Skocz do zawartości

Blockbuster Magic-Suns-Wizards


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

dla mnie to logiczne że startować będą Nelson + Hedo i ma to jakiś sens, ten pierwszy nie musi wjeżdżać pod kosz więc mu Bass+DH nie przeszkadzają, drugi nadrabia marne playmaking skills pierwszego, do tego allround JRich.

a drugi garnitur to Anderson rozciągający obronę rangem (i pewnie JJReddick), robi się trochę miejsca pod koszem i to wykorzystuje Gil, czy to wejściami, czy pickami z DH, czy uruchamianiem open 3, przy tym Turas może siedzieć bo Arenas jest jednak lepszym passerem niż kaprawooki Nelson i nie potrzebuje kreatora...

 

jedyna dziura oczywiście jest pod koszem gdzie jak DH ma kłopoty to przeciwnicy mają run 20-30 punktów...

chyba będzie trade po jakiegoś kołka na te 5-10 minut...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, brakuje Magic wysokiego.

 

Z oceną trejdu na razie się wstrzymam, bo wiele wskazuje na to, że to nie koniec. Chociaż samym wstrząśnięciem w butelce, na samej pianie mogą trochę powygrywać. Dodam jeszcze, że zmiana otoczenia Arenasowi wyjdzie tylko na dobre.

 

Piszecie, że J. Richardson nie potrzebuje piłki. Prawda, szczególnie jak się gra z jednym z najlepszych w lidze kreatorów, czyli Nashem. Może się okazać, że nagle będzie jej potrzebował w Magic. Zobaczymy czy Howard zacznie notować o tą jedną asystę więcej na mecz.

 

Skuteczność za trzy w Magic. Dużo się o tym ostatnio mówiło. Odeszli Carter i Lewis. Obaj notowali w tym sezonie swoje najgorsze wyniki od lat. Obaj wykonywali w tym sezonie średnio na mecz 8 prób. Przychodzą Arenas i J Rich, którzy razem oddawali 12 rzutów, przy wyższej skuteczności. Arenasowi powinno podskoczyć te 32.4% z tego sezonu w Wizards.

Ogólnie przewiduję lekki regres w grze J Richa, ale za to znacznie większy progres w grze Arenasa. Net in plus.

 

Aha, no i co do wysokich, to wraz z powrotem Memo, Jazz stali się jedną z tych drużyn, które mają o jednego wysokiego za dużo.

 

Fesenko? Mógłby fajnie wypełnić tę lukę po Gortacie. A Jazzmani potrzebują niskiego, których jest zanadto w Magic. Z tego czegoś może być trejd.

 

Jakie inne jeszcze drużyny mają nadmiar wysokich??

 

 

ps. aha i pozdrawiam wszystkich obecnych fanów Suns, dołączył do was kolejny! ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie trzy drużyny dobrze na tym wychodzą.

Do tej pory mieli stagnację. Jasne, że może Iggy byłby lepszym rozwiązaniem dla Magic. Nawet z brandem Magic dobrze by na tym wyszli, ale ten trade tez jest krokiem na przód.

 

Cieszy przede wszystkim możliwość dłuższej gry Marcina. Piłki będzie mu teraz podawał Kanadyjczyk, co jeszcze bardziej cieszy. Do tego Vince, którego zawsze lubiłem. Miło bezie teraz pooglądać Suns.

 

Magic źle nie zrobili. Lewis i Carter nie dawali im tak naprawdę nic. Magic stali w miejscu i nie mieli zadnych szans z Celtics i Heat. Teraz sa niewiadomą. Tórczak, Pistol Gil maja cos do udowodnienia. Tórczak najlepsze swoje chwile kariery spędzał właśnie na Florydzie, a Gil potrzebuje jakiegoś nowego miejsca startu. Zresztą Arenas lubi rzucać, a teraz bedzie grał z Howardem, który jest zwierzem pod koszem, co tworzy duże możliwości. JRich to świetna atletyczna opcja nr3 dla klubu.

