Skocz do zawartości

Let's 3-Peat!!! czyli sezon 2010/11 w Jezioranach


badboys2

Zrobią 3-Peat?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zrobią 3-Peat?



Rekomendowane odpowiedzi

Ja się z wami nie do końca zgodzę, bo wprawdzie też wolałbym trochę mniej techników i flagrantów, ale z drugiej strony nie jestem zwolennikiem zagrań niebezpiecznych, to uderzenie Bynuma mogło się skończyć jakąś kontuzją i mimo wszystko nie powinno się takich rzeczy puszczać.

 

Inna sprawa, że może ten tydzień przerwy przyda się Bynumowi. Obyśmy tylko nie wtopili z Phoenix, bo dwa razy udało się uciec, trzecia taka zacięta końcówka pod rząd to może się okazać za dużo.

 

Dziś Blazers mogą mieć pretensje do sędziów o to, że ci podkurwili Bryanta :] Kobe i Fisher świetnie zagrali w końcówce. Bałem się, że tego nie wyciągniemy. Blazers to mocny team, ale po raz kolejny okazało się, że nie mają closera i w play-off mimo wszystko nie obawiałbym się ich tak bardzo, jak wtedy, kiedy Roy z Odenem byli zdrowi.

 

Ps. Podobno Kobe miał w ubiegłorocznych play-off trzy razy ściągany płyn z kolana. W czasie serii z Thunder, przed starciami z Suns oraz przed piątym meczem z Celtics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytruz ale niekoniecznie sie zgadzam z twoim osadem, iz to "artest nam taka lige zgotowal"

jasne, jego "wplyw" w to jest neioceniony ale do dzis uwazam, ze liga zle sie zachowala w 04 i szukala tylko kozla ofiarnego, dzieki ktoremy stern mogl wyjsc i powiedziec: robimy zmiany bo widzicie jak jest.

 

liga zawsze rzadzona byla przez zlych chlopcow. celtics, nawet lakers zdobywajacy tytuly to nie byli mili chlopcy. real badboys czyli pistons. pozniej pisons04, celtics 08, w miedzyczasie spurs, lakersm bulls, i rockets to wszystko byly swienie grajace w defensywie druzyny, gdzie zawsze znalazl sie 1 gosc od czarnej roboty.

 

liga probuje to jakos temperowac. i ja to rozumiem, ze nie o to chodzi by komus zrobic krzywde na parkiecie, stad techniki sedziow i zawieszenia ale toalnie brakuje w tym wszystkim jakiejs spojnej linii.

 

dampier, ktory od lat slynie z tego, ze jest drwalem dostaje 10 tys. $ za wypieprzenie parkera w trybuny co moglo sie skonczyc bardzo zle.

a bynum, ktory nie ma historii niebezpiecznych zagran, za niebiezpieczny i glupi faul dostaje z miejsca 2 mecze zawieszki + wyrzucenie z meczu.

 

reasumujac: gdyby bylo tak, ze za ostry faul bankowo dostaniesz kare adekwatna do zagrania, wielu odpuszczaloby. ale, ze nie zawsze tak jest (przyklad dampiera) to wielu sobie pozwala, bo wychodzi z zalozenia, ze moze sie uda. nie tedy droga.

 

a i ciezko oczekiwac od wszystkich druzyn by odpuscily defensywe, ktora daje mistrzostwa na rzecz ataku, ktory poza 1 runda nic wiecej nie daje. taka jest juz koszykowka, ta liga, i tego sie juz nie zmieni.

 

a co do samego artesta. wciaz uwazam, ze ben wallace byl minimum tak samo winny calemu zajsciu w 04 jak artest. i liga nie poradzila sobie totalnie z tamtym zajsciem. mam wrazenie, ze wybrali mniejsze zlo. latwiej bylo usunac artesta na sezon, liczac na to, ze po roku ta ekipa sie rozpadnie i nie bedzie problemu, niz ukarac owczesnych mistrzow nba, korzy walczyli o obrone tytulu. i wciaz uwazam, ze pacers'05 mieli spore szanse na zdobycie mistrzostwa bo mieli stoperow na manu i duncana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytruz ale niekoniecznie sie zgadzam z twoim osadem, iz to "artest nam taka lige zgotowal"

jasne, jego "wplyw" w to jest neioceniony ale do dzis uwazam, ze liga zle sie zachowala w 04 i szukala tylko kozla ofiarnego, dzieki ktoremy stern mogl wyjsc i powiedziec: robimy zmiany bo widzicie jak jest.

