Skocz do zawartości

Let's 3-Peat!!! czyli sezon 2010/11 w Jezioranach


badboys2

Zrobią 3-Peat?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zrobią 3-Peat?



Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj napisalem zajebiscie duzego posta o tym wszystkim ale oczywisice mi skasowalo ;]

 

ogolnie to rozumiem powody ktore przedstawia np. Chytry ale ludzie tutaj chyba przeceniaja faktyczny impact Bynuma. pomijajac juz sam fakt ze kolejny scorer niekoniecznie musi byc najlepszym fitem dla Lakers, pamietajmy ze Bynum w ostatnich 3 playoff runach niewiele robil nawet gdy juz byl na tym boisku.

 

Lakers bez Bynuma niekoniecznie sa gorsi niz z nim. Melo jest jaki jest ale zawsze wnosi efficient scoring i duza wszechstronnosc w ataku. szczegolnie przy obecnym Artescie nie widze jak moglby pogorszyc Lakers, gdy ten potrafi przysadzic np. 1-10. w tej chwili problemem Lakers powinni byc Celtics bo to oni pozostaja ich najwiekszym rywalem.

 

w zeszlorocznych finalach atak Lakers zostal w niektorych meczach kompletnie zatrzymany, a Artest czesto cancerowal w ataku swoja pseudotrojka. wygraliscie defensywa i na zbiorkach, wiec Bynum swoje dolozyl na pewno, ale z drugiej strony wstawiajac jakiegos porzadnego backup big zamiast Bynuma (np Andersen) strata w tych elementach nie bedzie jakas olbrzymia, podczas gdy Melo wliczajac pozycje jest jednym z najlepszych zbierajacych calej ligi.

 

dla mnie Bynum pozostaje niepasujacym klockiem, ktory nie moze w tych warunkach wykorzystac polowy swojego potencjalu. z kolei Carmelo nawet jak nie jest najlepszym fitem u boku innego volume scorera Bryanta, to dalej jest all-star i borderline top15 ligi. role player vs all-star. nie wiem jak mozna sie zastanawiac.

 

Chytruz piszesz ze przyjscie Melo zahamowaloby Odoma, a czy tego samego w jeszcze wiekszym stopniu nie robi Bynum ? przeciez jego obecnosc sprawia ze Odom nie tylko ma mniej touches ale nawet ograniczone minuty. w dodatku cierpi przy nim nie tylko niedoceniany Odom, ale rowniez Gasol ktory wlasciwie z all-NBA 1st staje sie all-starem. ile to juz razy Gasol i Odom blyszczeli przy kontuzji Bynuma, a pozniej wracali do swojej nieregularnej i chimerycznej formy przy jego powrocie ?

 

piszesz rowniez o size Lakers, o tym jak Bynum niesamowicie duzo wnosi w defensywie, na zbiorkach i jak nie mozna kryc naraz Gasola i Bynuma. tylko ile razy faktycznie jest to realizowane ? Gasol i Bynum w ataku sobie zwykle przeszkadzaja, maja za malo touches i zabieraja sobie jeszcze te ktore dostana. zdarzaja sie mecze gdzie dominuja na zbiorkach, ale czy to faktycznie tak duza zasluga przecietnie zbierajacego Bynuma ? jesli to size Bynuma jest kluczowy to dlaczego Lakers majac mnostwo okazji do zalamania sie przy jego kontuzjach, nigdy nie pekali i kontynuowali swoj 60W+ pace ? jak grali w 08 ? (ze zdrowym Gasolem mieli jakis kosmiczny bilans typu 0.800)

 

jak dla mnie te rzeczy o ktorych piszesz to przede wszystkim zasluga talentu Lamara i Gasola ktorzy w kazdych warunkach daja niesamowicie duzo, Bynum jest bardzo utalentowany ale srednio pasuje do tej ukladanki szczegolnie ze konczy sie to czesto zabieraniem minut lepszemu Odomowi.

 

mam watpliwosci czy Lakers faktycznie sa istotnie gorsi bez Bynuma, a jestem calkiem pewny ze byliby lepsi z Carmelo. moze wydaje sie ze w ataku maja pelno opcji, ale przyjdzie seria z Celtics Odom bedzie broniony przez Garnetta, Gasol przez Perka, Artesta mozna nie bronic i przeszkadzac calej reszcie, a Lakers beda polegac na niepewnej skutecznosci Bryanta z dystansu, a ten przeplata swietne mecze z fatalnymi przeciwko Cs. wg mnie nie zaszkodzi posiadanie kolejnej opcji w ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj napisalem zajebiscie duzego posta o tym wszystkim ale oczywisice mi skasowalo ;]

 

ogolnie to rozumiem powody ktore przedstawia np. Chytry ale ludzie tutaj chyba przeceniaja faktyczny impact Bynuma. pomijajac juz sam fakt ze kolejny scorer niekoniecznie musi byc najlepszym fitem dla Lakers, pamietajmy ze Bynum w ostatnich 3 playoff runach niewiele robil nawet gdy juz byl na tym boisku.

