kosz. Mimo tego, Howard zrobił 33/19, chociaz piłki nie miał wiele. Jak dla mnie, to złapaliśmy sposób na Hawks.

 

Drabinka ułożyła nam sie najlepiej jak mogła. Jeśli Bostonowi uda sie pokonać Miami, to bede miał jakieś nadzieje na wejście do finału.

 

A ten ciota Arenas powinien wziąć swój pistolet i strzelić sobie w łeb. Jest tak tragiczny, że SVG nie wpuścił go w drugiej połowie grając Turkoglu jako rezerwowym PG. Przy okazji powinien jeszcze zajebać swojego kumpla, nałogowego kolekcjonera najgorszych kontraktów w lidze Otisa Smitha. Rok temu uważałem go za bardzo dobrego GM, ale jak to sie zdarza, opinia o ludziach zmienia sie na przestrzeni czasu. Wśród fanów Magic ma teraz najgorszą możliwie reputacje.

[Xamel]

Roger sie kiedyś pytał jak tam Afent zero.

no wiec trzeba stwierdzić ze agent 0 skończył sie pare lat temu na kolanie Geralda W.

pytanie jest czy to juz wogole koniec, czy przez lato Arenas pozbiera sie na tyle żeby byc wogole do czegokolwiek przydatnym w jakimkolwiek zespole. póki co nawet do podawania ręczników sie nie nadaje.

sportowo najlepszym wyjściem byłoby dla Arenasa dogadanie buyoutu za 1-2mln, i podpisanie gdzieś za min.

może bez presji byłby w stanie cos z siebie wykrzesac.

w Orlando z svg i nelsonem nie ma dla niego miejsca. byc może nie ma go dla niego już nigdzie w NBA. echh

[Luki]

Kurde ale Arenas mógłby robić 30ppg na niezłej skuteczności rzucając tylko off the dribble trójeczki. Nie pamiętam który był to sezon, chyba 07, ale wtedy przecież był uznawany za prawie-superstara.

 

Jak dal mnie to zachorował na 100 milionową chorobę i to wszystko. Jakby chciał to by doszedł do siebie, tak to widzę. 3 lata leczyć się po operacji? Kuuuurwa ;/

[karpik]

Arenas po operacji stracił pierwszy krok.

[Luki]

Bywa. Ale w takiej sytuacji powinien grać tak jak Billups.

[ai3]

te czasy gdzie trzeba bylo 3 razy z rzedu sie operowac dawno minely, Arenas jak sam mowi to goofball i tak do wszystkiego podchodzi , kiedys wielki Tim Grover powiedzial ze byl zaskoczony ze Arenas to ten sam poziom koszykarza co Kobe czy Wade - ze ma ''to''

ale ''to'' to on zdaje sie mial przez jedne wakacje w Chicago

do tego choroba 100mil go chwycila

 

nie iwem co smieszniej brzmi ze Arenas byl przeciwnikiem dla Lebrona czy to ze Lebron duelowal sie z Arenasem

[Xamel]

te czasy gdzie trzeba bylo 3 razy z rzedu sie operowac dawno minely, Arenas jak sam mowi to goofball i tak do wszystkiego podchodzi , kiedys wielki Tim Grover powiedzial ze byl zaskoczony ze Arenas to ten sam poziom koszykarza co Kobe czy Wade - ze ma ''to''

ale ''to'' to on zdaje sie mial przez jedne wakacje w Chicago

do tego choroba 100mil go chwycila

 

nie iwem co smieszniej brzmi ze Arenas byl przeciwnikiem dla Lebrona czy to ze Lebron duelowal sie z Arenasem

napisz proszę ze już nigdy nie wróci do formy. pliiissss

[wowo]

Atlanta jest obrzydliwa a ja ich ciągle oglądam i tam się nic nie da zrobić...

 

Jest Horford i Smith i Kirk- trzy osoby które są fajne plus Johnson, który jest okej ale nie za tą kasę.

 

Przecież ja już nie mówię o tym pamiętnym drafcie ale czy oni kiedyś wpadną na to, żeby coś potrejdować to nie wiem. Takie Orlando pomimo debilnych ruchów chociaż było w finale a Atlanta zero. Cały czas ich lubie ale muszą coś ruszyć. Przyszedł Kirk i zajebiście. Teraz muszą puścić Smitha plus Teague za jakiegoś solidnego centra. Nie marzy mi się Bogut ale tam jest potrzebny ktoś na centrze przede wszystkim. Dokoptować kogoś na obwód i jest kozacka rotacja. Gasol może będzie do wyjęcia, może on może ktoś inny ale rzygać się chce już. Adelmana na Coacha chociaż. k**** Jason Collins jako s5 to ja pomine ale Horford tylko się marnuje na centrze. Jedynymi kartami przetargowymi są Smith i Teague i za to można wyciągnąć coś fajnego. Zaza jest fajny ale Atlanta ma potenciał być contenderema ja widzę jak sezon w sezon oni to przepierdalają...

