Skocz do zawartości

hate list


Bastillon

Rekomendowane odpowiedzi

Pau Gasol - najbardziej wkurwiający krzyk pod koszem

O Gasol to jest zupełnie niesamowity, jeśli chodzi o sympatyzowanie czy nie lubienie go, z jednej strony bardzo dobry gracz, inteligentny dobry ziomek poza parkietem, no ale jak cholera widzę go vs. Jazz to zawsze mu życzę jak najgorzej własnie za te okrzyki i jeszcze za tą gebę jak skarży się do sędziów, wygląda wtedy jak taka ofiara że szkoda słów.

 

O hejtowaniu to dodam od siebie komentatorów z ESPN tych od kosza, chociaż Torrico to mnie wkurza również w nfl, totalnie gadają jak im wiatr powieje, imo kompletny brak obiektywizmu, czasem wiedzy ( Brown to jak Michałowicz, w tym sezonie tez był zaskoczony ze Millsap coś grać potrafi :evil:, no dobra może trochę przesadziłem z tym porównaniem do Michałowicza :wink: jego to nawet Williamsa dobra postawa potrafi zaskoczyć, w zeszłym sezonie nazywał go per grubasek o ile pamiętam :D )

 

a z archiwów graczy:

Fuller i Ostertag, ten drugi trochę może z przymrużeniem oka, chociaż nie zapomnę, że w jakims sensie oczywiście, przez jego "pipkowatość" w finałach polegliśmy, Fuller to już totalne dno, w sumie nienawiść co do jego osoby również łączy mi się z uśmiechem na gebie, bo tak nieporadnego gracza to ja w życiu nie widziałem, też nasze "wsparcie" w finałowej rywalizacji z Bulls, koleś miał z 213 chyba a z pod kosza piłki zapakować nie potrafił, teraz śmiech wtedy zgroza i blada rozpacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kelner, nie wiem jak można nie lubić bobbiego hurleya, ja wielką sympatią go jakoś nie darzyłem, ale powrót po takim wypadku do gry na takim poziomie - za to należał mu się choćby szacunek, natomiast co w nim można hateować - nie wiem

znam historię bobbiego ale podkreślałem ,że byłem wtedy mały. ogólnie chyba pierwsza moja paczka uperdecka to był właśnie Hurley ,Mullin ,Sherman Douglas chyba ,już nie pamiętam. i po prostu później na jakimś meczu zobaczyłem jak mój faworyt z karty NBA gra i od tego zaczął się hateryzm. utrwalił mi się w pamięci ,że go nie lubiłem a dlaczego? sam nie wiem. jeszcze chyba musiałem go znosić bo grał razem z Calbert Cheaney w Blue Chips czy jak to się u nas pisze "Drużyna Asów"

ogólnie nie pamiętam dokładnie dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kelner, nie wiem jak można nie lubić bobbiego hurleya, ja wielką sympatią go jakoś nie darzyłem, ale powrót po takim wypadku do gry na takim poziomie - za to należał mu się choćby szacunek, natomiast co w nim można hateować - nie wiem

 

quester - cytaty z

viewtopic.php?f=5&t=4556

 

emil86

Arenas

J-Rich

Hedo

Bass

Howard

 

Cieszę się z takiej piątki oraz powodzenia Marcin w Suns

 

lk1:

O ile deal z Arenasem uwazam za calkiem niezly to ten Suns jest mega smieszny.

 

elwariato:

Arenas/Nellson/Richardson porąbany mocarnie tercet, może to wyjść Magic bokiem, ale jeśli Arenas w nowym otoczeniu zaskoczy to wcale bym tak zle nie wróżył Magikom, fakt że trochę dziwne teraz mogą mieć ustawienie ale jak takiemu wymienionemu prze zemnie tercetowi piłka będzie siedzieć to serio chyba nie będzie na nich mocnych, szczególnie że def najważniejsze mieć mocny pod koszem a Dwight i Bass sobie powinni dawać spoko radę.

 

kubbas:

Zajebisty deal dla Orlando. Pierwsza piątka w c*** mocna a o to chodzi, musieli zatrząść jak chcą powalczyć a nie tylko płacić podatek od walki o ECF. Brawo.