 

Lakers bez Bynuma niekoniecznie sa gorsi niz z nim. Melo jest jaki jest ale zawsze wnosi efficient scoring i duza wszechstronnosc w ataku. szczegolnie przy obecnym Artescie nie widze jak moglby pogorszyc Lakers, gdy ten potrafi przysadzic np. 1-10. w tej chwili problemem Lakers powinni byc Celtics bo to oni pozostaja ich najwiekszym rywalem.

 

w zeszlorocznych finalach atak Lakers zostal w niektorych meczach kompletnie zatrzymany, a Artest czesto cancerowal w ataku swoja pseudotrojka. wygraliscie defensywa i na zbiorkach, wiec Bynum swoje dolozyl na pewno, ale z drugiej strony wstawiajac jakiegos porzadnego backup big zamiast Bynuma (np Andersen) strata w tych elementach nie bedzie jakas olbrzymia, podczas gdy Melo wliczajac pozycje jest jednym z najlepszych zbierajacych calej ligi.

 

dla mnie Bynum pozostaje niepasujacym klockiem, ktory nie moze w tych warunkach wykorzystac polowy swojego potencjalu. z kolei Carmelo nawet jak nie jest najlepszym fitem u boku innego volume scorera Bryanta, to dalej jest all-star i borderline top15 ligi. role player vs all-star. nie wiem jak mozna sie zastanawiac.

 

Chytruz piszesz ze przyjscie Melo zahamowaloby Odoma, a czy tego samego w jeszcze wiekszym stopniu nie robi Bynum ? przeciez jego obecnosc sprawia ze Odom nie tylko ma mniej touches ale nawet ograniczone minuty. w dodatku cierpi przy nim nie tylko niedoceniany Odom, ale rowniez Gasol ktory wlasciwie z all-NBA 1st staje sie all-starem. ile to juz razy Gasol i Odom blyszczeli przy kontuzji Bynuma, a pozniej wracali do swojej nieregularnej i chimerycznej formy przy jego powrocie ?

 

piszesz rowniez o size Lakers, o tym jak Bynum niesamowicie duzo wnosi w defensywie, na zbiorkach i jak nie mozna kryc naraz Gasola i Bynuma. tylko ile razy faktycznie jest to realizowane ? Gasol i Bynum w ataku sobie zwykle przeszkadzaja, maja za malo touches i zabieraja sobie jeszcze te ktore dostana. zdarzaja sie mecze gdzie dominuja na zbiorkach, ale czy to faktycznie tak duza zasluga przecietnie zbierajacego Bynuma ? jesli to size Bynuma jest kluczowy to dlaczego Lakers majac mnostwo okazji do zalamania sie przy jego kontuzjach, nigdy nie pekali i kontynuowali swoj 60W+ pace ? jak grali w 08 ? (ze zdrowym Gasolem mieli jakis kosmiczny bilans typu 0.800)

 

jak dla mnie te rzeczy o ktorych piszesz to przede wszystkim zasluga talentu Lamara i Gasola ktorzy w kazdych warunkach daja niesamowicie duzo, Bynum jest bardzo utalentowany ale srednio pasuje do tej ukladanki szczegolnie ze konczy sie to czesto zabieraniem minut lepszemu Odomowi.

 

mam watpliwosci czy Lakers faktycznie sa istotnie gorsi bez Bynuma, a jestem calkiem pewny ze byliby lepsi z Carmelo. moze wydaje sie ze w ataku maja pelno opcji, ale przyjdzie seria z Celtics Odom bedzie broniony przez Garnetta, Gasol przez Perka, Artesta mozna nie bronic i przeszkadzac calej reszcie, a Lakers beda polegac na niepewnej skutecznosci Bryanta z dystansu, a ten przeplata swietne mecze z fatalnymi przeciwko Cs. wg mnie nie zaszkodzi posiadanie kolejnej opcji w ataku.

wczoraj napisalem zajebiscie duzego posta o tym wszystkim ale oczywisice mi skasowalo ;]

 

ogolnie to rozumiem powody ktore przedstawia np. Chytry ale ludzie tutaj chyba przeceniaja faktyczny impact Bynuma. pomijajac juz sam fakt ze kolejny scorer niekoniecznie musi byc najlepszym fitem dla Lakers, pamietajmy ze Bynum w ostatnich 3 playoff runach niewiele robil nawet gdy juz byl na tym boisku.

 

Lakers bez Bynuma niekoniecznie sa gorsi niz z nim. Melo jest jaki jest ale zawsze wnosi efficient scoring i duza wszechstronnosc w ataku. szczegolnie przy obecnym Artescie nie widze jak moglby pogorszyc Lakers, gdy ten potrafi przysadzic np. 1-10. w tej chwili problemem Lakers powinni byc Celtics bo to oni pozostaja ich najwiekszym rywalem.

 

w zeszlorocznych finalach atak Lakers zostal w niektorych meczach kompletnie zatrzymany, a Artest czesto cancerowal w ataku swoja pseudotrojka. wygraliscie defensywa i na zbiorkach, wiec Bynum swoje dolozyl na pewno, ale z drugiej strony wstawiajac jakiegos porzadnego backup big zamiast Bynuma (np Andersen) strata w tych elementach nie bedzie jakas olbrzymia, podczas gdy Melo wliczajac pozycje jest jednym z najlepszych zbierajacych calej ligi.

