Skocz do zawartości

Orlando Magic second round out


RappaR

Czy uważasz, że Orlando Magic ma realne szanse na tytuł w sezonie 2010/2011  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy uważasz, że Orlando Magic ma realne szanse na tytuł w sezonie 2010/2011



Rekomendowane odpowiedzi

Ok, czyli nie widzisz problemu w Bassie tylko w Andersonie. Ja w jego przypadku widzę problem w obronie.

Właśnie dlatego nawet nie rozpatruję Andersona jako podkoszowca. Nie wydaje mi się, żeby gość jakoś znacząco poprawił obronę, a przy jego parametrach gra w obronie to podstawa. Gdyby bowiem do swoich umiejętności strzeleckich dorzucił chociaż trochę defensywy, mielibyśmy PF na lata. Jednak gość lubi bardziej grać w oddaleniu od kosza, a że rzut ma niezły, to wychodzi mu to nieźle. Ale liczenie na niego w kontekście walki w PO, gdzie już nie będzie tyle miejsca, a gra jednak przesunie się bliżej kosza, nie ma większego sensu. To zawodnik coś na styl Lewisa. Oczywiście nie twierdzę, że coś tam nie rzuci, ale pod koszami nam zbytnio nie pomoże. Zatem pomijając Clarka i Allena zostaje nam pod kosz dwójka DH-Bass. Jak dla mnie, to zdecydowanie za mało. Zresztą widać, że w meczach poważniejszych, SVG rzadko kiedy jednak korzysta z Clarka czy Allena (jak dobrze pamiętam, to Clark pograł trochę z Bostonem i pierwszym meczu z Dallas).

 

Załóżmy teoretycznie, że pozyskalibyśmy zawodnika w typie Battie. Dzięki temu zmieniałby Howarda, a poza tym w niektórych przypadkach mógłby grać obok niego (ma niezły rzut z półdystansu). I nie musiałby zarabiać 10 mln za sezon.

Zakładając teoretycznie, że gdyby Battie przyszedł i grał, jak przed odejściem, to byłby zdecydowanie za. Bo i gra była niezła i kontrakt ma niewielki. Jednak dawno nie widziałem go w akcji i nie jestem zbytnio sobie w stanie wyobrazić, że byłby w stanie grać na takim właśnie poziomie. Turiaf to mnie w ogóle nie przekonuje. Dlatego właśnie myślę o kimś sensowniejszym na pozycje 4/5.

 

Wiesz, że ja choruje na pewnego Hiszpana, który swego czasu nas wydymał i mam nadzieję, że jeśli nie będzie lockoutu, to od następnego sezonu będziemy mieć zajebistego wysokiego obrońcę. Twardzik w październiku twierdził, że są na to szanse. Szkoda byłoby więc mając taką perspektywę tracić teraz np. Redicka.

Wiem :wink: i jeżeli Smith i Stan wiedzą coś, o czym my nie wiemy i ten wielkolud do nas przychodzi po sezonie, to odwołuję wszystko, co do tej pory napisałem o niezbędnym wysokim. Gość by nam rozwiązywał masę problemów, bo po tym, co widziałem w Eurolidze, wydaje mi się, że rozwiązałoby to wiele naszych problemów podkoszowych :twisted: .

 

Jest u nas jeszcze coś takiego, że dobra ofensywa nakręca dobrą defensywę. Z Dallas w pewnym momencie mieliśmy run 22-3 (chyba) i wszystko nam wychodziło po obu stronach parkietu.

No tak, tylko że nie w każdym meczu będziemy trafiać z 10 akcji pod rząd nie tracąc w ogóle punktów. Coś by się przydało do tej ofensywy dorzucić. Bo jest z kolei powiedzenie w drugą stronę: ofensywa wynika z defensywy. Zależy więc, z której strony spojrzeć :wink: . Mam nadzieję, że przed PO Stan będzie jednak potrafił coś z tego składu w obronie wycisnąć. Oczywiście nie w obronie indywidualnej (bo do tego nie mamy grajków), ale myślę, że obronę zespołową do jakiegoś poziomu da się podciągnąć, nawet mając takich mega "wyjadaczy" obronnych jak my :lol: . Przynajmniej trochę, bo bez tego ciężko będzie w PO. Nie będziemy w każdym meczu trafiać 14/32 za 3 pkt (czy jakoś tak).