 

[jakby dodał emotkę to bym serio myślał że się nabija, a tak to nie wiem]

 

badboys2

najwieksza wartosc ma nelson i przy arenasie jest zbedny. w orlando arenasa traktuja jak all stara(w wypowiedziach, ktore czytalem poki co) wiec imo beda szukali wysokiego za nelsona. bez wysokiego niech zapomna o walce z heat/celtics.

 

to dopiero na 2 czy 3 podstronie byłem, dalej mi się nie chciało szukać

Calkiem niezly to daleko od zachwytu. Niewiele potrzeba zeby miec wiekszy wplyw na druzyne od Lewisa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat jest na poziomie 12 latków wgapiajacych się w jakaś laseczke która akurat jest teraz w popie na topie,

i którzy wylewaja swoje kompleksy na forum (bravo Bast!)

potem się dziwicie ze nikt NBA w Polsce nie promuje, jak nawet reklamy musiałyby być profilowane pod każdego ze o doborze meczów nie wspomnę. jak dorosniecie to może nauczycie się po prostu cieszyć oglądaniem koszykówki a nie karmić się nienawiścią.

jakoś nie pamietam żebym nienawidzil kogokolwiek z lat 90, może nie lubił, ale szanował owszem (Majerle?)

co daje takie wylewanie żali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lebron - bo to buc. nie lubie go od samego draftu, nie wiem dlaczego

bosh - byl mi obojetny ale od kiedy gra z lbj to jakos na niego splynal tez moj hateryzm do jamesa

dirk - bo to dirk. i nie lubie calych Mavs poza Chandlerem i Butlerem

durant - nie lubie go pewnie dlatego ze tyle osob sie nim rajcuje. i jest chudy i ma wielki leb

shaq - za styl z jakim odchodzil z kazdej druzyny. teraz niby mu sie podoba ale tak bylo wszedzie, jeszcze zobaczymy co z tego wyjdzie :)

rajon - za zachowanie i robienie z siebie superpg

manu i tipi

nash - tak jak dirk. ale moze teraz zaczne go akceptowac jak marcin z nim troche pogra

barbosa - bo jest garbaty

baron - bo jest dobry tylko "jak mu sie chce i ma dobra druzyne"

jeszcze cos pewnie by sie znalazlo...znacznie latwiej wypisac gosci ktorych sie nie lubi niz tych ktorych sie lubi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałbym że nie mogę wytrzymać jak patrzę na Artest'a ale w sumie nie powinniśmy obrażać osób niepełnosprawnych

 

no. 1 : lbj - po pierwsze za pyszałkowatość, za taniec i śpiew piosenki o samym sobie(z resztą c***owej), za posiadanie pomnika-podobizny siebie w domu, za bycie rozpieszczonym bachorem od zawsze

 

Gil Arenas od momentu w którym ujrzałem jak rzuca game-winnera i unosi ręce w geście zwycięstwa obracając się nawet nie patrząc czy piłka wpadnie. potem przyszły zabawy z bronią

 

od kiedy pamiętam wkurwiał mnie Allen "half-PRACTICE half-ANSWER" Iverson,

 

Varejoke - pomińmy ten temat, nie moge na niego patrzeć

 

leandro garbarbosa - nigga please

 

special awards

Otis Smith - za bycie drugim najgłupszym menedżerem dekady

 

Ajzaja Thomas - za bycie pierwszym najgłupszym menedżerem dekady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oł yeah!

 

Jordan - pierwszy znienawidzony przeze mnie człowiek. Bo tak.

 

Bryant since 96, wtedy za udawanie Jordana, potem dorzucił inne rzeczy, c***owe rzuty, c***owe zachowanie i więcej c***owych rzutów.

 

Iverson since 96 - nie lubię ballhogów, przygłupów, gwiazdorzyn, gości oddających po 25 rzutów w meczu i czarnomurzyńskich czarnuchów z getta. Tak się jakoś złożyło, że Iverson posiada wszystkie te cechy.

 

Carmelo - patrz wyżej, głuptasek-gwiazdeczka.

 

Garnett - podobnie jak w przypadku Bryanta nie lubię go od połowy lat 90tych, choć tutaj nie jestem sobie w stanie przypomnieć za co wtedy go znielubiłem. Teraz oczywiście za zgrywanie kozaka.

 

Rondo - bo to taki mały c***ek, w dodatku przereklamowany.

 

CP3 - też taki mały c***ek.