 

dla mnie Bynum pozostaje niepasujacym klockiem, ktory nie moze w tych warunkach wykorzystac polowy swojego potencjalu. z kolei Carmelo nawet jak nie jest najlepszym fitem u boku innego volume scorera Bryanta, to dalej jest all-star i borderline top15 ligi. role player vs all-star. nie wiem jak mozna sie zastanawiac.

 

Chytruz piszesz ze przyjscie Melo zahamowaloby Odoma, a czy tego samego w jeszcze wiekszym stopniu nie robi Bynum ? przeciez jego obecnosc sprawia ze Odom nie tylko ma mniej touches ale nawet ograniczone minuty. w dodatku cierpi przy nim nie tylko niedoceniany Odom, ale rowniez Gasol ktory wlasciwie z all-NBA 1st staje sie all-starem. ile to juz razy Gasol i Odom blyszczeli przy kontuzji Bynuma, a pozniej wracali do swojej nieregularnej i chimerycznej formy przy jego powrocie ?

 

piszesz rowniez o size Lakers, o tym jak Bynum niesamowicie duzo wnosi w defensywie, na zbiorkach i jak nie mozna kryc naraz Gasola i Bynuma. tylko ile razy faktycznie jest to realizowane ? Gasol i Bynum w ataku sobie zwykle przeszkadzaja, maja za malo touches i zabieraja sobie jeszcze te ktore dostana. zdarzaja sie mecze gdzie dominuja na zbiorkach, ale czy to faktycznie tak duza zasluga przecietnie zbierajacego Bynuma ? jesli to size Bynuma jest kluczowy to dlaczego Lakers majac mnostwo okazji do zalamania sie przy jego kontuzjach, nigdy nie pekali i kontynuowali swoj 60W+ pace ? jak grali w 08 ? (ze zdrowym Gasolem mieli jakis kosmiczny bilans typu 0.800)

 

jak dla mnie te rzeczy o ktorych piszesz to przede wszystkim zasluga talentu Lamara i Gasola ktorzy w kazdych warunkach daja niesamowicie duzo, Bynum jest bardzo utalentowany ale srednio pasuje do tej ukladanki szczegolnie ze konczy sie to czesto zabieraniem minut lepszemu Odomowi.

 

mam watpliwosci czy Lakers faktycznie sa istotnie gorsi bez Bynuma, a jestem calkiem pewny ze byliby lepsi z Carmelo. moze wydaje sie ze w ataku maja pelno opcji, ale przyjdzie seria z Celtics Odom bedzie broniony przez Garnetta, Gasol przez Perka, Artesta mozna nie bronic i przeszkadzac calej reszcie, a Lakers beda polegac na niepewnej skutecznosci Bryanta z dystansu, a ten przeplata swietne mecze z fatalnymi przeciwko Cs. wg mnie nie zaszkodzi posiadanie kolejnej opcji w ataku.

 

Jak ten typ w wiekszosci pisze bzdury , to teraz sie z nim w 100% zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niepotrzebnie rozstrzasacie ten deal melo-bynum.

oczywiscie mozna podyskutowac w ramach fantasy ale powrocmy do grania.

lakers wreszcie wygrali z kims z czolowki. szkoda tej porazki ze spurs u siebie, bo moze juz by sie troche inaczej o lakers mowilo a tak sa wciaz... jebani za wciaz nienajlepsza gre. i dobrze.

 

phil wspominal ostatnio o roli grammy touru, w dochodzeniu lakers do pelnej formy. ten trip cementuje graczy, zgrywa ich na parkiecie. i faktycznie jak sa zwyciestwa zespol rosnie z meczu na mecz. maja 3-0 i dzis czeka ich cholernie ciekawe spotkanie z knicks. ciekawe czy d'antoni zaryzykuje i siegnie wiecej bo mozgova...

 

co do sameog meczu z c's. to bylo logiczne, ze jak lakers zaczna bronic, to c's nie beda trafiac 60% z gry jak w LA. takie wystepy raya czy pierca jak w LA nie beda czesto sie zdarzac gdy te 2 ekipy graja. oczywiscie do 18 minuty wygladalo na powtorke z przeszlosci ale jak sie okazalo, kluczme byla gra partnerow. do przerwy udalo im sie zlapac rytm, po przerwie wlaczyl sie kobe, doszly foul trouble celtics i lakers przejeli mecz. dobra mzina odoma i browna. nawet steve blake, ktory dzis nie zapunktowal mial ze 2-3 zagrania na poziomie the rivalry. jakas asysta na alleyoopa, bieganie za rayem plus powalenie davisa, czy perka przy walce o pilke i wyrwanie mu jej z rak. takie male wielkie rzeczy, ktore zrobily roznice.

 

celtics strasznie dzis cierpieli przez brak centymetrow. czwarty wysoki w rotacji (rok temu sheed, teraz shaq) dawal im rownowage w starciu z lakers. bez tego kg silujacy sie z bynumem badz kg na centrze i big baby grajacy pf'a to nie jest to samo. lakers wygrali deske i po raz kolejny to bylo kluczem.