 

EDIT:

 

To mamy w kwestii wysokiego wszystko raczej jasne:

 

http://www.realgm.com/src_wiretap_archi ... n_big_man/

 

Jakoś tak myślałem, że seria zwycięstw spowoduje, że wysokiego nie będziemy potrzebowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mamy w kwestii wysokiego wszystko raczej jasne:

 

http://www.realgm.com/src_wiretap_archi ... n_big_man/

 

Jakoś tak myślałem, że seria zwycięstw spowoduje, że wysokiego nie będziemy potrzebowali.

Ale to przecież Otis, być może powiedział to w celu polepszenia sobie pozycji negocjacyjnej, poza tym, to że nie bedziemy nikogo podpisywać było raczej wiadomo - z FA nikt rozsądny nie pozostał od kiedy Heat sprzątneli Dampiera, a z cieniasów mamy Malika Allena. Trzeba jednak przyznać, że Bass na centrze spisuje sie powyżej oczekiwań.

 

Skończyliśmy 3 z 5 meczów trasy wyjazdowej: @Dallas @NOH @OKC @MIN @Boston. Póki co 1-2, ale obie porażki bardzo nieznaczne, 3-2 byłoby w sumie OK. Mam nadzieje że KG zagra w Bostonie. Potem do meczu z Miami seria pojedynków z cieniasami, więc powinniśmy sobie wyrobić ładnego streaka. Dzisiaj mecz z Minetą na bank obejrze na złamanym League Pass, bo od ostatnich transferów wygraliśmy każdy mecz który oglądałem na żywo.

 

Ciekawostki:

- Turkoglu ma od meczu z Warriors najwięcej triple-double w historii Magic - 3.

Let me tell you some of the great players' "most assists in a game" numbers;

 

Kobe Bryant 15 assists

Lebron 15 assists

wade 16 assists

scottie pippen 15 assists

Michael jordan 17 assists

Hedo 17, jakby ktoś nie wiedział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jednak przyznać, że Bass na centrze spisuje sie powyżej oczekiwań.

 

Pytanie czy da sobie rade w PO. Szczerze wole nie znać odpowiedzi na to pytanie.

 

Ciekawostki:

- Turkoglu ma od meczu z Warriors najwięcej triple-double w historii Magic - 3.

Brzmi to strasznie żałośnie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kibice magic, where you at?

 

obejrzałem sobie meczyk z bostonem

i mam kilka spostrzeżeń co do c***owatości magic

 

to, że svg jest debilem to wiadomo nie od dzisiaj, krzysztofem kolumbem mnie nie musicie nazywać, ale powiem więcej svg jest mega debilem.

niby po trejdzie z suns i wizz wszystko miało być spoko tzn mieli mieć normalny kulturalny frontcourt w postaci howarda i bassa, który to zapewniał zbiórki, obrone i fizyczność w trumnie.

na ławce z wysokich tylko ryan anderson, który ostatni raz pod koszem był chyba, jak wyrzucal śmieci w domu. i co robi svg gra ryanem andersonem na PF, to już lepiej było grać lewisem przynajmniej jest murzynem.

bass siedzi na ławce chyba całą czwartą kwarte, podczas gdy glen big baby uno uno davis zdobywa pkt za pkt na twardym defensorze ryanie andersonie, a bass nadał kisi się na ławce.

 

ale to jest jede problem

druga sprawa to nelson-arenas issue

ktoś mi może powiedzieć dlaczego arenas gra po 15-20 min w meczu? i dlaczego wychodzi z ławki? podczas gdy w s5 gra "rozgrywający" nelson, który przy takim teamie powinien mieć 15as na mecz.

nelson jest zjebem, it`s official. może trafia te swoje rzuty, które musi czy nawet czasem ważne rzuty, ale do c***a on chyba nie od tego tam jest. on tego jest hedo, j-rich czy arenas właśnie.

dlaczego arenas nie może grać obok nelsona? jak już tak koniecznie svg chce tego jameera na boisku bo to dobry kumpel howarda. gdyby gortat był moim dobrym kumplem to też bym mógł grać na pg w suns?:]

zawsze i wszędzie biore arenasa nad nelsonem, zawsze i wszędzie arenas bedzie lepszym rozgrywającym chociaż de facto nim nie jest, zawsze i wszędzie arenas będzie groźniejszy w crunch time, chociażby ze względu na to , że nie ma 175cm wzrostu tylko troche więcej.