Nie doceniasz "wyczynu" Artesta. Stern jak o tym usłyszał, pewnie prawie dostał zawału. Liga była już mocno "spajacowana" przez ówczesną modę na gettciarskie murzyństwo (choć już trochę ustępującą), a dla Sterna jako zarządzającego miliardowym przedsięwzięciem, skojarzenie ligi jako bandy murzynów udających gangsterów, gdzie w dodatku BIJE SIĘ KIBICÓW byłoby katastrofą. To mogło skończyć się stratą milionów $ i gwałtownym spadkiem popularności NBA. Dlatego liga postanowiła wszelkie możliwe przejawy negatywnych emocji wyrwać z korzeniami i dlatego teraz nie można się krzywo popatrzeć na przeciwnika, żeby nie dostać technika, nie mówiąc już o obłożeniu twardych fauli i bójek takimi karami, że nikomu to się już nie opłaca, bo za jakąkolwiek reakcję może osłabić swój zespół w ważnym meczu PO. I to nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś tam woli atak, a kibice nie doceniają obrony. Przepisy są tak surowe nie dlatego, żeby utrudniać obronę tylko żeby wyeliminować z boiska wszelakie "bandyctwo" choćby tym "bandyctwem" miało być zaplątanie się rękami dwóch walczących o pozycję przy zbiórce.

 

a co do samego artesta. wciaz uwazam, ze ben wallace byl minimum tak samo winny calemu zajsciu w 04 jak artest

Błagam...

 

Narzekasz, że liga jest miękka, Ben zrobił właśnie to, za czym wszyscy teraz tęsknicie - wyraził dobitnie swoje niezadowolenie, a ty mówisz, że Brawl to jego wina. Ben kazał Artestowi biec w trybuny? Jakby Artest kogoś tam zastrzelił, też byłaby to w połowie wina Bena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytry wlasnie tu jest problem, bo jak sie okazuje, liga przy zawieszeniach bierze pod uwage to czy faul wywolal zamieszki i na podstawie tego m.in. okresla dlugosc kary. ben sie wqrwil, popchnal artesta doszlo do zamieszek, ktore doprowadzily pozniej do brawlu. imo taka sama w tym wina artesta jak i bena.

 

a co do przepisu to straszna glupota bo jak sie okazuje, wytstarczy po kazdym ostrzejszym faulu doprowadzac do klotnji na skale kilku zawodnikow i liga surowie karze gosci, ktorzy faulem doiprowadzali do takiej sytuacji (patrz bynum), choc ten po faulu na beasleyu stal w miejscu i w ogole nie reagowal. niewazne.

 

lakers po thrillerze pokonali suns. obawialem sie tego spotkania. juz raz w tym sezonie slonca przyjechaly do LA i trafiwszy milion trojek wyjechaly z wygrana ze staples. sklad sie zmienil ale przez brak bynuma czlowiek nie byl pewny jak to sie zakonczy. widzialem na zywo tylko dogrywki. w nich nie zobaczylem nic specjalnego ani ze strony suns ani ze strony lakers.

 

kazdy z zespolow zdarzyl przegrac to spotkanie po razie (lakers glupim faulem na fryu'e, suns faulem na gasolu) dzieki czemu mecz trwal i trwal. widzialem zmeczenie u jeziorowcow i dzieki bogu, ze ron costam przechwycil, trafil i skonczylo sie jak sie skonczylo. glupie ale wazne zwyciestwo. choc z tego co widzialem, to prowadzili 17 w 3q i to stracili juz na poczatku 4q. powinni dostac za to opieprz ale z 2 strony wcale mnie to nie dziwi, skoro luke walton zagral 10 minut i pewnie gral jako pf znajac phila.

 

11 spotkan do konca. teraz 2 dni odpoczynku, dla bynuma w zasadzie jest to tydzien odpoczynku, wiec moze i to na dobre mu/nam wyjdzie. w piatek clippers, w niedziele hornets czyli kolejne mecze, ktore trzeba wygrac. teraz trzeba liczyc na potkniecia innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ben sie wqrwil, popchnal artesta doszlo do zamieszek, ktore doprowadzily pozniej do brawlu. imo taka sama w tym wina artesta jak i bena.

Ben zrobił to, co robili już w lidze tysiące razy i nikt z tego powodu nie umarł, nikomu to specjalnie nie przeszkadzało, a niektórzy nawet tęsknią za takimi akcjami. Artest pobiegł w trybuny napierdalać się z kibicami co dla ligi, która utrzymuje się z kibiców jest niedopuszczalne. Ben miał może przewidzieć, że Artest jest aż tak popierdolony, żeby pobiec w trybuny? Ben byłby "tak samo winny" (albo nawet bardziej) gdyby skończyło się na rękoczynach wśród zawodników, a że Artest zechciał jeszcze bić się z kibicami - ma swój rozum, jest dorosły i odpowiada za siebie.

 

liga przy zawieszeniach bierze pod uwage to czy faul wywolal zamieszki i na podstawie tego m.in. okresla dlugosc kary.