 

10 z ostatnich 11 starc i 9 z rzedu wygrywala druzyna, ktora wygrywal deske.

 

oczywiscie szpital w celtics przeszkodzil im nie tylko pod koszem. o ile jeszcze brak nate'a sa w stanie zatuszowac o tyle zabraklo defensora na kobego. marquis daniels chocby nawet, choc to nie to samo co tony allen czy james posey ale jednak duzo wiecej niz ten rookie czy vafer. rondo swietnie utrzymal sie w 2 akcjach przeciwko kobemu i zastanawiam sie dlaczego doc czesciej z tego nie korzysta. oczywiscie ucierpialaby gra w ofensywie RR ale kobe majac na przeciwko siebie tak szybkiego gracza byl momentami... bezradny. przynajmniej takie odnioslem wrazenie.

 

c's normalnie maja cholernie szeroka rotacje. do wyboru do koloru. dlatego to zwyciestwo az tak mnie nie cieszy.

 

zobaczymy co przywioza z tego tripu. phil powiedzial, ze jedyny wynik, ktory go usatysfakcjonuje to 7-0. hmmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak na chwile w kontekscie tej ploteczki. Nie bardzo kumam podniecenia Camelem. Fajny jest gosc, ale do x factora (jak to BB2 pisuje) mu daleko. Brak Bynuma (chocby i kulawego), to spory problem pod koszem. Sila Lakers to nie Kobe, czy nawet KB z Gasolem. Ta dwojka daje jakas tam baze, ale fakt posiadania kogos takiego jak Bynum w ataku i obronie daje im realna szanse na tytul. Nie bez powodu glownymi nabytkami Celtow latem byli O`Neal`s brothers. Nie bez powodu mowi sie, ze Miami maja najwiekszy problem pod koszem, bo nie ma tam dobrego gracza (choc maja Bosha, ktory w sumie grac potrafi - czasem nawet pod koszem). Zadna z ekip tzw. contenders nie opera sie na niskim. Niski moze byc jednym z elementow, ale musi byc i wysoki. Magic maja Howarda, Celtics maja KG i zestaw O`nealow wsparty teraz Perkiem, Lakers maja Gasola z Bynumem i Odomem, a Miami ma Bosha (ta wiem, ze cienko wyglada, ale maja za to dwoch znakomitych niskich). Nawet Spurs maja swojego Tima i zestaw podkoszowcow zadaniowych typu Blair, McDyess, czy Splitter. Co nam da Camel poza wieksza gama ofensywna? Jakas luke w obronie wypelni? Czy wstawiajac Camela za Bynuma w finalach z Bostonem Lakers osiagneliby sukces? Smiem watpic. Camel tez jako taki nie stworzyl z zadnej druzyny powaznego contendera. Mial pojedyncze sezony zrywu, ale tak na dluzsza mete nie widac niczego. A jak masakrujemy sobie to salary na lata, to mysle, ze i ten sklad bedzie na poziomie 2 rundy p-o z polamanym wiecznie Bynumem, ale krotszym kontraktem. A tyle daje LAL z Gasolem grajacym 82 mecze na C i Anthonym w roli pierwszego strzelca (raczej - biorac pod uwage kondycje KB).

Bast wspomina, ze Artest nie grozil rzutem Bostonowi i cancerowal w ataku. Ale czy Lakers nie byliby zmasakrowani pod koszem majac Camela do ataku i Gasola rzuconego na Perka? Nie mam wcale pewnosci, czy to co dawalby Anthony w ataku warte byloby tego, co tracimy w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melo jest jaki jest ale zawsze wnosi efficient scoring

wiesz że Melo od kilku lat (w sumie od odejścia Iversona, ale to zagadnienie na inną rozmowę) pałęta się w okolicy ligowej średniej w TS%?

poza tym jeszcze wracając do tego wykańczania pod koszem, to tylko Griffin ma więcej prób at rim niż Melo, ale Blake ma tam skuteczność 67.7%. Melo zaledwie 53.8 (!). to mniej niż nawet Westbrook (57.9), nie wspominając o naprawdę efektywnych scorerach jak Wade (65.1), Dwight (74.9), Amare (64.5), czy LeBron (70.5). w poprzednich dwóch sezonach Melo też nie przekroczył tam 60%. między innymi dlatego jest przeceniany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawde jak tak przeglądam ten temat o Lakersach to nie mogę wyjść z podziwu jaka to mydlana opera.

 

Roztrzasanie czy Melo sie iuda czy nie uda pozyskać to makabra. Znowu za harcerskie biscuitsy zgraną top star ligi ...

 

 

A poza tym czy kobe poda wiecej czy mnie ile odda rzutów ile sekund Gasol bedzie w pomalowanym.

 

WTF jest to? To jest?

 

 

 

Ale widać że LA sie ogarnywują i łapią rytm i już wszyscy o nich gadają.. Łe zawsze gadają.