Nie pasuje mi tylko jedno - Arenas, Nelson, Tórczak, Duhon i JWill to trochę za dużo biorac pod uwagę, że gra sie nadal jedna piłką. brakuje jeszcze kogos pod kosz. Orton, Allen, Anderson i Clark też sa do lytego do spuszczenia za cos solidnego pod kosz. Paru kandydatów juz teraz przychodzi mi do glowy, wiec powinni jeszcze do lutego cos zmienic w rosterze.

 

Arenas i Tórczak maja cos do udowodnienia. Niech zaskoczy jeden z nich to i tak bedzie sukces dla magic. Obstawiam nowe wcielenie arenasa.

 

I jeszcze jedena kwestia

Po oddaniu Pietrusa, Magic nie maja żadnej odpowiedzi na Wadea i Jamesa w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thabeeta niech sobie wezmą, bo Memphis chcą się go pozbyć :)

 

Obecnie największym problemem Magic jest przyjaźń Howard - Nelson. Jameer jest całkowicie zbędny teraz drużynie, bo duet PG: Arenas - Duhon jest jednym z najlepszych w NBA. Jeśli Howard ma jakiś tam głos w sprawach wymian, to jego najlepszy kolega z drużyny Nelson może być raczej spokojny o pozostanie w drużynie.

 

PG: Nelson/Arenas/Duhon/Williams

SG: J-Rich/Arenas/Reddick

SF: Richardson/Turkoglu

 

Przy takim rosterze muszą dalej wykombinować jakiś trade, bo głupotą będzie, żeby J-Rich, Arenas grali po 20-30 minut, a Duhon czy Reddick w ogóle byli zbędni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sie co za bardzo wstrzymywać z oceną chyba. Przypuszczam, że wielkich zmian nie bedzie. Nelsona nie oddamy. Oczywiście, że Otis nie zostawi zespołu bez zmiennika Howarda na C, ale najprawdopodobniej bedzie to cienias typu Tony Battie za Duhona i jakiegoś Clarka. Choć może bede zaskoczony i faktycznie Otis da nam na dodatek jakiegoś bardzo dobrego PF, za Nelsona np. Brand? Randolph?

 

Tak swoją drogą to na te chwile bez Howarda jesteśmy na poziomie Cavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo, magic zamienili soft duet scorerów na scorerów duet soft, czyli zyskali : nadzieję, która umiera

ostatnia, czas na poszukanie następnego tradu [z udziałem jednego lub obu teraz pozyskanych], małe alibi na

następnych kilkanaście tygodni [przecież chcieliśmy coś zmienić, zdiagnozowaliśmy chorobę, kupiliśmy takie

lekarstwo jakie było dostępne na rynku...], drobne oszczędności w budżecie [jak mi się wydaje] i złote usta

gila, dzięki którym może będą troszkę barwniejsi medialnie [boć tam same koszmarki w tym obszarze], chociaż od kiedy gil zobaczył przez lornetkę na spacerniaku swoicch ewentualnych współlokatorów zacisznej celi przy ichniej rakowieckiej, z którą się wizualnie zaczął już oswajać i utożsamiać, stracił cały wdzięk i swoją pomysłowość wykorzystuje, by mścić się na całym świecie, winnym niepodważalnie jego niepodpowiedzialności, którą naraził go na koszmary senne o tym, jak w tej celi doznaje homoseksualnej edukacji zadawaną mu, powiedzmy... rękoma... nowych przyjaciół, dyplomowanych magistrów w tym przedmiocie - najpierw zapuścił brodę zostawiając na twarzy tylko oczy i dziurki z nosem, pokazując dorodny gest kozakiewicza wszystkim zakochanym w nim kobietom z andreą bargnanim włącznie, tak z czystej gorącej złości, a może z powodu problemów z potencją motywowaną stanem narażonego na koszmary układy nerwowego...; potem, juz na zimno, postanowił do reszty pogrązyć kierownictwo wizards, które nie dość, ze go dokumentnie ośmieszyło przed światem dając mu miliard dolarów zaraz po tym, jak wrócił po kontuzjach ograniczających jego motorykę o połowę, to jeszcze tak zaprojektowało szatnię klubową, ze znalazło się w niej miejsce na szafki dla każdego gracza, a w tych szafkach na pistolet, który - ewidentnie sterowany przez menadżerów dybiących na godność gilberta - postanowił znaleźc się w jego własnej dłoni i pomachać gilbertem doprowadzając go na próg celi z wyszminkowanymi 150 kg magistrami seksuologii stosowanej w środku... - sami przyznacie, że taka krzywda krwi wymaga i Gil przyjął wyjątkowo perfidne metody działania - zamiast okazać łaskę i po prostu otruć im psy, zgwałcić córki, tak po ludzku wysadzić ich domy w powietrze postanowił zemścić się nadzwyczaj brutalnie - trafiając co trzeci rzut i broniąc w tak zdradziecki i urągający przyzwoitości oraz lojalności wobec klubu sposób, że sam sobie mógłby rzucić 87 procent z gry. z tych oto przyczyn, Gil trochę posmutniał, czoło mu się zmarszczyło, postarzał się na nosie i na oczach i generalnie posunął się. liga straciła swojego palikota, a zyskała kolejnego błaszczaka.