 

hedo i j-rich

fajnie że j-rich sobie te trójeczki trafia, ale allen za każdym razem odpowiadał mu trójką, bo j-rich c***owo zagrał na zasłonie, na pick and rollu czy poprostu zagrał c***owo w obronie.

reddick też jest w stanie trafiać te trójeczki, a do tego jest o wiele lepszym obrońcą.

 

hedo to ja nie wiem

raz jebnął TD i wszyscy myśleli że jezus jednak pochodził z turcji.

hedo miał się odrodzić, a to słabo. a kto jak kto ale on system magic zna i nie powinien mieć problemu z wpasowaniem się jak j-rich czy arenas. btw j-rich po przyjściu do magic nagle utracił swoje wszystkie zdolności wjazdu pod kosz. to też jest zastanawiające.

hedo miał odciążyć nelsona w rozgrywaniu, a tymczasem gra podobnie do ryana andersona.

 

koniec końców to wygląda tak, że...

...magic trzeba rozpatrywać w kontekście maja, czerwca , a nie stycznia lutego, bo niby są contenderem, chociaż ci bardziej ogarnięci to już wiedzieli dawno, że magic dalej niż do ECF nie zajdą w tym świecie. no ale jednak, więc magic na dzień dzisiejszy dostają w cipe z celtics, heat fo shizzle, a bullsi mają spore szanse na ich pokonanie.

 

ja nie wiem jak wygląda defensywa magic statystycznie od czasu tych trejdów, ale ja widze allena opierdalającego j-richa jak młodego i widze pierca opierdalającego hedo. do tego KG opierdalający ryana andersona, tego nie widziałem , ale nie trzeba widzieć żeby wiedzieć.

do tego perk,shaq, może JO może sheed na howarda i magic wracają do disneylandu.

 

magic w meczu do końca trzymały trójki, ale to jest rs. w PO ich taktyka trójek skończyła się rok temu łatwym wpi****lem od celtów. jak svg nie bedzie grał bassem i howardem pod koszem w 4 kwartach i arenasem na pg to magic mają replay z zeszłego sezonu.

 

jak rozumiem że gdyby howard był typem hakeema i robił w lidze wszystkich wysokich swoimi post moves to by można było mu zostawiać całą trumne wolną i grać ryanem andersonem. ale do howarda nawet nie idzie piłka w crunch time bo jak go sfaulują to osobiste trafia gorzej ode mnie.

 

ale zawsze mogą się dobrze zrelaksować w disneylandzie w maju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to, że svg jest debilem to wiadomo nie od dzisiaj,

jest idiotą.

nie ważne ,trady były ,stało się. ale do k**** nędzy Nelson jest out od kiedy pamiętam. rozgrywający ,który mając u boku Howarda notuje śr 5 asyst w karierze. w tym sezonie statystycznie się nieco poprawił ale to nadal dramat. ciekaw jestem czy magic próbowali go kiedykolwiek opchnąć czy są debilami i go trzymają bo go lubią. jedyne co potrafi to po picku jebnąć jumpera ,czasami jakiś drivy ale to nie jest zawodnik na tę pozycję aby coś wygrać w tej lidze. odgrzebcie lepiej alston :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to, że svg jest debilem to wiadomo nie od dzisiaj, krzysztofem kolumbem mnie nie musicie nazywać, ale powiem więcej svg jest mega debilem.

niby po trejdzie z suns i wizz wszystko miało być spoko tzn mieli mieć normalny kulturalny frontcourt w postaci howarda i bassa, który to zapewniał zbiórki, obrone i fizyczność w trumnie.

na ławce z wysokich tylko ryan anderson, który ostatni raz pod koszem był chyba, jak wyrzucal śmieci w domu. i co robi svg gra ryanem andersonem na PF, to już lepiej było grać lewisem przynajmniej jest murzynem.

bass siedzi na ławce chyba całą czwartą kwarte, podczas gdy glen big baby uno uno davis zdobywa pkt za pkt na twardym defensorze ryanie andersonie, a bass nadał kisi się na ławce.

 

Bass ma chyba cos z kolanem jakis czas temu rozwazali nawet operacje ale od tamtej pory nie pamietam newsów na ten temat.