O spurs nikt nie mówi. A jestem ciekaw jak dziennikarze z ESPN ukrywali swoję erekcje na wizji jakby to LA Boston czy Miami mieli rekord 44-8? Zaiste jest to problem na skalę historii telewizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jasne, nikt nie lubi spurs, wszystko jest ukartowane.

specjalnie sie o nich nie mowi.

nie martw sie, to sie raczej nie zmieni:)

 

Nie przeszkadza mi za bardzo.

 

A spurs pare osób lubi, ale te całe śmieszne espn'y czy nba tv pomijają spurs co uwazam za dobre. Zawsze fajnie być under the radar nawet [tym bardziej] jak ma sie taką przewagę w tabeli.

 

 

Chciałem tylko kamyczek wrzucić do Jeziora, a boy od razu nerwa dostał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może po prostu Spurs to nudna drużyna? Mnie np. nigdy nie ciekawiło nic co z nimi związane bo po prostu czegoś im brakowało (wg mnie przynajmniej)... charakteru, ciekawych osobistości w drużynie. Jedynie jeszcze za czasów Admirała jeszcze co nieco się interesowałem (może nawet za dużo powiedziane) - i nie mówię tego ujmując im umiejętności itd.

Spurs nie są drużyną medialną, nie wzbudzają takich emocji jak inni, a ich mecze nie są tak bardzo oczekiwane przez osoby interesujące się NBA jak np. LAL - C's... tak jest i tak długo będzie. Akurat te kolory im pasują, takie szaraczki :) Nawet jak coś ugrają, będą najlepsi to i tak będzie głośniej o innych.

I tak jest w każdej dziedzinie życia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melo jest jaki jest ale zawsze wnosi efficient scoring

wiesz że Melo od kilku lat (w sumie od odejścia Iversona, ale to zagadnienie na inną rozmowę) pałęta się w okolicy ligowej średniej w TS%?

poza tym jeszcze wracając do tego wykańczania pod koszem, to tylko Griffin ma więcej prób at rim niż Melo, ale Blake ma tam skuteczność 67.7%. Melo zaledwie 53.8 (!). to mniej niż nawet Westbrook (57.9), nie wspominając o naprawdę efektywnych scorerach jak Wade (65.1), Dwight (74.9), Amare (64.5), czy LeBron (70.5). w poprzednich dwóch sezonach Melo też nie przekroczył tam 60%. między innymi dlatego jest przeceniany.

czy Odom --> 72% z 5,2 rzutu :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygrane spotkanie ktorego obawialem sie najbardziej w tym tripie ze wzgledu na granie w bostonie dzien wczesniej.

przyjemny meczyk w MSG. lubie takiego Kobe, kilka rzutow pod samym nosem galinariego swietne :D na zbiorkach ustapilismy Knicks ale po raz kolejny wiecej punktow z pomalowanego od przeciwnika. Srodek to jest klucz dzieki ktoremy robimy sobie przewage i nie ma szans na oddanie ktoregokolwiek z trojki Bynum-Gasol-Odom. Obraz skrzywia troche postawa Amare i Mozgowa w obronie ale dobrze ze Lakers caly czas staraja sie grac do srodka

 

i Phil coraz bardziej aktywny na lawce. wszystko zmierza w dobrym kierunku. mogl wczesniej wprowadzic caractera i smitha. 6 minut przed koncem wynik byl juz ustalony. szkoda ze Ebanks nei wacha parkietu ale z drugiej strony walton ladnie zagral. moze to zwiekszy jego wartosc przed samym deadline...juz sam nie wiem co o nim myslec :?

 

wystarczyla wygrana z c's i tematy transferowe kompletnie ucichly :) blake ladnie dzis zagral ale jesli tylko bylaby opcja dostania Hinricha nie zastanawialbym sie. Fisher i Ron to za duzo dziur w s5 w ataku. moze Hinrich (phil podobno bardzo go ceni) w koncu wyparlby Dereka z piatki. lubie go naprawde ale gra juz zdecydowanie za duzo. zeby chociaz w obronie gral na wysokim poziomie, a tak ani w ataku ani w obronie nie ma z niego pozytku

 

w razie ewentualnego lockoutu kobe moze grac we wloszech :lol: oczywiscie powiedzial to ktos "anonimowy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ron jest tragiczny. Tragiczny. Nie mowie juz o ataku, bo do tego sie przyzwyczailem, ale obrona. Ja nie wiem jak on moze byc ciagle uwazany za czolowego man defendera. Zgoda, ma dalej najlepsze rece jakie kiedykolwiek widzialem i radzi sobie z Durantem, ale to wszystko. Jest mijany regularnie, przez wielu przeciwnikow. Na to nie ma wytlumaczenie i gdyby nie 2 7footerow to bylo by to widac bardzo wyraznie. Przygladalem sie ronowi specjalnie pod katem deny penetration przez kilka ostatnich meczy i tak to wyglada. Moze i podchodzi bardzo blisko na przeciwnika, ale o ile nie jest to zamkniecie go w rogu, czy kilka okazjonalnych przechwytow, to nie daje to zadnych profitow. W ataku to jest to po prostu zalosne. Moze i obrona jest wazniejsza, ale Ron to w tej chwili jeden z najslabszych skrzydlowych ligi w ofensywie...