Ale nie dlatego, żeby ukarać "naśladowców Bena" bo ich wina jest największa, tylko po to, żeby każdy wiedział, że zaczynając cokolwiek niemiłego poniesie tego konsekwencje i żeby się nad tym 5 razy zastanowił.

 

Te wszystkie zawieszenia, techniki za najmniejszą spinę czy zakazy opuszczania ławki przy altercation nie służą karaniu zawodników po fakcie tylko zduszeniu w zarodku wszelkich tego typu akcji. Raz się przepchniesz z gościem, który cię wkurwia - dostaniesz technika, jak znowu się pospinacie - dostaniesz drugiego i wylecisz, co się nie kalkuluje, jak pospinacie się poważniej możesz dostać zawieszenie co się nie kalkuluje, jak użyjesz pięści dostaniesz jeszcze dłuższe zawieszenie co jeszcze bardziej się nie kalkuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytruz, odswiez sobie te akcje

zobacz co robi ben. to on jest prowodyrem calego zajscia. takie jebniecie jakie sprzeda lartestowi nie bylo na porzadku dziennym.

 

3ba sie zastanowic co powinno byc ukarane w tym wyopadku i kto czego nie zrobil. ewidentna wina lezy po stronie kibicow jak i zabezpieczenia, ze dposcili do takiej akcji. jasne, ze ron wbiegajac w trybuny postapil zle ale calej tej jatki by nie bylo gdyby nie ben. a jak dobrze pamietam liga zawiesila go na kilka spotkan, co w kontekscie kary dla rona i jaxa bylo smiesznym zawieszeniem.

 

w tym jest najwiekszy problem i na to probuje zwrocic uwage. liga nie jest konsekwentna. ja nie napisalem, ze wszystkie te kary sa zle. z punktu widzenia oczyszczania gry z takich zagran to jedyne dobre rozwiazanie ale problem w tym, ze raz gosc, ktory wstal z lawki jest zawieszany a innym razem nie. raz gosc za zderzenie w powietrzu dostaje 2 mecze zawieszenia, innym razem nie dostaje w ogole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytruz, odswiez sobie te akcje

zobacz co robi ben. to on jest prowodyrem calego zajscia. takie jebniecie jakie sprzeda lartestowi nie bylo na porzadku dziennym.

 

A mało to było ciosów, szarpania się i łapania za łby w NBA? Po ostrzejszych faulach kilkanaście lat temu za każdym razem dochodziło do jakiegoś spięcia, bo w gestii faulowanego leżało pokazać, że nie pozwoli sobą pomiatać. Ta piękna tradycja została zniszczona właśnie wtedy, gdy Artest skierował się w stronę trybun.

 

A ta niekonsekwencja wynika z przeładowania nieżyciowych przepisów. A to przeładowanie nieżyciowych przepisów ma swoją genezę w wydarzeniach listopada 2004.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mało to było ciosów, szarpania się i łapania za łby w NBA? Po ostrzejszych faulach kilkanaście lat temu za każdym razem dochodziło do jakiegoś spięcia, bo w gestii faulowanego leżało pokazać, że nie pozwoli sobą pomiatać. Ta piękna tradycja została zniszczona właśnie wtedy, gdy Artest skierował się w stronę trybun.

ale zostal sprowokowany dodatkowo przez ten kubek. czy w innych bojkach miedzy zawodnikami dochodzilo do ingerencji ze strony kibicow? nie przypominam sobie, a jestem pewny ze jesli kibice zaczeliby sie mieszac to juz wczesniej by doszlo do takiej akcji. najbardziej winna wejscia Rona w trybuny jest swołocz na trybunach w Palace i nie zmienie zdania

 

dwa mecze bez Andrew do przodu(dzis trzy dogrywki juz sciagam go sobie do obejrzenia), jestem pewny ze z AB nie doszloby do tej dogrywki (i Gortat by nie poszalal tak bardzo) i mecz z Blazers tez bylby wygrany bardziej na luzie. Obecnosc Odoma na lawce to jest luxus i widac ze sporo tracimy gdy musi zaczynac w s5 za Bynuma. Brakuje wtedy wysokiego z lawki. Dobrze ze kolejny mecz dopiero w piatek, dzisiejszy dal ostro po dupie szczegolnie dla Gasola i Odoma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wymeczone zwyciestwa nie wynikaly z braku AB ale bardziej z zaangazowania, psychiki graczy. mecz z blazers po prostu sie zdarzyl - wszystko stalo, brak pomyslu, jakies zatwardzenie. zdarza sie ale mimo wszystko udalo im sie wygrac grajac tak beznadziejnie i to jest niesamowity +. z suns przeciez mieli juz taka przewage, ze jak przystalo na mistrzow to powinno byc po meczu w 3q ale pozwolili suns nadrobic do tego fatalne dwie postawy w obronie pod koniec 4q po ktorych padly trojki no i mielismy sytuacje jaka mielismy. tak czy siak suns nie powinni dojsc tak blisko. no ale coz, mamy 19 pkt przewagi no to dajemy na luzik i sie toczymy, jakos dotrwamy do konca, przeciez suns nam juz nic nie zrobia a tu zaskoczenie i potem niepotrzebna nerwowka.