 

Anderson ostatnio jest w formie i daje rade dobrze wszedł w mecz więc się pewnie dlatego go Stan trzymał. Ale żeby nie było jestem przeciwnikiem a tego żeby anderson miał więcej minut bądź porównywalnie do bassa. Bass powinien śmigać po 30/35 minut reszta niech będzie dla RA.

 

hedo to ja nie wiem

raz jebnął TD i wszyscy myśleli że jezus jednak pochodził z turcji.

hedo miał się odrodzić, a to słabo. a kto jak kto ale on system magic zna i nie powinien mieć problemu z wpasowaniem się jak j-rich czy arenas. btw j-rich po przyjściu do magic nagle utracił swoje wszystkie zdolności wjazdu pod kosz. to też jest zastanawiające.

hedo miał odciążyć nelsona w rozgrywaniu, a tymczasem gra podobnie do ryana andersona.

No i jakbyś oglądnął wiecej niż jeden mecz z bostonem to byś wiedział czemu się tak jarali nim podczas tych 9 winów z rzedu. Turek grał na prawdę dobrze i całkiem nieźle szło mu to jego rozgrywanie a zespół dostał powiewu świeżości i przyśpieszenia, jak na chwile po transferze gdzie wiekszość uważa że orlando nie zrobiło dobrze biorąc go znowu do teamu (czyli też mnie) to było to lekkie zaskoczenie.

 

Nie widze jednak w ich grze póki co odpowiedzi na to czy oni maja realne szanse na nawiązanie walki z bostonem miami, dalej sporo błędów robią w obronie, dalej brakuje jeszcze jednej osoby do grania pod koszem (sheed ty mendo) i dalej arenas nie jest tym kims kto może zmieniać losy meczu. Na temat gry Turka mi sie nie chce znowu wypowiadac jednak pod względem kreowania innych carter był znacznie gorszy.

 

Mają jeszcze czas na dogranie sie w obronie ale w sumie też cudów nie ma co oczekiwać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Buła

wszystko fajnie....wg Ciebie Magic sa w totalniej dupie ale..... 106 - 109 to nie jest jakis pogrom

 

od poczatku.

 

obejrzałem sobie meczyk z bostonem

i mam kilka spostrzeżeń co do c***owatości magic

pzrypomnie Ci ze ojebali tych zajebistych C's pare meczow temu , wtedy tez byli tacy hujowi?

 

to, że svg jest debilem to wiadomo nie od dzisiaj, krzysztofem kolumbem mnie nie musicie nazywać, ale powiem więcej svg jest mega debilem.

niby po trejdzie z suns i wizz wszystko miało być spoko tzn mieli mieć normalny kulturalny frontcourt w postaci howarda i bassa, który to zapewniał zbiórki, obrone i fizyczność w trumnie.

na ławce z wysokich tylko ryan anderson, który ostatni raz pod koszem był chyba, jak wyrzucal śmieci w domu. i co robi svg gra ryanem andersonem na PF, to już lepiej było grać lewisem przynajmniej jest murzynem.

bass siedzi na ławce chyba całą czwartą kwarte, podczas gdy glen big baby uno uno davis zdobywa pkt za pkt na twardym defensorze ryanie andersonie, a bass nadał kisi się na ławce.

Niestety to fakt ze Ryan jest takim sobie obrońca , ale widziales te 5 trojek w 2 kwarcie , to On trzymal mecz.

 

Jak Garnek znowu sie polamie to bedzie widzial 32% uno uno meeega.

 

generalnie piszesz jak by był jakis blow out..

 

magic w meczu do końca trzymały trójki, ale to jest rs. w PO ich taktyka trójek skończyła się rok temu łatwym wpi****lem od celtów. jak svg nie bedzie grał bassem i howardem pod koszem w 4 kwartach i arenasem na pg to magic mają replay z zeszłego sezonu.

a moze jednak repley z 2009?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co z tego, że rzucił 5 trójek w 2 kwarcie? To znaczy, że ma grać do końca meczu, nawet jeśli jest mega opór ruchany? Chwała mu za to, ale trzeba wiedzieć kiedy można wpuścić takiego Andersona na PF i nie jest to raczej crunch time. Buła tu ma rację i SvG powinien szybko reagować. Podobna sytuacja była w meczu Suns z NYK, gdzie całą 4q grał Warrick, nad którym raz po raz rzucał sobie Amare jak nad jakimś pachołkiem. Na szczęście Suns udało się mecz wygrać, ale dlaczego Gentry nie wpuścił za i tak dość bezproduktywnego w ataku Warricka np. Gortata albo nie nakazał kryć Stata Fryeowi to nie wiem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kibice magic, where you at?