 

Jamal, Joe, Kirk, Horford nie do ruszenia a reszte slac gdziekolwiek za cokolwiek. Smith jako jedyny ma jakąś wartość bo prezentuje elite defense.

 

Atlanta jumperkuje a Orlando to co robi? Jumperkuje... Howard i cała zgraja jumperkujących od Bassa przez Andersona, Jordana, Richa, Arenasa, Nelsona, Reddicka.... Beznadziejna te seria jest. Oglądam dwa zespoły z ogromnym potenciałem marnowanym w sposób niespotykany. Dwight to jest potwór. Ale co on może więcej zrobić?

 

Co do Arenasa to pewnie nic już nie pokaże ale w swoim czasie był unguardable, unstoppable i ogólnie unpredictable ale był zajebisty. Teraz aż żal bierze.

[tomaszan]

Ale i tak najlepsze w tym wszystkim jest to:

 

http://basketball.realgm.com/wiretap/21 ... _Offseason

 

Skoro już wróbelki ćwierkają, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Jakoś nie wierzę, że jeżeli to prawda, za Howarda dostaniemy all-stara (zresztą nawet nie widzę takiego, żeby nam się opłacało). Jeżeli legniemy z Atlantą (a przy kolejnej porażce na to się będzie zanosić) czeka nas przebudowa totalna i zaczynanie wszystkiego od zera. I kilka lat gnicia na dole. Szkoda, że na grę Magic aż żal patrzeć przez cały sezon, nie tylko w tej serii z Atlantą .

[Gortat1998]

Turkoglu przegral ten mecz Orlando, on ma wysokie basketball iq? 10 sekund do konca akcji, a ten chce dokonac jakiegos rzutu zycia.

[PH#1]

Pisałem o tym że powrót turka to nie jest dobre rozwiązanie to w c*** ludu mówiło że nam tworzył grę w runie do finałów. No to teraz nas prowadzi na ryby w pierwszej rundzie. Hip hip hooray kurwoglu.

 

Jak zawieszą Jasona to też będzie w pyte w końcu się ogarnął zagrał całkiem przyzwoity mecz i na koniec wyskoczył na Zaze nie wiem w sumie o co. Matoł.

 

Redickowi brakuje pewności w grze jeszcze a i tak robi o niebo lepsze zmiany niż Hibenchi, no ogólnie transfery z tego roku póki co dają dupy po całości w tej serii.

 

Nie spodziewam się raczej transferu Howarda. Jeżeli odejdzie to tak jak już pisałem bardziej to będzie wyglądało jak w przypadku LBJ niż Melo.

[tommason]

Zaza Pachullia to TOP10 najbardziej przeze mnie znienawidzinych zawodnikow w NBA, ale chcialbym go miec w swojej druzynie. Taki koles to skarb. Cos jak Varejao.

 

Drwalt niech spieprza do Lakersow. Razem z Kobem stworza najlepsza pare frustratow na parkiecie.

[Xamel]

no przynajmniej tego meczu nie można zrzucić na arenasa.

[PH#1]

zastanawia mnie jak długo jamal pociągnie na takiej intensywności i skuteczności bo jak da radę całą serię to będę grubo zdziwiony, te 3 mecze jak na niego to i tak za długo. Czekam na jakies 1/11 ,3/13 czy coś w ten deseń.

 

 

Co do game winnera najpierw sobie myśle ok orlando nie bedzie faulowac jest 5 sekund różnicy trzeba zebrac i potem cosik trafić nie jest to najgorsza sytuacja. Ale w momemcie gdy jamal już zaczął sie bawić i zbierać do rzutu za 3 punkty to w głowie od razu przypomniał mi się ten game winner:

 

[Chytruz]

Ciekawe co się stało Richardsonowi. Rok temu w PO grał w c*** dobrze, na początku sezonu w Suns też grał w c*** dobrze. Trzeba by się zastanowić czyja to sprawka, że w Magic wszyscy poza Howardem grają jak pizdy. SVG & Nelson wreckin' duo anyone?