 

Wszystkie floppujące k****

 

Arenas- kiedyś nie mogłem go znieść za pajacowanie i pi****lenie głupot, ale teraz trochę mu współczuję po tych ostatnich akcjach ;]

 

Bosh - bo głupi jak but

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Bastek za temat. Nareszcie mogę wyrzucić z siebie całą złość, która zebrała się we mnie w trakcie oglądania kolejnych sezonów.

 

1. Reggie Miller. Bo ma odstające uszy.

 

2. PJ Brown & Tim Hardaway. Bo tak.

 

3. Zach Randolph & Andray Blatche. Razem, bo to dwaj idioci podobnego pokroju.

 

4. Stephon Marbury. Za to jak cieszył się po trejdzie, w którym przyszedł Zach.

 

5. Al Harrington. Za wieszanie się na obręczy i przerzuwanie ochraniacza na szczękę.

 

6. Nate Robinson. Za wszystkie starty w SDC.

 

7. Carmelo Anthony. Za niewykorzystany potencjał.

 

8. Eddy Curry. Za lenistwo i głupotę.

 

9. Chris Kaman. Za aparycję.

 

10. Corey Maggette. Bo mnie wkurwia.

 

Uff, ulżyło mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tak sobie mysle, ze jezeli gracz dostal sie do NBA i gra wiecej niz nasz Czarek to co by nie robil, i byl glabem na maksa to choc troche szacunku i sympatii powinien od fana koszykowki otrzymac...

 

nie mowie zeby edytowac players list i wszystkich kochac ale rzeczywiscie takie zestawienie typu hate bo buc, bo sruc majac na uwadze ze nie znamy kolesi osobiscie jest malo przeslanka do nienawisci

 

niektorzy mnie wkurwiaja postawa, niektorzy denerwuja lenistwem ale takiego Edzia za naciagniecie na 50 baniek GM trzeba podziwiac

 

dostaje kase kosmiczna, oglada mecze z pierwszego rzedu i jest rownoczesnie insiderem :!:

ba niektorzy pewnie nienawidza bo ktos jest polamancem typu Yao Oden kiedys Sampson Bowie a tak naprawde chodzi w sumie o to jak sie komu ulozylo i ile wygral

 

nawet z tym lenistwem do konca nie wiem bo Edzio moze i na treningu pracowal mocniej niz cala nasza liga ale okazalo sie to za malo na standarty NBA

 

a Arenasa przed wyglupami lubilem za nieszablonowosc i w sumie niezle buzzery oraz za fajny kontakt z kibicami

 

no i rzeczywiscie topik plytki jak CDrom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejtowanie to takie typowo polskie :roll:

Nie wiem, czy to uczucie, którym darzyłem wybranych koszykarzy to nienawiść, niechęć czy inne negatywne odczucie, ale..

 

Pierwszy na mojej liście był Jordan

Za to, że wygrywał z wszystkimi i wszędzie. Poxniej proporcjonalnie mniejsze, ale równiez negatywnie oceniałem innych graczy Bulls za tzw. współudział. Lubiłem zawsze Toniego Kukocia, bo go tam gnoili i jakos mi tak zawsze tam nie pasował. Wyjatkiem jest też Robak.

 

Pod koniec kariery MJa, swoją .. tak to juz była nienawiśc w pełni tego słowa znaczeniu - przerzuciłem na Bryanta. Tandetną podróbę Jordana. Nie lubię podrób :evil: Doszła jeszcze moja ogólna niechęć do Shaqa (kiedyś nazwałem tak nawet psa). Za co? ano za to, że to on byl nr1 a Mourning to Ten Drugi. Dzięki Kobemu i Shaqowi znienawidziłem Lakers którzy w erze Magica i Jabbara byli dla mnie kwintesencja koszykówki.

 

z oczywistych względów niechecia dażyłem wszystko co w drugiej polowie lat 90-tych wiązalo sie z Magic i Knicks, przede wszystkim Knicks :evil: :evil: :evil: :evil: Jak mawiał Tim Hardaway o Knicks - Nienawidzę ich calą nienawiścią jaka można kogoś nienawidzić. Czystą nienawiścią darzyłem wiec Allana Houstona. (wyjątkiem był Sprewell, którego uwielbiałem).

 

Stephona Marburego znienawidziłem za odejście z Minnesoty przed która widziałem wtedy olbrzymia przyszłość.