 

Takze dla mnie wymiana z Charlotte to swietny pomysl. Jackson bylby sporym wzmocnieniem, nie mowiac juz o GForcie. Zreszta, whatever, nawet Barnes sprzed kontuzji byl sporo lepszy niz obecny Ron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu gadu gadu, a zespół po cichu wygrał cztery wyjazdowe mecze pod rząd, wszystko w dobrym stylu i z solidnymi rywalami. To jeszcze bardziej zmniejsza szanse na większy transfer. Sprawa Melo jest tym bardziej nierealna, że trójka Anthony, Bryant, Gasol kosztowałaby klub ok. 70 milionów rocznie. Payroll urósłby do kosmicznych rozmiarów. Nie sądzę, żeby Buss chciał aż tyle płacić.

 

Bardzo ważne zwycięstwo w Bostonie. Chłopaki udowodnili innym, ale przede wszystkim sobie, że są ciągle w stanie grać mistrzowską koszykówkę i wygrywać z najlepszymi. Celtics znów nie potrafili zatrzymać Bryanta i myślę, że powinni czym prędzej rozejrzeć się za jakimś stoperem (Brewer?), bo ja Pierce'a i Allena nie widzę w play-off przeciwko Heat. Garnett sam wszystkiego nie załatwi.

 

No i wreszcie wróciła dobra obrona.

 

 

wraz z melo musielibysmy pozyskac mieso pod kosz. trzeba byloby ruszyc pol skladu (artest, walton, brown) by pozyskac jakies mieso pod kosz, ktore zazwyczaj jest 2 razy drozsze. a wszystko po to by moc sie bic nawet z heat pod koszami. o to bedzie ciezko. cholernie ciezko. dlatego proponowalbym pozostac z tym co mamy, w tym sezonie okienko na mistrzostwo wciaz jest uchylone.

Akurat mięcha pod kosz za 5-6 milionów rocznie nie brakuje. Mohammed, Diop, Pachulia, Miller, Thabeet, Foster. Może jakiś weteran zostanie puszczony (KMart?). Myślę, że Mitch znalazłby zawodnika na 15-20 minut w meczu.

 

Natomiast trzeba zdać sobie sprawę, że jeśli nie teraz, to po sezonie takiej okazji jak pozyskanie gracza klasy Melo możemy prędko nie mieć.

 

 

jumper ma mniej więcej taki sam jak LeBron, a wykończenie pod koszem bardzo słabe. do tego taki sobie z niego defensor, więc jak sobie wyobrażasz wasz obwód? Fisher/Blake (?), coraz starszy Kobe i Melo zamiast Artesta, który przecież mimo swojej indolencji w ataku jest niezastąpiony w D. no i oczywiście pod koszem zabraknie Bynuma, więc kolejny wielki uszczerbek w obronie.

Lakers najlepszą obronę zaprezentowali pod koniec serii z Celtics (dali rzucić Bostonowi 67 i 79 punktów w dwóch ostatnich meczach), kiedy Bynum grał już niewiele i ledwo się poruszał. Skład wymagałby oczywiście paru korekt, ale koniec końców, z Gasolem i Odomem pod koszem, oraz kilkoma defensywnymi role-playerami na obwodzie Lakers nadal broniliby na wystarczająco dobrym poziomie.

 

Natomiast co do wykańczania akcji, to rzeczywiście jest to dość zastanawiające. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że Anthony nie może być w tym tak słaby, jak wskazują liczby, ale nie potrafię w żaden sposób tego uargumentować. Może to kwestia decision making, może za dużo wbija się pod kosz, kiedy nie ma tam miejsca, nie wiem. Ciekawe jednak jest to, że Anthony oddaje masę rzutów, w sumie nie należy do najefektywniejszych strzelców, a drużyna, której jest pierwszą opcją ma... najlepszy atak w lidze.

 

 

Chytruz

 

 

A Lakers w tym czasie 1 raz nie weszli do PO.

 

No tak, ale sam mówiłeś, że to nie Bucks czy Raptors. Awans do play-off nikogo tu raczej nie zadowoli. Rzecz w tym, że pozyskanie franchise playera to nie bułka z masłem, nawet dla takiego klubu jak Lakers, a sporo osób uważa, że następca Bryanta to czysta formalność.

 

 

 

No sorry, jak chcesz, żeby Lakers po jednym mistrzowskim teamie z dnia na dzień budowali następny i długie czekanie do 2014 nie wchodzi w grę, to rzeczywiście mój zespół nie ma tu nic do zaoferowania.

A tego pomagicowego franchise playera właściwie szukali tylko rok, bo ów ogłaszał, ze chce grać w Lakers jeszcze przed draftem, także musieli tylko na niego poczekać. Chętnych do zajęcia miejsca w LA nigdy nie braknie, nawet uważam, że Carmelo ma już swój numerek w tej kolejce, problem polega na tym, że jak dla mnie on się nie nadaje.