 

powtorze, to nie bynum byl powodem takiej gry ale sami lakers. 1 mecz sie zdarzyl, w drugim sie poczuli zbyt pewnie i tyle.

 

fajnie, ze ron zagral na zdecydowanie wyzszym poziomie niz zazwyczaj ale to pewnie oznacza, ze przez kolejne spotkania bd gral to co zawsze.

a kobe hm...w pierwszym OT 0/4 chyba, w drugim 1/3? i jakies 3pkt w sumie, a w trzecim naszczescie trafil clutch shot choc go troche nie rozumiem po co rzucal, tymbardziej ze to nie byl zwykly layup...chyba byl tak podjarany i wq swoimi poprzednimi nietrafionymi, ze chcial jakby zmazac ta plame i na szczescie sie udalo ale rzutu i tak nie rozumiem (17s do konca - 17s na shot clocku...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do offseason jeszcze daleko do tego nie wiadomo jak sytuacja potoczy sie w playoffs ale...

matt barnes powiedzial, ze raczej skorzysta z opcji i bedzie dalej jeziorowcem za 1,95 banki w 11/12.

mowi, ze cholernie fajnie byc jeziorowcem i jemu ta sytuacja bardzo odpowiada. jest blisko domu. do tego jest za stary i chce stabilizacji. lol

 

innego zdania jest shannon brown, ktory prawdopodobnie ponownie poszuka jakiejs dobrej opcji na rynku. w tym roku juz nie powinien miec problemow choc ciekawy jestem co nowe cba przyniesie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok.

porazka celtics i w tym momencie przy tej samej ilosci porazek, czy tym samym bilansie lakers maja 3. bilans w lidze. grajac 2/3 sezonu na pol gwizdka.

 

na wyprzedzenie spurs nie licze. i nie pomoze tu seria nawet 5 porazek zespolu z texasu i zalegly mecz pomiedzy naszymi ekipami

 

ale wciaz widze swiatelko w tunelu na wyprzedzenie bulls choc to nie jest jakis priorytet. bulls maja prosty kalendarz i mysle, ze dowioza spokojnie 2 bilans w lidze. priorytetem jest utrzymanie hca nad mavs,heat i celtics. to bardzo ulatwi nam zycie, choc wciaz jestem zdania, ze nie jest to niezbedne do zdobycia tytulu. ale nie powiem, zeby nie cieszyl mnie taki obrot wydarzen, bo nawet z 3 bilansem mamy szanse na cale playoffs z hca, zakladajac, ze spurs czy bulls moga potknac sie po drodze do finalow konferencji/nba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze zle to ujalem w slowa ale inaczej nie potrafie.

 

to znaczy, ze w listopadzie czy styczniu nie spinali sie tak jak mogliby sie spinac. po raz kolejny zostali zdeklasowani w swieta. dostawali becki od bucks czy kings. kobe czy pau nie grali dlugich minut. i mieli cholernie duze problemy z koncentracja, czego najlepszym przykladem jest ilosc strat, ktore tak ostatnio ograniczyli.

 

to wszystko powoduje, ze innego wytlumaczenia nie potrafie znalezc na ich granie.

ron artest nagle przypomnial sobie o tym jak sie gra?!

 

imo to kwestia caly czas tego, ze ten zespol pierwsza czesc sezonu, mniej lu bardziej, chcac czy nie chcac, nie potraktowal serio. gral na pol gwizdka.

 

nie mozemy tu mowic o zgraniu, bo trzon pozostaje ten sam. owszem powrocil bynum w grudniu czy niedawno barnes ale to tylko czynniki takie jak wlasnie inne podejscie mentalne do tych spotkan.

 

zreszta to tez widac po zachowaniu phila po czesci. jezeli dobrze kojarze, w meczu z heat wzial czas po 2-3 minutach, pomimo prowadzenia, tylko po to by zwrocic chlopakom uwage na pare rzeczy. z reguly phil w RS czasow nie bierze i czeka na to, az zespol sam ogarnie problemy. tylko nie jestem pewien czy to bylo w meczu z miami...

 

edit: prawdopodobnie chodzilo o mecz ze spurs i czas wzial po 7 minutach. ale wydaje mi sie, ze phil po ASW jest aktywniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.