hate list

[Dunk Fan]

Lista podobna do tej Chytruza, argumentacja także - sorry, ale nic na to nie poradzę.

 

Jordan - rzygam już czytaniem o jego wielkości.

 

Iverson, Marbury - /nie lubię ballhogów, przygłupów, gwiazdorzyn/ - ze szczególnym uwzględnieniem bycia przygłupem.

 

Anthony - /patrz wyżej, głuptasek-gwiazdeczka/, nie realizujący w pełni talentu, jaki posiada.

 

Bosh - cipa (wczoraj przykładowo odbił się od Frye jakby przynajmniej na Shaqu wymusił faul w ataku) i /głupi jak but/

 

Rondo - przereklamowany, bo nie mogę patrzeć jak obrona rywala daje mu 2-3 m miejsca, a są osoby dające mu miejsce w TOP 5, albo TOP 3 rankingów PG, a przy okazji butny - do tej pory pamiętam jak w Finałach z Lakers, gdy był jeszcze większym leszczem miał scysję z KB, a któremu powinien polerować buty.

 

Allen - playoffowa cipa, zwykle jednym meczem w serii vide Finały poprawia wyraźnie średnie i postrzeganie jego osoby - i jeszcze jego cipowata twarz (teoretycznie bez znaczenia, ale jak ją widzę to załącza mi się agresor).

 

Turkoglu, Nelson - chociaż nie mam ich za tak słabych, jak się tutaj uważa, to żal po olewaniu Gortata na pick and rollu pozostał.

 

Rashard Lewis - mój podobno całkiem wydajny mózg nie potrafi przetrawić faktu, że ktoś temu typowi zaoferował taki a nie inny kontrakt. To wina managementu Orlando Magic, ale tak to już działa.

 

/Wszyscy floperzy/

 

Jest jeszcze kilku zawodników, wobec których mam odczucia ambiwalentne jak krzyczący, ale niesamowity Gasol, cipa, ale sympatyczny Mo Williams. Jeśli o kimś zapomniałem to trudno.

[havlicek]

Billups bo jest baranem, przeciętniakiem a nie żadnym Mr Big Shot

 

Iverson ale nie tak mocno, sam go nie lubię, ale jakoś duże pojazdy po nim przez innych jakby obligują mnie do sprzeciwienia się

 

LBJ bo jest hypowany na mega giga a bez atletyzmu z czystym skillem byłby kimś typu marvin williams(tak wiem że na jego możliwości składa się atletyzm), chociaż wtedy ten miałby więcej atletyzmu, no i mógłbym płakać o jego the decisions ale on taki jest i nie ma co tu klepać

 

i to chyba tyle na prędce...

[RappaR]

Billups bo jest baranem, przeciętniakiem a nie żadnym Mr Big Shot

 

Iverson ale nie tak mocno, sam go nie lubię, ale jakoś duże pojazdy po nim przez innych jakby obligują mnie do sprzeciwienia się

 

LBJ bo jest hypowany na mega giga a bez atletyzmu z czystym skillem byłby kimś typu marvin williams(tak wiem że na jego możliwości składa się atletyzm), chociaż wtedy ten miałby więcej atletyzmu, no i mógłbym płakać o jego the decisions ale on taki jest i nie ma co tu klepać

 

i to chyba tyle na prędce...

Ja piłem na pasterce bolsa, ty chyba mieszałeś.

[BigFish]

Iverson, Marbury - /nie lubię ballhogów, przygłupów, gwiazdorzyn/ - ze szczególnym uwzględnieniem bycia przygłupem.

Utarło się, że Marbury to idiota. Stephon akurat jest jednym z mądrzejszych gości, którzy grali w NBA w ostatnich latach. Potrafił naciąć Knicks na ogromny kontakt, po którym zarobił wiele milionów dolarów. Potem jego stawki zdecydowanie zmalały, to poszedł robić dalej biznes. Wylądował w Chinach, gdzie świetnie może promować markę swoich butów - "Starbury". Pomijąc zachowanie boiskowe i niektóre wygłupy, które nagrywał na necie. Pod względem zarabania, to mądry koleś w przeciwieństwie do np. Scottiego Pippena czy Allena Iversona (i wielu innych), którzy cały swój majątek stracili.

[camby23]

Jeżeli wyznacznikiem inteligencji w tej lidze jest nie przejebanie fortuny i naciągnięcie na kontrakt genialnego inaczej Ajzeji, to faktycznie Stefan jest bardzo mądrym kolesiem.

[Chytruz]

Marbury dostał ten kontrakt od Colangelo, a nie Isiaha.

[Dziobak]

Duncan- za to że pozbawił tytułu Knicks w 1999 roku

 

Reggie Miller- trafiał trójki jak automat

 

Nelson- od dziś za to co robił przez cały mecz vs Celtics

 

Garnett- się marnował przez x-lat w Minneapolis

 

Rondo- pseudo all-star PG

 

Deron Williams- elwariato potrafi obrzydzić każdego Jazzmana. Niech mi jeszcze obrzydzi Stocktona to in El znajdzie się na tej liście

 

Iverson- zniszczył Lakersom 15-0 w PO

 

Phil Jackson- mega trener ale nie potrafi wziąć czasu kiedy trzeba

 

Spurs- za wygrane finały z Knicks i Pistons

 

Ogólnie to dużo tego się znajdzie ale to takie co na szybcika przychodzą

[Quester]

Przypomniało mi sie ostatnio

 

cthulhu - rzekomy "nie-fan" Lakers, który wszędzie gdzie sie zjawi wykazuje skrajne loverstwo w strone żółtych i Kobego. Strasznie wkurwiający typ.

[cthulhu]

Szacunek do mistrzów. To coś co widzę w tym kraju jest niepraktykowany, bo każdego kto coś osiągnie trzeba opluć. Jesli w tym roku wygrają Heat, Celtics czy Bucks też będę ich tak bronił.