Mi to sie juz nie chce pisac. Od poczatku wiedziałem ze te transfrey były w stylu "zróbmy cos bo w tym składzie mistrzostwa nie zdobedziemy, wywalmy tych trzech dostaniemy tamtych. z nimi tez nic nie zdobedziemy ale przynajmniej cos zmienimy i kibice przyjda bo w koncu mamy niezła hale".

 

Z taka gra nie ma opcji przejsc Boston i Miami. Chicago nie wiem, moze, ale jaka to roznica,i tak nic w PO nie zdziałamy. no chyba ze jarają nas sweepy z Atlanta to moze jeszcze poswietujemy w tym roku.

 

Allen35 co z tego ze przegralismy ledwo trzema punktami? W PO Boston bedzie dwa razy lepszy i bardziej zmobilizowany. Bede wyc, krzyczec i prowokowac. A Magic beda jacy sa, czyli nijacy- Howard bedzie sie smiał jak walnie bloka przy -10, Nelson ceglił a Stan darł i okazywał bezsilnosc. Jedynie w J-Richu miałem nadzieje ze wniesie chociaz troche charakteru do zespolu. Poki co to jest chyba najgorszy Richardson od wielu lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

allen 35

 

zrozum jedną rzecz

fajnie że ryan jebnął 4 czy 5 trójek

ale na mecze z bostonem to za mało

na mecze z bostonem powinien się stawić j-rich, nelson, hedo i arenas a nie tylko ryan

 

te trójki utrzymały magic w meczu w pierwszej połowie, super

ale myśle że doc nie miał nic przeciwko żeby dawać rzucać ryanowi cały mecz

po drugie celtics grali z KG po 9cio meczowej przerwie, shaq cały czas nie jest teges i rotacja pod koszem wygląda ogólnie średnio, a mimo to svg wysyłał ryana żeby jebał trójki, zamiast wymuszać faule w trumnie żeby wysocy celtics mieli foul trouble.

poza tym jak słusznie napisał kolega wyżej celtics w PO będą grali dwa razy lepiej, dwa razy intensywniej, dwa razy bardziej fizycznie, a magic będą grali w PO tak jak w styczniu. taka to jest obecnie drużyna

 

a przywoływanie 2009 to zupełnie nie wiem w jakim celu, kojarzysz chyba coś że KG nie miał kontuzje i go nie było na boisku, a celtics wcześniej męczyli się w 7 meczach i milionach dogrywek z bulls

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buła

 

To ze 2009 KG byl polamany , C's byly po ilustam dogrywkach to nie byl problem Magic tak jak choroba Ryśka w 2010 nie bylo problemem C's.

 

Moj komentarz byl jedynie spowodowany tym ze napisales koment , jak by byl blow out dla C's a takiego nie bylo.

Wiesz zdaje sobie sprawe ze w konfie C's obecnie wygladaja najmocniej ( poza zbiorkami , gdzie sa ostatni w lidze)

Ale jezeli piszesz o tym WIELKIM ZWYCIESTWIE , to nie wiem czy pamietasz pare meczow temu MAGIC WYGRALI , wiec prosze jedynie o nieco pokory w tym wszystkim.

 

Przyjebales sie do Ryana , a powiem Ci ze w ostatnich pieciu meczach koles gra chyba najlepiej w swojej niedlugiej karierze ( 50 % za dwa i za 50% za 3 , 7,5 zbiorki ) wiec ja akurat wiedziales sens trzymania go na boisku ( jeszcze w kontekscie tego ze Bass gra ostatnio slabiej , co po czesci spowodowane jest problemem chyba z kolanem)

Tak jak Ty zdaje sobie zdanie ze w PO to inne granie \

O zadnym innym zespole ( poza Magic) nie slucham tyle jak o C's ( moj najleszy ziomek jest kibicem Bostonu) i wiem co nieco o ich mocnych i slabych stronach