Nieco mniej negatywne odczucia targały mna gdy z Raptors odchodził Tracy McGrady

Nie przepadałem tez za Duncanem, za to, ze tak łatwo mu wszystko przychodziło i zamiast sie cieszyć z MVp czy mistrzostwa, to wyciągał kamerę z plecaka i to nagrywał9dzis ma za to mój szacunek, hmm. jak to sie zmienia człekowi postrzeganie tych samych rzeczy po latach :roll: ).

 

Dziś nie ma graczy których bym nienawidził. szanuję nawet seana Marksa, za to, ze tyle lat potrafi utrzymac sie w tej lidze, a Brian Scalabrenie to mój guru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tak sobie mysle, ze jezeli gracz dostal sie do NBA i gra wiecej niz nasz Czarek to co by nie robil, i byl glabem na maksa to choc troche szacunku i sympatii powinien od fana koszykowki otrzymac...

 

a po ch** mu mój szacunek ? myślisz że takiemu jednemu z drugim na tym zależy ? zarabia taki ileśtam dziesiąt razy więcej niż ty i ja razem wzięci i myślisz, że mu zależy na moim szacunku ????

 

Hejtowanie to takie typowo polskie

 

LOL, parę lat temu pisałem jakiś czas na forum need4sheed, jak chodzi o zaślepienie i brak obiektywizmu to przebijali takie forum e-nba o kilka rzędów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejtowanie to takie typowo polskie

tego nie nawidze.

A odnośnie tematu

 

Mój hejt list

zdecydowany namber łan Dżebron Lejms, nie znosze.

Karmelou - działa mi na nerwy tak jakoś

Do tego jego kolega Hans Christian Andersen czy jak mu tam Człowiek Ptak - za iście pojebany wygląd

Tony Parker - oooooooverrated dla mnie

KG - bo to taki cwaniaczek jest

Kiedyś nie nawidziłem Łejda i gromady gwizdków ,ale ostatnio jakoś to trochę ucichło więc.

Barbosa

Marion bo dżizas krajst chłopie grasz w enbiej a rzucasz jak dzieci na podwórku DEJMN.

Varejaao

Yao Ming

I póki co Greg Oden ,bo niegdyś się dobrze zapowiadał ,ale musi ogarnąć kolana. Nie wiem czemu go tak tu wstawiłem jakieś niespełnione oczekiwania wobec niego czy coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejtowanie to takie typowo polskie

 

 

 

tego nie nawidze.

Nienawidzę pisze sie razem

 

Fav list:) - 8 wpisów

hate list - 34, z moim aktualnym 35 i czego Ty nie nawidzisz? faktów?

Hejtowanie to ogólne zrzędzenie, narzekanie i krytykowanie, a w naszym Nadwislańskim Skansenie wyssaliśmy to z mlekiem matek czy sie to Tobie podoba, czy nie, czego dokładnym przykładem jest chociażby liczba wpisów do tych dwóch tematów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz nie nawidzisz Jordana nie 'bo tak', tylko bo ci rozjechał Suns Barkleya, kiedy w każdych innych warunkach mieliby mistrzostwo.

 

KG - cenię w nim defensywę, podania, zaangażowanie, ale za to nie znoszę jego napinackiego i prostackiego charakteru

 

Rondo - straszny pyszałek i straszny farciarz, frustruje mnie gdy uważany jest za top3pg

 

Durant - po prostu ponadprzeciętny scorer naszych czasów, a był/jest przez chwilę nowym MJem, damn.

 

Wade '07+ stracił wszystko co było w nim naturalne, prawdziwe i pozwalało mu wygrywać serie w PO i pierścionki, stał się zwykłym pyszałkowatym, ballhogującym i jumperkującym czarnuchem

 

hala Orlando - z wszystkich contenderujących ekip to tam zdecydowanie najobrzydliwiej ogląda się mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no. 1 : lbj - po pierwsze za pyszałkowatość, za taniec i śpiew piosenki o samym sobie(z resztą c***owej), za posiadanie pomnika-podobizny siebie w domu, za bycie rozpieszczonym bachorem od zawsze

z tego co kojarze to bylo raz mtv cribs u Wade i to wlasnie on mial jakis swoj pomnik w domu podobizny itd, czemu nikt nie hejtuje Wade za pyszalkowatosc i zapatrzenie w siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.