 

Już nawet nie chodzi o to, żeby od razu budować następny mistrzowski zespół. Raczej żeby wykorzystać potencjał obecnego do maksimum. Nie wiadomo, kiedy trafi nam się znowu taki zawodnik jak Kobe. Nie wiadomo, kiedy znów uda się skompletować taki duet, jak Bryant i Gasol. Ale żeby ten duet mógł jeszcze zdobyć jakiś tytuł, potrzebny jest imo trzeci muszkieter. Gdyby nie kontuzje, były nim Bynum, ale życie potoczyło się inaczej.

 

Jeśli chodzi o Shaqa, to chyba nie sądzisz, że to wszystko było już ugadane w dniu draftu. Sporo graczy wygłasza chęć gry w Lakers. Gdyby Orlando nie potraktowało O'Neala niewłaściwie, to być może trzeba by było czekać jeszcze dłużej. Plan się jednak powiódł, choć powrót na szczyt zajął 12 lat.

 

Heat to w sumie dobre porównanie, mamy Wade-LBJ i Kobe-Carmelo (po 1/3 poss), Bosh (24%) - Gasol (21%) i dalej w Heat są tylko goście, którzy stoją i czasem łapią piłkę w celu oddania rzutu (James Jones, House, Z) albo nie dostają jej w ogóle (Joel Anthony). W LA jest jeszcze Odom, dla którego już miejsca ewidentnie nie ma.

Ale tutaj chodzi właśnie o to, żeby udział Bryanta się zmniejszył. Wade i James są w prime, Kobe już nie i potrzebuje odciążenia. Zwłaszcza na obwodzie. Wolałbym kogoś, kto w większym stopniu będzie kreował grę, ale nie będę wybrzydzał.

 

Chcesz zamienić go na maszynę do oddawania rzutów, która będzie mogła działać tylko na 2/3 przepustowości, bo ilość piłek jest ograniczona. Carmelo gra dużo jak PF, na post up i mid range, jednakowoż w Lakers jest już PF, niejaki Gasol, który robi to samo

Po pierwsze, skąd wniosek, że te 2/3 przepustowości to minus? Może właśnie to będzie najwłaściwsza rola dla Anthony'ego? Może wtedy będzie efektywniejszy? To, że oddaje w Denver po 20 rzutów nie znaczy, że jest to dla niego optymalna sytuacja. Po drugie, trochę już na siłę piszesz o tym dublowaniu się Gasola i Melo. Już bez przesady, miejsca jest dość, jest prawa, jest lewa strona parkietu. Bynum też w jakimś stopniu się dubluje z Pau, Kobe sporo gra na post up, jakoś wszyscy znajdują dla siebie miejsce, także nie szukajmy problemów na siłę. Podałem ci konkretny przykład zagrania z triangle, w którym moim zdaniem Melo by był niezwykle skuteczny i w żadnym razie nie wiązałoby się to z zaniedbaniem reszty zawodników. Koniec końców, Lakers nie grają systemu, w którym jeden zawodnik dostaje iso, a reszta stoi i patrzy, prawda?

 

 

Sensu nie widzę w tym żadnego, ofensywa Lakers nie cierpi na brak puli rzutów (Jak np Rockets przez ostatnie parę lat), polepszyć ją może ulokowanie części tych rzutów w bardziej efektywnych rękach (Gasola), a nie przeniesienie ich z rąk bardziej efektywnych do mniej efektywnych.

Za bardzo skupiasz się na aspektach statystycznych, jakby to było proste równanie. Gasol nawet w Memphis nie oddawał więcej niż 15 rzutów na mecz, w Lakers co roku oscyluje wokół 13, więc należałoby się zastanowić, czy zwiększenie jego roli to rzeczywiście dobry pomysł i czy nadal byłby tak efektywny. Po drugiej, dojście kogoś takiego jak Melo ułatwiłoby grę innym, zdjęło część uwagi obrony z duetu Kobe-Pau, wpływając pozytywnie na ich efektywność, ale i pewnie na efektywność samego Anthony'ego (Gasol jest skuteczniejszy, od kiedy gra w Lakers). Po trzecie, Kobe jest coraz starszy i jego rola powinna być systematycznie zmniejszana. W przeciwnym razie będzie się starzeć szybciej, szybciej też spadać będzie jego efektywność.

 

Ja mówię o pewnej zmianie tożsamości drużyny, z tej opierającej się na sile podkoszowej na tercet Kobe-Melo-Gasol. Czy niesie to ze sobą rezygnację z pewnych atutów? Tak, ale trzeba to wpisać w koszty, bo w obecnym kształcie to jest moim zdaniem one and done. A Bynum, o którym mówisz, w play-off był dotychczas gościem na 20 minut, więc pytanie, Chytry, gdzie jest granica między talentem a fitem? Czy gdybyśmy mówili o kimś takim, jak Nazr Mohammed, to też powiedziałbyś, że wymiana jest bez sensu, bo Melo nie pasuje, a Lakers osłabiają się pod koszem? Jak duża musiałaby być różnica w talencie, żebyś poszedł na taki deal?

 

 

Gasol i Artest za Kenyona i Carmelo robicie czy nie ?