Powiem tyle jak nie bedzie Perk w forimie to zbirki sie nie poprawia , a jak powiedzial Barkley kiedys " kto nie zbiera ten nie wygrywa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie było żadne wielkie zwycięstwo, nigdzie tak nie napisałem

celtics zagrali dobry a nie świetny mecz, magic nie podołali

pisałem o tym meczu w kontekście maja, czerwca, bo magic jako contenderów trzeba tak rozpatrywać i z taką grą to nie mają co szukać w maju czerwcu. a nic nie wskazuje na to, żeby grali lepiej

dlatego też krytukuje tak ryana andersona zamiast bassa, bo ryanem andersonem czyli słabiutkim PFem, który nie obroni żadnego wysokiego i ucieka na obwód nie wygrywa się meczów w PO

 

poza tym jestem świeżo po meczu magic@okc

i magic nie potrafili wykorzystać strasznie słabej ofensywy thunder w końcówce

durant w 4 kwarcie rzucający open shoty? zupełnie jak ray w poniedziałkowym meczu

przegrali mimo tego że howard miał z ft coś ok 16/19

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie z Celtics zajebiste spotkanie, najlepsze jakie oglądałem w tym sezonie. Były prowokacje Celtics i emocje przez cały mecz, z punktem kulminacyjnym gdy Allen i Richardson wymienili sie trójkami. Takie mecze tworzą rywalizacje między zespołami. Szkoda tej zepsutej końcówki, ale jak pokazują nam ostatnie lata, żeby wygrać trzeba najpierw doznać porażki.

 

Nie było potrzeby wpuszczać Bassa w 4kw. Stan zdecydował sie grać Andersonem prawdopodobnie dlatego, że Bassowi ostatnio c***owo idzie w ataku (kontuzja), a Anderson był na fali ze swoimi 4 trójkami, poza tym lepiej rozszerza pole gry ze swoim zasięgiem rzutu. Davis rzucał na nim pkt za pkt? Ciekawe, bo miał na nim dokładnie 1 akcje w której go ojechał na post-up, poza tym raczej nie pierdolił w obronie.

 

Howard niezły mecz, chociaż dopóki nie dowiedziałem sie że ma 30 punktów miałem wrażenie że średnio sobie radzi. Ogólnie byłem lekko wkurwiony po faulach Shaqa, bo widziałem, że tak jak przeciw niemu jako tako sobie radził 1 na 1, to już z Big Baby nie umiał zrobić nic. Boje sie jak to bedzie, gdy wróci Perkins. Głównym powodem dla którego Celtics są naszym najgorszym przeciwnikiem w NBA jest to, że moga sobie na luzie pozwolić na niepodwajanie Howarda, co zabiera jakieś 30% kombinacji ofensywie Magic oraz przynajmniej 50% mocy akcjom w których piłka idzie do Howarda pod kosz i powinniśmy sie uczyć sobie z tym radzić.

 

Arenas? Też chętnie zobaczyłbym jego grającego po 30 minut ale jest jeden drobny problem - gra c***owo. Ma tragiczną dyspozycje strzelecką i beznadziejnie broni - tak, Nelson jest od niego dużo lepszy w tym względzie, właściwie w każdym obecnie. Też mam takie optyczne wrażenie, że z Gilbertem lepiej chodzi defensywa - wiadomo, ze jeśli chodzi o umiejetności Arenas to ogólnie inny poziom niż Nelson, ale narazie wygląda cienko, zapewne dlatego, że przez całą kariere grał po 30 minut w meczu i dopiero teraz doświadcza bycia zmiennikiem. Jednak patrząc na kontrakt Agenta Jeden bedziemy zmuszeni tak czy siak nim grac przez najbliższe latka, więc SVG powinien sie starać go wpasować do drużyny przed PO, najlepiej dając mu przynajmniej jakieś 30 minut na mecz, z czego 12 obok Nelsona.

 

Winę za przegraną poniosła głównie nasza defensywa, Celci za łatwo dochodzili do łatwych sytuacyj pod koszem, myśle że jednym z głównych problemów był Richardson zostający na zasłonach, przez co wysoki musiał schodzić do pomocy co rozpierdalało całą obrone.

 

Nie rozumiem tego pitolenia, że Celtics w playoffach beda dwa razy lepsi. Równie dobrze moge powiedziec o Magic ze beda lepsi, bo dopiero sie zgrywają po zmianach w składzie, a szczególnie Arenas powinien zyskać forme.