 

suns zdobyli vince'a 'eunucha' cartera,, który w playoffs na nic się nie przyda, ale jak go poproszą i dopłacą, to zaśpiewa jak farinelli, a i nawet burdelu nasha popilnować się zgodzi, czyli jakiś zysk na pewno mogą odnotować.

 

najlepiej opłaciła się cała mecyja wizards, bo wreszcie mogą oficjalnie oddać lejce swojego pojazdu, póki co - furmanki, wallowi. z nadzieją, ze za 3-4 lata - stukając, pukając, piorąc łbem po ścianach, rzucając k****mi, dorabiając się wrzodów żołądka i huśtawkowych nastrojów skutkujących osobowością bordeline po 40-tce - zrobi z niej poldka na gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie rzeczy. defensywa Magic. Orlando przez ostatnie sezony wygrywalo defensywa majac calkiem przecietny atak wbrew tym ich trojkom. teraz staja sie ofensywnym teamem, ale ich obrona jest godna pozalowania. nie ma opcji zeby dalej byli #1 D jak kiedys. Bill Russell by nie pomogl. nie wiecie jak c***owi potrafia byc w obronie Arenas, Richardson i Kurwoglu (propsy PH#1). JRich moze byc w ataku, ale w obronie to jest JPoor. o tym jebanym kebabie w ciescie nawet sie juz nie bede wypowiadal bo kazdy wie ze jest c***owym obronca. ile obrona Kurwogogo jest dla was warta nie mam pojecia, ale z tego co widzialem to Arenas jest chyba JESZCZE gorszy. fakt jest taki ze jest dosc wysoki na PG, ale za grosz nie ma quickness. ogolnie obwod Magic, wlaczajac w to jescze Redicka, Nelsona i Q-Richa, defensywnie patrzac jest najc***owszy w lidze.

 

wezcie rowniez pod uwage to: gdy Howard siadal, obrona Magic sie prawie nie pogarszala. teraz jak Dwight usiadzie Magic beda jak Suns 2011 sprzed tego trejdu.

 

druga sprawa: Gortat w Suns. po pierwsze :shock: marzenie. dream come true. i to jeszcze za tego jebanego Kurwoglu. Koelner pytal o staty.

 

 

przy Nashu potencjal ma na all-stara, zobaczymy jak bardzo dadza mu szanse. 15+ pktow to lekka reka mogloby byc przy odpowiednich minutach i graniu pickow z MV3.

 

jakie przewiduje ? przewiduje na pewno Gortat > Amare, czyli Suns z Gortatem beda grozniejsi niz byli w zeszlym roku.

 

btw. wyobrazcie sobie teraz mecz z Lakers, a Suns wychodza nagle lineupem:

 

Lopez

Gortat

Frye

Dudley

Nash

 

i Lakers nagle sa mniejsi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZek dis aut ju mada fakas:

 

Although Carter may be the most-recognized name in the trade, the player most-coveted may have been Gortat. The 6-11, 240-pound center was brought in to provide a much-needed dose of defense, rebounding and toughness to the Suns.

 

Ironically, he was originally selected by Phoenix with the 57th overall pick of the 2005 NBA Draft before he was dealt to the Magic for cash considerations in 2005. Babby said that he knew acquiring Gortat was a good move because even though the center hasn't even arrived in Phoenix yet, “our phone hasn’t stopped ringing with teams looking to get him from us.”