 

pass

 

 

 

blake ladnie dzis zagral ale jesli tylko bylaby opcja dostania Hinricha nie zastanawialbym sie. Fisher i Ron to za duzo dziur w s5 w ataku. moze Hinrich (phil podobno bardzo go ceni) w koncu wyparlby Dereka z piatki.

 

Ten statek odpłynął. :D Hinricha mogliśmy mieć rok temu, ale Buss nie chciał tak dużego obciążenia finansowego, teraz już po frytkach. Idealny byłby Mayo, ale może nam zabraknąć środków. Nie wiem, czy jego wartość spadła na tyle, by Grizzlies oddali go za zmiennika pokroju Blake'a czy Browna, lub też takiego prospecta jak Caracter. A nawet jeśli, to czy ktoś inny nie przedstawi lepszej oferty. W sumie Memphis radzą sobie bez Mayo bardzo dobrze, Allen z Youngiem nieźle spisują się na dwójce, zespół nie ma żadnych większych dziur, może przydałby się tam jakiś shooter, bo Grizzlies słabo rzucają trójki, ale poza tym wydają się mieć wszystkie potrzebne klocki, aby awansować do play-off.

 

Innym graczem, jakim bym się zainteresował, jest Webster. Młody, sieka trójki, dobrze broni i ma całkiem rozsądny kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras, podoba mi sie twoje podejscie do transferu melo i jestem sklonny ku takiemu mysleniu po przeczytaniu twoich argumentow. Zgadzam sie z tym ze gra wygladalaby dobrze i odciazyloby to Kobe'go. ale jak napisales kobe melo i pau ciagneliby 70 mln, kolejne 20 Odom z Artestem (lub Waltonem) i Fisherem. to juz jest masakryczny payroll a dobrze byloby gdyby zostal u nas Brown i moze jakims cudem Barnes zdecyduje sie wykorzystac player option bojac sie lockoutu. To osmiu zawodnikow za prawie 100(!) mln.

 

Masz racje ze Hinrich zostal przespany rok temu. Gdyby przyszedl za Morrisona i Sashe to kase ktora poszla na Blake'a mozna byloby wydac w lato na kogos pod kosz. stracilismy nasza szanse ale jakas nadzieja sie jeszcze we mnie tli

 

Mayo to moje marzenie od jakis dwoch lat. idealny na pg do tringle. do tego calkowicie zbedny w tej chwili w Grizz i blizej niz teraz zeby udalo sie go dostac nie bedziemy juz nigdy. nie mamy jednak za duzo do zaoferowania, brakuje pierwszorundowych pickow. TPE/Brown/Blake/Walton/rookies to jedyne co mozemy za niego zaoferowac. np Bulls w kazdej chwili moga wyskoczyc z lepsza oferta bo maja dwa picki w pierwszej rundzie.

 

ale szanse na dostanie Mayo widzialbym w łyknieciu razem z nim Thabeeta. zaryzykowalbym z nim mimo wszystko. w Lakers mialby wieksze szanse na rozwoj moim zdaniem i stanowilby jakas pomoc w defensywie na kilka minut ze swoimi centymetrami, ryzyko ze zlapalby szybko faule nie stanowi problemu w naszym przypadku bo i tak pogralby narazie tyle co Ebanks, bylby bardziej inwestycja i jakims zabezpieczeniem z centymetrami w razie kontuzji Bynuma. Blake i TPE za Mayo i Thabeeta to mogloby sie udac. memphis szukaja oszczednosci przed latem bo podobno wyrownaja kazda oferte za Gasola i maja pewnie jeszcze ochote na przedluzenie Z-Bo. kasa zaoszczedzona za Mayo i Thabeeta przyda im sie jak woda na pustyni

 

Webster kolejny zajebisty gosc ktory przydalby sie nam na lawke, a o ktorym za duzo sie nie mowi bo raczej nie jest do wziecia, bo na wylocie jest Brewer. Mysle ze dalby nam w tej chwili wiecej niz Artest... ale Kahn to pojebany gosc, z jednej strony oczekuje nie wiadomo kogo za Webstera czy Telfaira ale juz Brewera i pierwszorundowy pick jest gotowy oddac za Randolpha i Edka Currego i placic mu do konca sezonu... nie zdziwie sie jak ten osiol wezmie Nate'a za Brewera od c's :|

 

Dziobak, Battier to dobra opcja ale w offseason jak odejdzie od nas Barnes i/lub Brown. Rockets nie wezma ani Artesta ani Waltona a jak oni zostana w druzynie to jest zbedny. i tak mamy scisk na 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak przeczytalem ze dodajesz do deala Thabeeta to myslalem ze za Bynuma... a tu wyskakujesz z Blake + TPE. ja to bym chcial Carter za Raya, a Frye + Warrick za Odoma. i jakiegos lepszego SFa, jakis Melo czy G-Force... moze byc za darmo. ale zeby te trejdy nie byly zbyt nierowne to powinni nam dorzucic kilka 1st round pickow Cavs z najblizszych lat w jakims blockbusterze.

 

nigga please...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.