 

Swoją drogą, to co zrobił Richardson z Sixers :shock: Im dłużej go widze tym bardziej podoba mi sie jego gra dla nas, uważam go za skarb. Gdyby tylko wjeżdżał pod kosz jak za dawnych czasów... chyba granie z Nashem zrobiło z niego 100% spot-up shootera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to, że svg jest debilem to wiadomo nie od dzisiaj,

jest idiotą.

nie ważne ,trady były ,stało się. ale do k**** nędzy Nelson jest out od kiedy pamiętam. rozgrywający ,który mając u boku Howarda notuje śr 5 asyst w karierze. w tym sezonie statystycznie się nieco poprawił ale to nadal dramat.

Dramat? Jeśli chodzi o asysty na minute jest 12 w lidze, prawie na równi z Andre Millerem i Feltonem, przed Rosem i Tony Parkerem. Demonizujecie go moim zdaniem.

 

W tej chwili seria z Bulls najprawdopodobniej zakończyłaby sie sweepem lub 4-1. Jeśli chodzi o Boston i Miami, to specjalnie gorsi nie jesteśmy, ale myśle, ze w PO dostaniemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramat? Jeśli chodzi o asysty na minute jest 12 w lidze, prawie na równi z Andre Millerem i Feltonem, przed Rosem i Tony Parkerem. Demonizujecie go moim zdaniem.

przy Howardzie , samych spot up shooterach najłatwiej nabijać asysty. Jose Calderon notowałby 12 asyst na mecz z takimi graczami. nie chodzi o same asysty ale on jest zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramat? Jeśli chodzi o asysty na minute jest 12 w lidze, prawie na równi z Andre Millerem i Feltonem, przed Rosem i Tony Parkerem. Demonizujecie go moim zdaniem.

przy Howardzie , samych spot up shooterach najłatwiej nabijać asysty. Jose Calderon notowałby 12 asyst na mecz z takimi graczami. nie chodzi o same asysty ale on jest zbędny.

Strasznie uwzieliście się tego Nelsona. A nie sądzicie tak czasem że Magic mają zbyt mało ruchu w ataku szczególnie jak jest DH na parkiecie? Nelson nie jest mega rozgrywajkiem ale nazywanie go pseudorozgrywajkiem to trochę przesada. Jeżeli ruch na parkiecie jest to potrafi odegrać ale komu ma jak np DH jest dobrze kryty a reszta stoi na lini 3pt? Trochę jest to wina systemu gry że Nelsona ma 7 asyst na mecz a nie 9. A Turas jakoś ostatnio nie powala w asystach więc o co kaman? A zamiana Nelsona na Arenasa w s5 ... hmmm gdyby Arenas grał jak kiedyś to tak obecnie to zbyt ryzykowne pozbywać się Nelsona i grać Arenasem bez formy.

 

SVG z Arenasem na razie się nie dogaduje zresztą to było wiadome bo SVG w zeszłym sezonie wspominał że jeżeli w Orlando ktoś przyniósłby broń do szatni to SVG wiedziałby po co i na kogo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie uwzieliście się tego Nelsona. A nie sądzicie tak czasem że Magic mają zbyt mało ruchu w ataku szczególnie jak jest DH na parkiecie? Nelson nie jest mega rozgrywajkiem ale nazywanie go pseudorozgrywajkiem to trochę przesada. Jeżeli ruch na parkiecie jest to potrafi odegrać ale komu ma jak np DH jest dobrze kryty a reszta stoi na lini 3pt? Trochę jest to wina systemu gry że Nelsona ma 7 asyst na mecz a nie 9. A Turas jakoś ostatnio nie powala w asystach więc o co kaman? A zamiana Nelsona na Arenasa w s5 ... hmmm gdyby Arenas grał jak kiedyś to tak obecnie to zbyt ryzykowne pozbywać się Nelsona i grać Arenasem bez formy.

Przecież to jest powtarzane co chwila że stan to idiota. Pisałem przed sezonem i dalej sie tego trzymam to powinna być pierwsza zmiana którą powinni magic zrobić. Stan stworzył swój system koło DH którego będzie się trzymał bo nic innego nie wymyśli zrobił z magic jedną z najlepszych drużyn w nba ale która jest o krok za tymi serio liczącymi się drużynami. Jeżeli po porażce w tym roku go nie zwolnią to stracimy kolejny sezon i stracimy Howarda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.