Hahaha. Jeszcze nie przyjechal, a Suns juz sie przekonuja o jego wartosci. Telefony sie urywaja. Jeszcze go gdzies wytrejduja..... :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee tam all Star

D. Howard powiedział ze teraz szlag już trafi jego szanse na DOPTY króla zbiórek i bloków

"Całe szczęście ze suns są na zachodzie i Hammer będzie mnie hammerowal tylko dwa razy na sezon. A i wtedy niekoniecznie bo Gil już mnie uczy jak symulowac kontuzje"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę nie dodać, iż bardzo wyczekuje możliwości gry z rozgrywającym Steve’m Nashem, który świetnie współpracuje z wysokimi graczami i rozdaje w ich kierunku bardzo wiele podań. Mam nadzieję, że występy u boku takiego zawodnika sprawią, że stanę się lepszym zawodnikiem. Dodam, że to właśnie za jego sprawą muszę szukać nowego numeru.

Steve tak grzecznościowo mógłby oddać numer nowemu :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiecie jak c***owi potrafia byc w obronie Arenas, Richardson i Kurwoglu (propsy PH#1).

a to ciekawe, że ciągle tak się czepiasz Hedo. przecież według twojego ulubionego def APM jest on bardzo dobrym obrońcą jak na obwodowego. grał też w wielu świetnych defensywnie zespołach - magic oczywiście, ale też na początku kariery kings (trzy sezony z rzędu defensywa na poziomie -3.4, -3.4 i -4.5), a potem rozegrał ponad 2k minut w najlepszej defensywnie drużynie nowożytnej koszykówki, czyli spurs 2004 (-8.8 ).

 

Arenas też nie jest taki zły, szczególnie zmotywowany Arenas, co jako zwolennik teorii Barona Davisa powinieneś doskonale rozumieć ;]

 

 

co do trejdu, to zgadzam się z Vasquezem, tzn. to daje magic tylko nadzieję, bo jak Arenas wypali, to może powalczą z celtics. ale tak czy inaczej to jest drużyna, która miała jednorazowy wyskok i patrząc na ich dość paniczne ruchy (ściągnąć ponownie przepłaconego Hedo?!), to kto wie czy powoli nie zaczną pojawiać się coraz głośniejsze plotki o odejściu Dwighta.

 

suns wyszli na tym oczywiście świetnie i bardzo się cieszę, bo kibicuję tej drużynie od czasów Hornaceka ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja myślę, że Orlando wyszło jednak lepiej. Jrich lepszy niż pizdowaty VC na którego aż przykro patrzeć czasami.

 

Co dostali Suns takiego, że panuje euforia? spadający kontrakt to chyba jedyna fajna sprawa. Gortat co ma niby zapewnić w PHX bo nie za bardzo rozumiem. Jak oglądałem trochę Magic w ostatnich dwóch sezonach (nie dużo, więc oczywiście mogę się mylić) ale miałem wrażenie, że jest ruchany przez większość wysokich w lidze. Stivi zrobi z niego solidnego grajka no i napewno Marcin jest lepsz niż Earl Barron ale mam wrażenie, że fani Suns uważają, że dostali Kevin Garnett in de mejking.

 

Orlando zrobiło wypas ruchy. Pozbyli się dwóch lamusów z którymi nic by nie ugrali. Hedo u nich się sprawdzał a JRich jest przed Carterem zawsze i wszędzie.

 

Teraz tylko spylić Nelsona za jakiegoś sensownego PF-a np. Elton Brand bo i tak są udupieni kontraktami, więc słać Nelsona do Philly i mają rotację:

 

Arenas-Williams-Duhon

J-rich-JJ

Hedo-Q-rich-Jrich

Brand-Bass-Anderson

Howard-pionki

 

Orlando robi co musi, żeby w ogóle mieć szansę na walkę o coś. Przecież wszyscy wiemy, że VC+Rysiu z klanu to najgorszy syf jaki można mieć w drużynie a teraz mają chociaż szansę na coś/cokolwiek.

 

Suns też nieźle w końcu jakiś center+spadający kontrakt. Ciekawe czy Gortat coś pokaże, bo mam wrażenie, że póki co jest przeceniany as hell.

 

Ogólnie super ciekawie i w końcu chyba zacznę oglądać Orlando bo jak oglądałem Cartera zabierającego minuty Reddickowi, który jest białym Ray Rayem to mnie c*** szczelał. Do tego Rysiu, który ceglił z wide open looków niemiłosiernie. Syplić Nelsona za pf-a i będzie contender pełną gębą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego jeśli Marcin zrobi kariere w Suns to stanie sie ścisłym top polskich sportowców obok Justyny Kowalczyk i Małysza. Koszykówka już nie bedzie sportem niszowym. Popularność PLK na pewno wzrośnie.

 

Amerykanie nie zdaja sobie sprawy ile ten interes może zmienić dla sprawy tego sportu w Polsce.

 

Nie napalałbym się. Mieliśmy ME w Polsce, team w top 8 Euroligi, zawodnika w NBA, srebro do lat 17 i dalej mamy w Polsce jedno wielkie gówno.

 

 

Jeśli chodzi o trade, to ja mam jedno pytanie: jeśli nawet uda się jakoś pogodzić Nelsona, Arenasa i Richardsona w ataku, to kto ma tam zamiar bronić? Smith przedobrzył, sam Arenas byłby ok, ewentualnie jakaś kosmetyka, może dalej pohandlować Vincem, ale ten deal z Suns dla mnie niezrozumiały. Choć cieszę się ze względu na Marcina.

 

 

Jak dla mnie, z punktu widzenia Orlando, wymiana bardziej pod kątem walki z Miami niż LA i Bostonem. Tak czy inaczej będzie fun.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Orlando ma mały problem z frontcourtem sam DH i Bass? Poza tym wraca Turkoglu - PO CO ? Ja nie wiem jak się można 2 raz w to samo gówno wpieprzać. Vincenty wziął swoje talenty do Arizony i jeśli o niego i JRicha chodzi to sam nie wiem jak to wygląda. IMO obaj w kolanach już nieco stracili i więcej zaczęli za 3 sypać aniżeli penetrować no ,ale... zobaczymy, zawsze można spróbować. Gortat w końcu zobaczy piłkę po stawianiu średnio kilkudziesieciu zasłon :wink: Co najlepsze może nawet już po pierwszym picku będzie miał piłkę w łapach , niespotykane! Nikt tak nie obsługuje wysokich jak Nash no i Suns w końcu COŚ pod ten kosz dostają tyle ,że nie wiem jak MG się tam spisze ... dalej go mogą Boguty ruchać no ,ale to wszystko kwestia ogrania i doświadczenia raczej.

Arenas IMO się odrodzi wierzę w niego i jako ,że kibicuje LA to może nie musi, nie powinien wracać do dawnej formy ,ale czuje ,że wróci w wielkim stylu agent eee 9 ? Powinien wrócić do nr 0.

Opylanie Nelsona... co na to Drwal?

Największy minus to utrata mięsa pod koszem na rzecz zwał jak zwal Glu.

Nie napalałbym się. Mieliśmy ME w Polsce, team w top 8 Euroligi, zawodnika w NBA, srebro do lat 17 i dalej mamy w Polsce jedno wielkie gówno.

exactly. większość i tak nawet nie zdaje sobie sprawy z w/w osiągnieć... więc nie liczyłbym na nic specjalnego. MOŻE gdyby NBA wróciło do telewizji publicznej? Czytałem ,że to oglądalność miało dość sporą ( nie moje czasy ah )

Ogólnie to dość smutne ,ale co poradzić ludzie nadal wolą żyć emerytem Małyszem i mój bolid wiecznie się psuje Kubicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim należałoby znaleźć kompetentnych ludzi, którzy zajęliby się basketem w Polsce. Jeśli na samej górze będą odpowiednie osoby, to będzie można mieć nadzieję na poprawę sytuacji.

Bez sukcesu kadry ta dyscyplina nie ruszy. Teraz na fali jest gówno warta siatkówka, bo kadra i skra mają jako takie sukcesu. Na fali jest ręczna,nawet ligowa i to mimo, że wszyscy kadrowicze grają poza Polską. Gortat robiący 15-8, może zasłużyć na kilka wzmianek w teleexpresie, ale nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.